|
Autor |
Wiadomość |
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Pon 16:42, 27 Kwi 2009 |
|
Kame jesteś mistrzynią ff jak dla mnie.
Co bym twojego nie czytała zawsze stwierdzę, że warto było poświęcić te kilka chwilek na takie umilenie sobie dnia.
Ciekawa jestem, kim jest ta dziewczyna, bo to, że jej los w jakiś sposób połączy się z losem Edwarda wydaje mi się dziwnie, absolutnie pewne :P
Uśmierciłaś wszystkich- co wyszło ci nadzwyczajnie dobrze, bo zwykle nie przepadam za takim rozwiązaniem (jakoś śmierć któregokolwiek z Cullenów wydaje mi się nie realne).
WENY! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
kamosoka
Człowiek
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pon 17:29, 27 Kwi 2009 |
|
czekałam na pierwszy rozdział, by móc się wypowiedzieć na temat twojego nowego ff, gdyż po prologu miałam mieszane uczucia.
I muszę napisać, że się myliłam, wymysliłaś kolejną, niesamowitą historię,
wampiry przejęły kontrolę nad ludzi, tego jeszcze nie było,
Edward pozostający wierny ideałom, na pewno uratuje chłopca i zakocha się w pogromczyni( błafam tylko nie nazywaj jej Buffy:P )tak????????
Świetnie, zresztą, jak zawsze. Mam tylko nadzieję, że nie porzucisz LE, bo bym ci tego nie wybaczyła (codziennie, z ustęsknieniem czekam na nowy rozdział!!!!!!!)
Naprawdę, tak to wymyśliłaś, że masz szerokie pole do popisu, gdyż można pojsc w wielu kierunkach. Brawo |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Prudence
Wilkołak
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mrocznego Kąta
|
Wysłany:
Pon 18:27, 27 Kwi 2009 |
|
Co czuje.. hmm.. po pierwsze niedosyt, po drugie żal przez sytuacje Edwarda, po trzecie zadowolenie, że piszesz. opowiadanie jest oryginalne, dokładnie inne.
Trochę mi moda na sukces zajechało - imię Sally, ale to tylko moja psychika:D:D
Podoba mi się jak piszesz, szybko się czyta.
Po pierwszym rozdziale już mniej więcej wiadomo co będzie w następnych, ale nie rzucam pomysłami bo wole poczekać na twoje dzieło.
nie zapomnij tylko o LE. Prudence. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ivette
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z punktu A do punktu B
|
Wysłany:
Pon 19:30, 27 Kwi 2009 |
|
Kame, to jest świetne! Po mrocznym, niepokojącym i intrygującym prologu – jeszcze lepszy rozdział. Jestem bardzo zdziwiona, że to opowiadanie jest zdecydowanie inne (nie tylko tematycznie, ale przede wszystkim pod względem prowadzenia narracji i kreacji świata przedstawionego) od poprzedniego. Zwykle autorzy ff powielają pewne schematy, u Ciebie tego nie ma. To dobrze, świadczy o Twoim rozwoju, o tym, że ambitnie podchodzisz do pisania i sama sobie podnosisz poprzeczkę, zamiast korzystać z wypróbowanych już chwytów. Pozdrawiam i czekam na więcej :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
moonynight
Wilkołak
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Torunia
|
Wysłany:
Pon 19:38, 27 Kwi 2009 |
|
Jejku. Taki koniec świata jakby? Boże! Jak można być takim geniuszem jak ty? To mnie naprawdę ciekawi.
Kame, co znów mogę powiedzieć. Po prostu- patrz, mój poprzedni komentarz. Nic więcej nie dodam.
Z wyrazami podziwu,
m. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
caroline200
Człowiek
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Opole Lubelskie / Lublin / Razem z Cullenami.;p / "Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc..."
|
Wysłany:
Śro 20:20, 29 Kwi 2009 |
|
Tak więc. Dopiero dzisiaj znalazłam chwilę, żeby to przeczytać.
