Cassandra Clare

Może, jednak, dla mnie każda książka ma swój świat Wink

Chociaż muszę przyznać, że nie wpadłam na te podobieństwa. A dlaczego? No cóż... po prostu mam takie coś, że każdego bohatera 'rysuję' sobie w głowie. A jego charakter jest jakby 'wypisany' obok. Kilka cech na pewno jest podobnych, ale pewne się różnią.
Chociaż Jace'a mogłabym porównać do takiego Syriusza, z charakteru oczywiście :).
Porównanie Przyziemnych do mugoli jest jak najbardziej trafne i zgadzam się z nim całkowicie.
Voldemort - Valentine, parę cech jest za a parę przeciw. Po pierwsze: Valetine wg. mnie robił niektóre rzeczy z miłości do matki Clary. Voldemort nie kochał nikogo, ani niczego, po za czarną magią i Hogwartem. Jednakże oboje pragną władzy, kochają jedno, jedyne miejsce i wszyscy chcą ich zabić :D.
Lupin - Luke, to nie do końca mi pasuje. Fakt faktem, że nie wiemy wiele o przeszlości Remusa, ale nie sądzę by podkochiwał się w przyjaciółce. Lupin nigdy nie kłamał, a jeśli już to było widać, że stoi po stronie dobra. Ale oboje mają w sobie taką 'lupinowatość', taak.
Dumbledore - Magnus, nie przyszło mi to do głowy, ale nie mogę sie nie zgodzić. Ale obydwoje sa takimi 'starymi dziwakami'.
Napisałam się, pewnie nikt tego nie przeczyta, ale co mi tam ^^ 2 w nocy, spać nie mogę, sąsiadów zaraz pobudzę muzyką, to i czemu by nie pisac bez sensu? xd

Tak ogólnie to przepraszam za ewentualne literówki, ale nie jestem na swoim komputerze i nie mam tu funkcji sprawdzania ortografii... .
Pozdrawiam.
A. McNice

Ashley McNice napisał:

Chociaż Jace'a mogłabym porównać do takiego Syriusza, z charakteru oczywiście :).

Tutaj bym się nie zgodziła.
Pomysł Rowling na postać Syriusza był bardzo prosty – wykreować go jako wiecznego nastolatka, któremu nigdy nie dane było dorosnąć. I przyznaję, że istnieją pewne podobieństwa między siedemnastoletnim Łapą i siedemnastoletnim Jace’em, ale jest też jedna różnica, która w moim słowniku definiuje ich jako zupełnie innych bohaterów. Gdybym ją określiła, pewnie bym zaspoilerowała.
I dzięki tej różnicy Jace – po ponownym przemyśleniu pewnych wątków serii – stał się moim ulubionym bohaterem i nie ma żadnej konkurencji. Magnus jest za nim daleko, daleko w tyle.

Ostatnio odkryłam, że mam coś do blondynów i sadzę, że to zasługa Jace’a :D Zawsze wolałam brunetów, chyba nadal wolę, ale… Jace, Eric, Peeta (chociaż ten ostatni nie na pewno; muszę zobaczyć, jak się będzie zachowywał w Catching Fire – ponowna reklama Igrzysk Śmierci Collins).

Zgodzę się że między HP a tą serią występują pewne podobieństwa...ale przecież autorka nigdy nie ukrywała tego że pisała alternatywne wersje do HP. Czemu nie? Poprzez takie pisanie - to także doskonalimy swoje zdolności. Moim osobistym zdaniem, jeżeli wykorzystuje się tylko zarys danej postaci by na jej podstawie stworzyć nowe i może czasami o wiele ciekawsze - to dlaczego nie? TMI nie jest uznane za plagiat HP więc to zupełnie inna historia. Jeżeli nawet stworzona na wzór tamtej. Jeżeli czytając jedną historię, uznajemy że możemy ją opowiedzieć w inny sposób, może lepszy a na pewno inny, to dlaczego nie?
Bardzo cenię sobie HP i mam tej książce wiele do zawdzięczenia - to od niej zaczęłam więcej czytać...
syntia - "Jace,...Peeta (chociaż ten ostatni nie na pewno; muszę zobaczyć, jak się będzie zachowywał w Catching Fire – ponowna reklama Igrzysk Śmierci Collins)" -
czuję dokładnie to samo - też zawsze wolałam brunetów, a tu nagle taka zmiana Embarassed

I też przyłączam się do reklamy Igrzysk Śmierci !!!! :D

Skończyłam właśnie czytać Miasto Kości. Książki mi się podobała, sam początek już mnie wciągnął, a całą resztę pochłonęłam dość szybko.
Najbardziej podobało mi się właśnie te zwroty akcji, te zmienności bohaterów - dobry okazał się zły, zły dobrym itp.
Końcówka z tym, że Valentine okazał się również ojcem Jace'a, co za tym idzie on stał się jej siostrą, nie podobało mi się.

O co właściwie w opisie z tyłu książki chodziło z wampirem i półaniołem?

Nie pytaj. Prawdą jest, że większość opisów na tylnych okładkach jest bardzo pobieżna i często nieprawidłowa. Tak jakby pisał je ktoś, kto nie zna treści książki.
Bo Clary nie wpada ciągle w kłopoty. A wampiry zajmują stosunkowo mało miejsca w trylogii (wspomnienie o nich w opisie jest tylko chwytem marketingowym, bo w tej chwili panuje moda pijawki Wink

). I w żyłach każdego Nocnego Łowcy znajduje się krew anioła.
Ha, nawet udało mi się nie spoilerować Wink

Tyle to i też wiedziałam ale bałam się, że coś ominęłam.
Okrutna prawda o tym, jak ludziom zależy (wydawnictwom) na jak największej kasie i nakładowi sprzedaży... Totalny chwyt marketingowy.

Macie może Miasto na ebooku, ale całość, bo ja mam tylko 10 rozdziałów, a chciałabym przeczytac do końca?

Aa ile jest rozdziałów Miasta Kości ??
Bo ja też szukam ebooka i nie mogę znaleźć....jeśli ktoś znajdzie to nich mi da znać...z góry dzięki ..

rozdziałów jest 23, znalazłam całość, ale ktoś robił zdjęcia strona po stronie, więc.... :(

Chciałabym przeczytać tę książkę, ale najpierw mam nadzieję, że ktoś mi pomoże :)
Czy jest ona utrzymana w stylu Draco Trilogy (czytał to ktoś? :P )? Chodzi mi o humor autorki. Draco mi się podobało, więc miłoby było przeczytać coś innego Cassandry.
Pozdrawiam, AS

Nie czytałam Draco Trilogy, ale mogę zapewnić, że w Mortal Instruments jest pełno humoru. Książka - powtarzam - jest dobra, lekka, pełna akcji.
Serię warto przeczytać choćby dla Jace’a, do którego można później wzdychać długo i namiętnie. Jeszcze mi nie przeszło.
Tłumaczenie nie jest powalające, ale też nie takie złe.

Co do ebooków. Błagam, nie pytajcie i nie dyskutujcie o takich rzeczach w tym temacie. To podchodzi pod bezsensowne posty i jednolinijkowce. Jest do tego inny temat. Albo wiadomości PW. Albo Google.

Hej, dziewczyny wiecie może czy można gdzieś ściągnąć po angielsku trylogię?
Przejrzałam temat i nie znalazłam żadnych linków.
Wielkie sorki jak gdzieś były, wiem jak to jest komuś coś powtarzać, ale wydaje mi się, że nie było takiej prośby. Z góry dzięki Wink

Tutaj
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie lepiej było napisać tego na pw? Przestań pisać tak krótkie posty, bo poleci (kolejne) ostrzeżenie. Susan

Jestem świeżo po przeczytaniu książki i przyznaje, że jest bardzo ciekawa. Interesujące postacie, humor, nagłe zwroty akcji to jest coś co lubię. "Miasto Kości" wciąga, zwłaszcza pod koniec. Kiedy Jace'a i Clary zaczęło coś łączyć nie sądziłam, że tak to się skończy. Niestety zepsułam sobie zabawę i przeczytałam w necie, że w trzeciej części SPOLER!!!!okaże się że Clary jednak nie jest siostrą Jace'a i będą razemKONIEC SPOJLERA!!!! Niestety już tak mam, że nie mogę sie powstrzymać i czytam rzeczy, które zdradzają przebieg fabuły :( Wszystkim niezdecydowanym gorąco polecam. Książka warta przeczytania.

