|
Autor |
Wiadomość |
volturiana
Dobry wampir
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Volterra
|
Wysłany:
Śro 20:28, 30 Gru 2009 |
|
Parę słów ode mnie:
Postanowiłam swoje fiu bździu przelać do Worda, częściowo poruszona moim jednym z koszmarów ^^ To mój pierwszy ff i oczekuję na konstruktywne komentarze oraz na pytania - cokolwiek co pomoże mi być lepszą. :) Za każdy komentarz dziękuję !
Rozdziały będą ukazywać się w miarę moich możliwości, zobaczę też jak Wy, czytelnicy odniesiecie się do tego wytworu :D Rozdziały są różnej długości raz krótkie, a czasem bywają długie ^^ Wybaczcie
Więc chyba teraz trochę o ff...
Postacie:
* cały Klan Volturi wraz ze strażą + postać wymyślona przeze mnie należąca do tego klanu
* Cullenowie: nie spodziewajcie się całej rodziny, skupię się raczej na Edwardzie i Alice
* ludzie: naturalnie Bella choć nie mogłabym na dobrą sprawę ją do tej grupy zaliczyć, dla fanów Charliego - znajdzie się dla niego miejsce :)
Akcja:
Czas rozgrywania się Vendetty zaczyna się w NM w momencie wyprawy Alice i Belli do Włoch. Potem już wszystko nie jest takie samo...
Oznaczenia rozumiecie... dałam +16 ze względu na słownictwo (ale nie w ilościach masowych), sceny erotyczne i przemocy. Nie są w moim odczuciu bardzo brutalne, ale jeśli jesteście wrażliwi proszę tego przestrzegać.
Narracja: BPOV
Więc do sedna ! :D
* ~ *
VENDETTA
autorka: volturiana
beta: Leah1992 - Dziękuję ! ;*
****************************
Prologo
Co zrobiłbyś budząc się nie pamiętając gdzie się znajdujesz i dlaczego akurat w tym miejscu?
Co zrobiłbyś gdybyś zapomniał kim byłeś i kim jesteś?
Co zrobiłbyś gdybyś zapomniał o wszystkich osobach, które kochałeś i za które oddałbyś życie?
Co zrobiłbyś gdybyś utracił wszystkie wspomnienia, a w twojej głowie zostałyby tylko pojedyncze elementy układanki, przeplatające się z pytaniami?
Co zrobiłbyś gdybyś zastanawiał się czy jeszcze żyjesz czy już zszedłeś z tego świata?
Chciałbyś wszystko natychmiast wiedzieć?
Chciałbyś żeby prawda wbiła się w twoje i tak już cierpiące serce?
Byłbyś na tyle odważny, by usłyszeć nawet to, co może wydać Ci się radykalnym kłamstwem?
Czy wolałbyś żeby prawda stopniowo wnikała w Ciebie niczym trucizna albo jad?
Czy może chciałbyś zachłysnąć się prawdą, jak świeżym powietrzem o poranku, po meczącym koszmarze?
Niebo. Piekło. Czyściec.
To tam prawdopodobnie trafisz po śmierci.
Nigdy nie zastanawiałam się nad tym jak zakończę swoje pieprzone, nudne i ludzkie życie, ani też nie myślałam nad tym czy skończę w niebie, piekle albo czyśćcu.
Zresztą kto nad tym się zastanawia?
Ja trafiłam tutaj.
To nie piekło, choć otaczające mnie mury przypominają rezydencję diabła, a co jakiś czas do moich uszu docierają krzyki istot jakby żywcem obdzieranych ze skóry.
To nie niebo, choć na każdym kroku spotykam anioły - postacie tak piękne i idealne, które mijam tutaj, zdają się być tak nierealne, jakby za chwile miały zniknąć.
Ale to też nie czyściec... nikt nie liczy tutaj na ostateczny wyrok ani nie podsumowuje swojego istnienia.
Jestem tutaj, bo chciałam zmienić bieg wydarzeń.
Jestem tutaj, bo chciałam sprzeciwić się przeznaczeniu.
Jestem tutaj, bo musiałam Go uratować.
Jestem tutaj, bo chciałam za wszelką cenę ochronić nasza miłość.
Miałam zadanie i musiałam je wykonać.
Nie udało się...
Mam drugą szansę na odkupienie. Drugą i ostatnią szansę zarazem, ale i muszę ponieść kolejne konsekwencje mojej porażki...