Po uno, niesamowity pomysł, z czymś takim się jeszcze nigdy nie spotkałam. Było już w paru opowiadaniach, że Edward zabija Bellę, a potem tego bardzo żałuje, ale jeszcze takiego 'końca świata' nie czytałam. Nawet nie myślałam, że coś takiego mogłoby się zdarzyć. Really really.
Po due, ciekawe jest to, w jaki sposób Edward ocalał od śmierci razem z resztą rodziny. Ale także jedno mnie dziwi, dlaczego on ten, który tak znienawidził swojej wampirzej egzystencji jeszcze nie poszedł do żadnego łowcy, żeby tamten go zabił. Żeby po tym,co nie był tak zdesperowany, żeby umrzeć. Ale tam mi wyjaśniłaś, że on nadal egzystuje po to, by chronić ludzi. Za wyjaśnienie dziękuję.:*
Po tres, ładnie pisane [ jak to zwykle u Ciebie.:D ], lekko i gładko się czyta, tak, po prostu, przyjemnie.
Tak więc życzę Wena i zapału do dalszego pisania [który już penie masz.:p ].
Buziaki,
Caroline. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
sandrixlp
Wilkołak
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 113 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Śro 10:01, 06 Maj 2009 |
|
oj Kame, Kame! jak zawsze rozbudzasz ciekawość! nie wie jak udaje ci się tak zręcznie dopasować słowa i aż tak bardzo zachęcić do czytania tematu! poprostu jesteś geniuszem! tak jak w Lunar Eclipse wydaje mi się, że fabuła będzie bardzo ciekawa :D nie przestawaj pisać bo taki pomysł zasługuje na kontynuacje!!!
niech WEN będzie z tobą!!!
pozdrawaim sandrix^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Śro 12:30, 06 Maj 2009 |
|
Zobaczym że jest nowy ff twojego autorstwa i w ciemno wiedziałam, że będzie super! I się nie pomyliłam!!! Zainteresowałas mnie, tak jak sledziłam twoje Lunar Eclipse tak teraz zamierzam śledzić ten ff. Cosik mi się wydaje że chyba Edzio się zaprzyjaźni z łowczynią?! On lubi utrudnienia w swoim zyciu,. Zasmuciła mnie informacja że pozostała część rodziny Cullenów nie zyje a totalnie zaskoczyła informacja że Bellę zabił Edward!!!
Życzę weny i duzo czasu na pisanie tego ff. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kame
Wilkołak
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Pon 20:02, 18 Maj 2009 |
|
1. Po długiej przerwie, z powodu braku czasu, prezentuję wam rozdział drugi.
2. Muzyka : [link widoczny dla zalogowanych]
3. Żebram o komentarze, oczywiście xD
Rozdział 2
Trudny wybór
Tego dnia pokój ostatniego z Cullenów z pozoru wyglądał tak, jak zawsze, jednak coś się zmieniło. Czy w pokoju było jaśniej niż zwykle, czy to blond włosa piękność promieniała jak słońce? Edward siedział nieruchomo na krześle, wpatrując się w nieprzytomną dziewczynę. Nawet nie próbował udawać rozluźnionego. Wciąż nie mógł uwierzyć, że przyprowadził ją tu z własnej woli. Bądź co bądź, stanowiła dla niego wielkie niebezpieczeństwo. Zaśmiał się w duchu, spoglądając na pozostawioną przy niej broń. Doprawdy kusił los, nie pozwalając dziewczynie na bycie bezbronną.
„ A może po prostu mam nadzieję, że mnie zabije?” – przeszło mu przez myśl, jednak szybko odgonił od siebie taki tok rozumowania. Spojrzał jeszcze raz na łowczynię. Jej długie, falowane włosy promieniały światłem, jakby były lustrem odbijającym słońce. Nie wiedział jakiego koloru były jej oczy, ale miał niejasne przeczucie, że są niebieskie, prawie szafirowe. Zdecydowanie jego towarzyszkę można było uznać za istotę piękną, jeśli nie najpiękniejszą na świecie.
