Wątek erotyczny Carlisle'a i Esme - poprawiony [M]

Gość

No cóż ciekawe, ciekawe. Chociaż jakoś mi to nie pasuje do nich. Przeszkadzały mi takie sztuczne teksty jak coś tam, że twój uśmiech jest cudem i blabla. Do Carlisle mi to kompletnie nie pasuje. ^^. A w ogóle skąd taki pomysł?

Ubóstwiam tę parę, no a Carlisla to bym zjadła w jednym kawałeczku. Brakowało mi ich w książce, a pomyślałam, że jak już cos pisać to po całości.

Gość

A jeszcze coś się pojawi? Czy to takie jednorazowe było?

Bardzo bym chciała ale narazie weny brak.

Trochę mnie zniechęciło to ukoronowanie miłości... Zabrzmiało to dla mnie jakby kochali się pierwszy raz, albo jakby sex był dla nich jednoznaczny z tym, że się 'kochają'.
Całość bardzo mi się podoba. Carlisle w jednej chwili zrzucający wszystkie swoje ubrania. Ach cóż za widok :>
Przepiękna końcówka. Liczę na dalsze Twoje prace:) Weny.

podobała mi się pierwsza część - do sypialni. Dużo trzeźwego, zgrabnego opisu. Ładnie dobrane słowa, zwroty, epitety. Potem, jak dla mnie, wszystko potoczyło się za szybko. Powinien być trochę bardziej rozwinięty ten drugi wątek. No i jeszcze trochę dziwiły mnie niektóre słowa Esme bądź Carlisla. Były troszeczkę.. wymuszone w niektórych chwilach? Jakbyś na siłę chciała wstawić jakiś mini dialog.
Jednak całość wychodzi dobrze, jak na debiut :)
Mam nadzieję, że jeszcze coś przeczytam Twojego.
pozdrawiam

Gość

Mi się podobało. Błędów dużo nie wyłapałam bo czytałam zbetowany tekst. No zgadzam się z Greenpoint do sypialni było opisane z wyczuciem, później trochę za szybko wszystko się potoczyło. Więcej opisu. No ale jak na debiut było dobrze. Napisz jeszcze jakąś miniaturkę. Pozdrowienia