|
Autor |
Wiadomość |
vil_black
Nowonarodzony
Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Wto 12:47, 30 Cze 2009 |
|
Tytuł:Wszystko, czego doświadczyłam
Tytuł oryginału:[link widoczny dla zalogowanych]
Autor: Iris Messenger
Tłumacz:vil_black
Zgoda na tłumaczenie: Jest
Beta:fflower
Streszczenie:Furgonetka Belli. Stara i praktyczna. Do tej pory nie mogła wyrazić swego zdania na temat wydarzeń, których była świadkiem. Oto historia Belli z punktu widzenia jej....reflektorów.
Wszystko, czego doświadczyłam
Furgonetka jest stara i czerwona. Ciężka i niezdarna.
Wiodła spokojne życie. Zna opalonych chłopców i mężczyzn o silnych dłoniach, delikatnie naprawiających jej silnik.
Cóż, jej spokojne życie dobiegło końca.
Poznała codzienność, rutynowe przejażdżki do szkoły, sklepu spożywczego i centrum handlowego. Cichą muzykę płynącą ze starego radia i zapach jedzenia.
Poznała ojca wstającego o świcie i zakładającego łańcuchy na opony, by upewnić się, że jego córka dojedzie bezpiecznie do szkoły mimo gołoledzi.
A potem wszystko się zaczyna.
Nagle pedał gazu jest niecierpliwie przyciskany, a na siedzeniu pojawia się niezwykły pasażer, a w raz z nim napięcie, ciekawość oraz początki pierwszej miłości. Może poczuć nowy zapach, coś cudownego, słodkiego i niezwykłego.
Furgonetka jest świadkiem pierwszego pocałunku. Czuje ciepłe i miękkie ciało oparte o bok szoferki przez coś twardego i zimnego, a zarazem delikatnego.
Pierwsze zauroczenie, namiętne, lecz wstrzemięźliwe. Usta niecierpliwie poruszające się wzdłuż twarzy, cichy śmiech. Miłość.
Furgonetka doświadcza też zerwania. Wyrwanego radia, zakrwawionych paznokci, uczucia straty, odrzucenia.
Kiedy ponownie wraca do użytku, jej głośny silnik sprawia, że właścicielka rozgląda się nieśmiało na boki. Emocje powoli gasną, umierają. Wszystkie przejażdżki są rutynowe, w granicach dozwolonej prędkości, a siedzenie obok puste.
Później zaczynają się wycieczki do La Push. Pojawia się ten sam opalony chłopiec, który się nią zajmował, a wraz z nim przelotny uśmiech właścicielki i ostrożny powrót do szczęścia.
Dziewczyna obejmująca się ciasno ramionami po powrocie, bez tchu tęskniąca za tym, który odszedł.
Tam, gdzie był lód pojawia się ciepło, a szoferkę wypełnia zapach piżma, lasu, ziemi i normalności.
Sekrety, śmiech, schowane z tyłu motocykle. Rdzawo-słony zapach krwi, plama na siedzeniu. Gołe plecy, ponieważ koszula została przyciśnięta do rany.
Mija tydzień, ustają wizyty, pojawia się żal i niecierpliwość.
Potem jest też złość i strach. Słowa kłujące i zwalające się na kierownicę, a wszystko znowu się rozpada.
Po jakimś czasie znowu jedzie do La Push. Długie rozmowy wewnątrz pojazdu.
Złość trzęsie furgonetką w napadzie furii, który ledwie daje się pohamować.
W rezerwacie panuje dziwna atmosfera, ktoś coś przed kimś ukrywa.
Drzwi otwarte w deszczu i postać dziewczyny skacząca impulsywnie z krzykiem w przepaść. Ślady opon furgonetki sprowadzają pomoc. Wilkołak skacze w dół.
Potem oboje mokrzy, zziębnięci i bezpieczni wracają do domu.
Nocna wyprawa do białego domu, by zdecydować o nieśmiertelności, ciężarówka zostaje sama na podjeździe, kiedy chłopak bierze dziewczynę na barana i odbiega.
Znowu pojawiają się szczęśliwe dni, chociaż furgonetka nie zawsze jest ich świadkiem. Do szoferki powracają miłość i towarzyszący jej słodki zapach.
Potem pojawia się konflikt, późne wyjazdy zatrzymane brakiem części silnika. Jazda do La Push. Pedał gazu przyciśnięty do podłogi w ucieczce przed srebrnym volvo. Plaża, piach pod oponami, spocone dłonie na kierownicy.
Po raz pierwszy ciężarówka doświadcza takiej namiętności, w małym miasteczku Forks.
Strach przed rudowłosą kobietą o dzikich oczach wnika w tapicerkę, tak jak ból i zdenerwowanie. Intensywna miłość do wilkołaka, który już nigdy nie wsiada do furgonetki. Dająca życie namiętność ku słodko pachnącej pokrewnej duszy.
Ślady krwi pozostałe po wielu drobnych ranach. Para starych butów, plakat z napisem „Ratujmy Olimpijskiego Wilka”, zapomniane wydanie „Rozważnej i Romantycznej” pozostawione w schowku na rękawiczki.
Czerwonej furgonetki Belli Swan. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vil_black dnia Wto 19:18, 30 Cze 2009, w całości zmieniany 7 razy
|
|
|
|
|
|
VampiresStory
Zły wampir
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Wto 13:58, 30 Cze 2009 |
|
Jest to tłumaczenie, więc nie mogę tutaj krytykować autorki, ale...
ładnie napisane, chociaż dziwne.
Mi tam wieeeje nudą, a po opisie spodziewałam się czegoś ciekawszego.
Poza tym furgonetka była biernym (no dobra, nie do końca biernym) obserwatorem, a tutaj:
Cytat: |
Furgonetka doświadcza pierwszego pocałunku |
i tutaj:
Cytat: |
Pojawia się ten sam opalony chłopiec, który się nią zajmował, a wraz z nim przelotny uśmiech i ostrożny powrót do szczęścia |
Mam wrażenie, że to przeżycia furgonetki, i chociaż taki był temat opowiadania-jak sądzę- wydaje mi się to za dziwne. Jak ona niby mogłaby się uśmiechnąć? Chodzi przecież o Bellę.
Pozdrawiam
VampiresStory |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|