|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Isabella_lol
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 23:19, 12 Sty 2009 |
|
To "coś" powstało jeszcze przed świętami ale nie miałam odwagi wstawić. Proszę o ostrą krytykę. Przyda się. Nie betowane - jak znajdziecie błędy to piszcie.
Od tamtej feralnej nocy robiłem wszystko, co tylko mogłem, aby zapełnić jak najszczelniej nasz czas. Wymyślałem ciągle nowe rozrywki żeby wieczorem szybką ją uśpić. Żeby nie próbowała mnie znów uwieść. Wiem, że nie oparłbym się. Bella spała dobrze. Nie mówiła w nocy. Chyba przestały dręczyć ją koszmary. Czułem się okropnie. Wiedziałem, że jestem potworem. Wiedziałem to aż zbyt dobrze. Za każdym razem, gdy zerkałem na nią w nocy ogarniała mnie tak potężna potrzeba przyciągnięcia jej bliżej siebie, wpicia się w jej miękkie wargi tak zapamiętale jak wtedy. Starałem się jak mogłem wyprzeć tamtą przyjemność z mojej głowy. Wydawała mi się tak niestosowna jak nic innego na świecie.
Tego wieczoru czekałem na nią w łóżku jak zawsze, gdy opuszczała mnie, aby się wykąpać. Kiedy wkroczyła do pokoju wszystko we mnie zadrżało. Czułem się jakby w moim wnętrzu właśnie przeszło tsunami. Paradowała przede mną w czarnej koronkowej bieliźnie. Bardzo wyzywającej zresztą, ale nie powiem żeby mi się ten widok nie podobał. I znów wiedziałem, że jestem potworem. Gdyby nie to, że już widziałem ją nago pewnie rzuciłbym się na nią bez zastanowienia.
- Więc, co myślisz? – Zapytała prezentując swój strój niczym modelka a w jej oczach czaił się błysk nadziei. Wiedziałem, że muszę go szybko zgasić. Nie chciałem tego. Byłem takim egoistą.
- Wyglądasz pięknie, jak zawsze. – Szczerze wcale tak nie myślałem. Zawsze była piękna, ale w tym momencie była wręcz oszołamiająca.
- Dzięki. – Odpowiedziała, a w jej głosie wyraźnie było słychać zniecierpliwienie. Gdy tylko wdrapała się na łóżko przytuliłem ją delikatnie. Zawsze to robiłem. Na wyspie jest okropnie gorąco. Bez tego przechodziłaby męki.
- Zawrzyjmy umowę powiedziała. – Nie chciałem jej odmawiać, ale musiałem, bo domyślałem się, przynajmniej tak mi się zdawało, czego będzie chciała.
- Nie zawieram z tobą żadnych umów. – Ledwo przepuściłem te słowa przez gardło.
- Nie wiesz nawet, co chcę Ci zaoferować.
- To nie ma znaczenia. – Odparłem. Istotnie to nie miało znaczenia.
- Cholera… a tak chciałam… no cóż.
W akcie desperacji okazała mi jak bardzo jest zmęczona. Złapała mnie na haczyk.
- Dobrze już. Czego chcesz? – Zapytałem bardziej dla niej niż dla siebie. No cóż. Wmawiałem to sobie.
-, Więc tak sobie myślałam… wiem że ta cała sprawa z Dartmouth to miała być tylko przykrywką, ale szczerze, jeden semestr na studiach prawdopodobnie nie byłby taki zły. – to był cios poniżej pasa. Zdecydowanie. – Założę się, że Charlie będzie podekscytowany wiadomościami z Dartmouth. Oczywiście, może będę się czuła dziwnie wśród tych wszystkich mózgowców. Ciągle… osiemnaście, dziewiętnaście lat. To naprawdę nie jest duża różnica. Przecież w ciągu roku strasznie nie urosnę.
Zamilkłem. Musiałem to przemyśleć. Wiedziałem, co moja ukochana chce zyskać. Chce więcej czasu na uwiedzenie mnie. To było takie kuszące. Nie mogłem poddać się jej próbą. Skończyłoby się to tylko jej krzywdą i moimi wyrzutami sumienia. Ale nie mogłem się oprzeć jej prośbie. Nie chciałem żeby ominęło ją, chociaż jedno wydarzenie, w którym chciała wziąć udział.
- Poczekasz. Pozostaniesz człowiekiem.
