|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Anabells
Zły wampir
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd
|
Wysłany:
Wto 22:20, 17 Lut 2009 |
|
Tak jak mówiłaś. Ten rozdział wyjaśnia bardzo wiele. Kiedy to czytałam, było tak jakoś dziwnie. Może to dlatego, że przeplatane tym podkreślonym. Tak niby z uczuciami, ale sucho. Jakby z perspektywy bardzo wielu lat. Trochę jakby przedstawienie. Od samego początku miałam wrażenie, że to teatr. Dziwnie... W każdym razie mam zamiar zostać wierną czytelniczką.
Duuużo WENA!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 22:21, 17 Lut 2009 |
|
Pisanie dialogów kursywą pozostało mi jeszcze z czasów, jak pisałam bloga. To takie moje uzależnienie. Ale popracuję nad tym.
Te cytaty sa tylko w tych dwóch, góra trech pierwszych częściach. Później ich raczej nie będzie. Co do bety. Moja obecna beta, która mi pomagała ma za mało czasu, a nie chce kogoś szukać na siłę i błedy, które sama wyłapuję to zawsze poprawiam, ale nie wszystko sie udaje. Jednak teraz bede nad tym bardziej pracować. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wild Willy
Wilkołak
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 22:45, 17 Lut 2009 |
|
ciekawe się zaczyna... aczkolwiek jedna z użytkowniczek tego forum dobrze stwierdzila,ze podkreslone teksty gorzej się czyta. nie podoba mi się to jak wklejasz ciągle jakieś cytaty. bez nich jest lepiej. zobaczymy jak sie rozwinie akcja.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rudaa
Dobry wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame
|
Wysłany:
Wto 22:59, 17 Lut 2009 |
|
Leah napisał: |
Te cytaty sa tylko w tych dwóch, góra trech pierwszych częściach. Później ich raczej nie będzie. Co do bety. Moja obecna beta, która mi pomagała ma za mało czasu, a nie chce kogoś szukać na siłę i błedy, które sama wyłapuję to zawsze poprawiam, ale nie wszystko sie udaje. Jednak teraz bede nad tym bardziej pracować. |
Jeżeli piszesz dialogi kursywą automatycznie odcinasz od nich wszelkie emocje. Powinnaś bardziej opisywać, co czuje Bella wypowiadając dane słowa i, co widzi w reakcjach Edwarda na nie. - Tak mi się to nasunęło, jak przeczytałam Twój post xD
A, co do błędów to istanieje magiczny program zwany Word i jeżeli go posiadasz to na pewno masz równie magiczną funkcję autokorekty, która bardzo pomaga, szczególnie w interpunkcji :)
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 23:06, 17 Lut 2009 |
|
Rudaa napisał: |
A, co do błędów to istanieje magiczny program zwany Word i jeżeli go posiadasz to na pewno masz równie magiczną funkcję autokorekty, która bardzo pomaga, szczególnie w interpunkcji :) |
Używam Worda. Bez niego ten tekst miałby więcej błędów. Niestety Word nie wyłapuje wszystkich błędów. I dopiero później je zauważam i w miarę moich moźliwości poprawiam. Zanim dodaje gdzieś swój tekst sprawdzam go wiele razy, ale nie zawsze wyłapie wszystkie błędy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
new life
Zły wampir
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Wto 23:32, 17 Lut 2009 |
|
hmm podoba mi się :D jak dla mnie to ciekawe
czasami troche dziwnie się czyta ale to już pisały poprzedniczki wiec mi pozostaje czekac na wiecej i życzyć veny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Pruuu
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Olkusz
|
Wysłany:
Śro 0:14, 18 Lut 2009 |
|
Bardzo mi przeszkadza twoja mania pisania dialogów i niektórych fragmentów za pomocą kursywy czy podkreślenia..
Po za tym dobrze sie czyta, fajnie napisane. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aletheia
Człowiek
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łoże Emmetta
|
Wysłany:
Śro 8:57, 18 Lut 2009 |
|
Podoba mi się, trochę jeszcze zagmatwane, ale pomału wciąga.
Błędów nie ma dużo. Czyta się średnio, ponieważ wtrącasz cytaty.
Czekam na więcej.