Gdy tego dokonam i gdy odkupię swoją duszę przyjdzie pora na Nią.
Na zemstę.
Pomszczę ich za wszystkie krzywdy, które wyrządzono Jemu, mnie samej i każdej bliskiej mi osobie.
Teraz to oni słono mi zapłacą za każdą łzę, krople krwi, każdy krzyk, i każde ukłucie bólu.
I wiem że jestem już na tyle silna by to zrobić.
To będzie moja idealna, osobista Vendetta.
I
Panico [Panika]
Biegłam przed siebie próbując złapać oddech. Ta banalna i zwyczajna z pozoru czynność przychodziła mi z trudnością - czułam jak moja krtań powoli się zaciska. Był szybszy ode mnie. Nadludzko szybki. Ale wkładałam wszystkie swoje siły by go dogonić. Byłam zbyt uparta by przestać go ścigać. Byłam zbyt ciekawska, a on był zbyt tajemniczy.
Tkwiło w nim coś, czego nie mogłam rozgryźć. Ta dziewczyna... byłam pewna, że ją znam.
Zostawiał po sobie tylko lekko uchylone drzwi przez które wpadało światło. Wydawało mi się, że ten pościg nie ma końca, a ja znajduje się w jakiejś pieprzonej pętli i zero. Bynajmniej na razie, nic nie wskazywało na to, że kiedyś skończę biec.
Dotarłam do nich. Zamknięte. Ostatnie już chyba w tym całym ciągu ciemnych korytarzy.
Drzwi. Mahoniowe, wyglądają na ciężkie, jednak otwierają się z zadziwiającą łatwością. Zamykam je za sobą i biorę głęboki oddech.
Korytarz jest dłuższy od pozostałych, kończy się identycznymi drzwiami jak te za mną. Ściany w kolorze przygaszonego karmazynu wyglądają tak, jakby ociekały ludzka krwią. Ten wąski korytarz rozświetlają jedynie drobne złote zdobienia, które odbijają światło padające z stojącej lampki w kącie. Sądzę, że nie jeden zdrowy człowiek nabawiłby się w tym miejscu klaustrofobii i zamiast stać tutaj, wybiegłby stąd jak najszybciej. Całość sprawiała, że czułeś się jak na planie jakiegoś horroru, gdzie grasz główną rolę i za chwilę twój bohater ma zakończyć w bólach swój byt.
Ona.
Ciemne, delikatnie falowane włosy, rumiane policzki, brązowe oczy, kształtne usta składające się w najserdeczniejszy uśmiech, który byłby zdolny złamać nawet najtwardsze serce. Wyciąga w moją stronę drobną dłoń, a mnie ogarnia przerażające uczucie paniki. Panika to dziwny stan, przeradzający się często w histerię. Nawet najdrobniejszy wybuch histerii, może trwale odbić się na zdrowiu człowieka, a co dopiero na jego psychice, powodując trudną do wyleczenia traumę.
Cofam się do tyłu, plecami dotykając drzwi, osuwam się na ciemnoczerwony dywan.
Z wszystkich sił walczę o oddech, ale zaczynam przegrywać tą walkę. Staram się na Nią nie patrzeć, ale z mojego gardła rozlega się krzyk, którego nie słyszę. Piekący ból wbija mi igły w krtań. Serce bije wolniej, choć na moje ciało napiera kolejna fala paniki i czuje jak w moich żyłach krew tworzy cudowną jedność z adrenaliną dudniąc coraz głośniej. Nad moim ciałem chce zapanować bolesny skurcz, który stara się wgnieść mnie w kąt korytarza. Anioł o czekoladowych włosach dalej się uśmiecha, a ja mam ochotę wyszarpać swoje żyły bez żadnego wyjątku. Wydrapać każdą z nich i prosić, by czerwona mieszanina, która je teraz wypełnia przestała płynąć. Moja krew zmieniła się w gęstą i piekielnie gorącą lawę, wypalającą mnie od wewnątrz. Samozniszczenie. Czuję jak na moich kościach, mięśniach i na każdym organie zaciska się żelazna klamra; zauważam że mój krzyk - mimo że go nie słyszę - zmienia się w warkot zwierzęcia obdzieranego żywcem ze skóry.
Pragnę jednego - ulgi.
Śmierci.
