|
Autor |
Wiadomość |
myshaa
Człowiek
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany:
Śro 22:21, 07 Sty 2009 |
|
Oto kolejne moje dzieło ^^
Miłego :P
Akcja dzieje się trzy lata po opuszczeniu Forks przez Edwarda, kolejne wydarzenia w New Moon i Eclipse nie mają miejsca.
__________
- Bello, upokój się. Nie jesteś sama.
Mówiłam do siebie. Mimo, że cicho, nie był to jednak dobry znak.
Siedziałam na krzesle w kuchni Billy'ego Blacka, który przyrządzał obiad. Jacob sprawdzał teren z chłopakami z watahy, jak to zawsze miał zwyczaj robić.
A mi zebrało się na wspomnienia. Rana po mojej pierwszej, wielkiej miłości już prawie się zagoiła. Jacob robił wszystko, żeby zapewnić mi spokój. Był kochany... I byłam mu za to wdzięczna z całego serca. Tylko to mój chory mózg wysyłał sygnały do serca. Sygnały pełne Edwarda. Jego spojrzeń, jego uśmiechów... Jego głosu. Minęły lata, a ja nie zapomniałam tego cichego barytonu, zupełnie niepodobnego do głosu mężczyzny, z którym teraz jestem szczęśliwa. Nie, już nie mogę. Nie mogę się tym zadręczać. Przeszłość to przeszłość. Teraźniejszość to teraźniejszość. Mam Jake'a, który kocha mnie, a ja kocham jego. Jednak zawsze o zmierzchu wspominam Edwarda. O zmierzchu, bo to była jego pora. Edwarda, bo już nigdy nie przestanę go kochać. Może i słabo, ale jednak. N
Nie! Nie, nie, nie! Co mnie teraz tak na sentymenty zebrało?
- Billy, pomogę ci. - Postanowiłam się czymś zająć, żeby nie myśleć aż tyle. Rana gotowa się odnowić.
- Bello, usiądź. Gotowanie to jedyna rzecz, którą mogę robić sam.
- No dobrze, w takim razie rozłożę teraz talerze. Jacob niedługo wróci. Będzie głodny, jak zwykle. Chociaż on, jak jest głodny, to zje nawet z podłogi. Billy, dużo zrobiłeś tych naleśników? Ostatnim razem, jak zobiłam, zdążyłam zjeść tylko jednego. Całość wsunął za jednym razem. - Kolejna, bardzo niepodobna do mnie rzecz. Rozgadałam się. Czyżbym odkryła nowy sposób na smutek?
- Spokojnie, Bells. Znam mojego syna bardzo dobrze. W końcu kiedy byłaś na studiach, gotowałem mu codziennie. Ostatnio zdążyłem zjeść tylko jednego ziemniaka! - Zaśmiał się.
Po chwili przy domu rozległo się głośny człapanie.
Oho - mruknęłam. - Jacob idzie.
- Cześć, Bello! - Powiedział wesoło, wkraczając do kuchni. - Co na obiad? Głodny jestem.
- Żadna nowość - powiedział Billy. - Naleśniki.
- Yeah! - Ryknął Jake - pogromca - naleśników.
Zaśmiałam się. Bawiła mnie ta jego miłość do jedzenia.
- Bello, chodź ze mną. - Po skończonym posiłku mój wielki mężczyzna, któremu ledwie sięgałam do klatki piersiowej, wziął mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju. Kiedy usadowiłam się na łóżku, zdjął z najwyższej półki coś wielkiego i czarnego. Kiedy ułożył się wygodnie obok mnie i objął mnie ramieniem, otworzył to tajemnicze coś. Dopiero wtedy zorientowałam się, że jest to album. Czyli zapowiada się ciekawe popołudnie (i pomyśleć, że nie ma tu ani cienia sarkazmu). Oparłam się wygodnie o jego wielki, ciepły tors i wyjęłam mu album z ręki. Pirwsze zdjęcie, na jakie padł mój wzrok, przedstawiało dziecko, stojące z założonymi do tyłu rękami i uśmiechające się anielsko. Miał czarną czuprynkę, zupełnie jak Jacob teraz. Zaśmiałam się.
- To ty?
- A jak myślisz? Wiesz, że tak mogłyby wyglądać nasze dzieci? - Szepnął mi na ucho, głaszcząc mnie po włosach.
Wyobraziłam sobie gromadkę takich uroczych dzieciaków bawiących się przy moich nogach.
- Śliczne... - Odszpnęłam.
Kolejne zdjęcie przedstwiało małego berbecia (oczywiście, że Jake'a), klepiącego po ręce młodą kobietę o indiańskiej urodzie.
- To moja mama - powiedział. Byłem wtedy bardzo mały...
Ucieszyłam się, że pokazał mi to zdjęcie. Poczułam wtedy, że jestem z nim związana jeszcze mocniej. Niechętnie wspominał mamę. Zmarła, gdy był niewiele starszy od dziecka na zdjęciu. Nagle dotarła do mnie pewna myśl, której nie chciałam dopuścić do siebie od dłuższego czasu. Odwróciłam się do Jacoba i popatrzyłam na niego z niedowierzaniem.
- Ty mnie kochasz!
Zaśmiał się. Tym swoim śmiechem, którego tak bardzo nie lubiłam. Nie był wtedy "moim Jacobem". Jednak po chwili zdjął maskę. Uśmiechnął się już całkowicie Jacobowym uśmiechem, którym odganiał ode mnie chmury.
- Oczywiście, że cię kocham. Kocham jak wariat*!
Nagle pociemniało mi przed oczami. Osunęłam się na poduszki. Przecież dokładnie tych słów użył kiedyś Edward.
- Bella, co jest? - Jake przeraził się nie na żarty. Jego oczy były pełne przerażenia... i rozczarowania? Łzy pociekły mi słonymi strużkami po twarzy. Dlaczego musiałam tak wszystkich ranić? A po chwili do mojego serca wdarło się jeszcze jedno uczucie, które dało mi siłę, by wstać i przytulić się do mojego kochanego wilkołaka. Rozpoznałam to uczucie. Była to złość. Byłam wściekła na Edwarda, że tyle namieszał w moim życiu. Byłam zła, że powiedział mi tyle słów, któe teraz się odbijały się na mnie, moich bliskich i na moim życiu. Chciałam się schronić przed tym uczuciem w wielkich, ciepłych i silnych ramionach Jacoba. Mojego Jacoba. I miał pozostać mój aż do śmierci. Miał mnie chronić aż do śmierci. I tak, jak zawsze powinno być.
* Wiem, że Edward mówił to do Belli na końcu NM, ale tak jakoś mi spasowało do tego :D nie bijcie za to! ^^
__________
Mi się podobało ^^ xd :P
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Mercy
Zły wampir
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek
|
Wysłany:
Śro 22:28, 07 Sty 2009 |
|
Sama nie wiem... gdyby nie było Edwarda to nie było by książki... nie powiem że nie jest to ciekawy ff jednak moje osobiste odczucia nie są pozytywne nie przepadam bowiem za Jacobem, Edward miał to coś :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ginger!
Zły wampir
Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 22:35, 07 Sty 2009 |
|
Ja go po prostu nie lubię!
Nie lubię to mało powiedziane.
Nienawidzę Jacoba Blacka. Chyba to sobie gdzieś wytatuuję :P
Oprócz Jake w roli głównej wszystko mi się podoba :P A najbardziej to, że Bella dalej love Edward :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mells
Zły wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 22:38, 07 Sty 2009 |
|
Powielam zdanie Mercy. Jacoba wogóle nie trawię i gdyby nie to jak okropnie się zachowoywał bylby całkiem mdły. Wkurzyła mnie trochę kwestia Edwarda w ustach psa.... Ale tak ogólnie to całkiem fajny FF ale nie mogę powiedzieć, że podobał mi się w 100% chcoćby dlatego on czym jest . :)
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Śro 23:21, 07 Sty 2009 |
|
Ja też zachowania Jacoba w sadze nie popieram, ale cóż nie robi się dla miłości
Zawsze ciekawiło mnie, co by się stało, gdyby Edward faktycznie odjechał, a Jacob ewentualnie zajął by jego miejsce <co jest w moim mniemaniu całkowicie nierealne, zastąpienie Edwarda>
Cieszę się, że ktoś wpadł na pomysł wspólnej przyszłości Bells i Jacoba.
Ja mam nadzieję, że napiszesz coś jeszcze w tym kierunku, powiedzmy, że Edward powróci i odbiję Bells Burkowi
Więc apeluję, o zmianę tematu tego ff z Miniatury na Nie Zakończony
Ogólnie: Jestem na TAK
AVE VENA |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Scott dnia Śro 23:23, 07 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Ginger!
Zły wampir
Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 23:56, 07 Sty 2009 |
|
Ja cały czas czekałam, że może Edziu wróci w tej miniaturce i uratuje Belli życie przed zapchleniem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Czw 13:35, 08 Sty 2009 |
|
Ej. Jedno pytanie...
Jeśli akcja rozgrywa się trzy lata po opuszczeniu Forks przez Edwarda(czyli około połowy NM), to jakim cudem Bella poznaje te słowa?
Przecież Edd powiedział to pod koniec dwójki, nie?
Czyli, według tego FF, w ogóle ich nie użył...
Czy mi się coś pomerdało?:D
p,
Snopy. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Snopy dnia Czw 13:35, 08 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Mells
Zły wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 14:03, 08 Sty 2009 |
|
Snopy napisał: |
Ej. Jedno pytanie...
Jeśli akcja rozgrywa się trzy lata po opuszczeniu Forks przez Edwarda(czyli około połowy NM), to jakim cudem Bella poznaje te słowa?
Przecież Edd powiedział to pod koniec dwójki, nie?
Czyli, według tego FF, w ogóle ich nie użył.. |
Ej, faktycznie.... ale myślę, że autorka specjalnie pozmieniała fakty aby do tego pasowały.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
myshaa
Człowiek
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 86 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany:
Czw 14:59, 08 Sty 2009 |
|
Bells15, zgadłaś :)
Po prosty te słowa Edwarda jakoś mi do tego spasowały ^^
Mhm... Biedny Jacob :( No niestety chyba jednak go zlikwiduję :D
Pozdrawiam ;* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ginger!