życzę weny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
memisia
Zły wampir
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 320 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 16:21, 18 Lut 2009 |
|
jest sporo bledow i powtorzen, moze jednak zndajdz bete z czasem:P
ale ogolnie bardzo mi sie podoba:D
bella jest taka charakterna. teraz pasuje mi ona do kristen:P a nie do belli:P bo wlasnie kristen na zdjeciach taka drapiezna jest. ale dobra bo zaraz bedzie ze off top;/
tekst bede sledzic:)
Wyjęłam swoją dłoń z dłoni chłopaka. Te jego zimne dłonie, które zawsze dodawały mi otuchy i chroniły mnie, gdy byłam smutna.
dlon, dlon mozesz to jakos zmienic. chciazby reka:D
Zawsze byli w pobliżu, a teraz byli zdziwieni moim widokiem. Zresztą to już mnie nie dziwi.
znowu powtorzenie dziwi. zaskoczylo mnie...
jest duzo literowek i np. w dialogach raz dajesz kroke na koncu raz nie.
weny!!:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 18:11, 19 Lut 2009 |
|
Dzisiaj z punktu widzenia Edwarda. Nie wiem jak mi to wyjdzie, więc z góry przepraszam za wszystkie nie dociągnięcia. I dwa momenty będą napisane kursywą, ponieważ to będą jakby wspomnienia i chcę, żeby troszkę się odróżniały od reszty. W kolejnych częściach już nic nie będzie pisane kursywą.
I postaram się już wtedy o betę, bo teraz obecnie jej nie mam.
***
.2.
Wróciłem do salonu i usiadłem na sofie myśląc o tym, co jeszcze przed chwilą się przydarzyło. Czekałem na jej przybycie 2 lata.
2 długie lata, które były dla mnie koszmarem, a jak się zachowałem? Kolejny raz pokazałem jej swoją egoistyczną stronę. Zasrane ego znów nie pozwoliło mi na chwilę słabości i przytulenie Belli do siebie. Obok mnie przeszła Alice nie odzywając się, ani nie zaszczycając mnie spojrzeniem. Zapewne była zła. Po chwili usłyszałem ten cudowny śmiech. Śmiech Belli. Odwróciłem się w tamtą stronę i ujrzałem nagranie z naszych wspólnych chwil. Wszystkie wspomnienia powróciły, a szczególnie ten dzień, z którego było to nagranie:
„ - Emmett! Oddaj mi to! To od Edwarda- krzyczała dziewczyna patrząc wściekłym wzrokiem na roześmianego chłopaka.
- A co będę miał w zamian? – chłopak śmiał się. Chciał się trochę podroczyć z ukochaną swojego brata.
- Oddaj proszę. Edward! – krzyknęła i już po chwili zjawiłem się obok przytulając się do jej pleców. Położyłem głowę na jej ramieniu.
- Tak księżniczko? Co się stało?
- Emmett zabrał mi bransoletkę od Ciebie i nie chce oddać – mówiła płaczliwym głosem.
Spojrzałem na swojego brata i po chwili zapinałem bransoletkę na dłoni swojej dziewczyny. Ucałowałem jej policzek. Dziewczyna zaczęła się śmiać.
- Kocham Cię wiesz? Kocham ponad wszystko.
- Ja też Cię kocham Bello.
Złożyłem delikatny pocałunek na jej ustach.”
Potrząsnąłem głową, aby odpędzić od siebie te wspomnienia. Nie wiedziałem, co robić. Z jednej strony nienawidziłem jej za to, że mnie wtedy zostawiła, a z drugiej chciałem mieć ją przy sobie. Spojrzałem na swoją siostrę.
- Na twoim miejscu robiłabym wszystko, aby Ci wybaczyła. Ona Cię kocha, a Ty jej robisz takie świństwo. Jak ty tak w ogóle możesz?! Ciesz się, że Bella nie widuje cię w szkole, że nie musi widzieć tego upokarzającego widoku. Edward ty zgłupiałeś już do reszty, – powiedziała i wyszła z salonu.
Wybiegłem z domu, żeby więcej tego nie słuchać. Nie wiedziała, co czułem. Nigdy nie była na moim miejscu. Pognałem do domu Belli. Miałem do niej słabość, bo w końcu kiedyś była moją dziewczyną. Liczyłem się zawsze z jej zdaniem, do czasu gdy nie zacząłem myśleć, że jestem mądrzejszy. Wdrapałem się po ścianie i przez otwarte okno wszedłem do pokoju Jednak pozostały jej nawyki z chwil, gdy mieszkała z Charliem. Spała uśmiechając się przez sen. Tak bardzo lubiłem patrzeć jak była pogrążona we śnie. Była taka bezbronna. Ale taką ją kochałem. Moją kruchą i niepowtarzalną Bellę. Byliśmy tacy szczęśliwi, a potem zaczęły się te nieszczęsne kłótnie i sprzeczki:
„ - Edward prosiłam Cię o coś – mówiła drżącym głosem.
