|
Autor |
Wiadomość |
Rose
Zły wampir
Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 312 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pią 22:16, 10 Paź 2008 |
|
No wyobraziłam sobie...i? Volturi poćwiartowali by go w 1 sek ,że nikt by nie zauważył. Za to jakimś cudem Bella by to ujrzała i wiadomo co by zrobiła...Oto moje wyobrażenie.
A co do tego...co by było jakby Edward nie wrócił?
No jakby nie wrócił to by nie wrócił ,Bella byłaby z Jacobem udając ,że wszystko jest ok ,ale tak na serio tylko myślałaby o Edziu. Co innego gdyby Alice przyjechała ,a później odjechała...(to nie ma sensu tak a propo). Stara rana by się odnowiła ,a Bella popełniłaby samobójstwo. Później Jacob by popełnił. A później Edward. Tak by to wyglądało...Tak myśle...Ależ to czarna wizja^^ Dołujące w sumie |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rose dnia Śro 15:57, 07 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
ChibiKaku
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Silesia.
|
Wysłany:
Pon 11:47, 13 Paź 2008 |
|
Rose, czemu .? Ciekawy koniec.
Chociaz wtedy nie byłoby Zaćmienia.
A gdyby Alice nie przyjechała, to Bella byłaby z Jacobem.
Z kimś w końcu musiała być, a Mike Newton odpada. ;D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Martishia
Dobry wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 959 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce/Warszawa
|
Wysłany:
Pon 17:44, 13 Paź 2008 |
|
Co by było?
Ano Bella byłaby z Jacobem. Sfora pewnie uratowałaby Bellę przed Victorią i stadem nowonarodzonych. Mieliby z Jacobem stado małych wilczków, a Bella pewnie poszłaby do college'u, studiowała literaturę, a potem uczyła w Forks High School. Mieliby miłe, wesołe życie. Edward by przyjechał, z ukrycia zobaczył, że Belli jakoś się ułożyło i dałby spokój. Ale pewnie obserwowałby ja z daleka co jakiś czas, tak na wszelki wypadek. Bella oswoiłaby się ze wspomnieniami, może nawet nauczyłaby się wymawiać głośno jego imię. Dałaby tak na imię swojemu najstarszemu synkowi. I byłaby zadowolona, pewnie bardziej niż większość ludzi kiedykolwiek będzie, więc w zasadzie nie miałaby na co narzekać. I nie narzekałaby. Byłaby ... ukontentowana. I żyłaby sobie tak spokojnie, zawsze świadoma tego, że da się być daleko bardziej wszechogarniająco, szaleńczo i bezwzględnie szczęśliwym, a nie tylko zadowolonym. Bo przez chwilkę było jej dane tego posmakować.
Czy Edward by się zabił po jej śmierci? Nie wiem. Może znalazłby sobie inne zajęcie na wieczność? Czuwałby nad jej dziećmi, a potem wnukami. I tak dalej i tak dalej. Żeby zachować jakąś cząstkę jej na tym świecie. I chyba zostałby sam. Na zawsze. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Pon 18:01, 13 Paź 2008 |
|
Martishia napisał: |
Co by było?
Ano Bella byłaby z Jacobem. Sfora pewnie uratowałaby Bellę przed Victorią i stadem nowonarodzonych. Mieliby z Jacobem stado małych wilczków, a Bella pewnie poszłaby do college'u, studiowała literaturę, a potem uczyła w Forks High School. Mieliby miłe, wesołe życie. Edward by przyjechał, z ukrycia zobaczył, że Belli jakoś się ułożyło i dałby spokój. Ale pewnie obserwowałby ja z daleka co jakiś czas, tak na wszelki wypadek. Bella oswoiłaby się ze wspomnieniami, może nawet nauczyłaby się wymawiać głośno jego imię. Dałaby tak na imię swojemu najstarszemu synkowi. I byłaby zadowolona, pewnie bardziej niż większość ludzi kiedykolwiek będzie, więc w zasadzie nie miałaby na co narzekać. I nie narzekałaby. Byłaby ... ukontentowana. I żyłaby sobie tak spokojnie, zawsze świadoma tego, że da się być daleko bardziej wszechogarniająco, szaleńczo i bezwzględnie szczęśliwym, a nie tylko zadowolonym. Bo przez chwilkę było jej dane tego posmakować.