„Rosalie by się wściekła” – zaśmiał się w duchu, z bólem wspominając rozzłoszczoną minę swojej siostry na widok Belli. Nikt nie mógł cieszyć się większą uwagą mężczyzn, niż sama Rose. Można było powiedzieć, że nieznajoma łowczyni i Rosalie mają podobną urodę, ze względu na blond włosy i idealne proporcje, ale od łowczyni bił blask, którego brakowało jego przyszywanej siostrze.
Nieznajoma poruszyła się niespokojnie, przerywając tym samym rozmyślenia Edwarda. Zdjął z jej czoła mokry ręcznik i zamoczył go ponownie w wodzie. Blond włosa rozchyliła czerwone usta, mamrocząc niezrozumiałe rzeczy. Wampir przyłożył okład z powrotem na miejsce. Nagie ramie dziewczyny wyślizgnęło się spod okrycia. Edward zauważając, jak bardzo było umięśnione, po raz kolejny zaczął obmyślać ewentualny plan ewakuacji. Z ust łowczyni padło niezbyt przyzwoite słowo. Edward mimowolnie się zaśmiał, patrząc na groteskowość zaistniałej sytuacji. Wampir ratuje życie łowczyni, która jednocześnie wygląda na delikatną niczym kwiat lotosu i ma silne ramiona. Do tego jeszcze klnie lepiej niż szewc. Cudownie.
Siedział tak z niekontrolowanym uśmiechem na twarzy, dopóki nie rozległ się dźwięk syreny alarmowej. Zamrugał kilkakrotnie zaskoczony. Nawet nie zorientował się, kiedy zapadł zmierzch. Spojrzał szybko na dziewczynę, jednak spostrzegł, że nawet wyjąca syrena nie zdołała jej obudzić. Wyszedł więc na balkon, mając pewność, że blondyna nie odzyska zbyt szybko przytomności.
Oparł się lekko o balustradę i ze znudzeniem obserwował uliczki. Robił to codziennie od stu lat. Trzydziestu sześciu tysięcy pięciuset siedemdziesięciu pięciu dni, lub ośmiuset siedemdziesięciu siedmiu tysięcy ośmiuset godzin. Jak kto woli.
Wraz z nadejściem nocy zakończył się dzień rocznicy tego pamiętnego dnia, w którym stracił wszystko, co kochał, jednak nie czuł się ani trochę lepiej. Każda sekunda była dla niego równie bolesna, niezależnie od pory roku, dnia tygodnia, czy godziny.
Chwile wciąż mijały, rozdzierając jego serce na miliony części. Jad dał wampirzemu ciału zdolność do regeneracji, jednak kawałki duszy Edwarda zostały rozdzielone na zawsze. Rozejrzał się po raz ostatni po ciemnych ulicach. Zupełnie niepotrzebnie i odruchowo wziął głęboki oddech i wszedł do pomieszczenia, pogrążając się w rozmyślaniach. Usłyszał charakterystyczne kliknięcie, zamarł i skoczył w odległy kąt pokoju, spoglądając na puste łóżko. Odwrócił szybko głowę i ujrzał mizernie wyglądającą łowczynię, celującą do niego ze srebrnej broni. Mimo zaistniałej sytuacji, nie wyglądała na przerażoną. Raczej na zaskoczoną. Gdy nie spała, była jeszcze piękniejsza. Wpatrywała się w niego intensywnie, podczas gdy Edward próbował zajrzeć w jej myśli, jednak nie udało mu się to. Zaskoczyła go odrobinę ta informacja, gdyż wiedział, że utworzenie bariery psychicznej jest niezwykle trudną sztuką, którą są w stanie opanować tylko nieliczni. Oznaczało to więc, że blondyna jest bardzo utalentowana, co stawiało Edwarda w jeszcze gorszym położeniu. O ile może być gorsze dla wampira położenie, niż stanie w swoim własnym mieszkaniu z łowczynią przystawiającą mu lufę do czoła. Podniósł ręce w obronnym geście, pragnąc pokazać dziewczynie, że nie zamierza jej skrzywdzić. Zawahała się na moment, a później spojrzała mu głęboko w oczy. Promienie słoneczne dostały się przez jakiś otwór w oknie i oświetliły zarówno Edwarda, jak i dziewczynę. Jego skóra zaiskrzyła się miliardem brylancików, natomiast jej przybrała złotawy, lekko iskrzący się odcień. Blond włosa otworzyła usta ze zdziwienia i po raz pierwszy przemówiła
- Ty… ty piłeś zwierzęcą krew – powiedziała melodyjnym głosem, choć zabrzmiało to, jakby go łajała.