- O co Ci chodzi? Znowu się czepiasz.
- Miałeś nie gadać z Jessicą. Przecież ona Cię podrywa – powiedziała, a po twarzy spłynęła jej łza.
- A Ty gadałaś z tym całym Newtonem! Widziałem jak się do niego wdzięczyłaś! – podniosłem głos.
- Wcale się nie wdzięczyłam. A on zapytał się czy pójdę z nim do kina. Odmówiłam mu, ale teraz zgodzę się, skoro wolisz Jessicę ode mnie – załkała.
- Nie przesadzaj. Wcale jej nie wolę.
- A właśnie, że wolisz. I dlatego pójdę z Mike’m do kina. – powiedziała patrząc na niego załzawionym wzrokiem.
Po chwili przytuliłem dziewczynę do siebie i lekko kołysałem. Podniosłem jej podbródek do góry i otarłem łzy. Ucałowałem delikatnie jej policzek.
- Przepraszam kochanie. Jestem zazdrosny. Przepraszam. Kocham Cię – szepnąłem jej na ucho i przytuliłem. ”
Po chwili Bella przekręciła się na drugi bok. Zamarłem w miejscu i patrzyłem, czy się nie obudzi. Usłyszałem jak mówi przez sen.
- Edward nie. Edward zostaw. Nie
Coś we mnie zadrżało. Nie wiedziałem jak nazwać to uczucie. Było takie inne, nie zrozumiałe dla mnie. To było jakby w jakimś sensie odrzucenie. Zawsze zastanawiało mnie jak to możliwe, że Bella czuje się przeze mnie odrzucona, a teraz ja doświadczyłem tego samego. Podszedłem do okna i spojrzałem na nią. Nie potrzebowała mnie. Już nie. Wyskoczyłem przez okno i pognałem do lasu, byle jak najdalej od niej i jej przeklętego domu.
*
Kolejny dzień w tym nieszczęsnym liceum. Miałem powoli tego wszystkiego dosyć. Jeszcze ten ostatni rok i nie będę musiał tutaj chodzić. Siedziałem z moją rodziną w stołówce, a obok mnie siedziała Jessica. Niby moja dziewczyna. Ona tak uważała, nie ja. Nigdy nie okazywałem jej zainteresowania, jedynie starałem się być dla niej miły i teraz miałem za swoje. Jej myśli już nie były dla mnie męczarnią. Zdążyłem się już ich tyle nasłuchać, że teraz nie zwracałem na nie uwagi. Zresztą, od kiedy zaczęła z nami przebywać, mniej o nas myślała i tylko zajmowała się sprawami związanymi ze szkołą. Jakiś pozytyw. Jednak dzisiaj jej myśli, jak również myśli reszty szkoły były pochłonięte nową uczennicą. Wszyscy zastanawiali się, kim ona będzie. Po chwili do stołówki wszedł Ben, Angela, Mike, a z nimi ona. Nie mogłem w to uwierzyć. Przecież to była Bella. Powróciła, a ja nie mogłem nic na to poradzić. To ona była nową uczennicą. Tą, na którą wszyscy czekali z wyczekiwaniem. Wszystko zaczynało się od nowa. Los znów zaczął płatać mi figle. Niech ten sen wreszcie się skończy. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Pią 21:13, 27 Lut 2009, w całości zmieniany 7 razy
|
|
|
|
Anabells
Zły wampir
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd
|
Wysłany:
Czw 18:44, 19 Lut 2009 |
|
Bardzo mnie zaciekawiłaś. Wręcz pożera mnieciekawość czy żeczywiście historia się powtórzy. Czy znów będą razem... Uwielbiam takie opka.
Edaward z Jessicą? Nieco mnie zatkało. No cóż, skoro Bella odeszła to on trę mógł zrobić coś "nie książkowego".
Mam nadzieję, że niedługo noś napiszesz. Coś dłuższego.
WENA!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 18:58, 19 Lut 2009 |
|
Tak jak już wspominałam ten ff nie będzie ksiązkowy. Co prawda niektóre momenty będą podobne do książkowych a reszta to moja chora wyobraźnia.
