FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 L. J. Smith "Pamiętniki Wampirów" Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Fuyu.
Dobry wampir



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Yaoi-world :D

PostWysłany: Pon 14:21, 12 Kwi 2010 Powrót do góry

Hmm.. No dobra. Zdecydowałam się coś napisać. W końcu już prawie kończę 5 część a tu nic.

Przez pierwsza cześć brnęłam dobry tydzień. Książka wydawała mi się strasznie płytka [i chyba ciągle tak myślę ]
Elena - laska, która może mieć wszystko i wszystkich. Rolling Eyes Myslalam ze zalamie sie psychicznie kiedy płakała, bo Stefano nie zwracał na nią uwagi. Laughing
Przeżyłam to jakoś. Przebrnęłam przez druga, trzecia.. Nie powiem - wciągnęło mnie. Chociaż wciąż uważam, ze książka jest słabo napisana. Jakby przez nastolatkę. -.-
No dobra. Nie przeszkadza mi mieszanie wampirów, wilkołaków i czarownic. Ale w JAKI sposób jest to pomieszane.. No comment.
W każdej części coś nowego, ale i coraz bardziej absurdalnego. WTF?

Jeśli chodzi o postacie...
Zacznijmy od Eleny: Jak już wcześniej wspomniałam - dziewczyna pusta, uważająca się za Bóg wie kogo. Na początku dobijało mnie to jak chciała zwrócić na siebie uwage Stefano. Rolling Eyes Jeszcze to cale zamieszanie z Mattem. Jezu. Jakbym widziała Swan.

Stefano: Mówiłam juz, ze go uwielbiam? Cool 'Zakochałam się' w nim już od pierwszego momentu kiedy wszedł do szkoly. Kochal Elene, nie powiem. Ale czasem ich tzw. miłość wydawała mi sie jak z serialu. Wsciekly

Damon: Ah. Oh. Yh. Eh. Uwielbiam Bad Boy'ow. xD Amen.
Ahh...btw. Wolałabym, żeby był z Bonnie.

VD do Twilight? BEZNADZIEJA.
Mozecie gadać, ze VD powstało wcześniej, ale.. no powiedzmy sobie szczerze - Meyer napisała lepiej.
Może są duże podobieństwa pomiędzy książkami, ale chyba wole Edzia i Jacoba od Stefano i Damona. No dobra, nie. Uwielbiam wszystkich. Laughing
Ale porównując styl, wydarzenia.. i wogole WSZYSTKO, to VD dostaje 2 z 10 pkt. Chociaz chyba bardziej polubilam Elene od Belli.

Thanks for your attention.
love


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fuyu. dnia Pon 14:25, 12 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Larissa
Wilkołak



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z dwóch miast: Piaseczno [PL] i Zohor [SK]

PostWysłany: Śro 19:18, 28 Kwi 2010 Powrót do góry

Pamiętniki Wampirów zaczęłam czytać w święta wielkanocne.
Wcześniej słyszałam o tych książkach, ale nie miałam zamiaru czytać - w końcu znowu ta sama śpiewka - wampir zakochał się w ludziu, który jest nie wiem jak wyjątkowy, bo podobny do niejakiego wampira z piętnastego wieku. Rolling Eyes
Ale dostałam na Boże Narodzenie, więc postanowiłam przeczytać, bo na coś przydać się musiała.
Na wstępie powiem, że jakoś nie zakochałam się w tej książce.
Przeczytałam dwie części, nie zachwyciłam się stylem, chociaż może to dlatego, że czytałam po słowacku, a obcy język zawsze wydaje mi się taki... inny. W każdym razie, część trzecią, czwartą i piątą streściła mi po krótce koleżanka.
Szczerze mówiąc, nie zrozumiałam wiele z jej opowieści. To Katherine jednak żyje? o_O Zabiła tę całą Elenę, czy nie?
Postanowiłam sobie, że niedługo zawitam w Empiku i kupię wszystkie przetłumaczone już części.
Nie wiem, co sadzić o całym cyklu. Autorka nie wykazała się jakąś tam ogromną inwencją twórczą. Ale... I tak przeczytam wszystko. :D
A co do postaci:
Elena - No, jej z pewnością nie lubię.
Cytat:
dziewczyna pusta, uważająca się za Bóg wie kogo.

