|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
esmeethecakeeater
Wilkołak
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Jeleniej Góry.
|
Wysłany:
Wto 20:16, 10 Mar 2009 |
|
ZANIM PRZECZYTASZ.
Z góry dziękuję za poświęcenie dosłownie minutki na przeczytanie tego tekstu. Proponuję pierwej odświeżyć pamięć w związku z "Księżycem w nowiu", gdyż akcja miniaturki toczy się pod koniec trzeciego rozdziału (mogę się mylić, gdyż książkę akurat pożyczyłam koleżance).
Proszę:
PAŹDZIERNIK
Klik! – “NO-DISC”.
Nieprawda… Zagraj dla mnie, proszę…
„NO-DISC”.
Klik... Klik... Klik...
„NO-DISC”.
- Dlaczego... mnie... okłamujesz? – wyjęczałam wbijając paznokcie w szparę nośnika płyt. Nawet gdyby... Edward... umiał wcześniej czytać w moich myślach, teraz byłoby to niemożliwe. Przecież ja nie myślę. Błagam wieżę o odtworzenie nieistniejącej płyty.
„Open”. Puste.
To było oczywiste, ale mimo to, stałam wpatrując się w miejsce, gdzie powinien znajdować się mój prezent urodzinowy. Minęła sekunda. Jedna... druga... nośnik nadal był pusty. Ach tak. Pchnęłam palcem klapkę nie zwracając szczególnej uwagi na to, czy robię to delikatnie.
Klik.
„NO-DISC”.
Dolna warga zadrżała leciutko a potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Uderzyłam niezgrabnie wieżę nie kłopocząc się nawet zaciśnięciem dłoni w pięść, szkodząc bardziej sobie niż urządzeniu, i z piekącymi palcami i słabym jęknięciem rzuciłam się na łóżko. Rozszlochałam się na dobre ciągnąc się za włosy by zapomnieć o bólu rozsadzającym moje serce. Nienawidziłam go. Nie chciało się poddać, ciągle biło. Słabo i chaotycznie. Pompując moją krew, skazując mnie na dalszą zupełnie bezsensowną egzystencję. Zapierałam się, jeżyłam i wyłam bezgłośnie a ono wciąż uparcie biło. Nie potrafiłam go uciszyć.
Nagle opadłam z sił. Rozluźniłam uścisk, wyplątałam palce z włosów i wtuliłam mokrą od łez twarz w poduszkę wsłuchując się w swój zwalniający oddech. Na sekundę po tym, jedynym dźwiękiem, który do mnie docierał było tykanie zegara.
Tik-tak, tik-tak, tik-tak, tik-tak, Ed-ward, Ed-ward, Ed-ward... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Szara
Wilkołak
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że znowu!
|
Wysłany:
Wto 20:30, 10 Mar 2009 |
|
Bardzo onomatopeiczne, szczególnie końcówka. Nie za bardzo pasuje mi drżenie wargi, bardziej wyobrażam sobie drżenie powieki, taki syndrom pourazowy. Ale to tylko wyrażenie mojej reakcji przy tak ogromnym stresie. Bardzo podoba mi się konwencja odtwarzacza i późniejszej walki z własnym sercem.
Ogólnie jestem na bardzo tak. Coś jest urzekającego w tym minimalizmie.
Życzę powodzenia
Sz. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szara dnia Wto 20:49, 10 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
caroline200
Człowiek
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Opole Lubelskie / Lublin / Razem z Cullenami.;p / "Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc..."
|
Wysłany:
Wto 20:42, 10 Mar 2009 |
|
Mi też się podoba. Takie inne.
To jak Bella tęskni i jej uczucia, według mnie, oddałaś bardzo dobrze.
To jest tylko moje skromne zdanie, ale myślę, że to bicie się z tym, że Bells nie chce nawet sobie wyobrazić sobie życia bez E., jest u ciebie bardzo dobrze ukazane :D.
Pozdrawiam,
Caroline. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
cymbalek94
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska :)
|
Wysłany:
Wto 21:51, 10 Mar 2009 |
|
Mnie też się podoba. Choć nie długie, to bardzo ciekawe. Podoba mi się jak Bella "walczy" z odtwarzaczem.