Co do Edwarda i Jess to ona uważa, że są razem i każdemu mówi, że Ed to jej chłopak, więc on narazie tego nie dementuje, ale do czasu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
memisia
Zły wampir
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 320 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 19:08, 19 Lut 2009 |
|
no, no niezle:)
zaczyna mnie intrygowac^^
czekam na wiecej:) i mam nadzieje, ze to juz niedlugo:D
haha Edward i Jess. niezle:P
no tylko troche jest powtorzen np.(i tu najbardziej mi sie rzucily w oczy)
Wybiegłem z domu, żeby więcej jej nie słuchać.(..)Liczyłem się zawsze z jej zdaniem, do czasu gdy nie zacząłem myśleć, że jestem od niej mądrzejszy. Wdrapałem się po ścianie i prze otwarte okno wszedłem do jej pokoju Jednak pozostały jej nawyki z chwil, gdy mieszkała z Charliem.
ciagle jej, niej itp.
no i jak opisujesz te wspomnienia to nagle zmieniasz narracje, mozna sie troche pogubic. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 19:41, 19 Lut 2009 |
|
memisia dziekuję, że zwróciłaś uwagę na powtórzenia. Już postarałam się to trochę poprawić. Tak samo wspomnienia. Również to poprawiłam i teraz jej już z punktu widzenia Edzia. Nie wiedziałam jak to będzie lepiej wyglądać, ale tak jak teraz jest zdecydowanie lepiej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aletheia
Człowiek
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łoże Emmetta
|
Wysłany:
Czw 20:00, 19 Lut 2009 |
|
Leah napisał: |
- A Ty gadałaś z tym całym Newtonem! Widziałem jak się do niego wdzięczyłaś! – podniósłem głos. |
podniosłem
Leah napisał: |
Podniósłem jej podbródek do góry i otarłem łzy. |
również Podniosłem
Leah napisał: |
Zawsze zastanawiało mnie jak to możliwe, że Bella czuje się przeze mnie odrzucona, a teraz ja doświaczyłem tego samego. |
doświadczyłem
Zapowiada się ciekawie takie Déjà vu.
FF jest inny.
Tylko, że Edward i Bella te niby 3 lata później nie powinni chodzić do szkoły w Forks.
Zastanawia mnie co nowego wymyślisz.
Czekam na więcej i życzę weny.
Edit: Ile oni mają lat? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Czw 20:15, 19 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 20:07, 19 Lut 2009 |
|
Ale tak jak już mowiłam to różni się od książki i to z tą szkoła tak samo się różni. wiem, że niby nie powinni chodzić do szkoły w Forks, jednak jak juz mówiłam, to jeden z tych moich własnych pomyslów :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
new life
Zły wampir
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Czw 20:32, 19 Lut 2009 |
|
i bardzo dobrze ze nie bedzie ksiażkowo...licze na twoją wyobraźnie ciekawa jestem jak im sie to wszystko ułoży
bo do tego że nadal się kochaja to nie ma wątpliwości
ja przy narracji sie nie gubię wystarczy inna czcionka :D tylko wiesz co Edward-Jessica to mi kompletnie nie pasuje ja wiem ze oni niby nie sa razem ale ehh taki nie smak mam do tej Jess
veny |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez new life dnia Czw 20:34, 19 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 15:20, 21 Lut 2009 |
|
Aletheia to wszystko w tym ff zaczelo sie zanim poszli do liceum. Już wcześniej się rok znali, czyli wszystko by się zgadzało.
A co to Jess i Edwarda już niedługo wszystko się wyjaśni.
Niestety nie wiem kiedy teraz będzie nowa część ponieważ nie mam komputera, ale postaram się dodać w poniedziałek w pracy :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 9:20, 23 Lut 2009 |
|
Cytat: |
Wdrapałem się po ścianie i przez otwarte okno wszedłem do pokoju Jednak pozostały jej nawyki z chwil, gdy mieszkała z Charliem. |
Kropka po "pokoju".
...............................................
Pomysł bardzo mi się podoba. Tekst jest dobrze napisany, szkoda, że taki krótki.
Mam jedno pytanie, czy Edward jest wampirem?
Jeśli tak, to nie uważasz, że to trochę dziwne, że on chodzi do liceum? Za młodo by wyglądał. W końcu byłby nieśmiertelny, a akcja dzieje się trzy lata później.
A jeśli jest człowiekiem, to też nie zbyt mi tu gra. Ludzie w myślach nie czytają, ani nie wspinają się po ścianie domu. ;D
Ha, dziś poniedziałek, więc mam nadzieję, że notka się ukaże tak jak planowałaś.
Ave wena.
P.
