|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
patrycja2468
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: T-ów
|
Wysłany:
Nie 18:23, 28 Mar 2010 |
|
Hehe no niestety tomy tak się szybko kończą, bo mają tylko po 300coś stron, co w porównaniu np. z "Przed świtem" (około 800 stron) to jest nic
hmm nie wiem czy coś było o stworzeniu Erica, pierwszych 2 tomów nie czytałam i o tym fakcie wiem tylko z serialu. W 2 serii zdaje się, ale tez bym nie dała sobie ręki uciąć... a czy w dalszych tomach jest.... nie przypominam sobie. Od 3 tomu do 8 tomu nie pojawił się WCALE wątek Godricka ( w serialu Godrick w 3 serii ma sie pojawić w retrospekcjach podobno)
Ja na razie skończyłam 8. tom i na 9. czekam do świąt, bo teraz nie mam za bardzo czasu. A potem będzie czekanie, którego nienawidzę!! No ale na szczęście na 10 tom nie będzie trzeba czekać długo (w maju ma się pojawić) no i w tym czasie będę sobie czytała np. opowiadania :) Ewentualnie zabiorę się za co innego... albo za naukę do sesji letniej hehe
Aaa i niewykluczone, że 9. tom przeczytam 2x bo coś mi się zdaje, że to będzie jeden z najlepszych tomów (poza 4. oczywiście). Choć nie wiem, nie czytałam żadnych spoilerów (tylko przez przypadek przeczytałam 1 zdanie opisu 10. tomu). |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez patrycja2468 dnia Nie 18:28, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
katnap
Wilkołak
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pon 9:16, 29 Mar 2010 |
|
ja przeczytałam na razie 6 tomów i tam nie rzuciło mi się w oczy nic o stworzeniu Erica. Jedynie w 2 sezonie serialu było powiedziane, że to Godric go przemienił (nie wiem jak to się ma do książek). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anahi
Dobry wampir
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 150 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.
|
Wysłany:
Pon 9:34, 29 Mar 2010 |
|
katnap napisał: |
ja przeczytałam na razie 6 tomów i tam nie rzuciło mi się w oczy nic o stworzeniu Erica. Jedynie w 2 sezonie serialu było powiedziane, że to Godric go przemienił (nie wiem jak to się ma do książek). |
To się nie ma w ogóle do ksiązek. Ball wymyślił sobie Godrica jako stworzyciela Erica. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dieselka
Wilkołak
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 12:03, 29 Mar 2010 |
|
no włąsnie o to mi chodzilo. serialu nie ogladalam ale widzialam jakis tam fragment na you tube i zgłupialam bo tez nie pamietam zeby cos takiego było w książce |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Pon 14:26, 29 Mar 2010 |
|
Tom II nie jest wcale taki zły. Zamiast Godrick`a którego znamy z serialu jako stwórcę Ericka pojawia się podobna postać : Godfrey. Który podobnie jak w serialu jest związany z kościołem walczącym z wampirami, ale w zupełnie inny sposób. Godfrey jest kimś w rodzaju hmm.. zdrajcy. Z resztą, odsyłam do książek bo są bardzo ciekawe.
Pozostałe tomy: 5 i 6 są tutaj (http://chomikuj.pl/lifek) . 3 i 4 jak pamiętam tłumaczyły Orliki. A w sprzedaży (np. empik) jest 1- 3 ;* z resztą, fajną okładkę ma 3 cześć ;d
Ale jako , że jestem w team Eric, dla mnie największa zabawa zaczyna się od 4 tomu ;D
edit:
wybacz złotko, Anahi ;* przeglądałam poprzednią stronę i widocznie mi się nie wyświetliło.