I tu zgadzam się z Doris_.
Stefano - Wampir jak wampir, nie szaleję za nim, ale lubię go, o. :P
Damon - Zły, zły, zły... I to mi się w nim podoba. Piękny czarny charakter, nie ma co. :D

Do Twilight wolę jednak nie porównywać. :P
I tyle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Larissa dnia Śro 19:18, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Alice...
Nowonarodzony



Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:59, 29 Kwi 2010 Powrót do góry

agus139129 napisał:
wielkie dzięki za linka!
ja w takim razie też zabieram sie za czytanie Wink
jej ale fajnie bo strasznie długo szukałam tej książki i już byłam w stanie ją zamawiać xP
Jestem jej strasznie ciekawa ;] Pewnie bede cały czas porównywać do sagi Stephenie Meyer no ale trudno
a tak przy okazji to polecam książke " Martwy aż do zmroku" Charlaine Harris, bardzo mi sie podobała ale marne zakończenie :)


zamierzam zabrać się do jej czytania ^^
ja również polecam " Martwy aż do zmroku" i dalsze części naprawde wciąga xDD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Donna
Dobry wampir



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 77 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: from Six Feet Under

PostWysłany: Sob 22:04, 01 Maj 2010 Powrót do góry

Eeeee... Ja będę mówiła nie w częściach, ale w tomach. TOM 1 - pierwsze 3 części, tom 2 - 3 następne.
Koomentarz wysoookospojlerowy - nie chcesz wiedzieć, czemu TOM 2 jest do bani: nie czytaj.