- Ty jesteś półwampirem! – odrzekł Edward zaskoczony takim obrotem spraw. Nigdy w życiu nie widział łowcy o wampirzym pochodzeniu. Blondyna zmieszała się lekko i zmarszczyła brwi, ale nie opuściła broni. Edward wykorzystał moment wahania i zrobił nieśmiały krok w jej stronę, jednak dziewczyna była wciąż czujna i wymierzyła w niego jeszcze pewniej.
- Przedstaw się, wampirze! – powiedziała mocnym głosem, bez cienia strachu, czy też niepewności.
- Jestem Edward Cullen i naprawdę nie zamierzam cię skrzywdzić.
- Co tu robię? Walczyłam przecież z tym….
- Pokonałaś go, ale byłaś ranna. Spójrz. – Wskazał delikatnie na bandaże oplatające całe jej ramie. Spojrzała na nie przelotnie.
-Kto mnie opatrzył?
-Ja, a któżby inny? – Wzruszył tylko ramionami, czując się odrobinę głupio. Dziewczyna patrzyła na niego, jakby spadł z innej planety.
- A dlaczego to zrobiłeś? – „Sam się zastanawiam” – pomyślał.
- A wolałabyś tam zostać pożarta przez wampiry?
- Nie – odpowiedziała szeptem. – Ale to nie zmienia faktu, że musiałeś mieć w tym jakiś interes. Jesteśmy śmiertelnymi wrogami – tłumaczyła szybko, bez cienia skrępowania.
- Taki miałem gest – wymamrotał Edward, czując się jeszcze głupiej. Blondyna po raz kolejny spojrzała na niego i mężczyzna spostrzegł, że jej tęczówki mają intensywnie zielony kolor. Bardzo podobny do tego, który posiadał przed przemianą. Dziewczyna zawahała się przez chwilę, a później przybrała minę, jakby się do czegoś zmuszała. Po chwili z jej ust wypadło krótkie „dziękuję”. Chciał odpowiedzieć, jednak dziewczyna już stała na balustradzie, szykując się do skoku. Edward wybiegł za nią, krzycząc.
- Zdradziłabyś mi chociaż swoje imię! – obróciła się urażona, z dzikim wyrazem na twarzy.
- Powinnam była cię zabić, krwiopijco. – Spojrzała na niego ze wstrętem. Tym razem to Edward poczuł się urażony.
-Nie jestem taki jak oni – wymamrotał tylko.
-Tak? – powiedziała z ironią, unosząc brwi. – Więc dlaczego patrzysz na to wszystko, Edwardzie Cullen? Niczym się od nich nie różnisz i pewnego dnia zginiesz z mojej ręki. – wycedziła przez zaciśnięte zęby. – Jestem Claire Taylor. Lepiej dobrze zapamiętaj to imię, wampirze! – Po chwili zniknęła za balustradą.
Serce Edwarda zaczęło znowu bić. Czuł to. Nie ze wściekłości, ani nawet z żalu. Powodem była prawdziwość jej słów. Tylko ona wiedziała to, kim naprawdę był Edward Cullen. Zwykłym potworem, który wmawiając sobie, że ratuje rasę ludzką, utrzymuje się przy życiu.
Z przeraźliwym krzykiem uderzył pięścią w ścianę, rozbijając ją na kawałki. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kame dnia Pią 16:52, 22 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Aguś;)
Człowiek
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Pon 20:14, 18 Maj 2009 |
|
No to tak... rozdział spokojny,
bez większych zwrotów akcji,
ale dla mnie i mojego biednego serca dobrze,
bo Twoje rozdziały przyprawiają mnie o palpitacje serca:D
Mam nadzieję, że nie przegapiłam błędów
Piękna łowczynie oj będzie się dziać.
