FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Cisza [M] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
pilla
Nowonarodzony



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:54, 28 Gru 2008 Powrót do góry

Miała głos , który wzbudzał zaufanie. Nawet kiedy krzyczała przejmująco głośno, wibrując w moich wyczulonych na nią uszach, coś w tym głosie, pewnie nigdy nie dowiem się tak naprawdę co, kazało mi mówić do niej tak czule, z gorliwą miłością. Zapewne słysząc moje słowa szydziła ze mnie w myślach, wyzywając od głupców. Zakochanych głupców. Ale cóż ja mogłem na to poradzić? Nic. Zupełnie nic.
Jej tony towarzyszyły mi niebywale często. Szeptała do uszu najsłodsze słowa, jednocześnie zachowując swą oziębłość. Nie rozumiałem jej, mówiąc szczerze. Miała przykry talent odsłaniania, powolnego rozbierania tego, co zazwyczaj jest zakryte. I co powinno zakryte zostać. Przeraża prostotą swego skomplikowanego jestestwa. Cała ona.
Kiedyś, jakieś kilkadziesiąt lat temu, mówili mi, że poza starymi skrzypcami, pianinem i właśnie nią, nie pozostanie mi nic. Przepowiadali, iż będę sam – ja i nic więcej - a ja przecież wiedziałem, byłem niemal pewien, że nigdy tak się nie stanie. W końcu… obiecała mi to moja najwytrwalsza kompanka podróży. Obiecała mi to moja Cisza.
Wtedy – nawet w najodleglejszych zakamarkach umysłu – nie próbowałem zastanawiać się, czy i ja zasługuję na namiastkę szczęścia. Byłem przecież najpodlejszą kreaturą, która za wieczne życie sprzedała duszę diabłu. Byłem po prostu wampirem.
Cisza znów ze mnie szydziła. Sekundy, rytmicznie wystukiwane przez ścienny zegar, niosły się echem po mej głowie. Tak banalnie proste słowo jakim był czas, nie miało dla mnie żadnego znaczenia. Ludzie tak bardzo chcieli je zatrzymać. Zastopować choć na moment. Czy wiedzieli po co? Ach, z pewnością nie. Oddałbym wszystko, aby móc znów mieć tak prozaiczne problemy. By móc spojrzeć w lustro i patrzeć na to, jak kolejne lata zmieniają mnie w coraz starszego. Co miałem? W tej szklanej tafli, której cząsteczki mogłem ujrzeć jak na dłoni, odbijała się tylko twarz bez wyrazu. Tak pusta i zimna. Jak moja cisza.
I stało się coś, czego nigdy bym się nie spodziewał. W moim życiu pojawił się Anioł. Anioł, który, mógłbym przysiąc, został zesłany na moją zgubę i zatracenie.
Wydawała się rzeczywiście być nie z tego świata. Roztaczając wokół siebie czarną dziurę dla uczuć, bezkreśnie pochłaniała wszystkie moje myśli. Szepcząca w głąb mojej podświadomości Cisza mówiła, że i ona się w niej zatraca. Bałem się tego. Potworny strach ogarnął całe moje jestestwo. Jeśli zabierze moją Ciszę, to zostanę sam. Nie mogłem zostać sam. Moja Cisza obiecała mi przecież wspólną nieskończoność! Ale czy jeśli ona… Jeśli Ona zgodziłaby się zastąpić moją ciszę, to czy nie byłbym… szczęśliwszy, bardziej ludzki? Nie. Nie mogłem przecież sprawić, by człowiek, kruchy i delikatny, stał się potworem – dla mnie i dzięki mnie. Ach, ciszo! Pomóż mi! Błagam, ułatw mi podjęcie decyzji! Słyszysz mnie? Błagam, pomóż!
Poznałem i zrozumiałem bezsilność. Biernie patrzyłem, jak moja dotychczasowa kompanka oddala się ode mnie, machając na pożegnanie smukłą dłonią. Czy to miała być wskazówka, Ciszo? Oto ta, która kochała mnie i szeptała tak czule do ucha, odeszła. Oddała swój byt komuś innemu. „To dobra śmierć, bez wątpienia. Szlachetny postępek. Coś znaczącego”*.
Ach, Ciszo! Gdybyś tylko mogła poznać teraz moje myśli! Ach, gdybyś tylko mogła znów szeptać mi swoim zimnym głosem! Powiedziałbym Ci, jaki jestem szczęśliwy, że odeszłaś. Tak. Dostałem to, o czym bałem się myśleć. Teraz uśmiecham się, wspominając smukłą twarz mego Anioła. Tak delikatną, kruchą. Przy niej nawet porcelana i jedwab są ostre jak górskie kamienie. Jest tak piękna i tak wspaniała, że aż brakuje mi słów.
Jeśli czegoś pragnę, to tylko jej. Jeśli moja zagubiona dusza odnalazła mnie na tym ludzkim padole, to tylko dla niej. Jeśli mam kochać, to tylko ją.
Tylko moją Piękną.

Nie boję się już szeptać, gdyż nawet najcichsze słowa docierają do niej i wiem, że nie będzie z nich szydzić, jak Ty to robiłaś. Nie tęsknię za Twoim głosem, bo piękniejszy, najsubtelniejszy ze wszystkich, które miałem możliwość usłyszeć, pieści moje uszy. Nie brakuje mi Twych ust, ściśniętych wiecznie w irytującym grymasie, bo delikatniejsze, iście anielskie dotykają mego ciała.
I jeszcze jedno, droga Ciszo - wszystko zostało powiedziane.







Inspirowane cyklem powieści Stephenie Meyer - „Zmierzch”.
* „Zmierzch” - prolog.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ariana
Wilkołak



Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 0:01, 29 Gru 2008 Powrót do góry

Ślicznie. Miniaturka o Edwardzie i o jego samotności. A przynajmniej ja interpretuję tę Ciszę jako jego samotność. Bardzo ładnie i refleksyjnie. Udało Ci się wprowadzić nastrój, nie psując go patetycznością i papierowymi słowami. Miło jest dla odmiany przeczytać coś innego. Twój tekst właśnie taki jest. Inny. I dlatego w tym natłoku nocy poślubnych, które ostatnio jakoś masowo się na tym forum pojawiają, Twój tekst się wybija.
Stylistycznie bardzo ładnie, bez błędów.
Życzę dużo wena
Ariana


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mizuki
Zły wampir



Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 0:14, 29 Gru 2008 Powrót do góry

Jestem pod wrażeniem. Zgadzam się - tekst jest inny, ciekawy i pięknie napisany. Stawiam go wysoko w moim "rankingu". Pozdrawiam i życzę więcej wena Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Manika
Człowiek



Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 14:33, 29 Gru 2008 Powrót do góry

oja ^^
świetna miniaturka, jedna z lepszych na które ostatnimi czasy się natknęłam. Mimo braku akcji bardzo wciąga, jest zgrabnie napisana, dużo przekazuje, podoba mi się, nawet bardzo.

ale że to twój pierwszy tekst to nie uwierzę ;p musisz pisać już długo i dużo, bo masz niesamowitą lekkość pisania, to widać gdy się czyta ten tekst ;>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pilla
Nowonarodzony



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:01, 29 Gru 2008 Powrót do góry

dziękuję.

hm, fakt, piszę już jakiś czas, natomiast poprzednie twory były dość przeciętne.
jest to jednak mój pierwszy tekst o takiej tematyce. : )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karolcia
Zły wampir



Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:09, 01 Sty 2009 Powrót do góry

Fajnie jest się przekonać, że są takie osoby, które wiedzą co robią :P I robią to świetnie :D Ta miniaturka jest cuda, boska i wywołuje takie emocje, że aż sie robi ciepło na sercu Laughing
Edward i jego myśli są takie jak powinny a nawet lepsze, ładnie napisany tekst, bez błędów :P Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś coś napiszesz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
offca
Zły wampir



Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szóste niebo

PostWysłany: Czw 19:18, 01 Sty 2009 Powrót do góry

napisałabym coś z wykrzyknikiem na końcu, ale tak mi się udzieliła ta cisza, ze byłoby to 'wysoce niewłaściwe' Wink śliczne ^^ takie inne i sympatyczne :) gdzieś mi uciekły odpowiednie przymiotniki, ale naprawdę mi sie podoba :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dahrti
Zły wampir



Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 21:46, 18 Sty 2009 Powrót do góry

I bardzo słusznie. Tak moim zdaniem.

Melancholijny, pełen spokoju, a jednocześnie obrazujący strach Edwarda z innej strony. Strach przed zmianą, nawet jeśli miałaby to być zmiana na lepsze. To takie... ludzkie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wymyślona
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:04, 08 Lip 2009 Powrót do góry

Rozmowa z ciszą...
Łał. Jestem pod wrażeniem. Klimat, brak błędów. To jest takie... poruszające... Nie wiem, zbrakło mi przymiotników.
A że i mi, podobnie jak Offcy, ta cisza się udzieliła, nie będę z tego powodu krzyczeć, lecz odejdę z tego tematu ze spokojem i błąkającym się gdzieś w kącikach ust uśmieszkiem, pozostawiając po sobie jedyne sensowne zdanie w całym tym komentarzu: jestem na tak.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin