FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Co by było gdyby Edward nie wrócił do Belli? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Mushka
Zły wampir



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 16:54, 28 Lut 2009 Powrót do góry

Ibex napisał:
Gdyby Edek nie wrócił zapewne byśmy wkrótce czytali o "szczeniakach"


Może by wrócił za późno i został by niańką dla szczeniaków ?^^
Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 17:01, 28 Lut 2009 Powrót do góry

Wolę nie myśleć co by wtedy było. Nie sądze nawet, żeby SM kontynuowałaby dalej opowieść. W końcu są to książki o Belli i Edwardzie (w głównej części), a nie o Belli i Jacobie (chodzi mi o to, że nie o Belli i Jacobie, jeżeli byliby razem).
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 18:03, 28 Lut 2009 Powrót do góry

to tylko nasze dywagacje, co by było gdyby Edzio nie wrócił, Jak to widziała SM to wiemy. Ciekawe to porównanie do Barbary i Bogumiła. Barbara nigdy nie kochała , nie przyjaźniła się z Bogumiłem i dlatego cierpiała całe życie marząc o Tolibowskim, rzeczywiście zgorzkniała. Tu mamy prawdziwą miłość i przyjaźń, umiejętność fajnego spędzania czasu razem (z Jacobem). mogliby być szczęśliwi. Oczywiście Bella doskonale by pamiętała Edwarda i miała ciepłe uczucia i wspomnienia, ale pamiętajmy, że gdyby Edward długo nie wracał, to Bella by się starzała, a on nie. Gdyby była o wiele starsza od niego , pewnie by nawet nie chciała już z nim być.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bella. <33
Człowiek



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Sob 18:53, 28 Lut 2009 Powrót do góry

nie wiem, byc moze. ale ja po prostu nie moge, nie potrafie i nie chce wyobrazic sobie Belli z Jacobem. dlatego tak kurczowo trzymam sie tego ze by dalej go kochala, bo ja marze (pewnie jak wiekszosc) o takiej milosci. to jest historia milosna, ale mimo roznych kom,plikacji jest happy end. i tego bede sie trzymac. nie chce juz gdybac o tym co by bylo gdyby, dlatego przestaje sledzic ten temat, zeby nie klocic sie broniac moich pogladow. kazdy ma swoje zdanie i wiem ze wy nie zmienicie swojego, a ja swojego i to nie ma sensu. Pozdrawiam .^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 19:08, 28 Lut 2009 Powrót do góry

Ojej, ale się porobiło! Bella<33 myślę, ze nawet zwolennicy Jacoba cieszą się , że Bella jest z Edwardem, bo to jest happy end i tak miało być i kropka. Po prostu ktoś wymyślił temat co by było, gdyby Edward nie wrócił i sobie gdybamy. Ale przecież on wróciiiił!! Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
syntia
Dobry wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.

PostWysłany: Sob 19:41, 28 Lut 2009 Powrót do góry

Porównując do Barbary, porównywałam jedynie jeden aspekt – to, że uparcie trzymała się pierwszej wielkiej miłości, mając przy sobie wspaniałego faceta. Miłości, która nie miała szansy się zdarzyć Wink
Chcę wierzyć, że Bella by poszła naprzód i żyła szczęśliwie u boku Jacoba. Dopóki ten przypadkiem by się w kogoś nie wpoił.
Niemniej, aby zachować resztki szacunku, jakimi darzę postać Belli – zakładam, że pamiętałaby o Edwardzie, bo nie widzę możliwości zapomnienia o nim, ale pozwoliłaby temu uczuciu umrzeć śmiercią naturalną.