Tom 1... Początek wydał mi się okropny. Bardzo pusta, idiotyczna Elena, niczym milsza wersja Blair z GG. Niewiedząca, najwyraźniej, co to jest prawdziwa miłość i wierność. Spotyka się z chłopakami, a potem traktuje ich jak nie powiem co. A tu nagle bum, wielka i dojrzała miłość do Stefano, dramat, że ma ją w dupie. Straszne, to była dla mnie katorga. Wynaturzenie uczucia Eleny do Stefano było strasznie. Stefano wydał mi się na tyle tajemniczy, że nie mogłam dostrzec jego wad (cóż, a tym czasem załapał kilka zalet urodą i tajemniczością). Bonnie wydawała mi się głupiutka, a Meredith... nijaka. I w ogóle nie odczuwałam więzów i miłości Eleny do ciotki i siostry - zero, nada.
Potem zrobiło się lepiej, jeżeli chodzi o postacie, a gorzej, jeżeli o zdarzenia. Moc skojarzyła mi się z Jedi, i to tak perfidnie, że każde wspomnienie o tej Mocy po prostu dobijało mą psychikę. Gdy się do tego przyzwyczaiłam, powalił mnie absurdalizm tego wszystkiego - goniące Elenę powietrze i straszny cień, którego jednak nie było, oraz Damon, który, zachowując się jak największy sukinsyn na świecie, groził Elenie. Straaaaasznee!!!
TOM 2
Tutaj już nie będzie takiej krytyki. O ile tom 1 zaciekawił mnie tylko na końcu, tj. cz. 3, o tyle tutaj się wciągnęłam. Bardziej widział mi się styl ksiażki - może dlatego, że tłumaczenie lub styl autorki był lepszy, a może bo się przyzwyczaiłam. No i postacie mi się bardziej nakreśliły.
Elena - cóż, nie pałam do niej żadnym pozytywnym uczuciem, zwłaszcza odkąd Powstała zza światów (Co martwe, martwym zostać powinno!) i zachowywała się, tudzież była, jak dziecko. Potem cała akcja z walką z ciemną magią, inkantacje itp. Potem jeszcze... najgorsza rzecz z całej sagi... Skrzydła Odkupienia, Skrzydła Oczyszczenia, Skrzydła Zapomnienia i Skrzydła Wiatru. MATKO ŚWIĘTA!!!! Jak ja nie lubię Eleny, jej idiotycznych, banalnych mocy i wszystkiego, co dotyczyło konkretnie jej. Jedyna pozytywna cecha to to, że jako tako była zdolna do poświęcenia dla przyjaciół życia. Ale... jej miłość do Stefano, mimo że mocna, według mnie powstała - z jej strony - z niczego, więc...
Bonnie - nie wiem, czy tylko ja to zauważyłam, ale ona ma bardzo inny sposób postrzegania świata. Tam było tylko kilka takich scen, aczkolwiek "lalki z wosku" mnie zabiły. Nie powiem, lubię ją bardzoo. Tylko że... rude włosy? Biała skóra? Kurka wodna, w serialu z wyglądem to u niej o wiele lepiej. No ale nie powiem, że mimo iż wątek z jej umiejętnościami nie jest ani trochę tak wciągający jak w serialu, to ciągłe wołanie do Damona plus bycie tą strachliwą wychodzi jej, w sensie w ocenie, na dobre. Jest bardzo wyrazista. Sympatyczna, o. Z nutką zdrowej dziecinności, rzekłabym.
Meredith - Faworytka, że tak rzeknę. O ile nie ma jej w ogóle w serialu, o tyle w książce bije wszystkich na łeb na szyję. Jej szczerość cenię, jej opanowanie - wszystko. Zdrowy rozsądek, łatwa ocena sytuacji, szybkie myślenie, stwarzanie planów i planów tych planów, analiza... Bla, bla. Dużo by wymieniać. Rozwaliło mnie takie zdanie, że Damon uważa, iż Meredith jest... pewnie nie tak to ujęła L. ale nie pamieam... strasznym stworzeniem? Albo inaczej chyba; że ją przeraża, czy coś. No i jest skłonna od poświęceń, tak naprawdę, a nie jak Elena- momentami. Bardzo dobrze. Ostatnia scena była straszna. Że miała sobie rozciąć język.. matko.
Damon - W serialu mnie wnerwiał, w książce nie dzierżyłam go w pierwszej części. Ale potem jeden rozdział i wzbił się w mojej ocenie. Po pierwsze, jako taki romans z Bonnie, że tak to niepoprawnie nazwę - opiekowanie się nią jak pisklęciem, martwienie się, nazywanie Matta Muttem, strach przed Meredith xD i cóż mogę rzec. NADAL mam nadzieję, że będzie z Bonnie, która, tutaj wiwat, go pocałowała. No i, after all, przybywał na jej wezwanie. I żal mi go, że miał w sobie tego malaka, ja od początku wiedziałam, że ta swędząca szyja nie została w książce umieszczona na nic. Ale jego miłość do Eleny... rozumiem, miłość taka jak Stefcia, bo Elena jest podobna do Kat, ale... ech. Bezduszny bezdusznym zostać powinien. Uczucia, jakie L opisała, gdy opiekował się Bonnie, były bardziej trafne, jeśli chodzi o jego... postęp i rozwój emocjonalny.
Stefano - Oprócz tego, że jest strasznie nijaki do końca książki według mnie, to rozumiem, czemu kocha Elenę - bo od Kat. A mimo to... wolę nie myśleć o nim, jakoś tak... nie.

Początek pierwszego tomu, tragedia pod względem zdarzeń i stylu. Druga część wciąga, a styl stopniowo się poprawia, trzecia - bije po głowach absurdalnością, ale pokazuje nam w lepszym świetle postacie... aczkolwiek...
Tom 2 - początek jest dobry, środek bardzo fajny, końcówka przytłoczyła mnie średnio udanymi opisami i zadziwiającą fantastyką... na ten zły sposób. Misao i shinoshi? Matko boska... Jakbym takie coś napisała... och... może po prostu powiem, że to bardzo głupi pomysł. Akcja, która wprowadzali do serialu - ok, ale to wszystko.. ogony, wymiary <ten>, chowanie ludzi w kulkach śnieżnych, i tak dalej... to było strasznie. Nieudane..

W skali od 0 do 10 książce dam 5 tylko ze względu na środek tomu drugiego, i posdzczególne postacie... tj. Meredith, Damon, Bonnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Free31
Zły wampir



Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Łódż

PostWysłany: Sob 0:23, 05 Cze 2010 Powrót do góry

Ja bardzo lubię całą serię, a jeszcze bardziej serial, ale nie będę odbiegała od tematu. Niedawno postanowiłam odświeżyć sobie pamięć, bo to co działo się w serialu zaczęło mi się mylić z wydarzeniami z książki, więc zabrałam się za ponowne czytanie. Myślę, że to pozwoli mi na dokładniejszą ocenę.

Przebudzenie Jedno nie podlega wątpliwości: Elena jest w tej części masakryczna. Z tak pustą i samolubną bohaterką się jeszcze nie spotkałam. Stefano od razu polubiłam i to po raz drugi. Niemiłosiernie denerwuje mnie to, że autorka właściwie na co drugiej stronie umieszcza zwrot "drżeć". "Elena zadrżała pod wpływem jego dotyku; Stefano poczuł jak Elena drży; Elena przysiadła obok drżąc, Mimowolnie zadrżała" i tysiąc innych. Co najgorsze, w kolejnych częściach nic się nie zmienia. Najbardziej naciągane jest dla mnie to, że choć Elena kompletnie nic nie wie o Stefano jest w nim zakochana po uszy, a już przy pierwszym spotkaniu "w cztery oczy" całują się i wyznają sobie miłość. Stefano jestem w stanie zrozumieć, bo Elena kojarzy mu się z Katherine, a poza tym obserwował ją od dłuższego czasu, więc coś tam o niej wie. Ale Elena? Jest gotowa poświęcić za niego życie, bo jej się po prostu podoba? Nie widzę głębszego sensu, ale ok. Mimo wielu niedociągnięć i tak nieźle mi się czytało.

Walka Ta część jest znacznie lepsza, a najbardziej podoba mi się koniec. Co prawda, większe wrażenie wywarł na mnie przy czytaniu po raz pierwszy, ale teraz też było ciekawie. Bohaterowie znacznie się rozwinęli, szczególnie Elena. Po tej części zaczęłam darzyć ją dużo większą sympatią.

Szał To moja ulubiona część z serii. Najbardziej mnie wciągnęła, ponieważ w niej dzieje się chyba najwięcej. Co chwila jest jakaś akcja. No i tutaj znajduje się mój ulubiony cytat, a mianowicie:
"Katherine...
Tak?
Katherine...
Tak, Damonie?
Idź do diabła."
Nie było to identycznie tak, ale cytuję z pamięci, więc nie zagłębiam się. Bardzo lubię scenę w grobowcu i to, że w "Szale" Damon i Stefano się zjednoczyli. Plusem jest również pojawienie się Katherine.

Dzisiaj zacznę czytać kolejne trzy części po raz kolejny, kiedy skończę dam znać.

P.S.
Czytaliście, którąś część po angielsku? Zastanawiam się nad zakupem tomu drugiego, bo żadnej części z Pamiętników nie mam kupionej ani po polsku, ani po ang(za pierwszym razem czytałam w ebooku, teraz wypożyczyłam). Były jakieś problemy ze zrozumieniem tekstu?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kabi
Człowiek



Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 17:56, 17 Cze 2010 Powrót do góry

Ja niedawno skusiłam się na tę książkę. Przeczytałam i... spodobało mi się. Bardzo tajemnicza akcja, dramatyczne czyny, wzruszające chwile. Czego więcej chcieć? Wpierw oglądałam serial, właśnie z niego dowiedziałam się o istnieniu tej książki. L. J. Smith się postarała, jednak nie zadbała o dokładniejszą realizację filmu - nawet wygląd postaci jest różny.

Cytat:
Ja bardzo lubię całą serię, a jeszcze bardziej serial


Free31, zgadzam się jednak z Tobą, serial bardziej wciąga ;-)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Free31
Zły wampir



Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Łódż

PostWysłany: Pią 22:19, 18 Cze 2010 Powrót do góry

Miałam napisać na temat pozostałych trzech części, ale jakoś mi się nie chciało :P
Teraz ujmę to bardzo skrótowo. Mrok podoba mi się prawie tak jak Szał, dla mnie to jedna z lepszych części. Powrót o zmierzchu... No i tu zaczyna się katastrofa. Można ją jeszcze przeżyć, ale latająca Elena, całusy a'la pieski preriowe, czy co to dam było, "lekko" mnie załamały. Albo Elena latająca nad samochodem "jak balon" przywiązana sznurkiem do prania. Ale dałam radę w całości przeczytać i to do końca.
Za to przy Uwięzionych poległam. Jedna z nielicznych książek, których nie ukończyłam. Naprawdę nie dałam rady, choć próbowałam parę razy. Doszłam do jakieś 80 strony. Im dalej czytałam tym częściej gościł u mnie facepalm. Dosłownie. Tak więc przeczytałam 80 stron i parę fragmentów dalej, dla śmiechu, bo moim zdaniem tej książki traktować poważnie nie można. Dlatego, jeśli ktoś zamierza przeczytać serię to niech zakończy ją na Mroku! Moja szczera rada.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EmiliA
Dobry wampir



Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 11:28, 06 Lip 2010 Powrót do góry

Pierwszą część skończyłam czytać jakieś półtora tygodnia temu, drugą dwa dni temu, a teraz jestem w trakcie czytania Szału.
Książki naprawdę mi się podobają. To mojego dopiero drugie zetknięcie z literaturą która opowiada o wampirach. Jeśli przystawić książki Smith ze Zmierzchem to nie ma porównania. Te pierwsze są dużo odważniejsze. Tu mamy "prawdziwe" wampirze sceny, jeśli wiecie co mam namyśli. Nie ma cackania się z czytelnikiem, wbijanie kłów , żłopanie krwi :D Wszytko tu jest ...i to mi się podoba.
Do tego mamy świetnie nakreślone postaci. Są konkretne i pewne siebie.
Ma początku myślałam , że to Damon jest moją ulubioną postacią, ale ostatnio bardzo imponuje mi Matt.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
TwilightFan.
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 18:10, 07 Lip 2010 Powrót do góry

Czytam trzecią część. Książka ciekawa.. Trochę nie odpowiada mi styl pisania, ale jest ok. Jestem absolutnie zauroczona postacią Damona.. taki czarny charakter.. :D Tylko Elena wydaje się taka.. pusta.

Co do serialu, jeszcze nie widziałam. Słyszałam, że leje się krew i trzyma w napięciu.. Są wakacje, może jak będę mieć czas to sobie ściągnę z neta.. Ale najpierw chcę skończyć książki. Mam ebooki, więc trochę niewygodnie się czyta, ale nie będę narzekać. Po przeczytaniu całej serii napiszę jakąś dłuższą wypowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bellafryga
Wilkołak



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:39, 15 Lip 2010 Powrót do góry