___________________
pamiętajcie o komentarzach :) volturiana. Rozdział drugi .. wkrótce:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Mysterious
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zapomniane Miasto
|
Wysłany:
Śro 21:21, 30 Gru 2009 |
|
Hmm... Intrygujące.
Krótko, ale nawet dobrze się czyta. Na razie nic z tego nie wiem, ale to chyba dobrze, bo ta ciekawość każe mi czekać na kolejną część. Może wkrótce coś się wyjaśni? :)
Na podstawie tak krótkiego fragmentu niewiele można wywnioskować, więc czekam na więcej.
W oczy rzuciły mi się drobne błędy interpunkcyjne i literówki ;)
Cytat: |
Jestem tutaj, bo chciałam za wszelką cenę ochronić naszą miłość. |
Cytat: |
I wiem, że jestem już na tyle silna by to zrobić. |
Cytat: |
Byłam zbyt uparta, by przestać go ścigać. |
Cytat: |
Wydawało mi się, że ten pościg nie ma końca, a ja znajduję się w jakiejś pieprzonej pętli i zero. |
O co chodzi z tym zero? :P
Cytat: |
Z wszystkich sił walczę o oddech, ale zaczynam przegrywać tę walkę. |
Cytat: |
zauważam, że mój krzyk- mimo że go nie słyszę... |
Pamiętaj o przecinku przed że.
Życzę weny :)
Pozdrawiam,
Mys. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nina=)
Wilkołak
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 204 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:34, 30 Gru 2009 |
|
Hmm..
Nie wiem co powiedzieć...
Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia.
Sam pomysł dokończenia NM od momentu wyprawy Alice i Belli do Włoch wydaje się dobry. Zawsze to miło poczytać coś innego od dobrze już znanej wersji ;)
Ciężko mi się czytało ten fragment. Może dlatego, że nie było dialogów...
Zastanawiam się kim jest postać która jest narratorem?
To Bella? Na początku wydawało mi się, że tak ale później były takie fragmenty 'Ciemne, delikatnie falowane włosy, rumiane policzki, brązowe oczy, kształtne usta składające się w najserdeczniejszy uśmiech (...)'
oraz 'Anioł o czekoladowych włosach dalej się uśmiecha'... Te opisy pasowałyby do Belli. A w tej sytuacji nie może być narratorem.^^
Twoje opowiadanie jest bardzo...hmm..tajemnicze. Przeczytałam całość a właściwie nic nie wiem. Ale zajrzę tu jeszcze i skomentuje ;)
I jeszcze jedno:
zaimki: cię, tobie, jemu piszemy z małej litery!
Pozdrawiam
Nina=) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Leah1992
Człowiek
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:34, 30 Gru 2009 |
|
Przepraszam za tych kilka potknięć interpunkcyjnych, błędów było dość sporo i mogłam coś przeoczyć. Następnym razem się bardziej przyłożę!
A teraz jeśli chodzi o opowiadanie.
Osobiście mi się podoba, nawet bardzo. Zapowiada się ciekawie, póki co mamy dawkę ładnie opisanych emocji i to na plus.
Jestem ciekawa jak to się potoczy dalej, masz ładny styl, taki lekki :)
Weny życzę. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leah1992 dnia Śro 21:36, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
volturiana
Dobry wampir
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Volterra
|
Wysłany:
Śro 21:38, 30 Gru 2009 |
|
Mysterious - to zero... hmmm mi samej to ciężko wytłumaczyć :bije się w głowę:
Nina - tak, Bella jest tu narratorką i będzie nią przez cały ff - oczywiście prócz paru malutkich wyjątków ;)
I też obiecuje że bardziej będę się przyglądać temu co pisze mając słowotok |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Luiza Marie
Wilkołak
Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:41, 30 Gru 2009 |
|
Styl masz dobry, chociaż jest tu naprawdę masa błędów interpunkcyjnych! W tym zdaniu: "Co zrobiłbyś budząc się nie pamiętając gdzie się znajdujesz i dlaczego akurat w tym miejscu?" są cztery - prawidłowa forma to: "Co zrobiłbyś, budząc się, nie pamiętając, gdzie się znajdujesz i dlaczego akurat w tym miejscu?". Przez te drobne błędy naprawdę pogarsza się nastrój, bo do treści nic nie mam. Wszystko jest takie inne i ciekawe, wciągające. Życzę Ci powodzenia przy dalszym pisaniu i dużego ataku Weny :D.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Lui :) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Luiza Marie dnia Sob 17:32, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
niobe
Zły wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 96 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 21:48, 30 Gru 2009 |
|
Mimo że jest wyjątkiem i przed że nie daje się przecinka.
Hmm... Już od bardzo dawna nie zaglądałam do nowych opowiadań, a jeszcze dawniej ich nie komentowałam. Zaciekawił mnie tytuł bo Vendetta to mój ulubiony film ^^ W każdym razie mam kilka spostrzeżeń. Po pierwsze prowadzisz niezwykle dziwną narrację. Po wstępnie miałam ochotę zamknąć okno i zapomnieć o tym ff, ale pomyślałam sobie, żeby dać Ci szansę. Te pytania retoryczne są okropne. Przeczytaj je na głos, a potem się zastanów czy naprawdę to jest dobry wstęp, mnie to niesamowicie odepchnęło. Poza tym te powtórzenia są niezwykle męczące. Przez dwa akapity zadajesz pytania, no proszę to nawet w założeniu źle brzmi. A to zdanie:
Cytat: |
Ciemne, delikatnie falowane włosy, rumiane policzki, brązowe oczy, kształtne usta składające się w najserdeczniejszy uśmiech, który byłby zdolny złamać nawet najtwardsze serce. |
Ja nawet nie wiem czy można nazwać to zdaniem. Bardzo mi się nie podoba, zdecydowanie niedopracowane.
To z kolei:
Cytat: |
Panika to dziwny stan, przeradzający się często w histerię. Nawet najdrobniejszy wybuch histerii, może trwale odbić się na zdrowiu człowieka, a co dopiero na jego psychice, powodując trudną do wyleczenia traumę. |
Mnie rozśmieszyło, wybacz ^^
Prolog i rozdział, który nam wkleiłaś przedstawia przerost formy nad treścią. Stworzyłaś tak zawiłe zdania, że ich konstrukcja przeszkadzała mi się skupić na treści. I jeszcze jedno:
Cytat: |
Dotarłam do nich. Zamknięte. Ostatnie już chyba w tym całym ciągu ciemnych korytarzy.
Drzwi. |
Podobno ja mam manierę z tymi pojedynczymi słowami, ale Ty mnie pobiłaś o głowę ^^ Muszę przyznać rację mojej Pernix, to się tragicznie czyta, gdy tego jest w nadmiarze. Nie wiem co chciałaś osiągnąć takim zabiegiem. Zbudować nastrój? Wprowadzić, większą akcję? Naprawdę nie wiem.
Podsumowując nie podobało mi się, wybacz. Nie lubię kwiecistego stylu, ale jeszcze bardziej nie lubię jak ktoś na siłę go używa. Strasznie ciężko się to czyta. Sama treść? Nie za bardzo wiem co się stało, jeśli tak ma wyglądać całe opowiadanie to ja podziękuję. Jeśli miałabym coś zasugerować to budowanie mniej rozbudowanych zdań wtedy tekst się lepiej przyswaja, tym bardziej jeśli jest pisany przez kogoś kto zaczyna. Poza tym jakoś mnie dotknęło użycie słowa "pieprzony" dwukrotnie o ile się nie mylę i to strasznie mi nie pasowało. Przedstawiłaś nam bardzo makabryczną scenę, ale to zdecydowanie nie trafiło w mój gust, mogę obiecać, że przeczytam następny rozdział. Z ciekawości :)
Pozdrawiam
niobe |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Czw 0:30, 31 Gru 2009 |
|
To "zero" mnie lekko zbiło z tropu, w sensie - na moment , zagapiłam się i nie wiedziałam co tak właściwie czytam, do końca nie jestem pewna też , o czym powyższy tekst jest , bardzo duży opis, momentami aż za duży. Dla mnie troszkę ciężko i opornie , ale może to znów coś innego. Z drugiej strony narzeka się na brak opisów , tutaj jakaś próba podania ręki przez brunetkę i wrzask postaci , na razie tyle zrozumiałam. Zaciekawiło mnie to , że akcja dzieje się w new moon , w czasie wydarzeń pod wieżą zegarową itp. , mam nadzieje że kolejny rozdział będzie bardziej strawny ( właściwie mam na myśli lekki ) , mogę się pluć o nadmiar, ale sama treść mnie zachęca do powrotu gdy pojawi się kolejny rozdział. : ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
esterwafel
Wilkołak
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 0:38, 31 Gru 2009 |
|
Też twierdzę, że jest tajemniczy. I również na początku nie mogłam skumać kto jest narratorem. Zmylił mnie opis tej postaci podobnej do Belli.