Bella. <33 napisał:
nie wiem, byc moze. ale ja po prostu nie moge, nie potrafie i nie chce wyobrazic sobie Belli z Jacobem. dlatego tak kurczowo trzymam sie tego ze by dalej go kochala, bo ja marze (pewnie jak wiekszosc) o takiej milosci. to jest historia milosna, ale mimo roznych kom,plikacji jest happy end. i tego bede sie trzymac. nie chce juz gdybac o tym co by bylo gdyby, dlatego przestaje sledzic ten temat, zeby nie klocic sie broniac moich pogladow. kazdy ma swoje zdanie i wiem ze wy nie zmienicie swojego, a ja swojego i to nie ma sensu. Pozdrawiam .^^


Rozumiem :) Też miałam takie odczucia na początku sierpnia. A potem zaczęłam analizować i jestem w takim punkcie, w jakim jestem :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez syntia dnia Sob 19:42, 28 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 22:03, 28 Lut 2009 Powrót do góry

syntia napisał:
Poza tym to całe jęczenie o wielkiej miłości, jedynej, cudownej, to bzdura. Nieraz już to słyszałam w prawdziwym życiu, a w stosunkowo krótkim czasie te osoby w ogóle zapominały, że coś takiego mówiły.
Jeżeli nie pielęgnujesz uczucia, to ono umiera. Miałaby cały czas przy sobie Jacoba. I co, spałaby z nim, rodziła mu dzieci, marząc o Edwardzie?
Niczym Barbara z „Nocy i dni”. Tak bardzo się cieszyłam, jak Bogumił znalazł sobie inną.


A tam, to co piszesz to bzdura raczej. Widzisz to jest książka, fikcja literacka, ale nie tylko w literaturze znajdują się takie przypadki. Widocznie osoby, które znasz nie są wiarygodne, albo łatwo ulegają porywom serca i pochopnie wyciągają wnioski. Prawdziwe uczucie nie ma szansy całkowitego zniknięcia. Nie mówię tego jako jakaś fanatyczka, Bóg wie jak szanująca miłość i tym podobne rzeczy. Po prostu takie rzeczy się zdarzają, a jeśli nie doceniasz tego w serii SM to znaczy, że nie widzisz sensu i przekazu jaki kieruje do nas autorka.
Zabrzmiałam jak babcia dająca wykład wnuczce :P Wyjątkowo durna babcia :P Ahhh zawsze uwielbiałam się rozwodzić nad pewnymi sprawami, a robię to w dość chaotyczny sposób. Wybacz Wink
syntia
Dobry wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.

PostWysłany: Sob 23:13, 28 Lut 2009 Powrót do góry

Znowu przekaz :D Słucham jaki. Pytam i pytam o to różne forumowiczki, które mówią, że ta książka ma jakiś przekaz. I nie mam pojęcia jaki.
I te osoby są wiarygodne. Tę ocenę wystawiam ja i podważanie jej, gdy nie znasz danego człowieka, jest bezzasadne i błędne.
Każde zakochanie jest wielkie. Pierwsza miłość ogłupia, wydaje się jedyna i wieczna. A jeżeli trafi się jeszcze osoba poddająca się swoim emocjom, radykalizująca i wybitnie nieracjonalna – tak jak Bella – to wychodzi nam o-już-nigdy-nie-pokocham-kogoś-innego.
Co jest, uwierz mi, bzdurą. Książka opisuje piękny przypadek miłosny i nie twierdzę, że takie rzeczy się nie zdarzają. Nie sądzę tylko, że Bella i Edward są przykładem takiego uczucia, jaki kreuje SMeyer. Od strony Edwarda – tak. Od Belli – nie.
Nie piszesz jak stara babcia. Wręcz przeciwnie.
Poza tym fakt, że nazwałaś moje posty bzdurami, jest zgoła niepotrzebny i niekulturalny. Wykracza poza normy kulturalnej dyskusji.