Ostatnio potrzebowałam szybkich i natychmaistowych odmożdżaczy. SVS (znane beardziej jako "Czysta Krew") odpuściłam sobie z racji, że wymagały ode mnie zbyt wielkiego wysiłku umysłowego. Należę do ludzi, którzy czytają kilka książek na raz, a czytając "Ulissesa" razem z midraszami żydowskimi SVS ze swoją jakże pokomplikowaną fabułą kryminalną przestało spełniać rolę odmożdżacza.
Sięgnęłam więc po serial TVD - przyjemny, lekki, w sam raz. Postanowiłam spróbować z książkami. I totalnie mnie zdziwiły, na wielu płaszczyznach.
Po przeczytaniu Zmierzchu i SVD myślałam, że jest to raczej literatura "niższej półki", acz sympatyczna i wesoła. Da się przeczytać, zrelaksować i te sprawy. TVD zniszczyły tą koncepcję. Są naprawdę totalnie beznadziejnie napisane. Nie powiem, że nie da się czytać, ale ilość błędów (nawet nie gramatycznych i językowych, bo miałam jakiegoś dziwnego ebooka), ale logicznych powaliła mnie na kolana. Akcja nie trzymała się kupy, jakieś dziwne przeskoki w czasie i miejscach, płytkie postaci.
Elena "To-Niemożliwe-Jak-Kocham-Stefana-Choć-Wcześniej-Byłam-Łatwa" przed przemianą, tudzież Elena "Wtórna-Dziewica-Nie-Wie-Czy-Przypakiem-Kocha-Damona" po przemianie doprowadzały mnie na skraj szlaleństwa.
Stefano "Mój-Zły-Brat-Wyrywa-Moją-Dziewoję" doprowadzał mnie do spazmów.
Damon "Moja-Przezajebistość-Rozświetla-Mrok" sprawił, że potrzebowałam hiperwentylacji.
Rozwalili mnie totalnie. Ale co się uśmialam to moje.
Naprawdę, nie wiem jak mierną pisarką trzeba być, żeby skopać dość prostą fabułę. Nawet jedyna postać, która miała potencjał - Damon - została totalnie zdegradowana. Damon książkowy nie jest godzien liznąć buta Alcida z SVD, a myślałam, że to najbardziej skopana postać na wieki wieków.

Przeczytałam dla Damona. Do końca miałam nadzieję, że droga autorka wykrzesa dla niego jakąś iskrę. Nic z tego. Damon "Kocham-Elenę-Do-Momentu-Aż-Wtórnie-Przestanie-Być-Dziewicą-Chociaż-Jakiś-Malak-Wyżera-Mi-Mózg" sprawia wrażenie wygazowanej Pepsi.

Podziwiam twórców serialu - z beznadziejnej ksiązki stworzyli całkiem niezły i przyjemny tasiemiec, który na tle pierwowzoru sprawia wrażenie dobra narodowego i największego tworu kultury.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Paulette
Dobry wampir



Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 2461
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Sob 20:01, 24 Lip 2010 Powrót do góry

Pamiętniki Wampirów przeczytałam w ubiegłe wakacje. Trzy pierwsze części naprawdę mi się podobały. Rywalizacja między braćmi, zagubiona Elena, wojownicza Meredith i czarownica Boonie - całkowicie mnie ten świat pochłonął. Niestety kolejne części bardzo mnie rozczarowały. Wszystkie wydarzenia były jakieś takie strasznie naciągane i nieskładne. Jestem wielką fanką SF i trudno jest wymyślić coś, co uznałabym za przesadę, ale Elena-duch dyndająca na sznurku od bielizny przy samochodzie jak balonik i te dziwne stworki (już nie pamiętam jak one się nazywały) nasuwały mi tylko jedno stwierdzenie - WTF. Serio - nie ogarniałam całej sytuacji. Co ta kobieta brała, jak to pisał? (W czasie sesji by mi się przydało)
Inne odczucia mam w sosunku do serialu. Nawet brak podobieństwa fabuły do książki mi nie przeszkadza. Jedynie to, że zlikwidowali Meredith i całkowicie zmienili wygląd Bonnie. Nie za bardzo rozumiem dlaczego zamiast siosty zrobili Elenie brata, ale nie ubolewam z tego powodu, bo jakże miło jest popatrzeć na uroczego Jeremiego. Bracia Salvatore dokładnie tacy, jakich sobie wyobraziłam. uwielbiam Stefano, ale nie umiem się oprzeć urokowi Damona, zresztą z książką miałam podobnie.
Jeśli chodzi o pozostałe części książki, to pewnie, mimo wszystko przeczytam, bo już tak mam, że jak cos zacznę czytać, to muszę skończyć. A kto wie, może autorka jeszcze mnie zaskoczy...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Larysa
Dobry wampir



