Ups! part 1-3 [M] [+13]

Chyba muszę coś wyjaśnić. To nie miało ujrzeć światła dziennego, ale podpuściłyście mnie, dziewczyny. I teraz macie za swoje XD! Bo to jest… hmmm… po prostu kiepskie. Miałam dziwny nastrój – raczej patrzcie na to, jako coś, co JA pisałam z przymrużeniem oka. Edward by tak nie zrobił. To nieokrzesane.

Westchnęłam. Czasem naprawdę nienawidziłam bycia zwykłym człowiekiem. W pokoju było ciemno. Słyszałam go, ale w żaden sposób nie mogłam zobaczyć. Mój ludzki wzrok potrzebował dłuższej chwili, aby przyzwyczaić się do mroku panującego wokół. Pomimo tego niewiele potrafiłam dojrzeć. Czułam jego obecność, słyszałam delikatne szmery, ale wciąż był poza zasięgiem mojego wzroku. Poczułam narastającą frustrację.
- Edward…?
Odpowiedziała mi niczym nie zmącona cisza. Cholera by go wzięła czasem! Nie lubię, gdy ze mnie żartuje. Co on kombinuje? Zanim zdążyłam cokolwiek dalej wymyśleć, poczułam, że łóżko ugina się pod jego ciężarem. Teraz wyraźnie widziałam zarys jego idealnej sylwetki. Poczułam delikatny powiew chłodu. Jego boskie ciało plus zimno jego marmurowej skóry… Gęsia skórka gwarantowana.
- Edward, co ty wypra… - zaczęłam formułować pytanie, gdy ten nagle wszedł mi w słowo
- Ciiii… Nic nie mów, Bello. – jego szept tuż przy moim uchu sprawił, iż mimowolnie zadrżałam
- Edward…? – próbowałam odczytać coś z jego oczu, ale ciemności skutecznie uniemożliwiały mi jakąkolwiek analizę jego złocistych tęczówek.
- Bello, proszę… Proszę, zaufaj mi. – musiałam zrobić bardzo zdziwioną minę, bo zaśmiał się cicho.
- Przecież ufam…
- Naprawdę nie powinnaś… - szepnął – Ale… Ale dzisiaj chcę coś ci dać. Bello?
- Tak…? – zabrakło mi oddechu. Czy on…? Czy Edward ma zamiar…? Czułam, że robi mi się coraz goręcej, a mój oddech staje się niespokojny…
- Bello… - przysunął się do mnie jeszcze bliżej. Czułam na sobie jego słodki oddech. Nasze usta dzieliły milimetry. – Bello, czy mogę… - bawił się guzikiem mojego sweterka, a moje podniecenie stawało się po prostu nie do zniesienia - … czy mogę… – nie dokończył, gdyż gwałtownie zachłysnęłam się powietrzem. On.Nie.Miał.Na.Sobie… NIC.
To był pierwszy raz, gdy ucieszyłam się, że nie widzę za dobrze w ciemności! Rozumiecie, nie chodziło nawet o to, że był pierwszym mężczyzną, którego pokochałam. Ani o to, że był pierwszym mężczyzną w moim łóżku. Ani nawet o to, że był pierwszym NAGIM mężczyzną w moim łóżku… Chodziło o to, że był zniewalająco piękny! Gdybym widziała w ciemnościach tak znakomicie jak on, to… Już dawno padłabym z zachwytu, szarpana palpitacją seca… A tak? Mogłam się tylko domyślać. Lepiej, żebym tego nie robiła… Boże…
Było mi strasznie wstyd, że reaguję tak intensywnie na jego bliskość. Wiedziałam, że czuł moje podniecenie dużo lepiej, niż ja sama – pod pewnymi względami oczywiście. Przygryzłam wargę, mrużąc oczy. Uspokój się, głupia. Spokój! Jak zwykle moje ciało nie chciało współpracować z umysłem. On był taki spokojny, taki swobodny. Dostrzegałam lekki uśmiech na jego twarzy. I na tym się skupiłam, bo gdyby mój wzrok odrobinę zmienił położenie… Cholera.

* **
Uśmiech zastygł na moje twarzy. Odsunąłem się delikatnie. Byłem przerażony. Co mną kierowało? Co pozwoliło mi myśleć, że mogę posunąć się tak daleko? Poczułem napięcie jej mięśni. Krew w jej żyłach huczała głośno, odbijając się echem w mojej głowie. Szybkie bicie jej serca wyznaczało takt drżenia mojego ciała. Wystraszyłem ją. Wyciągnąłem ku niej dłoń. Wstrzymała oddech.
A potem wszystko potoczyło się szybko.
Złapała mnie za nadgarstek i zadziwiająco silnym szarpnięciem przysunęła ku sobie. „Edward, od kiedy jesteś niegrzecznym chłopcem?” - jej pytanie zupełnie mnie zaskoczyło! Ona się nie bała. Ona zamierzała wykorzystać moją lekkomyślność…!
Zapomniałem, co miałem zamiar jej dać.
Teraz wiedziałem tylko, co chcę dostać… Cholera.

