Atak Belli [niewielki spoiler] [M]

Niemiłosiernie mi się nudziło, więc zabrałam się za napisanie miniaturki. Jest to mój pierwszy wytwór publikowany tutaj. W tytule zaznaczyłam, że to mały spoiler, bo Bella jest już wampirzycą. Wink

Nie sprawdzałam tego, więc możecie natknąć się na jakieś błędy. No, to zapraszam do czytania. :D

Atak Belli.

Znajdowałam się samotnie w pokoju. Usiadłam w zapadającym się fotelu i ukryłam twarz w dłoniach. Być może, gdyby był tu Edward albo chociaż Alice, zniosłabym lepiej całą tę smutną sytuację. Bezwładne, martwe ciało, na które wciąż mimowolnie zerkałam napawało mnie rozgoryczeniem i poczuciem winy, które doszczętnie paliło mnie od środka. Nie mogłam znieść widoku tego małego, bezbronnego ciałka, niemogącego obronić się przede mną, oszalałą wampirzycą. Moje niezwykłe opanowanie musiało jednak być pozorne, bo to, czego się dopuściłam było w moim mniemaniu wielką zbrodnią, która zbrukała moje dotychczas czyste sumienie.
Ileż to razy Edward mówił mi, jaka jestem krucha i delikatna, ileż to razy bał się ponieść emocjom, by mnie nie skrzywdzić! Teraz role się odwróciły i to ja zabijałam niewinne istoty.
Powinno się mnie odizolować, wrzucić do trumny, zamknąć w krypcie!
Nie mogłam jednak sprawić takiego zawodu mojej miłości, mojemu Edwardowi.
Niechętnie podniosłam się z fotela i ruszyłam w stronę nieżywego osobnika. Musiałam zniszczyć dowody, spalić, pożreć, wypluć i jeszcze raz pożreć. Mój ukochany nie mógł się o niczym dowiedzieć. Chwyciłam delikatnie ciało w obie dłonie, wspięłam się na parapet i wyskoczyłam zgrabnie przez okno.
Zapadał zmierzch. Idealna pora dla zbrodniarza, który chciał bezwstydnie pozbyć się obciążających go dowodów. Wiatr szarpał moje włosy i z całej siły ciął mą twarz, jakby i on wiedział o moim nikczemnym postępku.
Odłożyłam ciałko na bok i zaczęłam kopać w ziemi dołek. Gdy moje paznokcie pokryte były brudem, a dziura stała się wystarczająco głęboka, czule włożyłam do niej drobną, niewinną istotkę. Była taka krucha i drobniutka…
Pędem pobiegłam w stronę domu, by Edward i reszta Cullenów mnie nie uprzedzili. Nie chciałam, by zobaczyli mnie w takim stanie. Myślałam, że jeśli pozbędę się dowodów mojej zbrodni, to poczuję się lepiej. Nic bardziej mylnego. Czułam się jeszcze gorzej, ale pewna część mnie była zadowolona, że odprawiłam mojej ofierze godny pogrzeb. Nie umniejszyło to jednak mojego poczucia winy. Może powinnam się wyspowiadać, pomyślałam. Co jednak miałabym powiedzieć spowiednikowi? Przepraszam za szaleńczy atak wampira? Taka jest moja natura, ale nie powinnam tego robić? I wreszcie, czy osa, którą zabiłam dostąpi zbawienia?
Cóż, pewne człowiecze lęki jak atak osy pozostają na zawsze w wampirzej pamięci.

Brrrrr! Jako, że nie czytałam jeszcze BD, to nie wiem, czy powinnam wiedzieć, o co chodzi ;P, ale jako nieświadomy czytelnik powiem tak: W swej prostocie przerażające, ciary przechodzą. Pisz dalej!

Maddie, gratuluję xD

Czytam to, czytam i myśle: Kurczę, co tej dziewczynie odwaliło? Bella kogoś zabija? Eee... kiepski dżołk.
A tu proszę xD
Jestem pod wrażeniem :)

Pisz, pisz, pisz.
p,
S.

osa :D a już myślałam, że to będzie rybka :P albo ja wiem Jessica chociaż :P
Bella i jej wyrzuty sumienia - jak Louis :P nice :)

Czytam, czytam, czytam. Myślę "Kogo ona zabiła?" i o mało się nie posikałam. Osa. ;D Haha ;D Świetne to jest Wink

Idealny pomysł! Super.. haha.. Taka tajemnicza atmosfera.. i tu nagle hops!.. wybuch smiechu w kierunku monitora xDDD
Super!

haha :d
dobre, tak sie zastanawialam o co chodzi i normalnie zaskoczylas mnie :D
wyszlo super :D

a ja myslalam ze zapomnialas paru literek i zamiast osoby wyszla Ci osa xD
ale jeste glupia xD xD xD
ale naprawde suuuper :)
teraz jak juz zaczailam to jest extra smieszne :D :D :D

ja już myślałam, że Nessi, a tu osa! xD

o matko. tylko tyle chyba jestem w stanie napisać.

OMG

Biedna osa!

Tak, ja też myślałam, że to człowiek, Nessie, albo ktoś inny, a tu osa!
Bardzo dobry ff, podobał mi się Wink

Życzę wena i pisz dalej :D
pzdr.

Powiem tak...
Pomysł sprawdziłby się w drabble :)
Ale nie każdy umie je pisać, niestety...

Jestem bardzo ciekawa jak dalej pociągniesz to opowiadanie.

Nie pociągnę go dalej, bo to miniaturka. :)

I w ogóle bardzo dziękuję za miłe opinie. :)

Ha, wiedziałam, że Bella w końcu popełni wielką zbrodnię :D

Srsly, zastanawiałam się tylko, jakie zwierzątko padnie jej ofiarą Laughing

Wracam po świętach i patrzę - a tu ff rosną jak grzyby po deszczu, nie wiadomo od czego zacząć, cieszę się jednak, że mój wybór wpadł na ten ff, bo wprawił mnie w dobry humor po tych wszystkich smutaśnych historiach :D

zastanawiam się jednak - jak ci wpadł do głowy taki pomysł? Czyżbyś miała jakąś nieprzyjemną przygodę z osą? Wink

ja myslałam zna poczatku ze jacob...
potem, że Nessie.. no bo mała isota

A ty osa... nieźle

noi.. czy cullenowie, załowaliby kundla? wątpie

Ubawiłam się :)) I ta osa, bomba :D:D

zgredek napisał:

zastanawiam się jednak - jak ci wpadł do głowy taki pomysł? Czyżbyś miała jakąś nieprzyjemną przygodę z osą?

Kiedyś podobno coś było, ale zbyt mała byłam, żeby cokolwiek pamiętać. :D
Zastanawiałam się, co też mogłaby zabić Bella i początkowo stawiałam na muchę, ale mucha ci krzywdy nie zrobi, więc Bella nie musiałaby się przed nią "bronić". :D No to padło na osę.

OSA!!!
Myślałam, że na polowaniu poczuła jakiegoś człowieka.
Jak ona wyssała krew z osy???
Nieważne...
Tak w ogółe to to jest dobre. Nawet bardzo.