Właściwie to ona miała rację, bo Edward jak na razie nic nie robi.
Ale może się rozkręci. Ciesze się, że nie ma Belli,
bo ja jej nie lubię, jak dla mnie za ciamajdowata:P
DUŻO WENY |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Souris
Gość
|
Wysłany:
Pon 20:38, 18 Maj 2009 |
|
Och... długo czekaliśmy na kontunuację, ale warto było :)
Tak jak powiedziała Aguś - rozdział spokojny. Czytało się lekko i przyjemnie, taki relaks po zawalonym dniu.
Edward + piękna Claire Taylor = ? Myślę, że będzie to ciekawa mieszanka, bo pewne jest, że ta dwójka się jeszcze spotka (wiem, niezbyt odkrywcza jestem ), tylko proszę! Niech nie będzie to słodka opowieść o miłości wampirka i łowczyni... Niech nie będzie to zbyt różowe. Wiem, że raczej tego nie zepsujesz i nie poczęstujesz nas kolejną pustą historią, ale wole dmuchać na zimne.
Pozdrawiam i życzę weny,
Souris |
|
|
|
|
Aguś;)
Człowiek
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Pon 20:48, 18 Maj 2009 |
|
Coś mi się wydaje, że Kame napisze kolejne ff na miarę Lunar Eclipse.
Dlatego też ciesze się na razie spokojnym rozdziałem, bo to na pewno
nie będzie cukierkowa miłość a historia pełna zawikłań.
Ale nie mogę się już doczekać rozwoju akcji:D
A postać Edwarda bardzo mnie zaskoczyła, ale powiem, że pozytywnie,
bo jest inny "zjadł" Bellę i dzięki temu się uratował.
Wielki plus u mnie:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Annabell
Wilkołak
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Daleko stąd. ..
|
Wysłany:
Wto 20:02, 19 Maj 2009 |
|
Świetne, ta dzieczyna, ja sama ją sobie zobrazowałam, ale chciałabym żebyś mi pokazała jak ona w twojej wyobażni wygląda, Może mogłabys znależć podobną w internecie ?? :D
Bardzo mi się podoba i zgadzam się z koleżanką wyżej, że będzie to ff na miarę Lunar Eclipse.
Życzę weny i czekam na następny rozdział !!
Annabell |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madi
Zły wampir
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: A tam gdzieś jakoś ;)
|
Wysłany:
Czw 15:33, 21 Maj 2009 |
|
Tak, jak Ci już napisałam- błąd jest ;] najpierw jest zmierzch itd itd, a potem nagle pada na nich światło słoneczne :P ale ogólnie mówiąc- podoba mi się. Ale dlaczego tak krótko??? Potrafisz pisać dużo dłuższe rozdziały, wiem to. No, dziewczyna, weź się w garść. Jestem na tak, byle było dłużej
Pisz szybko :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kame
Wilkołak
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Nie 13:43, 19 Lip 2009 |
|
Wybaczcie mi długą nieobecność. Niedługo postaram się napisać rozdział, bo wiem, że trochę was zaniedbałam. :**
Odpoczywałam do końca czerwca, bo byłam wyczerpana na maksa, a później zepsuł mi się komputer. Dopiero dzisiaj udało mi się go uruchomić )
Myślę, że do końca przyszłego tygodnia powinna być już na 100% notka )
Dla umilenia czasu:
http://chomikuj.pl/Kame93/Galeria
Jeżeli ktoś jeszcze tego nie zauważył ) Postanowiłam co jakiś czas dodawać nowe obrazki, by zwizualizować wam bohaterów i ogólnie akcję )
Pozdrawiam serdecznie :) :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MonsterCookie
Gość
|
Wysłany:
Nie 19:44, 19 Lip 2009 |
|
Przyznam, że weszłam tutaj przypadkowo, ale gdy tylko przeczytałam pierwszy rozdział od razu mi się spodobało.
Według mnie masz świetny styl i bardzo ładnie piszesz.
Fabuła - podoba mi się. Koniec świata i Edward ratuje łowczynię. Takie to trochę romantyczne :P
Poza tym podoba mi się Edward w tym opowiadaniu, taki pomocny i wydaje mi się, że też charyzmatyczny.