Cytat:

Podobieństw do HP jest baaardzo dużo Kilka najbardziej oczywistych (i nie chodzi tylko o imiona i nazwy ):
Voldemort - Valentine, Lupin - Luke, Dumbledore - Magnus, Mugole - Przyziemni (w oryginale brzmi to Mundane Wink )itp.

Moim zdaniem te porównania do HP są naciągane. Gdyby nikt z Was o tym nie napisał nie zwróciłabym na to uwagi. Może postacie lekko są do siebie podobne, ale nie widzę w tym nic dziwnego, na siłę mogłabym znaleźć porównania do wielu innych książek, ale to bezsensu. Dumbledore - Magnus no co ty?! Jedyne co jest podobne w tych postaciach to to, że są czarodziejami. Dumbledore był spokojnym dyrektorem w szkole, wiódł ustatkowane życie, nie lubił afer itp., za to Magnus to jego całkowite przeciwieństwo. Szalony czarodziej, który nie bał się skutków swoich czynów, lubił poimprezować, miał wszystko "gdzieś", jego styl bycie też jest całkiem inny niż Albusa, nie przejnował się nikim. Rzeczywiście podobieństw natłok :)

Miasto Kości przeczytałam, bo tu na forum większość mówiła, że fajna książka :D Na początku trochę nudna mi się wydawała, ale jak później mnie wciągnęła, to nie mogłam się oderwać Kwadratowy

Ogólnie tak się, jakby to ująć, zżyłam z nią, że jak się dowiedziałam, że Jace i Clary mogą być rodzeństwem to wręcz się wściekłam, bo pasowali mi bardzo razem. Książka była dla mnie po prostu cudowna i teraz tylko czekam, aż wreszcie drugą część będę mogła przeczytać :D

Cassie właśnie ogłosiła, że plotki dotyczące filmu to prawda. Ale to jeszcze nie oznacza, że film na pewno powstanie. Tym projektem zajmują producenci odpowiedzialni za Władcę Pierścieni, którzy są bardzo oddani fantasy i ufa im, że dobrze sobie poradzą.

Ponadto będzie 4 część Mortal Instruments, będzie o Simonie, ale więcej nie napiszę, bo to byłby spoiler dla tych, którzy jeszcze nie przeczytali CoA. Książka ma być wydana w 2011 (w marcu najprawdopodobniej), a jej tytuł roboczy to "City of Fallen Angels".

zytałam czytałam i polecam bardzo gorąco dobry jezyk pisania i wogóle extra

a co mdo ebooka to sprawdz na chomiku

Luthien napisał:

Cassie właśnie ogłosiła, że plotki dotyczące filmu to prawda. Ale to jeszcze nie oznacza, że film na pewno powstanie. Tym projektem zajmują producenci odpowiedzialni za Władcę Pierścieni, którzy są bardzo oddani fantasy i ufa im, że dobrze sobie poradzą.

Ponadto będzie 4 część Mortal Instruments, będzie o Simonie, ale więcej nie napiszę, bo to byłby spoiler dla tych, którzy jeszcze nie przeczytali CoA. Książka ma być wydana w 2011 (w marcu najprawdopodobniej), a jej tytuł roboczy to "City of Fallen Angels".

Co do filmu:
Och, fajnie. Będzie niezła promocja dla naszych "Darów Anioła". (Swoją szosą... Dobiło mnie to. :P Co ma ta nazwa do oryginalnego "The Mortal Instruments"? Jak ktoś na to wpadnie, to normalnie stawiam Tymbarka lub co tam sobie będzie wolał dany osobnik, bo ja nie mam pojęcia, naprawdę, i jakoś mało prawdopodobnym wydaje mi się to, by miał je ktoś inny... xD) Ale jakby nie byli oddani fantasy, to pewnie i tak to- za przeproszeniem- spierniczą. Nie to żebym kwestionowała ich kompetencje, umiejętności czy coś, ale jeszcze nie widziałam dobrej ekranizacji książki, więc niech was nie dziwi mój sceptycyzm. :P

Co do czwartej części:
Tak, i w ten sposób z trylogii robi się... hm, coś dziwnego. :D Ale ja nie narzekam, wręcz przeciwnie. Mam tylko nadzieję, że tytuł się nie zmieni, bo bardzo mi się podoba, sama nie wiem czemu. No, ale jest on "roboczy" to wszystko możliwe.

Ogółem:
Whoa! Nie było mnie w tym temacie jakiś czas, wracam i widzę, że się mocno rozkręcił. Sporo osób przeczytało już Miasto Kości i w większości mają one o niej opinie pozytywne. No i dobrze Wink

Z perspektywy czasu nie mogę powiedzieć, żeby była jakoś wyjątkowo wspaniała, ale jest naprawdę bardzo fajna. Aż mnie naszła ochota, by ją przeczytać po raz drugi. Tak, trzeba znaleźć jakąś drogę ucieczki i sposób na odpoczynek od szkoły i uczęszczających do niej, wybitnie inteligentnych i cudownych, osób :D Myślę, że cudowny, "perfekcyjny w swej nieperfekcyjności" (przepraszam, jeśli przekręciłam ten fragment wypowiedzi jednej z Was, ale to z pamięci pisane:P) itd., itp. Jace mi pomoże xD Magnus i Prezes Miau też :D
Także jadę na wycieczkę do Miasta Kości i Nowego Jorku. Jak chcecie, to pozdrowię od Was wszystkich :P
Ach, byłabym zapomniała! Orientuje się może ktoś, kiedy w końcu będzie premiera Miasta Popiołów? Do najbliższego Empiku mam jakieś 40 km, a w swoich miejscowych księgarniach prędko tej książki nie ujrzę- dopiero teraz Zmierzch się tam pojawił, więc wiecie :P Potrzebne mi jakiś info, by móc zaplanować sobie wyjazd. :P
Pozdrawiam i przepraszam za tak bezsensownego, chaotycznego i beznadziejnego posta, ale ledwo żyję Rolling Eyes

wstałam o 6.30, przetrwałam dwie matematyki, fizykę i cały dzień z pewnymi osobami, a to wyczyn wprost nadzwyczajny, zwłaszcza bez porządnej dawki kofeiny i jakiegoś leku uspokajającego xD

Cytat:

Orientuje się może ktoś, kiedy w końcu będzie premiera Miasta Popiołów?

Pytałam się w Empiku, powedzieli że 7 października.

"Miasto kości" uwielbiam! Jest moją drugą ulubioną książką, zaraz po HP.
Wiecie jakiego szoku doznałam gdy przeczytalam że Cassandra Clare napisała to świetne, cudowne Draco Trilogy? Prubowałam nawet to przetłumaczyć, ale polagłam z braku wolnego czasu. Myślałam że 'Cassandra Clare' to jakiś nick czy coś... Naprawdę, miłe zaskoczenie Wink

Nie dzwicie się że MI jest podobne do HP. xD

PS. Jestem tu nowa Wink

Witam!

Przeczytałam szybciutko, głaciutko i przyjemnie. Nie jest to książka, która stwarza jakieś ociężałości umysłowe, nad którymi trzeba się głowić albo wgłębić w tekst starając się zrozumieć, co miał na myśli autor (przypominają mi się dawne lekcje j. polskiego…).

Tematy o wilkołakach, potworach, wampirach, etc. nigdy mi się nie znudzą, więc i tutaj czułam satysfakcję.

Szkoda, że na końcu miałam wrażenie, jakby autorka chciała jakby najszybciej skończyć książkę, bez w pewnych momentach większego myślenia nad tym co i o czym pisze.

Bohaterowie (skądź to znam... Hm?): Biedna, fajtłapowata dziewczyna, z bliskim przyjacielem i olśniewająco, zajebiście seksowny chłopczyna, na widok którego wiraszki mają mokro. Ale jeszcze większe zdziwienie, kiedy się okazuje, że są rodzeństwem (tzn. fajtałapowata wiraszka & mega sexy boy).

Postać Luke’a (Skywalkera?), bardzo mi przypadła do gustu. Chyba najbardziej ze wszystkich bohaterów. Z jednej strony, dobry, przykładny i opiekuńczy wujaszek, a z drugiej drapieżny , dziki i nieokiełznany wilk. Mrau.

Niedługo druga część, więc na pewno nie omieszkam pobiec do EMPIKU i ją kupić.

Reasumując, jestem na tak, choć jak dla mnie za, za, za krótka. Przydałoby się jeszcze z kilkaset stron.

Wiecie tylko co mnie zastanawia? Albo ja mam jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem ( a to w dzisiejszych czasach ma kolosalną przyszłość), ale nie wiem, kim jest owy WAMPIR, który zmaga się ze swoją mroczną naturą?