Czy Edward by się zabił po jej śmierci? Nie wiem. Może znalazłby sobie inne zajęcie na wieczność? Czuwałby nad jej dziećmi, a potem wnukami. I tak dalej i tak dalej. Żeby zachować jakąś cząstkę jej na tym świecie. I chyba zostałby sam. Na zawsze. |
Pięknie napisane! Aż mi się łezka w oku zakręciła. To by było bardzo prawdopodobne, gdyby nie stało się to co się stało - tzn. Bella rzuciła się z klifu, a potem pojechała do Volterry. Tylko po jakim czasie Edward musiałby ją odwiedzić, żeby zastać ją w w takiej sytuacji o jakiej piszesz? Edward mówił, że wytrzymałby najwyżej kilka tygodni. Nie sądzę, żeby (dajmy na to) przez miesiąc coś sie zmieniło między Jacobem a Bellą, a na pewno nie na tyle, żeby Edward nie próbował błagać o wybaczenie, żeby pozwolił jej po prostu żyć bez niego. Strasznie smutne to wszystko... Ale przypuszczam, że gdyby Edward odwiedził Bellę za jakieś dwa lata, wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej. Za kolejne 5 lat Bella miałaby już dziecko z Jacobem. Ehhh... Więc dalsza cześć historii - twoja wersja mogłaby być bardzo prawdopodobna.
Strasznie cieszę sie, że Stephenie nie napisała tego w ten sposób. Według mnie Zmierzch może mieć tylko jedno zakończenie. Toleruję Jacoba, póki w książce jest też Edward. Jeśli zostawić Jacoba i Bellę, wyciąć Edwarda i wszystkich Cullenów - Zmierzch nie miałby dla mnie sensu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NoirCheval
Człowiek
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Wto 10:15, 14 Paź 2008 |
|
Martishia napisał: |
.
Czy Edward by się zabił po jej śmierci? Nie wiem. Może znalazłby sobie inne zajęcie na wieczność? Czuwałby nad jej dziećmi, a potem wnukami. I tak dalej i tak dalej. Żeby zachować jakąś cząstkę jej na tym świecie. I chyba zostałby sam. Na zawsze. |
sweet!
jejciu!
szczerze?
nawet nie wyobrażam sobie Belli bez Edwarda...
ale moim zdaniem nie wytrzymałby jej śmierci i się zabił =/
jak dla mnie innej opcji nie ma ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Brendy
Dobry wampir
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 549 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mielec/Kraków
|
Wysłany:
Czw 14:27, 16 Paź 2008 |
|
Nie, nie! Bella była by z Jacobem, bo przecież brała pod uwagę taką opcje. Ułożyłaby sobie z ów wilkołakiem zycie, a Edward na wieść o tym pełen rozpaczy poleciałby do Volterry by prosić Volturi o to, o co miał poprosić
_________________________
-How long have you been 17? -a while. -how long is a while? *
*Twilight Trailer Spoof |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Sob 8:58, 18 Paź 2008 |
|
Co do Belli i Jacoba - ja jestem na tak.
(nie bijcie jakoś bardzo mocno :D)
Dlaczego nie można zrobić, żeby był w końcu szczęśliwy?
Taka prawda, że Edward mu skutecznie rozwala życie :D
p,
Snopy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anahi
Dobry wampir
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 150 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.
|
Wysłany:
Sob 21:31, 18 Paź 2008 |
|
Moim zdaniem... Bella nie byłaby z Jacobem.. albo by była ale prze krótki czas i zrobiłaby sobie coś... NA 100%.. ale nie weim czy Was ale mnie wzruszało to że Bella ryzykowała życiem by tylko uslyszeć jego głos... Ale w sumie ona i tak miała gdzieś to co się z nią stanie bo życie bez Edwarda to już nie było życie.. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anahi dnia Sob 21:35, 18 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Maddie
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio
|
Wysłany:
Sob 22:48, 18 Paź 2008 |
|
ukos napisał: |
Moze za wyjatkiem osob, ktore jeszcze nie czytaly BD, a Ty im wlasnie odebralas przyjemnosc spoilerowaniem...
Edytuj post prosze |
Zauważyłam, że Rikki dość często spojleruje.
Co by było, gdyby Edward nie wrócił do Belli?
Byłaby najprawdopodobniej z Jacobem, mieliby małe wilczątka, Edward byłby załamany i samotny...
Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Dobrze, że wrócił. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Negri
Wilkołak
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Nie 22:25, 19 Paź 2008 |
|
Ja wiedziałam, że wróci tylko dlatego, że wiedziałam o istenieniu trzeciej części. Jego powrót był więc dla mnie oczywisty. Ale gdybym myślała, że może będą tylko dwie części i Księżyc jest ostatni, może, to wtedy wiedząc, że nie znam tej pisarki i jej stylu pisania, mogłabym sądzić, że Edward nie wróci.
Szczerze, to w pewnym momencie zaczęłam mieć wątpliwości co do jego powrotu. Bo tu prawie cała książka przeszła, a Edwarda nie ma!
Myślę, że po dłuuuuugim czasie w końcu by uległa.
