|
Autor |
Wiadomość |
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:25, 12 Sie 2009 |
|
Oj, oj i co ja mam zrobić :)? Podoba mi się to opowiadanie, ale błędy... i cholera to psuje cały urok. Mam wymieniać? Może po prostu powiem wam, że są i to jest ich mnóstwo. Radzę jeszcze raz spojrzeć na tekst. Bez tego naprawdę byłby super! Słuchajcie nie obraźcie się czy coś, ale może pomyślcie nad tym, żeby wziąć drugą betę - taką, która już sprawdzała kilka tekstów. Chociaż na jakiś czas :)
Pomysł mi się coraz bardziej podoba. Wręcz jest rewelacyjny. Jestem ciekawa jak cholera kim jest ta dziewczyna i to chyba możliwe, że to córka Nessie, co? :) Tak sobie kombinuję w głowie cichutko :) Szkoda tylko, że rozdział taki krótki, ale przeżyję xD :D Weny! Dil.
EDIT: iglak17 coś Ty, Edward? :D xD Czytasz mi w myślach |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dilena dnia Śro 21:27, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Ellis
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Śro 21:28, 12 Sie 2009 |
|
iglak17, rzecz jasna uzyskalam zgode, ale jakos o tym zapomnialam wspomniec. Cala ja.
zakonnica25, ciesze sie, ze jest chociaz jakas poprawa. Bo tym razem troche bardziej staralam :)
Dziekuje wszystkim za pozytywne komentarze, niezwykle motywuja do dalszej pracy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ekscentryczna.
Wilkołak
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:32, 12 Sie 2009 |
|
Rewelacja! : D
Rozdział, oczywiście, świetny. Edward jak zawszy opiekuńczy. Skąd on wie, w jakich momentach wkroczyć? ;] A końcówka.. Czy wy się wszyscy zmówiliście, by kończyć rozdziały w takich momentach?! Ojej, nawet nie licz na to, ze dam ci teraz żyć, Ellis. Niecierpliwie czekam na następny rozdział. Hmh.. Może ta dziewczyna to jednak Renesmee?.. W końcu soczewki to całkiem prawdopodobna teoria.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Pauline
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ś-cie.
|
Wysłany:
Śro 22:38, 12 Sie 2009 |
|
Na opowiadanie trafiłam dzisiejszego dnia, sam tytuł zaciekawił mnie do przeczytania - w końcu, nie każdy pisze historię 'sto lat później'
Jestem zafascynowana i również, tak jak innym czytelnikom nasuwa mi się mnóstwo pytań, na które mam nadzieję, poznam odpowiedzi.
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i życzę "mniejszych błędów" :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ellis
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Czw 11:30, 13 Sie 2009 |
|
Pauline, Ekscentryczna.
Dziekuje za komentarze. Ciesze sie, ze spodobalo Wam sie opowiadanie. Jutro zaczne tlumaczyc trzeci rozdzial i postaram sie jakos tyle bledow nie robic.
Opowiadanie było bardzo dawno aktualizowane, pisałam PW do autorki, jednak ona nie odpowiedziała, ze względu na małą ilość rozdziałów trafi do Archiwum, a jeśli autorka nadal nie będzie osiągalna - nie powróci - do kasacji.
Droga tłumaczko, jeśli chcesz wznowić tłumaczenie, napisz do administracji, która ponownie przeniesie opowiadanie do Kącika. Pernix |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Czw 13:23, 13 Sie 2009 |
|
Udało mi się przeczytać dziś tłumaczenie twoich dwóch rozdziałów, i co mogę powiedzieć a raczej napisać... To jest bardzo oryginalne ff. Tematyka dość zaskakująca, a końcówka drugiego rozdziału to już mnie zupełnie zaintrygowała. Teraz siedzę i kombinuję skąd ta dziewczyna mogła o nich wiedzieć???
Tłumaczenie bardzo dobre, świetnie odzwierciedla atmosferę panującą w tym ff i uczucia towarzyszące bohaterą. Trochę przeszkadzały w czytaniu błędy ...
Czekam na kolejne rozdziały zaciekawiona ostatnim, życzę dużo wolnego czasu przeznaczonego na tłumaczenie:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xcullenowax
Wilkołak
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 112 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław.
|
Wysłany:
Czw 15:04, 13 Sie 2009 |
|
O kurcze!
