|
Autor |
Wiadomość |
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 17:07, 02 Kwi 2013 |
|
Jak w temacie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Dzwoneczek
Moderator
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2363 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 231 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pon 22:15, 01 Kwi 2013 PRZENIESIONY Wto 17:15, 02 Kwi 2013 |
|
Widziałam!!!
W sumie... całkiem nieźle, ale bez zachwytów. Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie gorzej, bo przełożyć na film tę książkę niełatwo, ot, choćby te rozmowy wewnętrzne Wandy i Mel... ale z tego akurat wybrnęli dość dobrze, ładnym, nieprzesadzonym efektem na głosie.
Co na plus? Niewątpliwie wizualność. Ładne zdjęcia, pejzaże, super architektura, przepięknie zrobione "dusze", porządne, dopracowane efekty. Jaskinie na pustyni też świetnie zrobione. Ładna muzyka, choć miejscami nieco ckliwa Poza tym niewątpliwie William Hurt jako Jeb - 100 procent Jeba w Jebie. A także słodki Ian <3
Na minus - nieco mdła gra aktorki w roli Wandy/Mel, mocno przesadzony efekt srebrnej obwódki na źrenicy - wygląda to upiornie, mógłby być subtelniejszy ten efekt. No i dla widzów znających treść - film miejscami nudnawy.
Ale ogólnie - warto zobaczyć, wstydu nie ma |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 16:31, 02 Kwi 2013 PRZENIESIONY Wto 17:16, 02 Kwi 2013 |
|
W twoich ustach, Dzwoneczku, ta recenzja, to jak duża pochwała. Najbardziej zaintrygował mnie zwrot o słodkim Ianie. Tej postaci bałam się najbardziej w filmie, bo w książce lubiłam ją najbardziej i chciałabym, by tu też tak było. Czyżby Jake Abel był aż tak fajny? Stephenie bardzo chwali Saoirse, a wg ciebie jest mdła. Ciekawa będzie opinia innych. Z tego co czytam, to wielbiciele książki bardzo chwalą film, ale na Rotten Tomatoes i na IMDb oceny są bardzo niskie. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Wto 20:50, 02 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
aleksandra.
Dobry wampir
Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koneck
|
Wysłany:
Wto 18:29, 02 Kwi 2013 |
|
mermon napisał: |
Czyżby Jake Abel był aż tak fajny? |
Jake jest wspaniały! Nie wiem, jak mogłam w ogóle powiedzieć, że wygląda jak ćpun i nie pasuje na Iana... Teraz, jak już zobaczyłam film, myślę, że nie mogli wybrać lepiej.
Ale do rzeczy - byłam dziś na pokazie przedpremierowym razem z Nikki Cullen. Ogólnie początek nieco mi się dłużył, tak samo jak w książce. Ale musieli zrobić jakiś wstęp. Sam początek, jak William Hurt mówił to co Saoirse mówiła w tym pierwszym zwiastunie i pokazanie tych osób z "duszowymi" oczami - niesamowity pomysł! Naprawdę dobre wprowadzenie dla osób, które nie czytały książki.
Myślałam, że nie dadzą rady z wewnętrznym monologiem, ale było dobrze.
Ian - tak jak pisała Dzwoneczek. Słodki, naprawdę! Od razu można się w nim zakochać, a scena kiedy Wanda pomaga przy żniwach - aaaa, rozpływam się! *.* Ten jego wzrok! *.*
Jared - noo, jarałam się nim od początku, ale teraz już sama nie wiem. Był świetny, racja, ale brakowało mi jego uśmiechów... Uśmiechał się praktycznie tylko we wspomnieniach Melanie, a szkoda, bo Max ma śliczny uśmiech.
Mel/Wanda - Saoirse dała radę, naprawdę. Tylko przez większość filmu wyglądała tak, jakby zaraz miała się rozpłakać. Nie wiem, może to przez te soczewki?
Łowczyni - no za dużo jej było ;/ Tak jakby robili wstęp do następnej części, czy coś? Naprawdę, cały czas ją pokazywali!