Edit: Tak ja pisałam. Może by go jeszcze jakoś kochała, ale to nie byłoby uczucie romantyczne. Sądzę po prostu, że uczcie Belli było czymś znacznie mniejszym, niż je malowała, co potwierdza mi niemal każda linijka Eclipse.
Dla mnie zachowywała się jak rozwydrzona nastolatka, która przeżywa swoją pierwszą miłość i wielkie rozstanie.
Wyobrażała sobie przyszłe życie z Jacobem. Całowała go jak opętana, pewnie nawet nie pamiętając imienia Edwarda. To nie jest moje wyobrażenie prawdziwej miłości - w której jedna strona zgadza się na zdradę drugiej. W której druga strona nie myśli o uczuciach tej pierwszej i zdradza ją. Bzdura. To ja już wolę Romea i Julię. Przynajmniej oni nie bawili się w trójkąty.
Meyer próbuje mi opchnąć jakiś wielki kit, opisując wielka miłość Belli i Edwarda, która wielką nie jest. Na szczęście mogę samodzielnie to ocenić.
Alice i Jasper prezentują dużo trwalsze i głębsze uczucie. Ale to inna sprawa ze względu na naturę obojga.

Mamy inne zdania i pewnie nie dojdziemy do porozumienia. Więc proponuję to zostawić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez syntia dnia Sob 23:38, 28 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 18:31, 04 Mar 2009 Powrót do góry

Tutaj możemy gdybać , bo jak każdy kto przeczytał New Moon wiemy, iż Edward wrócił. Jednak, gdyby wtedy w Volterze stało się to, co się miało stać- Bella pewnie miałaby kolejne cztery, a może i nawet więcej momentów załamania. Potem z pomocą pojawiłby się Jacob , i kto wie , może coś by z tego było... ale pewnie Bella pamiętałaby o Edwardzie zawsze , pierwsza miłość odciska na człowieku piętno .
Cleopathraa
Człowiek



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

PostWysłany: Śro 21:29, 04 Mar 2009 Powrót do góry

Zapewne byłaby z Jacobem, przy czym nie wiadomo na jak długo. Czytałam wasze odpowiedzi i zgadzam się, że nie wytrzymałaby jednak bez Edwarda, bo to on w końcu był jej pierwszą wielką miłością i zrobiłaby sobie coś.
Albo zamknęłaby się w sobie i zwiariowałaby, przestałaby po prostu kontaktować. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 21:43, 04 Mar 2009 Powrót do góry

Ludzie! , wiecie ile pierwszych miłości się nie realizuje! idzie się dalej swoją drogą, czasami jest się nieszczęśliwym do końca, jak się nie chce iść do przodu, czasami spotyka się drugą miłość i to jest ta. czasami przeżywa się wiele miłości i każda jest inna. Ale zawsze pamięta się tą pierwszą i ją trochę idealizuje. Nie pamięta się złych chwil , tylko te dobre. Gdyby Edward nie wrócił, a Bella związałaby się z Jacobem, zawsze pamiętałaby Edwarda, bez wątpienia! Ale z wielkim prawdopodobieństwem byłaby szczęśliwa. Tak mówi mi moje doświadczenie życiowe.
Bella miała to szczęście, że miała Jacoba, przy nim trudno czuć się załamanym, co widać dobrze w BD. Poza tym, trudno się chyba załamać z tego samego powodu dwa razy. Ona raz już odcierpiała nieobecność Edwarda.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Śro 21:47, 04 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dropout
Wilkołak



Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:49, 05 Mar 2009 Powrót do góry

Cytat:
Sądzę po prostu, że uczcie Belli było czymś znacznie mniejszym, niż je malowała, co potwierdza mi niemal każda linijka Eclipse.

Np.? Która linijka, syntio? Te, kiedy całuje Jacoba? Przecież po tym ona płakała. Te, kiedy do niego pojechała? Przecież wróciła. Te, kiedy wolała, by przytulał ją J., a nie E.? To była mała jej cząstka. A może te, kiedy ucieka od E., albo jest u J.? Wskaż je, może zrozumiem ; ).
Załóżmy, że Bella nie skacze z klifu, że Edward nie ma zamiaru się zabijać. Ale wróciłby, sam mówił.
Jeżeli nie, Bella chciała słyszeć jego głos. Może by je przeszło (ha, przeszłoby, ale wracałoby) kiedyś, ale pamiętałaby. Byłaby z Jacobem, albo na studiach znalazłaby jakiegoś faceta. Nie musiałaby być z Jacobem, bo była z nim w okresie depresji, prawda? O, rany, Jacob to nie jest jedyna możliwość w tym "co by było gdyby E. nie wrócił do B.".
Gdyby jednak B. się spóźniła w Volterze zabiliby ją, bo zna wampirze tajemnice. Alice zapewne też by zabili. Jasper też pewnie by nie żył (skoro Alice) itd., taki łańcuszek.
Ale E. wrócił i jest dobrze.
syntio, widzę też, że wolałabyś, by B. była z J. I jak widzisz BD? Jak E? Bez sensu. To już nie byłoby to. Lepiej jest, że E. jest z B., a potem J. jest szczęśliwy.
Dobrze jest jak jest.
Cytat:
nie chce juz gdybac o tym co by bylo gdyby, dlatego przestaje sledzic ten temat, zeby nie klocic sie broniac moich pogladow. kazdy ma swoje zdanie i wiem ze wy nie zmienicie swojego, a ja swojego i to nie ma sensu.

