|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Lafiel
Wilkołak
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 12:18, 16 Sty 2009 |
|
Za mało, głodzisz nas....Jak możesz nam to robić? Kocham to opowiadanie :( PROSZE DODAJ SZYBKO NOWY ODCINEK, BŁAGAM !!!!!!!
Anna Scott napisał: |
Eh, Ty chyba mnie jednak nie kochasz... |
To prawda, Ty nas po prostu nie kochasz :(:(:(:(:( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Pią 12:24, 16 Sty 2009 |
|
Ja już WIEM, czemu jesteś naszą babcią
Może dlatego, że Ginger! jest naszą mamitą, to i babcie musimy mieć do kompletu
W takim razie Zgredek będzie ciocią-klocią
Bells. jak przyjdziesz, to utwierdź mnie w przekonaniu, że dobrze Cię zrozumiałam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wild Willy
Wilkołak
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 15:15, 16 Sty 2009 |
|
Brawo! :D
Stwierdziłam,że skoro Ginger! jest mamą, to Arabella może być siostrą, babcią, ciocią nie, bo jest ciocia offca. :P
Ostatecznie może być wujkiem lub dziadkiem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dians
Zły wampir
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.
|
Wysłany:
Pią 15:50, 16 Sty 2009 |
|
Więcej!
Nie możesz teraz tego skończyć!
Ja muszę więcej!
Czuję się jak narkoman :D
Ja chyba naprawdę jutrzejszą pracę napisze o ff na tym forum ;o
Bells i Scottie jestem uzależniona ...
Przyjmiecie mnie do piekła? :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Arabella
Zły wampir
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z łóżka Pattinsona.
|
Wysłany:
Pią 16:11, 16 Sty 2009 |
|
Moje malutkie diabełki.
Uwaga!
Juz niedługo....
Bardzo niedługo....
Jak tak szybko wstawiam, to szybciej się skończy:( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dians
Zły wampir
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.
|
Wysłany:
Pią 16:19, 16 Sty 2009 |
|
Buuu....
A nie możesz pisać i pisać i pisać bez końca? :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
talia
Dobry wampir
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 962 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 16:20, 16 Sty 2009 |
|
Proszę piszcie tutaj bardziej konstruktywne komentarze i nieco dłuższe, dotyczące bardziej treści, a nie tylko "jeszcze, jeszcze" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wild Willy
Wilkołak
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 20:31, 16 Sty 2009 |
|
Arabello?żyjesz, babusiuuuu? :D
wierzę,że dodasz coś co mnie powali. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
weam
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 45 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 21:21, 16 Sty 2009 |
|
Muszę przyznać, że świetnie się czyta (aż nie mogę się doczekać zakończenia) :) aha i podoba mi się w jaki sposób przedstawiłaś Belle (nareszcie ma charakterek, który w sobie tłumiła). Przygnębia mnie śmierć Edwarda<3, ale wierzę, że to tylko zabawa emocjami czytelników
pisz, pisz, bo świetnie Ci to wychodzi :D
powodzenia! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez weam dnia Pią 23:06, 16 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
endorphines
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pią 22:30, 16 Sty 2009 |
|
Słońce Moje ależ Cię te Dziabełki cisną! Jestem tu dla Ciebie i z Twojego powodu :* :* A opowiadanie masz świetne, ale już Ci to dziś mówiłam, z przyjemnością przeczytałam je właśnie po raz drugi :D o!
I domagam się kontynuacji! Jak najszybciej! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Arabella
Zły wampir
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z łóżka Pattinsona.
|
Wysłany:
Sob 8:25, 17 Sty 2009 |
|
Dziękuję! :)
Mam dla Was niespodziankę.
Ale o tym poźniej.
Do usłyszenia:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Sob 10:08, 17 Sty 2009 |
|
DZIEWCZYNO
PO CO TY MI TO MÓWISZ
ZA 30 MIN WYCHODZĘ DO FRYZJERA NA PRÓBNĄ FRYZURKĘ I BĘDĘ TAM SIEDZIEĆ OK 2-3 H
A TY MI PISZESZ O NIESPODZIANCE
NIECH CIĘ PIEKŁO POCHŁONIE
MASZ WSTAWIĆ TĄ NIESPODZIANKĘ DOPIERO JAK WRÓCĘ, CZYLI NA OBIAD
INACZEJ UŚMIERCĘ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Arabella
Zły wampir
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z łóżka Pattinsona.
|
Wysłany:
Sob 10:10, 17 Sty 2009 |
|
Hmn... a może wcześniej?:)
Diabelna Anno.