Bee |
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 15:12, 23 Lut 2009 |
|
Tak jak mówiłam dzisiaj pojawia się nowa część. I dzisiaj z punktu widzenia Belli. Odpowiem na posta Bee:
Moje ff opiera się trochę na książce, ale nie jest ściągane z niej. Edward jest wampirem i dlatego czyta innym w myślach. A na liceum nie jest za stary, ponieważ z Bellą poznali się trochę wcześniej, a nie tak jak w książce. To się trochę nie zgadza z książką i teraz dlatego jest to ostatnia klasa liceum i dlatego wszystko mi się zgadza.
Mówiłam, że fakty nie będę takie jak w książce, bo to mój i mojego przyjaciela pomysł nie zaczerpnięty z książki. Niektóre momenty są podobne, ale nie takie same.
To zapraszam do czytania
***
.3.
Weszłam niepewnym krokiem do stołówki. Dobrze, że blisko mnie była Angela, bo dzięki temu czułam się trochę lepiej. Usiedliśmy na naszych starych miejscach. Cała paczka przyjęła mnie z otwartymi ramionami. No może cała, bo nie widziałam się przez cały dzień z Jessicą i Lauren, ale tą drugą nie miałam zamiaru się przejmować. Najmniej interesowało mnie jej zdanie na mój temat. Kiedyś przejmowałabym się tym co ma do powiedzenia o mnie, ale teraz jest zdanie nie było najważniejsze. I tak mnie nie zmieni. Spojrzałam w zakazaną stronę sali i ujrzałam ich. Siedzieli tam prawie wszyscy, oprócz Alice i Jaspera. Tak samo perfekcyjni i idealni, tylko jeden szczegół mi nie pasował. Co tam robiła Jessica? To była dla mnie jedyna zagadka. Spojrzałam po znajomych, którzy nic mi wcześniej nie powiedzieli.
- Angela, a co Jessica robi obok Cullenów?
- To Ty nic nie wiesz? Mike Ci nic nie mówił?
- Nie. Widać jakoś zapomniał.
- No Jessica jest tak jakby nową dziewczyną Edwarda.
- Że co proszę?! Chyba źle usłyszałam.
- Właśnie, że dobrze. Po twoim wyjeździe zaczęła się wokół niego kręcić. Widać było, że nie jest mu to na rękę i dawał jej to do zrozumienia. Jednak na początku tego roku zaczęła z nimi przesiadywać. Wygląda na to, że są razem, a przynajmniej Jessica tak myśli, bo Edward jakoś nie okazuje nią zainteresowania.
Spojrzałam jeszcze raz w nich stronę. Blondynka właśnie przytulała się do Niego, a on patrzył w moją stronę. Odwróciłam wzrok. Nie mogłam na Niego patrzeć. Nie chciałam widzieć jego wzroku. Był mi obojętny, a jednak tak bliski. Ich widok był dla mnie bolesny. Po chwili usłyszałam przy swojej głowie tak znany mi głos:
- Hej. Możemy się przysiąść?
Podniosłam wzrok i ujrzałam przed sobą brakującą dwójkę Cullenów. Zszokowana spojrzałam na Angelę i resztę. Uśmiechali się, a Ben odpowiedział:
- Jasne siadajcie. Miejsce zawsze się znajdzie.
Dwójka usiadła obok mnie. Spojrzałam na twarz mojej przyjaciółki. Nadal uważałam Alice za swoją przyjaciółkę. Myślałam, że nie ma przede mną żadnych tajemnic. Jako jedyna prócz Esme utrzymywała ze mną kontakt. Dzwoniła, co jakiś czas i myślałam, że mówi mi o wszystkim. Dziewczyna spojrzała na mnie i niepewnie się uśmiechnęła. Schyliła się w moją stronę i zaczęła szeptać mi do ucha:
- Przepraszam Bello, że nic Ci nie powiedziałam. Sama nie wiedziałam, co się dzieje. W szkole przysiadła się do nas, a Edward mówił, że to nic. Że panuje nad wszystkim. Wizje o nim były zamglone. Raz widziałam go razem z Tobą, raz samego. Chyba próbował zrobić wszystko, aby oszukać mój dar. Przepraszam. Ja naprawdę myślałam, że to nic nie znaczy. Nawet chciałam do Ciebie zadzwonić, ale Rosalie prosiła, żebym tego nie robiła. Powiedziała, że chociaż nigdy za Tobą nie przepadała, ma do Ciebie jakiś szacunek i nie chce, abyś cierpiała na zapas.
