Wędrówką jedną życie jest człowieka V [ZAWIESZONY] 2.12

łeee.... to było mdłe... naprawdę...
za dużo lukru... było ciekawie jak się nie lubili... a teraz polubili się za szybko... Bella gdzie ma rozum ? oni jej nie cierpieli... do tego Charlie pojechał na weekend i zostawił smarkulę samą w domu z Cullenem ? nie klei mi się to, ale za to cholernie lepi od ilości słodyczy w jednym rozdziale...

przedtem była jakoś z nadzieją, bo uciekł... a teraz... ona go kocha, ale mu nawija o przyjaźni, on jeszcze kilka dni temu robił jej głupie numery, ale na ślepo, a co gorsza na trzeźwo wyznaje jej wieczną miłość....

yeans-girl... wyprostuj to trochę, bo dla mnie nie może być tak słodko... jest 22.00 a mnie mdli, to źle na noc....

na pociechę dodam, że masz dobry styl Smile

pozdrawia
kirke
pełna nadziei na lepsze jutro

Droga kirke. Właśnie o to mi chodziło. Aby był mdły, słodki i szczęśliwy. Chcę pokazac tutaj, że los się odwraca i uwierz mi, że nie będie już więcej tak kolorowo. Przykto mi, że cię zawiodłam, ale to przesłodzenie, jak już powiedziłam, było zmaierzone od samego początku. Nie bez powodu schodzą się tak prędko i nie bez powodu Ed ją tak traktował Spróbuj przez chwilkę pomyślec tak jak on i zastanowic się o co mu mogło chodzic. jeśli nie wpadniesz na dobry trop to w następnym rozdziale znajdziesz rozwiązanie.
Co do twojego wcześniejszego komentarza.. wydje mi się, że opisałam uczucie jakie łączyło Bellę i jej Babcie, bo czy gdyby się nie lubiły dziewczyna by tak tęskniła? Obiecuję ci jeszcze, że to nie koniec spraw związanych z tą osobą. Mam zamiar ją jeszcze wprowadzic, opisac jej śmierc i wszystko inne.
Trzymam się planu, który napisałam jeszcze zanim zabrałam się do prologu. Cie ma szans abym coś zmieniła. Bądź cierpliwa, bo przecież w książkach nie zawsze jest dokłady opis osoby. Chodzi o to żeby Babcia Bells była tajemniczą osobą. Proszę, abyś po rozwinięciu tej sprawy napisała jakie będzie twoje zdanie wtedy.
Dziękuję, że czytasz.

Pozdrawiam,
yeans-girl

jest 22.45... po twoim komentarzu zaczyna mi się robić lepiej i łapie jakieś podejrzenia w stosunku do Edwarda... Twisted Evil

no mam nadzieje, że będzie się działo...

babcia Belli wymieniona bodaj tylko w jednym fragmencie jakoś mnie nie zastanawiała wcześniej... ale skoro zwracasz na nią baczniejszą uwagę ja też się postaram jak najbardziej....

muszę napisać jedną rzecz, która mnie zaszokowała na samym początku, kiedy przeczytałam twoją odpowiedź... :
napisałaś plan! - podziwiam jak najbardziej, bo ja bym nie potrafiła... znaczy napisać plan to nie problem, ale na pewno nie trzymałabym się niego, bo ja nie potrafię systematyzmu w swoim życiu wprowadzić...

zobaczymy w takim razie jak poprowadzisz wszystko... czekam do następnego rozdziału... ale uważaj na poziom mojego cukru - nie wolno przesadzać Smile

nie zawiedź mnie *ładnie prosi i mryga rzęsami* Smile

pozdrawia
kirke
pewna lepszego jutra