Jestem pod wrażeniem i treści i tego, z jakiego języka jest tłumaczone to fanfiction. Sama uczyłam się języka rosyjskiego przez trzy lata, i dużo się nie nauczyłam, więc podziwiam. ;e
Wracając do treści. Dosyć często pojawiają się opowiadania w stylu 'jak potoczyłoby się życie Edwarda i Belli za kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt lat', ale nie spotkałam się jeszcze z czymś takim. ;f Zdziwił mnie fakt, że Renesmee oddaliła się od rodziny na długie 32 lata. ;o
Jestem bardzo ciekawa, kim jest ta niebieskooka dziewczyna i skąd wie, kim są Cullenowie, no i o co ukrywają Alice i Edward.
życzę wielkiego vena w tłumaczeniu,
xx |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
iglak17
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany:
Czw 19:01, 13 Sie 2009 |
|
Hmm, ja mogę. Nie gwarantuję, że wszystkie - wszak jestem tylko człowiekiem.
Ponieważ te z rozdziału pierwszego były już wymieniane, skupię się na drugim.
O ile wiem, wykrzyknik daje się po pytajniku.
Cytat: |
Ona nie mogła zrozumieć co się stało, przecież ona nie zrozumiała, tak, Edward? |
Tutaj coś mi zgrzytnęło. Może lepiej "Ona nie mogła zrozumieć co się stało. Nie zrozumiała, prawda, Edwardzie?"
Cytat: |
Mówiłem Ci, proponowałem, by z tobą pójść! Wtedy… proszę Cię, chociaż czasem spoglądaj na zegarek. |
Zaimki z małej litery.
Cytat: |
Widziała mnie, a Ciebie martwi brak zegarka?! |
Jak wyżej.
Cytat: |
Wiesz jak się martwiłem! |
Przecinek po "wiesz". I na końcu pytajnik, a nie wykrzyknik.
Cytat: |
Przepełnia mnie strach przed utratą ciebie … ja … ja … nie jestem nie stanie go kontrolować. |
Może lepiej byłoby: "Przepełnia mnie strach przed utratą ciebie. Ja… ja… nie jestem w stanie go kontrolować. " A jeśli nie tak, to zamienić drugie "nie" na "w" i skasować spacje przed wielokropkami.
Cytat: |
Carlisle umówił się z dyrektorem szkoły o naszej edukacji. |
Ciężko umawiać się o czyjejś edukacji. Dlatego proponuję, żeby zmienić na "w sprawie naszej edukacji".
Cytat: |
Alice ostatnio tez chodziła cała nie swoja, prosiłam ją, by opowiedziała mi o tym co ja trapi, lecz ona tylko kręciła głową i mówiła, że to głupoty. |
Proponuję: "Alice ostatnio też chodziła cała nieswoja. Prosiłam, by opowiedziała mi o tym, co ją trapi, lecz ona tylko kręciła głową i mówiła, że to głupoty."
Cytat: |
Edward odwrócił moja uwagę od smutnych myśli |
Moją.
Cytat: |
Ile pierwszych dni juz było? |
Już.
Cytat: |
Nie, echem. Edwardzie, Bello, zajmijcie miejsca w ławce przy oknie. |
To trochę czepialstwo z mojej strony, ale nie czy ładniej brzmi: "Nie. Echem... Edwardzie, Bello, zajmijcie miejsca w ławce przy oknie."
Cytat: |
Mamy dzisiaj test, wiec włączcie komputery i zaczynajcie. |
Więc.
Cytat: |
Myślę, że damy rade. |
Radę
Cytat: |
Parę dziewczyn juz przedyskutowało (...) |
Już
Cytat: |
Ciekawe, jakby zareagował, gdybyśmy wykonali zadania w ciągu czterech minut, lecz byłoby to z naszej strony naprawdę chamskie, wiec poczekaliśmy te piętnaście minut. |
Ciekawe, jak by zareagował, gdybyśmy wykonali zadania w ciągu czterech minut, lecz byłoby to z naszej strony naprawdę chamskie, więc poczekaliśmy te dodatkowe piętnaście. "Jak by" napisałam oddzielnie, bo w tym przypadku "by" to końcówka trybu przypuszczającego czasownika "zareagował" (zareagowałby). Uznałam też, że jedne minuty można sobie darować.
Cytat: |
Wyszliśmy z sali i postanowiliśmy oglądnąć szkole. |
Szkołę.