Jestem zaintrygowana i czekam na kolejne części. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
volturiana
Dobry wampir
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Volterra
|
Wysłany:
Czw 0:41, 31 Gru 2009 |
|
Dziękuję za każdy komentarz ^^ Wezmę je sobie wszystkie do serca. Akcja może z początku się ślimaczyć, głównie przez to co będzie działo się z Bellą. Ale obiecuje że wkrótce zacznie się coś dziać i dokładniej wyjaśniać :)
Jeszcze raz dziękuję ! I życzę Szczęśliwego Nowego Roku ! :* |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez volturiana dnia Czw 1:01, 31 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Maya
Wilkołak
Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: krzesła. Obrotowego krzesła. o!
|
Wysłany:
Czw 0:54, 31 Gru 2009 |
|
Ciekawe. Oraz dziwne. Ale przez to interesujące czy intrygujące.
Nie bardzo sie orientuję, w tym wszystkim. Nie jestem pewna które dokładnie moemnty opisujesz, czy kogo ale podoba mi się. Jestem ciekawa jak to się rozwinie.
Pozdrawiam Serdecznie
Ace vena |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Pon 12:49, 04 Sty 2010 |
|
Cytat: |
po meczącym koszmarze? |
- wiadomo co z tym zrobić :)
droga volturiano całkiem ciekawy prolog, choć miałam przez chwilę myśli, że czytam jakiś artykuł do gazety z tych no wiesz...
Cytat: |
Czy chcesz zmienić się na lato?
Czy chcesz wiedzieć jak go poderwać na lato?
Czytaj dalej, a odpowiemy na twoje pytania... |
ogólnie nie polecam tej formy... zadanie jednego - dwóch pytań jest urocze... więcej wybiegów tego typu tylko irytuje czytelnika- całkiem niepotrzebnie...
no, ale jak powiedziałam dość ciekawe... dobry pierwszy rozdział, bo nie wiemy nic... a ja chyba lubię nie wiedzieć nic... tym chętniej czekam na rozdział następny :) zobaczymy co z tego wyjdzie...
z chęcią będę świadkiem tego co wymyślisz... więc pisz dziewczyno - masz kolejnego czytelnika...
pozdrawia
kirke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rudaa
Dobry wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame
|
Wysłany:
Pon 14:10, 04 Sty 2010 |
|
Powinnaś pobić swoją betę, bo chyba na kacu to sprawdzała. Zjadła chyba wszystkie możliwe przecinki, nawet te w najoczywistszych miejsca, przed takimi spójnikami jak „że”, „żeby”. To jest po prostu śmieszne, zważywszy na to, że wisi w temacie z betami, które przeszły test. Wypiszę błędy interpunkcyjne z samego Prologu, żebyś zobaczyła, o co mi chodzi, bo musiałabym wklejać każde zdanie, a na to nie mam ani sił, ani ochoty.
Cytat: |
Co zrobiłbyś budząc się nie pamiętając gdzie się znajdujesz i dlaczego akurat w tym miejscu?
Co zrobiłbyś gdybyś zapomniał kim byłeś i kim jesteś?
Co zrobiłbyś gdybyś zapomniał o wszystkich osobach, które kochałeś i za które oddałbyś życie?
Co zrobiłbyś gdybyś utracił wszystkie wspomnienia, a w twojej głowie zostałyby tylko pojedyncze elementy układanki, przeplatające się z pytaniami?
Co zrobiłbyś gdybyś zastanawiał się czy jeszcze żyjesz czy już zszedłeś z tego świata? |
Po każdym „zrobiłbyś” brakuje przecinka. Dodatkowo w pierwszym zdaniu stoją dwa imiesłowy przysłówkowe współczesne, które nie obejdą się bez znaków interpunkcyjnych. Nawet przed jednym znajduje się spójnik, więc nie rozumiem, dlaczego beta przeoczyła coś tak oczywistego. W drugim zdaniu masz oprócz tego 3 orzeczenia i tylko przy jednym stoi spójnik, który przecinka nie wymaga. To samo dzieje się w zdaniu ostatnim z tym, że nie jestem pewna co do przecinka przed pierwszym „czy”, ale z racji tego, że jest to zdanie podrzędnie złożone nie powinno go tam być, ale w rozbiorze zdania złożonego dobra nie jestem, więc głowy nie dam. Zatem przecinki musze pojawić się przed (kolejno): budząc, nie pamiętając, gdzie, gdybyś, kim, gdybyś, gdybyś, gdybyś, czy (drugie).
