|
Autor |
Wiadomość |
magnolia
Wilkołak
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 115 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Wto 13:37, 21 Paź 2008 |
|
Kilka dni temu natknęłam się na serial True Blood - oczywiście o wampirkach, który od września leci na HBO w USA. Serial oparty jest na książkach Charlaine Harris o wampiarch z południa stanów. Pierwsza książka i zarazem ostatnia z tego cyklu wydana w Polsce to " Martwy aż do zmroku". Zaczęłam czytać początek i brzmi bardzo intrygująco, szczególnie ze względu na dziwnie znajomy napis na okładce - Romans z wampirem to niekoniecznie dobry pomysł...:) Jestem ciekawa reszty.
Oto pierwsza strona:
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Od lat czekałam na zjawienie się wampirów w naszym miasteczku, gdy jeden z nich wszedł do baru.
Odkąd przed czterema laty wampiry wyszły z trumien (jak to wesoło ujmują), spodziewałam się, że któryś z nich prędzej czy później trafi do Bon Temps. Naszą małą mieścinę zamieszkiwali przedstawiciele wszystkich innych mniejszości... dlaczego zatem nie mieli tu żyć członkowie najświeższej, czyli prawnie uznani nieumarli? Do tej pory wszakże wiejska północ Luizjany najwyraźniej niezbyt kusiła wampiry. Choć z drugiej strony Nowy Orlean stanowił dla nich prawdziwe centrum... W końcu mieszkali w tym mieście bohaterowie powieści Anne Rice, nieprawdaż?
Z Bon Temps do Nowego Orleanu nie jedzie się długo i wszyscy goście naszego baru mawiają, że jeśli staniesz na rogu ulicy i rzucisz kamieniem, możesz przypadkiem trafić wampira. Chociaż... lepiej nie rzucać.
Niemniej jednak czekałam na mojego własnego nieumarłego.
Muszę wam powiedzieć, że nie umawiam się zbyt często z mężczyznami. Nie dlatego, że nie jestem ładna. Jestem. Mam blond włosy, niebieskie oczy, dwadzieścia pięć lat, długie nogi, spory biust i talię jak u osy. Wyglądam nieźle w letnim stroju kelnerki, który wybrał dla nas szef, Sam Merlotte: czarne szorty, biały podkoszulek, białe skarpetki, czarne najki.
Cierpię jednak z powodu pewnego... upośledzenia. Tak w każdym razie staram się nazywać swoje dziwactwo czy dar.
Klienci baru z kolei twierdzą po prostu, że jestem trochę stuknięta.
Jakkolwiek ująć moje problemy, rezultat jest identyczny - prawie nigdy nie chodzę na randki. Z tego też względu ogromne znaczenie mają dla mnie najmniejsze nawet przyjemności.
A on usiadł przy jednym z moich stolików... to znaczy wampir.
Natychmiast wiedziałam, kim jest. Zdziwiło mnie, że nikt inny się nie odwrócił i nie zagapił na niego. Nie rozpoznali go! Ja zaś raz tylko zerknęłam na tę bladą skórę i już wiedziałam, że to wampir.
Miałam ochotę tańczyć z radości i faktycznie wesoło zakręciłam się wokół własnej osi przy barze. Mój szef i właściciel baru „U Merlotte’a”, Sam, podniósł wzrok znad drinka, który mieszał, i posłał mi krótki uśmiech. Chwyciłam swoją tacę i notesik, po czym podeszłam do stolika wampira. Miałam nadzieję, że jeszcze nie zlizałam sobie szminki z ust, a mój koński ogon ciągle wygląda porządnie. Byłam trochę spięta, lecz czułam, że wargi rozciąga mi lekki uśmieszek.
Wampir wyglądał na zatopionego w myślach, toteż mogłam mu się dobrze przyjrzeć, zanim mnie zauważy. Oceniłam, że mierzy nieco powyżej metra osiemdziesięciu. Miał gęste, zaczesane gładko w tył i opadające na kołnierz kasztanowe włosy, a jego długie baczki wydawały się interesująco staromodne. Oczywiście był blady, no przecież był martwy... jeśli wierzyć starym opowieściom. Chociaż zgodnie z zasadami politycznej poprawności, które również wampiry publicznie respektowały, ten facet był jedynie ofiarą wirusa - z jego powodu pozostawał pozornie martwy przez kilka dni, a od czasu zarażenia reagował alergicznie na światło słoneczne, srebro i czosnek. Szczegóły tej teorii zmieniały się zresztą zależnie od gazety codziennej, w której pojawiał się artykuł na ten temat. A obecnie wszystkie dzienniki pełne były tekstów o wampirach.
Książkę można pobrać z chomika, lub mogę przesłać mojego e-booka. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez magnolia dnia Śro 9:47, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
silver-vampire
Dobry wampir
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 853 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lubin
|
Wysłany:
Pon 14:53, 17 Lis 2008 |
|
Jak dla mnie narazie nudna nie jest Sookie: nazywasz się BILL? Padłam przy tym, ona sie spodizewała jakiegoś mistycznego imienia Troche mnie zaskoczyła walka ze szczurami... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dione
Dobry wampir
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 21:18, 16 Gru 2008 |
|
"Martwy aż do zmroku" przeczytałam już jakiś czas temu. Nawet miłe czytadło .
