|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ola_1989
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 18:30, 19 Lut 2009 |
|
Nie wyobrażam sobie tego, żeby do niej nie wrócił. To by było tragiczne! Przeciez to saga o miłości silniejszej niż wszytsko prawda? Nie mogło być inaczej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 18:30, 19 Lut 2009 |
|
"Jak mogłam być taka lekkomyślna? Najpierw motory, teraz skakanie z klifu... Głupi ma szczęście. A gdybym tak się zabiła? Charlie mógłby się po tym już nigdy nie pozbierać. Zawał Harry'ego sprawił, że spojrzałam na swoje życie z innej perspektywy. Z perspektywy, z której nie chciałam na nie patrzeć. Od września pozostawałam ślepa na racjonalne argumenty. Być może nadszedł teraz czas, by to zmienić."
Oto dowód z książki New Moon, że Bella po zawale Harrego Clearwatera - przyjaciela Charliego zmieniła zdanie co do sportów ekstremalnych ,a o samobójstwie nigdy nie myślała. Więc myślę, że najpewniej z czasem związała by się z Jakiem - gdyby Edward nie wrócił i wierzę, że byłaby szczęśliwa. Na swój sposób Jacob był tak samo wyjątkowy jak i Edi, zwłaszcza po przemianie. Na pewno był bardziej interesujący , nieprzeciętny, fajny i pociągający niż inni chłopcy z jej szkoły, a przy tym był jej prawdziwym przyjacielem, sprawiał, że się śmiała i była szczęśliwa. Może kochała by go inną miłością niż Edwarda, ale to też byłaby miłość. Z pewnością pamiętałaby miłość do wampira całe życie, ale z czasem ból by się zmniejszał, a życie toczyłoby się dalej. pokończyliby szkoły i pewnie pobrali. Wątpię, żeby komuś innemu udało się ją zdobyć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
moniqa
Zły wampir
Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 327 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nie z tego świata :]
|
Wysłany:
Czw 19:38, 19 Lut 2009 |
|
Nie na sporty ekstremalne tylko na swoje życie jak wynika z cytatu który przytoczyłaś. Jej chodziło o to, że nie może tak po prostu zostawić wszystkich bez wytłumaczenia dlaczego znika, a raczej bez pożegnania! No przynajmniej ja to tak zrozumiałam...
A z Jacobem byłoby jej dobrze (bo jego nadludzka moc pomogłaby mu ratować ją z wszystkich opresji)... Ale takiej miłości jak do Edzia nie zapomniałaby na pewno... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zaczarowana15
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Radków
|
Wysłany:
Pią 15:37, 20 Lut 2009 |
|
Lola napisał: |
A co Wy powiecie na taką sytuację: Edward przyjeżdża, żeby zobaczyć, czy Bella żyje i ma się dobrze i zastaje ją z Jacobem (niekoniecznie, jak się przytulają albo całują, ale po prostu będących razem, śmiejących się). Myśląc, że jest szczęśliwa postanawia szlachetnie odejść, ale zdaje sobie sprawę, że bez Belli nie chce żyć. Jedzie do Włoch i prosi Volturi o śmierć. Oni proponują mu przyłączenie się do nich, a Edward stwierdza, że skoro jego życie i tak nie ma sensu to czemu nie... Tymczasem Bellę znajduje Victoria i zaczyna ją wysysać, gdy na scenie pojawia się Charlie. Victoria rzuca się na niego i zabija. Wtedy pojawia się sfora a spoza drzew wyskakują nowonarodzeni Victorii. Zaczyna się krwawa jatka, z której żywy wychodzi tylko Jake. Zrozpaczony chłopak szuka Belli, ale ona w ferworze walki niezauważona spadła z klifu i na dnie oceanu zmieniła się w wampira. Po przemianie Bella robi masakrę w Forks i La Push. Zjawiają się zaalarmowani Volturi, a wraz z nimi Edward i zabijają opitego krwią potwora, jakim stała się Bella. Głowę urywa jej oczywiście Edward, który po tym wydarzeniu zmienia swoje serce w kamień i staje się oddanym sprawie służbistą, działającym na rozkazach Volturi... |
Gratuluje wyobrazni ale jakby Edward zobaczył ze to Bella zabija nic by jej nie zrobił...nie miałby odwagi,po prostu nie dał by rady, za bardzo ja kochał x) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aneta
Człowiek
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: łódź
|
Wysłany:
Pią 20:37, 20 Lut 2009 |
|
to byłby koszmar na pewno Bella by sie jakoś podniosła na duchu na pewno dzięki Jakobowi może nawet by z nim została ale tekie rozwiązanie wcale mi się nie podoba |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Triel
Nowonarodzony
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany:
Pią 20:48, 20 Lut 2009 |
|
Ja myślę, że Bella by się w końcu pozbierała i zaczęła żyć z Jacobem. Po pewnym czasie by go pokochała, ale wilczek by miał przekichane bo na dnie serca nadal by hodowała wspomnienie Edwarda. Do tego książka byłaby już bez sensu i zabrakło by magii. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hemlighet
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: zewsząd
|
Wysłany:
Nie 15:25, 22 Lut 2009 |
|
Tak. To by było straszne, gdyby Edward nie wrócił. Myślę, że Bella zostałaby z Jakobem. Oczywiście do końca życia nie pozbierałaby się po odejściu.
Myślę też, że to niemożliwe, żeby Edward do Belli jednak nie wrócił. Nie wytrzymałby. Kochał ją tak samo mocno, albo i mocniej niż Bella kochała jego. Myślę, że prędzej czy później by wrócił.
NO ALE GDYBY jednak nie wrócił.
Najgorsze by było jakby Jakob wpoił się w Bellę. Bella jeszcze bardziej zakochała się w Jakobie, a tu nagle wraca Edward. Wtedy Bella cierpiałaby po stracie Jakoba, bo przecież wróciłaby do Edzia. Znaczy co ja piszę?
Jak po stracie JAkoba... przecież jakby Jakob wpoił się w Bellą, to nie pozbyliby się go... cóż w każdym bądź razie, byłaby to zawiła i skomplikowana sytuacja.
Kurczę! miałam przecież napisać, co by było, jakby edward nie wrócił !!
Byłoby nudno! przede wszystkich. i wgl nie było by następnych książek. i wszystko straciłoby sens i dla nas i dla Belli. i wgl. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 17:20, 22 Lut 2009 |
|
Po prostu... nie byłoby "takiego" Zaćmienia i Przed Świtu (?)
"Bella zadowala się Jackobem" - nie brzmi zachęcająco.... |
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 18:46, 22 Lut 2009 |
|
Gdyby Edward na pewno nie wrócił, a Bella zostałaby oczywiście z Jacobem, to jednego jestem pewna, na pewno nie byłoby nudno! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zaczarowana15
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Radków
|
Wysłany:
Nie 19:10, 22 Lut 2009 |
|
gdyby Edward nie wrócił , saga skończyłaby sie na 2 czesci ;( tak mysle. a jesli nie to na pewno Meyer wymyśliłaby jakąś historie która przydarzyłaby sie Belli i Jace'owi. ale to nie byłoby to samo co z Edziem;( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 18:32, 23 Lut 2009 |
|
Omg..nawet mi prosze takich rzeczy nie mówić..xdd |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 18:36, 23 Lut 2009 |
|
A ja się cały czas zastanawiam po co on ją wogóle zostawił?
ok, niby chciał żeby była bezpieczna i takie tam,ale co z tego jeśli oboje będą nieszczęśliwi? Edward powinien wiedzieć,że ona prędzej popełni samobójstwo niż zapomni o nim, albo ułoży sobie jakoś życie z kimś innym-NIGDY!
chyba jednak wcale nie był taki mądry... |
|
|
|
|
zaczarowana15
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Radków
|
Wysłany:
Pon 19:09, 23 Lut 2009 |
|
Lady blood napisał: |
A ja się cały czas zastanawiam po co on ją wogóle zostawił?
ok, niby chciał żeby była bezpieczna i takie tam,ale co z tego jeśli oboje będą nieszczęśliwi? Edward powinien wiedzieć,że ona prędzej popełni samobójstwo niż zapomni o nim, albo ułoży sobie jakoś życie z kimś innym-NIGDY!