Cytat: |
Chciałbyś żeby prawda wbiła się w twoje i tak już cierpiące serce? |
Przecinek przed „żeby”.
Cytat: |
Byłbyś na tyle odważny, by usłyszeć nawet to, co może wydać Ci się radykalnym kłamstwem?
Czy wolałbyś żeby prawda stopniowo wnikała w Ciebie niczym trucizna albo jad? |
Zaimki osobowe w opowiadaniach piszemy małymi literami i żaden wyuzdany pseudo szacunek do czytelnika nie ma tu nic do rzecz. I przecinek przed „żeby”.
Cytat: |
Nigdy nie zastanawiałam się nad tym jak zakończę swoje pieprzone, nudne i ludzkie życie, ani też nie myślałam nad tym czy skończę w niebie, piekle albo czyśćcu. |
Przecinek przed „jak”, natomiast ten przed „[link widoczny dla zalogowanych]” powinien zniknąć.
Cytat: |
I wiem że jestem już na tyle silna by to zrobić. |
Przecinek przed „że” i „by”.
Natomiast jeśli chodzi o pierwszą część to chciałabym Ci pokazać coś magicznego, związanego z powtórzeniami:
Cytat: |
Biegłam przed siebie próbując złapać oddech. Ta banalna i zwyczajna z pozoru czynność przychodziła mi z trudnością - czułam jak moja krtań powoli się zaciska. Był szybszy ode mnie. Nadludzko szybki. Ale wkładałam wszystkie swoje siły by go dogonić. Byłam zbyt uparta by przestać go ścigać. Byłam zbyt ciekawska, a on był zbyt tajemniczy.
[…]
Ciemne, delikatnie falowane włosy, rumiane policzki, brązowe oczy, kształtne usta składające się w najserdeczniejszy uśmiech, który byłby zdolny złamać nawet najtwardsze serce. Wyciąga w moją stronę drobną dłoń, a mnie ogarnia przerażające uczucie paniki. Panika to dziwny stan, przeradzający się często w histerię. Nawet najdrobniejszy wybuch histerii, może trwale odbić się na zdrowiu człowieka, a co dopiero na jego psychice, powodując trudną do wyleczenia traumę.
Cofam się do tyłu*, plecami dotykając drzwi, osuwam się na ciemnoczerwony dywan.
Z wszystkich sił walczę o oddech, ale zaczynam przegrywać tą walkę. Staram się na Nią nie patrzeć, ale z mojego gardła rozlega się krzyk, którego nie słyszę. Piekący ból wbija mi igły w krtań. Serce bije wolniej, choć na moje ciało napiera kolejna fala paniki i czuje jak w moich żyłach krew tworzy cudowną jedność z adrenaliną dudniąc coraz głośniej. Nad moim ciałem chce zapanować bolesny skurcz, który stara się wgnieść mnie w kąt korytarza. Anioł o czekoladowych włosach dalej się uśmiecha, a ja mam ochotę wyszarpać swoje żyły bez żadnego wyjątku. Wydrapać każdą z nich i prosić, by czerwona mieszanina, która je teraz wypełnia przestała płynąć. Moja krew zmieniła się w gęstą i piekielnie gorącą lawę, wypalającą mnie od wewnątrz. Samozniszczenie. Czuję jak na moich kościach, mięśniach i na każdym organie zaciska się żelazna klamra; zauważam że mój krzyk - mimo że go nie słyszę - zmienia się w warkot zwierzęcia obdzieranego żywcem ze skóry. […] |
* A do przodu umiesz?
Chyba sprawa jest tak oczywista, że nie wymaga komentarza, prawda?
Pomijając fakt, że wstawiłaś to, nie będąc miesiąca na forum, przez co w sposób oczywisty na wstępie łamiesz regulamin (edit: kajam się, ja wciąż żyję w 2009, zatem przepraszam za błąd), jest tu wiele niedociągnięć. Jednak to, że jesteś na forum tak krótko działa poniekąd na Twoją korzyść, ponieważ widać, że masz coś ciekawego w swoim stylu, ale jest to bardzo nieoszlifowane i chwilowo w opłakanym stanie. Właściwie zainteresowałaś mnie opisem, który wstawiłaś przed opowiadaniem. Wiele obiecujesz i mam nadzieję, że uda Ci się wywiązać choćby z połowy tego, bo po takim wstępie będzie sporo osób, które będą chciały spojrzeć na to opowiadanie, ale kiedy przeczytają pierwsze słowa prologu mogą uciec i nie wrócić. Masz predyspozycje do tworzenia w przyszłości ciekawych opisów, ale póki co czeka się wiele pracy, bo na obecnym etapie jest mizerniutko. Przede wszystkim to, o czym wspominała niobe – musisz skończyć z klimaciarskim zostawianiem pojedynczych słów, które udają, że są zdaniami. Białoszewskim nigdy nie zostaniesz, więc możesz sobie to darować. To samo jest z wyuzdanym patosem typu pisanie o zemście jak o Bogu, używając wielkich liter (to samo tyczy się określania Edwarda). Kolejna rzecz – mało treściwa ta treść. Jeżeli już wstawiasz rozdział, to niech on wygląda jak rozdział, a nie kwit z pralni. Nie ma w nim żadnej akcji, opis – jak mówiłam – jest dobrą zapowiedzią czegoś ciekawego, ale w chwili obecnej nie powali. Nie wykreowałaś w żaden sposób nawet kawałka postać, więc nie widzę póki co sensu, żeby dzielić się takimi świstkami. Daruj sobie elokwentne tytuły i przejdź na język polski, bo w żaden sposób nie uczynisz przez to tekstu głębszym. Przed Tobą wiele pracy i mam nadzieję, że trafisz na odpowiednich komentatorów (bo to ma ogromne znaczenie), lepszą betę i będziesz chciała nad sobą pracować, bo jest po co.
Pozdrawiam,
R. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rudaa dnia Pon 14:23, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
ChocoWampirzyca
Człowiek
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pisz
|
Wysłany:
Śro 21:48, 20 Sty 2010 |
|
Zapowiada się obiecująco ;dd .
Mi się jak narazie podoba, nawet bardzo :) .
Jak narazie tekst jest intrygujący i tajemniczy, a o to chyba tu chodzi ! ^^ .
Pozdrawiam i życzę vena , ChocoWampirzyca . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
behappy
Wilkołak
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 15:17, 21 Sty 2010 |
|
Mi także podoba się ten ff. Jest intrygujący i tajemniczy, wprawia czytającego w śmiertelną ciekawość co będzie dalej. Prolog i I rozdział są krótki, ale mam nadzieję, że następne będą dłuższe.
Życzę dużo weny.
B |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
losamiiya
Dobry wampir
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 212 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.
|
Wysłany:
Czw 17:55, 21 Sty 2010 |
|
W tekście znajduje się wiele niedociągnięć i błędów, ale to już wiesz, więc ja nie o tym.
Opis, który umieściłaś przed opowiadaniem, bardzo mnie zainteresował, wydał mi się ciekawy i intrygujący. Potem było już tylko gorzej - ale nie tragicznie.
Niewiele można chyba powiedzieć o rozdziale I, gdyż nie ma on w sobie prawie nic prócz tajemnicy. Mam nadzieję, że dalsze rozdziały będą dłuższe, równie intrygujące, ale też o czymś.
Chciałam jeszcze wrócić do prologu i tych wszystkich pytań z "czy". Rozumiem co chciałaś poprzez nie wnieść, ale wyszło zdecydowanie za dużo i może to również odpychać osobę czytającą Twojego ff-a. Uważam, że lepiej byłoby zamieścić 2,3 pytania o głębszej treści.
Akcja jakaś się pojawiła na końcu, więc myślę, że będzie to rozwinięte w następnych rozdziałach.
Podsumowując, początek zachęcający. Sam tekst znacznie gorzej, ale to Twoje pierwsze opowiadanie, więc rozumiem.
Życzę weny, ciekawych pomysłów i aby przy następnym było już lepiej.
Pozdrawiam, los. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez losamiiya dnia Czw 17:58, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|