|
Autor |
Wiadomość |
Seanice
Człowiek
Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 10:38, 19 Wrz 2009 |
 |
Rozdziały są po prostu cudown. Bardzo się cieszę, że to tłumaczysz, i że tak dobrze Ci to wychodzi. Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, z pewnością będzie się działo.
Zemsta jest słodka, szczególnie w wykonaniu Belli. Jestem ciekawa jak Jasper zareaguje, gdy dowie się kim jest Bella.
Strasznie rozbawiła mnie reakcja Edwarda i Emmetta na zdjęcia, a także onieśmielenie Jaspera.
To FF coraz bardziej mi się podoba.
Pozdrawiam,
Seanice. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Aliss.
Wilkołak
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 10:40, 19 Wrz 2009 |
 |
Super;) Malutko błędów, ale dwa nowe rozdziały wszystko rekompensują;-)
Ciekawość pożera mnie, jak Mały Głód xD
Dobra. Koniec odwalania ;P
Weny;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Rathole
Dobry wampir
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 146 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.
|
Wysłany:
Sob 13:31, 19 Wrz 2009 |
 |
Aa, rozdziały świetne :D Super, że wstawiłaś dwa za jednym razem. Zastanawiałam się, kiedy coś dodasz. Dawno żadnego nie było
Zemsta, fakt, jest słodka. Chciałabym zobaczyć minę Edwarda, gdy widział Bellę .. :D Co do spojleru - może zemdlal na jej widok? Ha ha, byłoby zabawnie xD
Tylko znalazłam trochę błędów... Wiem, Yvette, że tylko na to czekałaś ... Elune, wiem, że na pewno się starasz, wiem też, że sprawdzanie tłumaczeń jest trudne (masa powtórzeń itd.), więc żeby nie było, że uważam, że się nie przykładasz czy coś. Błędy jak błędy, często się znajdą. Sama betuję i wiem, że byki i byczki na pewno jakieś w tekście zostawię
Cytat: |
Odwróciłam się w siedzeniu, by zobaczyć Marco, wychodzącego z kuchni. |
Zabrakło przecinka (zaznaczony na zielono)
Cytat: |
Uwolnił mnie z uścisku i trzymał długo w ramionach. |
Te zdanie jest trochę dziwne. Niby ją uwolnił z uścisku, ale wciąż ją przytulał. Może lepiej coś w stylu:
Uwolnił mnie z uścisku, ale wciąż obejmował ramieniem.
Nie wnikam, jak jest w oryginale. Po polsku te zdanie dziwnie brzmi. Do tego dałabym jakiś przymiotnik typu silny, żelazny itd. ( w jakim? uścisku).
Cytat: |
lotniska, gdzie powitali mnie Jake i Leah, porywając mnie do wieczora. |
Powtórzenie
Cytat: |
Włożyłam długi, zwiewny top |
Brak przecinka
Cytat: |
jadąc do szkoły, słuchałam nowej piosenki Ciara’y |
j/w
Cytat: |
Wchodzisz w to czy nie? - powiedział bez ogródek. |
Mówiła to Alice, więc powiedziała
Cytat: |
- A więc, Bello, dzięki temu, że powiedziałaś _____ , że chciałaś zapoznać się ze specjalistyczną wiedzą, możemy im powiedzieć, że pokazałaś nam sporo zdjęć ze strojami, a raczej z bielizną. |
Któreś z 'że' zamień na 'iż' W ogóle te zdanie jest cholernie długie i podzieliłabym je jakoś. I dodałabym "nam" tam, gdzie zaznaczylam zieloną kreską. Poza tym przed "bielizną" postawiłabym może "samą" ... Byłoby "z samą bielizną"
Cytat: |
- Czego chciała, do licha, że to sprawiło, iż wy dwoje całkowicie oszaleliście?! |
brak przecinka
Cytat: |
Wejdź! - zawołałam |
Nie ma myślnika z przodu
Cytat: |
Edward – wyszeptałam |
j/w
Pozdrawiam, życzę czasu w tłumaczeniu,
Rathole |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
goshak
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 15:22, 19 Wrz 2009 |
 |
