FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Skazana na cierpienia [NZ] [+16] Rozdział 1-11 20.03.!! Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
moonynight
Wilkołak



Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Torunia

PostWysłany: Pon 20:21, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Podobało mi się. Wprawdzie nie przepadam za opowiadaniami, w których Charlie jest pedofilem, ale mam nadzieję, że tu nie będzie go zbyt dużo.
No i kolejny fanfick z tańcem. Mimo, że pomysł nie za bardzo oryginalny jak na razie nieźle opisujesz akcję.
Pozdrawiam i życzę weny,
m.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
yunaa
Nowonarodzony



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraina marzeń

PostWysłany: Pon 21:05, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Eh.. również mi się podoba.. Po 3 rozdziale byłam lekko wkurwion* Czemu? Przez zachowanie Edwarda:P chyba za bardzo emocjonalnie podchodzę do niektórych ff.. no ale cóż.. nic nie można na to poradzićWink Wracając do tematu: może faktycznie akcja dzieje się trochę szybko ale mi to nie przeszkadza- czyta sie bardzo przyjemnie.

Mam nadzieje, że nie będziesz nam kazała długo czekać na kolejną część:P
Pozdrawiam, ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
NaNo__lAdy_bY_...
Człowiek



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 21:41, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Muszę przyznać, że na początku nie zaciekawiło mnie jakoś specjalnie twoje opowiadanie.

Jest już coraz więcej ff w których Charlie jest pedofilem i znęca się nad Bella.
Postanowiłam jednak poczekać na rozwinięcie akcji.
Cóż, takiego obrotu spraw to ja się nie spodziewałam.
Plus, umiesz zaskoczyć czytelnika.

Miśkowaty, wujek Emmett - jak ja to kocham.

Zdzirowatysamiec Edward - zepsuty bad boy, hamski, nieczuły, a przy tym obrzydliwie wręcz seksowny. Może nie tyle lubie taką postać Edwarda, co radykalne zmiany póżniej wysępujące w jego charakterze.

Spodobało mi się i czekam na reszte.
Życzę ci weny i oczywiście czasu.



Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 9:00, 28 Kwi 2009 Powrót do góry

Nie jestem zachwycona tym rozdzałem, mam dziś wojownicze nastawienie do świata, więc może za bardzo będę się czepiać, ale po pierwsze:
Bella chyba jest sprzątaczką a nie dziewczyna na posyłki i nie ma w ogóle obowiązku przynosić coś komukolwiek, po drugie jestem przytłoczona ilością negatywnych uczuć z tego ff, jak nic tylko zacząć się ciąć. Kurde ja naprawde nie rozumiem zachowania Waszej Belli, po pierwsze nie pojmuję czemu nie przeprowadzi się do Renee, albo chociaz powie jej co się dzieje w domu. Poza tym daje sobą pomiatać, ja rozumiem, że może mieć spatrzoną psychikę, ale nie jestem przekonana co do sposóbu w jaki się to u Was objawia. Popieram punkt widzenia Mercy.
Dalej Anthony starszy pan znający w takim stopniu szczegóły życia "szkolnej elity"? To dziwne i dość nieprawdopodobne, woźne i sprzątaczki w szkole plotkują raczej o nauczycielach a nie o uczniach.
Poza tym ten fragment z punktu widzenia Eda, powiedzmy, że przyjmę, że jest chamskim, egoistycznym dupkiem, ale jego uprzykrzanie życia ma polegać na tym, że powiedział Belli, że kupiła mu Pepsi?
Tak faktycznie przerażające.
Podoba mi się Emmett, w sumie ciekawy zarys postaci Eda, można się wykazać w tym temcie.
A kończąc to powiem, że wybrałyście sobie jeden z trudniejszych typów ff, żeby zaskoczyć i przyciągnąc czytelnika trzeba się wykazać znajomością psychiki człowieka i naprawdę dobrze pisać.
Nie spisuje jeszcze tego ff na straty, jest w nim coś co wciąga, choć do końca nie wiem co ;]
Życzę dużo weny