Ale w sumie pewna część mnie, myśli, że jednak nie. Chciaż logicznie rzecz biorąc, a Bella była logiczna, chyba jednak byłaby z Jacobem ;/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
giovanna
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 19:18, 20 Paź 2008 |
|
nawet nie chce myslec co by było gdyby nie powrócił
przez caly czas czekałam na jego powrót,jak dla mnie było za mało E
Bella i Jakob nawet nie brałam tego pod uwagę,jakoś go nie polubiłam a pozniej było jeszcze gorzej |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Monka
Zły wampir
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 360 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 11:02, 26 Paź 2008 |
|
Nina. napisał: |
A ja Rose w ogóle lubie. Szkoda tylko, że przeprosiła Bellę - to nie w jej stylu ;P |
dokladnie.
nie moga jej [belli] wszyscy uwielbiac.
ona przynajmniej mogla zostac przeciwko niej.
ja sie tez zasnawialam jak to bedzie, czy Edek wroci, bo jakos nie dopuszczalam do siebie mysli, ze tak sie nie stanie ;p |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 18:09, 27 Paź 2008 |
|
No ale tak pogdybać sobie można Jak dla mnie książka byłaby wtedy bez sensu, straciłaby główną ideę, gdyby Edward miał już nie wrócić. Tak jak ktoś już wcześniej napisał: to tak jakby Meyer kazała nam zwątpić w prawdziwą miłość, a przecież to o niej jest własnie ta książka. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 13:10, 01 Lis 2008 |
|
Gdyby Edward nie wrócił do Belli, ew. wrócił kilka lat później, to...
... najprawdopodobniej zastałby Swan całkiem szczęśliwą, Jake'a niewpojonego, Victorię zabitą. Blacka i Isę najpewniej razem. Widząc to miałby mieszane uczucia i oczywiście byłby bardzo nieszczęśliwy.
Co prawda prawiehappyend dla Belli, ale mi taki scenariusz całkiem pasuje. Nie wiem dlaczego - ale uwielbiam cierpiące z powodu miłości, genialne postacie męskie. |
|
|
|
|
Lelien
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Sob 15:30, 01 Lis 2008 |
|
Gdyby Edward nie wrócił do Belli, Lelien by się załamała.
Dodając: Książka wtedy z pewnością straciłaby swój urok. Ja bynajmniej nie mogłam się doczekać, kiedy w książce pojawi się Edward. Czytałam nie wiedząc co czytam, byle dobrnąć do rozdziałów z 'moim' Edwardem. <3 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kee
Zły wampir
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 297 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 20:15, 02 Lis 2008 |
|
To nie byłoby książki. O.
Bella pewnie byłaby z Jacobem, bo w końcu by mu uległa ;|
I nie wiem jakbym to przeżyła, bo fragmenty gdzie nie było Edwarda były... złe (dla mnie, maniaczki Cullenuów).
Zresztą i tak gdy tylko Edward odszedł, zbyt zdenerowana, smutna itp. przerzuciłam na spis treści, zdecydowałam, że rozdział 'gość' brzmi prawdopodobnie, odszukałam imię Alice i spokojnie odczekiwałam aż dobrnę do tego czasu. Nieco spokojniejsza, spodziewając się w niedalekim czasie Edwarda i wszystkich Cullenów. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 19:00, 03 Lis 2008 |
|
z malymi wilczkami? to nie takie proste
bylaby masakra emocjonalna, trzeba by bylo zrobic jakis zabieg w stylu wypadku samochodowego, Jacob i dzieci zginelyby na miejscu a Belle uratowalaby przemiana w wampira
a i tak NIGDY nie zapomnialaby ani Jacoba, ani, tym bardziej, dzieci... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kee
Zły wampir
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 297 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 21:51, 03 Lis 2008 |
|
O fe. Aż się boję myśleć co by było. Male wilczki, Jacob, aż mnie ciarki przechodzą.
Dlatego pozostaje się cieszyć, że Edward wrócił, że Alice myśła, iż Bella nie żyje, Rosalie wszystko przekręciła i wszystko wyszło na dobre :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Pon 22:02, 03 Lis 2008 |
|
Na pewno też Jacob nie puściłby Belli bez walki - gdyby Edward po kilku latach wrócił. Chociaż myślę, ze Bella poszłaby za głosem serca - wróciłaby do Edwarda, bo tylko przy nim czuła sie naprawde szcześliwa.
A wypadek samochodowy... :( To by było bardzo smutne. Jak później Bella by się czuła? A Edward? :( Zdecydowanie lepiej jest tak jak jest. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LolaLuftnagle
Zły wampir
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 257 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg
|
Wysłany:
Pią 15:35, 07 Lis 2008 |
|
A ja sobie wyobraziłam taką scenkę:
Bella ma już 37 lat i idzie razem z Jakiem i trójka dzieci do supermarketu. Kiedy Bella bierze karmę dla psów, zauwarza Edwarda i biegnie do niego płaczac. ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|