Dołączył: 25 Lip 2009
Posty: 2354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 81 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Dębno...i tam gdzie mnie poniesie..

PostWysłany: Sob 16:20, 21 Sie 2010 Powrót do góry

Ja dopiero planuję przeczytać książki z tej sagi...serial oglądałam, bardzo fajny...natknęlam się na tę wiadomość i chyba tutaj pasuje ją umieścić:

Dowiemy się, co się wydarzyło dawno temu.

Seria książek o nastoletnich wampirach doczekała się swojego prequela. Krótko mówiąc, powstanie kilka części, które opowiadać będą historię tego, co wydarzyło się przed historią, którą znamy już z książek i serialu.

Pierwsza część serii, "Stefan's Diaries 1: Origins" rozgrywać się będzie w Stanach Zjednoczonych w czasie wojny secesyjnej (w XIX w.). Z historii dowiemy się, co dokładnie takiego wydarzyło się między braćmi Salvatore, że stali się wobec siebie śmiertelnymi wrogami oraz jak wyglądała ich walka o uczucia pięknej Katheriny Price. Wyjdzie też na jak kilka mrocznych sekretów Damona i Stefana. Co najciekawsze, w pierwszej części serii będą oni ludźmi, Katherina przemieni w wampiry...

Kolejna część opowiada, która będzie nosić tytuł "Bloodlust" opowiadać będzie o zmaganiach braci Salvatore z konsekwencjami przemiany i wampirzą natura...

Tak prezentuje się okładka pierwszej części:
Image
Książka do amerykańskich księgarni trafi 2 listopada.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Free31
Zły wampir



Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Łódż

PostWysłany: Sob 21:44, 21 Sie 2010 Powrót do góry

Cytat:
Nie za bardzo rozumiem dlaczego zamiast siosty zrobili Elenie brata, ale nie ubolewam z tego powodu, bo jakże miło jest popatrzeć na uroczego Jeremiego.

Jeremy jest po to, aby wprowadzić kolejny wątek. Dzięki niemu serial jest ciekawszy. Postać, która bierze narkotyki, ma problemy z rodziną, odkrywa sekrety wampirów i musi radzić sobie ze śmiercią (jak na razie) każdej nowej dziewczyny jest znacznie bardziej ciekawy niż 4 latka. Jaka akcja mogłaby przy niej powstać? Zresztą komplikowałaby tylko wszystko. Np. Jenna miałaby wiele ograniczeń przez co jej wątek również byłby znacznie mniej rozwinięty.

Larysa, radzę skończyć czytanie na 4 części. Mówię całkiem serio Smile Po kolejnych można stracić szacunek dla L. J. Smith. Ok, ok nadal ją lubię, bo przeczytałam też inne książki, które wyszły spod jej ręki, ale i tak uważam, że piąta część i reszta są pisane tylko dla kasy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Free31 dnia Sob 21:45, 21 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
_naga
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:19, 03 Lis 2010 Powrót do góry

Pierwsze trzy części jak dla mnie super. Bardzo mi się podobały i szybko je pochłonęłam. Kolejne niestety strasznie naciągane lecz mimo tego napewno przeczytam wszystkie, ponieważ jestem ciekawa zakończenia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:46, 27 Lis 2010 Powrót do góry

Mamy teraz działy o Pamiętnikach Wampirów, więc ten temat zamykam i jak na razie przenoszę tam. Potem zastanowimy się co z nim zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin