|
Autor |
Wiadomość |
Invincibile
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Śro 11:46, 25 Maj 2011 |
|
Cześć :) Zabrałam się ostatnio za tłumaczenie Triangle, autorstwa LuckyCharmed97. Zgodę na tłumaczenie oczywiście dostałam. Betą jest moja dobra koleżanka, niestety nie ma konta na tym forum :)
No to lecimy :)
Link do oryginału: [link widoczny dla zalogowanych]
Rozdział 1
Kolejny dzień
Westchnąłem. Nie znalazłem dobrych stron życia wiecznego, takich, jakie widzą ludzie. To znaczy, wyobraź sobie, każdego dnia chodzisz do szkoły, siadasz i słuchasz rzeczy, które słyszałeś już miliony razy, później wracasz do domu, walczysz z braćmi, siadasz i oglądasz (i słuchasz) rodzinne, zakochane gołąbeczki tulące się całymi nocami. A później znów jest ranek.
Westchnąłem, znów.
- Brzmisz zgorzkniale… - Powiedział Edward.
- Nie możesz zostawić w spokoju moich myśli? Idź, i posiedź w głowie swojej żony
- Alice jest zajęta oglądaniem żartów, jakie szykuje dla niej Emmett. – Emmett jęknął.
- Mogłeś mu nie mówić! Uwielbiam oglądać jego starania. – Powiedziała z uśmieszkiem Alice. Rzuciła okiem na Edwarda i odwróciła się by spojrzeć mu głęboko w oczy. Jęknąłem.
- Przyzwyczaj się do tego Jazz – Westchnęła Rose.
- Bo kiedy zakochasz się – zwłaszcza w pięknej kobiecie – jesteś bezradny. – Powiedział Emmett i odwracając się potarł nosem o nos swojej ‘Rosie’. Rosalie i Emmett mają poważny problem, kiedy nie mogą dotykać się przez ponad 3 sekundy. Trzymają się razem. Jak księżyc i gwiazdy. Ogień i światło. Stringi i majtki. Edward parsknął i poszedł na parking. Zdenerwowany przeszedłem między Rose i Emmett'em. Nienawidzą, kiedy Edward prowadzi telepatyczne rozmowy z kimkolwiek. Uważają, że to niegrzeczne. Otworzyłem drzwi i wyszedłem na zewnątrz.
Grono ludzi przeszło tuż przede mną. Palenie w gardle stało się bardziej dokuczliwe. Oh, świetnie. Powinienem był wczoraj iść na polowanie, ale myślę, że to wstyd iść zapolować, kiedy reszta mojej rodziny uważała, że to nie jest jeszcze konieczne. Usłyszałem westchnienie. Edward.
- Jasper, to jest śmieszne. Nie powinieneś tak siebie sprawdzać. Ludzie mogą zginąć, jeśli nie zepchniesz swojej dumy na drugi plan.
- Wiem, wiem. – Starałem się sprawić, żeby był szczęśliwy, odwracając jego uwagę, więc przestał jęczeć.
- Niezła próba. – Wepchnąłem go do budynku. Kiedy sam wszedłem do środka, setki emocji we mnie uderzyły. Co gorsze, setki pysznych, krwistych ludzi, były w moim zasięgu. Westchnąłem i wstrzymałem oddech. W ludzkim tempie ruszyłem do klasy. Później miałem lunch. Wziąłem sobie jabłko i wodę sodową. Poszedłem do stoliku Cullenów, który jest umiejscowiony w rogu stołówki. Najbliższy stolik jest trzy i pół metra dalej. Ale wciąż wstrzymywałem oddech. Tak na wszelki wypadek.
- Dobry pomysł – Stwierdził Edward, kiedy dotarłem do stolika. Usiadłem z nimi po prostu i znudzony patrzałem na zewnątrz. Wszyscy to robiliśmy. Nagle, jakieś nowe emocje uderzyły mnie ze strony Edwarda. Ciekawość. Sfrustrowanie.
- Co Ty robisz? – Pomyślałem, kiedy się odwróciłem. Nie odpowiedział. Nawet nie słuchał. Gapił się tylko na dziewczynę, która, jak mniemam, nazywała się Swan, bo nigdy wcześniej jej tu nie widziałem.
Prawdę mówiąc, wzrok Edwarda nie wróżył nic dobrego. Patrzył się na nią, jakby oczy miały mu zaraz wyskoczyć z orbit. Zastanawiałem się co z nią nie tak, skoro mój brat robił to w taki sposób. Alice patrzała w zupełnie innym kierunku, mimo że ich dłonie wciąż były ze sobą splecione. Nie podobało jej się, że jej mąż patrzy na inną dziewczynę w ten sposób. Słuchałem co mówi dziewczyna. Może to da mi jakieś pojęcie, co myśleć o reakcji Edwarda.
- Kim oni są? – Spytała nieśmiało spoglądając na nas.
- To Cullenowie. Oni są, powiedzmy, dziwakami tej szkoły – Powiedziała Jessica Stanley.
- Ale są naprawdę pięknymi dziwakami. Zastanawiam się, czemu nie mogliby być bardziej przyjaźni. Z ich wyglądem mogliby być super popularni. – Powiedziała Lauren, dziewczyna po drugiej stronie nowej. Później Stanley opowiedziała jej historię o tym, jak Carlisle i Esme zaadoptowali nas, mnie i Rose, siostrzeńców Esme.
- Dlaczego obaj wyglądacie, jakbyście zostawili swoje dusze w innym miejscu? – Spytała Rose, sprawiając, że Emmet i Alice odwrócili się, łapiąc mnie i Edwarda na wpatrywaniu się w nową dziewczynę. Odwróciliśmy się oboje, nie wiedząc co powiedzieć. Edward otworzył usta chcąc zacząć mówić, ale chwilę później ponownie je zamknął. Nagle usłyszałem Jessicę mówiącą:
- Cóż Bella, to Jasper – Automatycznie odwróciłem głowę łapiąc przy tym nową, Bellę na przyglądaniu się mi. Odwróciła się zaczerwieniona i spojrzała w inną stronę. Ogarnęło ją zakłopotanie. Ale nim się odwróciła, zdążyłem zauważyć jej piękno. Miała brązowe włosy, głębokie czekoladowe oczy i najpiękniejszą twarz jaką kiedykolwiek widziałem. Jej skóra była blada. Wziąłbym ją za wampira, gdyby nie rumieńce wstępujące na jej twarz, które nic mi nie pomogły, bo byłem wtedy naprawdę spragniony. Co gorsze, krew Belli miała najsłodszy zapach, jaki dotąd miałem okazję poczuć. Edward zesztywniał, kiedy tylko skończyłem swą myśl.
- Nie martw się, mogę się kontrolować. Tak myślę... – Skrzywił się.
Odwróciłem się, by przyjrzeć się Belli jeszcze raz. Miała w sobie coś, czego nie widziałem odkąd po raz pierwszy zobaczyłem Alice. Kochałem ją. Nigdy o tym nie wiedziała. Ale wiem, że ona kocha mnie tylko jak brata. Nigdy nie poczułem od niej żadnych silnych emocji kierowanych do mnie. Poddałem się kiedy Alice zaczęła spotykać się z Edwardem. Bolało.
Przestałem o tym myśleć, kiedy poczułem napływające poczucie winy.
- Nie – Myślałem.
- Przykro mi Jazz, Nie wiedziałem. Gdybym…
- Wciąż byś się z nią spotykał, bo bym Cię do tego namawiał. Edwardzie, wiesz, że cieszę się waszym szczęściem.
- Dzięki. Jesteś najlepszym bratem, jakiego facet może mieć.
Emmett zakaszlał głośno. Rozejrzałem się, cały stów patrzał na nas próbując dowiedzieć się o czym rozmawialiśmy.
Błagam. To jest tłumaczenie i źle imię bohatera przenosisz?
EmmeTT. TT.
D. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Invincibile dnia Pon 19:33, 03 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
IssaBella
Wilkołak
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 129 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 13:55, 25 Maj 2011 |
|
jestem pierwsza :) ha
więc po pierwsze- krótki!!! nic sensownego się nie dowiedziałam (liczę na poprawę :D)
po drugie- ja osobiście lubię jeśli jest krótki opis opowiadania żeby się zorientować o co chodzi i czy wzbudzi moją ciekawość.
jeśli chodzi o treść to Jasper i Bella??? hmm... no nie wiem (ale oczywiście nie znam opowiadania, nawet w orginale więc nie wiem co dalej się wydarzy)
jak na razie jestem ciekawa, więc na pewno jeszcze zajrzę :)
o jakości tłumaczenia i ogólnej stylistyce tekstu się nie wypowiadam (zapewne zrobią to inni), mnie ciekawi treść :) lubię jak wzbudza różne emocje
czekam na kolejny rozdział oby dłuższy :)
pozdrawiam IssaBella |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xxxvampirexxx
Wilkołak
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 155 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraina Czarów ;)
|
Wysłany:
Śro 14:19, 25 Maj 2011 |
|
Brak oznaczeń.
Zmierzch, tylko, że zamiast Edzia jest Jasper. I właściwie to wszystko. Nic nowego, świeżego ani zadziwiającego. Obstawiam, że będzie bał się później do niej podejść, bo boi się iż na nią wskoczy i zabije. Monotonne!
Jakbym już się brała za tłumaczenie, to wybrałabym coś ciekawszego niż 'to'. Ale o gustach się nie dyskutuje. Zauważyłam, ja, osoba, która nie ma testu bety (!) błędy. Właściwie jeden, najważniejszy został już napisany.
Jeśli mam wypowiedzieć się na temat tekstu to, to jest nic. Nuda. Właściwie mogłabym zabrać książkę "Zmierzch", zamienić imiona i mamy oto tutaj tekst w 90% podobny do tego.
Co do samego tłumaczenia, radzisz sobie. Uważam, że marnujesz się na takie coś, co znajduje się powyżej. Albo może chciałaś coś łatwego na początek? Nie wiem...
Więc... ogólnie to nuda.
Radzę zabrać się za inny ff.
xxx. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ewelina
Dobry wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P
|
Wysłany:
Śro 14:25, 25 Maj 2011 |
|
Post będzie mały, ale postaram się, aby zawierał konkretne wskazówki.
Tekst za krótki - na Twoim miejscu wstawiłabym dwa rozdziały od razu, gdyż po jednym chapie trudno podzielić się emocjami na jego temat. Przydałby się jakiś opis ffa, o co w nim chodzi, czytelnik lubi wiedzieć o czym jest fabuła.
Kolejny punkt: beta. Chcesz mieć ładny tekst? To kiedy wybierasz betę nie kieruj się sympatią, a rozsądkiem. Tekst jest brzydki, ma pełno błędów, przydałoby się zajrzeć do słownika synonimów, ponieważ jest wiele powtórzeń. Nie wspominam nawet o zapisie dialogów, który kpi z czytelnika. Powiedział piszemy z małej litery, bez kropki przed myślnikiem. Natomiast:
Cytat: |
- Nie martw się, mogę się kontrolować. Tak myślę... – skrzywił się. |
Cytat: |
- Cóż Bella, to Jasper – automatycznie odwróciłem głowę |
Cytat: |
- Niezła próba. – wepchnąłem go do budynku |
Cytat: |
Wiem, wiem. – starałem się sprawić, żeby był |
Skrzywił, automatycznie, wepchnąłem i starałem powinno być z dużej litery, z kropką przed myślnikiem.
Pomijając dialogi jest jeszcze jedno słówko, które mnie drażni i które jest wynikiem zbyt częstego siedzenia w internecie i unikania książek: parskną Czuję przerażenie, kiedy widzę takie koniki, i jeszcze większą trwogę, kiedy komentujący ff ludzie nie zwracają uwagi na karygodne wręcz błędy. Piszemy PARSKNĄŁ, WZIĄŁ, ZASNĄŁ. Nie wiem, dlaczego dzisiejsze pokolenie sądzi, że to Ł nie jest ważne ani skąd pomysł na jego usuwanie z wyrazów. Jednym słowem radziłabym zmienić betę, bo jeśli ona nie dostrzega takiego byka, to widocznie nie nadaje się do tej roboty.
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
White_Demon
Wilkołak
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Komnaty Tajemnic
|
Wysłany:
Śro 17:29, 25 Maj 2011 |
|
Brak oznaczeń, nie wiem, czy dopuszczalne jest korzystanie z bety, która nie ma konta na tym forum. Rozdział jest stanowczo za krótki. Najlepiej zapoznaj się dokładnie z regulaminem, bo zieloni zablokują temat i na miesiąc pisanie będzie z głowy.
Pozdrawiam, W_D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lexa
Gość
|
Wysłany:
Śro 20:13, 25 Maj 2011 |
|
No cóż... Gdybym nie przeczytała na początku że tekst jest zbetowany to pomyslałabym że to jest wersja przed betą. Błędów jest dużo (niektóre wręcz rażące) Co wpływa na odbiór i estetykę tekstu.
Co do samego tłumaczenia to całkiem niezłe, ale nie mogłam pzbyć się wrażenia jakbym czytała przeinaczony Zmierzch. (Co nie znaczy że nie będę tu zaglądać) |
Ostatnio zmieniony przez Lexa dnia Czw 12:26, 02 Cze 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
Bloody Night
Człowiek
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 16:38, 28 Maj 2011 |
|
Tekst za krótki według mnie to to jest prolog.Powinnaś wstawić przynajmniej pierwszy rozdział. Po drugie beta, masz betę ? Nic o niej nie napisałaś, więc rozumiem, że nie masz. Błędów jest trochę nie chce mi się wypisywać- część wypisana powyżej.I jeden błąd, który mnie powala a mianowicie pisze się Emmett i to chyba tyle.Przy drugiej części zobaczymy, może będzie lepiej.Nie traktuj mojego komentarza jak krytykę i obrazę tylko pewną pomoc. Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bloody Night dnia Pon 11:00, 26 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Brooklyne
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 21:42, 04 Sty 2013 |
|
Cytat: |
Trzymają się razem. Jak księżyc i gwiazdy. Ogień i światło. Stringi i majtki. |
Na początek taki zabójczy tekst. Świetne porównanie!
Nie mogłam rozgryźć, kim jest narrator na początku. Niby Jasper, ale może jednak wcale nie Jasper. Także moim kolejnym wnioskiem było, ze Edward jest z Alice, ponieważ:
Cytat: |
Nie możesz zostawić w spokoju moich myśli? Idź, i posiedź w głowie swojej żony |
Edward ma żonę? Alice? Cococococo?
Edward jest tu bardziej czepialski, bardziej niż w sadze. Powinien zostawić myśli ludzi w spokoju :D
Cytat: |
setki pysznych, krwistych ludzi, były w moim zasięgu |
krwiści ludzie, krwiste steki. Jasper ma poważnego plusa za błyskotliwe porównania.
Ostateczne wnioski – Edward i Jasper najzwyczajniej w świecie zamienili się miejscami. Cóż, ciekawe!
Tylko trochę nie dowierzam – Jasper przez tyyyyle czasu, bo wnioskuję, że było go bardzo dużo, był zdolny kryć swoje myśli, aby Edward nie wyczuł jego uczuć do Alice? I skoro tak dobrze umiał grać, to jakim cudem wydało się to w tak błahym momencie? Coś tu jest naciągane lekko.
Dziękuję za tłumaczenie! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brooklyne dnia Pią 21:45, 04 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Jaspis
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Maj 2011
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 21:56, 08 Sty 2013 |
|
Mmm paring BellaxJasper <3 długo na to czekałam... po Golden moon pozostał ogromy niedosyt i wielka sympatia do takiego połączenia. Z ciekawości przeczytałam kolejny rozdział angielskiej wersji i muszę przyznać że zapowiada się całkiem ciekawie. Życzę miłego tłumaczenia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|