Nowe życie [Z], Cienie majestatu [NZ] (+16) Zawieszone!

Straszne. Wspaniałe, ale straszne. Biedny. Kurczę! Nienawidzę Volturi, ale ty przedstawiłaś ich tak( a właściwie tylko jednego z nich), że teraz jest mi ich żal. Gratuluję talentu.
Weny

Właśnie przeczytałam `Nowy świat`, bardzo mi się spodobał i zaraz zabieram się za `Cienie majestatu` ; ).

Pozdrawiam, życzę weny, no i oczywiście czekam na kolejne rozdziały.

SL.

Słyszałam, że masz ostatnio dużo wolnego czasu, więc mam nadzieję, że niedługo nas obdarujesz kolejną częścią Cieni. Szkoda, że tak zaniedbujesz to ff, bo masz rzeszę wiernych fanów, no! Pamiętaj o tym Wink

Wrzucam w środek tego postu info, że komentarz jest po to, aby przywrócić temat na pierwszą stronę. Mało jest opowiadań, które mówią o V., zmarłym E. i cierpiącej B. Masz świetny styl pisania, a opowiadanie, cóż, wciąga. Ah, właśnie. Miałaś nas przekonać do K. i co? Jeszcze do końca nie pałam do niego sympatią.

Świetnie uwampirzyłaś głównych bohaterów. Nie są to grzeczne wampirki typu Cullenów.
Życzę weny i czasu.

EDIT: Nie dziękuję Wink

Wiem, ze zaniedbuję. Wiem, wiem, wiem i kajam się. Bardzo chciałabym dokończyć coś swojego. Ale niestety - MD + życie osobiste = dużo na głowie. W czerwcu nadrobię zaległości. Juz od stycznia noszę w głowie dalsze losy bohaterów. A co do Kajusza. Nie wszystko jest takim, jakim nam się wydaje na pierwszy rzut oka.

Pozdrawiam cieplutko.

PS.Aryya powodzenia jutro.

mam nadzieję ze jakoś pogodzisz pisanie i życie osobiste . ^^
ja umieram jak ty nie piszesz! życzę weny .

Jezus Maria, Józefie Święty!
Od początku Nowego Życia cały czas płakałam. No nie mogłam...
No ale najważniejsze, że Edziu będzie z Bellą. Ah. Ten Aro mnie wkurzył. Zboczeniec! Erotoman! No cóż. Starzy faceci zawsze tak mają...O czym ja wgl. gadam!
Baaardzo ładnie piszesz. Tak wzruszająco. Ja nie mogę! Jak o tym wszystkim pomyśle, szczególnie o tym, jak Bella widziała w ognisku obrączkę Edzia, i jak Carlisle jej ją dawał to mi się tylko i wyłącznie chce płakać! Płakać, płakać, płakać. Cały rękaw blizy miałam mokry, bo bałam się iść po chusteczki, żeby mama nie zauważyła, że płaczę. xD
Koniec tego użalania się nad sobą!
To.Było.Bosko.Smutne.
Ave!

No dobra to teraz komentuję!
Nowe Życie
Czytając siedziałam i płakałam... Jak mogłaś uśmiercić Edwarda? Cały czas miałam nadzieję że jednak to nie jest prawda, każdy kolejeny odcinek mnie jednak utwierdzał że jednak to prawda. Ale do rzeczy. Przepiękne opisy emocji, ta rozpacz, smutek ... Powalało mnie to totalnie... Nawet nie potrafię wyrazić swoich emocji jakie mną targają po przeczytaniu... Przyznam się że bardzo rzadko mi się to przytrafia... Sama jestem zaskoczona...
Przepiękny styl pisania, jestem pełna podziwu dla Ciebie za twoją dbałość o szczegóły. Widać że dopieszczasz swoje dzieło.
Cienie majestatu
Przeczytałam i zaskoczyło mnie, nie spodziewałam się że stworzysz z MArka taką pogmatwaną postać, która nie do końca radzi sobie z samym sobą. Tak jak w przypadku poprzedniego ff, piękny styl pisania, któy poprostu wprowadza mnie w twój wymyślony świat. Też jestem oczarowana. Czekam na dalszy rozwój sytuacji.
Mam nadzieję że nie każesz mi czekać zbyt długo na kolejna porcję swojego ff, w tak dobrym stylu Wink

Ale to nie koniec. Oczywiscie jesli masz na myśli Cienie majestatu. Krótko - po prostu nie wstawilam nowego rozdzialu. Cienie... są w krótkotrwałym stanie zawieszenia.

prawdę mówiąc, żadko mam ochotę coś skomentować, musi na mnie wywrzeć naprawdę wielkie wrażenie. Całość nie jest zła, nawet oryginalna ale początek razi, oślepia i nie da sie tego zaakceptować. Kompletnie nie wczułaś się Bellę, która traci Edwarda. Jeżeli mowa tu jest o jakis uczuciach, jak mozna ich nie opisać???????no jak???I za malo dynamiki w tej rozpaczy, zagubienia, myśli samobójczysz. Nie tak wygląda strata....

Wiesz, ludzie a w tym wypadku wampiry różnie reagują na stres. Po za tym jak Bella mogła myśleć o samobójstwie? Nowe życie trzyma się kanonu, jak dziecko matczynej spódnicy. Moim zdaniem wyraziłam emocje Belli w sposób dostateczny, aczkolwiek każdy może to odczuwać inaczej.

P.S. Dziękuje za wyłapanie tej szmiry z piątej strony;]

Amen.
Intrygujące.
Na poczatku trochę żalowałam, że piszesz z perspektywy Marka, a nie Kajusza, bo to on jest moim ulubionym Volturi, nawet jeśli to zimny drań, ale co tam, no i właśnie ... polubiłam Marka. Zdecydowanie przybliżyłaś mi tą postać.
Bardzo ciekawi mnie jak to się dalej potoczy i mam nadzieję że Kajusz okaże się tym dobrym, i odpowie po stranie Marka czy no... Cullenów. Bo jednak do Ara mam jakis uraz ;] Oraz, że k**** co... Edward nie żyje. *zdezorientowany* Oraz, błagam, zakończ moje męki i napisz cuś, proszę, proszę, proszę :)
Życzę veny, chęci i czasu.
Pozdrawiam Serdecznie