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez niobe dnia Wto 9:03, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
xxkasia29xx
Wilkołak



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 12:06, 28 Kwi 2009 Powrót do góry

W pewnej kwestii zgadzam sie z przedmówczynią: Bella zachowywała się jak jakaś pokojówka, służąca Edwarda. Dostała pracę jako sprzątaczka, wiec do jej obowiązków nie powinno należeć usługiwanie tancerzom. Poza tym opowiadanie jest fajne. Cieszę sie, ze Bella mimo kłopotów w domu nie jest nieśmiałą, bojącą się ludzi osóbką. To duży plus, bo takich opowiadań jest mnóstwo, a Twoje sie wyróżnia. Pisz dalej i nie przejmuj sie krytyką Wink
Pozdrawiam i życzę dużo weny i czasu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
darysia...
Człowiek



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Polska

PostWysłany: Wto 19:39, 28 Kwi 2009 Powrót do góry

No, macie racje z tą bellą na posyłki, jednak uważam, że ona na razie jest tak specjalnie zrobiona: Nieśmiała, uległa ( i to strasznie), biedna, taka... no... na posyłki.
Jestem jednak ciekawa, jaką ewolucję będzie przechodził jej charakter, bo to na pewno będzie miało miejsce. Przecież nie może przez całe życie, zasuwać jak małyt parowozik w szkole tanecznej :)

POzdrawiam
darysia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KinGa
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 16:51, 29 Kwi 2009 Powrót do góry

beta: darysia... dziękuje.;*

Rozdział 4:

BPOV:

Gdy tylko otworzyłam drzwi i przekroczyłam próg domu, usłyszałam wściekły głos Charlie’ ego.
- Gdzieś ty była, ty mała dzi**o?! – Krzycząc, podszedł do mnie i chwycił mocno za włosy. Cały śmierdział wódką, a jutro znowu będzie nieprzytomny.
- Ała! Puść mnie, to boli! - powiedziałam ze łzami w oczach.
- Odpowiadaj, jak ojciec się ciebie pyta! - Nadal nie puszczał moich włosów.
- U koleżanki - skłamałam.
- Ładnie to tak łgać ojcu, ty mała su**o?! Przecież ty nie masz żadnych koleżanek! – krzyczał prosto w moją twarz.
- Tato! Błagam, to boli! – Płakałam.
- Za to, że mnie okłamałaś, musisz ponieść karę. - Pociągnął mnie za włosy do dużego pokoju i rzucił na kanapę - No to teraz ściągaj spodnie!
- Nie, tato nie, błagam – Płakałam. Starałam się uwolnić, ale to nic nie pomogło. Zaczął mnie okładać pięściami - Ała, to boli! – Wyłam z bólu, ale on nic sobie z tego nie robił, tylko mnie bił, coraz mocniej, i mocniej, a gdy oberwałam w twarz, na chwilę zrobiło mi się ciemno. Charlie to wykorzystał i zaczął rozpinać mi spodnie. Momentalnie je ze mnie zerwał. Zostałam w samych majtkach, których po chwili i tak już nie miałam. Poczułam ból. Ból tak wielki, jak zawsze, kiedy mnie ranił, lecz teraz robił to coraz brutalniej i mocniej. Nie mogłam przestać płakać, ale z nadzieją prosiłam, żeby zakończył swoje tortury. Nie chciał tego słuchać, więc krzyczał, żebym się zamknęła… Kiedy skończył, zostawił mnie w kałuży moich własnych łez na łóżku i poszedł do kuchni. Leżałam tak przez chwilę. Płakałam i czułam się okropnie. Charlie wrócił z kuchni z butelką wódki w ręku i usiadł obok mnie.
- Jesteś w tym coraz lepsza – powiedział śmiejąc się. - Dobra córeczka. - Chciał pogładzić mnie po udzie, ale cofnęłam się.
- Zdzira – powiedział. Ubrałam majtki, spodnie i zapłakana pobiegłam na górę. Położyłam się na łóżku, łzy nadal spływały mi po policzkach. Teraz o niczym nie myślałam, po prostu wyczekiwałam następnego dnia.


****


Ostatnia noc była najgorszą z dotychczasowych. Charlie dał upust swoim nerwom i bił coraz mocniej moje ciało. Na dworze było piętnaście stopni ciepła, a ja musiałam ubrać gruby golf, długie spodnie, i kaptur na głowę. Najgorsze było to, że dziś miałam rozbitą wargę i lekko podbite oko. W szkole chodziłam ze spuszczoną głową, a na lekcjach nie zabierałam głosu. Nawet w czasie lunchu nie poszłam do pana Anthony’ ego, bo bałam się, że może zapytać o to, co się stało. Oczywiście, „boski” Edward Cullen, nie powstrzymywał się od ciętych ripost pod moim adresem, ale nie miałam odwagi podnieść głowy i mu dopiec. Ach, jak bardzo tego żałowałam! Po szkole udałam się prosto do pracy, gdzie, szczerze mówiąc, nie miałam ochoty iść, lecz trzeba było stawić czoła tej sprawie. Musiałam ściągnąć kaptur. Gdzieżby cudowny Cullen powstrzymał się od ostrych tekstów w stosunku do mojej osoby.
- Ej, Swan! Może umyłabyś w końcu tę podłogę. Jest brudna, no już, na kolana i myj! – Na co, cała klasa odpowiedziała jednostajnym śmiechem.

Bello dasz radę. Nic nie mów, powstrzymaj się. On po prostu taki jest!
Powtarzałam sobie cały czas w myślach.

- Pani sprzątaczko, co się stało? Potknęłaś się i wargę rozbiłaś? Ojoj, jak mi przykro. No cóż, sieroty tak mają.
Tego było już za wiele!
- Pieprz się Cullen! – wykrzyczałam mu wręcz w twarz.
- Panno Swan, proszę bez takich uwag! - powiedział śmiertelnie poważnym tonem Pan Sims, instruktor hip-hopu.
- Przepraszam Panie Sims, to się już więcej nie powtórzy.
- No ja myślę!
- Widzisz Swan, kto jest lepszy? Teraz lepiej zajmij się tą podłogą, bo to chyba najlepiej Ci w życiu wychodzi!

Ugh! Miałam tak wielką ochotę na obicie tej, jakże „wspaniałej” twarzyczki.

Bello, uspokój się. Zajmij się podłogą.