Cytat: |
Nie wiem. Wątpię, czy wiedza coś o nas, uważnie przeczesałem umysł każdego z nich. |
Wiedzą.
Cytat: |
W ich myślach ciągle przelatywały obrazy ludzi, mam nadzieje, że ludzi. |
To "przelatywały" jakoś mi nie pasuje. Może rozbić to na dwa zdania? Na przykład: "W ich myślach ciągle przewijały się obrazy ludzi. To znaczy mam nadzieję, że to ludzie."
Cytat: |
Wampiry, osiedlają się na stałe coraz częściej. |
Zbędny przecinek po "wampiry".
Cytat: |
(...)chwytając za talie (...) |
Talię
Cytat: |
Za chwile, byliśmy juz w najbardziej głośnej części szkoły. |
Po chwili byliśmy (znajdowaliśmy się) już w najgłośniejszej części szkoły.
Cytat: |
gdzie siedzieli juz Rosalie, Emmett, Jasper i Alice. |
Już
Cytat: |
Widziałaś jak ktoś polował czy... jak kogoś napadnięto? |
Przecinek po "polował".
Cytat: |
wszyscy się na nas gapia. |
Gapią.
Cytat: |
- Jasper nie, myślę, że trzeba się tym teraz martwic! |
Przecinek po "Jasper", zamiast po "nie". Martwić.
Cytat: |
Rose, Jasper ma racje. |
Rację
Cytat: |
On jest sam, a nas jest ośmiu! |
Ośmioro, bo są zarówno mężczyźni, jak i kobiety.
Cytat: |
Na jakiś czas zabrakło mi słow. |
Słów.
To wszystko, co najbardziej rzuciło mi się w oczy. Na pewno coś pominęłam, można się jeszcze zastanowić nad niektórymi powtórzeniami i przecinkami (nie jest to moja najmocniejsza strona, przyznaję bez bicia). Koniec narzekania. Tłumaczce życzę dużo czasu i wytrwałości w tłumaczeniu, natomiast Becie - w poprawianiu błędów.
Pozdrawiam,
i.17 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wymyślona
Wilkołak
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 14:10, 21 Sie 2009 |
|
Przyznam się, że to ff mi się podoba. I to coraz bardziej. Treść mnie zaciekawiła. Sporo w tym tekście niewiadomych, co prowokuje czytelnika do dalszej lektury, no i to zakończenie... Bomba.
Ellis, widać, że się przełamałaś. Ten rozdział jest przetłumaczony o wiele lepiej. Brawo, oby tak dalej. A tak w ogóle, to ślę w Twoją stronę pokłony. Podziwiam Cię za to, że tłumaczysz rosyjskiego fanficka. Mnie kolega próbował nauczyć w zeszłym roku. Poświęciliśmy na lekcje rosyjskiego wszystkie matematyki oprócz tych, na których pisaliśmy sprawdziany... i żopa. xD To chyba jedyne słowo, jakie umiem ( o ile się nie pomyliłam z nim), bo kolega, w czasie bezskutecznych prób wyedukowania mnie, ciągle je powtarzał. xD Nawet alfabetu nie mogłam się nauczyć. Także, droga Ellis, naprawdę- wielki szacun.
A co do błędów... Nadal są. Jest ich wiele, ale i tak mniej niż przy poprzednim rozdziale. Chociaż o tyle lepiej.
Życzę weny, czasu i cierpliwości do tłumaczenia. Nie ukrywam, że czekam na kolejny rozdział z lekką niecierpliwością, która prawdopodobnie będzie się stale powiększać. :D
Pozdrawiam,
.wymyślona. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Sob 13:33, 22 Sie 2009 |
|
Po pierwsze, tłumaczenie z języka rosyjskiego mnie powaliło.
Gratulacje dziewczyny , za chęci nader wszystko.
Po drugie , nie zawiodłam się. Już tłoczyła mi się wizja Cullenów , Bells i Eda przed oczyma , ich problemy małżeńskie , nieznośna Nessie, czyli NUDA.
Po trzecie , pytania na które nie dostajemy odpowiedzi. Mnie ciekawi co z Nessie , czy jest z Jacobem? Jak umarł Charlie, czy Bella to widziała? Kim jest tajemnicza niebieskooka? ;> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AnnEdward
Człowiek
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Śro 11:00, 26 Sie 2009 |
|
Ciekawy pomysł na ff.
Po przeczytaniu "Przed Świtem" ciekawiło mnie jak mogą potoczyć się ich losy a tu proszę ff sto lat później.
Na miejscu Belli czułabym się strasznie dziwie gdybym wróciła do miasta w którym sto lat wcześniej żyli moi znajomi i ojciec a teraz już wszyscy nie żyją.
Gdzie się podziała Nessie i kim jest ta dziewczyna ?
Nie ma co , czekam na dalsze części ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
yeans-girl
Wilkołak
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z objęć Edwarda / Królewskie Wolne Miasto Sanok
|
Wysłany:
Czw 8:33, 27 Sie 2009 |
|
Na opowiadaie trafiłam opiero przed chwilką. Nie przepadam za czytaniem nowych opowiaań które mają mało rozdizałów, ale pomyślałam co mi szkodzi. No, a szkodzi. Teraz czuję wielki niedosyt i ciekawośc związaną z tą całą sytuacją niebieskookiej "Belli".
Czy miała jakieś przeżycia związane z wampirami? A może odkryła historię Belli, bo w końcu miszka w jej pokoju...
Nie jestem w stanie zostawic kk. Tak więc napiszę go po nowym rozdziale.
Tłumacz dalej bo wychodzi ci to fenomenalni. Czyta się lekko i przyjemnie.
Z wileelką niecierpliwością czekam na nowy rozdział.
Życzę weny i czasu.
Pozdrawiam,
yeans-girl |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Czw 21:52, 27 Sie 2009 |
|
"Miasto się powiększyło, teraz nasz stary dom, który kiedyś stał dosyć oddalony od miasta, teraz był już na jego terenie."
to drugie teraz można spokojnie wyrzucić :)
"Ile lat jestem taka jak ona, ale niestety, wątpliwe jest, abym kiedykolwiek dorównała jej pod względem tego tanecznego kroku."
Może lepiej: Tyle zamiast Ile?
"Rosalie, dzisiaj zadziwiająco spokojna, może nawet szczęśliwa."
może zamiast pierwszego przecinka dać "jest"?
"To było wygodne, mieszkali tutaj I dbali o niego. I na dodatek płacili. Nie pamiętam, kiedy po raz ostatni myślałam o pieniądzach. Po schodach weszłam na gore,..."
Czemu to I jest napisane z dużej litery?
górę :)
"Zimne, mroźnie powietrze odświeżyła umysł, który Edward skutecznie starał się zaćmić. "
odświeżyło
"Wyciągnęłam przed siebie ręce, zamierzają odbić przed siebie kulę śnieżną, ale Edward mnie uprzedził."
zamierzając...
"W rękach trzymał długi i ostry sopel, podobny do sztagi. "
sztangi? chyba... Sama nie jestem pewna jak się to pisze xD
"Byłam za wysoko i, z moją prędkością trudno było mnie zauważyć."
przecinek po "prędkością"
"Pora wracać, Edward już pewnie odchodzi od
Zmysłów. "
?
"Ciekawe, ile czasu zajmie mu pojęcie tego, że swoim ugryzieniem uwolnił mnie od kłopotów? Teraz to ja mogę stwarzać je innym. Z moją siłą, umiejętnościami, ostrymi zęba, pięknem…"
zębami
"Uśmiechnęłam się do swoich myśli. Znałam tylko jeden sposób, by oglądną dom."
oglądnąć
"Przybliżyłam do jej twarzy moją tak, blisko, że mogłam poczuć jej oddech na swojej zimnej, marmurowej skórze. W tym momencie spojrzała się na mnie para niebieskich oczy"
oczu
No i part 2
"Z każdą sekundą przy tobie, z każdą minuta, z każdą godzina, z każdym rokiem, z każdym stuleciem..."
Brakuję tzw. ogonków :P
"Wyszliśmy z sali i postanowiliśmy oglądnąć szkole. "
ogonek :)
"- Nie wiem. Wątpię, czy wiedza coś o nas, uważnie przeczesałem umysł każdego z nich."
OGONEK xD
"Wzięłam Edwarda za rękę, uśmiechnął się z mina winowajcy. "
Muszę powtarzać?
"Za chwile, byliśmy juz w najbardziej głośnej części szkoły. "
Może chwilę później? No i... kropka nad z.
"- Trzeba pójść po jedzenie, wszyscy się na nas gapia:"
-.-
"- Idę z tobą, Emmett. – nie mogłam dłużej tutaj siedzieć, musiałam zająć głowę czymś innym. "
z dużej litery :)
Co do samej treści to mnie zaciekawiła. No bo cóż takiego stało się w ciągu 100 lat... Dlaczego ta dziewczyna (jak ona się nazywa?!) wie kim oni są? Czemu jest podobna do Belli? Czemu Ed i Alice coś ukrywają? Co ukrywają? Co takiego zrobiła Ness?
Boże.. xD
Ehm, ehm.
Tłumaczenie niezłe, a te błędy, które wypisałam można śmiało nazwać czepianiem się. Wybaczcie (ty i beta- tak, zauważyłam kobieto z PT, że to ty xD), mam dzisiaj taki dzień.
Chęci, weny, czasu do tłumaczenia i betowania :)
Pozdrawiam,
Swan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
eyes
Zły wampir
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 304 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 13:16, 29 Sie 2009 |
|
Cud, miód i orzeszki.
Mam [pewnie nie tylko ja] 1000 pytań po przeczytaniu. I ta niebieskooka?? Może jest jakoś powiązana z Nessie? W końcu tyle lat jej nie widzieli.
Ja sama uczę się rosyjskiego, potrafię się dogadać, ale tłumaczyć jest ciężko. + dla Was.
Będę czekac cierpliwie na następny rożdział... tak mi się wydaje. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zagubiona
Człowiek
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Wto 17:32, 01 Wrz 2009 |
|
Przerywać w takim momencie?!
Jak śmiesz?!
Nigdy tak nie rób.
Świetne opo.
Kiedy następny rozdział.
Zyczę weny...
Zagubiona... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nelennie.
Zły wampir
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: tak bardzo Wrocław
|
Wysłany:
Sob 23:06, 05 Wrz 2009 |
|
Ciekawy FF, to na pewno. Podziwiam Cię. Gdyby nie Ty, to nawet bym nie wiedziała o istnieniu tekiego opo. Z prostej przyczyny - ja jestem po pierwszej w życiu lekcji tego języka. Jak narazie nawet alfabetu nie znam. A tak, Ty mi elegancko tłumaczenie, tu na forum wklejach i ja też mogę to przeczytać. Tak więć - za to Ci wielkie dzięki, i pokłony biję *kłania się*
Teraz bardziej konstruktywnie *wzdycha*
To. Jest. Bezczelne. Kończyć. W. Takim. Momencie. Zrozumiano?!
Bo się obrażę.
Ok, pogderałam. Czy ta Niebieskooka istotka podobna do Belli, nie jest jakąś jej potomkinią? To jest możli teoria! *podnieca się*
Eward jakiś taki nie wyrozumiały dlka Belli. Ale on ją kocha, ona jego - tylko to się liczy!
Czekam na koljny rozdział. Wstaw szybko, baaaardzo proszę! *błaga na kolanach*
Veeeeeeeeeeeeny, Czaaaaaaaaaaaaaaasu !
P,
N. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NaTaLKa9414
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 16:25, 06 Wrz 2009 |
|
hmm... zapowiada się ciekawie.
Intrygujący jest wątek Renesmee. Tajemniczość to bardzo fajna cecha na pierwsze rozdziały.
Ciekawi mnie co się stanie z tą niebieskooką dziewczyną. Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że nie zrobisz czegoś w rodzaju powtórki Sagi, tylko z Bellą i tą dziewczyną w roli głównej... to dla mnie by było zbyt przerysowane...
Gdybym miała pobawić się we wróżkę, przepowiedziałabym, że dzieciaki wiedzą kim są Cullenowie bo cały czas się o nich w Forks mówiło i czekało na ich powrót... Ale nie wiem co wymyślisz, mam nadzieję, że mnie zaskoczysz.
Styl dość lekki, czyta się szybko. Co do długości rozdziałów, dla mnie mogłyby być dłuższe, ale jak wolisz...
pozdrawiam i życzę weny!
xoxo |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kirike
Wilkołak
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 17:44, 06 Wrz 2009 |
|
Opowiadanie jest niesamowite, okropnie ciekawe i wciągające ;]
Przyjemnie się czyta, naprawdę mi się podoba.
Błędów nie będę się czepiać, bo się nie znam :)
Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję że wkrótce się pojawi.
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aliss.
Wilkołak
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 17:54, 08 Wrz 2009 |
|
Zauważyłam kilka błędów. ALE tekst jest naprawdę ciekawy i robi się coraz bardziej tajemniczo! Więc czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały i oczywiście życzę weny;) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ellis
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Nie 7:47, 13 Wrz 2009 |
|
Dziekuje wszystkim za mile komentarze! Ogromnie motywuja do pracy. Mam nadzieje, ze ten rozdzialik spelni Wasze oczekiwania. Na razie... Milego czytanka!
El.
___________________________________________________________________
Starałam się nie stracić nad sobą panowania.
- Chyba wszyscy wiedzą, kim jestem. Bella Cullen. To mój brat - Emmett.
- Cześć, jak leci? – Emmett starał się wygladać przyjaźnie.
- Bella… Cullen? – głos dziewczyny był cichy; ledwo rozumiałam, co mówi. Na „mojego brata” nawet nie zwrociła uwagi.
- Niedawno się przeprowadziliśmy.
- Tak, tak wiem o tym. – wydało mi się, że moje odpowiedzi ją drażnią.
- Cześć, ja jestem Edward. – byłam tak zaabsorbowana tym spotkaniem, że nie zauważyłam pojawienia się Edwarda.
Oddech dziewczyny wyraźnie przyśpieszył, oczy rozszerzyły się w ździwieniu. Doskonale ją rozumiałam: Edward najlepiej z nas wszystkich potrafił zrobić dobre wrażenie. Schylił sie ku niej; ich twarze były tak blisko... Poczułam ukłucie zazdrości. Dawno nie czułam czegoś takiego, a dokładniej od naszej ostatniej wizyty u Tanyi. Widziałam zainteresowanie w jego oczach. Chyba, że przesadzałam, co jest, oczywiście, możliwe. Moja wyobraźnia w Forks wyraźnie wymknęła się spod kontroli…
- ... to jak się nazywasz?
- Ja... Nazywam się Elisabeth Marton. Mi... ja... muszę iść. Miło było Was poznać. – dziewczyna wybiegła ze stołówki.
Emmet zabrał głos jako pierwszy.
- Nie myślałem, że takie imiona jeszcze istnieją. Nie mogli nazwać jej normalnie? Na przykład… Bruncelle.
- Emmett, spotkaliśmy zaledwie jedną Bruncelle, a było to dziesięć lat temu!
- Wiem! Ale takie wspaniałe imię nie może przecież odejść w zapomnienie!
Spór Emmetta i Jaspera, który podszedł do nas razem z Rosalie i Alice( kiedy Elisabeth zniknęła już za rogiem ), przerwał spięty głos Edwarda.
- Jest cicha. Za bardzo cicha. Żeby usłyszeć jej myśli muszę się praktycznie przycisnąć się do niej.
- Dlatego się schyliłeś?
- A dlaczegoś więcej, Bello?
- No tak, rzeczywiście. Co słyszałeś?
- Jest wstrząśnięta, zażenowana, ale… ale nie ździwiona. Jak wszyscy.
- To wszystko?
- Tak. Rosalie, chciałaś usłyszeć coś jeszcze?
- Nie, ale to jej ‘’Wiem, kim jesteś” zabrzmiało jakoś... Nie wiem… zbyt pewnie jak dla tak cichej dziewczyny.
- E tam! Dziewczynka jest po prostu ździwiona, wszystko po staremu! – Emmett położył rękę na plecach Rose; wyszliśmy ze stołówki, ktora opustoszała. Wiedziałam, że jeszcze długo moja głowa będzie zajęta myślami o Elisabeth. Byłam pewna, że coś z nią nie tak.
- Bello, znów będziesz polować na zające? – Emmett nigdy nie zapomni mi mojego błędu, który popełniłam, kiedy dopiero stałam się wampirem. Usłyszałam bicie serca jakiegoś zwierzęcia, myślalam, że to coś dużego, a to był zwykły zając! Oczywiście więcej nie popełniam takich błędów, ale teraz uważniej słucham się swoich instynktów.
Weekend był zadziwiająco słoneczny jak na Forks. Dlatego też ja, Edward, Rosalie i Emmett wyruszyliśmy na polowanie w góry. Reszta został w domu, tym bardziej, że Alice i Jasper polowali niedawno. W lesie Rosalie wyglądała jak modelka, która się zgubiła. Nigdy nie rozumiałam jak ona może polować na dwunasto –centymetrowych obcasach. W tym samym momencie, najwyraźniej coś wyczuła i popędziła w głąb lasu. Również poczułam zapach swojej ofiary i ostrożnie ruszyłam w jej stronę. W takich momentach czułam się szczególnie silna, potężna... drapieżna. Byłam wampirem. Nie było mnie widać na tle śniegu; małe promienie słońca sprawiały, że moja skóra lśniła. Nie mogłam sie do tego przyzwyczić. Nareszcie zbliżyłam się do mojej ofiary. Lis. Rzecz jasna, że wolałam rysie, ale w miejscowych lasach polowanie na nie było zabronione. Kiedy popatrzyłam w oczy zwierzęcia, które miało zostać moim obiadem, przez chwile starałam powstrzymać się. Nie muszę go zabijać; nie jestem głodna. Lecz polowanie to czas, kiedy nasze człowieczeństwo ustępuję drapieżnikowi. A on nie zna litości.
Kiedy wróciłam Edward był już na polanie. Siedział na kamieniu i czekał na pozostałych. Nie miał koszuli, która zapewne była ubrudzona krwią. Promienie słońca rysowały na nim dziwne, diamentowe wzory.
- Jesteś wspaniały, Edwardzie.
- Jeśli ty zdejmiesz bluzkę, nie będzie ci równych.
- Ale ona jest czysta.
- Głupia, mała Bella.
- Sto osiemnaście lat – twoim zdaniem to mało?
- Zakład, że nie sprzedadzą ci alkoholu?
Zeskoczył z kamienia i nie minęła sekunda, kiedy był już koło mnie. Pogłaskał mnie po policzku i pocałował. Wydawało mi się, że czas się zatrzymał. Nie było niczego, prócz Edwarda i mojej nieskończonej miłości do niego.
- Bello, czy mogę cię o coś poprosić?
- Możesz mnie prosić o wszystko. – za chwilę pożałowałam, że to powiedziałam.
- Możesz mi obiecać, że nie będziesz zadawać się z tą dziewczyną, którą spotkaliśmy na stołówce?
- Ma na imię Elisabeth.
- Tak, pamiętam. Obiecasz mi to?
- Czym ona ci tak podpadła?
- Po prostu... Po prostu wydaję mi się, że coś jest z nią nie tak. Nie mogę kontrolować jej myśli, są zbyt ciche. A do tego... – przerwał mu głośny głos Emmetta.
- Czym jest polowanie bez niedźwiedzi?! Kto wymyślił ten sen zimowy?!
- Emmett, wkrótce się obudzą – pocieszyła go Rosalie.
- Taa, jasne. Czy proszę o tak wiele? Jeden apetyczny, pulchniutki, zły grizzly. Tylko jeden! Dobra, wracajmy.
Edward rozluźnił swój uścisk i ruszyliśmy w stronę Jeepa Emmetta. Wciąż nie obiecałam Edwardowi, że nie będę kolegować się z Elisabeth.
Czesałam swoje kasztanowe włosy. Odłożyłam szczotkę i dotknęłam zdjęcia, które stało na biurku. Przecież byliśmy tacy szczęśliwi. Ty i ja. Tutaj się uśmiechasz, taki piękny, taki doskonały. Wyjechałeś i porzuciłeś mnie. Zniszczyłeś nasze szczęście, swoje i moje. Mogliśmy być razem. Wiecznie. Zawsze. Jaką pięknością mogłam się stać, ile siły, energii mogłam dostać. Ale to nic; wierzę, że wrócisz. A ja... a ja będę na ciebie czekać. Przecież nie możesz zostawić swojej słabej, bezbronnej Lizzie. Nienawidzę kiedy tak mnie nazywają, ale ty... twój głos przeinaczał wszystko; taki delikatny i aksamitny. Przecież ja naprawdę cię kochałam. Ale to nic; wrócisz, na pewno wrócisz. Wstałam i podeszłam do starego regału z książkami. Z dolnej szuflady wyciągnęłam starą, zniszczoną książkę. Kronika szkolna. Trzeba być z nią bardzo delikatną. Ludzie i tak nie korzystają teraz z papierowych książek. Otworzyłam swoją ulubioną stronę, był na niej wspaniały młody człowiek i skromnie uśmiechająca się dziewczyna z ciemnymi włosami, na oko mojego wzrostu. Napis na dole mówił: «Bal absolwentów 2005. Edward Cullen i Bella Swan». |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Ellis dnia Nie 7:48, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|