Spojrzałam w stronę blondynki. Zdziwiło mnie, że spojrzała na mnie współczującym wzrokiem. Myślałam, że na rękę jej jest, że to nie ja siedzę w ich towarzystwie. Zawsze dawała mi do zrozumienia, że jestem nikim i nie zasługuję na takiego chłopaka jak jej brat. Mówiła, że nie powinnam znać ich sekretu i będą ze mną problemy. Teraz gdy Jess trajkotała jej nad uchem, rozumiałam jej wzrok. Chyba wolałaby, żebym siedziała tak ja. Ta dawna Bella, która bała się swoich marzeń i która była taka nieobliczalna. Niestety stare czasy nie wrócą. A ja sama nie będę naprawiała starych błędów.
- Bells musimy iść. Za chwilę mamy biologię – powiedział Mike i uśmiechnął się.
Niechętnie podniosłam się z krzesełka i ruszyłam za nim. Biologia, przedmiot od którego wszystko się zaczęło. Chwile radości, ale również smutku i wielu wylanych łez. Gdybym mogła cofnąć do tamtego dnia. Gdyby wszystko mogło się inaczej potoczyć. Weszliśmy z Mike’m do klasy i zaczęłam rozglądać się za wolnym miejscem. Mój wzrok spoczął na mojej dawnej ławce. Siedział w niej on, moje bóstwo i jego nowa dziewczyna. Ruszyłam przed siebie. Po drodze zahaczyłam o czyjeś krzesło, ale usiadłam w ławce obok Angeli, z którą kiedyś siedziała Jess. Chciało mi się płakać, ale nie mogłam pokazać, że jestem słaba. Nie pierwszego dnia, gdy na nowo byłam pod ostrzałem spojrzeń wszystkich uczniów. Chciałam stać się niewidzialna. Wtopić się w tłum i żeby wszystko było tak jak przed moim wyjazdem. Nie chciałam wszystkiego zaczynać od nowa. Nie byłam gotowa przeżywać jeszcze raz tego samego. Nawet jeśli miałoby to coś zmienić w moim życiu, wolę aby było tak jak teraz. Bez żadnych nowych wydarzeń.
*
Lekcje minęły mi bardzo szybko. Przez cały dzień nie miałam styczności z Jessicą. Unikałam jej jak ognia, a ona nawet nie próbowała mnie namierzyć. Może to i lepiej, bo nie wiem jakby się nasza konwersacja zakończyła. Miałam plan podobny do Angeli i większość lekcji spędziłam właśnie w jej towarzystwie, oraz towarzystwie jej chłopaka. Cieszyłam się, że są obok mnie w tych trudnych chwilach. Nic nie mówili, nie pocieszali na przymus, a jednak byli i dodawali otuchy. Niestety razem z nimi był Mike, którego miałam już po dziurki w nosie. Na nowo zaczynał mnie podrywać, jakby w ogóle nie przejmował się tym, że nie jestem zainteresowała. Nic do niego nie docierało, a nie chciałam za bardzo go ranić. Jednak jeśli się nie zmieni, to wygarnę mu wszystko, a wtedy już nie będzie tak miło. Wyszłam szybko ze szkoły i ruszyłam przez parking. Stanęłam po chwili przy moim czarnym volvo, które na tle tych wszystkich samochodów odróżniało się, tak samo jak samochody Cullenów. Czemu akurat volvo? Może dlatego, że najbardziej mi się podobało. Tata i mama dali mi trochę pieniędzy, resztę zarobiłam i miałam teraz moje własne osobiste cudo, które mam nadzieję tak szybko mi się nie zepsuje. Wsiadłam za kierownicę. Widziałam zdziwione twarze uczniów. Pamiętali mnie jako osobę, która nigdy nie chciała być w centrum uwagi. A teraz odbierali mnie jako osobę, która próbuje coś udowodnić. Przez cały dzień słyszałam co chwilę swoje imię, ktoś podchodził i próbował ze mną rozmawiać. Czułam się jak nowa zabawka, którą najpierw wszyscy się zachwycają, a potem gdy się już znudzi i nie jest interesująca wyrzuca się w kąt. Oparłam dłonie na kierownicy. To wszystko mnie przerosło. Myślałam, że jak wrócę to już nikt nie będzie się tym tak przejmował. Myślałam, że obejdzie się bez żadnego szeptania po kątach czy też ukradkowych spojrzeń. A jednak było inaczej. Czuję się jakbym grała główną role w jakimś przedstawieniu. Mam cichą nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|