Reszta zajęć upłynęła spokojnie. Nie wliczając w to, tych wszystkich komentarzy skierowanych w moją stronę. Gdy wszyscy opuścili salę, zabrałam się za szorowanie podłogi na jutrzejszy dzień. W głowie słyszałam muzykę i próbowałam przypomnieć sobie kroki, których dzisiaj uczyli się ci, jakże zdolni tancerze. Z zamyślenia wyrwał mnie męski głos.
- Emm… Bello, weź się nie przejmuj tymi głupimi docinkami mojego brata. On ma po prostu za duże ego. Dogaduje każdemu, kto stanie mu na drodze, więc nie czuj się jakoś specjalnie wyróżniona. - Emmett mówiąc to, szeroko uśmiechnął się. W jego oczach dojrzałam coś, co zupełnie mi nie pasowało. Troska, zmartwienie? On miałby się martwić o mnie? Pewnie jak zwykle się myliłam.
- Nim? Wcale się nie przejmuję, to nadęty dupek.
- Wiem coś o tym, mieszkam z nim całe życie.
Zmusiłam się do wygięcia ust, tak, żeby chociaż trochę przypominały uśmiech, w końcu on chciał dobrze. Pochyliłam się nad wiadrem, aby wypłukać szmatę i nagle poczułam, że moja bluzka podeszła trochę za wysoko i odkryła kawałek, moich aż fioletowych od siniaków pleców. Jak najszybciej stanęłam prosto i naciągnęłam bluzkę jak się tylko dało. Spojrzałam na Emmetta. Na jego twarzy widniała, jakby obawa i strach przed czymś.
- Matko Boska, Bello, co Ci się stało? – Upuścił swojego laptopa i podbiegł do mnie.
- Nic, zapomnij, ok?
- Nie, powiedz mi, co Ci się stało? – Złapał mnie za ręce i zmusił do popatrzenia mu w oczy. Zaczęłam się szarpać i wyrywać, przez co moja bluzka, ponownie podciągnęła się do góry i odsłoniła cały posiniaczony brzuch i plecy.
- Ku*** mać! Kto Ci to zrobił? – Nie mogłam już dłużej patrzeć na jego twarz wykrzywioną bólem. Odwróciłam się i łzy same zaczęły spływać po policzkach. Otarłam je od razu wierzchem dłoni.
- No już Bello, nie płacz, jesteś bezpieczna. – Podszedł i przytulił mnie. Na początku chciałam się wydostać, uciec stąd jak najdalej, ale wiedziałam, że to nic nie da. Byłam na straconej pozycji.
- Opowiesz mi, co Ci się stało? – Zapytał z troską i nadzieją w głosie.
- Nie Emm, nie mogę. - Miałam nadzieję, że odpuści, jednak jak zwykle, byłam w błędzie.
- Bello, jeżeli mi nie powiesz to wysnuję złe wnioski, zadzwonię po policję i im będziesz musiała się tłumaczyć.
Taa, szantaż. W mojej głowie powstało milion planów jakby stąd uciec. Miałam dwa wyjścia. Pierwsze, uciec stąd i pozwolić, by Emmett wyciągnął błędne wnioski i zadzwonił po policje, a drugie, powiedzieć mu wszystko, licząc na cud, że zatrzyma całość dla siebie. Zdecydowanie to drugie. Wzięłam głęboki wdech.
- Wszystko zaczęło się, gdy Renee znalazła sobie nowego partnera i postanowiła wyprowadzić się z nim do Paryża. Na początku chciała mnie zabrać ze sobą, ale ja się upierałam przy tym, że chcę tu zostać. No i zostałam. - Zaśmiałam się gorzko. - Dzwoniła przez jakiś okres, jednak z czasem rzadziej i rzadziej, aż w końcu, słuch po niej zaginął. – Popatrzyłam niepewnie na twarz Emmetta, na której panowało głębokie skupienie. – Miałam wtedy 10 lat. Charlie zaczął pić, ale nic nie mówiłam mamie, ponieważ wiedziałam, że zabrałaby mnie do siebie, a nie chciałam zostawiać ojca samego. Jaka ja byłam głupia. Kiedy