Jeb - tutaj ogromne ukłony w stronę Williama! Właśnie tak wyobrażałam sobie Jeba!
Brakowało mi kilku scen z książki, ale ogólnie naprawdę bardzo mi się podobało. Scena "You. Are. Not. Leaving. Me." !!! Genialnie! Ogólnie to przepłakałam całą końcówkę, napisy mi się w końcu zaczęły rozmywać i nic nie widziałam
No i "Radioactive" na końcu Napisy też zrobili świetne!
Trzeba zobaczyć to jeszcze raz, bo teraz łapię się na tym, że nie pamiętam poszczególnych fragmentów xD Ale warto, naprawdę polecam :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dzwoneczek
Moderator
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2363 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 231 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 18:36, 02 Kwi 2013 |
|
No nie dziwi mnie, że oceny są niskie, bo arcydzieło to to nie jest Jak napisałam, wstydu nie ma, w miarę ładna ekranizacja, ale też nie ma się czym zachwycać. Film raczej dla miłośników tej książki, którzy są jednak w stanie wiele autorom wybaczyć, dzięki sentymentowi, jaki mają do powieści (na przykład ja ). To że Meyer chwali odtwórczynię głównej roli nic dla mnie znaczy, ponieważ ona jest współproducentką tego filmu, musi na nim zarobić i ma obowiązek chwalić aktorów, choćby byli nędzni.
A, zapomniałam - Jared też fajny , w sumie postacie sympatyczne, a Kyle nawet ładniejszy niż jego brat. Za to późniejsza postać Wandy, po zmianie ciała... koszmar. Szeroka, rozklapciana twarz i z tymi sreberkami w oczach wygląda jak wampir xD
Co do Łowczyni - mnie nie było jej za dużo, bo franca była dobra! Diane Kruger bardzo się wyrobiła od czasów Troi. Brakowało mi tylko tego, że po odzyskaniu ciała również była zołzą
Jeżeli czymś miałabym się zachwycić w tym filmie to głównie zdjęciami i grą Williama Hurta. Reszta ciepła bądź letnia, a nie gorąca.
Czego mi najbardziej brakowało w filmie? Emocji, jakie niesie książka. Oprócz Williama Hurta nikt nie budził podobnych emocji jak w książce, a można było tę chemię wydobyć. Za to winię głównie reżysera, po którym spodziewałam się więcej, bo zrealizował kilka moich ulubionych filmów. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dzwoneczek dnia Wto 20:02, 02 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 18:50, 02 Kwi 2013 |
|
Ha! Wszyscy się zastanawiali, jak będzie wyglądać nowa Wanda po zmianie ciała, a tu wg ciebie rozkłapciana? Szkoda by było, bo skoro książka się pisze, to pewnie ją nakręcą.
Cieszę się, że Ian taki fajny.
Dziewczyny, czy wg was ekranizacja Intruza jest lepsza od ekranizacji sagi Zmierzch? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dzwoneczek
Moderator
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2363 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 231 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 19:09, 02 Kwi 2013 |
|
Mermon, nie można całej Sagi przyrównywać do Intruza, bo w Sadze film filmowi nierówny. Zrobię więc taki ranking (skala 1-10):
1. Zmierzch vs. Intruz - wygrywa zdecydowanie Zmierzch, 10:6
2. Księżyc w Nowiu vs. Intruz - wygrywa Intruz 6:3
3. Zaćmienie vs. Intruz - remis
4. Breaking Down 1 vs. Intruz - wygrywa Intruz 6:5
5. Breaking Down 2 vs. Intruz - wygrywa Intruz 6:2 |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dzwoneczek dnia Wto 19:10, 02 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
aleksandra.
Dobry wampir
Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 915 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 61 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koneck
|
Wysłany:
Wto 19:11, 02 Kwi 2013 |
|
Hm, Pet/Wanda faktycznie jakoś tak dziwnie wygląda... Ale może to wina tego, że przez cały film była Saoirse a później tak szybko przeskoczyli na Emily i ciężko przywyknąć? Wydaje mi się, że później, w końcówce, już z dłuższymi włosami wyglądała nieco lepiej.