Tłumaczenia i oryginały. Mi to różnicy nie robi specjalnej. Oczywiście są narazie bez korekty, ale mnie to wcale nie drażniło. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bluelulu dnia Pon 15:04, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Anahi
Dobry wampir
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 150 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.
|
Wysłany:
Pon 14:56, 29 Mar 2010 |
|
uskrzydlona, podałam już tą okładkę stronę temu xd A co do niej, jest ciekawa, ale zamiast tej puszki mogli dać naszą ukochaną buteleczkę z Tru Blood. (;
A jeśli czytałaś oryginał, to jak tym razem z tłumaczeniem? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
patrycja2468
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: T-ów
|
Wysłany:
Nie 18:27, 04 Kwi 2010 |
|
Dla zainteresowania, do pobrania jest już przetłumaczony a polski 7. tom "Martwi Wszyscy Razem" Zapraszam na chomika! [link widoczny dla zalogowanych]
Czytam właśnie 9. tom i natknęłam się na dość dokładny (i jak dotąd jedyny w całej sadze) opis ludzkiego życia Ericka i jego przemiany i pomyślałam, że Was to zainteresuje :) Po angielsku, ale myślę, że przebrniecie. Z resztą, zawsze można wkleić w Google tłumacza
Cytat: |
“How old were you when you got married? Did you have children?” I knew Eric had been married, but I didn’t know anything else about his life.
“I was counted a man at twelve,” he said. “I married at sixteen. My wife’s name was Aude. Aude had . . . we had . . . six children.”
I held my breath. I could tell he was looking down the immense swell of time that had passed between his present—a bar in Shreveport, Louisiana—and his past—a woman dead for a thousand years.
“Did they live?” I asked very quietly.
“Three lived,” he said, and he smiled. “Two boys and a girl. Two died at birth. And with the sixth child, Aude died, too.”
“Of what?”
He shrugged. “She and the baby caught a fever. I suppose it was from some sort of an infection. Then, if people got sick, they mostly died. Aude and the baby perished within hours of each other. I buried them in a beautiful tomb,” he said proudly. “My wife had her best broach on her dress, and I laid the baby on her breast.”
He had never sounded less like a modern man. “How old were you?”
He considered. “I was in my early twenties,” he said. “Perhaps twenty-three. Aude was older. She had been my elder brother’s wife, and when he was killed in battle, it fell to me to marry her so our families would still be bonded. But I’d always liked her, and she was willing. She wasn’t a silly girl; she’d lost two babies of my brother’s, and she was glad to have more that lived.”
“What happened to your children?”
“When I became a vampire?”
I nodded. “They can’t have been very old.”
“No, they were small. It happened not long after Aude’s death,” he said. “I missed her, you see, and I needed someone to raise the children. No such thing as a househusband then.” He laughed. “I had to go raiding. I had to be sure the slaves were doing what they ought in the fields. So I needed another wife. One night I went to visit the family of a young woman I hoped would marry me. She lived a mile or two away. I had some worldly goods, and my father was a chief, and I was thought a handsome man and was a noted fighter, so I was a good prospect. Her brothers and her father were glad to greet me, and she seemed . . . agreeable. I was trying to get to know her a bit. It was a good evening. I had high hopes. But I had a lot to drink there, and on my way home that night . . .” Eric paused, and I saw his chest move. In
remembering his last moments as a human, he had actually taken a deep breath. “It was the full moon. I saw a man lying hurt by the side of the road. Ordinarily I would have looked around to find those who had attacked him, but I was drunk. I went over to help him; you can probably guess what happened after that.”
“He wasn’t really hurt.”
“No. But I was, soon after. He was very hungry. His name was Appius Livius Ocella.” Eric actually smiled, though without much humor. “He taught me many things, and the first was not to call him Appius. He said I didn’t know him well enough.”
“The second thing?”
“How to get to know him.”
“Oh.” I figured I understood what that meant.
Eric shrugged. “It was not so bad . . . once we left the area I knew. In time, I stopped pining after my children and my home. I had never been away from my people. My father and mother were still alive. I knew my brothers and my sisters would make sure the children were brought up to be as they ought, and I had left enough to keep them from being a burden. I worried, of course, but there was no helping it. I had to stay away. In those days, in small villages, any stranger was instantly noticed, and if I ventured anywhere close to where I’d lived, I’d be recognized and hunted. They would know what I was, or at least know I was . . . wrong.”
“Where did you and Appius go?”