Pozdrawiam :) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez cymbalek94 dnia Wto 21:52, 10 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
vampire
Wilkołak
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 168 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdansk
|
Wysłany:
Śro 14:13, 11 Mar 2009 |
|
Mi też się podoba, jednak mogloby być więcej uczuć :D
Ale te co są, są wg mnie bardzo dobrze oddane.
Powodzenia!
Szara napisał: |
. Nie za bardzo pasuje mi drżenie wargi, bardziej wyobrażam sobie drżenie powieki, taki syndrom pourazowy. |
Belli bardzo często drżała warga. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szara
Wilkołak
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że znowu!
|
Wysłany:
Śro 14:19, 11 Mar 2009 |
|
Bardzo możliwe, Vampire, jednak mówię z własnej perspektwy. Po prostu w moim malutkim subiektywnym odczuciu mi to zgrzytnęlo, chociaż nie mówię ze to źle. Jej warga - niech jej drży :D Całość podoba mi się, nawet bardzo.
Sz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ibex
Wilkołak
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 202 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 17:00, 11 Mar 2009 |
|
Moim (nie)skromym zdaniem reakcja Belli na napis "No-Disc" bardzo dobrze współgra z nią. Ona zawsze była ciezko kapująca. Dobrze napisane, ale pamiętaj, że przed "a" dajemy przecinek. Ogółem nic innego mnie nie raziło. Innych (złośliwych) uwag też nie mam. Podoba mi się i liczę na więcej Twoich prac.
Powodzenia i Veny
Ibex ;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Greenpoint
Wilkołak
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 215 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 20:12, 13 Mar 2009 |
|
podobało mi się(tak, wiem, powtarzam się). Fajny, króciutki fragmencik, który idealnie pasuję do postaci Belli. Nic dodać, nic ująć :)
pozdrawiam, Green. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rudaa
Dobry wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame
|
Wysłany:
Pią 21:10, 13 Mar 2009 |
|
Jak dla mnie to za krótkie nawet jak na krótki tekst. Miałaś pomysł i po prostu go opisałaś. A gdzie opcja pt. "rozbudowanie"? Mogłaś tutaj wpleść jeszcze milion zdań jeżeli tylko byś chciała.
1. Można było zmienić narrację (chociaż na chwilę) i wprowadzić Edwarda za oknem przypatrującego się dyskretnie swojej miłości wijącej się w bólu. Ściskającego w ręku płytę, której ona tak bardzo potrzebowała (bo np. mógł jej jeszcze nie schować pod deskę czy coś - można wymyślić wytłumaczenie, to nie problem).
2. Charlie pod drzwiami błagający Bells o wpuszczenie go do środka (chociażby).
3. Beznamiętna obserwacja tego, co działo się wokół Belli:
- książki spoczywające na biurku
- pościel pod jej palcami
- przeklęta wieża
- kurz opadający powoli w kąt
i wiele, wiele innych.
Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo. Oczywiście te pare zdań, które udało Ci się sklecić ma w sobie wiele dobrego, ale tutaj nie ma jeszcze fabuły. Jest myśl przewodnia, ale nie ma kierunku, w którym zmierza. Na przyszłość - więcej, mocniej, obszerniej.
Pozdrawiam,
R. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
esmeethecakeeater
Wilkołak
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Jeleniej Góry.
|
Wysłany:
Pią 22:57, 13 Mar 2009 |
|
Dziękuję za opinie,
z wyróżnieniem Rudeej za kopniaka w tyły ; ) i masę dobrych pomysłów.
W tym fragmencie szczególnie zależało mi na prostocie, głównie ze względu na to, że przy takiej złożoności emocji, uczuć... Tak naprawdę umysł jest bardzo otępiały.
Interpunkcja... Ach tak, tę lekcję przespałam.
W najbliższych czasie zamierzam dodać coś nowego,
raczej znaleźć mnie można będzie w Kąciku Pisarza.
Dziękuję raz jeszcze : )). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|