Hlip. skończyłam pisać całość.
Szkoda.
Ale musiałam to jak najszybciej z siebie wyrzucić. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia Sob 10:11, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Violetts
Człowiek
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ...z ciszy...
|
Wysłany:
Sob 13:43, 17 Sty 2009 |
|
Błagam! Ja tu umieram! Szybko dodaj coś! <prosi> ja tu mało zawału nie dostaje...po mimo młodego wieku xD jaaa chceee żeby mój Edziu...przepraszam nasz Edziu ożył ('',) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Violetts dnia Sob 13:44, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Arabella
Zły wampir
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z łóżka Pattinsona.
|
Wysłany:
Sob 14:00, 17 Sty 2009 |
|
Episode 12
Podobno przed śmiercią przed oczyma staje nam obraz naszego całego życia. Tak właśnie było w moim przypadku. Sceny ze wspomnień pojawiały się jak migawki z przewijanego filmu. Chłonęłam te myśli całą sobą…
Stop!
To już i tak nie ma znaczenia.
Zaczerpnęłam głęboko powietrze i naparłam całym ciałem na drzwi prowadzące do sali koronacyjnej.
Uczta trwała w najlepsze. Makabryczny widok. W komnacie było blisko dwudziestu śmiertelników. W ich oczach widziałam strach, a twarze skrzywione były w niewyobrażalnym bólu. Byli pozbawiani życia przez istoty, które uważano za element świata fantastycznego. Przez coś, w co nigdy nie wierzyli, z czego śmiali się, siedząc w kinie. Zabijani przez postacie ze swoich koszmarnych snów…
Próbowałam znaleźć go w tym chaosie ciał.
Jest.
Aro pochylał się nad zwłokami młodego mężczyzny, z zębami zatopionymi w jego gardle. Uklękłam cicho obok niego. Zdziwiony spojrzał w moją stronę.
Po szyi denata płynęła czerwona strużka krwi. Po chwili wahania umoczyłam w niej opuszki palców i przyłożyłam do swych warg. Oddychałam płytko, bojąc się tego, co może nastąpić.
Aro popatrzył na mnie z pożądaniem i chwilę później wziął w swoje ramiona. Jego silne dłonie obejmowały mnie w pasie, a wargi łapczywie spijały wampirzy nektar z mych ust. Wczepiłam palce w jego czarne włosy, oddając pocałunki.
- Wyjdźmy stąd – szepnęłam udręczona pragnieniem.
Aro pocałował mnie jeszcze mocniej.
Jakaś wampirzyca podniosła się sponad swojej ofiary, by udać się za nami, ale on tylko wykonał przeczący ruch ręką.
Po chwili byliśmy w drodze do prywatnych apartamentów Aro. Nie odrywał ode mnie swoich namiętnych warg. Czułam je na twarzy, szyi, ramionach…
Pchnęłam go na wielkie, drewniane, antyczne łoże okryte szkarłatnym baldachimem. Usiadłam na nim okrakiem, przygważdżając mu ręce do jego tułowia.
- Pozwól, że ja to zrobię – wyszeptałam mu w otwarte usta. Aro uśmiechnął się tylko, bezwarunkowo oddając się moim pieszczotom.
Oto mi chodziło.
Jego zmysły szalały. Nie kontrolował otaczającej naz rzeczywistości. Byliśmy w końcu sami…
Wyprostowałam się na nim jak napięta struna. Przesuwałam dłonie niby w czułym dotyku kochanki najpierw po czole, skroniach, wargach, kierując się ku odsłoniętej klatce piersiowej. Gdy moje palce znajdowały się na wysokości gardła, zacisnęłam je z brutalną siłą.
Aro otworzył oczy.
Nie przewidziałam, że tak się stanie. Sprawy potoczyły się bardzo szybko.
Raptownie wyrwał swoje ręce spod mych śnieżnobiałych kolan i pchnął mnie z całej siły w piersi.
Przeleciałam całą długość pokoju, z hukiem uderzając o kamienną ścianę naprzeciwko łoża.
Podmuch uderzenia zgasił kilka świec palących się w pokoju.
W chwili zetknięcia się ze ścianą, z mojego ciała wydostał się głośny charkot. Nie mogłam zaczerpnąć tchu.
Aro zbliżał się w moim kierunku, spazmatycznie oddychając. W jego oczach nie paliło się już pożądanie, ale gniew.
Zrezygnowana, przymknęłam powieki.
Edwardzie… Och, Edwardzie. Najdroższy.
Zaszlochałam głośno.
Do drzwi ktoś się głośno dobijał. Słyszałam podniesiony głos Kajusza i Feliksa.
- Odejdźcie stąd. Wynoście się! – Aro krzyknął z całych sił w płucach. W jego źrenicach było szaleństwo.
Przyłożyłam wierzch dłoni do ust, by powstrzymać jęk.
Zaprzepaściłam jedyną szansę. Zawiodłam.
Czułam szarpiący ból w okolicy piersi.
To było nie do zniesienia.
Aro przycisnął moje lewe ramię do ściany, a prawą ręką z brutalną siłą przytrzymał mój podbródek, zmuszając do patrzenia sobie w oczy.
- Czyżbyś była na tyle głupia, myśląc, że kiedykolwiek uda ci się mnie zabić?!
Poczułam na swym policzku gorące uderzenie.
Episode 13
Znowu złapał mnie za podbródek.
Bolało.
- Myślisz, że nie wiedziałem, co siedzi w twojej głowie, kochana? Może nie potrafię czytać w twoich myślach, ale dokładnie widzę, co kryje się na dnie twych oczu. Chciałaś mnie zabić? Odpowiedz! – krzyknął, potrząsając mną za ramię.
Zacisnęłam usta w wąską kreskę. Byłam przerażona. Jego spojrzenie przenikało mnie jak tysiące lodowych igieł.
- Odpowiedz! – krzyknął jeszcze głośniej.
Wzbierał się we mnie powoli gniew.
- Tak - wycedziłam to słowo przez zęby. – Nienawidzę cię całym sercem!
Zaśmiał się.
- Bello… ty nie masz już serca – uśmiechnął się ironicznie.
Uczucia przerwały tamy. Ból i gniew wypełniły całe moje jestestwo.
- Nie mam, bo mi je brutalnie wyrwałeś, zabijając Edwarda. Uśmierciłeś moją miłość, a wraz z nią i mnie! Aro, ty podły sukin…
Przerwał mi pocałunkiem. Jego uścisk był zbyt silny, bym mogła się z niego wyszarpnąć. Zesztywniałam w jego ramionach, zamieniając się w zimny posąg. Gdy przestał dotykać moich ust, spojrzałam na niego wyzywająco i splunęłam mu jadem w twarz.
Uśmiechnął się tylko zwycięsko.
Mocniej przydusił mnie do ściany. Moja głowa głucho uderzyła o kamienne cegły. Odwróciłam twarz, gdyż jego usta zaczęły ponowną wędrówkę po moim ciele.
- Jesteś taka pociągająca, niebezpieczna. Chciałbym… - mówił, przesuwając wargami po mojej szyi.
Wzdrygnęłam się z obrzydzenia.
Nienawidziłam go w tej chwili całą sobą.
Powoli wzrok przesłaniała mi czerwona mgła. Poddawałam się temu uczuciu.
- Wolałabym, żebyś mnie zabił! – powiedziałam, akcentując dobitnie ostatnie słowo.
Odsunął mi kosmyk włosów z czoła.
- Czy ja mógłbym cię zabić Bello? – wyszeptał gorączkowo. – Ja?
Popatrzył na mnie z taką intensywnością i żarem w oczach, że aż musiałam odwrócić wzrok. Rozbawiła go moja reakcja.
- Oddałbym Ci wszystko, co tylko byś chciała. Mógłbym uczynić cię wszechpotężna, władczą! Ze mną przy boku osiągnęłabyś to wszystko, o czym teraz tylko marzysz.
- Nic…od ciebie.. nie chcę – wysapałam. – Nienawidzę cię!
Przygryzł dolną wargę. Oczy świeciły się mu piekielnym blaskiem. A może odbijał się w nich obraz mojego spojrzenia?
Uścisk na moich ramionach wzmocnił się jeszcze bardziej.
- Edward na ciebie nie zasługiwał. Nie był ciebie wart, Bello. Jesteś moja! – spojrzał mi w oczy.
- Nie jestem, nie byłam i nigdy, słyszysz, nigdy nie będę twoja!! – wydarłam się na niego z całych sił.
Jego twarz ozdobił grymas. Przysunął się do mnie tak blisko, że mogłam poczuć na swojej skórze jego gorący oddech.
- Gdy umierał w płomieniach… krzyczał twoje imię – wysapał.
Zawyłam.
Pękło mi serce, gdy wyobraziłam sobie tę scenę.
Tamy gniewu puściły, zalewając moją oszalałą z bólu duszę.
Szarpnęłam się z całej siły, wyrywając gwałtownie do przodu.
Aro chyba nie przypuszczał, że stać mnie jeszcze na taki przypływ siły. Upadł pod moim ciężarem na plecy. Rzuciłam się mu do gardła z głośnym warknięciem.
Podczas szamotaniny trąciłam nogą stojący nieopodal wielki, srebrny świecznik. Upadł prosto na łoże. Ogień w błyskawicznym tempie zajął leżący na nim materiał.
Zaskoczony Aro spojrzał w tamtym kierunku.
Wykorzystałam jego moment nieuwagi. Złapałam go mocno za szyję, tuz poniżej linii szczeki i pociągnęłam mocno. Cichy trzask łamanego krzyża przyprawił mnie o mdłości. Czułam jak jad napływa mi do ust…
Odskoczyłam od wijących się na podłodze zwłok. Dyszałam z przejęcia i wysiłku.
Ogień strawił już część łoża.
Niewiele myśląc, skoczyłam w kierunku stojących wokoło świeczników, zrzucając z nich palące się świece. Niech to wszystko pochłoną płomienie!
Ciepło bijące od ognia parzyło moją skórę. Chłonęłam ten widok całą sobą.
Ogień trawiący ciało Aro…
Ostatnim gestem istnienia wyciągnął rękę w moim kierunku. Chwilę potem zamienił się w stertę szaroczarnego pyłu.
Uśmiechnęłam się. Byłam… szczęśliwa! Szczęśliwa w przerażający sposób.
Czułam jak klamra strachu uwalnia moje serce. Wolna… Jeszcze tylko chwila, a będę wolna.
Nic już nie miało znaczenia. Nic prócz Edwarda i naszej miłości.
Edward…
Słyszałam za drzwiami tupot stóp.
Spokojnie, bez strachu odwróciłam się w ich kierunku. Mijające sekundy były moją nagrodą.
Drzwi otworzyły się z hukiem. Pierwsze, a w zasadzie ostatnie, co zobaczyłam to zęby Jane.
Bolało. Tak strasznie… bolało.
Zapadła ciemność. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia Sob 14:57, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Wild Willy
Wilkołak
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 14:08, 17 Sty 2009 |
|
Jezu... Czy Ty zabiłaś EDWARDA?! i do tego Bellę...
Wybaczam Ci... tak pięknie to napisałaś,że muszę Ci wybaczyć, chociaż moje serce pęka... Pękło w momenciu, gdy napisałaś,że Edward krzyczał imię Belli, gdy się spalał. to było takie piękne... Czyli Aro też nie żyje?
a może tak napiszesz co się z nią stało? że spotkała Edzia? Ooto by było fajne. :P
BRAVO ARABELLO! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wild Willy dnia Sob 14:10, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Sob 14:11, 17 Sty 2009 |
|
O
M
G
Twoje FF są rewelacyjne
Błagam Cię, nie mów mi, że to koniec, bo chyba się zastrzelę
Bells umarła
Wyobraziłam sobie Edwarda, który wykrzyczał imię ukochanej tuż przed tym jak spłonął...
I jeszcze uśmierciłaś go w dniu rocznicy |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Scott dnia Sob 14:12, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
hopsz
Człowiek
Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 14:28, 17 Sty 2009 |
|
NIEEEEEEEEEEEE! Naprawde Edward umarł ! nie nienie! jak mogłas mi to zrobić?! i Bella! ale teraz sie spotkają no nareszscie! tzn Bella i Edward. Moje serducho... chlip chlip... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Sob 14:56, 17 Sty 2009 |
|
Zniemówiłam.
Wyobraziłam sobie scenę, jak Edward w płomieniach krzyczy imię Belli i aż mnie coś zakuło. Pięknie to napisałaś. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 15:06, 17 Sty 2009 |
|
Bardzo, bardzo, bardzo dobre. Szczerze i z ręką na sercu.
A teraz... alternatywne zakończenie, w którym Edward i Bela nie umierają, złe wampiry giną w walce i jest jeden, wielki hapiłend poprosimy;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|