“We went to the biggest cities we could find, which were few enough then. We traveled all the time, parallel to the roads so we could prey on travelers.”
I shuddered. It was painful to imagine Eric, so flamboyant and quick-witted, skulking through the woods in search of easy blood. It was awful to think of the unfortunates he’d ambushed.
“There were not so many people,” he said. “Villagers would miss their neighbors immediately. We had to keep moving. Young vampires are so hungry; at first, I killed even when I didn’t mean to.”
I took a deep breath. This was what vampires did; when they were young, they killed. There had been no substitute for fresh blood then. It was kill, or die. “Was he good to you? Appius Livius Ocella?” How much worse could you have it than to be the constant companion of the man who had murdered you?
“He taught me all he knew. He had been in the legions, and he was a fighter, as I was, so we had that in common. He liked men, of course, and that took some getting used to. I had never done that. But when you’re a new vampire, anything sexual seems exciting, so even that I enjoyed . . . eventually.”
“You had to comply,” I said.
“Oh, he was much stronger . . . though I was a bigger man than him—taller, longer arms. He had been vampire for so many centuries, he’d lost count. And of course, he was my sire. I had to obey.” Eric shrugged.
“Is that a mystical thing or a made-up rule?” I asked, curiosity finally getting the better of me.
“It’s both,” Eric said. “It’s a compulsion. It’s impossible to resist, even when you want to . . . even when you’re desperate to get away.” His white face was closed and brooding.
I couldn’t imagine Eric doing something he didn’t want to do, being in a subservient position. Of course, he had a boss now; he wasn’t autonomous. But he didn’t have to bow and scrape, and he made most of his own decisions.
“I can’t imagine it,” I said.
“I wouldn’t want you to.”
|
|
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez patrycja2468 dnia Pon 22:55, 05 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
katnap
Wilkołak
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Wto 14:04, 06 Kwi 2010 |
|
dzięki za link już nie mogłam się oczekać tłumaczenia, bo po angielsku to u mnie ni w ząb |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kejtlin88
Wilkołak
Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg...myślami w Forks:*
|
Wysłany:
Pią 16:17, 23 Kwi 2010 |
|
Seria o Sookie Stackhouse to fajna seria...Jak na razie czytam dopiero II część i muszę przyznać, że fajnie jest zobaczyć coś innego niż "Zmierzch" inne zwyczaje zachowania itp. Dziwny był dla mnie pomysł o tym, że wampiry muszą koniecznie chować się w trumnach w dzień...W "U martwych w Dallas" Bill musi podróżować w trumnie dgy towarzyszy Sookie w podróży do Dallas...Trochę dziwna sytuacja, gdy Bill na lotnisku nagle wstaje i "udziela" pomocy swojej partnerce...Nie wiem może jestem przewrażliwiona (przecież w innych starszych filmach wampiry i inne drakule spały właśnie w trumnach) ale zdziwiłam bym się jak mój wampir wstaje z trumny i "zaczyna" kolejny dzień życia czy też istnienia jak wolicie...
Ogólnie książka nie musi mieć aż tak bardzo skomplikowanej treści by mnie zadowolić ale nie może też być przeciętna i nudna. Co w związku z tym idzie? To, że Sookie przyciąga mnie do książek i zżera mnie ciekawość kolejnego rozdziału i kolejnej (!) wybaczcie mi sceny erotycznej głównych bohaterów :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
janki111
Gość
|
Wysłany:
Pią 21:59, 23 Kwi 2010 |
|
Przeczytałem na razie 3 tomy i powiem szczerze, że mi coraz bardziej podoba Postaram się dać wam linki na książki o sookie PL od 2 do 9 części |
|
|
|
|
patrycja2468
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: T-ów
|
Wysłany:
Sob 11:46, 24 Kwi 2010 |
|
Tom 8 przetlumaczony na język polski: [link widoczny dla zalogowanych] Jest to nieoficjalne tłumaczenie. Tom dziewiąty w trakcie tłumaczenia, będzie za około 2 tygodnie :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Sob 16:03, 24 Kwi 2010 |
|
Ja już jestem po ósmym tomie i jestem szczęśliwa z wielu powodów ;D
alarm spojlerowy ;d
* Sook rozeszła się z łysym Quinnem którego strasznie nie lubiłam. Dobijał mnie z tym swoim tygrysołactwem ale w osteczności okazał się zdrajcą - mamisynkiem
* Alicd jako przywódctwa stada i próba wygryzienia ich z terenu przez inne stado. Bardzo ciekawy wątek nie powiem.
