 |
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
Bells94_
Człowiek
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poszukaj w łóżku Jace'a.
|
Wysłany:
Czw 16:52, 04 Lut 2010 |
 |
Raz mocniej, smaga niemiłosiernie umęczoną twarz, nie dając ani krztyny spokoju, wyje do opuchniętych uszu karcąc za te popełnione i niepopełnione winy... Suchy, z drobinkami pyłu, które boleśnie kują woczy i policzki...
Ale czasami delikatny, chłodny,lecz przyjemny... Szepce wtedy czasami do ucha miłe słówka, a i zaraz lamentuje cichutko, jakby bojąc się, że zaraz zostanie skarcony...Nigdy jednak nie ucieka.
Jest tu od zawsze i na zawsze...
Wiatr...
Niebieska klacz o fantazyjnych wzorkach na ciele, w pewien sposób przypominających runy lub też starożytne, zapomniane pismo... O twarzy raz wykutej z kamienia, lodowatej, twardej i nieprzejrzystej, a raz oddające wszystkie uczucia... O uśmieszku - zimnym i w pewien sposób sarkastycznym... Ta sama klacz, które jeszcze przed paroma godzinami goniła z czarnymi jak firmament nocą ślepiami po lesie i lawirowała między drzewami teraz stała po kolana w śniegu z wpatrzonymi w dal już jasnymi, rozmarzonymi oczyma i delikatnym uśmieszku wyrażającym błogie zadowolenie. Rozszerzyła maksymalnie chrapy przy wdychaniu, by jak najwięcej świeżego, zimnego powietrza dostało się do płuc. Od tego orzeźwiającego nadmiaru Moro poczuła w klatce bolesne, ale na swój sposób przyjemne ukłucie. Jej ciałem wstrząsnął kolejny już dreszcz, po plecach przeszły chłodne ciarki. Od tego stania w lodowatym puchu nogi stały się opuchnięte, pewnie już powoli zamarzały...
Niebieska potrząsnęła łbem, by strzepnąć cieniutką warstewkę białych płatków,które powoli wirowały w powietrzu. Z nozdrzy i pyska uniosły się dwa kłęby pary i niczym ptaki pofrunęły ku ciemnemu, zimowemu niebu. Klacz obserwowała ich ślimaczy, acz bardzo krótki lot. Odwróciła się, i by się rozgrzać i rozprostować skostniałe nogi, zaczęła kłusować, przy okazji zostawiając za sobą długie koleiny, które przedłużały się za każdym krokiem...
Z północy zawiał mocniejszy wiatr porywając włosy do szalonego tańca.Świsnął obok ucha i... zniknął... gwiazdy zamigotały. Moro parsknęła i pognała za nim tak szybko, jak tylko pozwoliły jej zlodowaciałe kończyny...
Zaczął się pościg na północnym wiatrem...
---
Utwór jeszcze z czasów, kiedy należałam do tzw. blogowego stada magicznych koni. Miło jest powrócić do przeszłości. |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
 |
 |
|
 |
Pattinsonowa.
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 19:40, 06 Lut 2010 |
 |
Bells94_ napisał: |
Raz mocniej, smaga niemiłosiernie umęczoną twarz, nie dając ani krztyny spokoju, wyje do opuchniętych uszu karcąc za te popełnione i niepopełnione winy... Suchy, z drobinkami pyłu, które boleśnie kują woczy i policzki...
Ale czasami delikatny, chłodny,lecz przyjemny... Szepce wtedy czasami do ucha miłe słówka, a i zaraz lamentuje cichutko, jakby bojąc się, że zaraz zostanie skarcony...Nigdy jednak nie ucieka.
Jest tu od zawsze i na zawsze...
Wiatr...
|
Kocham tę osóbkę kochającą Bellę. Na dodatek mam przyjemność chodzić z nią na wykłady. Superzaste.  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
 |
|
 |
|