FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 My Best Friends Kid [T] [NZ] R.18 18.10 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Sob 22:21, 05 Gru 2009 Powrót do góry

Cholera, no i Swan nie powiedziała mi o nowym rozdziale. Zaczęłam czytać dziesiątkę i myślałam: "Coś pominęłam?". Wpadłam na chwilę dodać komentarzu, a tu przed oczami mignęła mi dziewiątka Laughing. No to czytam od nowa. I wszystko przez Swan (shame on you Laughing!)

Pewnie zapomnę, więc od razu na wstępie powiem.
Ja w swoim Kieszonkowcu nie tłumaczę tytułów rozdziałów. Ba, nawet ich nie dodaję. Ale skoro Wy już to robicie, naprawdę mogłybyście to przetłumaczyć. Przecież to dwa czy trzy słowa. Jęczałam o tym w poprzednim komentarzu i będę to robić dopóki dopóki tego nie zmienicie. Do tego mam alergię na te wszystkie povy. Punkt. Widzenia. X. Nie raz, nie dwa było to wałkowane na forum. Czy tak trudno jest napisać:
Bella
tekst
lub
PWE
tekst
??
No właśnie.
W dziewiątce, na szczęście, jest już normalnie. Po Polsku.

ROZDZIAŁ 9
Cytat:
Wiedział, że Edward był moim 'obrońcą' i ufał mu

W j. polskim nie ma takich nawiasów. Są to amerykańskie. I w ogóle to używa się tego w np. I'm, You're. U nas są dwa na dole, dwa na górze. Na forum raczej tego nie dodasz, ale w Wordzie? Czemu nie. Kliknij sobie na taki przycisk obok entera z dwoma rodzajami cudzysłowia (ten pojedynczy i nie), napisz wyraz i kliknij na to samo. Widzisz, co widzisz? Normalnie magia Smile

Jestem po PWB.
Ogólnie denerwuje mnie w Edwardzie powtarzający się schemat. Że jest takim chłopaczkiem, który wie, że może mieć każdą. A Bella cnotką, która go zawsze kryje.
I och jak mi to When We were Young przypomina!
I cholera. Kocham Charliego kocham normalnie. Chciałabym mieć takiego tatę. Jest po prostu świetny. Jeszcze żeby wyglądał tak jak Billy, nie jak książkowy Charlie... *.*

EPW
Cytat:
Wiecie już, że nie myślę, zanim coś powiem.

Nie odbieram tego opowiadanie tak, że bohaterowie wszystko adresują do mnie, tj. odbiorcy, który to czyta. W sumie nie wiem, jak to wytłumaczyć. To tylko kosmetyka, ale ja po prostu napisałabym 'Wiadomo, że nie myślę, zanim coś powiem". W moim tłumaczeniu coś takiego także się zdarza, wtedy właśnie zapisuję to tak i chyba właśnie o to tu chodzi.
Cytat:
Odchrząkując, wymamrotała 'dziękuję', przed kontynuowaniem jej podróży.

Jak wyżej, z nawiasem. Proponuję zastosowanie magii ^^
Cytat:
Leżeliśmy tylko w trawie i patrzeliśmy w niebo.

Bardziej pasuje mi na trawie.
Cytat:
- Ja tylko... - kontynuowała - Nie chcę cię stracić.

Albo po kontynuowała kropka, albo nie chcę z małej.
Cytat:
To stanowiło część mojego dnia i i prawdopodobnie najprostszą rzecz

Wiadomo Wink
Cytat:
- Więc zgadzamy się.. co do

Znowu wiadomo Wink

BPW
Cytat:
Myśli, takie jak: co, jeśli Edward i ja spalibyśmy ze sobą, czy wszystko nadal byłoby takie same?

Treść myśli zaczęta dużą literą i w magicznym nawiasie.
Poza tym to trochę dziwne. Ona jakby przypuszcza, a przecież już ze sobą spali.
Cytat:
Poprowadził mnie pod same schodki

Odprowadził.
Cytat:
Przysięgam, czasem miałam wrażenie, że tata bardziej kocha Edwarda niż mnie.

Laughing Laughing Laughing
Cytat:
Zostajesz na obiad, chłopcze?

Znowu Laughing Laughing
Czy wspomniałam, że uwielbiam Charliego uwielbieniem prawdziwym?
Cytat:
Przepraszam, dzieci, że sprawiłem, iż poczuliście się niekomfortowo.

Zabrakło przecinka. No i znowu Charlie jest świetny xDD

EPW
Cytat:
pomiędzy mną a Bellą wszystko poszło w niepamięć

odeszło
Cytat:
znaleźliśmy Emmetta, Rose, Alice i Jaspera siedzących przy stole, rozmawiających o imprezie.

Tu raczej lepiej wyglądałby jakiś spójnik, np. i.
Cytat:
Powiedzieliśmy krótkie "Cześć"

Znowu zabrakło magii.
Cytat:
- Co? - Bella zapytała z lekkim śmiechem

Nie pierwszy raz widze taki szyk zdania. Prawidłowiej jest najpierw napisać, co ktoś zrobił, a następnie napisać kto. Czyli: "- zapytała Bella".

ROZDZIAŁ 10
Temacik przetłumaczony, brak Pevków. Aż się czytać chce.

PWB
Cytat:
Ten dupek, którego nazywałam ‘przyjacielem’

Wiadomo co.
Takie nawiasy wyglądają, jakby ktoś się śpieszył i nie dbał o estetykę tekstu. Ot co.
Cytat:
- Wal – powiedziała Alic

Wiadomo Wink
Cytat:
Wy nie powiedziałyście mi, kiedy straciłyście dziewictwo. Musiałam wejść i dowiedzieć się osobiście…
Zadrżałam w myślach. Wciąż nie mogłam wyrzucić z mojej głowy obrazu tyłka Emmetta.

Haha Laughing Laughing Dalej, Bells! Walcz o swoje! Laughing
Cytat:
za żadne skarby nie dowiecie się, z kim to się stało.

A przecinka zabrakło.
Cytat:
Oh, Edward za to oberwie!

Och

PWE
Cytat:
robili głupie ‘całuśne’ miny

Wink
Cytat:
Nikomu nie powiemy.. ale proponuję

Wiadomo.
Cytat:
Wszedłem do klasy, choć raz zaskakująco punktualnie, i zająłem moje zwykłe miejsce obok Belli

Z tymi przecinkami przed i to dziwna sprawa. Posuzkałąbym artykułu w Poradni PWN, ale muszę się pośpieszyć z tym komentarzem. Po prostu ma tam być. Można powiedzieć, że część podkreślona jest wtrąceniem.
Cytat:
Mamy dziś nową uczennicę. To jest Tanya Denali.

WTF?! Shocked Shocked
Cytat:
Popatrzyła na mnie, posyłając mi mały uśmiech, i delikatnie mrugnęła.

Przypadek z przecinkiem przed i taki jak wyżej. Postaram się jutro podeśleć Swan ten artykuł Wink
Cytat:
jakoś zniesiemy lekcję.

tę. W bierniku (kto?co?) jest tę.