Zajrzałam na chomika i powiem, że obrazki są bardzo ciekawe.
Czekam na nastepne rozdziały.
MonsterCookie. :) |
|
|
|
|
Madi
Zły wampir
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: A tam gdzieś jakoś ;)
|
Wysłany:
Pon 18:01, 20 Lip 2009 |
|
Skarbie Ty moje, dodaj coś, o to żebrzę ja- fanka Twa..
O matko... to było dziwne ;p za dużo rozmów z pewną znajomą ;p ale, ale... dziękuję za szybciutką betę i proszę o więcej TUTAJ
Pzdr :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
`Wapmirzyca` ; ****
Człowiek
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sparkle London <3
|
Wysłany:
Śro 17:04, 05 Sie 2009 |
|
Oł! Przyjemne opowiadanko. lekko się je czyta. Edward sam tuła się po tym okropnym świecie zawładniętym przez złe wampiry. Nie ma Cullenów, Belli z także Volturi. Wydaję mi się, że połączyłaś "Intruza" i " Zmierzch" i muszę przyznać, że jest to ciekawe połączenie. Jeszcze go nie spodlałam. czekam z niecierpliwością na kolejną notkę.:o
Czasu, veny i posłusznej klawiatury.
Pozdrawiam,
`W` ; *** |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez `Wapmirzyca` ; **** dnia Śro 17:06, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Aline
Człowiek
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 19:48, 27 Paź 2009 |
|
Zadziwiasz mnie... Piszesz naprawdę niesamowicie... :)
Czekam na kolejne rozdziały... tylko oby to nie spowolniło Lunar Eclipse... :)
PS.: Sama robisz obrazki ??? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Donna
Dobry wampir
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 664 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 77 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: from Six Feet Under
|
Wysłany:
Śro 17:29, 28 Paź 2009 |
|
Czy ja wiem...
Sama ostatnio - i to mnie wgniotło w krzesło ze zdziwienia - pisałam takie "coś" do niepublikacji, żeby odpocząć od innych ff. I wiesz, wyszło mi coś podobnego. W innym gusto, z innymi postaciami, ale... No, za przedstawienie sytuacji masz duży plus.
Nie czytałam twojego drugiego ff, choć pdoobno jest on najlepszej klasy(ilość komentarzy i ich treść) ale szczerze, spodziewałam sie czegoś lepszego. Jakoś mnie nie zachwyciło. Słownictwo masz dobre, styl dobry, ale... Nie ma czym się niesamowicie zachwycać. W dodatku scena z Claire Taylor... jakaś taka denna mi się wydała. Nie wspominając o fakcie, że podczas zmierzchu padło na nich słońce.
Ogólnie błędów jest "trochę". Niech się beta przyłoży.
Ta cała Clair... to naprawdę wydało mi się denne. Ranna, słaba, a ucieka i wrzeszczy że go zabije. W takich realiach powinna uciec gdy nie widział. To jest oczywiste. Inaczej jej dary szły by na marnę. Bezsens i trochę niezazbyt przemyślane.
Po za tym jakim cudem ona paraduje po mieście? Jak wyżej, bezsens i niezazbyt przemyślane. W takich realiach powinni szukać miejsc, gdzie mogą się osiedlić, a nie latać po ulicach i zgładzać wampiry. Bezcelowe.
No nie wiem, opisy takie sobie i ogólnie... Będę czytać, a i owszem, ale tylko dlatego, że bardzo interesuje mnie świat przedstawiony przez ciebie. Edward jest "ujdzie" reszta jest "ok" a Claire jest "bezsensem" moim zdaniem. Chyba pierwsza jestem, że tak piszę, no ale... nie ma czego taak baardzo słodzić. To tyle, pozdrawiam. Zaskocz mnie następnym rozdziałem.
EDIT - czekaj, rozdział drugi ma w ogóle betę?
EDIT2 - Poprawiasz błędy wytknięte przez czytelników, czy mi się tylko wydaje, że nie?O_o |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Donna dnia Śro 17:39, 28 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|