Co mnie jednak dobiło, to pomysł autorki, by wampiry dnie spędzały zagrzebane w ziemi na cmentarzu o.O - jakby nie mogły po prostu leżeć w trumnach xD. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Caeles
Dobry wampir
Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 924 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 21:29, 16 Gru 2008 |
|
czytało się to dość szybko, ale drażniła mnie narracja
nie lubię tej pierwszo osobowej ..
może nic wybitnego ale ujdzie ;p
ja mam 7 tomów po ang tej serii w e-booku gdyby któraś potrzebowała |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 20:01, 07 Sty 2009 |
|
mam pytanie - czy Martwy... to jest jedyna ksiązka o Sookie? Bo jestem w połowie i dosyć mi się podoba. Zastanawiam się czy po pol badz angielsku jest coś jeszcze :P) |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 22:49, 08 Sty 2009 |
|
a mnie nie bardzo się podobało... I już pomijam to spanie w ziemi - brr.... Jakoś wkurzał mnie ten pomysł na świat, w którym wampiry są normalnymi obywatelami, dziewczyny czytają w myślach (jak Edward), szefowie zamieniają się w psy (jak Jacob). Nie ma tajemnicy - wszystko jawne i te wampirze stereotypy do bólu wykorzystane - że giną na słońcu, że są erotycznie pobudliwi, itd.... Jako czytadło może być, ale za pół roku pewnie zapomnę, że miałam styczność z tą książką. |
|
|
|
|
furtka
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 9:54, 09 Sty 2009 |
|
szukam streszczenia każdej z książki - spoilerów. Nie mam tyle czasu i umiejętności by całą książkę przeczytać po angielsku ale mogę spoilery przeczytać. Jestem ciekawa co się bedzie działo w każdej z książek.
Jestem przekonana że każda z Was doskonale rozumie co to ciekawość |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 23:14, 31 Sty 2009 |
|
hej.
Czy prócz 1 części po polsku coś sie ukazało ??
Chętnie bym coś jeszcze przeczytała
Dajcie cynk jak coś wiecie :) |
|
|
|
|
furtka
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:13, 01 Lut 2009 |
|
sasanka napisał: |
hej.
Czy prócz 1 części po polsku coś sie ukazało ??
Chętnie bym coś jeszcze przeczytała
Dajcie cynk jak coś wiecie :) |
Niestety pozostałe tomy są po angielsku. Osobiście nie słyszałam by mieli wydać kolejne tomy. Może jak zobaczą zainteresowanie serialem i serią zmienią zdaniee .... na razie nic nie wiadomo |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Jessy
Dobry wampir
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 518 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Czw 16:19, 12 Lut 2009 |
|
ściągnęłam parę dni temu e-booka ale nie jestem pewna czy jest dobry... może mi ktoś powiedzieć ile książka ma rozdziałów i jakimi słowami kończy się ostatni rozdział? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dark
Człowiek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 91 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 16:24, 12 Lut 2009 |
|
Wersja którą ja mam ma 12 rozdziałów (trochę mało chyba...?) i kończy się słowami "- Właśnie - odparłam szeptem. - Tak, wróćmy do normalności."
Mam zamiar czytać w weekend, może szybko pójdzie. Również się skusiłam na lekturę po pierwszych odcinkach True Blood, które bardzo mnie zainteresowało
A ile jest konkretnie tych części po angielsku? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Afrobyta
Człowiek
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany:
Czw 17:57, 12 Lut 2009 |
|
Książkę przeczytałam kilka miesięcy temu, nie zachwyciła mnie Brakowało mi klimatu, aury tajemniczości, a bohaterowie wydawali mi się jacyś bezpłciowi, nieciekawi.
Ostatnio natknęłam się na informację, że Fabryka Słów ma wydać książkę [link widoczny dla zalogowanych], więc przypuszczalnie wydadzą następne części. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Angie22Arts
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Śro 19:29, 18 Lut 2009 |
|
Jest dużo negatywnych opinii o tej książce,ale dla mnie jest to jedna z lepszych i należy do moich ulubionych.Przeczytałam ją szybko i już nie mogę się doczekać dalszych części.Na stronie wydawnictwa Fabryka Słów jest w zapowiedzi i mam nadzieję,że wydadzą wszystkie części.A co do serialu jest tak samo świetny jak książka.Niesamowicie wciąga.Już latem ma być drugi sezon. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 0:25, 19 Lut 2009 |
|
Podobnie jak Angie uważam, że książka jest doskonała. Autorka ma poczucie humoru, garściami czerpie ze stereotypów i- przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie- bawi się z czytelnikiem marysuizmem fabuły. Postaci są nieprawdopodobne, ale żywe, a czytelnik może do woli napawać się ich typowo ludzkimi cechami i ułomnościami.
Polecam każdemu, kto po lekturze Zmierzchu poczuł się zmęczony jego dramatyczną atmosferą i - pewnie kogoś może urazić takie stwierdzenie, aczkolwiek na usprawiedliwienie mam to, że sama jestem wierną fanką serii Meyer- pseudointelektualną głębią książki.
Polecam również serial, ze szczególnym uwzględnieniem roli Anny Paquin, która doskonale oddała charakter bohaterki.
muff napisał: |
dziewczyny czytają w myślach (jak Edward), szefowie zamieniają się w psy (jak Jacob). |
Wiesz, muff, tak mi to też przyszło do głowy i cały czas zastanawiam się, czy przypadkiem Meyer nie zainspirowała się trochę Harris. No, niby każdemu może coś takiego przyjść do głowy, ale jakie to podobne. Oprócz tego o czym wspomniałaś jest jeszcze kilka innych rzeczy: to, że Sookie nie potrafi odczytać myśli tylko jednej osoby, że myśli Sama są dla niej dziwne i nieskładne, że wampir i pies kochają się w niej głęboko i namiętnie... Eh, można by tak mnożyć i mnożyć...
Co myślicie? |
|
|
|
|
Madlenita
Wilkołak
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Trybunalski
|
Wysłany:
Czw 0:51, 19 Lut 2009 |
|
Tak...
A w ogóle w USA teraz wychodzi 9 część tej serii, a jest jeszcze kilka opowiadań.
Mnie ksiązka się podobała i mam nadzieję, że Fabryka wyda kolejne części. I inne ksiązki tej autorki też oczywiście... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lelien
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Pią 15:08, 20 Lut 2009 |
|
muff napisał: |
dziewczyny czytają w myślach (jak Edward), szefowie zamieniają się w psy (jak Jacob). |
Gałka-siostra-wiatru napisał: |
Wiesz, muff, tak mi to też przyszło do głowy i cały czas zastanawiam się, czy przypadkiem Meyer nie zainspirowała się trochę Harris. No, niby każdemu może coś takiego przyjść do głowy, ale jakie to podobne. Oprócz tego o czym wspomniałaś jest jeszcze kilka innych rzeczy: to, że Sookie nie potrafi odczytać myśli tylko jednej osoby, że myśli Sama są dla niej dziwne i nieskładne, że wampir i pies kochają się w niej głęboko i namiętnie... Eh, można by tak mnożyć i mnożyć...
Co myślicie? |
Nie czytałam książki, dopiero zabieram się za pierwszą część, ale oglądnąłem cały serial. Dokładnie mi to samo namyśl przyszło i nie tylko mi, mojej koleżance również. Wątki główne są identyczne jak w Zmierzchu. No prawie, ale można by przypuszczać, ze Mayer czytała True Blood i ściągnęła z stamtąd czytanie w myślach, zmiennokształtnych i przede wszystkim wampiry, które nie piją ludzkiej krwi [nie wiem jak w książce, ale w filmie był jakiś japoński wynalazek ;>]. A co do tych miłości. Nie przyszło mi to namyśl, ale rzeczywiście. W Zmierzchu w Belli kochał się Edward i Jacob, a w True Blood Bill i Sam. W obu książkach główna bohaterka ma dwóch wielbicieli, którzy są gotowi zrobić dla niej wszytko i o dziwo w obu książkach ona można by powiedzieć, że zakochuje się w tym "drugim" również, gdy nie ma tego "pierwszego". ;p |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lelien dnia Pią 15:16, 20 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
anka11
Człowiek
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 15:26, 20 Lut 2009 |
|
Zacytuję moją wypowiedz z innego tematu dotyczącą 'Martwego aż do zmroku'.
Zauważyłam, że wiele dziewczyn na tym forum doskonale zna język angielski, więc tak sobie pomyślałam, że może zamiast jakiegoś opowiadania, to można by było spróbować przetłumaczyć następny tom książki Smile Tak po rozdziale... Mam nadzieje, że mnie nie zasztyletujecie za ten pomysł Smile JA z angielskim stoję dość kiepsko...Sad Co wy na to? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 20:24, 21 Lut 2009 |
|
Zgadzam się z opinią, że S Meyer czytala tę książke przed napisaniem Zmierzchu.Ogólnie ksiązka mi się podobała i z chęcią przeczytalabym dalsze częsci. |
|
|
|
|
Carmen.
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 45 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 12:16, 22 Lut 2009 |
|
BreakingDawn napisał: |
Zgadzam się z opinią, że S Meyer czytala tę książke przed napisaniem Zmierzchu.Ogólnie ksiązka mi się podobała i z chęcią przeczytalabym dalsze częsci. |
Najprawdopodobniej nie tylko na tej książce
Szkoda że nie ma dalszych czesci po polsku ... Przeczytałabym sobie również |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carmen. dnia Nie 12:17, 22 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 13:58, 25 Lut 2009 |
|
No, ciekawe... miejmy tylko nadzieję że zmienią okładki.
Te angielskie są niesamowicie beznadziejne...
Może dadzą taką jak mój avatar :) |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 14:00, 25 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|