|
Autor |
Wiadomość |
Agnes_scorpio
Zły wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 88 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 18:21, 20 Lut 2009 |
|
Wiesz, jak oceniam Twoją twórczośc...
Jestem pod wrażeniem, podziwiam i chylę czoła.
Trzymam kciuki za wytrwałośc i odganiam demony, które mogłyby Ci uniemożliwic skończenie tego.
Weny życzyc nie muszę, bo widzę, że ją masz:)
Tylko jedynie chęci i cierpliwości.
:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Greenpoint
Wilkołak
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 19:52, 20 Lut 2009 |
|
Mizuki, piszesz NIEWIARYGODNIE! fantastycznie, niesamowicie.. nie można tego nie czytać :) choć zamieściłaś tu niewielki fragment, wciągnęłaś mnie już na wstępie. Masz takie wyczucie stylu, idealnie dobierasz sformułowania i układasz taką grę słów, że nie można jej nie pokochać. Zawsze lubiłam Twoją twórczość(Twoje miniaturki są urocze), ale to.. jestem pod dużym wrażeniem. Musisz kontynuować! xD
gratuluję i pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Pią 21:45, 20 Lut 2009 |
|
miniaturka jest bardzo ale to bardzo intrygujaca, tajemnicza i zagadkowa. budujesz taka fajna atmosfere niedomowien, ze czytelnika to bardzo wciaga i pyta sie:co dalej, jak sie potocza dalsze losy bohaterow i o co kaman w tym wszystkima najbardziej w tej troche gejowskiej historii. jak to sie dalej potoczy jestem bardzo ciekawa. na pewno nas czyms jeszcze zaskoczysz.
kocham twoj styl, twoje teksty i jestem twoja wielka fanka.
zycze Weny
p.
host |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 23:14, 20 Lut 2009 |
|
A mnie straszliwie zastanawia tytuł... znając mizuki on ma znaczenie. Próbuję powściągać moją wyobraźnię i domysły... oddać się całej scenerii, wyobrazić sobie stolik, cztery osoby, drinki, dym papierosow, cichy glos, powoli opowiadajacy historie...
I po drugiej czesci znow sie lapie na mysleniu o tytule...
Czekam :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 10:00, 21 Lut 2009 |
|
Tak, tytuł ma znaczenie ;]. I wszystko się w tej kwestii wyjaśni później ;]
Mmmmm, cieszę się Dahrti, że tak próbujesz ten tekst odbierać, bo o to mi właśnie chodził :D
A tak w ogóle zawstydzacie mnie Naprawdę! Tyle miłych słów... Moja motywacja rośnie
Do C.C. - > zamieściłam Salvadora i s-kę, ponieważ po pierwsze pasowali mi do tej mojej historyjki, a po drugie dlatego, że to jeden z moich absolutnie ulubionych artystów :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 10:11, 21 Lut 2009 |
|
Ha! Trafiłam zatem! Ja już tak mam - jak mi sie cos, co czytam, podoba, to sa tylko 2 opcje: albo robie sobie "ff" w głowie, całe drzewo możliwych rozwiązań, kierunkow, w ktore moze pojsc akcja, jak ja bym to napisała etc; albo: właśnie oddanie się historii, wrzucenie się do środka, wyobrażanie sobie zamiast scenariuszy po prostu zapachów, dźwięków, kolorów... Twoje opowiadanie zdecydowanie podpadło według mnie pod drugą kategorię... i widzę, że według Ciebie również :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 20:20, 22 Lut 2009 |
|
Wrzucam (na gorąco, więc mogą być błędy w większym stężeniu) dokończenie części pierwszej ;P. Mam nadzieję, że jest jeszcze komu to czytać, bo ff chyba jednak nie cieszy się szczególnym zainteresowaniem ... Proszę o podpowiedź - zniechęca "mała gejowska przygoda"??? Czy po prostu fabuła jest nieciekawa? Liczę na pomoc, podpowiedzi!
CZĘŚĆ PIERWSZA fragment trzeci
Dla nas, wampirów, czas mijał nieubłagalnie szybko. W życiu Salvadora pojawiła się rosyjska imigrantka - żona Paula Eluarda, którego notabene Dali namalował. Wiele się między nami zmieniło… Spędzałem więcej czasu w towarzystwie Jaspera. Poznawałem go. A uczucia ogarniające moje serce stawały sie coraz bardziej… klarowne. Jednak nie wszystko miało być takie idealne.
„Metamorfoza Narcyza” była moim ulubionym dziełem Dalego. Wymowne. Tchnące tajemnicą i zarazem czymś zupełnie oczywistym. Prosta prawda przedstawiona na sposób wyobrażeń o konkretnej irracjonalności, jak mawiał sam artysta. Zawsze podziwiałem ten obraz tak, jak chciał tego Salvador – uparcie wpatrywałem się w młodzieńca na piedestale. Tak długo, aż nieświadomie musiałem odwrócić wzrok. Dokonywała się mityczna metamorfoza, a ja czułem tę nutkę spełnienia… Ten dreszczyk emocji. Małej, perwersyjnej, surrealistycznej przyjemności.
Zmrużyłem oczy. Zadrżałem. Po chwili poczułem zapach lawendy i intensywne ciepło na lewym boku. Było rozkoszne. Delikatne palce odnalazły moją dłoń. Świat zawirował gwałtownie, a po chwili wszystkie kontury zaszły delikatną mgiełką. Z moich ust wyrwał się zduszony jęk, kiedy zdałem sobie sprawę z tego, że to Jasper stał tuż obok mnie, wysyłając wzdłuż mojego ciała fale ciepła. I, cholera! Zamiast patrzeć na obraz, wpatrywał się we mnie. Zerkał nieśmiałym, ale tak obezwładniającym, pełnym oczekiwania spojrzeniem, że zakręciło mi się w głowie. Były to niesamowicie nowe doznania, biorąc pod uwagę, że jestem wampirem.
+++
Feralne wydarzenia zapowiedział sam Salvador, rzucając mi w twarz następujące słowa:
- Wiesz co, Lloyd? – zapytał cicho, przeczesując dłonią potargane włosy. - Federico był we mnie szaleńczo zakochany i wciąż bezskutecznie próbował mnie zdobyć… Jednak ja odmawiałem mu za każdym razem, twierdząc, że jest mi jak brat. Zresztą… miałem ciebie. Teraz mam Galę. – ucichł, by po chwili kontynuować: - I on stracił mną zainteresowanie… wiesz, czemu? Wcale nie z powodu żony. Po prostu on... wyśnił ciebie.
Kątem oka ujrzałem gwałtowny ruch.
+++
- Toż to jakiś absurd! – Dom wypełniły dźwięki przewracanych mebli.
- Salvadorze… - próbowałem uspokoić go cichym głosem
- Wyrzucili mnie! Wiesz, jaki był powód?! Wiesz?! Jakobym był faszystą! Zupełnie nie rozumieją mojej fascynacji osobą Hitlera! Uważają, że czczę jego ideologię… Pieprzyć ideologię! Moja fascynacja jest stricte apolityczna! To sama postać führera jest pociągająca! Ma on głęboko katastroficzną wymowę! – Rzucił sztalugą o ścianę, złapał się za włosy, wrzasnął przeraźliwie, a następnie opadł na deski podłogi.
Siedział tak długą chwilę, a ja nie miałem odwagi się odezwać. Sięgnął do kieszeni po paczkę papierosów. Z pietyzmem wyjął jednego i zapalił. Milczał jeszcze chwilę, po czym z jego ust wydobył sie demoniczny chichot. Spojrzał na mnie szalonymi oczyma.
- Jedyna różnica między mną a surrealistami jest taka, że to właśnie ja jestem prawdziwym surrealistą! – wrzasnął, a po chwili dodał z entuzjazmem: - Jedziemy do Nowego Jorku!
+++
Szybkie kroki niosły się echem wzdłuż wąskiej uliczki. W Madrycie był środek zimy, lecz powietrze było ciepłe. Urok Hiszpanii. Jaka szkoda... Wirujące płatki śniegu, lśniące w świetle ulicznych latarni, zbierające się na chodnikach i chrzęszczące pod stopami, dodałyby uroku tej chwili. A tak, powietrze nie było zimne, a chodniki zniesmaczyły szarością. Spowite były mrokiem.