Bella. <33 to jest forum, a ta dyskusja ma sens. Nie przekonasz innych, ale poznasz ich zdanie. To jest ciekawe.
Pozdrawiam,
P.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
malaczarna55
Zły wampir



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)

PostWysłany: Czw 20:59, 05 Mar 2009 Powrót do góry

Myślę,że gdyby Bella nie była z Edwardem,pewnie była by z Jacobem...ale ona by nie wytrzymała bez Edwarda :) Niby była by z Jacobem,ale jej myśli krążyły by przy Edwardzie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 21:11, 05 Mar 2009 Powrót do góry

Na pewno byłaby z Jacobem, ale wtedy nie byłaby to ta sama książka.
Edward, to Edward. Jacob, to Jacob.
Querida
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 15:19, 06 Mar 2009 Powrót do góry

ja myśle że Edward i tak by wrócił (jak sam powiedział:"(...)To była tylko kwestia czasu,być moze paru dni.Zjawiłbym sie w Forks tak czy owak,padł ci do stóp i błagał o wybaczenie") ale gdyby naprawde sie nie zjawił to myśle że Bella był by z Jacobem :( niestety...ale na szceście Edward wrócił i wszystko jest ok
najlepiej by było gdyby nie wyjeżdzał ale wtedy książka nie był by ciekawa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
impossiblistka
Wilkołak



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 10:07, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Pewnie bym spanikowała i na ostatkach sił czytała resztę Sagi, a Bella i tak - wbrew temu, co mówiła - nie potrafiłaby zmusić się do bycia z Jake'iem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Garrett
Wilkołak



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:33, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Jak dla mnie nie ma tematu. Od początku bylo powiedziane, że na całe życie dla Belli jest tylko Edward, co oznacza że mogłaby być ona z Jake'iem, lecz to nigdy nie byłoby prawdziwe.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 0:22, 09 Mar 2009 Powrót do góry

ciekawie by było gdyby Edward nie wrócił w KwN a Bella byłaby z Jakem .a kiedy edward wróciłby w zacmieniu a Bella nie wiedziala kogo wybrać Wink
Gość







PostWysłany: Pon 2:27, 09 Mar 2009 Powrót do góry

impossiblistka napisał:
Pewnie bym spanikowała i na ostatkach sił czytała resztę Sagi, a Bella i tak - wbrew temu, co mówiła - nie potrafiłaby zmusić się do bycia z Jake'iem.


dokładnie.
przede wszystkim umarłabym czytając reszte sagi bez Edwarda.
brakowałoby mi tego wrazenia niesamowitości jakie sprawia.
Jake jest przyziemny, adorable, ale przyziemny.
dlatego Bella by z nim długo nie wytrzymała.
fakt, mogła sie z nim całować (lol) ale całowanie to nie wszystko ; D
Gość







PostWysłany: Pon 14:12, 09 Mar 2009 Powrót do góry

Na 100% Bella było by z Jacobem gdyby Edward nie wrócił..... w sumie nie miała bym nic przeciwko bo lubię Jacoba no, ale nie ma to jak Edward :) Ale to że ją zostawił bardzo mnie zdziwiło... nie mogłam w to uwierzyć.... na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin