|
Autor |
Wiadomość |
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 16:36, 17 Sty 2009 |
|
Ech, cośtam napisalam. Będzie to miniaturka - na razie zamieszczam króciutką część pierwszą. Jakoś chyba się wypalam, nie :(?Sama nie wiem, czy warto to kontynuować. Co sądzicie? Mam nadzieję, że się połapiecie, bo skaczę z narracją i czasem pisania 0.o... Piosenka do tej części: [link widoczny dla zalogowanych]
PART1
Wyobraź sobie, drogi czytelniku, łąkę na skraju starego, ciemnego lasu. Wyobraź sobie, że wszystko wokół tonie w delikatnej koronce mgły. Dzień jest pochmurny, a kolory przygaszone. Wszystko otulone jest lekką, zwiewną bielą, wiszącą tuż nad ziemią.
Wyobraź sobie, drogi czytelniku, młodego mężczyznę, skulonego na skraju lasu. Jego jasne włosy opadają w nieładzie na twarz, poskręcane wszechobecną wilgocią. Mimo panującej wokół aury nie jest zimno. Chłopak jednak drży, rozpaczliwie obejmując się bladymi ramionami. Poły rozpiętej koszuli falują delikatnie, targane wiatrem. Wpatruje się w jeden punkt, a jego wargi poruszają się prawie niezauważalnie, jakby szeptał cichą modlitwę. A może zaklęcie, z nadzieją, że coś się zmieni?
Duże oczy wyrażają bezgraniczny strach. Rozpacz... Ostra biel jego koszuli odcina się od ciemnego tła drzew. Wygląda jak zjawa – cała w bladościach o rozmywających sie konturach.
Źrenice zwężają się wraz z gwałtownym ruchem ciała – jakby jakaś niewidzialna siła zacisnęła silnie dłonie na smukłej szyi mężczyzny, pozbawiając go tchu.
Spokój panujący wokół, rozdziera jeden krótki krzyk, przypominający płacz.
Jasnowłosy młodzieniec zastyga po raz kolejny w bezruchu.
Jedna łza spływa po krągłości gładkiego policzka, spadając na obojczyk. Druga wsiąka w biel koszuli. Trzecia… A może, to tylko deszcz, który właśnie rozpoczyna swój koncert, zmywając resztki mgły?
Wyobraź to sobie, drogi czytelniku, bo w tym miejscu zaczyna się ta historia.
***
Byłem mordercą. Bestią. Próbowałem z całych sił nad sobą panować. Próbowałem udawać zwykłego człowieka. Próbowałem BYĆ zwykłym człowiekiem.
Próbowałem.
Jednak moje rozpaczliwe starania, to za mało, aby cokolwiek zmienić. Natura drapieżcy zawsze zwycięża. Byłem najniebezpieczniejszym zabójcą na świecie.
Wampir.
Poczułem ucisk w gardle, gdy tylko ta myśl zabrzmiała w mojej głowie.
Nawet jeśli pozostały we mnie resztki człowieczeństwa, to tkwiły one w szponach strasznego potwora, który zawładnął każdą cząstką mojego ciała. Nienawidziłem bycia tym, czym się stałem.
Moje piersi rozdarł ból. Straszny, nieopanowany ból, szarpiący kolejno wszystkimi zmysłami, każdą myślą, każdym oddechem. Skuliłem sie mocniej. Drżałem tak mocno, iż musiałem wbić palce w mokrą darń, aby nie upaść.
Z moich ust wyrwał się krzyk protestu.
Miałem cierpieć wieczność.
***
Gdyby ktoś mógł podejść na tyle blisko, aby przyjrzeć się dokładniej młodemu mężczyźnie, zauważyłby, że jego piękne, złociste oczy wypełnia nie tylko przerażenie, ale także niepokojąca czerwień – prawie niewidoczna, jakby blaknąca, ale wciąż istniejąca na obrzeżach tęczówek, gdzieś na skraju widzenia. Zauważyłby, że mężczyzna zacisnął mocno powieki, potrząsając głową, a gdy ponownie otworzył oczy, kryła się w nich determinacja.
Ów ktoś, kto mógłby podejść tak blisko, po chwili utonąłby w złotych tęczówkach, zahipnotyzowany cierpieniem i pragnieniem, emanującym z dwojga oczu. Głębokich i magnetyzujących, jakoby były one dwoma zwierciadłami duszy. Poszarpanej. Umęczonej.
***
Z mojego gardła dobył się szloch. Dlaczego z oczu nie ciekły łzy?
Krztusząc się suchym płaczem, spojrzałem w głąb ciemnego lasu, gdzie została ona. Na zawsze. |
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez mizuki dnia Pią 18:53, 13 Lut 2009, w całości zmieniany 6 razy
|
|
|
|
|
|
mistletoe
Moderator
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 16:42, 17 Sty 2009 |
|
ojej, to jest piękne!
ten ból wewnętrzny, emocje...
boskie, boskie!
dziewczyno, masz talent, czyałam chyba wszystkie twoje prace i stwierdzam fakt :D
naprawdę ślicznie piszesz. rewelacyjnie.
pisz dalej i więcej; bądz dobra dla swoich koleżanek z forum
buz,
mistletoe |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
offca
Zły wampir
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szóste niebo
|
Wysłany:
Sob 16:44, 17 Sty 2009 |
|
aaaalee super! :D nie mam pojęcia co to, kiedy to się dzieje i co dokładnie się dzieje, chociaż mogę się domyślać.. ale literacko to jest przeganialne! no jedno wielkie wow :) śliczniutkie jak diabli! ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Sob 16:46, 17 Sty 2009 |
|
Kurczę.
Wryło mnie, tak totalnie.
Nie wiem, co napisać.
To jest piękne.
Jeszcze ta piosnka, o mój Boże.
Czekam na drugą część.
p,
Snopy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nut
Wilkołak
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
|
Wysłany:
Sob 16:49, 17 Sty 2009 |
|
To było......wspaniałe...
Ten ból i emocje,
Wszystko takie przytłaczające,
I najbardziej poruszyła mnie ta niemoc zmienienia swojej natury, bo to chyba najgorsze z mozliwych.
Piosenka tez oddała klimat. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Swallow
Dobry wampir
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 843 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Sob 16:50, 17 Sty 2009 |
|
po 1. - piosenka jest śliczna.
po 2. - świetnie się czyta. cały czas staram się wprowadzać napięcie w moich opowiadaniach, ale nie są na tyle dobre by je kontynuować. wychodzą mi jedynie na razie humorystyczne opowiadania.
ale wracając do Ciebie jest naprawdę dobrze. daj resztę. z chęcią przeczytam.
Swallow |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Glamooorous
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 153 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Planet Earth
|
Wysłany:
Sob 16:55, 17 Sty 2009 |
|
Taak, ja też dołączę do grona osób zachwyconych twoją twórczością.
Ta miniaturka jest jednym z dowodów na to, że masz ogromny talent i nieograniczone pokłady wena :D
Napisz coś jeszcze !
Jesteś niezastąpiona ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mystery
Wilkołak
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 157 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: bydgoszcz
|
Wysłany:
Sob 17:17, 17 Sty 2009 |
|
mizuki, jak zwykle bezbłędnie ^^
tak łatwo ci przychodzi pisanie o emocjach i przeżyciach... a z drugiej strony ta tajemniczość.
pisz dalej! pisz dalej!
kontynuacja? no pewnie! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PewnaPani
Zły wampir
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 436 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Sob 17:22, 17 Sty 2009 |
|
mizuki, jesteś jedyna w swoim rodzaju. Masz jedyny, nie do porobienia talent. Kocham Twoje FF, bo są takie... takie realne, pełne piękna, delikatności.
Brak mi słów. Po prostu kolejny, fantastyczny FF z Twojej ręki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 18:51, 17 Sty 2009 |
|
Po prostu brak mi słów. Mogłabym napisać "dobre", "piękne", "doskonałe" ale chyba nie opisują one tego, co napisałaś. Myślę, że powinnaś się poważnie zastanowić nad swoją przyszłością... ja osobiście proponuję pisarską. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anabells
Zły wampir
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd
|
Wysłany:
Sob 18:57, 17 Sty 2009 |
|
Świetne, rewelacyjne...
Takie pełne uczuć i... niesamowite.
Pisz dalej. Pisz więcej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
A.B.
Człowiek
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Sob 22:07, 17 Sty 2009 |
|
tajemniczość, cierpienie...
bardzo mi się podoba. Napisz więcej, bo to jest piękne. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dians
Zły wampir
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.
|
Wysłany:
Sob 22:36, 17 Sty 2009 |
|
O Matko!
Świetne, świetne , świetne!
Czekam na dalsze ;o |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Chefsiby
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 45 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Nie 10:13, 18 Sty 2009 |
|
Cokolwiek nie napisze, to i tak bedzie za mało.