Młody mężczyzna pędził uliczką. Jego źrenice wypełniała panika. Co rusz, odwracał głowę, jakby obawiał się pościgu. Oddychał szybko, nieregularnie. Brakowało mu tchu. Krztusił się ciepłym powietrzem. Jego ciemne włosy chłostał wiatr. Poły płaszcza zafurkotały, gdy szybki krok mężczyzny zmienił się w bieg. Nagle młodzieniec potknął się i pewnie upadłby, gdyby nie mocne ramiona, które go potrzymały. Osoba, która złapała mężczyznę miała silne, blade dłonie. Ciemnowłosy poczuł, że tajemniczy wybawiciel podnosi go do pozycji pionowej. Sapnął podziękowanie, podnosząc głowę.
Gdy jego oczy napotkały dwie czarne jak noc tęczówki, z jego gardła wydobył się krzyk, który po chwili przeszedł w przeraźliwy bulgot…
+++
Któregoś wieczoru bawiliśmy sie w najlepsze w jednym z nowojorskich klubów nocnych, gdy dopadła nas ta wiadomość: Federico Garcia Lorca nie żyje. Mówiono, że zginął z rąk chadeckiej bojówki. Był rok tysiąc dziewięćset trzydziesty szósty, początek hiszpańskiej wojny domowej.
Jaka szkoda, że nie było przy nas Jaspera. Miał wrócić dopiero kilka dni później. Mieliśmy przywitać go tą smutną wiadomością. Jednak Jasper…
Jasper zniknął.
Będzie jeszcze kilka słów posumowania i przejdziemy do kolejnej historii. Od której pani chcielibyście zacząć...? Chyba, że mam już sobie darować...? Pozdrawiam gorrrrąco i ślicznie proszę o szczere opinie !
Btw, warto sobie zajrzeć do biografii Dalego i s-ki ;] Albo jeśli kogoś to interesuje, mogę wypisać, co jest prawdą ;P |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mizuki dnia Nie 22:40, 30 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Szara
Wilkołak
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że znowu!
|
Wysłany:
Nie 20:37, 22 Lut 2009 |
|
Po prostu nie wyobrażam sobie homoseksualnego Jaspera (po prostu mam ciągle obraz Jasper + Alice, Alice + Jasper, po prostu nie jestem w stanie sobie go zmienić), nawet w wariacjach na temat. Ale gdy podejdę do tego, że to nie TEN Jasper, a inny, także wampirzy, o podobnych cechach - bardzo mi się podoba. Muszę powiedzieć ze warsztat masz doskonały, a co najważniejsze - oryginalność. Oraz ogromny plus ode mnie za postać Dalego.
Tylko ciągle mnie intryguje tytuł opowiadania - mam nadzieję ze niedługo się wyklaruje :D
Z życzeniami permanentnej erekcji intelektualnej
i dalszej WENY
Sz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sam-Cameron
Wilkołak
Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 20:42, 22 Lut 2009 |
|
Wciągnęło mnie. Kurczę! Rewelacja. Nie dość, że świetnie piszesz, to jeszcze pomysł genialny. No i rzeczywiście, intrygujący tytuł. Jestem bardzo ciekawa, co się będzie działo. Cudo po prostu. I ten Jasper... kwintesencja xD
Pozdrawiam i natchnienia życzę!;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
offca
Zły wampir
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szóste niebo
|
Wysłany:
Nie 20:43, 22 Lut 2009 |
|
no tak, dawno mnie tu nie było i przegapiłam nowość od mizuki. niedobrze, niedobrze.
<konstruktywny>
zaraz bede konstruować najpierw się wyrażę ekspresyjnie.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAa
lepiej mi :P
szczerze to jeszcze nie skończyłam czytać nawet, ale musiałam coś napisać, bo mnie ścięło totalnie.
Lloyd! o wow! co za cudny wątek! kocham takie motywy, nic na to nie poradzę - skutki wychowywania się na Anne Rice.
och och ...
mizuki kocham cię jak diabli!
dobra wracam do czytania, zaraz pewnie jeszcze coś dodam
edit: OMG DALI!! mizuki, doprowadzisz mnie do zawału. kto cie wpuścił do mojej perwersyjnej wyobraźni i powiedział o czym masz pisać, żeby zabić offcę? ja myślałam, że sie lubimy, ale ty wyraźnie chcesz mnie z zimna krwią zamordować...
dobra czytam dalej. jak dożyję to skomentuje |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez offca dnia Nie 21:01, 22 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 20:47, 22 Lut 2009 |
|
Dziękuję, staram się jak mogę ;P.
Szara, dziękuję szczególnie za szczerość! Tak własnie myślałam, że ten homoseksualizm może odstraszyć
Ale, jak już wspominałam, do niczego między nimi nie doszło ;] Na zasadzie typowych kochanków, bo owszem, bawili się razem, na swój pokręcony sposób byli razem, ale ich "erotyczne życie" ograniczało się do gestów. Osoby chętne mogą wyobrażać sobie co najwyżej pocałunki - nic więcej ;P! Nazwijmy ich związek przyjaźnią wyjątkowo zażyłą ;P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rudaa
Dobry wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame
|
Wysłany:
Nie 20:49, 22 Lut 2009 |
|
Nie wiesz w czym problem? Otórz bardzo chętnię Ci wyjaśnię. Jest on tak idiotyczny w swej prostocie, że aż śmieszny, a mianowicie:
Twój tekst jest bardzo dojrzały i wymaga od czytelnika czegoś więcej niż znajomości sagi Meyer, a na tym forum 75% użytkowników to rozchichotane nastolatki myślące jedynie o "booooskim Edziu". Jesteś po prostu niedoceniana - ot co.
Jeżeli jeszcze raz napiszesz, że zastanawiasz się nad zakończeniem pracy nad tym ff to obiecuję, że zamorduję Cię tymi ręcami, co właśnie piszę. PRAWĄ i LEWĄ! Przysięgam!
Nie wiem do czyjej historii powinnaś przejść teraz, ponieważ nie mam pojęcia, co tam dalej dla nas szykujesz, sądzę, że decyzja powinna należeć do Ciebie, bo nie wątpie, że kolejność również odegra ważną rolę.
Może rzeczywiście dobrym pomysłem byłyby adnotacje do tekstu, które mogłyby 'doedukować' czytelników :)
Ogromnej weny życzę ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szara
Wilkołak
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że znowu!
|
Wysłany:
Nie 21:01, 22 Lut 2009 |
|
Mizuki, nie mówię, ze stricte odstrasza, nie chce zostać posądzona o homofobię, bo do niej mi daleko :) Po prostu odstaje od moich wyobrażeń. Każdy ma swój pewien własny obraz postaci w danej historii, każdy ma jakiś schemat danej postaci, jej reakcji, wyglądu, otoczenia. A mój mały, ścisły móżdżek jednak jest zamknięty na Jaspera plus Alice. Co wcale nie przeszkadza mi się pozachwycać Twoim opowiadaniem, o nie!
To tak w celu uściślenia. A opowiadaniem zachwycona jestem. I chyba juz na zawsze pozostanę wierna fanką w grubych okularach.
Padam do nóżek.
Sz. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szara dnia Nie 21:03, 22 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 21:05, 22 Lut 2009 |
|
Uhh, Rudaaa, zawstydzasz mnie ! Aż mi się ciepło na sercu zrobiło... Dziękuję :*
Postanowiłam zatem za Twoją radą trochę tu napisać o "zapleczu" opowiadania.
Na początek obraz "Metamorfoza Narcyza":
Tu jest pewna nieścisłość, bo obraz powstał w latach 1936-37, a w moim opowiadaniu trochę wcześniej.
Dali urodził się we wspominanym Figueres w Hiszpanii. Okoliczności poznania Lorci i Bunuela są prawdziwe - tak jak jego pobyt w na Akademii Sztuki, wyjazd do Madrytu oraz wyjazd do Paryża i przystąpienie do surrealistów. Okoliczności wyrzucenia Dalego także.
Wykorzystalam wypowiedzi Salvadora - jak np. ta o tym, co go różni od surrealistów, albo o tej głęboko katastroficznej wymowie Hitlera ;]
Warto zapoznać się z jego życiorysem, naprawdę! zarówno dlatego, że lepiej zrozumiały byłby ten ff, jak i dlatego, że po prostu był mega-ciekawą osobą *0*!