Wow. Całkiem inny Edward, ale podoba mi się. Co mu się, kurcze, stało? :D
To jest super:
"Rozumiecie, nie chodziło nawet o to, że był pierwszym mężczyzną, którego pokochałam. Ani o to, że był pierwszym mężczyzną w moim łóżku. Ani nawet o to, że był pierwszym NAGIM mężczyzną w moim łóżku… Chodziło o to, że był zniewalająco piękny!"

gdybyś nie dała tego na forum, to normalnie bym Cię zabiła za marnotrawstwo Uwaga

:P
Jest suuuper, żadnego erotycznego żargonu, aczkolwiek pobudzający wyobraźnie Twisted Evil

Widzę, że ostatnio żarliwe piszesz ff na blogu Uwaga

Oby tak dalej, bo talentu Ci nie brakuje Wink

życzę wena na kolejna :P Wink

0.o! W takim razie dobrze, że dodałam ;P. Wiecie co? Przy całej mojej miłości do Edwarda myślącego, ostrożnego i przejmującego się za dużo, czasem brakowało mi w książkach jakiegoś łobuzerskiego numeru z jego strony. Coś w stylu: "Co mi tam? Mam ochotę i już." No i napisało się ^^"

mizuki napisał:

0.o! W takim razie dobrze, że dodałam ;P. Wiecie co? Przy całej mojej miłości do Edwarda myślącego, ostrożnego i przejmującego się za dużo, czasem brakowało mi w książkach jakiegoś łobuzerskiego numeru z jego strony. Coś w stylu: "Co mi tam? Mam ochotę i już." No i napisało się ^^"

No halo, przecież było "I love you. I want you. RIGHT NOW." =D Mnie to nawet zdziwiło xD

A co do Twojego ff... Wow, wow, wow. Pisz więcej! Muszę przeczytać jeszcze inne miniaturki, bo chyba się domyślasz, że uwielbiam tok myślenia Edwarda, nawet jeśli jest tak krótki jak tutaj Wink

Podoba mi się bardzo i mam dzięki temu motylki w brzuchu.

Że tak powiem - Cholera.
Cholera, cholera, cholera.
Czuję się jak jakieś beztalencie ( co poniekąd jest prawda xD ) jak czytam wasze FF'y.

Śmiem twierdzić, że to jedna z trzech najlepszych miniaturek na tym forum :)
p,
Snopy

ff pierwsza klasa, jedyne co, to ze po takim fragmencie zawsze pozostaje niedosyt... :P

mizuki napisał:

0.o! W takim razie dobrze, że dodałam ;P. Wiecie co? Przy całej mojej miłości do Edwarda myślącego, ostrożnego i przejmującego się za dużo, czasem brakowało mi w książkach jakiegoś łobuzerskiego numeru z jego strony. Coś w stylu: "Co mi tam? Mam ochotę i już." No i napisało się ^^"

dla mnie był taki fragment ze Zmierzchu
coś w stylu "a co tam , skoro i tak ide do piekła to mogę po drodze trochę zaszaleć" ( jak coś nie tak to mnie poprawcie)

Dziękuję :) Wspominałam gdzieśtam, że jeszcze nie czytałam BD (zaczęłam, ale nie miałam czasu na ciągłe zaglądanie do słownika - tak to jest, jak ktoś się w szkole nie uczył XD). Stwierdziłam, że poczekam na polish version ^^". Dlatego mam tu na myśli pierwsze 3 części Wink

. I gdzieś tam trza ta miniaturka umieścić Wink

fajne!dobrze czasami poczytać o "innym" Edwardzie.Zwięźle ale treściwie napisane.super:)

genialnie ^^
tak inaczej, a jednocześnie dobrze zachowanie w ramce Meyer ^^

Nie pozostaje mi nic innego, jak poraz kolejny ślicznie podziękować za czytanie i komentowanie; za ciepłe slowa :) Aż chce mi się pisać ;P

haha Edek w całej okazałości Laughing

a ciekawa jestem jak wpadł na ten pomysł? zabił nietrzeźwą pumę czy jak? Laughing

fajnie fajnie, takie miniaturki są strasznie sympatyczne :)
zachęcam do dalszego pisania :)

PS mizuki - jak będziesz tak piała na moją cześć w moim temacie, to wpadnę w samouwielbienie i znajomi mnie znielubią :P

Cholera. Dobre to było. Taki inny Edward, taki, który jest w stanie ulegać ludzkim pokusom, podobało mi się.

Wow, naprawdę inne i naprawdę ciekawe. Podoba mi się Wink

Chyba wszystkie lubimy Edwarda jako niegrzecznego chłopca... Laughing

hihi.. xD bardzo, bardzo fajne :) No, ale mogłaś pozwolić Belli trochę pooglądać NAGIEGO Edwarda.. ;p Twoje miniaturki są coraz lepsze(i automatycznie podobają mi się coraz bardziej) Nisko chylę czoło przed autorką

Jakie to szczęście, że nas posłuchałaś i opublikowałaś swoje cudeńko :D
Jak dla mnie Edward może i nie do końca Edwardowy, ale to

Cytat:

Zapomniałem, co miałem zamiar jej dać.
Teraz wiedziałem tylko, co chcę dostać… Cholera.

jednak pokazuje Edwardowość Edwarda :D On chciał jej coś dać... a że przy okazji coś dostał :P

ja bym jeszcze dodała że czekam na kolejne xD ^^

ja też czuję się jak totalne beztalencie czytając wasze ff
bardzo mi się podobało

Evie napisał:

Chyba wszystkie lubimy Edwarda jako niegrzecznego chłopca... Laughing

chyba raczej lubimy marzyć żeby czasami taki był-bo na ogół to on zachowtwał się w ich związku rozsądnie

Hoho, nie było mnie caly dzionek, a tu sie kochane rozpisały :)! Normalnie coś jeszcze skrobnę, bo mnie strasznie "połechtałyście" ;P Jak tak dalej pójdzie, to ja wpadnę w samouwielbienie, hehe ;D. Dżołk, of koz Wink