Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Sob 20:54, 10 Sty 2009 |
|
Myślę, że gdyby Edward nie wrócił to prędzej czy później Alice by nie wytrzymała i by wróciła a wtedy wyciągnęła by Belle z depresji i poszukiwały by Edwarda razem nadużyłam chyba "by" ale wiadomo o co chodzi ;p |
|
|
|
|
|
|
fuerciak
Wilkołak
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kamienna Góra
|
Wysłany:
Sob 23:27, 10 Sty 2009 |
|
Gdyby Edward nie wrócił, chociaż sobie tego nie wyobrażam, to Bella zapewne strzeliłaby sobie w łeb po pewnym czasie. Może wylądowałaby u czubków, wciąż słysząc głosy w głowie? Zresztą, moim skromnym zdaniem, wszystko lepsze niż spędzenie reszty życia z Jacobem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
minuta
Wilkołak
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 249 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 16:20, 11 Sty 2009 |
|
hehe... a ja się nie zgodzę
Ciężko by jej było, ale związałaby się z Jacobem!
I kto wie może kiedyś byłaby z nim szczęśliwa...
Nie zmienia to faktu, że wole ją z Edwardem i szczęśliwie Stephenie Meyer też! :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Imagine182
Zły wampir
Dołączył: 21 Lip 2008
Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pomysł, że Wam to powiem?
|
Wysłany:
Nie 17:03, 11 Sty 2009 |
|
właśnie.
zwłaszcza że w wieczór kiedy wróciła Alice, Bella już chciała zacząć wszystko od nowa z Jacoba. wiecie, wtedy co siedzieli w samochodzie u niej bodajże i on ją chyba przytulał a ona coś tam sobie myślała, że nikt nie mógłby przecież mieć do niej żalu jeśli by przekręciła głowę i go pocałowała czy coś takiego.
jakoś tak to było.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mary Sue
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 18:06, 11 Sty 2009 |
|
Och, znów mówienie "co by było, gdyby..."
Przecież wróciłby do niej! Sam o tym wspomniał, że nie wytrzymałby, i jeszcze kilka dni, a zjawiłby się u niej na kolanach, błagając o przebaczenie. I ta wersja jest najrozsądniejsza. No cóż, nie przepadam za Bellą, ale stanowią świetną parę, i mimo, że bardzo lubię Jacoba, nie mogłoby nic z tego wyniknąć. Ale to byłoby ciekawe - gdyby nie Renesmee, Jacob nigdy by się nie wpoił, wtedy zakochany byłby w Belli, a ona w nim, gdyby nie Edward... Cóż, taka opcja też byłaby dobra. ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mary Sue dnia Nie 18:07, 11 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Shapes.
Człowiek
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 19:56, 11 Sty 2009 |
|
Ja myślę, że gdyby Edward nie wrócił Bella byłaby z Jacobem. Na pewno znowu chciałaby zrobić coś takiego, żeby usłyszeć Edwarda, moim zdaniem ponownie skoczyłaby z klifu, ale tym razem nikt by jej nie uratował, Edward dowiedziałby się o śmierci ukochanej, pojechałby do Volturi i wyszedłby na słońce (tak jak chciał to zrobić w książce). Skończyłoby się na tym, że obydwoje już nieżywi spotkaliby się w niebie i żyliby tam sobie w spokoju ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kate815
Wilkołak
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 206 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Nie 20:13, 11 Sty 2009 |
|
Edward przecież podobno duszy nie ma... więc w niebie by się nie spotkali:( W ogóle wiecie, nienawidzę jacoba!Ale co do tej... hmmm Bella może i by była z Jacobem;) ale:
po przyjeździe Alice nie wiadomo czy by się pozbierała- może by znów sie załamała i Charlie by wysłał ją do matki bo miałby dość?
Albo żyła by szczęśliwie z Jacobem, który nie był by już wilkołakiem- nie ma w forks wampirów to i nie ma wilków.
W ogóle książka wtedy była by do kitu, bo uwielbiam Edwarda a nienawidzę Jacoba! Głupi BUREK! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kate815 dnia Pon 14:07, 12 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Mary Sue
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 20:59, 11 Sty 2009 |
|
Ja się wcale nie dziwię, że się z nim całowała - i osobiście chciałabym być na jej miejscu. Zakochać się w dwóch osobach naraz... Ale nie jestem do końca przekonana, czy wybrałabym Edwarda. Zawsze miałam ciągutki do dobrze zbudowanych i... gorących facetów, chociaż to priorytetem nie jest. No ale Edward był mniej zaborczy i dawał Belli wybór, a Jacob był zbyt pewny swoich praw... Więc w takim wypadku temperatura ciała nie gra roli . ;d |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
minuta
Wilkołak
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 249 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 15:07, 14 Sty 2009 |
|
jak to jej się nie poprawiło!
zaczęła coś robić, wychodzić... przecież w wieczór kiedy wróciła Alice gdy siedziała w samochodzie z Jacobem zastanawiała się nad pocałowaniem go... jak dla mnie to dalekie od myśli samobójczych!
wiadomo, że po odejściu Edwarda była wrakiem człowieka, ale wydaje mi się, że małymi kroczkami by z tego wyszła... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez minuta dnia Śro 15:09, 14 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Anaizabel
Człowiek
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: O-c
|
Wysłany:
Śro 22:26, 14 Sty 2009 |
|
Jak już miałabym tak gdybać co by było gdyby to stwierdzam że najprawdopodobniejsza wersja to ta że wyszła by za Jacoba, bo gdy nie było Edwarda to przy nim czuła się najlepiej Ewentualnie dalej by przyciągała pecha i inne wampiry, wilkołaki, a może tym razem i zombie :P
Jednak Edward wrócił i nie ma tak naprawdę po co gdybać ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KaeM
Gość
|
Wysłany:
Czw 11:46, 15 Sty 2009 |
|
ale mamy gdybać. :P taki temat.
i się jej nie poprawiło ! :P zauważcie, że kiedy skoczyła z klifu wcale nie chciała się ratować. nie chciała już nawet rękami machać... przy następnej próbie wywołania omamów, jak nic by zginęła. |
Ostatnio zmieniony przez KaeM dnia Czw 11:47, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Rosive
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 19:09, 16 Sty 2009 |
|
Taaak..zgadzam się w 100%!
To zdecydowanie najlepsza odpowiedź na pytanie zawarte w temacie. xD
Gdyby Edward nie wrócił do Belli??
Zakładam że nie wróćiłby bo by się zabił w Volterrze(nie wiem jak napisać;/).
1. Bella dowiedziałaby się od Cullenów i zabiła się.
2. Bella nie dowiedziałaby się i Victoria by ją zabiła. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
frill
Człowiek
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: miasto spotkań
|
Wysłany:
Sob 15:18, 17 Sty 2009 |
|
moim zdaniem napewno by się nie zabiła:D ona chciała ryzykować, a nie skończyć ze sobą.:D byłaby wiecznie nieszczęśliwa. z Jabocem czy z kim tam by w końcu była. :D
może zwróciłaby uwagę na Mike'a?:D:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
EmiliA
Dobry wampir
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 19:30, 17 Sty 2009 |
|
Dla mnie byłaby to katastrofa...
Wydaje mi się że Bella pewnie niechcący i tak by sobie coś zrobiła. Nie wiem co gorsze : jej śmierć czy to że byłaby z Jacobem , który szczerze mnie irytuje. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
minuta
Wilkołak
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 249 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 1:07, 18 Sty 2009 |
|
Wydaje mi się, że w New Moon jej "zdolności i pech" (jak to ładnie elcyn nazwała) trochę się poprawiły.
Mam na myśli to, że bardziej zaradna się zrobiła! No i mniej strachliwa na 100%
Bella ze Zmierzchu w życiu by nie chciała motoru, a co dopiero skakanie z klifu...
Dałaby radę! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Annie_lullabell
Zły wampir
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Nie 12:04, 18 Sty 2009 |
|
Jednym słowem Bella z KwN nadawała sie tylko i wyłącznie na oddział zamkniety jakiegoś psychiatryka... xD Nikt normalny pod wpływem głosów, nie próbowałby robić sobie na siłę krzywdy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 22:01, 18 Sty 2009 |
|
Czuję się taka nieszczęśliwa jak to czytam :D
Ale ja mimo wszystko wolę Bellę z KwN niż tą ze Zmierzchu... w Zmierzchu, aż za bardzo mnie irytowała tą swoją bezradnością i pechem... |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 20:09, 19 Sty 2009 |
|
Mnie bardziej denerwowala z NM kiedy robila z siebie sierotke Marysię. Tak cierpiała, oj tak cierpiała, omamów dostawala, bolalo ja, zginala sie w pol. To bylo troche przesadzone. A mysle, że gdyby Edward nie wrocił do Belli to po prostu nie czytałabym Zaćmienia :D |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 20:37, 19 Sty 2009 |
|
Może i tak, ale jednak polowa ksiażki to był jej ból, jak dla mnie za bardzo sie nim obnosiła przynajmniej piszac swoje odczucia bo w stosunku do innych to nikomu nic nie powiedziala i wolala tlumic to w sobie. Ale denerwowało mnie to, że najpierw cierpi w jednej czesci z powodu braku Edwarda a potem ten cap Jacob wykorzystuje okazje :D |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 20:41, 19 Sty 2009 |
|
Myślę, że wielu ludzi zachowywałoby się podobnie. Ja sama o zgrozo niegdyś odcięłam się zupełnie od świata realnego i rozpaczałam nad sobą, ale do czarnej mocy mojego życia lepiej nie wracać. W każdym bądź razie po ziemi chodzą tacy ludzie. |
|
|
|
|
|