Nevyowe miniaturki [M]

W temacie miniaturki, choć na razie tylko jedna, naprawdę miniaturowa... Planuję wiecej Wink

Miłego, I hope, czytania :)
<błagam, nie bić za tego nieco innego Charliego x)>

"Co do...?"
Ponoć to, co jest piękne, bardzo rzadko jest prawdziwe. Dobrze, że to, co szaleńcze, również.
Tamtego dnia wstałem dosyć wcześnie. Bella jeszcze spała - nie dobiegły mnie odgłosy poranej toalety. Chciałem jednak sprawdzić, czy aby na pewno musze stąpać na palcach. Otworzyłem powolutku drzwi... i stanąłem jak wryty. Bells, moja Bells, leżała w łóżku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie spała tuż obok Edwarda, który, tak jak ona (z tego, co widziałem), nie miał na sobie żadnej koszulki. Nie, nie, nie... Zrobiło mi się trochę słabo, zamknąłem więc drzwi i odetchnąłem głęboko parę razy. Zajrzałem jeszcze raz. Wszystko było w porządku - Bella spała sama, w piżamie. To musiały być omamy.
Nawet jeśli były czymś innym, skutecznie odebrały mi apetyt.
Mimo, że z domu wyszedłem wcześniej niż zwykle, na posterunek dotarłem mocno spóźniony. Dlaczego? To proste. Najzwyczajniej w świecie go nie poznałem - jakiś idiota pomalował go w różowe kwiaty na zielonym tle. Nie było też logo policji na dachu budynku.
Pełen niepokoju przekroczyłem próg komisariatu. Z wnętrza uderzył mnie ostry zapach wanilii. W środku wszystko było wywrócone do góry nogami. No, może to nie do końca trafne określenie.
Po korytarzach spacerowały "ubrane" w farbę, miniówki i szpilki blondynki. Z ustawionego przy biurku Kris'a Connor'a* radia płynęła jakaś tandetna melodyjka, w rytm której kołysał się ubrany w czerwoną suknię Jeff**.
Wzdychając, usiadłem za swoim biurkiem. Po chwili przybiegł zasapany Jeff, krzycząc:
- Charlie! Zamordowano trzy lizaki! Musimy...
Zamknąłem oczy. Wszystko nagle ucichło, rozchyliłem więc powieki.
No tak, znowu zasnąłem na reklamach!

*Całkowicie fikcyjny policjant.
**Jak wyżej, tyle że ma łysinkę xD

o matko xD

To jest mega, mega boskie ;D

Pozdrawiam

Haha świetne! xD Bardzo, bardzo mi się podobało. Biedny Charlie, traumatyczne przeżycia... xD

Swoja drogą chciałabym zobaczyć nasz komisariat policji pomalowany w różowe kwiatki xD

Kocham to ^^
Bossskie jest xDD
No i szkoda tych biednych lizaczków... ^^

fajne, fajne^^
bardzoo mi sie podobalo.
no i dodaj cos jeszcze:)
niezle, oryginalne pomysly:D

Świetne:)
Ale co do Edwarda i Belli - to mogło się zdarzyć naprawdę. Wystarczyłoby, że Edward szybko ubrałyby Bellę, wskoczyły do szafy i już:)
Czekam na więcej!
WENY!

Świetne. Bardzo oryginalny pomysł.
Czekam na więcej Twoich miniatur.

buahaha xD
padłam xD
przyszło mi to samo do głowy co Bellafrydze. Ale za nic nie wpadłam na to że on sobie zasnął xDD
Czekam z niecierpliwością na więcej twoich dzieł. Wena!

Dziękuję

Wiem, wiem, że Edward mógł tak leżeć... Jednak opowiada nicniewiedzący-i-niczegonieświadomy Charlie, więc mógł uznać to za omamy ^^

Błahahaha! Uwielbiam takie absurdalne sytuacje, hehe. Fajne :D Oby Wen Cię nie opuszczał ;P!

Tylko porzątek popraw na porząDek, oki?
No, tyle zażaleń ;P

Mniam, dobry początek dnia po takiej miniaturce gwarantowany ;P!

Boskie! Rozwalił mnie tekst z lizakami. Laughing

I jak Charlie niby wszedł do pokoju Bells i zobaczył Edwarda w jej łóżku.
Wena życzę i czekam na nowe miniaturki.
pzdr.

Fajne! Chciałabym widzieć ten komisariat :>

Co by tu powiedzieć... Ta miniaturka jest po prostu świetna! :)

Gdy ja czytałam, cały czas miałam nad głowa takie 3 znaki zapytania. No ale o co chodzi??? Nigdy bym się nie spodziewała takiej końcówki. No cóż... ale to chyba do Charliego podobne Wink

.

Lizaki mnie po prostu rozbroiły. Zielony kopisariat w różowe kwiaty - widok czegoś takiego byłby bezcenny Laughing

.

Mam nadzieję, że jeszcze napiszesz jakąś miniaturkę, mimo długiej przerwy w tym temacie Wink

.

Hiki ^^

Nevya napisał:

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie spała tuż obok Edwarda, który, tak jak ona (z tego, co widziałem), nie miał na sobie żadnej koszulki. Nie, nie, nie... Zrobiło mi się trochę słabo, zamknąłem więc drzwi i odetchnąłem głęboko parę razy.

Ten fragment jest świetny. Ciekawa jestem co by było, gdyby to jednak była prawda:O. W sumie Edward wyczułby Charliego i gdzieś się schował^^
Na prawdę świetna miniaturka. Pisz dalej, może tym razem pokusisz się na coś bardziej 'mocnego'? Wprowadzisz w życie 'szatański plan':>
Ciekawa jestem jak by Charlie rozmawiał z Edwardem w takiej sytuacji. Oj potrzebna byłaby strzelba. Szkoda, że nic by nie dała:>
Pozdrawiam, życzę dużo weny.
Kalliyan

Pierwsza część miniaturki bardzo mi się podobała, bo pomysł godny Sagi;) Chciałabym zobaczyć tę scenę w filmie albo przeczytać w książce;) Druga część o komisariacie jakoś do mnie nie przemawia, ale to chyba kwestia poczucia humoru. Ogólnie pomysł snu Charliego podczas reklam jest ok. Poza tym ładnie piszesz, czyta się naprawdę fajnie. czekam na więcej miniaturek.

Wspaniałe! Mr. Green

Jak tylko zobaczyłam, że to ty pisałaś, wiedziałam, że będzie mistrzowskie. :D
Piszzzzzzzzzzz więcej, błagam!
WENY. Wink

"- Charlie! Zamordowano trzy lizaki!" HAHAHAHAHAHAHAHA!!!!

Odjazd chciałabym zobaczyć minę Chrliego ,gdy zobaczył (niby w śnie xDD)Bellę i Edwarda razem w łóżku xDD.
Żal mi lizaczków xDD
Życzę ci dużo weny .

cud, miód i... lizaki! xd
masz pomysła, nie powiem Wink

a ten moment z Edwardem i Bellą... zgadzam się. mógłby się pojawić w filmie ^^