|
Autor |
Wiadomość |
Aja
Wilkołak
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 231 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z brzucha. . . mamusi(;
|
Wysłany:
Sob 10:28, 05 Gru 2009 |
|
Rozdział świetny, dziękuje za tłumaczenie(:
Czyli to kolejny ff w którym Tanya jest wredną sku**, ale Bella powiedziała jej że jest dziewczyną Edwarda czyli podświadomie coś więcej do niego czuje, gdyż obudziła się w niej zazdrość;D
"- Zaraz po wyjściu pana Cullena – stwierdził. – Niezła próba. Nie.
- W porządku – powiedziałam. – A więc, mógłby pan wskazać mi, gdzie mogę zwymiotować? "
to było genialne;D cwana, sprytna Bella podoba mi się
Życzę weny, czasu, wytrwałości i motywacji całemu Teamowi(: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Anex Swan
Wilkołak
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 170 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piwnicy... ech, tam gdzie internet i książki ^^
|
Wysłany:
Sob 10:55, 05 Gru 2009 |
|
Ciągle nie mogę się powstrzymać od śmiechu, oczy wybałuszone w stronę monitora i gapię się jak w jakiś obrazek. No dobrze wróćmy do rzeczywistości. Bardzo podoba mi się ten rozdział jak zresztą wszystkie, ale ciii. Miło jest mieć coś śmiesznego do przeczytania jak ma się jakąś nudną robotę. Edward zawieszony, ojej będzie masakra, zobaczymy jak to będzie. Bella ma naprawdę dobre pomysły i jeszcze jej zazdrość... szykuje się coś ciekawego. Na pewno tego nie opuszczę. To opowiadanie jest wciągające i z poczuciem humoru, ( i to jeszcze jakim ^^ ) dlatego postaram się tu wpadać tak często jak się da, choć teraz nie będzie mnie na forum przez jakiś czas. Będę musiała nadrobić zaległości. Żałuje, ze tak krótko, nie nasyciłam się, ale zachęcono mnie do dalszego czytanie. No dobra kończę, bo gmatwam już jak nie wiem co. Życzę weny, czasu i nastroju ( dobry humor mile widziany ) na tłumaczenie kolejnych rozdziałów.
Pozdrawiam Anex |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Viv
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 1120 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z 44 wysp
|
Wysłany:
Sob 11:38, 05 Gru 2009 |
|
Świetne to opowiadanie ! czytam je od początku , chociaż go jeszcze nie komentowałam , nawet nie wiem czemu ?
Podoba mi sie , bo jest pełne humoru , fajnie się czyta , te ich podchody są rozbrajające ! Obydwoje czują to samo , Edward jest już pewien , Bella chyba jeszcze sobie tego nie uświadomiła do końca , ale myślę że pojawienie się Tanyi i zazdrość sprawi że zda sobie z tego sprawę .
Super , pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Sob 14:23, 05 Gru 2009 |
|
Cieszę się, że ten rozdział Wam się podobał :D Muszę przyznać, że kolejne, jeśli chodzi o akcję, też będą niczego sobie :D
Viviaan, niestety nie mogę zdradzić co zmieni nastawienie Belli i czy w ogóle coś to zrobi :) Pozostaje Wam tylko czekać.. xD
Poprawiłam kilka literówek, których wczoraj nie zauważyłam, ale jako że forum mi się zacięło to zaczęłam naciskać na guzik: WYŚLIJ jak głupia i teraz mam 10 razy zmieniany post
Pozdrawiam,
Swan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ih8it
Dobry wampir
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 718 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 14:23, 05 Gru 2009 |
|
Wkradło się parę literówek [wypisałam chronoligicznie xD]
PWB, 5 linijka od dołu:
Ale do był głupi, pijacki błąd.
Powinno być 'to', a nie 'do'.
PWE, 3 linijka od góry:
Bella, a nie Bela
PWB, ostatnie zdanie:
Gdy wyszłam z klasy, zobaczyłam Edwarda, wleczącego się korytarzem.
Brakuję zaznaczonego 'w'
Co do treści ff'a, to podoba mi się to, że Bella i Edward są w sobie zakochani, a jakoś nie potrafią się dotrzeć.
Mam nadzieję, że Tanya sprawi, że Bella przejrzy na oczy i wypowie magiczne słowo na K.
Jasper i Emmett mnie rozbrajają Skąd oni to wszystko wiedzą? xD
Kojarzą mi się z takimi młodszymi, upierdliwymi braćmi xD
No i uwielbiam Charliego. Jest cudownym ojcem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rathole
Dobry wampir
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 146 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.
|
Wysłany:
Sob 22:21, 05 Gru 2009 |
|
Cholera, no i Swan nie powiedziała mi o nowym rozdziale. Zaczęłam czytać dziesiątkę i myślałam: "Coś pominęłam?". Wpadłam na chwilę dodać komentarzu, a tu przed oczami mignęła mi dziewiątka . No to czytam od nowa. I wszystko przez Swan (shame on you !)
Pewnie zapomnę, więc od razu na wstępie powiem.
Ja w swoim Kieszonkowcu nie tłumaczę tytułów rozdziałów. Ba, nawet ich nie dodaję. Ale skoro Wy już to robicie, naprawdę mogłybyście to przetłumaczyć. Przecież to dwa czy trzy słowa. Jęczałam o tym w poprzednim komentarzu i będę to robić dopóki dopóki tego nie zmienicie. Do tego mam alergię na te wszystkie povy. Punkt. Widzenia. X. Nie raz, nie dwa było to wałkowane na forum. Czy tak trudno jest napisać:
Bella
tekst
lub
PWE
tekst
??
No właśnie.
W dziewiątce, na szczęście, jest już normalnie. Po Polsku.
ROZDZIAŁ 9
Cytat: |
Wiedział, że Edward był moim 'obrońcą' i ufał mu |
W j. polskim nie ma takich nawiasów. Są to amerykańskie. I w ogóle to używa się tego w np. I'm, You're. U nas są dwa na dole, dwa na górze. Na forum raczej tego nie dodasz, ale w Wordzie? Czemu nie. Kliknij sobie na taki przycisk obok entera z dwoma rodzajami cudzysłowia (ten pojedynczy i nie), napisz wyraz i kliknij na to samo. Widzisz, co widzisz? Normalnie magia
Jestem po PWB.
Ogólnie denerwuje mnie w Edwardzie powtarzający się schemat. Że jest takim chłopaczkiem, który wie, że może mieć każdą. A Bella cnotką, która go zawsze kryje.
I och jak mi to When We were Young przypomina!
I cholera. Kocham Charliego kocham normalnie. Chciałabym mieć takiego tatę. Jest po prostu świetny. Jeszcze żeby wyglądał tak jak Billy, nie jak książkowy Charlie... *.*
EPW
Cytat: |
Wiecie już, że nie myślę, zanim coś powiem. |
Nie odbieram tego opowiadanie tak, że bohaterowie wszystko adresują do mnie, tj. odbiorcy, który to czyta. W sumie nie wiem, jak to wytłumaczyć. To tylko kosmetyka, ale ja po prostu napisałabym 'Wiadomo, że nie myślę, zanim coś powiem". W moim tłumaczeniu coś takiego także się zdarza, wtedy właśnie zapisuję to tak i chyba właśnie o to tu chodzi.
Cytat: |
Odchrząkując, wymamrotała 'dziękuję', przed kontynuowaniem jej podróży. |
Jak wyżej, z nawiasem. Proponuję zastosowanie magii ^^
Cytat: |
Leżeliśmy tylko w trawie i patrzeliśmy w niebo. |
Bardziej pasuje mi na trawie.
Cytat: |
- Ja tylko... - kontynuowała - Nie chcę cię stracić. |
Albo po kontynuowała kropka, albo nie chcę z małej.
Cytat: |
To stanowiło część mojego dnia i i prawdopodobnie najprostszą rzecz |
Wiadomo
Cytat: |
- Więc zgadzamy się.. co do |
Znowu wiadomo
BPW
Cytat: |
Myśli, takie jak: co, jeśli Edward i ja spalibyśmy ze sobą, czy wszystko nadal byłoby takie same? |
Treść myśli zaczęta dużą literą i w magicznym nawiasie.
Poza tym to trochę dziwne. Ona jakby przypuszcza, a przecież już ze sobą spali.
Cytat: |
Poprowadził mnie pod same schodki |
Odprowadził.
Cytat: |
Przysięgam, czasem miałam wrażenie, że tata bardziej kocha Edwarda niż mnie. |
Cytat: |
Zostajesz na obiad, chłopcze? |
Znowu
Czy wspomniałam, że uwielbiam Charliego uwielbieniem prawdziwym?
Cytat: |
Przepraszam, dzieci, że sprawiłem, iż poczuliście się niekomfortowo. |
Zabrakło przecinka. No i znowu Charlie jest świetny xDD
EPW
Cytat: |
pomiędzy mną a Bellą wszystko poszło w niepamięć |
odeszło
Cytat: |
znaleźliśmy Emmetta, Rose, Alice i Jaspera siedzących przy stole, rozmawiających o imprezie. |
Tu raczej lepiej wyglądałby jakiś spójnik, np. i.
Cytat: |
Powiedzieliśmy krótkie "Cześć" |
Znowu zabrakło magii.
Cytat: |
- Co? - Bella zapytała z lekkim śmiechem |
Nie pierwszy raz widze taki szyk zdania. Prawidłowiej jest najpierw napisać, co ktoś zrobił, a następnie napisać kto. Czyli: "- zapytała Bella".
ROZDZIAŁ 10
Temacik przetłumaczony, brak Pevków. Aż się czytać chce.
PWB
Cytat: |
Ten dupek, którego nazywałam ‘przyjacielem’ |
Wiadomo co.
Takie nawiasy wyglądają, jakby ktoś się śpieszył i nie dbał o estetykę tekstu. Ot co.
Cytat: |
- Wal – powiedziała Alic |
Wiadomo
Cytat: |
Wy nie powiedziałyście mi, kiedy straciłyście dziewictwo. Musiałam wejść i dowiedzieć się osobiście…
Zadrżałam w myślach. Wciąż nie mogłam wyrzucić z mojej głowy obrazu tyłka Emmetta. |
Haha Dalej, Bells! Walcz o swoje!
Cytat: |
za żadne skarby nie dowiecie się, z kim to się stało. |
A przecinka zabrakło.
Cytat: |
Oh, Edward za to oberwie! |
Och
PWE
Cytat: |
robili głupie ‘całuśne’ miny |
Cytat: |
Nikomu nie powiemy.. ale proponuję |
Wiadomo.
Cytat: |
Wszedłem do klasy, choć raz zaskakująco punktualnie, i zająłem moje zwykłe miejsce obok Belli |
Z tymi przecinkami przed i to dziwna sprawa. Posuzkałąbym artykułu w Poradni PWN, ale muszę się pośpieszyć z tym komentarzem. Po prostu ma tam być. Można powiedzieć, że część podkreślona jest wtrąceniem.
Cytat: |
Mamy dziś nową uczennicę. To jest Tanya Denali. |
WTF?!
Cytat: |
Popatrzyła na mnie, posyłając mi mały uśmiech, i delikatnie mrugnęła. |
Przypadek z przecinkiem przed i taki jak wyżej. Postaram się jutro podeśleć Swan ten artykuł
Cytat: |
jakoś zniesiemy tą lekcję. |
tę. W bierniku (kto?co?) jest tę.
PWB
Cytat: |
Tanya podeszła i usiadła obok mnie, obdarzając mnie małym uśmiechem. |
]
Bez pierwszego mnie - powt.
Cytat: |
Wyglądała oczywiście oszałamiająco, sprawiając, że wyglądałam nawet bardziej pospolicie niż zawsze. |
Powt.
Oczywiście wyglądała oszałamiająco, sprawiając, że sprawiałam wrażenie bardziej pospolite niż zawsze.
Cytat: |
- A więc… Bello - zaczęła, patrząc na mój notes, aby zobaczyć jak mam na imię – Kim był ten słodki facet, który siedział obok ciebie? |
Albo kropka po imię, albo kim z małej. To raz. Dwa, że nie był, a jest. Edward nie umarł, nie uciekł. To, że siedział jest w formie przeszłej nie oznacza, że go nie ma.
Cytat: |
Uh, już jej nienawidziłam! |
Uch
Cytat: |
- A więc, kto jest tą dziewczyną, z którą będę musiała o niego walczyć? – Ugh. Ona zachowywała się, jakby on był zabawką! |
A więc kim jest ta dziewczyna, z którą(...). I bez ona. Zaimek nie jest tu potrzebny.
PWE
Cytat: |
- Stary… - zaczął, nagle zachowując się, jakbyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi – Wciąż |
Znowu: albo kropka, albo wciąż z małej.
Cytat: |
- Cullen – zaczął Mike z chytrym uśmieszkiem – Przyznaj |
J/W
Cytat: |
Oh, słowo ostrzeżenia, ona jest już w tobie ‘zakochana’. |
Nawias i znowu och.
Cytat: |
- Taa, nie jestem zainteresowany – powiedziałem, ściągając na siebie jej spojrzenie. |
Niby wszystko OK, ale jak on mógł ściągnąć jej spojrzenie, skoro stali na korytarzu? Sami? A ona wciąż była w klasie...?
Cytat: |
- Serio? Czemu? – Wydawała się być, z jakiegoś powodu, naprawdę zaskoczona. |
Albo z jakiegoś powodu wydzielone myślnikami, albo bez przecinków i niczego. Ja tego jako wtrącenie nie traktuję.
Cytat: |
Bella czekała na zewnątrz tak, jak obiecała, i była zaskoczona |
Zabrakło przecinka.
Cytat: |
- A więc… - rozpoczęła z uśmiechem – Jaka jest kara? |
Znowu - albo kropa, albo mała litera.
__________________________________
__________________________________
No to teraz przejdźmy do przyjemniejszej części. Przepraszam za to moje rozpisanie się u góry, ale taka już jestem .
Z tymi dwoma rozdziałami bardzo polubiłam to opowiadanie. Jest lekkie, dobrze przetłumaczone i przyjemnie się je czyta, mimo lekkich zgrzytów.
Denerwuje mnie trochę Edward i Bella, ale o tym wspomniałam. Częściowo opowiadanie przypomina When We were Young, ale tylko częściowo, a z tymi rozdziałami już mniej.
Zastanawia mnie, czy Edward jednak się przełamie i zacznie kręcić z Tanyą. Ta zawsze gra wredną sukę, no ale trudno. Już tak chyba musi być . Ja jej i tak nie lubię, tak szczerze.
I w ogóle mam wielkiego wtfa. Nie wiem już, co jest między Edwardem a Bellą. Widać, że tę do niego ciągnie, ale myślę, że i Edward dłużej nie będzie się ukrywać z miłością do niej. Tak mi się wydaje. Nie, w sumie jestem pewna. Mam nadzieję, że Tanya trochę namiesza, ale nie wywróci ich życia do górny nogami.
Samo opowiadanie za bardzo mnie nie śmieszy - trafiają się, oczywiście, teksty, przez które uśmiech gości na mojej twarzy, ale raczej nazwałabym to ff, który po prostu umila ciężki dzień. Ot co.
Czekam na kolejny rozdział. Jednak mam jeszcze chwilę i podeślę link jeszcze może dzisiaj.
Pozdrawiam i zyczę czasu,
Rath
EDIT:
Sprawa z przecinkami przed i: [link widoczny dla zalogowanych]
I częściowo można to przypasować do przykładów z przecinkami przed i podanymi wyżej.
Pewnie przynudzam, ale:
1)Wszedłem do klasy, choć raz zaskakująco punktualnie, i zająłem moje zwykłe miejsce obok Belli
Pokazałam, że ma być przecinek przed i, a tutaj jest właśnie wtrącenie.
2)Bella czekała na zewnątrz tak, jak obiecała, i była zaskoczona
Z kolei przy tym zdaniu ma być przecinek, ponieważ bez niego wygląda to tak, jakby Bella czekała na zewnątrz tak jak była zaskoczona. Nie umiem tłumaczyć . Ale np. to zdanie Lubię lody, które są słodkie, i paluszki, które są słone. Bez przecinka przez i wyszłoby na to, że lody są słodkie i są paluszki (paluszkami). |
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Nie 15:07, 06 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
Landryna
Zły wampir
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D
|
Wysłany:
Nie 0:26, 06 Gru 2009 |
|
No, wreszcie przeczytałam i możesz mnie Swaniku zdjąć z listy osób które musisz zabić .
Wiesz, coraz bardziej zaczyna mnie bawić ten ff. Serio, na początku tylko lekko się uśmiechałam przy zabawniejszych scenach, a teraz wydaje mi się coraz zabawniejszy. Może to wasze tłumaczenie się poprawiło? Wiesz, praktyka czyni mistrza i te sprawy ;p.
Co do rozdziału to zaniepokoiła mnie postać Tanyi. Coś czuję, że ta suka ostro namiesza i dlatego jej nie lubię xD. Trochę wkurza mnie to, że w prawie każdym ff jest taką zimną suką. Mniemam, że tu też tak będzie, ale cóż, to już nie od was, moje drogie panie, zależy :P
I helołłłłłł ja chcę ciążę! xDD
Ściskam i takie tam,
Landryna. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
P1L34T
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 18:59, 06 Gru 2009 |
|
"Głupia, psychiczna, chochlikowata suka!"
Pierwszy raz ktoś niepochlebnie wyraża się o Alice. Nareszcie.
"Musiałam wejść i dowiedzieć się osobiście… "
Dziwię się, że oni wciąż potrafią normalnie rozmawiać.
"truskawkowego blond"
?? Truskawkowy blond??
"Cholera, naprawdę zaczynałem brzmieć jak dziewczyna."
Zgadzam się. Wypowiedzi Edwarda kojarzą mi się ze Zmierzchem. Tam co drugą stronę dodwiadywaliśmy się, że Edward wygląda jak młody Bóg. Tu jest to samo o Belli. Zdecydowanie chłop zaczyna gadać jak dziewczyna.
"Proszę przesiąść się na miejsce koło pana Newtona"
Ble. Nic dodać, nic ująć.
"Wyglądała oczywiście oszałamiająco, sprawiając, że sprawiałam wrażenie bardziej pospolite niż zawsze."
Sprawiając, że sprawiałam?
"- A więc kim jest ta dziewczyna, z którą będę musiała o niego walczyć? (...) - Jaę
No nareszcie!
"Suka!"
Wyjęła mi to z ust.
"Chyba ugryzłem się w język!"
Matko, co za mięczak. Się ugryzł i ma problem...
"Jest też niegrzecznym chłopcem... Podoba mi się. "
Zaraz zwymiotuję.
"Pieprzyć liczenie do dziesięciu!"
Nie pytajcie czemu, ale się przy tym tekście wzruszyłam.
"- Tak, wiem, ale ty zacząłeś bitwę na jedzenie, wandalizm w szkolnym minibusie i ty wywołałeś pożar w sali matematycznej. Myślę, że już czas podjąć jakieś działania. Praktycznie dotychczas pozwalałam ci na morderstwa.
- To niesprawiedliwe wobec mnie. Bądź co bądź nie chciałem wywołać tego pożaru… i nadal utrzymuję, że minibus sam stoczył się ze wzgórza. "
Cóż, wypadki chodzą po ludziach, prawda?
"Wygląda na to, że będziesz musiała sobie sama poradzić z Tanyą w tym tygodniu."
Niech się pobiją, proszę niech się pobiją.
Dzieło sztuki. Nie mam nic więcej do powiedzenia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
chocolate_maggie
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań/Forks
|
Wysłany:
Nie 21:52, 06 Gru 2009 |
|
Strasznie słodki, uroczy i zabawny ff
Podoba mi się, zresztą tak jak ih8it, że nie potrafią wyznać swoich uczyć, a nawet próbują im zaprzeczać - uważam, że takie przedstawienie ich losów, bardzo je urzeczywistnia, gdyż w prawdziwym życiu również bardzo ciężko jest wyplątać się z takiej sytuacji. Wydaje mi się, iż mało kto jest na tyle odważny i pewny siebie, aby podejść do swojej przyjaciółki, osoby którą się zna od zawsze i która jest dla nas najważniejsza i wyznać miłość( w tym romantycznym sensie ;p).
Już nawet pomijając fakt o przyjaźni i o obawie przed utratą tej osoby, to przecież staramy się wybadać uczucia drugiej osoby w stosunku do nas, gdyż boimy się odrzucenia. I w takiej samej sytuacji jest Edward( no powiedzmy że Bella też) boi się, że straci przyjaciółkę, a tym samym najbliższą mu osobę.
Dlatego myślę, że pod tym względem twoje opowiadanie jest naprawdę dobre
Z resztą Emmett i Jasper są genialni jeśli chodzi o ten ich tekst, że wiedzą o nim i Belli.... mam jednak wrażenie, że postacie Alice i Rose są płaskie i nie dopracowane. Popracuj nad nimi!
Dodawaj szybko kolejny rozdział!!
weny
chocolate_maggie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Pią 22:10, 11 Gru 2009 |
|
Nie, wcale nie podbijam tematu, bo spadł na drugą stronę. W ogóle mnie to nie ruszyło.
Po prostu nie mogłam zostawić tylu komentarzy (w tym ogromnie wyczerpującego komentarza Rath, za który ładnie dziękuję) bez odpowiedzi, prawda?
ih8it, ja też uwielbiam tu Jazza i Emma :P Miałam podobne skojarzenie - bracia! Irytujące, wszystkowiedzące stwory :D
chocolate_maggie, bardzo cieszy mnie to, że spodobał Ci się ten fanfick :) Liczy się dla mnie każda opinia. W sumie mnie również urzekł tą... dozą autentyczności. Bo przecież w życiu też nie jest tak łatwo! Wiem, że czytając, mówimy: no powiedzże jej wreszcie! - Ale sami byśmy tego zapewne nie zrobili na ich miejscu, prawda?
A co do Rosalie i Alice: niestety to jest tłumaczenie. Nie za wiele mogę zrobić pod względem kreacji postaci :)
P1L34T, dzięki za wytknięcie błędu, już go poprawiłam :)
Też spodobało mi się to określenie Alice xD
Landrynko, zostałaś skreślona z listy osób, na których życie chcę się targnąć :D (Do czasu... xD).
Chcesz ciążę? Ja w sumie mam co do niej mieszane uczucia. Nie mogę zdradzić, czy będzie miała miejsce w najbliższym czasie :) To zepsułoby niespodziankę, co nie?
Też chciałabym, żeby Tanya była w końcu pozytywnie pokazana. Ale cóż. Ona jest tym ciemnym charakterem :D
I kurczę, raduje mnie i wznoszę ręce do góry, bo Wam się coraz bardziej podoba :) Mi w sumie też :D Przynajmniej póki co.
No i Rath: już ci pisałam chyba, co sądzę o tym komentarzu, nie? Dziękuję Ci za niego :* Widzisz u mnie nikt nie wyłapał tych błędów, a takie opinie się przydają. W końcu trzeba starać się być coraz lepszym :)
Ale nie jestem kretynem, wiem jak robi się cudzysłów!
No a co do rodzaju tekstu: takie właśnie było założenie - umilanie dnia :P
I dziękuję Ci za ten artykuł :P Przyda mi się na przyszłość.
Och, i w końcu coś, po co tu przyszłam. Nowy rozdział miał ukazać się dziś. Znaczy takie były plany, ale chyba coś nie wypaliło i mam smutną wiadomość. Pojawi się on najwcześniej w niedzielę :) Gdyż wyjeżdżam jutro z samego rana na rajd i nie będę miała dostępu do komputera.
A więc lecę się pakować :)
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję Wam za komentowanie :**,
Swan |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Swan dnia Pią 22:11, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Edward Cullen vampire
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 40 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Deszczowe Forks..
|
Wysłany:
Nie 16:25, 13 Gru 2009 |
|
mam nadzieję że wieczorem będę mogła rozdział już znaleźć wklejony
straszne się nie mogę doczekać ;]
mam nadzieję, że rajd minął wesoło.. czy coś.. ;P
czekam więc na następny rozdział
cały czas przed komputerem
hehe.. ;]
Veny, Czasu, Chęci ;]
Edward Cullen vampire ;]
:** |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
yeans-girl
Wilkołak
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z objęć Edwarda / Królewskie Wolne Miasto Sanok
|
Wysłany:
Pon 16:36, 14 Gru 2009 |
|
Rozdział miał byc wczoraj. Zawiodłyśmy was. Wybaczycie? Teraz też dopiero co zauważyłam, że Swan mi punkty widzenia poprzestawiała :), ale to nic.
enjoy :)
Rozdział XI
Asking Bella out!
(Zaproszenie Belli na randkę)
tłumaczenie: yeans-girl
beta: chochlica1 - dziękuję ;*
PW Edwarda
To trwało tylko dwa dni! Dwa dni i już wychodziłem z siebie! Kiedy moja mama dowiedziała się o tym zawieszeniu, zaczęła wrzeszczeć. Naprawdę myślałem, że moja głowa wybuchnie. To by była jedyna rzecz, jakiej tata nie potrafiłby naprawić. A mówiąc o moim tacie, jego reakcja była jeszcze gorsza. Wszystko, co zrobił, to stanie tam i patrzenie na mnie ze smutnym wyrazem twarzy, potrząsając delikatnie głową i mówiąc: „Oh Edwardzie, jestem bardzo rozczarowany.” Nienawidzę, gdy rodzice są mną „rozczarowani”. To zawsze wydaje się być gorsze niż krzyk. Moja kara nie była zbyt wielka. Teraz jestem uziemiony na tydzień, zakaz używania Xboxa, Wii, iTunes. Wszelkie prawa do komputera zostały mi odebrane. Pewnego dnia mama przecięła kabel od telewizora! A najgorsze było to, że nie mogę odwiedzać Belli, nim nie wrócę do szkoły, ale nie mówiła nic o zaproszeniu jej tutaj. Wyciągnąłem telefon wdzięczny, że szkoła skończyła się ponad dwie godziny temu.
Powoli umieram. Przyjdź i ocal mnie!
Skończyłem wiadomość i czekałem na odpowiedź, lecz nic nie dostawałem. Usłyszałem pukanie w okno. Wreszcie! Jakiś kontakt ze światem! Wstając z łóżka, popędziłem je otworzyć, aby zobaczyć Bellę uśmiechającą się promiennie z torbami na ramieniu.
- Ktoś wzywał bohatera? – zapytała.
Wyszczerzyłem się, biorąc ją za rękę i pomagając jej wejść przez okno. Podeszła do łóżka i rzuciła na nie swoją torbę przed wspięciem się na górę.
- Co mi przyniosłaś? – spytałem, siadając obok niej.
- Wiele rzeczy, które pomogą ci się rozerwać – powiedziała, opróżniając wnętrze torby.
Były tam książki, których jeszcze nie czytałem, przenośmy odtwarzacz DVD, mnóstwo filmów i notes z długopisem.
- Myślałam, że może chcesz napisać kilka nowych piosenek – oświadczyła, wręczając mi zeszyt.
- Dzięki.
Bella była jedną z niewielu ludzi na świecie, którzy znają moją miłość do muzyki. Zawsze lubiłem pisać teksty lub tworzyć melodie. Okazało się, że w tym też byłem cholernie dobry. I nawet napisałem jej kołysankę, kiedy mieliśmy dwanaście lat. Wciąż jej ją grałem, kiedy nie mogła w nocy spać. Wziąłem jedną z książek do przeczytania, a ona wyciągnęła z torby płaskie pudełko.
- A to jest od Tanyi – odparła trochę gorzko i podała mi opakowanie czekoladek. – Mówiła, że nie może się doczekać, aby zobaczyć cię jeszcze raz.
- Naprawdę? – zapytałem z uśmiechem, otwierając je. – Hej! Kto zjadł te pomarańczowe?
- Ja, przepraszam – oznajmiła. – Miałam na nie apetyt, ale wracając do Tanyi, nie lubię jej.
Zaśmiałem się. Nie spotkałem dziewczyny, którą Bells znienawidziłaby tak szybko.
- Co z tobą? – spytałem z chichotem, biorąc kawałek cukierka. – Jak zdołała wkurwić cię tak szybko?
- Ok... Nie bądź zły – zaczęła nieco nerwowo. – Ale zapytała, czy masz dziewczynę. Powiedziałam „tak”, i że ja nią jestem. A wtedy spytała, jak możesz chcieć kogoś takiego jak ja! Mam na myśli… co jest ze mną nie tak? Wiem, że nie jestem najbardziej atrakcyjną dziewczyną i jest wiele ładniejszych ode mnie, ale no weź… jak to wszystko wygląda?
Uśmiechnąłem się na jej wyznanie (powiedziała je jednym wydechu, co wyglądało najśmieszniej na świecie). Jak może nie myśleć, że jest piękna? Dużo piękniejsza od Tanyi. Mogłem jej to powiedzieć. Rzeczą, która bardziej mnie zaalarmowała, było to, że nazwała się moją „dziewczyną”. Nie słyszałem tego często. Ale wiedziałem, że to tylko po to, by utrzymać fałszywą blondynkę z daleka. Dlaczego nie powiedziało tego o nikim innym? Wymyśliła kogoś? Czy Bella może lubić mnie tak, jak ja lubię ją?
- Dlaczego się uśmiechasz? – zadała pytanie, wyciągając mnie z moich myśli.
- Bez powodu… - skłamałem doskonale. – Chciałbym tylko, żebyś widziała to, co ja widzę, kiedy patrzę na ciebie.
Zarumieniła się trochę i lekko się uśmiechnęła, patrząc w dół a następnie z powrotem do góry.
- Nie chcesz z nią chodzić, prawda?
- Nie – powiedziałem przeciągle. – I dziękuję za krycie mnie.
- Nie ma problemu, ale czy mógłbyś wyświadczyć mi przysługę?
- Wszystko – odpowiedziałem.
- Mógłbyś być normalny chociaż przez pięć sekund i NIE pakować się w kłopoty? Jeśli znowu zostawisz mnie samą z Tanyą, przysięgam, zabiję ją.
Zaśmiałem się z jej uwagi.
PW Belli
Wreszcie! Był kolejny tydzień, a Edward wrócił z powrotem do szkoły. Całe szczęście. Stałam przy głównym biurze oparta o ścianę i czekałam na przyjaciela. To trwało wiecznie. Byłam głodna i chciałam coś zjeść, zanim rozpocznie się nauka. Westchnęłam głęboko, rozglądając się po sali i starając się uśmiechnąć. Uśmiech jednak szybko wpełzł mi na twarz, kiedy zobaczyłam głowę Mike’a Newtona. Wiem, o co chodzi. Uśmiech i Mike nie powinny znajdować się w tym samym zdaniu, ale Edward miał rację, naprawdę nieźle przypieprzył mu w twarz. Miał czarne oko i opuchnięty policzek. Niestety uśmiechałam się milisekundę za długo, ponieważ chłopiec błędnie odczytał mój gest.
- Bella – odwzajemnił go, przechodząc obok mnie.
Od razu zmarszczyłam brwi, kiedy wyciągnął dłoń i zaczął bawić się kosmykiem moich włosów. Gdy Edward wyszedł z biura, zrobiło mi się żal faceta. Widziałam jego zaciśnięte szczęki, kiedy owijał ramieniem moją talię.
- Newton? – spytałam. – Chcesz czegoś?
- Mała – zaczął, starając się „męsko” brzmieć. – Jeśli zobaczyłbym cię nagą, umarłbym ze szczęścia.
Przysięgam, że usłyszałam warkot Edwarda i myślałam, że zaraz odepchnie Mike’a. Zamiast tego tylko się uśmiechnął.
- Dobrze, Mike – przemówiłam. - Jeśli zobaczyłabym cię nagiego, prawdopodobnie umarłabym ze śmiechu.
W tym momencie Edward zaczął się śmiać. Dlaczego Mike nie może myśleć głową? Nie byłam zainteresowana, a on wiedział o moich „randkach” z Edwardem. Boże, ten gość musiał zostać uderzony kilkakrotnie w głowę, bo nikt nie jest aż TAK głupi. Zamiast czekać na odpowiedź Mike’a, chwyciłam za rękę Edwarda, który zachowywał się jak mój pies, i zaczęłam ciągnąć go w głąb sali. Gdy się odwróciliśmy, nie będąc już na widoku Newtona, puściłam rękę chłopaka.
- Myślę, że teraz utrzymamy porządek, nie sądzisz? – zapytałam, patrząc na mojego przystojnego przyjaciela.
Przystojny? OK, Edward wyglądał dobrze, bardzo dobrze, ale nigdy o nim tak nie myślałam. Zawsze to był tylko Edward. Choć muszę przyznać, że widziałam chłopaka nago i nie da się go opisać. Mogę tylko powiedzieć… dobra robota do wielkiego wodza w niebie. Poszliśmy do kawiarni. Edward siedział z innymi przy stole, ja poszłam kupić coś do jedzenia. Na myśl o przyjacielu mój umysł wędrował do tamtej nocy. W piątek miną, miały minąć, dwa tygodnie, odkąd to się wydarzyło... Nie żebym liczyła dni czy coś. Z nikim o tym nie rozmawiałam... ale po ukradkowych spojrzeniach Jaspera i Emmetta pomyślałam, że coś wiedzą. Zamierzałam spytać o to Edwarda.
Dzień mijał całkiem szybko (czyli tak, jak lubię). Chwilę później znajdowałam się w sali od biologii. Byłam szczęśliwa, bo pan Banner wiedział o konsekwencjach sadzania Edwarda i Mike'a razem, więc ich przesadził z powrotem tak, jak byli. Ha! Teraz to Tanya siedziała z prześladowcą. Idealne ułożenie. Dwoje irytujących blondynów razem. Obejrzałam się na bok i zobaczyłam, jak Edward mi się przyglądał. Uśmiechnęłam się do niego. Nie mogłam prosić o lepszego przyjaciela.
PW Edwarda
Zapytaj ją, zapytaj, pokaż, że masz jaja i zaproś ją, ku***, na randkę! Wiesz, że ją lubisz, cholera, prawdopodobnie cała szkoła wie, że ją lubisz. Może z wyjątkiem jej samej. A wydawało mi się, że to faceci są tymi nieświadomymi jednostkami. Biologia przyszła i poszła jak wiatr, a wkrótce nadszedł czas powrotu do domu. Nie miałem zamiaru jeść obiadu. Zamiast tego rozmyślałem, jak mogę zapytać Bellę. To były tortury. Mam na myśli, co może się wydarzyć? Ona nic nie czuje i wracamy do bycia przyjaciółmi. Cholera, mówiliśmy, że seks nie będzie miał wpływu na naszą przyjaźń. Nie sądzę, żeby zaproszenie jej na randkę dużo zepsuło.
Szliśmy korytarzem w kierunku parkingu, utrzymując przyjacielską pogawędkę. Nie chciałem zapraszać jej na oczach wszystkich, więc czekałem, aż będziemy sami w samochodzie.
- Więc, będzie obiad? – zapytała z uśmiechem.
- Właściwie zastanawiałem się, czy mógłbym z tobą porozmawiać – zacząłem nerwowo.
- Oczywiście – powiedziała słodkim głosem. – Wal.
Wziąłem głęboki oddech. To wszystko wyglądało dużo łatwiej w mojej głowie.
- Jak długo się znamy? – spytałem.
- Ech… szesnaście lat – odparła nieco wstrząśnięta tym, że to trwa tak długo.
- I jesteśmy blisko? – Ok, brzmisz jak idiota, Cullen.
- Mam nadzieję, że tak. – Bella była trochę zakłopotana. – Mam na myśli, jesteśmy sąsiadami drzwi w drzwi, chodzimy codziennie razem do szkoły, nie wspominając o tym, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Wszystko w porządku? Zachowujesz się naprawdę dziwnie.
- Um… tak – rzekłem. – Ze mną w porządku. – Wziąłem głęboki oddech. – Bella, muszę cię o coś zapytać.
- Ok. O co chodzi?
- Zastanawiałem się, czy może chciałabyś iść…
Przerwał mi głośny klekot w okno. Zobaczyłem przechodzącego Emmetta i Jaspera. Westchnąłem sfrustrowany. Spuściłem okno i oparłem o nie łokieć.
- Co? – zapytałem niezbyt przyjacielsko.
- Idziemy na obiad. Pośpiesz się, blokujesz nas.
- Ludzie – zacząłem. – Naprawdę nie mam dzisiaj ochoty iść… Jestem trochę zajęty.
- To super – powiedział Emmett. – Hej, Bella! – Wyjrzał przez okno. – Idziemy na obiad. Chcesz jechać z nami, bo Edward nie idzie?
CO?!
- Tak, super – stwierdziła, wychodząc z auta. – Możemy skończyć to później, dobrze Edward?
NIE! NIE MOŻEMY!
- Ech… tak, oczywiście. |
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez yeans-girl dnia Pon 18:00, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
Rathole
Dobry wampir
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 146 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.
|
Wysłany:
Pon 16:57, 14 Gru 2009 |
|
Oł jee, nowy rozdziaał ;ddd
Cytat: |
To by była jedyna rzecz, jakiej tato nie potrafiłby naprawić. |
Tata.
Odmień sobie ten wyraz przez przypadki. "Tato" będzie w wołaczu. Wołacz = zwrot do kogoś. Gdyby on mówił do taty, byłoby Tato!
Cytat: |
potrząsając delikatnie głową i mówiąc „Oh Edwardzie, jestem bardzo rozczarowany.” |
Dwukropek po "mówiąc"
Ale... omg. Ja tutaj widzę magiczny cudzysłów! xDDDDDDDD
Cytat: |
zakaz używania Xbox’a, Wii, iTunes |
Myślę, że tutaj nie ma apostrofu, ponieważ rzeczownik kończy się na spółgłoskę. Rzeczownik stawiamy w takich słowach jak: Carlisle'a, Jake'a itd. No bo to tak, jakbyś napisała Edward'a albo Kellan'a
Cytat: |
- Dobrze Mike – przemówiłam. |
Przecinek przed "Mike"
Cytat: |
Ok., Edward wyglądał dobrze, |
Nie wiem, co ta kropka po OK robi.
Albo O.K. albo Ok, albo Okej
Cytat: |
Mogę tylko powiedzieć… :dobra robota: do wielkiego wodza w niebie. |
Hm? Te dwukropki...
Cytat: |
- Uh… szesnaście lat |
Uch, nie uh. Tak jak ach, och, ech itd.
Cytat: |
- Uh… tak, oczywiście. |
Jak wyżej.
Więcej grzechów nie pamiętam
__________________________
__________________________
No więc e...
Rozdział za krótki. Naprawdę zdecydowanie za krótki! Boziu, ja już byłam pewna, że on ją zaprosi! Byłam pewna, a tu tak nagle... Normalnie nie mogę się powstrzymać: Pf.
Kurczaczki, chyba sięgnę po oryginał.
Hm, właśnie. Powiem tak: Poprzednie rozdziały jakoś czytało mi się lepiej. Tutaj było kilka zgrzytów, szczególnie na początku. I właściwie to tylko na początku.
No ale wracając do tekstu.
Chciałam jakąś akcję z Tanyą, a nie tego okropnego Mike'a. Jezu, jak ja tego gościa nie lubię. Ani w książce, ani w opowiadaniach, ani w fanfickach. Chociaż nie! W NM był uroczy, płacząc na Romeo i Julii
No dobra. Czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję, że szybko się pojawi
Pzdr,
rath |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Pon 17:01, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Anex Swan
Wilkołak
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 170 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piwnicy... ech, tam gdzie internet i książki ^^
|
Wysłany:
Pon 17:42, 14 Gru 2009 |
|
Cytat: |
(powiedziała je jednym wydechu, co wyglądało najśmieszniej na świecie) |
A nie powinno być "na jednym wydechu" ?
Cytat: |
Jeśli zobaczyłbym się nagą, umarłbym ze szczęścia. |
Nidy nie spotkałam się z takim zdaniem, chyba wiesz co poprawić
Tak teraz a propos tekstu. Bardzo ładnie, ok itp. Ale do jasnej anielki za krótko. Wiem, że w tym wypadku nie zmienicie zbyt dużo, ale ja nie mam co komentować. Edward się przemógł chciał coś powiedzieć, a tu Emmett wszystko sknocił i akcja toczy się dalej, Bello, powiedz mi ( jakbyś mogła ) dlaczego się zgodziłaś?!
Badzie jakaś ciekawa akcja z Tanyą? Chciałabym się dowiedzieć o niej coś więcej ^^ A tak po za tym, Dziewczyny! Wy naprawdę ładnie tłumaczycie ten tekst i zawsze po kolejnym rozdziale albo ie mogę nic napisać albo nie mogę powstrzymać się od śmiechu, oby tak dalej!
I właściwie nie mam nic już do dodania. Życzę weny, czasu i nastroju na tłumaczenie kolejnych rozdziałów.
Pozdrawiam, Anex |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aliss.
Wilkołak
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 17:57, 14 Gru 2009 |
|
Nie chciało mi się sprawdzać błędów tak szczerze xd
Cytat: |
- Dobrze Mike – przemówiłam. - Jeśli zobaczyłabym cię nagiego, prawdopodobnie umarłabym ze śmiechu. |
osobiście, to ja też umarłam.
i cholerka! niech Bella będzie w ciąży i niech Edzio się z nia w końcu umówi xdd!
w ogóle czy tamta autorka jest normalna? żeby to tak ciągnąć?:D nie no, ja nie wytrzymam xd
pozdrawiam i jeszcze wytrzymuję
EDIT: jako kuRturarna osoba życzę Ci czasu i cierpliwości do tłumaczenia;D hahah. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aliss. dnia Pon 17:58, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Pon 19:14, 14 Gru 2009 |
|
Boooziu, co za biedactwo z tego Edwarda ;(
pourywałabym głowy Jasperpowi i Emmettowi za przerywanie w takim momencie, po prostu klęska i katastrofa jak nie więcej! Czekam kiedy się to wydarzy , zaciskam ręce i wiwatuje tym postaciom. ( :
Cytat: |
Mogę tylko powiedzieć… dobra robota do wielkiego wodza w niebie |
- idealne określenie boskiego ciała Eduardo C, o tak ;D
rozdziały za krótkie, za za za! ;< po prostu serce żal ściska kiedy doczytuje człowiek ostanie zdanie i z jęzorem do ziemi oczekuje na więcej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aja
Wilkołak
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 231 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z brzucha. . . mamusi(;
|
Wysłany:
Pon 20:13, 14 Gru 2009 |
|
Ja tam wybaczam(:
Rozdział świetny i biedny Edward. . . i nadal mnie zadziwia niby taki odważny sprytny, a zarazem taki wstydliwy i nieśmiały?
Nie ma co Em i Jasper to maja wyczucie czasu;D
"Mogę tylko powiedzieć… dobra robota do wielkiego wodza w niebie."
Nic dodać nic ująć(: moja perełka
Jeden minus to długość rozdziału, nie zaczęłam dobrze czytać, a tu koniec):
Tłumaczenie jak dla mnie bez zastrzeżeń, dobra robota(:
Tak więc czasu, chęci, motywacji i wytrwałości w tłumaczeniu dla całego Teamu(: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nina=)
Wilkołak
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 204 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 20:36, 14 Gru 2009 |
|
Korzystając z okazji, że jest już nowy rozdział postanowiłam skomentować.
Zaczynam:
Kocham ten ff!
Jest taki lekki, zabawny - idealny na zimowe wieczory
Edward jak zawsze powalający. Podoba mi się jego tok myślenia. Autorka chyba bardzo wnikliwie poznała męską psychikę
Bella z kolei taka niedomyślna...
Prostych sygnałów nie odczytuje!
I właśnie dlatego kocham ten ff
Niby nie mogę się doczekać kiedy wreszcie będą razem ale wiem, że gdyby pokochali się w 6 rozdziale to przestałabym czytać...tak mi się wydaje
Ucieszyłabym się bardzo gdyby Bella np coś zrobiła Tanyi... Strasznie mnie ona irytuje
Moje ulubione fragmenty:
yeans-girl napisał: |
- Tak, super – stwierdziła, wychodząc z auta. – Możemy skończyć to później, dobrze Edward?
NIE! NIE MOŻEMY!
- Ech… tak, oczywiście. |
No to się chyba nazywa rozdwojenie jaźni!! xD
yeans-girl napisał: |
- I jesteśmy blisko? – Ok, brzmisz jak idiota, Cullen. |
Braku samokrytyki nie można mu zarzucić
yeans-girl napisał: |
- Newton? – spytałam. – Chcesz czegoś?
- Mała – zaczął, starając się „męsko” brzmieć. – Jeśli zobaczyłbym cię nagą, umarłbym ze szczęścia. |
Hahahaha *leży i kwiczy*
yeans-girl napisał: |
- Dobrze, Mike – przemówiłam. - Jeśli zobaczyłabym cię nagiego, prawdopodobnie umarłabym ze śmiechu.. |
Mam wrażenie, że Bella czuła moje wsparcie bo odpowiedziałabym tak samo ;D
No, to chyba koniec
Liczę, że niedługo zobaczę nowy rozdział - w każdym razie będę niecierpliwie czekać
Życzę veny i czasu a może raczej czasu i veny
Pozdrawiam
Nina=) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
`Wapmirzyca` ; ****
Człowiek
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sparkle London <3
|
Wysłany:
Wto 17:37, 15 Gru 2009 |
|
Ugh. Jak ona mogła go tak zgasić!? To pod chodzi normalnie pod znęcanie się!
Nurtyje mnie tylko jedno. Czy Bells będzie w ciąży czy nie. Bo w zwiastunie tak było.
Gdy tylko pojawi się jakiś `trop` Który by na to wskazywał wyskakuje coś, że przestaje być twego pewna. No cóż... pożyjemy, zobaczymy. dziękuje za przetłumaczony rozdział.
Czekam z niecierpliwością na kolejny.
Dyżo czasu i weny.
Pozdrawiam, ; ))
`W˛ : PP |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
yeans-girl
Wilkołak
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z objęć Edwarda / Królewskie Wolne Miasto Sanok
|
Wysłany:
Wto 18:34, 15 Gru 2009 |
|
Na sam początek chciałabym serdecznie podziękowac za komentarze :)
Wampirzyca - ja osobiście nie mam nic przeciwko znęcaniu się nad Newtonem. Chcesz wiedziec czy będzie w ciąży? Najlepszymm wyjściem byłoby śledzenie dokłądnie każdego nowego rozdziału ;). Ja nie zdradzę.
Nina - też uważam, że jest idealny na zimę. Nie mam pojęcia w jakim stopniu autorka poznała męską psychikę. Moim zdaniem faceci mają prosty tok myślenia (a przynajmnie większośc), węc punkt widzenia Edwarda nie jest zbytnio skomplikowany. btw. ja również go kocham, bo gdyby tak nie było przypuszczam, że nie pisałabym tu teraz jako tłumaczka.
Aja - "wybaczamy, ale nie zapominamy", prawda? zrekopensujemy się przy nastęnym rozdziale. Przynajmniej w miarę możliwości. Czas sie bardzo przyda, a co do motywacji to zależy od was, bo wy nam jej sostarczacie. No i może jeszcze ten Edwad ;)
uskrzydlona - z chęcią pomogę ci w zabiciu Emma i Jaspera.
anioł - ciąża Bells ma i swoich zwolenników i przeciwników. jak to będzie na prawdę wszyscy zobaczycie w krótce. Obawiam się, że połowa naszej tłajlajtowej społeczności pożegnałaby sie z yciem gdyby zobaczyła nagiego Newtona. Nie jesteśmy same!
alex - taa wiem co trzeba popraiwc i już to zrobiłam. masz rację z tym pierwszym również. dzięki!
Rathole - dziękuję za wytknięcie błędów. Przyznam, że nie mam pojęcia o co chodzi z "magicznymi cudzysłowaimi". Co do okej to world sam postawił kropkę. Przypuszczam, że zrobił tk dlatego, że to skrót, a po ich zazwyczaj daje się kropki, ale oczywiście, że są wyjątki. Okej do nich należy? Musze powiedziec, że nie wiedziałam. Przyczepiłąś się też do "uh". Przepraszam. Nie wiedziałam, że to błąd, bo w orginale tak wałśnie pisało.. Żadna z poprawiających tekst później diewczyn nie zauważyła więc.. Skąd te dwukropki to nie wiem. Akurat ten akapit tłumaczyła Miss, więc to jej roota. Znowu żadna dziewczyna skupiająca sie na błędach tego nie zauważyła, a ty czytając tekst i myśląc o treści tak. Podziwiam! sięgaj, sięgaj. Droga wolna ;). Poprzednie czytało ci się lepiej? Cóż, miałąm wysoką gorączkę, a nie chciałam was zawieśc. Swan też wyznaczyła mi termin na niedzielę rano. Ja zmieściłam się w czasie. To, że ona nie miałą czasu wproawdzic poprawek to już nie moja wina. Gdybym wiedziała nie spieszyłabym się tak i zrobiłabym to dużo lepiej. Następny rozdział będę tłumaczyła powoli nie zwracając uwagi na nic. Akcję z Tanyą? To już nie alezy od nas :)
Pozdrawiam,
yeans-girl |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yeans-girl dnia Wto 18:37, 15 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|