Po prostu zwyczajnie piekne... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 11:56, 18 Sty 2009 |
|
Piosenka do tej części: [link widoczny dla zalogowanych]
Sama nie wiem, co o tym myśleć. Nie do końca udaje mi się opisać to, co widzę w głowie co czuję... Pozostawiam to Waszej ocenie. Bądźcie surowi. Od Was zalezy, czy powstanie ostatnia część.
Tak, czy siak - enjoy :D
PART 2
Siedziałam w ogromnym fotelu z podkulonymi nogami. Oparłam brodę o kolana, wzdychając cicho. Gdzie też się on podziewał? Wiedziałam, że pojawi się w przeciągu dziesięciu minut, ale…
I tak tęskniłam.
Zmrużyłam oczy, a moje myśli pofrunęły ku naszemu pierwszemu spotkaniu.
***
Wiedziałam, gdzie go szukać. Podążałam w jego kierunku bez wytchnienia. Był moją nadzieją.
Jednak kiedy go odnalazłam, poczułam obezwładniający ucisk w gardle. Wyglądał tak krucho. Już z daleka zauważyłam jego skuloną sylwetkę. Im byłam bliżej, tym bardziej brakowało mi tchu. Zwolniłam.
Moje kroki stały się ostrożne.
Kiedy znalazłam się na tyle blisko, aby w jednej chwili móc znaleźć się obok niego, wyciągnęłam rękę w przyjaznym geście. Dopiero po chwili zrozumiałam, że on mnie nie widzi. Zamarłam w pół kroku z wyciągniętą niepewnie ku niemu dłonią.
Spojrzałam w jego ogromne, niewidzące oczy. Wstrząsnął mną lodowaty dreszcz.
Całe moje ciało, krzyczało z radości i zniecierpliwienia, jednak niepokój był silniejszy. Nie potrafiłam wykonać choćby najmniejszego ruchu. Mogłam tylko patrzeć.
Był piękny. Bezbronny… Raczej nie, ale tak właśnie wtedy wyglądał.
Ostatnie promienie słońca przedarły się przez niskie korony drzew, sprawiając, że mężczyzna przede mną utonął w grze świateł i cieni. Każdy skrawek ogrzewanej słońcem skóry iskrzył się intensywnie, kontrastując z plamami czerni. Z przerażeniem obserwowałam każdą półokrągłą bliznę widoczną na jego ciele. Znaczyły każdy najdrobniejszy fragment jego szczęki.
Poczułam strach. Skupiłam wzrok na jego zaciśniętych wokół kolan ramionach.
Koronkowy mankiet koszuli zdobiła purpura. Trzy krople brutalnie kalały śnieżną biel.
Skóra na jego twarzy lśniła tysiącem drobnych diamencików. Wielkie złote oczy błyszczały, wyłapując najlżejsze refleksy słońca.
To były najpiękniejsze oczy, jakie dane mi było zobaczyć. Koloru płynnego złota, nakrapianego ciepłym brązem.
A w ich bezdennej otchłani czaił się jedynie ból.
***
Gdyby obserwator był wytrwały i pozostał w pobliżu mężczyzny, po wielu godzinach ciszy, nie przerywanej już żadnym szlochem, ujrzałby drobną postać zbliżającą się ku znieruchomiałej sylwetce młodzieńca.
Tkwił tam bez ruchu, godząc oszalałymi z bólu oczyma w przestrzeń. Nie widząc nic.
Ruchy kobiety przestały być pewne i radosne. Stały się ostrożne. Stawiała kroki delikatnie, jakby niepewnie – w obawie, że mężczyzna ucieknie, albo rzuci się jej do gardła.
Wyciągnęła dłoń, pochylając lekko ku niemu. Na jej twarzy malowała się radość, jakby był kimś kogo od dawna szukała. Ale jej oczy i drgające kąciki ust zdradzały także smutek.
Obserwator przysiągłby, że się o niego bała.
Zamarła z dłonią wyciągniętą w jego kierunku. Wyglądało to tak, jakby chciała pogładzić jego jasne włosy.
Widziałby, że długie minuty trwali w bezruchu oboje, pozwalając igrać ostatnim promieniom słońca w ich włosach – jasnych i ciemnych, tak jak światło i cień.
A potem obserwator westchnąłby cicho, widząc, że dziewczyna zbliża się do młodzieńca. Klęka tuż przy nim i po chwili wahania, obejmuje go ramionami, tuląc do siebie mocno.
***
Czekała na mnie. Siedziała w swoim ulubionym wielkim fotelu. Była piękna.
Najpiękniejsza.
Zbliżyłem się do niej, czując narastające mrowienie w całym ciele. Jej uśmiech zawsze sprawiał, że zapominałem, jak się nazywam. Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego spotkało mnie takie szczęście. Byłem wyklętym potworem. Byłem...
Jak zwykle zapomniałem o wszystkim, nawet o tym, że nie zasługiwałem na jej miłość, gdy pospiesznym gestem, założyła czarne kosmyki za ucho, drugą dłonią dotykając mojego policzka. „Jasper…” szepnęła, a jej dłoń zsunęła się niżej, łapiąc mnie delikatnie za podbródek. Dotknęła kciukiem moich warg, które rozchyliły się mimowolnie. Była najcudowniejsza na całym świecie.
Była moja.
Ta myśl przeszyła moje ciało przyjemnym dreszczem. A ona objęła moją szyję ramionami, chichocząc. Mój mały chochlik. Uśmiechnąłem pod nosem, obejmując ją w talii i podnosząc. Jej nogi dyndały nad ziemią. Nie mogłem powstrzymać śmiechu. Narwany chochlik, ot co!
Położyłem ją delikatnie na łóżku, czując, że wszystkie moje wnętrzności skręcają się w podnieceniu i strachu. Nigdy nie przyzwyczaiłem się do jej bliskości na tyle, żeby przyjmować ją spokojnie.
Zawsze bałem się, że zrobię jej krzywdę, choć nie było to raczej możliwe… Pewne rzeczy pozostają w pamięci na długo. Zbyt długo.
Zawsze czułem podniecenie tak rozedrgane, spłoszone i intensywne zarazem, jakbym nigdy wcześniej jej nie dotykał. Nie był z nią.
Zawsze w mojej głowie panował chaos. Miliony myśli mieszało się, splatały ze sobą… Czułem się jak oszalały. I w pewnym sensie taki właśnie byłem.
Zadrżałem silnie, czując jej drobne dłonie na moich plecach. Leżała pode mną, cała śliczna, oddychając szybko. Nie mogłem powstrzymać cichego jęku. Jej włosy rozsypane na poduszce, pierś unosząca się w szybkim oddechu… Odbierały mi resztki rozumu. Zamruczałem, mocniej przygniatając ją swoim ciężarem. Jej ciche westchnienie, odbiło się echem w mojej głowie.
Czułem na swojej skórze każdą krągłość jej ciała. Kolejny niepohamowany jęk.
Jej dłonie.
Jej usta.
Pocałowałem miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą znajdowało się ramiączko jej bluzki. Poczułem falę nieokiełznanej, rozszlochanej radości, gdy zatopiła palce w moich włosach, szepcząc moje imię. Drżała.
Wszystko wokół przestało mieć znaczenie.
Otulała moją poszarpana duszę, łagodząc ból. Pozwalając zapomnieć.
Dając szczęście.
Potrafiła kochać mordercę. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mizuki dnia Wto 17:14, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
Dians
Zły wampir
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.
|
Wysłany:
Nie 14:56, 18 Sty 2009 |
|
Piękne.
Cudowne.
Kocham Jaspera :D
A ten ff wciąga |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anabells
Zły wampir
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd
|
Wysłany:
Nie 15:17, 18 Sty 2009 |
|
Genialne. Pięknie opisane. Poprostu WOW... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Glamooorous
Wilkołak
Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 153 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Planet Earth
|
Wysłany:
Nie 15:37, 18 Sty 2009 |
|
Jak zwykle świetnie. Co mam tu napisać? Sama wiesz ze jesteś The BEST :P
Niezastąpiona i nie do podrobienia - mizuki - na prezydenta ?! hehhe |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 18:42, 18 Sty 2009 |
|
Dziękuję :************
Chociaż naprawdę mam poważne obawy :(.
Nie wychodzi mi tak, jakbym chciała. Cholera. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ScaryMary
Dobry wampir
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza ściany.
|
Wysłany:
Nie 19:00, 18 Sty 2009 |
|
Mizuki, nie wychdzi Ci? NIE WYCHODZI? Przecież to jest mistrzostwo! To było genialne! Wszystkie zdania tak pięknie ze sobą współgrają... Cudo. Czekam. Czekam na więcej.
Mary. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|