PWB
Cytat:
Tanya podeszła i usiadła obok mnie, obdarzając mnie małym uśmiechem.
]
Bez pierwszego mnie - powt.
Cytat:
Wyglądała oczywiście oszałamiająco, sprawiając, że wyglądałam nawet bardziej pospolicie niż zawsze.

Powt.
Oczywiście wyglądała oszałamiająco, sprawiając, że sprawiałam wrażenie bardziej pospolite niż zawsze.
Cytat:
- A więc… Bello - zaczęła, patrząc na mój notes, aby zobaczyć jak mam na imię – Kim był ten słodki facet, który siedział obok ciebie?

Albo kropka po imię, albo kim z małej. To raz. Dwa, że nie był, a jest. Edward nie umarł, nie uciekł. To, że siedział jest w formie przeszłej nie oznacza, że go nie ma.
Cytat:
Uh, już jej nienawidziłam!

Uch
Cytat:
- A więc, kto jest tą dziewczyną, z którą będę musiała o niego walczyć? – Ugh. Ona zachowywała się, jakby on był zabawką!

A więc kim jest ta dziewczyna, z którą(...). I bez ona. Zaimek nie jest tu potrzebny.

PWE
Cytat:
- Stary… - zaczął, nagle zachowując się, jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi – Wciąż

Znowu: albo kropka, albo wciąż z małej.
Cytat:
- Cullen – zaczął Mike z chytrym uśmieszkiem – Przyznaj

J/W
Cytat:
Oh, słowo ostrzeżenia, ona jest już w tobie ‘zakochana’.

Nawias i znowu och.
Cytat:
- Taa, nie jestem zainteresowany – powiedziałem, ściągając na siebie jej spojrzenie.

Niby wszystko OK, ale jak on mógł ściągnąć jej spojrzenie, skoro stali na korytarzu? Sami? A ona wciąż była w klasie...?
Cytat:
- Serio? Czemu? – Wydawała się być, z jakiegoś powodu, naprawdę zaskoczona.

Albo z jakiegoś powodu wydzielone myślnikami, albo bez przecinków i niczego. Ja tego jako wtrącenie nie traktuję.
Cytat:
Bella czekała na zewnątrz tak, jak obiecała, i była zaskoczona

Zabrakło przecinka.
Cytat:
- A więc… - rozpoczęła z uśmiechem – Jaka jest kara?

Znowu - albo kropa, albo mała litera.

__________________________________
__________________________________

No to teraz przejdźmy do przyjemniejszej części. Przepraszam za to moje rozpisanie się u góry, ale taka już jestem Wink.

Z tymi dwoma rozdziałami bardzo polubiłam to opowiadanie. Jest lekkie, dobrze przetłumaczone i przyjemnie się je czyta, mimo lekkich zgrzytów.
Denerwuje mnie trochę Edward i Bella, ale o tym wspomniałam. Częściowo opowiadanie przypomina When We were Young, ale tylko częściowo, a z tymi rozdziałami już mniej.
Zastanawia mnie, czy Edward jednak się przełamie i zacznie kręcić z Tanyą. Ta zawsze gra wredną sukę, no ale trudno. Już tak chyba musi być Laughing. Ja jej i tak nie lubię, tak szczerze.
I w ogóle mam wielkiego wtfa. Nie wiem już, co jest między Edwardem a Bellą. Widać, że tę do niego ciągnie, ale myślę, że i Edward dłużej nie będzie się ukrywać z miłością do niej. Tak mi się wydaje. Nie, w sumie jestem pewna. Mam nadzieję, że Tanya trochę namiesza, ale nie wywróci ich życia do górny nogami.
Samo opowiadanie za bardzo mnie nie śmieszy - trafiają się, oczywiście, teksty, przez które uśmiech gości na mojej twarzy, ale raczej nazwałabym to ff, który po prostu umila ciężki dzień. Ot co.

Czekam na kolejny rozdział. Jednak mam jeszcze chwilę i podeślę link jeszcze może dzisiaj.

Pozdrawiam i zyczę czasu,
Rath

      EDIT:
      Sprawa z przecinkami przed i: [link widoczny dla zalogowanych]
      I częściowo można to przypasować do przykładów z przecinkami przed i podanymi wyżej.
      Pewnie przynudzam, ale:
      1)Wszedłem do klasy, choć raz zaskakująco punktualnie, i zająłem moje zwykłe miejsce obok Belli
      Pokazałam, że ma być przecinek przed i, a tutaj jest właśnie wtrącenie.
      2)Bella czekała na zewnątrz tak, jak obiecała, i była zaskoczona
      Z kolei przy tym zdaniu ma być przecinek, ponieważ bez niego wygląda to tak, jakby Bella czekała na zewnątrz tak jak była zaskoczona. Nie umiem tłumaczyć Laughing. Ale np. to zdanie Lubię lody, które są słodkie, i paluszki, które są słone. Bez przecinka przez i wyszłoby na to, że lody są słodkie i są paluszki (paluszkami).


      Post został pochwalony 2 razy

      Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Nie 15:07, 06 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy
      Zobacz profil autora
      Landryna
      Zły wampir



      Dołączył: 17 Kwi 2009
      Posty: 353
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 38 razy
      Ostrzeżeń: 1/3
      Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D

      PostWysłany: Nie 0:26, 06 Gru 2009 Powrót do góry

      No, wreszcie przeczytałam i możesz mnie Swaniku zdjąć z listy osób które musisz zabić Laughing.
      Wiesz, coraz bardziej zaczyna mnie bawić ten ff. Serio, na początku tylko lekko się uśmiechałam przy zabawniejszych scenach, a teraz wydaje mi się coraz zabawniejszy. Może to wasze tłumaczenie się poprawiło? Wiesz, praktyka czyni mistrza i te sprawy ;p.
      Co do rozdziału to zaniepokoiła mnie postać Tanyi. Coś czuję, że ta suka ostro namiesza i dlatego jej nie lubię xD. Trochę wkurza mnie to, że w prawie każdym ff jest taką zimną suką. Mniemam, że tu też tak będzie, ale cóż, to już nie od was, moje drogie panie, zależy :P
      I helołłłłłł ja chcę ciążę! xDD
      Ściskam i takie tam,
      Landryna.


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      P1L34T
      Nowonarodzony



      Dołączył: 24 Lut 2009
      Posty: 41
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 1 raz
      Ostrzeżeń: 1/3

      PostWysłany: Nie 18:59, 06 Gru 2009 Powrót do góry

      "Głupia, psychiczna, chochlikowata suka!"
      Pierwszy raz ktoś niepochlebnie wyraża się o Alice. Nareszcie.

      "Musiałam wejść i dowiedzieć się osobiście… "
      Dziwię się, że oni wciąż potrafią normalnie rozmawiać.

      "truskawkowego blond"
      ?? Truskawkowy blond??

      "Cholera, naprawdę zaczynałem brzmieć jak dziewczyna."
      Zgadzam się. Wypowiedzi Edwarda kojarzą mi się ze Zmierzchem. Tam co drugą stronę dodwiadywaliśmy się, że Edward wygląda jak młody Bóg. Tu jest to samo o Belli. Zdecydowanie chłop zaczyna gadać jak dziewczyna.

      "Proszę przesiąść się na miejsce koło pana Newtona"
      Ble. Nic dodać, nic ująć.

      "Wyglądała oczywiście oszałamiająco, sprawiając, że sprawiałam wrażenie bardziej pospolite niż zawsze."
      Sprawiając, że sprawiałam?

      "- A więc kim jest ta dziewczyna, z którą będę musiała o niego walczyć? (...) - Jaę
      No nareszcie!

      "Suka!"
      Wyjęła mi to z ust.

      "Chyba ugryzłem się w język!"
      Matko, co za mięczak. Się ugryzł i ma problem...

      "Jest też niegrzecznym chłopcem... Podoba mi się. "
      Zaraz zwymiotuję.

      "Pieprzyć liczenie do dziesięciu!"
      Nie pytajcie czemu, ale się przy tym tekście wzruszyłam.

      "- Tak, wiem, ale ty zacząłeś bitwę na jedzenie, wandalizm w szkolnym minibusie i ty wywołałeś pożar w sali matematycznej. Myślę, że już czas podjąć jakieś działania. Praktycznie dotychczas pozwalałam ci na morderstwa.
      - To niesprawiedliwe wobec mnie. Bądź co bądź nie chciałem wywołać tego pożaru… i nadal utrzymuję, że minibus sam stoczył się ze wzgórza. "
      Cóż, wypadki chodzą po ludziach, prawda? Twisted Evil

      "Wygląda na to, że będziesz musiała sobie sama poradzić z Tanyą w tym tygodniu."
      Niech się pobiją, proszę niech się pobiją.

      Dzieło sztuki. Nie mam nic więcej do powiedzenia.


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      chocolate_maggie
      Nowonarodzony



      Dołączył: 17 Sie 2009
      Posty: 38
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 2 razy
      Ostrzeżeń: 0/3
      Skąd: Poznań/Forks

      PostWysłany: Nie 21:52, 06 Gru 2009 Powrót do góry

      Strasznie słodki, uroczy i zabawny ff Wink
      Podoba mi się, zresztą tak jak ih8it, że nie potrafią wyznać swoich uczyć, a nawet próbują im zaprzeczać - uważam, że takie przedstawienie ich losów, bardzo je urzeczywistnia, gdyż w prawdziwym życiu również bardzo ciężko jest wyplątać się z takiej sytuacji. Wydaje mi się, iż mało kto jest na tyle odważny i pewny siebie, aby podejść do swojej przyjaciółki, osoby którą się zna od zawsze i która jest dla nas najważniejsza i wyznać miłość( w tym romantycznym sensie ;p).
      Już nawet pomijając fakt o przyjaźni i o obawie przed utratą tej osoby, to przecież staramy się wybadać uczucia drugiej osoby w stosunku do nas, gdyż boimy się odrzucenia. I w takiej samej sytuacji jest Edward( no powiedzmy że Bella też) boi się, że straci przyjaciółkę, a tym samym najbliższą mu osobę.
      Dlatego myślę, że pod tym względem twoje opowiadanie jest naprawdę dobre Wink
      Z resztą Emmett i Jasper są genialni jeśli chodzi o ten ich tekst, że wiedzą o nim i Belli.... mam jednak wrażenie, że postacie Alice i Rose są płaskie i nie dopracowane. Popracuj nad nimi!
      Dodawaj szybko kolejny rozdział!!
      weny
      chocolate_maggie


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      Swan
      Zły wampir



      Dołączył: 20 Lut 2009
      Posty: 406
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 40 razy
      Ostrzeżeń: 1/3
      Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P

      PostWysłany: Pią 22:10, 11 Gru 2009 Powrót do góry

      Nie, wcale nie podbijam tematu, bo spadł na drugą stronę. W ogóle mnie to nie ruszyło.
      Po prostu nie mogłam zostawić tylu komentarzy (w tym ogromnie wyczerpującego komentarza Rath, za który ładnie dziękuję) bez odpowiedzi, prawda?
      ih8it, ja też uwielbiam tu Jazza i Emma :P Miałam podobne skojarzenie - bracia! Irytujące, wszystkowiedzące stwory :D
      chocolate_maggie, bardzo cieszy mnie to, że spodobał Ci się ten fanfick :) Liczy się dla mnie każda opinia. W sumie mnie również urzekł tą... dozą autentyczności. Bo przecież w życiu też nie jest tak łatwo! Wiem, że czytając, mówimy: no powiedzże jej wreszcie! - Ale sami byśmy tego zapewne nie zrobili na ich miejscu, prawda?
      A co do Rosalie i Alice: niestety to jest tłumaczenie. Nie za wiele mogę zrobić pod względem kreacji postaci :)
      P1L34T, dzięki za wytknięcie błędu, już go poprawiłam :)
      Też spodobało mi się to określenie Alice xD
      Landrynko, zostałaś skreślona z listy osób, na których życie chcę się targnąć :D (Do czasu... xD).
      Chcesz ciążę? Ja w sumie mam co do niej mieszane uczucia. Nie mogę zdradzić, czy będzie miała miejsce w najbliższym czasie :) To zepsułoby niespodziankę, co nie?
      Też chciałabym, żeby Tanya była w końcu pozytywnie pokazana. Ale cóż. Ona jest tym ciemnym charakterem :D
      I kurczę, raduje mnie i wznoszę ręce do góry, bo Wam się coraz bardziej podoba :) Mi w sumie też :D Przynajmniej póki co.
      No i Rath: już ci pisałam chyba, co sądzę o tym komentarzu, nie? Dziękuję Ci za niego :* Widzisz u mnie nikt nie wyłapał tych błędów, a takie opinie się przydają. W końcu trzeba starać się być coraz lepszym :)
      Ale nie jestem kretynem, wiem jak robi się cudzysłów!
      No a co do rodzaju tekstu: takie właśnie było założenie - umilanie dnia :P
      I dziękuję Ci za ten artykuł :P Przyda mi się na przyszłość.

      Och, i w końcu coś, po co tu przyszłam. Nowy rozdział miał ukazać się dziś. Znaczy takie były plany, ale chyba coś nie wypaliło i mam smutną wiadomość. Pojawi się on najwcześniej w niedzielę :) Gdyż wyjeżdżam jutro z samego rana na rajd i nie będę miała dostępu do komputera.

      A więc lecę się pakować :)

      Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję Wam za komentowanie :**,
      Swan


      Post został pochwalony 0 razy

      Ostatnio zmieniony przez Swan dnia Pią 22:11, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
      Zobacz profil autora
      Edward Cullen vampire
      Nowonarodzony



      Dołączył: 04 Paź 2009
      Posty: 40
      Przeczytał: 0 tematów

      Ostrzeżeń: 0/3
      Skąd: Deszczowe Forks..

