|
Autor |
Wiadomość |
werus6
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brd
|
Wysłany:
Sob 17:46, 07 Lis 2009 |
|
Och czemu znalazłam tego ff dopiero dzisiaj.Jest zaje***** . Dosłownie leżę od 3 minut na podłodzę i śmieję się a rodzina dziwni9e na mnie patrzy . Skoro 7 r. opublikowałaś 7 listopada to 8 opublikujesz 8 XI
Pozdro i weny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Bells66
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 18:30, 07 Lis 2009 |
|
Boskie tłumaczenie, padam ze śmiechu po prostu :)
już nie mogę doczekać się kolejnego mam nadzieje że pojawi się szybko :)
pozdawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Nie 13:21, 08 Lis 2009 |
|
Niestety następny rozdział jeszcze nie jest gotowy. Ukaże się około środy.
W sumie piszę, żeby się wytłumaczyć ..
Co do tej łazienki i pokoju. No cóż. Jak czytałam po angielsku to mój pokręcony mózg zamiast badroom widział bathroom xD No i sobie to tak wpoiłam. Potem tłumaczyłam i już dobrze napisałam - sypialnia. No ale... Końcówkę tłumaczyłam jak już było późno i moja podświadomość wygrała xDD Wybaczycie mi? :P Postaram się uniknąć takich wpadek w przyszłości. Aż dziwie się, że nikt z sprawdzających tego nie zauważył...
No, cieszę się, że Wam się podobało xD To jest chyba mój ulubiony rozdział póki co ; )
SPOILER Następny może Was nieco rozczarować (tak jak to było ze mną), ale też nie za bardzo. Myślę, że będziecie usatysfakcjonowani xD
Pozdrawiam,
Swan |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Swan dnia Nie 13:22, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
nieznana
Zły wampir
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca
|
Wysłany:
Nie 13:39, 08 Lis 2009 |
|
Taa, czytałam dwa rozdziały do przodu w oryginale i szczerze mówiąc, nie zachwycił mnie 8 rozdział. Ja tu liczyłam na... a tu taki shock
Co do tej łazienki i sypialni to nie ma sprawy xD po prostu coś mi tu nie grało :D bo raz była sypialnia, raz łazienka :D Po prostu popraw i po spawie
Czkam na następny rozdział
nz |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Nie 14:18, 08 Lis 2009 |
|
Powoli ale sumiennie Bella i Edward przekonują się do tego co ich łączy. Pytanie: Czy "ktoś/coś" im przeszkodzi? Głupio jest mówić, że czeka się na kontynuację tego opowiadania , głupotą jest również mówienie ,że opowiadanie jest świetne - BO TO JEST OCZYWISTE!
( : |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Nie 14:23, 08 Lis 2009 |
|
czekam na pocałunek, ale po spoilerze Swan coś mi się widzi, że będzie lipa :P
wspólne zalanie bardzo mi się podoba - człowiek też takie przeżywał swego czasu i było bardzo przyjemnie :)
logiczne myślenie Edwarda po pijaku to nawet normalne u mężczyzn - przynajmniej tych, których znam....
zobaczymy co przyniesie ze sobą Jacob :P
pozdrawia
kirke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
P1L34T
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 16:54, 09 Lis 2009 |
|
Mogłem poczuć, że Edzio junior się cieszył."
Może za dużo wypiłam, ale nie chwytam kim jest Edzio Junior
"Powiedzmy po prostu, że Jamie był lekko zaskoczony, kiedy oberwał tym w głowę"
Jestem dumna z Edwarda.
"Właściwie, być może seksu też nie. Nie chcę ryzykować.
- Co?! – krzyknął Emmett."
Tak, dla Emmetta to musiało być druzgocące przeżycie.
"IMPREZA U EMMETTA DZIŚ WIECZOREM!
Rozległy się głosy ‘ Tak!’ i ‘Na pewno będę’."
W tym momencie zaczęłam im zazdrościć. U mnie w szkole takie rzeczy się nie zdarzają.
"Bardziej niż cokolwiek innego."
Za pierwszym razem przeczytałam "Bardziej niż cokolwiek nagiego" i byłam nieco zdezorientowana.
"Jasne, chłopcy prosili mnie do tańca"
Jakoś ominęłam zmianę narracji i kiedy przeczytałam ten fragment... to był szok.
"Jednym z nich był Mike Newton, który był kompletnie zalany. (...)
Jamie poszedł w nasze ślady. Oczywiście, on był całkiem trzeźwy"
Nie mam pojęcia dlaczego, ale te zdania wywołały u mnie atak śmiechu.
"Mogłam stwierdzić, że dużo wypił"
Na miejscu Belli w tej chwili bym zwymiotowałą. Nienawidzę zapachu alkoholu.
"pijany Edward to zabawniejszy Edward"
Że niby on tak na każdej imprezie?
Jak do cholery on mógł tak dużo pić…
Cóż, chyba zaraz się dowiem."
Tak! Niech się schleją do nieprzytomności!
"oboje byliśmy nieco… Dobra, BARDZO zalani"
Kolejny atak śmiechu.
"Myślę, że to była mieszanina alkoholu i
głupoty."
Na początku nasunęło mi się alkoholu i potu. Nie wiem dlaczego.
"Naprawdę wyglądała pięknie, nawet kiedy była pijana i nie potrafiła
powiedzieć nawet ile jest dwa plus dwa."
No nie wiem. Jak sobie wyobrażam Bellę, zaśliniponą, rozczochraną i ogólnie to mnie odrzuca.
"To co się stanie, może nam jedynie przysporzyć kłopotów."
Czy to jest bezczelna aluzja??
Dwa ostatnie rozdziały wydawały mi się trochę mniej śmieszne niż wcześniejsze. Może to tylko moje odczucie, ale no cóż... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zmierzchowa fanka
Wilkołak
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Spod pióra S. Kinga
|
Wysłany:
Wto 15:10, 10 Lis 2009 |
|
Oj długo zabierałam się za przeczytanie tego ff, baaardzo długo. Praktycznie od początku.
Tylko napiszę jedną rzecz i do konkretów:
Cytat: |
Mogłem poczuć, że Edzio junior się cieszył."
Może za dużo wypiłam, ale nie chwytam kim jest Edzio Junior |
P1L34T - jednym słowem i bez zbędnego owijania, Edzio Junior to penis. Co może się cieszyć na widok kobiety w bieliźnie? Faceci nie myślą mózgiem tylko tym maluchem w kroczu...
Dobra, a teraz przejdźmy do rzeczy istotnych. Jak wspomniałam wcześniej długo wzbraniałam się przed przeczytaniem MBFK. Brak czasu, ochoty i lenistwo mnie zatrzymywało. Jednak wczoraj się zaparłam i zasiadłam przed komputerem z zamiarem zapoznania się z tą historią. I wiecie co? Nie powinno mi się podobać. Dlaczego? Już tłumaczę.
1. Bo nie lubię kiedy punkt widzenia zmienia się z szybkością torpedy, nim się obejrzysz opowiada ktoś inny, to irytujące.
2. Bo nie lubię łatwych, lekko banalnych ff, które nie zawierają żadnych mądrości albo przynajmniej ciut poważnych sytuacji, tylko śmieszki, takowe od razu porzucam, rezygnując z czytania.
3. Bo znudziła mi się już wersja Bella - Edward najlepsi przyjaciele, znają się na pamięć, jak łyse konie i inne pierdoły.
4. Bo nie lubię kiedy tekst składa się praktycznie z samych dialogów, opis sytuacji jest zawarty w dwóch zdaniach.
A teraz moje największe dobrotliwe ALE...! Patrząc na powyższe cholerstwa, które z łatwością wymazują z mojej głowy chęć przeczytania większości ff, można by stwierdzić, że MBFK jest na pierwszym miejscu listy 'NIE TYKAĆ!' I tutaj jest ta niespodzianka, która rozszerza moje źrenice w niedowierzaniu (nieraz zadziwiam samą siebie!), bo ja chcę czytać. Absolutnie mnie to urzekło i zaciekawiło. Łatwa i lekko banalna? Owszem, ale do tego z pieprzem i przyciąganiem, dwie cechy, które mnie odrzucały zadziałały na korzyść tej historii. Brak poważnych scen, no cóż... CZAS ODPOCZĄĆ! Można przecież poczytać coś z humorem, prawda? Ale nie takim co wciska w mur i przyklepuje, bo autor musi być śmieszny na siłę, tutaj jest inaczej. Niektóre sytuacje naprawdę doprowadzają do stanu nieopanowanego chichotu, teksty bohaterów są wyrobione smakiem i właściwym wyczuciem, autorka wiedziała kiedy przystopować. Wersja Belli i Edwarda faktycznie mi się znudziła, ale nie wyobrażam sobie, że wszystko jest przedstawione z innej strony. Tak jest dobrze. Nie lubię i nienawidzę samych myślników, ale to też mi się tutaj podoba. Nie wiem dlaczego, ale z łatwością mogę się wczuć w absolutnie wszystko. Może dlatego, że całość jest wyważona, więcej opisów nie trzeba.
Gratulacje dla tłumaczek za dobór opowiadania, ochotę, zapał i energię. Treść jest do tego stopnia magiczna i wciągająca, że czytający (przynajmniej ja) jest zupełnie ślepy na wszelkie błędy i niedociągnięcia. Lenistwo przemawia i nie mam zamiaru czytać oryginału, chociaż wszystko może się zmienić i jest szansa, że po niego sięgnę, choćby dla porównania.
Pozdrawiam i życzę duuużo czasu i siły na dalsze tłumaczenie. Nie mogę się doczekać ciągu dalszego (nadal nie mogę w to uwierzyć, obalam własne wykreowane idee).
ZF. |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
Landryna
Zły wampir
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D
|
Wysłany:
Wto 17:38, 10 Lis 2009 |
|
*Landryna komentuje, żeby uciec przed śmiercią z ręki Swan*
Okej, zacznę najpierw od błędów, bo zaraz zapomnę xD
Rozdział 6
Cytat: |
Śmiałyśmy się i rozmawiałyśmy, a kolejka powoli się skrócała. |
skracała
Cytat: |
- Uch.. Jeśli one też to czuje... - zaczął Emmett |
ona
Cytat: |
- To był naprawdę świetnie spędzony czas, Bella. |
Bello
Rozdział 7
Cytat: |
-Cholera – wymamrotałem, odwracając się, aby pozwolić się jej ubrać.
-Jest… Jest w porządku… - powiedziała, ale mogłem słychać zdenerwowanie w jej głosie.
-Wiesz… -zacząłem z małym uśmiechem, próbując powstrzymać chichot. – Widziałem cię już bardziej nagą.
-Tak, ale to się nie liczy – zaczęła Bella i mogłem powiedzieć, że się rumieniła. - Ponieważ mieliśmy pięć lat i wtedy nie miałam jeszcze cycków.
(...)
-Co ty wyprawiasz?! – zapytała, brzmiąc na raczej zaniepokojoną. |
Brakuje spacji po myślnikach.
Okej, rozdziały mi się podobały, dobrze przetłumaczone. Co prawda było trochę zgrzytów, ale wciągnęła mnie treść, więc whatever :D.
Powinnam zasadzić kopa w dupę autorce za to, że skończyła w takim momencie. Ze zwiastunu już można wywnioskować, co będzie dalej, ale i tak ciekawi mnie jak to się wszystko dokładnie rozwienie.
Pozdrawiam, życzę czasu i wytrwałości w tłumaczeniu,
Landryna. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Śro 12:26, 11 Lis 2009 |
|
Uskrzydlona, dziękuję Ci bardzo za miłe słowa ; D Napisałaś krótko acz treściwie xD Tak... wenodajnie :D
P1L34T, przykro mi, że podoba Ci się coraz mniej. Mi wręcz przeciwnie, no ale cóż, każdy ma własne zdanie. Mam nadzieję, że jednak zmienisz zdanie :)
Zmierzchowa fanko, dzięki za wyręczeniu mnie w tłumaczeniu co to jest Edzio junior xD
Poza tym dziękuję Ci za tak konstruktywny, długi i wspaniały komentarz.
Zmierzchowa fanka napisał: |
Patrząc na powyższe cholerstwa, które z łatwością wymazująz mojej głowy chęć przeczytania większości ff, można by stwierdzić, że MBFK jest na pierwszym miejscu listy 'NIE TYKAĆ!' I tutaj jest ta niespodzianka, która rozszerza moje źrenice w niedowierzaniu (nieraz zadziwiam samą siebie!), bo ja chcę czytać. Absolutnie mnie to urzekło i zaciekawiło. Łatwa i lekko banalna? Owszem, ale do tego z pieprzem i przyciąganiem, dwie cechy, które mnie odrzucały zadziałały na korzyść tej historii. Brak poważnych scen, no cóż... CZAS ODPOCZĄĆ!
(...)
Pozdrawiam i życzę duuużo czasu i siły na dalsze tłumaczenie. Nie mogę się doczekać ciągu dalszego (nadal nie mogę w to uwierzyć, obalam własne wykreowane idee).
|
Ten fragment mnie po prostu rozbroił. Cieszę się, że ten ff przypadło Ci do gustu, pomimo Twych uprzedzeń. No i jestem dumna, że akurat ten ff zmobilizował Cię do olania tych idei xD No i właśnie, czasem potrzeba czegoś dla rozluźnienia. Gdybyśmy czytali same poważne teksty to... Nie bylibyśmy normalni xD
Landryn w końcu! Cóż, dzięki za wyłapanie błędów. Co do tych myślników - moja wina, nie wyłapałam. xD Czasem chcę tu coś szybko wrzucić i wtedy wkradają się małe błędy.
Też mam.. o nie. Miałam ochotę dokopać autorce za kończenie w takim momencie xD No ale teraz już nie mam bo przeczytałam dalej i jestem wszechwiedząca... Do pewnego rozdziału xD
Kirke a skądże do głowy przyszedł Ci Jake? Znaczy on się pojawi, ale ja w sumie przy czytaniu tego nawet o nim nie pomyślałam, bo odebrałam to tak, że Bells nie traktuje go poważnie.
Co do tego co będzie dalej to nie mogę dokładnie powiedzieć, bo zepsułabym niespodziankę. No ale co do pocałunku to w sumie... Zaczęli tu, nie? Już był, praktycznie rzecz biorąc, ale niestety nie było jakiegoś dokładniejszego opisu.
Myślę, że kolejna część ukaże się dziś albo jutro (przynajmniej wg moich informacji). Tak więc... Czekajcie ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
yeans-girl
Wilkołak
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z objęć Edwarda / Królewskie Wolne Miasto Sanok
|
Wysłany:
Śro 20:15, 11 Lis 2009 |
|
Ja również dziękuję serdecznie za wasze komentarze.
Szczerze mówiąc spodziewam się trochę, że rozdział was zawiedzie, ale więcej szczegółów wyjaśni się w przyszłości.
Enjoy ;))
Rozdział VIII
Where The Hall Is My Bra?
Tłumaczenie: yeans-girl
Beta: chochlica1
PW Edwarda
Ugh… Kiedy obudziłem się następnego ranka, głowa strasznie mnie bolała. Dlaczego, do cholery, musiałem tyle wypić? Obraz przed moimi oczami był rozmyty, a kiedy usiadłem, pokój wirował. Ile wypiłem… i gdzie jestem? Przetarłem oczy. Zauważyłem, że leżę na podłodze w sypialni Emmetta. Nago.
- Co za... – mruknąłem, chwytając bokserki leżące obok mnie i wciągając je. Właśnie chciałem wstać, gdy poczułem, że coś, a raczej ktoś, porusza się za mną. Zgaduj do trzech, kto to był.
Bella leżała obok mnie przykryta kocem, który kiedyś zajmował miejsce na krześle w rogu, a teraz znajdował się na podłodze. Na jej widok od razu otrzeźwiałem. Pod kocem była naga! NAGA! I ja też! Cholera, nie! Nie trzeba było być geniuszem, żeby domyślić się, co robiliśmy. Właśnie przespałem się ze swoim najlepszym przyjacielem! Z najlepszym przyjacielem, w którym się zakochałem!
- Cholera – powiedziałem, przeczesując palcami włosy.
Zamknąłem mocno oczy, starając się przypomnieć sobie wydarzenia z wczorajszej nocy. Rozmawiałem z Bellą, znalazłem Tequilę i ocaliłem ją od Mike’a „Dewianta” Newtona oraz Jamie’go „Desperata” Stewens’a. Na koniec zamknąłem się z nią w pokoju, potem dużo piliśmy i rozmawialiśmy, piliśmy dużo więcej a potem… w jakiś sposób zaczęliśmy się całować. Co oczywiście doprowadziło nas do spania ze sobą. Cholera!
Rozejrzałem się po pokoju. Biurko Emmetta zostało wyczyszczone. Wszystko, co wcześniej się na nim znajdowało, teraz spoczywało na podłodze. Dół łóżka został przesunięty o dobre kilkadziesiąt centymetrów, a plakaty wiszące na ścianach spadły albo zostały zerwane. Poprzez cichy jęk Bella znów przyciągnęła moją uwagę. Zacząłem panikować. Co miałem jej powiedzieć? Hej Bella… Jak minęła noc? Na pewno nie. To sprawiało, że czułem się jeszcze gorzej! Nie tylko się z nią przespałem, ale jeszcze mnie to cieszyło! To się nie może dziać. Zobaczyłem, jak otwiera oczy i siada, powodując, że koc, który okrywał jej nagie piersi, zjechał do talii. Możesz się domyślić, że to w żaden sposób mi nie pomogło.
- Ugh – jęknęła i przetarła oczy. – Co się stało?
Otworzyłem usta, aby zacząć mówić, ale nic z nich nie wyszło. To było naprawdę dogodne. Nie mogłem zamknąć buzi zeszłej nocy! Znaki po gryzieniu na piersi Belli były dowodem. Po prostu patrzyłem na nią z otwartymi ustami, kiedy odwróciła się, by spojrzeć na mnie.
- Edward? – zapytała zmieszana faktem, że patrzyłem na nią z szeroko otwartymi oczami.
Rozejrzała się po pokoju i zauważyła, że nie byliśmy ani w jej, ani w mojej sypialni. Widziała porozrzucane wszędzie ubrania i bałagan. Patrząc na siebie, zobaczyła, że była naga.
- O MÓJ BOŻE! – krzyknęła i szczelnie opatuliła się kocem. Wstała i szybko powiedziała. – To nie mogło się stać.
- Strasznie przepraszam, Bella... – Nie wiedziałem, dlaczego przepraszam. To nie była tylko moja wina, a w dodatku to nie pomogło naszej sytuacji.
Biegając i zbierając odzież, unikała mojego wzroku.
- Jak to się stało?! – pytała bardziej siebie niż mnie.
Patrzyłem, jak chwyciła stringi. Pamiętam, jak rzuciłem nimi przez pokój minionej nocy.
- Odwróć się – powiedziała.
Zrobiłem to, o co prosiła, pozwalając jej się ubrać.
- Nie mogę w to uwierzyć! – Usłyszałem jej krzyk. – Mam na myśli… Jak to się stało? Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi! Nie myślimy o sobie nawzajem w ten sposób! A gdzie, do cholery, jest mój stanik?!
- Pozwolisz mi się odwrócić? – spytałem, starając się zmienić tym nastrój, i ubierałem swój t-shirt.
- W porządku.
Słyszałem niezręczność w głosie Belli. Kiedy się odwróciłem, zobaczyłem ją stojącą po drugiej stronie pokoju. Była ubrana w dżinsy, a topem zakrywała piersi. Patrzyła się z daleka, a gdy spotkałem jej wzrok, poczułem straszne ukłucie w dole brzucha. Wyglądała dziwnie, wstydziła się.
- Bells. – Zrobiłem mały krok w jej stronę. – Takie rzeczy mogą się czasem zdarzyć. Naprawdę mi przykro.
Spojrzała w dół, trzymając bluzkę mocniej.
- Proszę, tylko pomóż mi znaleźć mój biustonosz – powiedziała cicho.
Westchnąłem i zacząłem się rozglądać. Znalazłem go wiszącego na wentylatorze na suficie. Ściągnąłem go, oddałem mojej przyjaciółce i odwróciłem się ponownie, pozwalając jej się ubrać. Kiedy znów na nią zerknąłem, była już w ubraniu i w najbardziej oddalonym rogu wiązała włosy w niechlujny kucyk. Zachowywała się, jakbym był zakaźnie chory czy coś. Właśnie otworzyłem usta, żeby coś powiedzieć z nadzieją, że przerwę niezręczną ciszę, ale na szczęście to ona zrobiła pierwszy krok.
- Co teraz będzie? – spytała już trochę spokojniej i usiadła na łóżku. – Mam na myśli… Nie chcę zrujnować naszej przyjaźni, ale nie sądzę, że jest to coś, co można zignorować.
- Myślę, że nie powinniśmy się o to martwić – powiedziałem. – Na przykład Alice spała wcześniej ze swoim najlepszym przyjacielem i nadal są blisko.
- Edward, to dlatego, że jej przyjaciel jest również jej chłopakiem!
- Wiem, próbowałem tylko rozładować napięcie. – Usiadłem obok niej.
Milczeliśmy przez chwilę. Wpatrywała się w swoje ręce lub kolana. Nie wiem, ile minęło czasu zanim na mnie spojrzała, ale kiedy to zrobiła, przysięgam, że moje serce podskoczyło. Chcę być dla niej kimś więcej, ale mogę powiedzieć, że Bella nie czuje tego samego do mnie, a ja nie chcę naciskać na nią swoją miłością.
- Ty… - Lekki rumieniec wkradł się na moje policzki. – To był… mój pierwszy raz.
Uśmiechnąłem się nieco na jej wyznanie. Mogłem stwierdzić, że była trochę zakłopotana, przyznając się do tego.
- Dobrze – zacząłem i pochyliłem się bliżej. – Mój też.
Ok., przyznałem się. Jestem prawiczkiem, no cóż… byłem. Oczywiście miałem przedtem wiele dziewczyn, kręciły się trochę koło mnie, ale nic nigdy nie zaszło. Bella była w szoku, a wszystko, co mogłem zrobić, to zachichotać. Wcześniej musiała wierzyć w plotki o moich podrywach.
- Więc… Nie bądź zbyt zakłopotana tym faktem – pocieszałem ją. – Mogę ci teraz powiedzieć, że połowa ludzi ze szkoły, która twierdzi, że ma już to za sobą, kłamie. Nie ma nic złego w powstrzymywaniu się.
Uśmiechnęła się leciutko, a ja poczułem, jak napięcie między nami powoli słabnie.
- Miejmy to za sobą – powiedziałem. – Możemy po prostu wrócić do… bycia najlepszymi przyjaciółmi. To się już nigdy nie powtórzy.
Powiedzenie tego zabiło mnie, ponieważ chciałem jej. Bardzo jej chciałem. Stanowiła dla mnie wszystko.
- Dziękuję, Edward – mruknęła. – Byliśmy razem już tak długo i nie możemy pozwolić, aby to nas rozdzieliło. To potrwa chwilę, lecz wszystko powinno wrócić do normy.
- Tak – szepnąłem. – Wracajmy do domu. Obiecuję, że spróbuję zapomnieć, jak wyglądasz nago.
Zaśmiała się lekko. Uwielbiałem słuchać tego dźwięku.
- Zrobię tak samo – stwierdziła.
Wstaliśmy i wyszliśmy z pokoju Emmetta. Kiedy kierowaliśmy się do drzwi, otarła się o mnie i poczułem elektryczność przechodzącą przeze mnie. Potrafiłem wywnioskować, że to całe „Udawajmy, że nic się nie stało” było łatwiejsze do powiedzenia niż zrobienia.
PW Belli
Edward Cullen. Mój pierwszy raz był właśnie z nim! Ciągle nie mogłam w to uwierzyć i było mi naprawdę wstyd, że wypiłam tak dużo i dopuściłam do tego. Gdy obudziłam się na podłodze, czułam się bardzo zmieszana. Wszystko, co pamiętam, to ukrywanie się wraz z Edwardem przed Jamie’m Stevens’em. Zabawne jak coś tak niewinnego mogło doprowadzić do czegoś tak… grzesznego jak to, co zrobiliśmy. Ugh! Nie mogłam sobie przypomnieć, co stało się przed tym.
Edward i ja siedzieliśmy i rozmawialiśmy, co, przyznaję, było niezręczne. Chciałabym przesunąć czas do tyłu i nie pić! Czy proszę o zbyt wiele? Po podjęciu decyzji, że to nie będzie miało wpływu na naszą przyjaźń, zeszliśmy na dół. Było około dwunastej w południe i wiele ludzi krzątało się wkoło, a inni sprzątali albo narzekali na kaca. Musiałam przyznać, że wiedziałam, co czuli. Moja głowa przeżywała agonię. Udaliśmy się w ciszy do kuchni i unikaliśmy wzajemnie swojego wzroku. Desperacko próbowałam zapomnieć o tym, co się stało, ale to było trudne. W zasadzie próbowałam zapomnieć swój pierwszy seks. Nie pamiętam z niego dużo. Wszystko, co zapamiętałam to to, że było trochę bólu. Poruszanie się dookoła po całym pokoju i spowodowanie tym wielkiego bałaganu to nie było coś, co chciałam przeżyć już teraz. Nie byłam gotowa na seks, ale seks był gotowy na mnie. Mam tylko nadzieję, że nikt się o tym nie dowie, a zwłaszcza Alice i Rose. Próbowały sprawić, abym zakochała się w Edwardzie, nawet jeśli już to zrobiłam. Nie chciałam, aby pytały mnie w jaki sposób znalazłam się z nim w łóżku.
Usiadłam w jadalni, a Edward zaczął zaparzać kawę. Znajdowaliśmy w pomieszczeniu krócej niż minutę, zanim przyszedł Emmett, wyglądając na nieźle wkurzonego.
- Wiecie, ktoś przejął mój pokój zeszłej nocy! – krzyknął. – Musiałem spać, kurde, w wannie!
- Ugh – jęknęłam, nie chcąc dodać nic więcej. Myślę, że Edward zauważył mój strach i wtrącił:
- Właściwie Emmett, Bella i ja widzieliśmy kilka osób opuszczających twój pokój wcześniej – Dobrze kłamał. – Myślę, że już poszli do domu.
Emmett jęknął, przesuwając się niewygodnie.
- Oh… proszę, nie mów. Będę musiał spalić moje łóżko.
- Musisz spalić więcej. – Usłyszałam mamrotami Edwarda, zanim wziął łyka swojej kawy.
Nie mogłam nic zrobić, ale posłałam mu piorunujące spojrzenie. Na szczęście Emmett nie słyszał jego komentarza. Zamiast tego Edward podał mu filiżankę kawy, którą chętnie zaczął pić.
- Więc, gdzie byliście w nocy? – zapytał Emmett z bezczelnym uśmieszkiem.
Prawie utopiłam się w mojej kawie! O mój Boże, wiedział! Usłyszał nas! Widział nas, jak szliśmy na górę! Ta cholerna kawa poparzyła mnie w gardło! Ktoś nas zauważył i powiedział mu! Wyrwałam się z rozmyślań, kiedy Edward poklepał mnie po plecach. Oh, lepiej, żeby mnie teraz nie dotykał. Nie przyznam mu się do tego. Trudno było mi nawet przyznać się do tego samej sobie, ale cieszyłam się z wczorajszej nocy chyba trochę za bardzo.
- W porządku? – zapytał aksamitny głos mojego przyjaciela.
- Tak – zaskrzeczałam. – Uh, poszliśmy na górę, żeby uciec od Mike’a i Jamie’go – zaczęłam, nie kłamiąc. – Musieliśmy zasnąć.
- Ok – powiedział Emmett i chyba mi uwierzył. – Mike Newton i Jamie Stevens potrzebują trochę życia. Kiedyś zdadzą sobie sprawę, że nie jesteś zainteresowana. Jeśli chcesz, Edward, Jasper i ja możemy trzymać ich z daleka od ciebie. Powiedziałem trenerowi Clapp, że ćwiczę trochę więcej i jestem prawie pewny, że przerabianie ich na krwawe miazgi może podchodzić pod tą kategorię.
Emmett zawsze potrafi odciągnąć mnie od problemów, nawet kiedy ich nie zna.
Pw Edwarda
Pojechaliśmy do domu, starając się zapalić iskrę rozmowy, ale za każdym razem szybko gasła. Wspomnienia z zeszłej nocy zaczęły wracać z powrotem. Bella przyznająca się, że kochała się we mnie, kiedy mieliśmy dwanaście lat i ja mówiący, że zakochałem się w niej teraz, cholera, dużo bardziej. Miałem nadzieję, że nie pamiętała moich małych oświadczyn. Czułaby się jeszcze bardziej niewygodnie w pobliżu mnie, a tego nie chcę. Modliłem się tylko, że pewnego dnia odwzajemni moje uczucia. Mogłem zobaczyć siebie, jak za parę lat żenię się z nią. Mieszkam w domku obok Charliego, więc mógłby mięć oko na nas (jego wybór, nie nasz) z psem, dobrą pracą, a może nawet dziećmi, chociaż mówiłem, że nie chcę. Jeśli mielibyśmy dzieci, kochałbym je mocniej niż cokolwiek innego. Je i Bellę.
Zatrzymaliśmy się przed naszymi domami, ale żadne z nas nie wyszło z auta, wiedząc, że nasi rodzice będą się zastanawiać, dlaczego nie wróciliśmy na noc. Charlie byłby najgorszy, więc współczułem Belli.
- Więc – zacząłem – Zadzwonię później?
- Tak – odpowiedziała krótko. – Może pójdziemy gdzieś i przedyskutujemy to bardziej szczegółowo.
- Brzmi dobrze – powiedziałem. – Po obiedzie?
- Tak.
Właśnie miałem wysiąść z samochodu, gdy Bella złapała mnie za rękę. Odwróciłem twarz w jej stronę, a jej policzki były czerwone.
- Edward – zaczęła nerwowo – Chciałam tylko powiedzieć… Przepraszam za to, jak zachowywałam się rano. Byłam naprawdę…
- Nie musisz przepraszać, Bells – rzekłem z uśmiechem. – Miałaś prawo być wkurwiona.
- Ok. Cieszę się, że spośród wszystkich facetów, z którymi mogłam się wczoraj przespać, to byłeś właśnie ty. Przynajmniej był to ktoś, kogo kocham i komu ufam.
Posłała mi ostatni uśmiech, po czym wyszła z samochodu i skierowała się do domu. Nie mogłem nic poradzić na to, że czułem zawroty głowy po tym, jak wyszła. Praktycznie przyznała, że cieszy się z tego, iż uprawialiśmy seks. Dobra, może nie szczęśliwa z powodu tego, że to zrobiliśmy, ale bardziej z powodu tego, z kim to się stało. Uśmiechając się, wysiadłem z auta i skierowałem się kierunku własnego domu, przygotowując na pytania, które otrzymam od Esme i Carlisle'a… Chociaż mogłem się mniej przejmować. Nie trafiłem się tylko doczekać tego, żeby spędzić więcej czasu z Bellą. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yeans-girl dnia Śro 20:19, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Moniqe_Cullen
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 20:44, 11 Lis 2009 |
|
He he he ... Niezły ten rozdział ;D
Ale czegoś takiego się nie spodziewałam. No dobra ... Spodziewałam się, ale nie wierzyłam w to za bardzo. Cieszę się, że tłumaczysz to opowiadanie, bo jest naprawdę fajne ;D Mam nadzieję, że przetłumaczysz je do końca.
Błędów raczej nie wyłapałam. Tak naprawdę to nie patrzyłam na nie tak dokładnie ;P
Ale wydaje mi się, że Bella będzie w ciąży... Albo i nie.
Weny i czasu na tłumaczenie życzę ;D Pozdrawiam Moniqe_C. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Edward Cullen vampire
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 40 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Deszczowe Forks..
|
Wysłany:
Śro 21:02, 11 Lis 2009 |
|
"- Wiecie, ktoś przejął mój pokój zeszłej nocy! – krzyknął. – Musiałem spać, kurde, w wannie!"
Emmett.. on to ma teksty
ten cytat mnie rozwalił śmiałam się z niego przez dłuższą chwilę..
wyłapałam jeden błąd.. ale nie chce mi się go teraz szukać..
ten rozdział jest chyba najlepszy przynajmniej mi się najbardziej podoba :) chociaż te wszystkie z jajkiem też były super
życzę czasu, Veny i chęci.. w tłumaczeniu
E-C-v |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Śro 21:20, 11 Lis 2009 |
|
hm,
to tak ... rozdział na który czekałam wcale mnie nie zawiódł... pewna doza humoru - bardzo dobrze wyważona... genialne użycie w tym celu Emmetta - ten facet sprawia, że uśmiecham się przez sen...
akcja nieopisana, ale genialnie zasugerowana
do tego moja perełka...
Cytat: |
Nie byłam gotowa na seks, ale seks był gotowy na mnie. |
ubawiło mnie to...
zastanawia mnie rozwiązanie sytuacji... no i czy Bella pamięta wyznanie Edwarda ?
czy będą jeszcze pić ? ;>
pozdrawia
kirke
fan tego tłumaczenia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
spharaga
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Puławy
|
Wysłany:
Czw 8:15, 12 Lis 2009 |
|
Musze przyznać, że akcja w tym ff toczy sie szybciej niz przypuszczałam, ale oczywiście działa to na plus;). Spodziewałam sie, ze niedlugo Edward i Bella zaczna być blisko ale nie myslałam, że ich pierwszy raz bedzie tak wygladał.
Sadząc po opisie musiało byc ostro;) I tekst Edwarda po przebudzeniu "Zgaduj do trzech, kto to był", bombowy.
Życze czasu na tłumaczenie i czekam na ciag dalszy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anex Swan
Wilkołak
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 170 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piwnicy... ech, tam gdzie internet i książki ^^
|
Wysłany:
Czw 13:16, 12 Lis 2009 |
|
Cytat: |
Powiedziałem trenerowi Clapp, że ćwiczę trochę więcej i jestem prawie pewny, że przerabianie ich na krwawe miazgi może podchodzić pod tą kategorię. |
Moja perełka
Co do tekstu to trochę denerwowało mnie to gadanie o seksie, ale nie było źle. Podoba mi się Emmett on to umie dowalić tekstami dzięki niemu można było się trochę pośmiać. Rozdzialik był dobry więc nie mogę doczekać się dalszego ciągu, a najbardziej ich rozmowy.
Pozdrawiam i życzę weny zakręcona Anex Swan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Landryna
Zły wampir
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D
|
Wysłany:
Czw 16:41, 12 Lis 2009 |
|
Najpierw błąd. Tylko jeden
Cytat: |
- Właściwie Emmett, Bella i ja widzieliśmy kilka osób opuszczających twój pokój wcześniej – Dobrze kłamał. – Myślę, że już poszli do domu. |
kropka po "wcześniej"
Rozdział dość zaskakujący, ponieważ byłam pewna, że na pocałunku się skończy, a tu taka niespodziewanka :D.
Sama sytuacja dosyć zabawna + te ugryzienia na sutkach Belli, które osobiście mnie zabiły .
Mam nadzieję, że Ed i Bella będą ze sobą normalnie gadać, jeśli w ogóle po takiej sytuacji to możliwe.
Pozdrawiam i życzę czasu na tłumaczenie,
Landryna. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
P1L34T
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 17:18, 12 Lis 2009 |
|
"Zauważyłem, że leżę na podłodze w sypialni Emmetta.
Nago."
Emmett tego nie zauważył, czy zauważył, ale mu to nie przeszkadza?
"Zgaduj do trzech, kto to był."
Jestem mistrzem. Zgadłam za pierwszym razem.
"Właśnie przespałem się
ze swoim najlepszym przyjacielem! Z najlepszym przyjacielem, w którym się zakochałem!"
Od kiedy to Bella jest mężczyzną?
Dół łóżka został przesunięty o dobre kilkadziesiąt
centymetrów"
W którą stronę i jak? Że niby rozwalili to łóżko? Całe łóżko można przesunąć, ale sam dół?
"Znaki po gryzieniu"
Co? Myślałam, że oni są ludźmi.
"O MÓJ BOŻE!"
Nareszcie ktoś się ruszył. Bo Edward jest tak przymulony, jakby miał kaca. W sumie chyba ma.
"Strasznie przepraszam, Bella..."
Tekst roku. Na jej miejscu chyba zachłysnęłabym się własną śliną.
"Patrzyłem, jak chwyciła stringi. Pamiętam, jak rzuciłem nimi przez pokój minionej nocy."
Już z samych stringów się uśmiałam. Po następnym zdaniu dostałam ataku kaszlu (odpowiednik śmiechu gdy jest się chorym).
"Odwróć się"
Na początku dziwnie mi się skojarzyły fakty, że on jest nago, a ona każe mu się odwrócić.
"Jesteśmy
najlepszymi przyjaciółmi! Nie myślimy o sobie nawzajem w ten sposób! A gdzie, do cholery, jest mój stanik?!"
Podziwiam jej bezpośredniość.
"Takie rzeczy mogą się czasem zdarzyć."
On jest chyba bardziej schlany niż kiedykolwiek był nasz były prezydent.
"Proszę, tylko pomóż mi znaleźć mój biustonosz"
Co za przyjaźń!Ona może na niego liczyć w każdej sytuacji!
"Znalazłem go wiszącego na wentylatorze na suficie."
Matko, co oni tam wyprawiali?
"Na przykład Alice spała wcześniej ze
swoim najlepszym przyjacielem i nadal są blisko."
Co??!!
"Edward, to dlatego, że jej przyjaciel jest również jej chłopakiem!"
Uff. Zaczynałam tracić wiarę w świat.
"Wiem"
Czy to ma drugie dno?
"Ok., przyznałem się. Jestem prawiczkiem"
Skojarzyło mi się z 50 sposobami na wkurzenie Edwarda Cullena. W którymś punkcie radzili, żeby powiesić mu w pokoju plakat 100-letni prawiczek.
"Zabawne jak coś tak niewinnego mogło doprowadzić do czegoś tak… grzesznego"
Bella nagle zrobiła się wierząca?
"W zasadzie próbowałam zapomnieć
swój pierwszy seks."
Czy to nie jest błąd gramatyczny? Tak ni z gruchy ni z pietruchy, ale nie mogłam się powstrzymać.
"- Wiecie, ktoś przejął mój pokój zeszłej nocy! – krzyknął. – Musiałem spać, kurde, w wannie!"
On nic nie zauważył?! Do czegoś takiego chyba trzeba być ślepym i głuchym.
"- Oh… proszę, nie mów. Będę musiał spalić moje łóżko.
- Musisz spalić więcej."
Zaczynam mieć złe zdanie o Belli i Edwardzie. Za to coraz lepsze o Emmecie.
"- Więc, gdzie byliście w nocy? – zapytał Emmett z bezczelnym uśmieszkiem."
Co za... nie mam słów.
"- Ok. Cieszę się, że spośród wszystkich facetów, z którymi mogłam się wczoraj przespać, to byłeś
właśnie ty. Przynajmniej był to ktoś, kogo kocham i komu ufam."
Eee... Co? Nie rozkminiam jej.
Znalazłam dwa, czy trzy błędy, ale i tak jestem zachwycona tym rozdziałem. Miałam trochę wątpliwości, bo kilka osób pisało, że się na nim zawiodło, ale moim zdaniem jest boski. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez P1L34T dnia Śro 12:46, 18 Lis 2009, w całości zmieniany 6 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Czw 17:34, 12 Lis 2009 |
|
Cytat: |
Nie byłam gotowa na seks, ale seks był gotowy na mnie |
- hasło gigant. Kolejny rozdział po prostu przesłodki. Czy oni kiedykolwiek to sobie powiedzą? Mam nadzieje, że tak. Zasługują na to. To takie miłe i ciepłe opowiadanie , przyjemnie się czyta po tylu godzinach w szkole i rozmyśla o wspaniałych bohaterach. Trochę było to dla mnie zaskoczeniem, że rozdział poprzedni kończy się na buzi - buzi a później budzą się całkiem nadzy , praktycznie nic nie pamiętając ( z stanikiem Belli na wiatraku - wentylatorze ;p ) Końcówka w postaci perspektywy Edwarda daje dużo do myślenia, ciekawe wnioski wyciąga, cieszy się - że stało się to właśnie z nim. Nie wiem, ale nie mam żalu o brak sceny erotycznej , właściwie wydaje się bardziej rzeczywista skoro byli pijani i nic nie wiedzą . Bardzo mi się podoba. Jest "słodko" , ale nie cukierkowo. Pozdrawiam, U. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zmierzchowa fanka
Wilkołak
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Spod pióra S. Kinga
|
Wysłany:
Czw 17:45, 12 Lis 2009 |
|
Pff, zawiodłabym się gdyby nie było seksu, ale był, więc...
P1L34T , czytałaś całość?
Cytat: |
- Wiecie, ktoś przejął mój pokój zeszłej nocy! – krzyknął. – Musiałem spać, kurde, w wannie!
- Ugh – jęknęłam, nie chcąc dodać nic więcej. Myślę, że Edward zauważył mój strach i wtrącił:
- Właściwie Emmett, Bella i ja widzieliśmy kilka osób opuszczających twój pokój wcześniej – Dobrze kłamał. – Myślę, że już poszli do domu.
Emmett jęknął, przesuwając się niewygodnie. |
Nie wiem dlaczego, ale irytujące jest to, że to ZAWSZE Edward orientuje się, że jest w Belli zakochany, pierwszy, ona uświadamia to sobie później. Podoba mi się charakter Bells, zachowała coś z tego swojego wkurzającego, łamagowatego, cichego pierwowzoru, ale nie do przesady. Ma tutaj charakter i mogę powiedzieć, że COŚ co przypomina mi mnie, więc lubię ją jeszcze bardziej.
Edward to przyjaciel idealny... Nawet ten pijacki seks by mi nie przeszkadzał, bo dlaczego niby? Wiem, wiem, oglądałam zwiastun, będzie bachor, mam nadzieję, że autorka nie zawiedzie i rozegra to prawidłowo.
Nie wolno tak bez gumki, nieładnie.
Mało ambitne teksty wyłażą stadami, ale tylko ten czytam i myślę, że czytać będę. Nie mogę się doczekać ciąży.
Pozdrawiam,
ZF. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|