FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Jared czy Ian? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Kogo wolisz?

Jareda
19%
 19%  [ 55 ]
Iana
80%
 80%  [ 222 ]
Wszystkich Głosów : 277


Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 12:14, 21 Cze 2009 Powrót do góry

Ja zdecydowanie wolę Jareda.
Ian jest taki niemęski. "Za dużo myśli". Jest nieco flegmatyczny i nudnawy. Wiadomo, ma swoje zalety, ale jednak... Jared. Ten natomiast ma w sobie wszystko co trzeba, jest dokładnie taki jaki powinien być mężczyzna. dawał melanie poczucie bezpieczeństwa, był kochający czuły, zawsze uśmiechnięty no i miał to "coś".
Zarzucacie mu często, że był niemiły dla wandy, że ją uderzył i nie kochał melanie tak jak Ian, ale chyba zapomnieliście, że to właśnie śmierć ukochanej kobiety odcisnęła piętno na jego życiu i stał się taki jakim poznała go Wanda. Wiadomo, że nienawidził jej całym sobą, widział w niej kogoś, kto zabrał mu Melanie, zamordował ją, ale jednak nie mógł pozwolić na to by ją zabili. Jego wrogie nastawienie do niej jest w pełni uzasadnione i ukazuje, że wcale nie zależało mu na ciele melnie lecz na samej mel. Nie można mu zarzucać, że traktował w ten sposób wagabungę, odrzucał jej miłość, przecież kochał mel i to właśnie jest piękne, że pomimo tego, iż mógł postąpić jak kyle z sunny to chciał dochować wierność ukochanej. Jego miłość była czysta i moim zdaniem piękniejsza niż uczucie Iana, bo całym sobą pragnął mel i każdy jego postępek skierowany w wandę świadczył o tym uczuciu. poza tym ma wady i zalety, nie no ideał:)
kejtlin
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:40, 22 Cze 2009 Powrót do góry

Ja o wiele bardziej wolę Jareda. Iana mogę strawić, ale powoli mam dość takich "idealnych" postaci. Jared miał w sobie "to coś", a jego zachowanie było w pełni uzasadnione - kochał Mel, żył w świecie, gdy ludzkość została spacyfikowana przez kosmitów, którzy w dodatku zabrali mu ukochaną. I miał niby chwycić Wandę w ramiona i się nią zadowolić? Nie podobało mi się, że w końcu zaczął coś do niej "czuć", bo od Wagabundy również tysiąc razy bardziej wolałam Mel... no, ale cóż, nie można mieć wszystkiego. ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Blada
Człowiek



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: Pią 17:31, 26 Cze 2009 Powrót do góry

Oczywiście, że Ian.
Nie to, że Jareda nie lubie, ale tak jak nie którzy uważam, że był on trochę oskły. Kochał Mel a ignorował "potrzeby" Wandy. Nie obchodziło go co ona czuje... Za to Ian kochał Wande nawet po zmianie ciała, ale kiedy jeszcze dzieliła ona ciało z Mel - nie ignorował potrzeb Mel. Dobrze wiedział, że ona się wkurza jak on dotyka "jej ciała" więc starał się tego nie robić. Wiedział, że Mel wtedy będzie wyżywać się na Wandzie w jej głowie - robił to z Miłości do Wagabundy :)
Jeszcze jeden ważniejszy powód dla którego wole Iana.
Pokochał on swojego "śmiertelnego wroga", gdy inni jej nienawidzili tak jak on na początku - on ją pokochał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
noemka
Nowonarodzony



Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:22, 27 Cze 2009 Powrót do góry

Voyelle, Kejtlin - zgadzam się z Wami zdecydowanie. Pomimo że Ian miał pełno zalet, kochał Wandę jaka ona jest naprawdę, rozumiał ją bez słów, dbał o nią... To jednak wybrałabym Jareda. Może częściowo dlatego, że też patrzyłam na niego oczami Mel? Wink Ale nie dziwię się, że Mel czuła się przy nim bezpieczna. Silny, praktyczny, stanowczy, męski... z "tym czymś" Wink

Swan - mam dokładnie tak samo :D Ta scena w drodze do Doktora mnie rozczuliła Wink Ech, chciałaby w sumie, żeby Jared z Wandą byli Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
paranormal
Zły wampir



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: polskie Forks

PostWysłany: Śro 12:36, 01 Lip 2009 Powrót do góry

Ja nie zagłosowałam na zadnego.
Chyba nie potrafie powiedziec, który był 'lepszy'.
Oboje przeciez kochali, oboje kochali tak samo.
Jared-Mel, Ian-Wandę.
Oboje chcieli ich życia.
Chociaz Ian był chyba bardziej opiekuńczy, bardziej dbał o... no własnie o kogo.
Nie wiem sama i cały czas sie zastanawiam.
Jak dojde do jakichs sensowniejszych wniosków dam Wam znac;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 15:46, 08 Lip 2009 Powrót do góry

Ian, bez dwóch zdań. Jakoś tak mi się zdaje- Jared- Jacob, Ian- Edward.
WiEc wychodzi że wolę Iana.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 15:46, 08 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
paranormal
Zły wampir