Czy lepsza ekranizacja od sagi... Ciężko powiedzieć. Intruz to przecież jest w ogóle inna opowieść. Sagę na pewno lubię bardziej niż Intruza, więc nie umiem być w tej sprawie obiektywna :D
Ale stwierdziłam dzisiaj, że Intruz na pewno jest lepszy niż Księżyc w Nowiu xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mapi7
Zły wampir
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 19:48, 02 Kwi 2013 |
|
Moje wrażenia po obejrzeniu filmu są takie jak Dzwoneczka z tą różnicą, że cała Saga Zmierzch jest dla mnie magiczna i najlepsza! "Intruz "jej nie przebija!
"Intruza"ogląda się dobrze!Nie ma w nim jakiś niedoróbek w efektach, scenografii itp.
Kilka razy się wzruszyłam!
Aktorstwo dobre, ale nie przekonuje mnie dobór trójki głównych bohaterów:Iana, Jareda i Mel.Nie podobali mi się w fazie kręcenia filmu, trailerów i na ekranie też mnie nie przekonują.Wszyscy są za mdli! Saoirse Ronan w roli Mel-Wandy to pomyłka!
Film tak jak pisze Dzwoneczek raczej dla fanów książki.
Książka oczywiście jest o niebo lepsza.
Mimo wszystko zachęcam do obejrzenia! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 21:00, 02 Kwi 2013 |
|
Czyli wasze opinie się różnią, co do porównania z sagą.
Poszukałam aktorki grającej "nową" Wandę - Pet - Emily Browning, 1,63m wzrostu. Malutka z wielkimi ustami. Nie znam jej jako aktorki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nikki Cullen
Dobry wampir
Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 827 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Święte
|
Wysłany:
Wto 21:36, 02 Kwi 2013 |
|
Okej, no to ja tez się wypowiem : )
Fajnie było przedpremierowo zobaczyć film i po tych wszystkich recenzjach, które przeczytałam to nie wiedziałam, czego się spodziewać. Na zagranicznych forach czytałam 'pomyłka', 'kicz', i w ogóle wszystko co najgorsze i byłam tak jakoś letnio nastawiona. Książkę kocham i moim zdaniem ma głębsze przesłanie niż saga, dlatego ze względu na sentyment nie oceniałam 'przed zachodem słońca'.
A tu naprawdę miły zaskok...pisałam już jedna krótką recenzję na innym forum , i tu muszę to powtórzyć. Nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że to porażka. To czego oni się spodziewali? Wiadomo, że film n i g d y nie dorówna żadnej książce. Zawsze opisy i dialogi są dłuższe, a w filmie trzeba to okroić i wydobyć esencję. Ja uważam, że film był bardzo zbliżony do książki. Dużo linijek było identycznych no i nie oszukujmy się - wszystkie kluczowe sceny były zawarte, a nawet kilka nowych pomysłów mi się spodobało. Czuję, że Stephenie w tym maczała palce i nad wszystkim tam czuwała.
Może to i ze względu na sentyment do książki, ale naprawdę ten film mi się podobał! Saoirse jest naprawdę świetna. Tak się bałam, naprawdę, gdyż to nie był taki typ urody jaki sobie wyobrażałam. Ale pal licho jej wygląd, liczy się gra, a naprawdę na jej zadanie (które mogło przynieść komiczny efekt - np. dialogi wewnętrzne ) wykonała swoją robotę świetnie i stworzyła dwie postacie. Duży plus dla niej...
I w ogóle to straciłam głowę dla chłopaków! Jared to Jared, zawsze go lubiłam, ale w starciu filmowym moje serce należy do Iana. Boskie jest w nim wszystko. Każdym uśmiechem i gestem grał wyśmienicie. Po prostu niezwykle ciepły był. Jeb idealny - facet naprawdę nadał klimat temu filmowi. Mały Jamie słodki i też jak na swoje 5 minut w filmie wykorzystał je dobrze.
Mówicie , że dużo Łowczyni jest...Okej, ale zrozumcie producentów. Chcieli dać wszystkim wszystko, co oczekują. Ciągłe siedzenie w jaskiniach mogłoby się stać nudne, fajne były przerywniki od czasu do czasu co się działo u niej. No i Diane była świetna, więc to tak bardzo nie raziło.
Przedstawienie dusz...coś pięknego. Nawet w mojej głowie nie były one tak idealne i delikatne.
Muzyka też powala.
Takie są moje odczucia. Płakałam mniej więcej od połowy, no ale to nie jest żaden wyznacznik, bo jeden jest bardziej wrażliwy, drugiego nie rusza...Nie porównuję tego z sagą, bo do sagi jest jednak sentyment, ale oceniając samego Intruza bardzo wysoko go cenię. To dojrzała historia z wieloma odcieniami uczuć i problemów. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Misia22
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Mar 2013
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 17:01, 03 Kwi 2013 |
|
Bardzo miło oglądało mi się film. muzyka była świetna i gra aktorska również mi się podobała. Ian i Jared są słodcy... Mogłabym jeszcze raz pójść do kina. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dzwoneczek
Moderator
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2363 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 231 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 19:55, 03 Kwi 2013 |
|
Cytat: |
Wiadomo, że film n i g d y nie dorówna żadnej książce. |
To nieprawda. Znam co najmniej dwa przypadki, gdzie film dorównał, a nawet okazał się lepszy.
1. Ojciec chrzestny.
2. Władca pierścieni.
może jeszcze... Imię Róży. Pewnie więcej przykładów by się znalazło... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Misia22
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Mar 2013
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 14:15, 04 Kwi 2013 |
|
ale nie skreślajmy tak tego filmu. Według mnie był naprawdę niezły. Aktorzy, scenografia, muzyka. Każdy film ma wady, to oczywiste. Ale ja bym jeszcze raz z chęcią poszła na film. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dinah
Zły wampir
Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 458 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć braci Salvatore
|
Wysłany:
Pią 20:51, 05 Kwi 2013 |
|
Byłam na Intruzie już dwa razy. C:
Szczerze mówiąc nie wiem od czego zacząć, ponieważ miałam bardzo duże oczekiwania wobec tego filmu, gdyż książka jak dla mnie była świetna. Przed pójściem do kina przeczytałam jeszcze raz książkę, tak dla odświeżenia i siedząc w kinie, już od pierwszych minut poczułam się rozczarowana. Może zacznę od tego co mi się nie podobało? Przede wszystkim pominięcie wielu istotnych wątków! Rozumiem, że ciężko jest streścić tak obszerną książkę w 2-godzinnym filmie, ale nie mogę tego przeboleć. Wiele zmian. Niepotrzebnych jak dla mnie. Akcja jakoś dziwnie się toczyła, niektóre sceny nie były przedstawione w prawidłowej kolejności, jak to było w książce. Aktorka grająca Melanie/Wandę... coś mi w niej nie pasowało, sama nie wiem. Może to przez ten młody wiek, może po prostu inaczej sobie ją wyobrażałam?
Co mnie jednak najbardziej rozczarowało to wątek Iana i Wandy. To był wątek na który liczyłam najbardziej, ponieważ uwielbiałam ich w książce. Ich miłość rodziła się przez długi czas, a tu w filmie nagle popatrzyli raz na siebie, raz się uśmiechnęli i wielka miłość. Wielka szkoda, że zabrakło wielu ich wspólnych dialogów czy wątków. Nawet ich pożegnanie podali nam w tak skróconej wersji! :C
Wanda w ciele Pet. To była jakaś tragedia. Zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam. Wyglądała na przestraszoną i taką... dziwną. Oczy, twarz, nawet włosy były po prostu... dziwne.
Co do minusów to jednym słowem jest ich wiele, niestety.
Nie można jednak powiedzieć, że rozczarowałam się tak całkowicie.
Jeb - po prostu idealny! To chyba jedyna postać, która tak uderzająco przypomina tę, jaką znamy z książki. Wszystko co robił i mówił Jeb było odzwierciedleniem tego, jak to sobie wyobrażałam. Wielki plus za to.
Ian, Ian, Ian! Po prostu go uwielbiam. Nie mogłam oderwać od niego oczu, za każdym razem kiedy pojawiał się na ekranie musiałam sobie cicho westchnąć. Strasznie się cieszę, że Jake tak dobrze wypadł, bo należy do moich ulubionych postaci C: Do moich ulubionych ujęć należą te przy żniwach. Jego wzrok *.* I to jak patrzy wtedy na Wandę *.* Ian zdecydowanie zdobył moje serce.
Jared - sama nie wiem, mam mieszane uczucia. Niby nie należał do moich ulubionych postaci w książce, wiele rzeczy mnie w nim irytowało, ale przyznam, że w filmie okazał się całkiem, całkiem. Tak jak ktoś już napisał, brakowało uśmiechu.
Łowczyni - świetna gra! Bardzo mi się podobała, w dodatku dokładnie taką ją sobie wyobrażałam. Co mi tylko nie pasowało to to że nosiła białe, a nie czarne ubranie, ale pewnie się już czepiam na siłę <:
Wielki plus za muzykę, która osobiście chwytała mnie za serce nawet, kiedy nic się takiego nie działo. I sceneria. Jaskinie były piękne, jak i cała pustynia, to im się naprawdę udało.
Ogólnie mogę film polecić tym którzy przeczytali Intruza, ale nie wiem jak odbierają go osoby, które książki nie przeczytały. Jedna dziewczyna w sali kinowej przy wyświetlaniu napisów mruknęła do swojego chłopaka że natychmiast chce stąd wyjść. Już w połowie zauważyłam, że chciała. Jak dla mnie wielka szkoda, bo film aż na taką krytykę nie zasłużył. W każdym razie za ogromny sentyment do książki i postaci Ian'a dałabym 7/10 C: |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Dinah dnia Pią 20:52, 05 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Misia22
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Mar 2013
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 14:27, 06 Kwi 2013 |
|
Większość krytyki chyba pochodzi, bo większość zraziła się do Meyer po Zmierzchu. Dla mnie film był fajny. I uważam, że tak wielka krytyka jest przesadzona. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 8:33, 07 Kwi 2013 |
|
I ja obejrzałam Intruza. Wg mnie film się udał. Wracając do porównań z realizacją filmu do książki sagi Zmierzch, to lepiej im to wyszło. Może za wyjątkiem samego Zmierzchu, który jest najlepszy.
Nie jestem oczarowana Intruzem, ale był lepszy niż się spodziewałam. Aktorzy mi się podobali. Wszyscy.
Saoirse dała radę. Mimo, że czytając książkę miałam wrażenie, że powinna być dojrzalsza, to oglądając film już się nad tym nie zastanawiałam. Była wiarygodna wg. mnie.
Ian - najulubieńsza postać z książki - tu miałam największe obawy, a był bardzo fajny. Miałam jego niedosyt. Nie wykorzystali jego czaru, widać, że potencjał ma wielki.
Jared - na plus. W książce przez długi czas go nie lubiłam. Ten był sympatyczny.
Jeb - najlepszy.
Pet/Wanda - pierwsza scena z nią - totalne zaskoczenie. Duża twarz, wielkie usta, w małym ciałku. Miała mieć 16, czy 17 lat, a wygląda na dwadzieścia kilka. Aktorka ma 25 lat i to widać. Nie ma tej świeżości nastolatki, w przeciwieństwie do Saoirse, która jest delikatna i niewinna w każdym nawet geście dłoni. Akurat ona mogłaby być dojrzalsza. W dalszych scenach trochę do Pet przywykłam.
W porównaniu z książką film oczywiście jest spłycony, nie ma głębi postaci. Uczucie Iana i Wandy pojawiło się za szybko, jak i pierwszy pocałunek. A potem za mało pokazywali ich wątek. Skupili się bardziej na akcji. Oczywiście rozumiem potrzeby filmu, jego długości itp. To jest wyższość książki nad filmem.
Jest tu więcej Łowczyni - ale to filmowi wychodzi na dobre. Białe stroje mi nie przeszkadzały. A miałam co do tego obawy.
Zauważyliście, że zmienili charakter postaci ludzkiej Łowczyni po zamianie? Ona miała być denerwująca, delikatnie mówiąc, a ta była milusia. Czyżby to było pod kątem następnego filmu i D. Kruger?
Muzyka przyjemna, ale wg mnie za spokojna, przez co film momentami miał smętny nastrój. Końcowa piosenka, ta z trailera - świetna, szkoda, że w tym stylu nie było ścieżki dźwiękowej.
Jedna scena była niewiarygodna. SPOILER: Gdy ciężarówkę z Jaredem i Ianem dopada Łowczyni, zabijając przy tym aliena :) , jej towarzysze/Łowcy powstrzymują ją przed pościgiem, a mają takie super autka, że dogoniliby ciężarówkę błyskawicznie. Ich celem było przecież wyłapanie wszystkich ludzi. To było nielogiczne. Nie pamiętam, jak to było w książce przedstawione.
Co mi się podobało - zdjęcia, krajobrazy, jaskinie, zamykanie luster, sceny na polu żyta. Muzyka również, mimo zastrzeżeń. Aktorzy.
Książka oczywiście jest lepsza. Mam nadzieję, że Stephenie pisząc drugi tom pomyśli pod kątem filmu. Ona stwarza tak bogaty świat, że to nie pomieści się w żadnym filmie, ze szkodą dla odbiorców filmu oczywiście. Moja ocena 7/10 |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Nie 8:44, 07 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Misia22
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Mar 2013
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 13:34, 07 Kwi 2013 |
|
Ostatnio jestem obecna na paru forach i widzę, że jest coraz więcej opinii pozytywnych. Wcześniej było dużo negatywnych z powodu uprzedzeń i obaw. Ale gdy pójdzie się na film wszystko mija. Film naprawdę się udał. Cieszę się, ze nie tylko mnie się podoba. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dzwoneczek
Moderator
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2363 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 231 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Nie 14:05, 07 Kwi 2013 |
|
Mimo iż film mi się w miarę podobał, zgadzam się w pełni z poniższą recenzją, która jest bardzo trafna:
[link widoczny dla zalogowanych]
Cóż, myślę, że bardzo też prawdziwe jest zdanie z komentarza pod recenzją:
"film jest tak naprawdę raczej hołdem dla książki i jej czytelników [choć rozczarowuje skrótowością) a nie samodzielnym filmem który może zainteresować nowego widza"
Wszystkie tu odbieramy film przez pryzmat sentymentu do książki. Ciekawe, czy znajdzie się choć jedna osoba, która tego nie czytała, a której ten film się spodoba. Niestety, wątpię. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dzwoneczek dnia Nie 14:05, 07 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 17:38, 07 Kwi 2013 |
|
Czytałam opinie na Filmwebie. Dużo jest krytycznych. Ale są i pozytywne. Ocena ogólna 6,9/10 Są też opinie tych, którzy książki nie czytali i podobało im się. Oczywiście nie wszystkim. Myślę, że my lubiący i znający książkę, jesteśmy bardziej krytyczni, bo i oczekiwania były wielkie. Cieszę się, że książka się dopiero pisze, bo przez ten czas i aktorzy dojrzeją. Będą lepsi?
Przeczytałam tą recenzję którą umieściła Dzwoneczek i z wieloma rzeczami się zgadzam, ale krytyka jest zbyt mocna. Wg mnie Saoirse poradziła sobie z rolą, choć z pewnością nie jest taka dojrzała jak w książce, ale film na tyle spłycił bohaterów, że mnie jej młodzieńczość nie raziła. Ocena 3,6/10 mocno zaniżona, ja dałabym 7/10, rozumiejąc to jako dość dobry film. Oczywiście mając w pamięci bogactwo książki, czuję niedosyt. Zastanawiałam się nawet, czy nie byłoby lepiej, gdyby nakręcili Intruza w dwóch częściach, ale chyba byłby wtedy za bardzo przegadany i za mało akcji w nim jest na na 2 części. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Nie 17:52, 07 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|