Na Placu Santa Ana naprawdę stoi pomnik Federico Garcia Lorca i rzeczywiście zginął w 1936, zabity przez chadecką bojówkę.
Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę ;]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
offca
Zły wampir
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szóste niebo
|
Wysłany:
Nie 21:15, 22 Lut 2009 |
|
ochh jak ja lubię ten obraz ^^ jak ja lubię surrealizm ^^
jak ja cholernie kocham to opowiadanie!!
bo ja jestem historykiem sztuki, od 13 roku życia czytającą powieści z wątkami homoerotycznymi...
MIZUKI TO MNIE ZWALIŁO Z NÓG
styl: fenomenalny. plastyczny, pełnowymiarowy, sugestywny, poetycki. i zgodnie z tematem tych fragmentów oniryczno-surrealistyczny, pełen niedopowiedzeń, niejednoznaczności, aluzji... czyli to co owieczka lubi najbardziej.
postacie: Lloyd. o. rany. uał. no normalnie 100% dekadenckiego wampira, straceńczego, hedonistycznego wampira. mmm...
fabuła... cóż intrygująca. na razie mało spójna, ale mi to nawet pasuje. kto powiedział, że ma być spójna. Dali nie był spójny i żył
appolinare nazwał Dalego 'Avida dollars' - chciwy dolarów. a ja jestem avida more! więcej by mizuki. błagam cię... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez offca dnia Nie 21:19, 22 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 21:20, 22 Lut 2009 |
|
Młahahaha! Owieczko, ileż perwersyjnej przyjemności dałaś mi przytaczając to określenie "Avida Dollars"! Ach, jak sie cosik o artyscie wie, to lepiej się czyta ;P.
(btw mamy BARDZO podobne zainteresowania ;P Strasznie lubię historię sztuki, , ale moja pasja jest czysto amatorska, specjalistką nie jestem ;P)
Co do braku spójności... Przyznaję, że taki miałam plan. Mam nadzieję, że uda mi się wszystko spleść i wyjaśnić 0______________o...
Edit: dla osób niewtajemniczonych - Avida Dollars... Skąd to? pokombinujcie z Salvador Dali i przestawianiem literek ;P |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mizuki dnia Nie 21:43, 22 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
offca
Zły wampir
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szóste niebo
|
Wysłany:
Nie 21:30, 22 Lut 2009 |
|
a splataj i rozplataj, rób co chcesz
i wiesz co ci powiem? ja to czytam jak całkiem autonomiczną opowieść majacą guzik wspólnego z sagą. i nie masz pojęcia jak mnie to cieszy :) plącze mi sie tam przystojny blondyn o imieniu Jasper, ale mógłby mieć na imię Lestat i też by było super. no jest jakaś Alice, ale bo to jednemu krwiopijcy burek? <zamierzone>
cudownie odrębna historia, ze swoim napięciem, swoją fabułą, swoimi bohaterami i swoim stylem. dla mnie bomba bo mam przesyt Meyer.
powiew świeżości pachnący farba olejną i werniksem. achh ubóstwiam cię za to :)
WENA przesyłam tonami. pisz mi to proszę. dawno mnie tak nic nie zaintrygowało :) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez offca dnia Nie 21:31, 22 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 21:31, 22 Lut 2009 |
|
Ruda chyba ma rację. To nie jest ff, przy którym można napisać: "Suuuuuper! Jeszcze! Jeszcze! Jeszcze!". Jest tak plastyczny i subtelny, że bardzo ciężko o komentarz tak naprawdę. Prędzej na koniec może więcej osób się wypowie:)
i ja STANOWCZO PROTESTUJĘ, by teraz mówiła Alice Obrazić się nie obrażę, ale Alice i Jaspera zostawiłabym jednak na koniec... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 21:36, 22 Lut 2009 |
|
O Alice będzie na koniec, to na pewno - zobaczycie czemu. Możecie wybrać pomiędzy rudą panią w średnim wieku a kobitką z angielskim akcentem ;] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mizuki dnia Nie 21:38, 22 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Rudaa
Dobry wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame
|
Wysłany:
Nie 21:37, 22 Lut 2009 |
|
Jeżeli tak stawiasz sprawę, to ja, z wiadomych względów, wolałabym najpierw posłuchaj rudej pani ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|