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: polskie Forks

PostWysłany: Czw 12:08, 09 Lip 2009 Powrót do góry

JAred-Jacob?
wydaje mi się ze ich nie da sie sobie przyrównac.
Byli w zupełnie innych sytuacjach.
Szczerze mówiac jak czytałam opisy, zachowania Jareda miałam przed oczami Edwarda (tzn Roba w jego roli). Dosłownie. Jak sie uśmiecha, przeprsza, jak mówi..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Free31
Zły wampir



Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Łódż

PostWysłany: Sob 21:38, 11 Lip 2009 Powrót do góry

Oczywiście, że Ian <3 Jared mnie strasznie irytował. Na początku, we wspomnieniach Mel wiadomo, że wydawał się całkowicie ok. Kiedy Wanda/Mel trafiła do ich siedziby całkowicie zmieniłam o nim zdanie. Zrozumiałe jest, że początkowo miał prawo jej nie ufac itp. ale jemu to nie minęło. Potem wkurzało mnie, że jednak jej uwierzył i latał za Mel uniemożliwiając w ten sposób nawiązanie jeszcze lepszego kontaktu Iana i Wandy. Myślałam sobie tylko: "Weź już się chłopie odwal!". Tak więc w 100% Ian.
Co do porównywania Jacoba z Jaredem: wogóle nie przyszła mi taka myśl podczas czytania. Iana z Edwardem można porównywać, ale Jacob i Jared to dla mnie dwie różne bajki. Jakoś jeden nie przypominał mi drugiego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
modliszka
Zły wampir



Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:21, 25 Lip 2009 Powrót do góry

Susan napisał:
Wydaje mi się, że nie skrzywdziłby muchy :P
Cudowny człowiek :)


Hmmm ten "cudny człowiek" wcale nie zachowywał się jak dusza podczas pierwszego spotkania z Wagabundą. Uderzył ją (a właściwie Mel Wink) i traktował ją właściwie w ten sam sposób co jego brat. Dopiero pod wpływem uczucia jego zachowanie, jego osobowość zaczęły ulegać metamorfozie a jego wrogie nastawienie do dusz zaczęło się zmieniać.

Susan, piszesz, że Jared pokochał tylko ciało Mel. Przecież to nieprawda. On kochał Melanie z całego serca, tę Melanie, którą dawniej znał, z którą się ukrywał, z której pragnął. Właśnie stąd jego nienawiść do Wagabundy.
Nie dziwi mnie ona zupełnie, Jared nie miał wszak pojęcia o tym, że Mel jeszcze żyje, że jej cząstka - jej świadomość - wciąż jest obecna w jej ciele. Myślał, że Melanie jest martwa i winą za jej śmierć obarczał dusze, a zwłaszcza Wagabundę. Patrząc na Mel, na jej twarz, na jej ciało, które kochał (jako część Melanie) nieustannie przypominał sobie, że ją stracił. Przecież to musi być straszne: mieć przed sobą człowieka, który był całym twoim światem i jednocześnie wiedzieć, że to już nie jest on, że to tylko jego ciało a w środku znajduje się ktoś, kto ci ją odebrał. Gdyby Jared od razu przekonał się do Mel, byłoby to naiwne, nieprawdopodobne rozwiązanie. To wymagało czasu, cierpliwości, wysiłku obu stron...

Polubiłam wprawdzie obie postaci, ale gdybym miała dokonywać pomiędzy nimi wyboru, padłoby na Iana. Po metamorfozie rzeczywiście wydawał się on nieskazitelnym bohaterem, wrażliwym, troskliwym a jego dobroć i miłość ... cóż, są po prostu piękne. Ja uroniłam łzy wtedy, gdy Wanda po przebudzeniu (już w nowym ciele) ściska dłoń Iana a on szepcze jej do ucha: "Trzymałem cię w ręce, Wagabundo. Byłaś przepiękna."

voyelle napisał:

Zarzucacie mu często, że był niemiły dla wandy, że ją uderzył i nie kochał melanie tak jak Ian, ale chyba zapomnieliście, że to właśnie śmierć ukochanej kobiety odcisnęła piętno na jego życiu i stał się taki jakim poznała go Wanda. Wiadomo, że nienawidził jej całym sobą, widział w niej kogoś, kto zabrał mu Melanie, zamordował ją, ale jednak nie mógł pozwolić na to by ją zabili. Jego wrogie nastawienie do niej jest w pełni uzasadnione i ukazuje, że wcale nie zależało mu na ciele melnie lecz na samej mel. Nie można mu zarzucać, że traktował w ten sposób wagabungę, odrzucał jej miłość, przecież kochał mel i to właśnie jest piękne, że pomimo tego, iż mógł postąpić jak kyle z sunny to chciał dochować wierność ukochanej.