Charlie uderzył mnie po raz pierwszy, zaczęła opiekować się mną pani... Po szkole zabierała mnie do swojego domu, dawała obiady, ubrania, a odprowadzała dopiero wtedy, kiedy była pewna, że Charlie już śpi. Niestety, kobieta była dosyć starszą osobą i zmarła dwa lata temu. – W duchu uśmiechnęłam się do swoich wspomnień, chwil spędzonych razem z nią. - Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że rozpęta się prawdziwe piekło. Musiałam wracać do domu, bo nie miałam się gdzie podziać. Ojciec zaczął mnie systematycznie bić, gwałcić. Marzę, by to się w końcu skończyło. To właśnie moja historia. - Nie wytrzymałam i łzy znów pociekły po moich policzkach.
Emmett stał nieruchomo przez dłuższą chwilę, wpatrując się w moją osobę. Po pewnym czasie podszedł i przytulił mnie po raz kolejny.
- Bello, ja... Przepraszam, ja nie wiedziałam.
Staliśmy tak przez kilka minut, aż wreszcie oderwałam się od niego i otarłam łzy.
- Mogę o coś Cię zapytać? – powiedział niepewnie.
- Jasne.
- Dlaczego nie próbujesz odnaleźć Renee, albo chociaż nie zadzwonisz na policję?
- Renne stara się być wieczną nastolatką. Po drugie, bardzo często się przeprowadzają, zmieniają numery, więc nie jest łatwo ich odnaleźć, a zresztą, nie chcę być dla obydwojga ciężarem.
- A policja?
- Na policję nie chcę dzwonić. Boję się, że to nie pomoże, a w domu, sprawy tylko się pogorszą.
- Bello, tak mi przykro, nie wiem, co powinienem zrobić. - Przykucnął i złapał się za głowę.
Klęknęłam przy nim i dotknęłam delikatnie jego ramienia.
- Em, to bardzo proste. Ty teraz będziesz się starał o tym zapomnieć i wszystko będzie ok. I pod żadnym pretekstem nikomu o tym nie powiesz! – powiedziałam ostrzegawczo. Wstałam i odeszłam parę kroków od niego. Starałam się być twarda, pokazać mu, że wszystko jest ok, ale w duchu rozpadałam się na kawałeczki. Chciałam, aby jak najszybciej stamtąd wyszedł. Czułam, że zaraz nie wytrzymam, i znów się rozpłaczę, a nie chciałam, aby widział, jak ponownie wylewam łzy.
- Oj, Bello, z Ciebie to naprawdę jest fajna laska. – Podszedł do mnie szczerząc się od ucha do ucha i zostałam „uwięziona” w niedźwiedzim uścisku. – No i pamiętaj, że o każdej porze dnia i nocy, możesz przyjść do wujka Emma; zawsze do usług.
- Taa, dzięki, będę pamiętać. – Oderwałam się od niego i uśmiechnęłam szczerze i ciepło. Popatrzyłam na zegarek.
- Matko Boska, już tyle godzin, a ja mam jeszcze 3 sale do umycia!
- Oh, na mnie też już czas. Chyba, że chcesz, abym Ci pomógł?
- Dzięki, poradzę sobie. – Po raz kolejny moje usta wygięły się w szczerym uśmiechu. Boże! Jak ten chłopak na mnie działał!
- No to siemka, Bell! Pamiętaj, mi zawsze możesz wszystko powiedzieć, a wujek Em, będzie trzymał buźkę na kłódkę. – Uśmiechnął się tak szeroko, że aż zdziwiłam się, że skóra na jego twarzy, nie popękała.
- Cześć, Emm, będę pamiętać – odpowiedziałam mu na odchodne.
Gdy byłam pewna, że już opuścił budynek szkoły, zsunęłam się po ścianie na podłogę i pozwoliłam łzom, swobodnie spłynąć po policzkach i znowu wróciły wspomnienia. Siedziałam tak przed dłuższy czas, gdy wreszcie zabrałam mopa i zaczęłam myć podłogi. W końcu tylko to w życiu mi wychodzi.


Chciałam przypomnieć jeszcze raz, że nie jestem jedyna autorką tego opowiadania, tworze je wspólnie z Olivia.Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KinGa dnia Śro 17:32, 29 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Śro 17:08, 29 Kwi 2009 Powrót do góry

Ładnie to tak doprowadzać mnie do łez?
Niektórzy piszą, że dość mają tej dramaturgii, ale ja uważam, że dobrze jest jak jest. Na forum jest dosyć cukierkowatych opowiadań.
Twoje jest naprawdę dobre. Czekam na drugi moment zwrotny w życiu Belli, bo chyba pierwszym był ten, w którym zwierzyła się Emmetowi.
Z niecierpliwością czekam na dalsze części. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo ich wyczekiwać :)

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 17:10, 29 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
xxkasia29xx
Wilkołak



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 17:16, 29 Kwi 2009 Powrót do góry

Ten rozdział był moim zdaniem dużo lepszy niż poprzedni. Naprawdę wciągnęła mnie smutna historia Belli, liczę na to, że ktoś pomoże wyjść jej z tego powracającego koszmaru. Np. Wujek Em - on jest najlepszy Wink Cieszę sie, że jest postacią pozytywną, ale nie głupią, bo bardzo często robi się z niego totalnego idiotę... Zachowuje sie jak prawdziwy przyjaciel jakiego Belli brakuje.
Pisz dalej, bo już mnie to FF wciągnęło...
Pozdrawiam i życzę dużo Weny Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Charlie ;)
Nowonarodzony



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekło ;D

PostWysłany: Śro 17:27, 29 Kwi 2009 Powrót do góry

szczerze... sama sie popłakałam. nawet nie wiem, co mam ci powiedzieć...
Rycze jak głupia...
podoba mi sie to opo bo nie jest zwykłym tanim opowiadaniem z happy endem!! Tu cos się dzieje!!
A jak Charlie gwałcił Belle.... myslałam, ze nie doczytam do końca.
I pierwszy raz w moim całym zyciu mówie tu: EDWARD TO SUKNINSYN (bynajmniej w tym opowiadaniu) Ale wiesz, ze przez Ciebie jeszcze bardziej polubiłam Emmeta??
Tez nie myslalam ze to mozliwe ;D
veny ;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SWEET ME
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 17:32, 29 Kwi 2009 Powrót do góry

Super opowiadanie.
Chociaż jedno opowiadanie w którym nie robią z Emmeta głupka a z Edwarda 8 cud świata.
Życzę WENY!!!!
Kiedy następny rozdział????


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mells
Zły wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:43, 29 Kwi 2009 Powrót do góry

Hmm... Raczej było dobrze ale Bella opowiadała swoją histrorię tak bezuczuciowo. Sądzę, że osobie gwałconej nie jest tak łątwo to powiedzieć, jak jej tutaj, a jeszcze dodać że jest regularnie bita. Więc ten moment mi się nie podobał.
Za to dobrze Wam wyszło ( nie chcę użyć słów "podobało mi się" wiadomo czemu) scena znęcania się Charliego przez Bellę. Dla mnie opisałyście to bardzo dobrze a takie rzeczy nie łatwo jest napisać.
Trochę naciągany był ten motyw z kapturem na głowie. Nie wierzę, że przez cały czas nikt tego nie zauważył. Bella musiała podnieść głowę chociaż raz w ciągu dnia.
Fajnie, że to Emmett wie o wszystkim a nie Edward. Jakaś odmiana :) Ale swoją drogą Emmett też zachował się trochę sztucznie, choć i to nie było łatwo wymyśleć czy napisać.
Czekam na następny. :)
p,
B.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aramgad
Wilkołak



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:44, 29 Kwi 2009 Powrót do góry

Zdecydowanie najlepszy rozdział jak do tej pory, czytałam z zainteresowaniem, więc błędów nie wyłapałam Wink
Co do treści mam nadzieję, że nas zaskoczysz, bo chociaż jest ciekawie to mam wrażenie, że czytam zlepek kilku znanych mi ff. Mam nadzieję, że Edward nie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, albo że wymyślisz coś głębszego czemu w ogóle się zmieni, bo zakładam, że tak.
Daję ci kredyt zaufania i z chęcią będę czytać dalej.Weny!

Acha i zgadzam się z przedmówczynią za łatwo opowiedziała o gwałcie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aramgad dnia Śro 17:46, 29 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 19:03, 29 Kwi 2009 Powrót do góry

Zgodzę sie z przedmówczyniami, bardzo dobrze opisana scena gwałtu. Nie jest przesadzona, a także dośc realistyczna, tak sądzę.
Zdycydowanie podoba mi się Emmett^^ Dość kanoniczy - takiego lubię najbardziej. Jedyne co niezbyt przypadlo mi do gustu to sposób w jaki Bella opowiadała o swoim życiu. A także reakcja Emmetta. Po pierwsze Bella mówiła to zbyt ... swobodnie, a Em przyjął to też tak jakoś bezpłciowo, niby był początkowo poruszony, ale chwilę później już się do niej szczerzył. Ta rozmowa była mało wiarygodna. Poza tym czuję się nieusatysfakcjonowana wyjaśnieniem z Renee. Co za matka tak porzuca dziecko? Jak chciałyście się jej pozbyć z opowiadana mogłyście ją uśmiercić. No chyba, że jej postać odegra jeszcze jakąś rolę w tym ff, ale jak nagle wróci i zacznie się przejmować swoją córką to też będzie to bez sensu... No ale nie ma co gdybać, zobaczymy co nam zaprezentujecie.
Poza tym Ed zaczna mnie irytować. Okej może być chamski i bezczelny, ale mam wrażenie, że robicie z niego powoli jakiegoś sadystę, a jak ma być to postać dynamiczna to też nie powinnyście za bardo przesadzać z jego wrogością w stosunku do Belli.
Jak narazie z każdym kolejnym rozdziałem jest coraz mniej spraw do których moge się przyczepiać i coraz bardziej mi się podoba. Mam nadzieję, że utrzymacie tą tendencję^^
Pozdrawiam i życzę weny


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy.
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:03, 29 Kwi 2009 Powrót do góry

Zacznę od tego, że naprawdę przepraszam, jeżeli was uraziłam poprzednim komentarzem. Jestem osobą dość... bezpośrednią, więc rzeczywiście moje słowa mogły zabrzmieć niegrzecznie xD Wiem, że dopiero zaczynacie, jednak ja jestem osobą, która wszystkich traktuje tak samo. Nie ważne czy ktoś ma już jakieś doświadczenie, czy nie, więc na żadne odpuszczanie z mojej strony nie liczcie ;D Ale wróćmy do tekstu:

Zgadzam się z poprzedniczkami - scena gwałtu opisana bardzo dobrze. Na tyle dokładnie, by móc ją sobie zobrazować i na tyle niedokładnie by nie zniesmaczyła. Przy zachowaniu Belli nadal przystanę - nie zachowuje się ona jak osoba tak pokrzywdzona, jednak w tym rozdziale i tak wyszło wam to lepiej niż w poprzednich. Nie chodzi mi o to, by kopiować jej zachowanie i odruchy z WA, czy innych FF, tylko by poszukać czegoś na temat osób po takich przejściach, bo wam właśnie brakuje w tym wszystkim realności.
Brakuje też mi jej emocji podczas tego, jak opowiadała swoją historię, tak samo jak brakuje mi tu odpowiedniej reakcji Emmetta. Na początku było bardzo dobrze - to jak zaczął się wypytywać o te siniaki, zagroził policją - tu wszystko było super. Ale po tej historii... Nie, nie, i jeszcze raz nie. Koleś właśnie się dowiedział, że laska którą zna jest regularnie buta i gwałcona, a on ją potem po prostu przytula i zwiewa mówiąc "Siemka mała." To trochę... dziwne i nieadekwatne do sytuacji. Uderzył też we mnie taki mały błąd: Raz piszecie Emm, a raz Em. Jak pisałam na początku, nie jest to jakiś ogromny błąd, chodzi mi raczej o względy estetyczne. Zgadzam się też z niobe co do Edwarda - zachowuje się on w strasznie sadystyczny sposób, wręcz nierealny.

To tyle, jeżeli chodzi o to, co mi się nie podobało. Ogólnie widać, że rozdział jest o wiele lepszy od poprzednich, najwyraźniej ochrzan się przydał Laughing Żartuje oczywiście.
Na koniec życzę weny i pozdrawiam,
Merc.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kasiek303
Wilkołak



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3

PostWysłany: Czw 15:54, 30 Kwi 2009 Powrót do góry

Znasz mniej więcej moje zdanie na temat twojej twórczości.
I muszę stwierdzić, że się wyrabiasz. Może brakuje mi jeszcze więcej opisów uczuć, bo jakoś nie odczułam tego jej bólu, jak Charlie ją zgwałcił. No nie wiem, może przewrażliwiona jestem.
I błędów jest minimalna ilość. Choć wyłapałam kilka. Taki jeden, co mi się najbardziej rzucił w oczy.
Cytat:
- Bello, ja... Przepraszam, ja nie wiedziałam.

Chyba "wiedziałem".
No nic, pomysł miałaś fajny, bardzo fajny. mam nadzieję, że go dalej będziesz tak mistrzowsko ciągnąć.
Pozdrawiam.
K,


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Prudence
Wilkołak



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mrocznego Kąta

PostWysłany: Czw 17:13, 30 Kwi 2009 Powrót do góry

Szczerze,
zdziwiła mnie taka otwartość i bezpośredniość Belli, tak za szybko i bez większych oporów opowiedziała wszystko Emmetowi, rozumiem szantaż, ale za łatwo jej to poszło.
Za to realistycznie opisana scena z udziałem Charliego, zatkało mnie.
Nie zauważyłam jakiś znaczących błędów.
Szkoda, że Em tylko tak zareagował, mógł być bardziej stanowczy wg mnie.
Ale to wasze dzieło a ja piszę tylko opinię.
Pozdrawiam, z chęcią przeczytam kontynuację. P.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
darysia...
Człowiek



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Polska

PostWysłany: Czw 21:06, 30 Kwi 2009 Powrót do góry

ojoj, naprawdę się cieszę, że jak na razie nikt nie wytknął tylu błędów. Pierwszy raz betowałam tekst i nie chę obrażać osoby, która pisała to na komputerze, ale początkujący raczej tak mają, że walą troszkę błędów, no nie?
Jednym słówkiem, miałam troszkę roboty, więc nie obraże się, gdy ktoś wymieni mi popełnione błędy. Na nich człowiek się uczy :)

Wypowiem się teraz na temat treści.
Podobało mi się, scena gwałtu... czytałam po raz pierwszy taką scenę, ale zrobiło mi się bardzo przykro gdy czytałam ja wcześniej.
Nie! Nie mogę na ten temat pisać, bo zaraz zacznę ryczeć. Wyobraziłam to sobie dosyć realnie... :)

Pozdrawiam
darysia..

P.S. <b> KinGa</b>, nie ma za co :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
angie1985
Wilkołak



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:42, 01 Maj 2009 Powrót do góry

Przeczytałam więc wypada zostawić po sobie koment.Opowiadanko ma w sobie to coś, nie wiem jak inaczej to nazwać, ale zdecydowanie nipodobała mi się reakcja Ema na opowieść Belli:... fajna laska z ciebie...
to było koszmarne kto by tak powiedział do gwałconej przez ojca dziewczynie...
Ale jedynie to mi się nie podobało.
Wenki autorki i dużo rozdziałów i to często :D Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lennie Cullen
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aberdeen. Nasze europejskie Forks. :) / Kwatera Linkin Parku.

PostWysłany: Sob 13:06, 02 Maj 2009 Powrót do góry

Dobra przeczytałam i...

KOCHAM CIĘ love
To.Jest.Świetne.
Emmett taki troche balsam dla duszy.I bardzo dobrze.Chociaz ja bym bardziej w tej roli obstawiała Jaspera albo Alice.Ale i tak jest dobrze.Troche mnie to zdziwło że Bella bez oporów powiedziała Emmettowi prawde.Ale to twoj(wspaniały)ff wiec sie nie wtrącam.Z Edwarda zrobiłas chama i z tego sie ciesze.Naprawde.
Ale ta Renee...wściekłam się na nią.


Pisz dalej Uwaga Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin