|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
blondexD
Człowiek
Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: From SUPERNATURAL world ;D
|
Wysłany:
Nie 0:04, 14 Lut 2010 |
|
Myśli… publikować to czy nie… A w końcu. Mam to gdzieś. Jak to mówiła moja babcia: Raz krowie śmierć :)
Z okazji walentynek postanowiłam napisać z nudów miniaturkę. Jest to moja pierwsza „twórczość” wstawiona na to forum więc liczę na to, że aż tak mocno mnie nie zmieszacie z błotem ;D Ale troszkę można jeśli ktoś chce :P Słowa krytyki też są ważne :)
Miniaturka nie jest betowana. Interpunkcja u mnie dosyć mocno kuleje, ale myślę, że nie jest aż tak źle. Nie zostaje mi nic więcej do napisania jak tylko: miłego czytania
I HATE VALENTINE’S DAY
Nienawidzę tego dnia. Włóczyłem się bez celu po szkole, starając się unikać wzrokiem gruchoczące do siebie pary. Tak to jest pewne. Nienawidzę walentynek. Ze znudzeniem podszedłem do mojej szafki. Widok ten był przerażający. Cała wypełniona przeróżnymi kartkami i słodyczami. Natychmiast schowałem wszystko do plecaka. Zatrzymałem na wierzchu tylko jakiegoś lizaka i uśmiechnąłem się do czyhającej na mnie pierwszoklasistki. Gdy tylko odbiegła podekscytowana opowiedzieć o tym koleżankom, zasmuciłem się. Po co mi tyle walentynek, skoro jedyna osoba która mi się podoba nie zwraca na mnie uwagi… Westchnąłem tylko i przybierając fałszywy uśmiech na twarzy zacząłem przedzierać się przez tłum wielbicielek. Cudem dotarłem do Belli
- Hej – rzuciłem
- Cześć – uśmiechnęła się do mnie chowając do torby wszystkie walentynki. - jak widzę mamy ten sam problem – powiedziała wskazując na mój nie zapięty plecak.
- Taa.. - obejrzałem się. Wszyscy spoglądali z zazdrością na naszą dwójkę. W tej szkole były trzy osoby zaliczające się do miana „najpopularniejszych”. Ja i Bella byliśmy dwoma z tego grona. Dla niektórych oczywiste było to, że powinniśmy ze sobą chodzić. Dwa ideały. Lecz niestety. Muszę ich rozczarować. Byliśmy dla siebie tylko przyjaciółmi. Znaliśmy się od piaskownicy i Bella nie chciała zniszczyć naszej przyjaźni dla czegoś takiego. Lecz Bella była dla mnie…
- Halo! Tu ziemia. – zaczęła machać ręką przed moją twarzą - Musze ci coś powiedzieć
- Przepraszam Bello. Zamyśliłem się. Jak tam dzień?
Przygryzła wargę. Chciała mi coś powiedzieć.
- Oh nic. Świetnie. Jest tylko coś o czym chciałabym żebyś wiedział i mam nadzieję, że….
Dzwonek
- Przepraszam dokończę później. Nie mogę spóźnić się na lekcje.
- Ach tak. Angielski. Powodzenia
Odprowadziłem ją wzrokiem do sali. Współczuję jej. Siedziała z nim. Z trzecią najbardziej popularną osobą w szkole. Mam nadzieję, że ten natrętny koleś nie zepsuje jej humoru w walentynki. Ona go wręcz nienawidziła. Wszedłem do klasy rozmyślając nad tym co chciała mi powiedzieć Bella
***
Na szczęście nauczycielka nie zauważyła tego jak śpię. I tak wszystko umiałem. Wiedziała, że nic więcej mnie nie nauczy. Mogłem więc bez żadnych konsekwencji sypiać na lekcji.
- Puedo ir al sericio?
- Si, por supuesto
Wychodząc postanowiłem nie wracać na lekcję. Nauczycielka i tak tego nie zauważy. Podszedłem pod klasę Belli i postanowiłem na nią poczekać.
Bella wychodząc z klasy uśmiechnęła się do mnie
- Wiedziałam, ze tu będziesz. Nie ładnie tak uciekać z hiszpańskiego. Ale – spochmurniała – muszę ci coś powedzieć.
- - Zamieniam się w słuch – i przyciągając ją bliżej siebie, mogłem choć chwilę rozkoszować się chwilą bliskości z moją ukochaną.
- No więc... wiem że będziesz zły, ale.... chodze z nim.
- Z kim? – gwałtownie stanąłem i wypuściłem ją z objęć.
- Z twoim największym wrogiem.... i konkurentem. Ale zrozum. Kocham go. Jest mężczyzną mojego życia. Wiem, że ty też coś do mnie czujesz, ale ty jesteś tylko przyjacielem. To z nim chcę być.
Poczułem ja serce rozpada mi się na pół. Upuściłem plecak i wszystkie walentynki wysypały się na podłogę.
- Chciałabym, żebyś oficjalnie się z nim poznał.
Zauważyłem go. Kroczącego w moją stronę. Kiedy on był w pobliżu nikt nie zwracał na mnie uwagi. Wszyscy patrzyli na niego. Spiorunowałem go wzrokiem, kiedy przytulił się do Belli, a ta z chęcią utonęła w jego ramionach. Byli tuż naprzeciw mnie. To ja powinienem być na jego miejscu, a on powinien patrzyć na tą scenę. Chytry uśmieszek pokrył jego twarz. Bella spoglądała na nas z niepokojem, jakby spodziewała się bójki. Lecz on tylko powiedział pełnym zadowolenia głosem
- Witaj Jacobie
Ledwo powstrzymująć chęć rzucenia się na niego wyceciłem przez zęby
- Witaj Edwardzie
Tak. Zdecydowanie nienawidzę walentynek.
I jak? :) Może być? Wiem, że jest to trochę pesymistyczne podejście do walentynek. ;D Wszystko powinno być happy itp. :D
Ale w życiu już tak jest. Jak jedni są szczęśliwi, to inni zazwyczaj nie mogą.
Liczę na komentarze z waszą opinią :) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez blondexD dnia Nie 0:26, 14 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
thingrodiel
Dobry wampir
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 148 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka
|
Wysłany:
Nie 9:46, 14 Lut 2010 |
|
Ja tam pesymistycznemu podejściu do walentynek mogę przyklasnąć. Tylko niech to ma ręce i nogi. A tak dialogi bez polotu, a i narracja nieszczególna. I naiwne podejście, że nauczyciel nie zauważy, że kogoś nie ma. Uhm, jasne.
Cytat: |
starając się unikać wzrokiem gruchoczące do siebie pary. |
Spadłam ze śmiechu, jak to przeczytałam. Powinno być "gruchające".
A teraz sio do bety, bo brakuje mnóstwa znaków przestankowych (nie tylko przecinków, kropki też pozjadałaś), a zdarzają się też kwiatki ortograficzne:
"Och"
Tudzież pozjadane literki:
Cytat: |
muszę ci coś powedzieć. |
Jak lubię, gdy Bella wybiera Jacoba, tak ten tekst mi nie przypadł do gustu.
jędza thin
PS I tytuł po polsku proszę!
Ups, a i ja wbiłam sobie w głowę, że to Ed jest. Tak to niejake'owo napisane, że nie było szans. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez thingrodiel dnia Pon 22:52, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Invisse
Zły wampir
Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 355 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 22:14, 15 Lut 2010 |
|
W sumie to trochę krótko i, jak na taki tytuł, przydałoby się parę zdań więcej więcej przemyśleń. Miniaturka wydaje się nieprzemyślana - znaczy, nie uważam, że pisanie miniaturek pod wpływem impulsu jest rzeczą złą, ale ten temat "zjeżdżasz" po łebkach - dwa zdania słowem wstępu, dwa zdania przed i po lekcji, najwięcej to chyba było o tym hiszpańskim...
Cytat: |
Lecz on tylko powiedział pełnym zadowolenia głosem
- Witaj Jacobie
Ledwo powstrzymująć chęć rzucenia się na niego wyceciłem przez zęby
- Witaj Edwardzie |
Dobra, tu mnie masz. Zauważyłam ten dialog dopiero przy drugim czytaniu. Ta miniaturka jest PW Jacob? Jezu! A ja myślałam, że ty Edzia tak katujesz Mogłabyś na samym początku coś dodać o tym, kto jest głównym narratorem? Bo na przykład te "i tak wszystko umiałem" to zdecydowanie Edward mi się z tym kojarzy.
Mam nadzieję, że zbytnio Cię nie zraziłam - miniaturka nie jest zła, tylko przyjemna i lekka, ale wymaga dopracowania.
A ja nigdy nie potrafię się powstrzymać i zawsze muszę coś skrytykować
Pozdrawiam,
I. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
blondexD
Człowiek
Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: From SUPERNATURAL world ;D
|
Wysłany:
Wto 13:55, 16 Lut 2010 |
|
Rozumiem, że tak miniaturka jest trochę przykrótka, niedopracowana itp ;D
Ale była po prostu pisana pod wpływem impulsu :)
Następnym razem postaram się bardziej podejść do narracji i przemyśleń :)
No ale od czegoś trzeba zaczynać, żeby wiedzeć co robić dalej :)
A PW Jacoba zrobiłam specjalnie ;D Miało to być na końcu takie zaskoczenie, że to nie Edward tylko Jace :D
Więc już wiem co dopracować następnym razem :)
Dostosuję się do waszych rad
Ale ogólnie mam nadzieję, że mimo tego miniaturka nie była aż taka tragiczna :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|