Zgadzam się w 100%


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez modliszka dnia Sob 13:23, 25 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
rox05
Nowonarodzony



Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfice

PostWysłany: Sob 15:54, 25 Lip 2009 Powrót do góry

ja jestem rozdarta
ubóstwiam ich obu i nie potrafię wskazać, który jest lepszy.
Jared chciał odzyskać Melanie, bo ją kochał.
Ian chciał zatrzymać Wande, bo ja kochał.
Oni są oboje cudowni.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ih8it
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:24, 28 Lip 2009 Powrót do góry

Wybrałam Iana :D
Dlaczego? Był czuły, opiekuńczy, odpowiedzialny, miły, oddany, wierny, potrafił się przyznać do błędu etc :D Kochał Wagabunde nie za wygląd [chodzi mi o ciało Melani, choć uważał że Mel była bardzo ładna]. Kochał ją za jej uczynki i za to kim starała się być.
Jared był jak dla mnie zbyt porywczy. Czasem najpierw coś robił a potem dopiero myślał. Chciał wykorzystać Wande, by lepiej się im żyło. Nie widział w Wagabundzie człowieka, tylko 'zdrajce'. Uważał że przez nią stracił ukochaną. Nie potrafił uwierzyć w jej dobre zamiary.

Także Ian! Ian! Ian! xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Akarii
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z tęczy...

PostWysłany: Sob 13:46, 01 Sie 2009 Powrót do góry

Ian.
Jest przekochany, taki wspaniały,że aż brak słów.
Dokładnie, Ian jest takim Edwardem, może dlatego go wszyscy kochają. :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Silphia
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lublin

PostWysłany: Czw 15:55, 06 Sie 2009 Powrót do góry

Także wybrałam Iana xD jak większośc. Podobała mi się jego zmiana. Na początku chciał zabić Wandę, później bronił przed wszystkimi. Nie zakochał się w ciele tylko w duszy :) Trochę się zdziwiłam, że Jared tak chętnie zgodził się na śmierć Wandy. Wiadomo, chciał odzyskać Mel. Dobrze, że jednak nie dotrzymał słowa i nie dopuścił do jej śmierci.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Carolinee
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 11:55, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Zdecydowanie Ian :) Zaufał Wandzie i nie bał się jej jak większość na początku. Dla Jareda nie liczyło się nic oprócz Melanie. Był gotowy zabić Wagabundę by odzyskać swoją ukochaną.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Amiya
Dobry wampir



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)

PostWysłany: Sob 21:51, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Tak, Tak wiekszosc woli Ian'a . W koncu grał on tego "dobrego, lepszego".
A mi tam bardziej imponuje Jared(o ile mozna nazwac tak moją fascynacje jego osobą). Widac bylo jak bardzo kochal Melanie. Dlatego tak bardzo nie lubił Wagabundy, bo w koncu uważał ze 'wkradła' sie do ciała osoby ktorą tak bardzo kochał. Lubie takich twardych mężczyzn jak Jared. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
...Fanpir GeLa...
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Nie znajdziesz na mapie xD

PostWysłany: Nie 17:29, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Hmmm... wole Iana, ponieważ liczył się z uczuciami Wandy i Mel chociaż na początku jej (Wandy) nie lubił i wgl. I on ma czarne włosy, ciemnoniebieskie oczy i jest umięśniony... sorki za bardzo się rozmarzyłam xD... nio i dlatego kocham Iana!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 10:00, 13 Sie 2009 Powrót do góry

Jared wkurzał mnie przec całą książkę ^^
Zdecydowanie Ian! <33
Jest taki kochany, troskliwy.. Dbał o Wandę/Melanie i jako jeden z niewielu mieszkańców podziemii zaakceptował ją (prawie) od razu. :P
AnnAliceCullen
Człowiek



Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Love City Lodz

PostWysłany: Czw 12:21, 13 Sie 2009 Powrót do góry

Ian. Dlaczego? Bo jest prawie tak dobry jak Wanda. A może równie?
Tylko nie wiem... Skoro oni są tacy podobni do siebie (ja mam przynajmniej teraz takie wrażenie) to... musi być nudno i słodko.
Było by cudownie gdyby Ian miał choć trochę 'chropowatości' Jareda.

Jared był wielkim egoistą. Nie zastanawiał się co czuje Wanda ciagle ją upokorzał. Nawet gdy już sie do niej przekonał nie krył, że Wanda stoi mu na przeszkodzie do szczęścia. Z drugiej strony czemu miał by tego nie robić?

I tak wole Iana :p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice Hale
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mroku nocy.

PostWysłany: Nie 12:43, 23 Sie 2009 Powrót do góry

Ian! Zreszta jet moja ulubioną postacią z Intruza. Jared był... nawet nie znajdę na niego słowa. Był taki brutalny. No bo ile razy uderzył Wandę?
IAN RZĄDZI!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 7:30, 28 Sie 2009 Powrót do góry

Zdecydowanie Ian. Dla mnie też jest najlepszą postacią z książki. Po skończeniu Intruz, po prostu go pokochałam. Taki cudowny, ciepły, męski i kompletnie nie zgadzam się z wcześniejszą wypowiedzią, że był "niemęski". Bzdura. Dał Wandzie czas, nie naciskał i w końcu potrafił walczyć o swoją miłość, prawda? Pamiętacie jego reakcję jak dowiedział sie, że Wagabunda chce się zabić? Bezcenne. Uwielbiam tę postać :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin