The Host

Zastanawiam się na kupnem tej książki, ale jeszcze się waham.
Ma ktoś może jej e-booka tylko po polsku po ang już mam.

IGnAcy89 napisał:

jak dla mnie Stephenie mogła by napisać coś jeszcze o ich losach :)

tylko to niewątpliwie kojarzy mi się z hepi endem w postaci zrozumienia swoich błędów przez ludzi i odejścia na inną planetę. Tego bym po prostu nie potrafiła czytać

hymm... a mnie zastanawia to, że tytuł książki powinien brzmieć 'żywiciel' a nie intruz. no bo ci kosmici czy jak to tam ma jak pasożyty żyją w swoich żywicielach (i pewnie Stephenie dlatego wybrała po angielsku taki tytuł). bo 'host' to nie jest 'intruz'. ale najwidoczniej tłumaczów poniosła fantazja, a co do tytułu, choć nie jest odpowiednim tłumaczeniem, i tak pasuje do treści ; ))

Wysłany: Nie 18:03, 01 Mar 2009

tytułu źle nie dobrali, w jakis tam sposób oddaje sens książki, a poza tym ksiązka o tytule "żywiciel" chyba nie przyciągnęła by z byt wielu nie znających tej autorki :)
a co do dalszych części tej książki, myślę ze nie koniecznie musiało by to tak wyglądać, może Stephenie wymyśliła by coś oryginalniejszego :) poza tym miło by było "spotkać" si znowu z Ianem i wanda :)

Wysłany: Pon 17:32, 02 Mar 2009

hmm... ja znalazłam 3 rozdziały The host w języku polskim :) gg: 705094 zainteresowani pisac :D

Wysłany: Pon 20:39, 02 Mar 2009

mnie sie wydaje że ostatnio Intruza w ebooku widziałam na chomiku, ale nie jestem pewne w 100%

Wysłany: Czw 14:59, 05 Mar 2009

też widziałam. ale lepiej się czyta ^^

Wysłany: Sob 22:24, 07 Mar 2009

Dla mnie tam The Host jest o niebo lepszy od Zmierzchu Wink

Z początku książka jest trochę pogmatwana, od razu zaczyna się od wszczepienia duszy i szczerze powiedziawszy, początek jest trudny.
Jakieś 30 stron i wciąga Wink

A już 200 i nie możesz się oderwać ;]

Wysłany: Nie 20:08, 08 Mar 2009

No faktycznie trudno oderwać się od czytanej książki, ale to chyba w każdym przypadku twórczości Stephenie Meyer. Bardzo ciekawie przedstawiła historię Melanie i Wagabundy. I w przeciwieństwie do Zmierzchu zrobiła to bardziej "dorośle".

Wysłany: Pon 22:50, 09 Mar 2009

To fakt - Intruz jest doroślejszy niż Zmierzch.
Przeczytałam Intruza niedawno i szczerze mówiąc całkiem mi się podobał - co nie zmienia faktu, że zakończenie mnie z lekka zirytowało. No ja nie wiem, ale zaczynam nie lubić szczęśliwych zakończeń xD. Co nie zmienia faktu, że całościowo Intruz był bardzo ciekawy i wciągający. Dialogi wewnętrzne Wandy i Melanie były świetne Wink

.

Wysłany: Wto 10:56, 10 Mar 2009

mi się intruz bardzo podobał, jest taki dojrzalszy, pod koniec się nawet troszke popłakałam, co nie zdarza mi sie często. Lubię Wande, bo jest taka bezinteresowna i jest w niej więcej człowieczeństwa, niż w ludziach, z którymi mieszkała
Oczywiście polubiłam też Iana za to że tak dobrze rozumiał uczucia Wandy i że dla niego nie ważny był wygląd tylko wnętrze (znajdźcie mi takiego faceta w XXI wieku!:))

Wysłany: Wto 20:29, 10 Mar 2009

intruz to ta z niewielu książek po której człowiek ma jakieś głębsze przemyślenia, książka z morałem - o człowieczeństwie którego najlepszym przykładem jest istota z innego świata (o ironio losu), szczerze ja po jej przeczytaniu miałam tysiące myśli i było mi jakos tak ... dziwnie nie umiem nazwać tego uczucia, ale Meyer idealnie oddała w niej to jak ludzie obchodzą się ze swoim światem i szczerze ale perspektywa tego że może nam on zostać odebrany przez kogoś "z zewnątrz" zadziałała na mój osobisty sposób postrzegania pewnych spraw, ale też dużym plusem książki jest to jak przedstawione są emocje targające ludźmi, dylematy, rozterki, wewnętrzne wojny człowiek samego ze sobą. Bardzo ludzie ta książkę za jej dojrzałość i to w jaki sposób i jakie tematy porusza. I tak jak juz to kiedyś powiedziłam The host jest dla mnie swego rodzaju thrillerem psychologicznym :)

Wysłany: Sob 17:57, 14 Mar 2009

Nie rozumiem dlaczego niektórzy wspominają że początek jest nudny... Mnie książka od razu zaciekawiła, owszem faktycznie akcja przyspiesza i zaczyna się rozwijać dopiero po pewnym czasie, ale w każdej książce trzeba przecież od czegoś zacząć i według mnie Intruz ma początek idealny.
Książka jest fantastyczna! Skończyłam wczoraj...
...a zaczęłam dwa dni temu (!) I sądzę że gdybym miała takie możliwości przeczytałabym jeszcze szybciej, niestety w liceum brak trochę czasu na wiele przyjemności;/
Ahh.. Teraz ta książka będzie mnie prześladować podobnie jak było z moim ukochanym Twilight. Mam taką faze na Intruza że myślałam że sie popłacze jak skończyłam czytać. Co ja teraz będę robić? :(
Aa no tak.. czytać komentarze innych na ten temat:P