* Eric i poznanie pradziadka (cholernie potężnego!) , bardzo sympatyczna sprawa. Eric wydaje się zawieszony w próźni bo musi wybierać albo karierę albo Sook, ale i tak go uwielbiam. Jest czuły, wymienia drzwi i kupuje nowe telefony. Szkoda że nie wymienili krwi, ale ciekawe że Sook poczuła jego złość i to mu niejako uratowało życie.
*Zabicie królowej i przejęcie terenu przez wampiry z Vegas. No nieźle. Nie lubiłam Sophie - Ann i jestem zadowolona z jej śmierci. Właściwie nic złego się nie stało prócz tego, że Eric ma nowe dowództwo a jego charakter i zaciętość w interesach uchroniła go od wojny z Vegas.
*Kiedy ujawnią się wilkołaki i zmiennokształtni?!
*Calvin, sprawa z Jasonem i Crystal. Od początku do końca jej nie lubiłam! Szkoda, że skończyło się dwoma złamanymi paluchami u Calvina z głupoty Crystal. Ciekawe, że Sook czyta w myślach a Jason.. jest psem na baby. Kiepska umiejętność!
*Sam i jego myślenie mnie rozwaliła. Wezwanie Ericka jako pastylki na smutek.
*Pam i Amelia, miałam nadzieje że będzie z tego coś więcej.
* Najbiedniejszy jednak pozostaje kot Bob ;p
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
patrycja2468
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: T-ów
|
Wysłany:
Nie 0:35, 25 Kwi 2010 |
|
@Uskrzydlona: [spoiler ale lekki] Punkty, które chcesz żeby zostały zrealizowane jak najszybciej są wszystkie obecne w 9. tomie to mój zdecydowanie ulubiony tom do tej pory ^^ będzie gorąco między Sookie i Ericem (wreszcie!! Trzeba było 5 tomów czekac :p), wyjaśni się sprawa z wilkołakami i innymi shapeshifterami, tak samo sprawa z Crystal wyjaśni się do samego KOŃCA. Nie powiem jednak co się stanie, bo to był dla mnie ciężki szok, mimo że to jest już w chyba drugim rozdziale, nie powinnaś o tym wiedzieć wcześniej, dla własnej przyjemności z czytania OFC :) Tylko zakończenie mnie rozczarowało w pewnym sensie, mianowicie bardzo polubiłam pewnego bohatera, który zniknie. No ale nic nie jest w sumie pewne...
Nie mogę się doczekac 10. tomu :) Już zostało niewiele ponad tydzień do wydania, ale zanim pojawi się w pdfie, może minąć jeszcze trochę czasu :p
ehh |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
katnap
Wilkołak
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 13:59, 25 Kwi 2010 |
|
narobiłaś mi takiego smaku na 9 tom, że nie mogę sie już tego tłumaczenia doczekać, bo ja po angielsku to ni w ząb (tylko niemiecki).
Eric i Sookie boskoooooo |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Candy
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk/ Raciąż
|
Wysłany:
Pon 14:12, 26 Kwi 2010 |
|
Ja jak do tej pory przeczytałam 7 tomów, wolnej chwili zabiorę się za ósmy. Czyta się szybko i przyjemnie. Nieraz nieźle się uśmieje z reakcji i zachowań Sookie. Jak pewnie sporo osób jestem Team Eric i z niecierpliwości czekam na rozwój związku Sookie-Eric :D
Dzięki patrycja2468 za wklejenie tego fragmentu o przeszłości Erica. Muszę powiedzieć, że trochę byłam w szoku jak to czytałam. A później porównując z moimi wiadomościami z innych książek o czasach wikingów szok mi przeszedł. To były po prostu inne czasy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mariolek
Wilkołak
Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 163 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Fangtasia
|
Wysłany:
Śro 17:02, 28 Kwi 2010 |
|
Ja przeczytałam dopiero pierwszy tom (wczoraj skończyłam) i bardzo mi się podobało. Oczywiście jak najszybciej zabieram się za czytanie reszty. Nie jest to jakieś wielkie dzieło literackie, ale bardzo fajnie się czyta. Jest zabawnie, miło i przyjemnie W porównaniu do Sagi Zmierzchu to miła odmiana... aczkolwiek z tym czytaniem w myślach Sookie za bardzo kojarzy mi się z Bellą. Co prawda Bella nie czytała w myślach, ale również była "wyjątkową śmiertelniczką". Tu takie moje małe skojarzenie... W "Martwy aż do zmroku" często byłam zszokowana - tzn. nagłym obrotem spraw; ale to było bardzo pozytywne. Bo lubię być zaskakiwana |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rikki
Dobry wampir
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań
|
Wysłany:
Pią 10:42, 30 Kwi 2010 |
|
Ja właśnie zamówiłam w empiku "Martwy aż do zmroku" trzeba jakoś wykorzystać czas do oczekiwania na 3 sezon TB ;d
Jestem bardzo ciekawa jakie fragmenty ksiązki użyto w serialu i co pominięto.
Kiedyś chciałam najpierw przeczytać książke a potem obejrzeć serial, ale nie udało się. Tak więc oczekuje na dotsawę. Jestem bardzo ciekawa tej książki, wrażenie opiszę po przeczytaniu :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
patrycja2468
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: T-ów
|
Wysłany:
Pon 15:57, 03 Maj 2010 |
|
@mariolek: "Martwy aż do zmroku" powstał wczesniej niż "Zmierzch" :) co najwyżej Meyer ściagneła pomysł od Harris :) Początkwo na prawde może się wydawac, że jedna i druga saga mają wiele wspólnego, ale tylko z poczatku :) w każdym kolejnym tomie pojawia się że tak powiem nowy gatunek tudzież rodzaj nieludzki, co czyni tą książkę na prawdę magiczną :) Uwielbiam takie watki fantasy, mam nadzieję, że to jeszcze będzie rozbudowane w ostatnich tomach :)
Ajj już jutro premiera 10 tomu! Miejmy nadzieję, że szybko ukaże się w wersji elektronicznej :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mariolek
Wilkołak
Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 163 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Fangtasia
|
Wysłany:
Pon 20:34, 03 Maj 2010 |
|
Wiem, że "Martwy aż do zmroku" powstał wcześniej Ja mam wydanie z 2002 roku :)
Można by pomyśleć, że S. Meyer zaczerpnęła trochę pomysłów od Ch. Harris. Albo po prostu ją zainspirowała.
Jutro zabieram się do czytania drugiej części... (dopiero). Mam nadzieję że z każdym kolejnym tomem będzie ciekawiej |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rikki
Dobry wampir
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań
|
Wysłany:
Pią 17:40, 07 Maj 2010 |
|
Zaczęłam niedawno 1 tom i powiem szczerze, że jestem zawiedziona.
Książka napisana prostym potocznym językiem tak, że nawet przedszkolak by ją zrozumiał. Krótkie zdania i bardzo szczegółowe opisy tego "co akurat Sookie ma na sobie lub jak goli sobie nogi" po cholere nam to wiedźieć? Do fabuły nic nie wnosi.
Po drugie na jednej stronie, przynajmniej w tych pierwszy rodziałach non stop pojawia się słow "toteż, "a więc" i tego typu. Nie wiem może się rozkręci na razie mi się nie podoba. Sądze, że gdybym najpierw przeczytała książke a potem miała zamiar oglądać serial to serialu w ogóle bym nie oglądała i wiele bym straciła. Tak więc jestem zadowolona, że na na pierwszy ogień poszedł serial bo książka nie zachęca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|