Dłużej nie mogłem wytrzymać. Pożądanie spalało mnie od środka jak nigdy dotąd.
-Dlaczego mi to robisz? – Wycedziłem. – Czyż nie jest wystarczająco ciężko bez tego wszystkiego?
Moja ręka automatycznie powędrowała na jej udo. Schwyciłem kawałek koronki. Tak nieznośnie pięknej, tak delikatnej. Alice z pewnością wiedziała, co robi kupując to Belli.
- To nie ma znaczenia. Nie zawrę z tobą żadnej umowy.
- Chcę iść na studia. – Kłamała. Była bardzo słabą aktorką.
- Nie, nie chcesz. I nic nie jest warte tego, by znów ryzykować twoje życie. – To była najszczersza prawda. Szlachetniejsza strona mojego „ja” zaklaskała w ręce.
- Ale ja chcę iść. Cóż, nie chodzi tu o same studia. Chcę trochę dłużej pobyć człowiekiem – moja irytacja sięgnęła w tym momencie zenitu.
-Doprowadzasz mnie do szaleństwa, Bello. Czyż nie poruszaliśmy tej kwestii miliony razy?! Zawsze błagałaś mnie by zostać wampirem jak najszybciej. – Wiedziałem, że to było nie fair. Wykorzystałem jej słowa na swój użytek.
- Tak, ale teraz istnieje nowy powód by pozostać człowiekiem, którego wcześniej nie było.
- Co takiego?
- Zgadnij. – Nie musiałem zgadywać.
Jej wargi dotknęły moich. Pocałowałem ją najdelikatniej jak mogłem. Nie chciałem dawać jej żadnej nadziej. Pamiętałem jak za każdym razem bolały ją moje odmowy. Wziąłem ją w ramiona i kołysałem. Nie jestem pewien czy po to żeby pomóc jej czy żeby uspokoić siebie. Zadziałało.
- Jesteś taka ludzka Bello, kierują Tobą hormony. – Nie mogłem powstrzymać się przed cichym chichotem.
- W tym rzecz, Edwardzie. Lubię tę część bycia człowiekiem. Nie chcę z tego zrezygnować. Nie chcę tyle lat, jako ześwirowana na punkcie krwi nowonarodzona, żeby ta część do mnie wróciła. – Uśmiechnąłem się do niej ze zrozumieniem. Dobrze wiedziałem, o czym mówiła.
- Jesteś zmęczona, śpij kochana. – I tradycyjnie zacząłem nucić jej kołysankę.
- Zastanawiam się, dlaczego jestem taka zmęczona. To przecież nie może być część twojego planu. – No tak była bystra. Wypowiedziała te dwa zdania z przekąsem, jakiego od niej jeszcze nie słyszałem. Znów zaśmiałem się cicho i kontynuowałem nucenie kołysanki.
- Myślisz, że im bardziej jestem zmęczona tym lepiej mi się śpi.
- Bello śpisz jak zabita. Odkąd tu przyjechaliśmy nie powiedziałaś ani jednego słowa przez sen. Gdybyś nie chrapała, bałbym się, że zapadłaś w śpiączkę.
- Nie rzucałam się? To dziwne. Zawsze, gdy mam koszmary strasznie się wiercę w łóżku. I krzyczę. – Nie to nie możliwe. Przecież nie odchodzę o od niej na krok. Zauważyłbym.
- Masz koszmary?
- Bardzo wyraziste. Męczące. Nie mogę uwierzyć, że nie paplałam o tym przez całą noc.
- O czym są? – Byłem mocno zaniepokojony.
- Są o różnych rzeczach, – ale takie same, z powodu kolorów.
- Kolorów? – Musiałem dowiedzieć się wszystkiego.
- Są takie jasne i prawdziwe. Zwykle, gdy śnię, wiem o tym, że to sen. W tym wypadku jest inaczej. To sprawia, że są bardziej przerażające. – nie mogłem w to uwierzyć. Bardzo intrygowała mnie ich treść, której Bella nie miała widać ochoty mi zdradzić.
- Co Cię przeraża? – Zauważyłam, że zanim odpowiedziała lekko drgnęła.
- Głównie… - poczułem po raz kolejny jak doskwiera mi brak możliwości wglądu w jej myśli.
- Głównie?
- Volturi. - No tak, tego się mogłem spodziewać. Oboje pamiętaliśmy o obietnicy złożonej starożytnej rodzinie.
- Nie będę nam już zawracać głowy. Wkrótce będziesz nieśmiertelna i nie będą mieli powodu, by nas nachodzić. – Przynajmniej miałem taką nadzieję.
Spochmurniała. Widziałem, że zatapia się w rozmyślaniach.
- Co mogę zrobić by Ci pomóc?
- Edward, to tylko sny.
- Chcesz żebym Ci zaśpiewał? Będę śpiewał całą noc, jeśli to odciągnie złe sny.
- Nie są takie złe. Niektóre są miłe. Takie… Kolorowe. Pod wodą, z rybami i koralowcami. Wydaje się, jakby działo się to naprawdę – nie wiem, że śnię. Może ta wyspa stanowi problem. Tu jest tak jasno.
- Chcesz wrócić do domu?
- Nie, nie teraz. Możemy jeszcze trochę zostać? – Bardzo ucieszyło mnie to pytanie.
- Bello możemy zostać jak długo zechcesz.
- Kiedy zaczyna się semestr?
Nuciłem dalej. Melodia leciała sama. W głowie układałem wszystko od nowa, jednak nie pomagał mi widok na moją piękną żonę. Tak była moja i tylko moja na zawsze. Już niedługo nie będę musiał mieć się na baczności jak teraz. Niedługo ona stanie się taka jak ja – nieśmiertelna. Jak sądzę minie trochę czasu zanim będzie mną zainteresowana jak teraz… Przez sen założyła nogę na mój brzuch i zacisnęła dłoń w pięść. Usłyszałem tylko „Edward” i jej ciche westchnienie.
- Bella? – Przytuliłem ją. – Wszystko w porządku kochanie?
- Oh. – w tym momencie rozpłakała się. To chyba przez kolejny koszmar.
- Bella, co się dzieje?
- To był tylko sen. – Już nic nie rozumiałem. Kompletnie. Pustka w moim niby doskonałym, wampirzym umyśle.
- Już dobrze kochanie, nic Ci nie jest. Jestem tutaj. – Zacząłem się bujać. Całkiem instynktownie. – Miałaś kolejny koszmar?? To nie była prawda, to nie była prawda.
- To nie był koszmar. To był dobry sen.
Z jej oczu nadal lał się potok łez. Nie wiedziałem, co mam robić. Znów przeszkadzała mi jej bariera. Bez niej przynajmniej wiedziałbym, czego się spodziewać.
- Więc dlaczego płaczesz?
- Ponieważ się obudziłam. – Bella była czasami jak dziecko. I to był jeden z tych momentów. Czułem się nie jak jej kochanek, ale starszy brat.
- Wszystko dobrze Bella. Weź głęboki wdech.
- Wszystko było takie prawdziwe.
- Opowiedz mi o tym. Może Ci to pomoże. – moja ciekawość w tej kwestii nie znała granic.
- Byliśmy na plaży. Wbiła swoje wilgotne od płaczu oczy prosto w moje.
- I?
- Oh, Edwardzie.
Nie mogłem dłużej wytrzymać. To było silniejsze niż cokolwiek innego. Musiałem dowiedzieć się wszystkiego. Martwiłem się.
- Bella, powiedz mi.
Nie odpowiedziała. Bez ostrzeżenia dopadła moje usta. Poczułem jak jej ciało mocniej napiera na moje. Każdy punkt w którym nasze ciała było złączone sprawiał mi przyjemność. STOP!
- Nie Bello.
Ogarnęła ją jeszcze większa agonia. Cierpiałem teraz razem z moją ukochaną.
- Przepraszam – wymamrotała niewyraźnie.
Nie wytrzymałem. Czułem jak wzmaga się we mnie pragnienie jej. Chciałem pomóc jej zapomnieć. Chciałem sam zapomnieć, czuć jej dłonie na moim ciele czule przesuwające się po każdym skrawku mojego ciała. Przytuliłem ją do siebie.
- Nie mogę Bello, nie mogę!
- Proszę. Proszę Edwardzie.
Teraz to ja dopadłem jej ust. Poddałem się. Znów połączyliśmy się. Nic innego się nie liczyło |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
|
|
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Pon 23:30, 12 Sty 2009 |
|
Cytat: |
- Nie mogę Bello, nie mogę!
- Proszę. Proszę Edwardzie.
|
Szczerze to zupełnie nie wiem dlaczego ten fragment kojarzy mi się z jakimś pornosem. (sorry za skojarzenia)
Pozostała część ładnie, ale mnie nie zachwyciła. Zabrakło mi w tym wszystkim chemii i Edwarda- mam wrażenie jakby to w ogóle nie był on.
Jak to mówią praktyka czyni mistrzem, tak więc czekam na inne twoje dzieła. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Isabella_lol
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 23:44, 12 Sty 2009 |
|
Mój debiut. W życiu nic nie pisałam oprócz pracami na i. polski. Bardzo dziękuję za opinię. Nie wiem czy odważę się coś jeszcze naskrobać. To akurat napisałam z niedosytu ponieważ był przestój w dziale FF i stwierdziłam że jak nie ma co czytać to napiszę swoje |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
s.mapet
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.
|
Wysłany:
Wto 7:55, 13 Sty 2009 |
|
Pisz. Nie przejmuj się jeśli przeczytasz średnio pochlebną opinię. Każdy ma swoje lepsze i gorsze teksty. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mercy.
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 16:10, 13 Sty 2009 |
|
Przyznam, że mi się średnio podobało. Było takie.. suche. Nie wiem jak to określić, ale brakuje mi w tym prawdziwego Edwarda Meyer. Powinno być więcej monologów wewnętrznych i opisów uczuć.
Ale pisz dalej - praktyka czyni mistrza |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Wto 16:25, 13 Sty 2009 |
|
Podobało mi się, nawet bardzo
Zawsze to urozmaicenie napisać coś, co się działo w książce SM lecz z perspektywy Edwarda.
Dopatrzyłam się kilku literówek i błędów interpunkcyjnych, więc radziłabym Ci poszukać bety, jak sama ich nie zauważasz |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PewnaPani
Zły wampir
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 436 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Wto 17:27, 13 Sty 2009 |
|
Cytat: |
- Zawrzyjmy umowę powiedziała. – |
- Zawrzyjmy umowę. - Powiedziała.
- Już dobrze. (Według mnie forma "Dobrze już" jest niepoprawna stylistycznie i gramatycznie, ale tu mogę się mylić).
Cytat: |
-, Więc tak sobie myślałam… wiem że ta cała sprawa z Dartmouth to miała być tylko przykrywką, |
- Więc, tak sobie myślałam... wiem, że ta cała sprawa z Dartmouth, miała być tylko przykrywką (...)
Cytat: |
Nie mogłem poddać się jej próbą. |
Nie mogłem poddać się jej prośbom (a najlepiej to zamiast prośbom, byłoby błaganiom, bo później jest słowo prośbom, co oznacza powtórzenie).
Cytat: |
- Byliśmy na plaży. Wbiła swoje wilgotne od płaczu oczy prosto w moje. |
- Byliśmy na plaży. - Wbiła swoje wilgotne od płaczu spojrzenie prosto w moje. (Bo oczy mi tu jakoś tak... no, nie pasują.)
Poza tymi błędami zauważyłam całą masę błędów interpunkcyjnych (powinnaś sobie koniecznie znaleźć betę, albo korzystać z Worda - jest tam opcja poprawiania tekstu ze względu na interpunkcję). I jeszcze słów typu tobie, cię, ciebie w takim tekście nie piszemy z dużej litery, bo nie zwracamy się bezpośrednio do adresata.
Cały teks... nie jestem zachwycona. Zdaję sobie sprawę, że jest to Twoja pierwsza praca, więc nie oczekiwałam wiele, ale mogło być ciut lepiej.
Zachodzi niespójność akcji (Bella rozmawia z Edwardem, a nagle niespodziewanie budzi się - w tekście nie ma dowodu na to, że uprzednio zasnęła...), często zdania są niepoprawne pod względem stylistycznym i jest to takie... mało Edwardowe, jak na mój gust.
Popracuj nad stylem, myślę że z każdym utworem będziesz coraz lepsza. Trzymam kciuki. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PewnaPani dnia Wto 17:27, 13 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
A_siunia2
Człowiek
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 18:06, 13 Sty 2009 |
|
a mi się podobało....chciałabym żeby ktoś opisał tą 2 noc spędzoną razem...
ale co do Twojej notki to całkiem fajna |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Wto 18:08, 13 Sty 2009 |
|
Cytat: |
Chciałem sam zapomnieć, czuć jej dłonie na moim ciele czule przesuwające się po każdym skrawku mojego ciała. |
Bety, bety, bety!
Nie wiem, który raz to piszę, ale: szkoda taki ładny tekst psuć błędami :)
Znajdź kogoś, kto to poprawi :)
p,
Snopy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marta_Hale
Człowiek
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany:
Wto 18:24, 13 Sty 2009 |
|
Mi się średnio podobało. Dużo błędów, trochę nudne i za bardzo kojarzy mi się z Breaking Dawn - moment kiedy Bel€la próbuje namówić Edward na kompromis (ona pójdzie na studia, on się z nią prześpi). Ale pisz dalej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Isabella_lol
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 19:01, 13 Sty 2009 |
|
To jest dokładnie ten fragment Marta_Hale. :) Wszystkie dialogi przepisane z tłumaczenia BD. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sunyy
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ełk
|
Wysłany:
Wto 19:44, 13 Sty 2009 |
|
czytałam dzisiaj ten fragment w Breaking Dawn ^^ Cóż, nawet nawet, jednak na kolana nie powaliło (bez urazy) Trochę skojarzyło mi się z pracą do szkoły, kiedy się pisze, żeby było po prostu odklepane. NA błędy nie zwracałam zbytniej uwagi, ale słowa jakby trochę puste i ciężko było mi się wczuć. No ale praktyka czyni mistrza czyż nie? powodzenia :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wampirek
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 20:11, 13 Sty 2009 |
|
Jestem pewna, że kolejne twoje ff będą jeszcze lepsze, tutaj niestety mało było Edwarda...postaraj się rozszerzyć jego wewnętrzny monolog, pokaż dokładniej co czuł, jak się bał, że ją zrani, jak mocno pragnął Belli, więcej więcej i jeszcze raz więcej Edwarda, a będzie to naprawdę bardzo dobry tekst. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
offca
Zły wampir
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szóste niebo
|
Wysłany:
Wto 20:40, 13 Sty 2009 |
|
ejj a potem będzie, że są dwa ff na ten sam temat, i że ty byłaś pierwsza. no nic, wstawię swoje to się skonfrontuje, póki co to jeszcze potrwa.
aha i przepraszam, że tego nie przeczytam - ale nie chcę sie potem sugerować twoim tekstem kiedy będę pisała swoją wersje tego fragmentu, a zrobię to zapewne w ramach pisania mojego BD oczami Edwarda. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
A.B.
Człowiek
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Wto 20:46, 13 Sty 2009 |
|
ja wiem, że nie jest łatwo opisywać te Edwardowe monologi, zwłaszcza, że on podobno myślał o 100 rzeczach na sekundę. Sama próbuję się w to wczuć, więc wiem o co chodzi. Ale trzeba próbować, czyż nie? Dobrze, że znów ktoś się wziął za BD Edwarda, bo mnie to ciekawiło. Chciałabym przeczytać ten moment, jak się dowiedział, że Bella jest w ciąży. Mogłabym to napisać, ale czytanie własnych tekstów jest nudne, b znam każde słowo. Może ktoś się za to weźmie? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez A.B. dnia Wto 20:47, 13 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 20:47, 13 Sty 2009 |
|
Mi się podoba
Z resztą znasz już moją opinie Isabell xD |
|
|
|
|
Isabella_lol
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 16:21, 14 Sty 2009 |
|
Offco, ja chcę przeczytać twoją wersję, zresztą czekam na nią niecierpliwie . I właśnie latego bałam się wstawić |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marta_Hale
Człowiek
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Cieszyn
|
Wysłany:
Śro 16:23, 14 Sty 2009 |
|
<dała plame, nie zauważyła że to z punktu widzenia Edzia> ^^ Cóż każdemu się może zdarzyć ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dahrti
Zły wampir
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 17:44, 14 Sty 2009 |
|
Ja tam nie widzę żadnego problemu z dwoma ff na ten sam temat... w sumie... jakby spojrzeć na to szerzej to prawie wszystkie ff tutaj są na ten sam temat poniekąd:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wampirek
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 18:06, 14 Sty 2009 |
|
offca napisał: |
ejj a potem będzie, że są dwa ff na ten sam temat, i że ty byłaś pierwsza. no nic, wstawię swoje to się skonfrontuje, póki co to jeszcze potrwa.
aha i przepraszam, że tego nie przeczytam - ale nie chcę sie potem sugerować twoim tekstem kiedy będę pisała swoją wersje tego fragmentu, a zrobię to zapewne w ramach pisania mojego BD oczami Edwarda. |
owieczko ty moja, wiesz, ze twoje będę spijała z monitora.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|