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, wiem wiem bardzo kreatywne to było z mojej strony, ale nic nie poradzę ,że uwielbiam ten ff:D po prostu czasami braknie mi tlenu przy śmianiu się:D:D
mam nadzieje ,że Bella odegra się również na Emmie i Rosie:D:D
chociaż odgrywanie się na edziu jest przezabawne:D:D biedny teraz pewnie ma ślinotok:D i zbyt ciasne spodnie w kroku:D szybko się nie pozbiera;)
czekam na kolejny rozdział zwłaszcza po takim spoilerku:D
życzę weny i czasu
pozdrawiam, goshak;) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Niamh
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tír na n-Oc
|
Wysłany:
Sob 17:24, 19 Wrz 2009 |
 |
Och, ale się dzieje... :) Co prawda szukałam jakiegoś, hm "wampirzego" opowiadania ale natykam się cały czas na te "ludzkie". Całe szczęście - same dobre. Wybrałaś bardzo ciekawe opowiadanie do tłumaczenia - jest śmieszne, czyta się je przyjemnie, nie ma zgrzytnięć no i nie jest przesłodzone - a to się ceni. Uwielbiam Alice - za to, że wszędzie jest pozytywnym charakterem a w tym opowiadaniu jest spostrzegawcza, co upodabnia ją do tej pierwotnej Alice Cullen.
Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek i życzę powodzenia w tłumaczeniu
Nia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Yvette89
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P
|
Wysłany:
Sob 17:41, 19 Wrz 2009 |
 |
Dziękuję Dziewczyny za komentarze :D
Mirell, również miałam ubaw przy tych dwóch rozdziałach, zwłaszcza przy 12 :D
Rathole, dziękuję za wyłapanie tych nieszczęsnych przecinków Będę zwracała na nie jeszcze większą uwagę (przynajmniej będę się starać) I trochę zmieniłam wspomniane przez Ciebie zdania :) Może nie brzmią jeszcze tak ładnie jak powinny, ale chyba jest lepiej i sens został :) Jeśli chodzi o to zdanie przy tym opracowywaniu planu zemsty, to wiem, że jest za długie. Jednak nie wiedziałam, jak je inaczej zapisać, aby zachować sens i w ogóle jak je skrócić
Jeszcze raz dziękuję za ich wyłapanie
Dziękuję za wszystkie komentarze :) Jesteście kochani i cieszę się, że WAM się podoba :D i że nie jest ono przesłodzone (również nie przepadam za cukierkami:P)
Pozdrawiam  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Crim.
Wilkołak
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 20:40, 19 Wrz 2009 |
 |
Yvette! Ten ff jest megabombowy xd. i czemuż ja tego wcześniej nie czytalam?
opisy i zachowania postaci sa przesadzone ale coz taki nastroj tego.
czekam na nastepny chapter!
Weny w tłum.,
Crim. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Elune
Człowiek
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że.
|
Wysłany:
Nie 12:04, 20 Wrz 2009 |
 |
Rathole napisał: |
Cytat: |
Włożyłam długi, zwiewny top |
Brak przecinka |
Specjalnie zostawiłam bez przecinka. Ostatnio, gdy czytam książki, skupiam się na tym, czy w takich zdaniach te przecinki są. I ich nie ma. We wszystkich czterech książkach, które przeczytałam w tym tygodniu.
Ja wiem, że to przymiotniki, bla bla bla. Ale, jak Boga kocham, w żadnej książce nie widziałam, żeby w takich wyrażeniach przecinki były. A chyba redaktor, korektor, czy jak mu tam, nie robiłby tylu błędów w książkach drukowanych?
Dzięki za wypisanie, starałam się  |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
 |
 |
mikusia
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocek
|
Wysłany:
Czw 14:34, 24 Wrz 2009 |
 |
KOCHAM CIĘ! Oczywiście nie dosłownie
Ale dlatego iż postanowiłaś to tłumaczyć.
To jest boskie, genilne, powalające!
Już nie mogę doczekać się koleinych rozdziałów.
POzdrowienia
mikusia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
marisa:*
Człowiek
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 18:25, 24 Wrz 2009 |
 |
Jak ja sie ciesze, ze tak późno przeczytałam ten rozdział! Nie będę musiała tak długo czekać na następny...:D:D
Ive, no co ja Ci mogę powiedzieć? No świetnie, szybko i w ogóle... Ahh nie mam głowy do komentarzy dobrze o tym wiesz...;/ Ale mogę rzec, że czyta sie cudownie:*
Sama chciałabym zobaczyć Bellę w tej bieliźnie, a motyw z Pattinsonem to mnie po prostu rozwalił:P pozdrawiam czekam i kocham:* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Yvette89
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P
|
Wysłany:
Czw 19:48, 24 Wrz 2009 |
 |
Mari, Ty to zawsze wiesz, kiedy przeczytać;p Kochanie, Ty mi tam ładnie produkuj KM bo inaczej Noo :D
Mikusia i Untouched, dziękuję za komentarz i cieszę się, że Wam się podoba :D
No i moja kochana Elune, Ty już wiesz co sądzę na ten temat i ja również znam Twoje zdanie Wiem, że mogę na Ciebie liczyć i że wkładasz w to całe serduszko;* Dziękuję za to :):* Jesteś kochana i niezastąpiona!:D I wiem, że ciężko jest betować opowiadanie, gdzie autorka buzuje bardzo długie zdania i czasami wstawia takie wyrwane z kontekstu. Ja tez robię sporo błędów i wiem, że nie raz trudno jest przekształcić zdania na polski a nie pokiego czy jeszcze inaczej i zachować przy tym sens wszystkiego. Także, Słońce;* Ukłony w Twoją stronę ;*
Rozdział dedykowany Ani(Szanie):D Mam nadzieję, że Ci się spodoba
Beta: kochana i niezastąpiona Elune :*
Rozdział 13
- Wejdź! - zawołałam, robiąc ostatni krok. Naciągnęłam bliżej poły szlafroku, aby po chwili je odsłonić. Otworzyłam drzwi, za którymi stał Edward, patrząc wprost na mnie.
- Edward – wyszeptałam i pozwoliłam rękom wypuścić skraje szlafroczka ujawniając moją bieliznę, gdy obserwowałam jak jego oczy otwierają się szeroko.
Chłopak zaczął hiperwentylować* mierząc mnie wzrokiem od góry do dołu.
- Edward, dobrze się czujesz? - Nie wykonałam żadnego ruchu, by się okryć, lecz przechyliłam głowę na bok, kończąc moje pytanie. Mogłam usłyszeć jak kwili i następna rzecz, którą zobaczyłam wstrząsnęła mną jak cholera.
Edward Cullen zemdlał!!!
- A niech to! - Zeszłam po kilku schodkach, a w międzyczasie naciągnęłam szlafrok. Na szczęście nie upadł na schody, ale jednak runął z głośnym hukiem. Pochyliłam się w jego stronę i delikatnie poklepałam po policzku.
- Edward, słyszysz mnie? - Nie odpowiedział ani się nie poruszył. Wykorzystując okazję, przyjrzałam mu się, ale nie z uwagi na zranienia. Po prostu zaczęłam mu się przyglądać. Cullen stracił trochę na wadze przez lata, lecz wyrobił się i wyglądał dobrze. Właśnie wędrowałam wzrokiem w dół po reszcie ciała, gdy usłyszałam jego głos.
- Podoba ci się ten widok? - Natychmiast napotkałam jego wzrok Edwarda i to wydarzyło się tak szybko, że nie wiedziałam jak zareagować. Jego dłoń powędrowała na moją szyję i przyciągnęła bliżej moją buzię, a usta chłopaka zaatakowały moje. Z jakiegoś niewyjaśnionego powodu oddałam pocałunek, jednak kiedy zdałam sobie sprawę co się dzieje, przestałam i wstałam.
- Co ty robisz?! – wyszeptałam, jęcząc.
- Co ty robisz, tak się ubierając? - zapytał, podnosząc się z podłogi.
- Przygotowuję się na randkę – odpowiedziałam, idąc do drzwi.
- I nie mogłaś narzucić na siebie żadnych ciuchów, aby otworzyć drzwi. - Pokręciłam głową w geście zaprzeczenia, a chłopak tylko westchnął. Wtedy zauważyłam, że podąża za mną do domu.
- Dlaczego za mną idziesz?
- Przynajmniej mogłabyś zaproponować mi coś do picia. Wydawało mi się, że dopiero co sprawiłaś, że straciłem przytomność.
- Nie moja wina, że zemdlałeś. To twój problem.
- W ostateczności mogłaś jednak zawiązać szlafrok. - Wzruszyłam ramionami i zaprowadziłam Cullena do kuchni. Przyniosłam mu szklankę wody, podczas gdy on zajął miejsce przy stole.
- Czerwona koronka, co? - zapytał, unosząc brwi.
- Tak. Sprawia ci to jakiś problem?
- Tak, fakt, że Jasper widział cię w samej bieliźnie przede mną – wymamrotał.
- Słyszałam to. A jemu pokazałam tylko zdjęcia. Nie widział mnie w realu. Bądź co bądź, sama Alice namawiała mnie do zaprezentowania mu tych fotek. Dziwna dziewczyna. - Pokręciłam głową, wzięłam jakieś ciasteczka i położyłam je na stole.
- Dzięki. Taa, kiedy ta dwójka wróciła do stolika, zachowywała się naprawdę dziwnie. Nawet Jasper oblał się rumieńcem, a on nigdy się nie czerwieni. Co ty im pokazałaś?
- Tylko kilka moich fotografii w bieliźnie. I zanim zapytasz, nie, nie pokażę ci ich.
- Ale już cię widziałem na żywo. Nie miał bym nic przeciw ponowieniu tego. – Poruszył znacząco brwiami.
- Nie ma mowy. - Usiadłam przy stole.
- Dlaczego?
- Jeśli je zobaczysz, znowu zemdlejesz – zaśmiałam się, a Cullen rzucił mi złowieszcze spojrzenie.
- Nie mogę uwierzyć, że straciłem przytomność. - Ujął głowę w ręce.
- Och, nie przejmuj się tym, Edwardzie. Nie powiem nikomu. - Poklepałam go po dłoni. - Jeszcze.
- Co masz na myśli mówiąc ,,jeszcze’’?
- Nie zadręczaj tym swojej małej, ślicznej główki. - Uśmiechnęłam się.
- Nie jestem śliczny. Tak określa się tylko dziewczyny. - Chłopak się wzdrygnął.
- Wygląda na to, że trafiłam w czuły punkt, ała - zaśmiałam się.
- Och, zamknij się, Bello.
- Ooo, drażliwy. - Zgięłam palce na kształt kocich pazurów i poruszyłam nimi przed chłopakiem, tak jak kotka i zawarczałam. Wywołało to u mnie atak śmiechu.
- O której zjawi się tu twoja sympatia? - Spojrzałam na niego zmieszana, a następnie na zegarek.
- Wkrótce. – Było to moją jedyną odpowiedzią. W rzeczywistości nie miałam mieć randki i wyglądało na to, że Cullen nie zamierzał wyjść stąd, zanim on się nie zjawi. Musiałam szybko coś wymyślić.
- Nie było by najlepiej, jak byś ubrała się w takim razie? - zażartował unosząc brew.
- Taa. Zamierzasz pójść, żebym mogła się przygotować?
- Zapomnij. - Odchylił się na krześle, skrzyżował ręce na klatce piersiowej i uśmiechnął się.
- W porządku – wymamrotałam. Wstałam i poszłam w kierunku schodów. - I przestań gapić się na mój tyłek! – krzyknęłam, na co chłopak zaśmiał się w odpowiedzi. Szybko dostałam się do mojego pokoju i włożyłam czerwoną sukienkę, która sięgała mi do kolan i miała bardzo ładnie prezentujący się dekolt. Chwyciłam telefon, który znajdował się na szafce nocnej i wybrałam numer Alice.
- Hej, Bella!
- Cześć, Alice, mamy poważny problem.
- Co się stało?
- Edward nadal tu jest. Moja upozorowana randka powinna zjawić się wkrótce, a on nie wychodzi.
- Ach, dobra. Lubisz nocne seanse?
- Psiakrew, Alice. O czym ty mówisz?
- Obejrzałabyś dzisiaj filmy ze mną i Jasperem?
- Och, rozumiem. Widzimy się za chwilę.
- Cześć. - I się rozłączyła. Pognałam na dół, by zobaczyć, że Edward przeniósł się do salonu i oglądał zdjęcia, przedstawiające całe moje dzieciństwo.
- Naprawdę się zmieniłaś, Bello. - Niespodziewana wypowiedź sprawiła, że podskoczyłam i oblałam się rumieńcem.
- Taak, dwa lata zrobiły swoje – odpowiedziałam i usiadłam na kanapie, a Edward przyłączył się do mnie. Wpatrywał się w swoje buty i pozostał cicho.
- Lepiej już pójdę.
- Taa. Odprowadzę cię. - Z chłopakiem idącym za mną, podążyłam do drzwi. Kiedy je otworzyłam, ujrzałam Jazza, który miał właśnie zapukać.
- Jasper, co ty tutaj robisz? - zapytał Edward.
- Mam dzisiaj filmową randkę.
- Czekaj. - Zamknął drzwi i odwrócił się do mnie. - Zapytałaś Alice i Jaspera o ich zdanie w sprawie twojej bielizny, a chłopakiem z którym jesteś umówiona na randkę jest Jasper! Jak to do jasnej anieli ma wyglądać?! Nie wspominając już nawet o fakcie, że on oszukuje Ali...
- Hej, Jazz. Dlaczego nie wszedłeś? - Usłyszeliśmy Alice bezpośrednio przez drzwi. Edward otworzył je i zobaczył przytulającą się parę. Spoglądał zdezorientowany na mnie i na nich.
- Co tu się, do jasnej cholery, dzieje?! - Dziewczyna podskoczyła z powodu tonu Edwarda. Wszyscy się wzdrygnęliśmy.
- Moja randka odwołała spotkanie, a zatem zaprosiłam tą dwójkę na ploty – odpowiedziałam.
- W takim razie, dlaczego jesteś tak ubrana? – Cullen przyczepił się do mojej sukienki.
- Zadzwonił do mnie, by odwołać wszystko i zanim zdążyłam się przebrać, zjawiłeś się ty. - Rzuciłam okiem w kierunku mrugającej do mnie przyjaciółki.
- Dobrze, ale nadal utrzymywałaś, że niedługo zjawi się twoja randka. - Edward sprawiał wrażenie zmieszanego i wyglądało to tak uroczo na jego przystojnej twarzy.
- I oto jesteśmy! - Alice uśmiechnęła się, kiedy ich wpuściłam. Jej brat westchnął gniewnie i wyszedł za drzwi.
- Do zobaczenia, Edwardzie! - Alice krzyknęła i pomachała mu. A ja tylko stałam i patrzyłam jak odchodzi zrezygnowany, na co wskazywał wygląd jego opadniętych ramion. Odwróciłam się do dwójki moich gości, uśmiechających się do mnie pogodnie.
- Cóż… To było ciekawe. - Zaśmiałam się. Po zdaniu dokładnych relacji z tego, co zaszło w ciągu kilku ostatnich godzin, Alice i Jasper nie mogli już dłużej usiedzieć w miejscu, jako że zwijali się ze śmiechu. Niedługo potem, podczas picia herbaty, uspokoili się. Jazz przeprosił nas, jako że musiał skorzystać z łazienki. Razem z Alice zostałyśmy same.
- Alice, myślę o tym, żeby powiedzieć Jasperowi. - Szeptałam w obawie, że mógłby usłyszeć.
- Tylko, jeżeli chcesz tego – odpowiedziała przyjaciółka.
- Tylko, jeżeli chcesz czego? - zapytał chłopak, schodząc po schodach.
- Muszę cię w coś wtajemniczyć, a to może wprawić cię w zakłopotanie. - Spojrzał zagubiony. - Jestem modelką. - Przyjaciel wyglądał na jeszcze bardziej zakłopotanego. - Moje alter ego nazywa się Angel. - Przerwałam i wtedy zauważyłam zrozumienie pojawiające się na jego twarzy.
- Takie samo jak Anioł, modelka Victoria Secret, którą widzieliśmy w ubiegły weekend?
- Ta sama i niepowtarzalna. - Posłałam mu uśmiech, a chłopak ponownie spłonął rumieńcem.
- Nie mogę uwierzyć w to, że powiedziałem ci te wszystkie rzeczy i widziałem cię w samej bieliźnie. Och, dobry Boże! - Jasper runął na sofę i ukrył twarz w dłoniach, wywołując tym samym śmiech mój i Alice.
- Nie przejmuj się tym, Jazz. Przywykłam do tego, co mówią o mnie chłopcy. Zaskoczyło mnie tylko to, że żadne z was nie rozpoznało mnie, odkąd tutaj wróciłam, wyłączając z tego Alice.
- Ale ja mam na ścianie twój plakat! - To wyznanie spowodowało, że właśnie upity łyk mojego napoju został wypluty i zaśmiałam się, gdy chłopak jęknął.
- Ooo, jak słodko, Jazzy. - Obdarzyłam go uśmiechem. - Najważniejsze pytanie brzmi, czy zatrzymasz to dla siebie, czy wyjawisz. - Sprowokowałam go i zaśmiałam się z wyrazu jego twarzy. Wyglądał jakby toczył wewnętrzny konflikt, spoglądając to na mnie, to na Alice.
- Kochanie, to dobrze, jeżeli lubisz drugą tożsamość Belli. Po prostu daj sobie szansę, aby przyzwyczaić się do przebywania z prawdziwą Angel. - Alice śmiała się tak samo jak ja. Chłopak odprężył się i przyznał, że dotrzyma tajemnicy.
- Emmett i Edward, obaj również mają je na ścianie. Emmett nawet więcej, niż Edward, a samo to wkurza Rosalie. - powiedział nieoczekiwanie Jasper.
- A zatem kiedy odkryją, że to ja, Rosalie będzie nienawidzić mnie jeszcze bardziej. I wiem, że Emmett jest fanem. Kiedy podał mi swój magazyn sportowy do podpisania, jąkał się i nazwał mnie seksowną. Zastanawiam się w jaki sposób będzie się zachowywał w stosunku do mnie, kiedy pozna prawdę – rozważałam i śmiałam się w tym samym czasie.
- No więc jak to jest być modelką? - Przyjaciel zapytał, odchylając się zarazem i przyciągając do siebie bliżej Alice. Obserwowałam jak dziewczyna wtuliła się w niego i poczułam ukłucie samotności.
- Ma to dodatkowe bonusy do pensji w postaci darmowych ubrań, spotkań ze sławami i co jeszcze... - Odznaczałam mentalnie. Chłopak uśmiechnął się i przytaknął.
- W takim razie jak długo pracujesz dla Victoria Secret?
- Około półtora roku. Zostałam zauważona podczas wakacji w Nowym Jorku, które spędzałam z Renee. A oni szybko mnie wyłapali. Od tamtej pory nic już nie było takie samo. Przeprowadziłam się do apartamentu w Nowym Jorku z kilkoma znajomymi i występowałam w każdy weekend. Pracuję dla różnych firm, ale Victoria Secret jest moim kontrahentem. – Jazz przytaknął na tak bezpośrednio przedstawioną sytuację.
- Nigdy bym nie pomyślał, że nieśmiała Bella Swan, stanie się modelką prezentującą bieliznę – dumał Jasper.
- Cóż, nie oczekiwałam tego, ale też nie żałuję ani trochę. Zrobiłam sobie przerwę, aby wykształcić się należycie i odnaleźć kilku nie-sławnych przyjaciół. – Zachichotałam.
- A my akurat do nich pasujemy. - Alice się zaśmiała się razem ze mną. Pozostała część wieczoru rozmawialiśmy o naszych różnych stylach życia, ale wtedy rozmowa nabrała bardziej poważny bieg.
- Musimy zaplanować więcej odwetów – wymruczała brunetka.
- Co powiecie na sympatię czy coś w tym stylu? - Przyjaciel wzruszył ramionami.
- A ja znam idealnego faceta. - Zaśmiałam się, równocześnie podnosząc telefon. Można było usłyszeć dźwięk połączenia. Po trzecim sygnale odebrał.
- Cześć...
Pozdrawiam Yve
* Albo jak kto woli – mieć problemy z oddychaniem :)
PS. Jak sądzicie, do kogo zadzwoniła Bella?  |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Yvette89 dnia Czw 20:27, 24 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Majcia_
Człowiek
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 21:00, 24 Wrz 2009 |
 |
Yv kochana ;*
wielkie dzięki za rozdział, który był świetny!
Edward zemdlał?! hahahaha. nie mogłam z tego. no i był kiss, ah ah :D
- Ale ja mam na ścianie twój plakat! - To wyznanie spowodowało, że właśnie upity łyk mojego napoju został wypluty
(...)
Emmett i Edward, obaj również mają je na ścianie. Emmett nawet więcej, niż Edward, a samo to wkurza Rosalie. - powiedział nieoczekiwanie Jasper.
nie mogłam z tego. ;D btw, jak oni mogą nie poznać Belli mając jej plakaty?! xd
czekam na ich następne odwety! :D
a do kogo dzwoniła Bella? hm. pomyślałam o Jacobie, ale go Edward zna, więc nie wiem... może jakiś kolega - model? xd
Yv dzięki jeszcze raz ;** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
xRiotedGirlx
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Lip 2009
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 21:26, 24 Wrz 2009 |
 |
hehe rozdział boski :D Ed zemdlał hehe miałam niezła beke :D
a co do twojego pytania to mi się zdaje ze to Będzie S...... :))
czekam na następny rozdział
i Życzę VENY ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ewelina
Dobry wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P
|
Wysłany:
Czw 21:31, 24 Wrz 2009 |
 |
No Słońce, nowy rozdzialik bardzo fajny, ale wiesz do czego się przyczepię, prawda? Wierzę, że w następnych częściach będzie tych mniej przecinków.
Co do Belli... wszystko rozkręca się powoli, jestem ciekawa uczuć, które żywi do Edwarda, bo on ma do niej mięte :)
Jak zawsze czekam na następny rozdział, tłumaczysz wspaniale :)
Oby tak dalej. |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
 |
 |
chochlica1
Gość
|
Wysłany:
Czw 21:35, 24 Wrz 2009 |
 |
Nie komentowałam tu jeszcze Yvuś, więc czas nadrobić zaległości :D
Po pierwsze- tłumaczenie rewelka!
Po drugie, jeśli Edward hiperwentylował się z szoku, to ja ze śmiechu! Co jak co, ale umiejętność wizualizacji sobie wyrobiłam!
Po trzecie, już się boję, co takiego Bella dokładniej wymyśliła, ale domyślam się co do tego, do kogo zadzwoniła :)
Po czwarte, Alice i Jasper są super :D A Emmett...Jezu! Prawie padłam! Pod podniecający się Bellą? Łahaha xD I do tego Rose...
Pozostaje mi pięknie podziękować, mocno ucałować i czekać na nowy ;* |
|
|
|
 |
Majcia_
Człowiek
Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 21:44, 24 Wrz 2009 |
 |
ah, no ja też dodam, że kocham Alice jak zawsze, i Jazza. są świetni xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Yvette89
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P
|
Wysłany:
Czw 21:52, 24 Wrz 2009 |
 |
A ja kocham Was!:*:*****
Ewelinko, Chochlico i Maju :*** jesteście kochane i niezastąpione;*
Dziękuję za wieczorne pogaduchy i utwierdzanie mnie w tym, że wybrałam dobry ff
Powiem tak:p Ed - podoba mi się, Bella - twardy przeciwnik, Al i Jazz - dobre dusze a Emm i Rose - kto się czubi ten się lubi:D
Postaram się jak najszybciej przetłumaczyć kolejny rozdział Buziaki;*
Dziękuję za mobilizację, Słoneczka;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Rathole
Dobry wampir
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 146 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.
|
Wysłany:
Pią 13:09, 25 Wrz 2009 |
 |
Edward zemdlał na widok Belli? Nie, to jeszcze nic.
Edward, Emmett i Jasper mają plakaty Belli jako Angel? O matko święta :P Myślałam, że padnę, jak to przeczytałam. Ha, ha
Aj, biedny Edzio, nikt nie zaproponował mu, aby został na 'randce' :D
Podoba mi się postać Edwarda, lubię tę Alice i tego Jaspera, ale Bella bije wszystkich na głowę. Jest silna, zdecydowana, uparta. Mam już dość tej ciamajdowatej Belli. Wolę silne charaktery. Bella też nie musi być zawsze sierotą pokrzywdzoną przez los.
Yvet, naprawdę wybrałaś świetny FF do tłumaczenia, jest jednym z moich ulubionych Gratuluję Ci też samego wykonania, naprawdę dobrze tłumaczysz.
A mnie cały czas zastanawia, czy oni będą razem czy nie... No kiedy ja się dowiem, kiedy? :(
Elune, tak, tak. Przymiotniki, bla, bla, bla. Ale ja bym ten przecinek jednak postawiła. Ewentualnie można brać jeden przymiotnik + rzeczownik jakby jedną całość, a drugi przymiotnik określa tę całość. Nie wiem, jak to wytłumaczyć tylko Ale mnie i tak tutaj nie pasuje to i wstawiłabym ten znak interpunkcyjny.
Chciałabym jeszcze raz powiedzieć, że dobrze się spisujesz, naprawdę czytałam FF, gdzie w każdym zdaniu były błędy Ale w tym rozdziale też znalazłam:
"zaprosiłam tą dwójkę na ploty "
Pytałaś wtedy w "Poradniku dla bety" o to, kiedy stawia się "tę" a kiedy "tą". W tym przypadku "tę". :)
"A ja tylko stałam i patrzyłam jak odchodzi zrezygnowany"
Przecinek przed "jak"
"Emmett nawet więcej, niż Edward,"
W tym przypadku nie ma przecinka przed "niż".
"jest być modelką? - Przyjaciel zapytał"
lepiej:
-(...)modelką? - zapytał przyjaciel"
"nieśmiała Bella Swan, stanie się modelką "
bez przecinka.
I popatrz na to:
"- Cóż… To było ciekawe. - Zaśmiałam się."
"- Wygląda na to, że trafiłam w czuły punkt, ała - zaśmiałam się."
Widzisz? Jesteś niekonsekwentna, heh
W obu przypadkach z małej litery i bez kropek.
Pozdrawiam, życze weny, czasu i chęci do tłumaczenia. Czekam na kolejny rozdział,
Rathole.
Edit:
O cholercia. Wybacz. Przeczytałam kolejny rozdział, tylko początek, i już wiem do kogo dzwoniła, ha :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Pią 16:18, 25 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
`Wapmirzyca` ; ****
Człowiek
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sparkle London <3
|
Wysłany:
Pią 15:10, 25 Wrz 2009 |
 |
Nie mogłam się doczekać tego rozdziału. I oto jest ; )
Oczywiście świetny. Ale to żadna nowość.
Uuu! Zrobiło się gorąco;) Niegrzeczni chłopcy mieszają se foty Bells na ścianach.Nu, nu.
Mdlejący Edward, to nowość ^^
Całokształt oczywiście zachwycający kochana Yve.
wybrałaś świetny FF do tłumaczenia. Już nie mogę doczekać się nexta.
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć czasu, chęci i weny w dalszym tłumaczeniu.
Pozdrawiam;)`W` ; *** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Nelennie.
Zły wampir
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: tak bardzo Wrocław
|
Wysłany:
Pią 15:24, 25 Wrz 2009 |
 |
Hej! Edek zemdlał! Łiiii!
Myślę, że Bella dzwoni do... Hm... może Jamesa? Albo Laurenta?
Jak zgadłam, odrazu mówię, że orginału nie czytałam
Rozdzialik był fajny. Był Jasper i Ally ;*
Emmett, Eduardo i Jazz mają jej plakaty. hahaa! Mimowolnie zaczęłam kwiczeć...
Czekam na kolejny rozdział.
Powodzenia w tłumaczeniu!
Pozdrawiam,
N. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|