      PostWysłany: Nie 16:25, 13 Gru 2009 Powrót do góry

      mam nadzieję że wieczorem będę mogła rozdział już znaleźć wklejony Smile
      straszne się nie mogę doczekać ;]
      mam nadzieję, że rajd minął wesoło.. czy coś.. ;P
      czekam więc na następny rozdział Very Happy
      cały czas przed komputerem Cool
      hehe.. ;]


      Veny, Czasu, Chęci ;]

      Smile Very Happy

      Edward Cullen vampire ;]

      :**


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      yeans-girl
      Wilkołak



      Dołączył: 09 Maj 2009
      Posty: 239
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 14 razy
      Ostrzeżeń: 1/3
      Skąd: z objęć Edwarda / Królewskie Wolne Miasto Sanok

      PostWysłany: Pon 16:36, 14 Gru 2009 Powrót do góry

      Rozdział miał byc wczoraj. Zawiodłyśmy was. Wybaczycie? Teraz też dopiero co zauważyłam, że Swan mi punkty widzenia poprzestawiała :), ale to nic.

      enjoy :)

      Rozdział XI
      Asking Bella out!
      (Zaproszenie Belli na randkę)

      tłumaczenie: yeans-girl
      beta: chochlica1 - dziękuję ;*

      PW Edwarda

      To trwało tylko dwa dni! Dwa dni i już wychodziłem z siebie! Kiedy moja mama dowiedziała się o tym zawieszeniu, zaczęła wrzeszczeć. Naprawdę myślałem, że moja głowa wybuchnie. To by była jedyna rzecz, jakiej tata nie potrafiłby naprawić. A mówiąc o moim tacie, jego reakcja była jeszcze gorsza. Wszystko, co zrobił, to stanie tam i patrzenie na mnie ze smutnym wyrazem twarzy, potrząsając delikatnie głową i mówiąc: „Oh Edwardzie, jestem bardzo rozczarowany.” Nienawidzę, gdy rodzice są mną „rozczarowani”. To zawsze wydaje się być gorsze niż krzyk. Moja kara nie była zbyt wielka. Teraz jestem uziemiony na tydzień, zakaz używania Xboxa, Wii, iTunes. Wszelkie prawa do komputera zostały mi odebrane. Pewnego dnia mama przecięła kabel od telewizora! A najgorsze było to, że nie mogę odwiedzać Belli, nim nie wrócę do szkoły, ale nie mówiła nic o zaproszeniu jej tutaj. Wyciągnąłem telefon wdzięczny, że szkoła skończyła się ponad dwie godziny temu.

      Powoli umieram. Przyjdź i ocal mnie!

      Skończyłem wiadomość i czekałem na odpowiedź, lecz nic nie dostawałem. Usłyszałem pukanie w okno. Wreszcie! Jakiś kontakt ze światem! Wstając z łóżka, popędziłem je otworzyć, aby zobaczyć Bellę uśmiechającą się promiennie z torbami na ramieniu.
      - Ktoś wzywał bohatera? – zapytała.
      Wyszczerzyłem się, biorąc ją za rękę i pomagając jej wejść przez okno. Podeszła do łóżka i rzuciła na nie swoją torbę przed wspięciem się na górę.
      - Co mi przyniosłaś? – spytałem, siadając obok niej.
      - Wiele rzeczy, które pomogą ci się rozerwać – powiedziała, opróżniając wnętrze torby.
      Były tam książki, których jeszcze nie czytałem, przenośmy odtwarzacz DVD, mnóstwo filmów i notes z długopisem.
      - Myślałam, że może chcesz napisać kilka nowych piosenek – oświadczyła, wręczając mi zeszyt.
      - Dzięki.
      Bella była jedną z niewielu ludzi na świecie, którzy znają moją miłość do muzyki. Zawsze lubiłem pisać teksty lub tworzyć melodie. Okazało się, że w tym też byłem cholernie dobry. I nawet napisałem jej kołysankę, kiedy mieliśmy dwanaście lat. Wciąż jej ją grałem, kiedy nie mogła w nocy spać. Wziąłem jedną z książek do przeczytania, a ona wyciągnęła z torby płaskie pudełko.
      - A to jest od Tanyi – odparła trochę gorzko i podała mi opakowanie czekoladek. – Mówiła, że nie może się doczekać, aby zobaczyć cię jeszcze raz.
      - Naprawdę? – zapytałem z uśmiechem, otwierając je. – Hej! Kto zjadł te pomarańczowe?
      - Ja, przepraszam – oznajmiła. – Miałam na nie apetyt, ale wracając do Tanyi, nie lubię jej.
      Zaśmiałem się. Nie spotkałem dziewczyny, którą Bells znienawidziłaby tak szybko.
      - Co z tobą? – spytałem z chichotem, biorąc kawałek cukierka. – Jak zdołała wkurwić cię tak szybko?
      - Ok... Nie bądź zły – zaczęła nieco nerwowo. – Ale zapytała, czy masz dziewczynę. Powiedziałam „tak”, i że ja nią jestem. A wtedy spytała, jak możesz chcieć kogoś takiego jak ja! Mam na myśli… co jest ze mną nie tak? Wiem, że nie jestem najbardziej atrakcyjną dziewczyną i jest wiele ładniejszych ode mnie, ale no weź… jak to wszystko wygląda?
      Uśmiechnąłem się na jej wyznanie (powiedziała je jednym wydechu, co wyglądało najśmieszniej na świecie). Jak może nie myśleć, że jest piękna? Dużo piękniejsza od Tanyi. Mogłem jej to powiedzieć. Rzeczą, która bardziej mnie zaalarmowała, było to, że nazwała się moją „dziewczyną”. Nie słyszałem tego często. Ale wiedziałem, że to tylko po to, by utrzymać fałszywą blondynkę z daleka. Dlaczego nie powiedziało tego o nikim innym? Wymyśliła kogoś? Czy Bella może lubić mnie tak, jak ja lubię ją?
      - Dlaczego się uśmiechasz? – zadała pytanie, wyciągając mnie z moich myśli.
      - Bez powodu… - skłamałem doskonale. – Chciałbym tylko, żebyś widziała to, co ja widzę, kiedy patrzę na ciebie.
      Zarumieniła się trochę i lekko się uśmiechnęła, patrząc w dół a następnie z powrotem do góry.
      - Nie chcesz z nią chodzić, prawda?
      - Nie – powiedziałem przeciągle. – I dziękuję za krycie mnie.
      - Nie ma problemu, ale czy mógłbyś wyświadczyć mi przysługę?
      - Wszystko – odpowiedziałem.
      - Mógłbyś być normalny chociaż przez pięć sekund i NIE pakować się w kłopoty? Jeśli znowu zostawisz mnie samą z Tanyą, przysięgam, zabiję ją.
      Zaśmiałem się z jej uwagi.

      PW Belli

      Wreszcie! Był kolejny tydzień, a Edward wrócił z powrotem do szkoły. Całe szczęście. Stałam przy głównym biurze oparta o ścianę i czekałam na przyjaciela. To trwało wiecznie. Byłam głodna i chciałam coś zjeść, zanim rozpocznie się nauka. Westchnęłam głęboko, rozglądając się po sali i starając się uśmiechnąć. Uśmiech jednak szybko wpełzł mi na twarz, kiedy zobaczyłam głowę Mike’a Newtona. Wiem, o co chodzi. Uśmiech i Mike nie powinny znajdować się w tym samym zdaniu, ale Edward miał rację, naprawdę nieźle przypieprzył mu w twarz. Miał czarne oko i opuchnięty policzek. Niestety uśmiechałam się milisekundę za długo, ponieważ chłopiec błędnie odczytał mój gest.
      - Bella – odwzajemnił go, przechodząc obok mnie.
      Od razu zmarszczyłam brwi, kiedy wyciągnął dłoń i zaczął bawić się kosmykiem moich włosów. Gdy Edward wyszedł z biura, zrobiło mi się żal faceta. Widziałam jego zaciśnięte szczęki, kiedy owijał ramieniem moją talię.
      - Newton? – spytałam. – Chcesz czegoś?
      - Mała – zaczął, starając się „męsko” brzmieć. – Jeśli zobaczyłbym cię nagą, umarłbym ze szczęścia.
      Przysięgam, że usłyszałam warkot Edwarda i myślałam, że zaraz odepchnie Mike’a. Zamiast tego tylko się uśmiechnął.
      - Dobrze, Mike – przemówiłam. - Jeśli zobaczyłabym cię nagiego, prawdopodobnie umarłabym ze śmiechu.
      W tym momencie Edward zaczął się śmiać. Dlaczego Mike nie może myśleć głową? Nie byłam zainteresowana, a on wiedział o moich „randkach” z Edwardem. Boże, ten gość musiał zostać uderzony kilkakrotnie w głowę, bo nikt nie jest aż TAK głupi. Zamiast czekać na odpowiedź Mike’a, chwyciłam za rękę Edwarda, który zachowywał się jak mój pies, i zaczęłam ciągnąć go w głąb sali. Gdy się odwróciliśmy, nie będąc już na widoku Newtona, puściłam rękę chłopaka.
      - Myślę, że teraz utrzymamy porządek, nie sądzisz? – zapytałam, patrząc na mojego przystojnego przyjaciela.
      Przystojny? OK, Edward wyglądał dobrze, bardzo dobrze, ale nigdy o nim tak nie myślałam. Zawsze to był tylko Edward. Choć muszę przyznać, że widziałam chłopaka nago i nie da się go opisać. Mogę tylko powiedzieć… dobra robota do wielkiego wodza w niebie. Poszliśmy do kawiarni. Edward siedział z innymi przy stole, ja poszłam kupić coś do jedzenia. Na myśl o przyjacielu mój umysł wędrował do tamtej nocy. W piątek miną, miały minąć, dwa tygodnie, odkąd to się wydarzyło... Nie żebym liczyła dni czy coś. Z nikim o tym nie rozmawiałam... ale po ukradkowych spojrzeniach Jaspera i Emmetta pomyślałam, że coś wiedzą. Zamierzałam spytać o to Edwarda.
      Dzień mijał całkiem szybko (czyli tak, jak lubię). Chwilę później znajdowałam się w sali od biologii. Byłam szczęśliwa, bo pan Banner wiedział o konsekwencjach sadzania Edwarda i Mike'a razem, więc ich przesadził z powrotem tak, jak byli. Ha! Teraz to Tanya siedziała z prześladowcą. Idealne ułożenie. Dwoje irytujących blondynów razem. Obejrzałam się na bok i zobaczyłam, jak Edward mi się przyglądał. Uśmiechnęłam się do niego. Nie mogłam prosić o lepszego przyjaciela.

      PW Edwarda

      Zapytaj ją, zapytaj, pokaż, że masz jaja i zaproś ją, ku***, na randkę! Wiesz, że ją lubisz, cholera, prawdopodobnie cała szkoła wie, że ją lubisz. Może z wyjątkiem jej samej. A wydawało mi się, że to faceci są tymi nieświadomymi jednostkami. Biologia przyszła i poszła jak wiatr, a wkrótce nadszedł czas powrotu do domu. Nie miałem zamiaru jeść obiadu. Zamiast tego rozmyślałem, jak mogę zapytać Bellę. To były tortury. Mam na myśli, co może się wydarzyć? Ona nic nie czuje i wracamy do bycia przyjaciółmi. Cholera, mówiliśmy, że seks nie będzie miał wpływu na naszą przyjaźń. Nie sądzę, żeby zaproszenie jej na randkę dużo zepsuło.
      Szliśmy korytarzem w kierunku parkingu, utrzymując przyjacielską pogawędkę. Nie chciałem zapraszać jej na oczach wszystkich, więc czekałem, aż będziemy sami w samochodzie.
      - Więc, będzie obiad? – zapytała z uśmiechem.
      - Właściwie zastanawiałem się, czy mógłbym z tobą porozmawiać – zacząłem nerwowo.
      - Oczywiście – powiedziała słodkim głosem. – Wal.
      Wziąłem głęboki oddech. To wszystko wyglądało dużo łatwiej w mojej głowie.
      - Jak długo się znamy? – spytałem.
      - Ech… szesnaście lat – odparła nieco wstrząśnięta tym, że to trwa tak długo.
      - I jesteśmy blisko? – Ok, brzmisz jak idiota, Cullen.
      - Mam nadzieję, że tak. – Bella była trochę zakłopotana. – Mam na myśli, jesteśmy sąsiadami drzwi w drzwi, chodzimy codziennie razem do szkoły, nie wspominając o tym, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Wszystko w porządku? Zachowujesz się naprawdę dziwnie.
      - Um… tak – rzekłem. – Ze mną w porządku. – Wziąłem głęboki oddech. – Bella, muszę cię o coś zapytać.
      - Ok. O co chodzi?
      - Zastanawiałem się, czy może chciałabyś iść…
      Przerwał mi głośny klekot w okno. Zobaczyłem przechodzącego Emmetta i Jaspera. Westchnąłem sfrustrowany. Spuściłem okno i oparłem o nie łokieć.
      - Co? – zapytałem niezbyt przyjacielsko.
      - Idziemy na obiad. Pośpiesz się, blokujesz nas.
      - Ludzie – zacząłem. – Naprawdę nie mam dzisiaj ochoty iść… Jestem trochę zajęty.
      - To super – powiedział Emmett. – Hej, Bella! – Wyjrzał przez okno. – Idziemy na obiad. Chcesz jechać z nami, bo Edward nie idzie?
      CO?!
      - Tak, super – stwierdziła, wychodząc z auta. – Możemy skończyć to później, dobrze Edward?
      NIE! NIE MOŻEMY!
      - Ech… tak, oczywiście.


      Post został pochwalony 2 razy

      Ostatnio zmieniony przez yeans-girl dnia Pon 18:00, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy
      Zobacz profil autora
      Rathole
      Dobry wampir



      Dołączył: 08 Kwi 2009
      Posty: 1076
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 146 razy
      Ostrzeżeń: 0/3
      Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

      PostWysłany: Pon 16:57, 14 Gru 2009 Powrót do góry

      Oł jee, nowy rozdziaał ;ddd

      Cytat:
      To by była jedyna rzecz, jakiej tato nie potrafiłby naprawić.

      Tata.
      Odmień sobie ten wyraz przez przypadki. "Tato" będzie w wołaczu. Wołacz = zwrot do kogoś. Gdyby on mówił do taty, byłoby Tato! Wink

      Cytat:
      potrząsając delikatnie głową i mówiąc „Oh Edwardzie, jestem bardzo rozczarowany.”

      Dwukropek po "mówiąc" Wink
      Ale... omg. Ja tutaj widzę magiczny cudzysłów! xDDDDDDDD

      Cytat:
      zakaz używania Xbox’a, Wii, iTunes

      Myślę, że tutaj nie ma apostrofu, ponieważ rzeczownik kończy się na spółgłoskę. Rzeczownik stawiamy w takich słowach jak: Carlisle'a, Jake'a itd. No bo to tak, jakbyś napisała Edward'a albo Kellan'a Laughing

      Cytat:
      - Dobrze Mike – przemówiłam.

      Przecinek przed "Mike"

      Cytat:
      Ok., Edward wyglądał dobrze,

      Nie wiem, co ta kropka po OK robi.
      Albo O.K. albo Ok, albo Okej Wink

      Cytat:
      Mogę tylko powiedzieć… :dobra robota: do wielkiego wodza w niebie.

      Hm? Te dwukropki...

      Cytat:
      - Uh… szesnaście lat

      Uch, nie uh. Tak jak ach, och, ech itd.
      Cytat:
      - Uh… tak, oczywiście.

      Jak wyżej.

      Więcej grzechów nie pamiętam
      __________________________
      __________________________

      No więc e...
      Rozdział za krótki. Naprawdę zdecydowanie za krótki! Boziu, ja już byłam pewna, że on ją zaprosi! Byłam pewna, a tu tak nagle... Normalnie nie mogę się powstrzymać: Pf. Laughing
      Kurczaczki, chyba sięgnę po oryginał.
      Hm, właśnie. Powiem tak: Poprzednie rozdziały jakoś czytało mi się lepiej. Tutaj było kilka zgrzytów, szczególnie na początku. I właściwie to tylko na początku.
      No ale wracając do tekstu.
      Chciałam jakąś akcję z Tanyą, a nie tego okropnego Mike'a. Jezu, jak ja tego gościa nie lubię. Ani w książce, ani w opowiadaniach, ani w fanfickach. Chociaż nie! W NM był uroczy, płacząc na Romeo i Julii Laughing

      No dobra. Czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję, że szybko się pojawi Wink

      Pzdr,
      rath


      Post został pochwalony 0 razy

      Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Pon 17:01, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
      Zobacz profil autora
      Anex Swan
      Wilkołak



      Dołączył: 07 Cze 2009
      Posty: 170
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 8 razy
      Ostrzeżeń: 1/3
      Skąd: z piwnicy... ech, tam gdzie internet i książki ^^

      PostWysłany: Pon 17:42, 14 Gru 2009 Powrót do góry

      Cytat:
      (powiedziała je jednym wydechu, co wyglądało najśmieszniej na świecie)

      A nie powinno być "na jednym wydechu" ?

      Cytat:
      Jeśli zobaczyłbym się nagą, umarłbym ze szczęścia.

      Nidy nie spotkałam się z takim zdaniem, chyba wiesz co poprawić Wink

      Tak teraz a propos tekstu. Bardzo ładnie, ok itp. Ale do jasnej anielki za krótko. Wiem, że w tym wypadku nie zmienicie zbyt dużo, ale ja nie mam co komentować. Edward się przemógł chciał coś powiedzieć, a tu Emmett wszystko sknocił i akcja toczy się dalej, Bello, powiedz mi ( jakbyś mogła ) dlaczego się zgodziłaś?!
      Badzie jakaś ciekawa akcja z Tanyą? Chciałabym się dowiedzieć o niej coś więcej ^^ A tak po za tym, Dziewczyny! Wy naprawdę ładnie tłumaczycie ten tekst i zawsze po kolejnym rozdziale albo ie mogę nic napisać albo nie mogę powstrzymać się od śmiechu, oby tak dalej!
      I właściwie nie mam nic już do dodania. Życzę weny, czasu i nastroju na tłumaczenie kolejnych rozdziałów. Smile

      Pozdrawiam, Anex Twisted Evil


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      Aliss.
      Wilkołak



      Dołączył: 30 Mar 2009
      Posty: 237
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 9 razy
      Ostrzeżeń: 1/3

      PostWysłany: Pon 17:57, 14 Gru 2009 Powrót do góry

      Nie chciało mi się sprawdzać błędów tak szczerze xd
      Cytat:
      - Dobrze Mike – przemówiłam. - Jeśli zobaczyłabym cię nagiego, prawdopodobnie umarłabym ze śmiechu.

      osobiście, to ja też umarłam.
      i cholerka! niech Bella będzie w ciąży i niech Edzio się z nia w końcu umówi xdd!
      w ogóle czy tamta autorka jest normalna? żeby to tak ciągnąć?:D nie no, ja nie wytrzymam xd
      pozdrawiam i jeszcze wytrzymuję Wink
      EDIT: jako kuRturarna osoba życzę Ci czasu i cierpliwości do tłumaczenia;D hahah.


      Post został pochwalony 0 razy

      Ostatnio zmieniony przez Aliss. dnia Pon 17:58, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
      Zobacz profil autora
      bluelulu
      Dobry wampir



      Dołączył: 09 Cze 2009
      Posty: 974
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 85 razy
      Ostrzeżeń: 0/3
      Skąd: Hueco Mundo

      PostWysłany: Pon 19:14, 14 Gru 2009 Powrót do góry

      Boooziu, co za biedactwo z tego Edwarda ;(
      pourywałabym głowy Jasperpowi i Emmettowi za przerywanie w takim momencie, po prostu klęska i katastrofa jak nie więcej! Czekam kiedy się to wydarzy , zaciskam ręce i wiwatuje tym postaciom. ( :

      Cytat:
      Mogę tylko powiedzieć… dobra robota do wielkiego wodza w niebie
      - idealne określenie boskiego ciała Eduardo C, o tak ;D

      rozdziały za krótkie, za za za! ;< po prostu serce żal ściska kiedy doczytuje człowiek ostanie zdanie i z jęzorem do ziemi oczekuje na więcej.


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      Aja
      Wilkołak



      Dołączył: 06 Lip 2009
      Posty: 231
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 7 razy
      Ostrzeżeń: 1/3
      Skąd: z brzucha. . . mamusi(;

      PostWysłany: Pon 20:13, 14 Gru 2009 Powrót do góry

      Ja tam wybaczam(:
      Rozdział świetny i biedny Edward. . . i nadal mnie zadziwia niby taki odważny sprytny, a zarazem taki wstydliwy i nieśmiały?
      Nie ma co Em i Jasper to maja wyczucie czasu;D

      "Mogę tylko powiedzieć… dobra robota do wielkiego wodza w niebie."
      Nic dodać nic ująć(: moja perełka

      Jeden minus to długość rozdziału, nie zaczęłam dobrze czytać, a tu koniec):
      Tłumaczenie jak dla mnie bez zastrzeżeń, dobra robota(:

      Tak więc czasu, chęci, motywacji i wytrwałości w tłumaczeniu dla całego Teamu(:


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      Nina=)
      Wilkołak



      Dołączył: 25 Wrz 2009
      Posty: 204
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 10 razy
      Ostrzeżeń: 0/3

      PostWysłany: Pon 20:36, 14 Gru 2009 Powrót do góry

      Korzystając z okazji, że jest już nowy rozdział postanowiłam skomentować.
      Zaczynam:

      Kocham ten ff!
      Jest taki lekki, zabawny - idealny na zimowe wieczory Wink
      Edward jak zawsze powalający. Podoba mi się jego tok myślenia. Autorka chyba bardzo wnikliwie poznała męską psychikę Laughing
      Bella z kolei taka niedomyślna...
      Prostych sygnałów nie odczytuje!
      I właśnie dlatego kocham ten ff Wink
      Niby nie mogę się doczekać kiedy wreszcie będą razem ale wiem, że gdyby pokochali się w 6 rozdziale to przestałabym czytać...tak mi się wydaje Laughing

      Ucieszyłabym się bardzo gdyby Bella np coś zrobiła Tanyi... Strasznie mnie ona irytuje Twisted Evil

      Moje ulubione fragmenty:

      yeans-girl napisał:
      - Tak, super – stwierdziła, wychodząc z auta. – Możemy skończyć to później, dobrze Edward?
      NIE! NIE MOŻEMY!
      - Ech… tak, oczywiście.

      No to się chyba nazywa rozdwojenie jaźni!! xD

      yeans-girl napisał:
      - I jesteśmy blisko? – Ok, brzmisz jak idiota, Cullen.

      Braku samokrytyki nie można mu zarzucić Wink

      yeans-girl napisał:
      - Newton? – spytałam. – Chcesz czegoś?
      - Mała – zaczął, starając się „męsko” brzmieć. – Jeśli zobaczyłbym cię nagą, umarłbym ze szczęścia.

      Hahahaha *leży i kwiczy*

      yeans-girl napisał:
      - Dobrze, Mike – przemówiłam. - Jeśli zobaczyłabym cię nagiego, prawdopodobnie umarłabym ze śmiechu..

      Mam wrażenie, że Bella czuła moje wsparcie bo odpowiedziałabym tak samo ;D

      No, to chyba koniec Wink
      Liczę, że niedługo zobaczę nowy rozdział - w każdym razie będę niecierpliwie czekać Wink
      Życzę veny i czasu a może raczej czasu i veny

      Pozdrawiam
      Nina=)


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      `Wapmirzyca` ; ****
      Człowiek



      Dołączył: 21 Lip 2009
      Posty: 83
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 1 raz
      Ostrzeżeń: 1/3
      Skąd: Sparkle London <3

      PostWysłany: Wto 17:37, 15 Gru 2009 Powrót do góry

      Ugh. Jak ona mogła go tak zgasić!? To pod chodzi normalnie pod znęcanie się!
      Nurtyje mnie tylko jedno. Czy Bells będzie w ciąży czy nie. Bo w zwiastunie tak było.
      Gdy tylko pojawi się jakiś `trop` Który by na to wskazywał wyskakuje coś, że przestaje być twego pewna. No cóż... pożyjemy, zobaczymy. dziękuje za przetłumaczony rozdział.
      Czekam z niecierpliwością na kolejny.

      Dyżo czasu i weny.

      Pozdrawiam, ; ))
      `W˛ : PP


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      yeans-girl
      Wilkołak



      Dołączył: 09 Maj 2009
      Posty: 239
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 14 razy
      Ostrzeżeń: 1/3
      Skąd: z objęć Edwarda / Królewskie Wolne Miasto Sanok

      PostWysłany: Wto 18:34, 15 Gru 2009 Powrót do góry

      Na sam początek chciałabym serdecznie podziękowac za komentarze :)
      Wampirzyca - ja osobiście nie mam nic przeciwko znęcaniu się nad Newtonem. Chcesz wiedziec czy będzie w ciąży? Najlepszymm wyjściem byłoby śledzenie dokłądnie każdego nowego rozdziału ;). Ja nie zdradzę.
      Nina - też uważam, że jest idealny na zimę. Nie mam pojęcia w jakim stopniu autorka poznała męską psychikę. Moim zdaniem faceci mają prosty tok myślenia (a przynajmnie większośc), węc punkt widzenia Edwarda nie jest zbytnio skomplikowany. btw. ja również go kocham, bo gdyby tak nie było przypuszczam, że nie pisałabym tu teraz jako tłumaczka.
      Aja - "wybaczamy, ale nie zapominamy", prawda? zrekopensujemy się przy nastęnym rozdziale. Przynajmniej w miarę możliwości. Czas sie bardzo przyda, a co do motywacji to zależy od was, bo wy nam jej sostarczacie. No i może jeszcze ten Edwad ;)
      uskrzydlona - z chęcią pomogę ci w zabiciu Emma i Jaspera.
      anioł - ciąża Bells ma i swoich zwolenników i przeciwników. jak to będzie na prawdę wszyscy zobaczycie w krótce. Obawiam się, że połowa naszej tłajlajtowej społeczności pożegnałaby sie z yciem gdyby zobaczyła nagiego Newtona. Nie jesteśmy same!
      alex - taa wiem co trzeba popraiwc i już to zrobiłam. masz rację z tym pierwszym również. dzięki!
      Rathole - dziękuję za wytknięcie błędów. Przyznam, że nie mam pojęcia o co chodzi z "magicznymi cudzysłowaimi". Co do okej to world sam postawił kropkę. Przypuszczam, że zrobił tk dlatego, że to skrót, a po ich zazwyczaj daje się kropki, ale oczywiście, że są wyjątki. Okej do nich należy? Musze powiedziec, że nie wiedziałam. Przyczepiłąś się też do "uh". Przepraszam. Nie wiedziałam, że to błąd, bo w orginale tak wałśnie pisało.. Żadna z poprawiających tekst później diewczyn nie zauważyła więc.. Skąd te dwukropki to nie wiem. Akurat ten akapit tłumaczyła Miss, więc to jej roota. Znowu żadna dziewczyna skupiająca sie na błędach tego nie zauważyła, a ty czytając tekst i myśląc o treści tak. Podziwiam! sięgaj, sięgaj. Droga wolna ;). Poprzednie czytało ci się lepiej? Cóż, miałąm wysoką gorączkę, a nie chciałam was zawieśc. Swan też wyznaczyła mi termin na niedzielę rano. Ja zmieściłam się w czasie. To, że ona nie miałą czasu wproawdzic poprawek to już nie moja wina. Gdybym wiedziała nie spieszyłabym się tak i zrobiłabym to dużo lepiej. Następny rozdział będę tłumaczyła powoli nie zwracając uwagi na nic. Akcję z Tanyą? To już nie alezy od nas :)


      Pozdrawiam,
      yeans-girl


      Post został pochwalony 0 razy

      Ostatnio zmieniony przez yeans-girl dnia Wto 18:37, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
      Zobacz profil autora
      Swallow
      Dobry wampir



      Dołączył: 14 Paź 2008
      Posty: 843
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 9 razy
      Ostrzeżeń: 1/3
      Skąd: Szczecin

      PostWysłany: Wto 22:32, 15 Gru 2009 Powrót do góry

      O mój Boże. Ja naprawdę jestem przerażona.
      Naprawdę.
      Naprawdę.
      Naprawdę.
      Od dobrych paru miesięcy nie przeczytałam żadnego ff, a jak się wzięłam za tego, to od razu 11 rozdziałów. Jestem
      naprawdę
      naprawdę
      naprawdę
      w szoku. Gratulacje dla Was za samo zainteresowanie mnie.
      Co do tekstu, na początku coś co mnie razi. Jest parę błędów, czasem stylistycznych. Piszecie, że jest beta, ale jej pracy czasem po prostu nie widać. Nie chcę nikomu robić przykrości, bo taka nie jestem. Ale polecam betom kilka razy przeczytać to co poprawiały przed wysłaniem.

      Samo opowiadanie bardzo dobre. Było parę momentów w których się śmiałam. Zapomniałam, które to były, bo czytam ff jednym ciągiem.
      Sama historia niby banalna, ale coś w sobie ma. Niektóre wątki troszkę naciągane (ale to by była raczej uwaga do autorki, niż do tłumaczek). Ale ogólnie podoba mi się. Będę czytać kolejne rozdziały, bo najnormalniej w świecie mi się podobał. Tak, Mnie. Gratuluję Wam.

      Swallow


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      plamka14
      Nowonarodzony



      Dołączył: 24 Sie 2009
      Posty: 41
      Przeczytał: 0 tematów

      Ostrzeżeń: 1/3

      PostWysłany: Śro 13:45, 16 Gru 2009 Powrót do góry

      Oł jee . ! Razz
      Nowy rozdział - super [jak zwykle]
      Biedny Edzio Very Happy . Łojć , zaczyna się coś dziać . !
      Oni potem bd razem , c'niee . ? Smile
      To tyle.



      Wenyy , ! <3


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      P1L34T
      Nowonarodzony



      Dołączył: 24 Lut 2009
      Posty: 41
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 1 raz
      Ostrzeżeń: 1/3

      PostWysłany: Czw 21:02, 17 Gru 2009 Powrót do góry

      Aaaa, zaległości!
      To właśnie powstaje gdy próbujesz w miesiąc obejrzeć wszystkie odcinki "przyjaciół".
      To tyle wstępu.

      "Pewnego dnia mama przecięła kabel od telewizora!"
      Podziwiam. Mojej mamie byłoby żal kabla. I nie wytrzymałaby dwóch dni bez "Mody na sukces".

      "Kto zjadł te pomarańczowe?"
      Też bym się na jego miejscy zdiwiła. Jak można lubić pomarańczowe czekoladki?

      "Nie"
      Palant.

      "Jeśli zobaczyłbym cię nagą, umarłbym ze szczęścia."
      Gdyby mi coś takiego powiedział to bym się posikała ze śmiechu.

      "Boże, ten gość musiał zostać uderzony kilkakrotnie w głowę"
      Ostatecznie, może nie kilka razy, ale przecież został uderzony w głowę.

      "dobra robota do wielkiego wodza w niebie"
      Taaa... Popieram

      "Teraz to Tanya siedziała z prześladowcą."
      Czy nie możnaby ich sparować? Byłby spokój.

      "Zapytaj ją, zapytaj, pokaż, że masz jaja i zaproś ją, ku***, na randkę!"
      No właśnie, no!

      "Biologia przyszła i poszła jak wiatr"
      Kolejny dowód na to, że Edward zmienia się w dziewczynę. Nigdy nie spotkałam faceta, który używałby takich wyrażeń.

      "Emmetta i Jaspera"
      Nie mam pojęcia czy mogę dodać coś, co jeszcze nie było powiedziane na temat tej dwójki. Oni są bezbłędni.


      Post został pochwalony 0 razy

      Ostatnio zmieniony przez P1L34T dnia Czw 21:03, 17 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
      Zobacz profil autora
      mariowe
      Nowonarodzony



      Dołączył: 24 Wrz 2009
      Posty: 7
      Przeczytał: 0 tematów

      Pomógł: 1 raz
      Ostrzeżeń: 0/3

      PostWysłany: Czw 22:20, 17 Gru 2009 Powrót do góry

      Samo opowiadanie jest miłe, słodkie i przyjemne. Poprawne, tak bym to nazwała. Razi mnie trochę, że jest to kolejny FF opisujący przyjaźń, a następnie miłość E&B, która rodzi się gdzieś po drodze. Masz za to u mnie dużego plusa za to, że rozdziały wstawiasz w miarę systematycznie. No i oczywiście dlatego, iż jest to tłumaczenie. Sama angielski uwielbiam, i czytam przeważnie orginały, jednak czasami miło przeczytać coś już "gotowego". :)
      Czasu!


      Post został pochwalony 0 razy
      Zobacz profil autora
      Edward Cullen vampire
      Nowonarodzony



      Dołączył: 04 Paź 2009
      Posty: 40
      Przeczytał: 0 tematów

      Ostrzeżeń: 0/3
      Skąd: Deszczowe Forks..

      PostWysłany: Sob 20:05, 26 Gru 2009 Powrót do góry

      Em..

      1.. ! kiedy następny rozdział??!. ;P
      2.. ! ta część chyba najbardziej mi się podobała.. :-D
      3.. ! nie myślałam, że Tanya zrobi taką akcję.. w ogóle jej nie przewidywałam :D.
      4.. ! mam nadzieję, że ten ff jeszcze nie raz mnie zaskoczy ;D
      5.. ! Ja chcę już następny rozdział!. :roll: :D:
      proszę.. =)
      6.. ! może się już powtarzam
      [najwyżej]

      UWIELBIAM TO OPOWIADANIE :D:D

      więc..

      życzę Czasu.. Veny.. i Chęci [[po prostu]]



      Edward Cullen vampire.. :**


      Post został pochwalony 0 razy

      Ostatnio zmieniony przez Edward Cullen vampire dnia Sob 20:07, 26 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
      Zobacz profil autora
      Wyświetl posty z ostatnich:      
      Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


       Skocz do:   



      Zobacz następny temat
      Zobacz poprzedni temat
      Nie możesz pisać nowych tematów
      Nie możesz odpowiadać w tematach
      Nie możesz zmieniać swoich postów
      Nie możesz usuwać swoich postów
      Nie możesz głosować w ankietach


      fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
      Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
       
       
      Regulamin