chyba jednak wcale nie był taki mądry... |
Ona mu przyzekła ze sie nie zabije, ale zeby usłyszec jego głos mysle ze przez PRZYPADEK by tego dokonała ;( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Charlotta
Wilkołak
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
|
Wysłany:
Wto 12:53, 24 Lut 2009 |
|
W planach była tylko 1 i 4 część sagi. 2 i 3 były takim dodatkiem, który miał przedłużyć cała historię. I udało się :)
Będąc na miejscy Belli zachowałabym się tak samo... Załamka, bycie własnym cieniem... To naprawdę straszne i nie życze czegoś takiego nawet największemu wrogowi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wela
Zły wampir
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway
|
Wysłany:
Wto 14:20, 24 Lut 2009 |
|
Cóż, ja w ogóle wątpię w to, że sama zaangażowałabym się aż tak mocno w związek. Nie jestem osobą, która lubi to robić i to chyba jest z ostrożności.
I czytając takie fragmenty jak w Księżycu można się załamać. Czytający to człowiek może stwierdzić, że nie ma sensu tak mocno kochać. No ale cóż, oni tak mocno się kochali, że obydwoje nie potrafili bez siebie żyć. Więc właściwie ich niezwyciężalna siła miłości odegrała tu największą rolę. Tęsknota jaka przepełniała ich serca dla obydwojga była niczym fizyczny ból.
Gdyby nie Jacob, Bella na zawsze zostałaby tylko chodzącym i wykonującym fizjologiczne potrzeby zombie. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wela dnia Wto 14:55, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
aneta
Człowiek
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: łódź
|
Wysłany:
Wto 16:51, 24 Lut 2009 |
|
stawian na to że na pewno seria dla wielu z nas dobiegła by końca dla mnie na pewno |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Charlotta
Wilkołak
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
|
Wysłany:
Wto 17:25, 24 Lut 2009 |
|
Ja z czystej ciekawości dokończyłabym czytanie serii. Nie wszystkie historie kończą się szczęśliwie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 17:34, 24 Lut 2009 |
|
Charlotta napisał: |
Ja z czystej ciekawości dokończyłabym czytanie serii. Nie wszystkie historie kończą się szczęśliwie. |
Ja pewnie też bym dokończyła... w przeciągu 10 lat. Jak nie widzę ulubionej postaci lub czegoś z nią związanego to potrafię nie rozumieć jednego zdania i PRÓBOWAĆ skupić na nim swoją uwagę przez pół godziny. :) |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 17:41, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 11:08, 25 Lut 2009 |
|
Gdyby Edward nie wrócił do Belli.. hmm.. co by się stało.. myślę, że Bella w końcu postanowiłaby związać się z Jacobem. Byłoby jej zapewne bardzo trudno. Podejrzewam, że ciągle wspominałaby Cullena.. w myślach porównywała go z Jacobem. Wiele rzeczy kojarzyłoby się z nim.. według mnie nigdy nie zapomniałaby o Edwardzie. Serce zamierało by jej na widok volvo.. na widok łąki.. przy każdym (przynajmniej na początku) pocałunku Jacoba myślałaby o swoich zbliżeniach z Edwardem.. przypominałaby sobie jego zimne i twarde usta.. ich smak i w ogóle.. to byłoby raczej nieuniknione.
Myślę jednak, że po długiej "męczarni" ułożyłaby sobie spokojnie życie z Jacobem. Ale tak jak już mówiłam - nie byłaby w stanie zapomnieć tak do końca o Edwardzie i o tym co razem przeszli.
Na szczęście Edward wrócił do Belli, więc nie a tego problemu |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 16:12, 25 Lut 2009 |
|
Prawie przez polowe ksiazki go nie bylo, dni spedzone przez Belle w La Push dla mnie byly nude ... wizyta Alice to bylo cos. nagle ozywienie akcji. Spotkanie sie ich...ah super, powrot do domu, Bella caly czas myslal ze sni bo Edward byl obok niej kiedy sie obudziła. śliczne zakonczenie bo rostanie i zycie Belli bez niego male ciekawe. A zostanie np.z Jacobem ... nie dopuszczam tego do swojej mysli. |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|