Zły wampir
Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 15:14, 08 Sty 2009 |
|
myshaa napisał: |
Bells15, zgadłaś :)
Po prosty te słowa Edwarda jakoś mi do tego spasowały ^^
Mhm... Biedny Jacob :( No niestety chyba jednak go zlikwiduję :D
Pozdrawiam ;* |
Czy mogę powiedzieć coś innego niż "Yes, yes, yes" ?? :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nut
Wilkołak
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
|
Wysłany:
Czw 17:22, 08 Sty 2009 |
|
Jacob mówiący o dzieciach które miałby z Bellą?! Paranoja I jeszcze strzelający tekstami Edwarda.W ustach Jacoba troche dziwnie dla mnie brzmią.
Prawdopodobnie gdyby Edward nie wrócił to na 99 % tak by sie to wszystko potoczyło.Więc trzeba dziekować, że jednak wrócił Amen |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ariana
Wilkołak
Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 18:20, 08 Sty 2009 |
|
O! Nareszcie coś innego! Jestem bardzo na tak. Ładna, zgrabna miniaturka, w skrócie mówiąca "co by było, gdyby". Napisane lekko, bez jakiś większych zgrzytów. Podobało mi się to wciśnięcie tekstu Edwarda w usta Jacoba - ot, niewinny żarcik, ironia losu. Bellę nachodziły wspomnienia - trudno, żeby nie. Bo w sumie jak można zapomnieć o kimś, kogo się kochało? A z drugiej strony - Bella w końcu ułożyła sobie życie i nie chodzi jak w KwN.
Pozdrawiam i dużo Wena życzę <z nadzieją na miniaturki o Jacobie>
Ariana |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mells
Zły wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 489 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 19:02, 08 Sty 2009 |
|
myshaa napisał: |
Mhm... Biedny Jacob :( No niestety chyba jednak go zlikwiduję :D |
Czyli będziesz kontynuować?? Taaaaaaaaaaak! Duuuużego wena życzę! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wampirek
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 21:31, 08 Sty 2009 |
|
Zmień imię na Edward, a będzie się podobać :D
a tak na serio, echhh ja tak nie lubię Jacoba, że ciężko jest mi czytać cokolwiek z jego udziałem, chociaż twoje nie było złe. Jedyne co mnie gryzło to słowo "mnie". |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Amandine
Człowiek
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z księżycaa..
|
Wysłany:
Czw 22:19, 08 Sty 2009 |
|
Świetnie napisane.... ale Jacoba i jego chamstwa i bezczelności i tak nienawidze... ble, fuj, ohyda!
xDD Pozdrawiam, Amandine :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Melanie
Wilkołak
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 138 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tooo??? xDD
|
Wysłany:
Czw 22:47, 08 Sty 2009 |
|
Mnie się podobało ^^
Fajnie opisane inne new zakonczenie
resumujące
też jestem na tak
chociaż zgodze się z przedmówcami,
ze bez Edwarda nie byłoby ksiązki |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ariana
Wilkołak
Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 23:12, 08 Sty 2009 |
|
Nie, proszę, tylko nie wywalaj Jacoba - tyle jest fanfików o Edku, niechże ten jeden pozostanie Jake'u. Prooszę, prooooszę. Ten tekst stanowi naprawdę miłą odmianę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 23:26, 08 Sty 2009 |
|
Błagam, nie kasuj tego tekstu! Przecież nie musisz tego robić tylko dlatego, ze fanki Edwarda twierdzą, że powinnaś zamienic Jacoba na niego. Wtedy to opowiadanie będzie takie jak 100000 innych, od ktorych mnie już mdli. A to jest naprawdę bardzo ciekawa alternatywa! Wreszcie nie jest tak cukierkowo, a i dramat jest na tyle wyważony, ze pasuje. Przedstawiasz Jacoba właśnie takiego, jakiego lubię czyli ciepłego i opiekuńczego. I Bella, mimo wszystko wciąż pamiętajaca o Edwardzie, a jednak wreszcie docenia to, co ma pod nosem, a nie ciągle psioczy.
Czasami dialogi są nieco sztywne, ale myslę, że gdy dasz tej alternatywie szansę, zrobi sie naprawdę ciekawie ^^
Pozdrawiam i życzę weny :* |
|
|
|
|
Wild Willy
Wilkołak
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 12:04, 09 Sty 2009 |
|
Fajne :) Podoba mi się, chociaż szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego wszystkiego...Bella, Jacob, szczeniaki... O Boże! Lubię Jacoba, ale bardziej pasuje mi Edward.
Czekam na c.d
Pozdrawiam, Ania:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 13:14, 09 Sty 2009 |
|
Bardzo podoba mi się ta idea zlikwidowania Jacoba xd. Mam nadzieję, że Edward jednak wróci i Bella będzie na niego wściekła, ale w końcu jej przejdzie. Pisz dalej. |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|