Wysłany: Nie 20:53, 15 Mar 2009

Hmm .... niektórzy lubią czytac książki SF ... a inni nie . Ja na przykład nie mam takiej bogatej wyobraźni żeby żyć drugim wyimaginowanym światem ... Zmierzch co prawda też miał elementy sf ... a miał niewytłumaczalnie wciągającą historię . A jeżeli chodzi o Intruza to początek był za bardzo zmyślony i nierealny jak dla mnie. Być moze inni czują tak jak ja , i dlatego piszą , że wstęp był dla nich mało interesujący.
Cieszę się , że Ci się podobała w całości.
Przeczytałam książkę już jakiś czas temu i strasznie spodobała mi się mniej więcej od 150 strony. Więc tym co jeszcze jej nie zaczęli , ale mają zamiar życzę miłej lektury i sądzę , że warto.

PS : Czy wiadomo już czy ... i .... kiedy będzie 2 część ?

Wysłany: Pon 16:29, 16 Mar 2009

Próbuję od 2 tygodni przybrać się do Intruza. Wczoraj przeczytałam 25 stron j jestem w stanie odłożyć go i nie czytać. Ojeje myślałam że to coś fajnego a nie prawie jak o kosmitach książka. Źli ludzie ktorzy muszą zginąć. Nie wiem czy jest ktoś w stanie mnie przekonać do dalszego czytania. Byłam pewna że bedzie się lekko czytać jak Zmierzch a to do tego jest pisane jakimś trudniejszym językiem albo ja już mam zwidy ....

Wysłany: Pon 16:59, 16 Mar 2009

To książka dla dorosłych czytelników ... jest napisana trudniejszym językiem ... a nie tak jak zmierzch dla nastolatków.
Nie mam zamiaru Cię przekonywać :) , ale powiem Ci jednak , że też nie lubię kosmicznych historii i w każdej książce czekam na romantyczne momenty . Jednak intruz ma to coś ,,, co trudno opisać :D Jakąś taką pozytywną energię . Od 150 strony robi się bardzo ciekawy :D:)
Może kiedyś się zmusisz tak jak ja aby przebrnąc przez te zmyslone historyjki i dotrzesz do sedna książki i ci się spodoba

Wysłany: Pon 17:11, 16 Mar 2009

w tym sęk że ja jestem dorosła :P tylko miałam nadzieję że to coś lżejszego będzie :p może dlatego że saga mi chodzi po głowie to cięzko mi się przybrać wogóle do innej książki, no ale jak mówicie że dobra to tak pewno jest. Musze się powoli przybierać, podchodzić do tej ksiązki na paluszkach jak kot do swojej zdobyczy :P no przeczytać napewno przeczytam :) No chyba będę czytać żeby zobaczyć co po tej 150 stornie jest

Wysłany: Pon 18:21, 16 Mar 2009

Czytaj, czytaj, zaręczam że książka jest tego warta! Może faktycznie do "lekkich" zaliczyć jej nie można, ale bez przesady - ciężka, wybitnie trudna literatura to też nie jest;) Jak już przebrniesz przez te pierwsze 150 stron, (chociaż wcale nie były takie straszne, czepiacie się;P) sama się zdziwisz jak szybko dalej poleci. Ja już sobie nie wyobrażam że mogłabym nie przeczytać Intruza, nie poznałabym tylu ciekawych postaci ( ach Ian<3 )

Wysłany: Pon 20:53, 16 Mar 2009

asioonia napisał:

To książka dla dorosłych czytelników ... jest napisana trudniejszym językiem ... a nie tak jak zmierzch dla nastolatków.
Nie mam zamiaru Cię przekonywać :) , ale powiem Ci jednak , że też nie lubię kosmicznych historii i w każdej książce czekam na romantyczne momenty . Jednak intruz ma to coś ,,, co trudno opisać :D Jakąś taką pozytywną energię . Od 150 strony robi się bardzo ciekawy :D:)
Może kiedyś się zmusisz tak jak ja aby przebrnąc przez te zmyslone historyjki i dotrzesz do sedna książki i ci się spodoba

.tak naprawde. intruz jest napisany cholernie trudnym jezykiem.
nastolatkowie nie podolaja takiemu wyzwaniu jakim jest przeczytanie tej ksiazki.
nie ma szans.

blagaaaam pana.

Wysłany: Wto 7:22, 17 Mar 2009

wczoraj po raz kolejny skończyłam czytac "intruza" i wcale nie uważam żeby był pisany "trudniejszym językiem", owszem sa chwile kiedy jest trochę zamotany ale to nie ma nic wspólnego ze słownictwem jakie jest tam użyte :P Intruz to naprawdę fajna i bardzo wartościowa książka,a to ze jest poważniejsza od zmierzchu to tylko jej zaleta :) myślę, że jak już się "przetrawi" początek bedzie tylko lepiej wiem z własnego doświadczenia :) i musze też dodać że jak czyta sie ta książkę po raz kolejny zupełnie inaczej odbiera się te pierwsze "100 stron" :)