Co by było gdyby nie było Jacoba?

Wysłany: Nie 22:13, 28 Mar 2010

mariolek masz racje cała saga była by nudna do potęgi gdyby nie on wiem że wiele osób go nie lubi ale wyobraźcie sobie jakby wyglądała cała saga bez niego chłopaka który pomaga Belli wyjść z dołka, ochrania ją i walczy o jej serce udowadniając jej że Edward nie jest jedyną istotą która poswięciła by się na ocalenie jej życia

Wysłany: Pon 20:48, 29 Mar 2010

A ja znowu wtrącę kilka swoich groszy Wink

Co by było gdyby nie było Jacoba?? Byłaby nuda i monotonia... Ciągle by była mowa o miłości Belli i Edwarda, jacy oni są wspaniali i w sobie zakochani, ażby zbierało się każdemu na mdłości. Wtedy też na pewno nie powstałoby 4 części tylko góra 2. A Jacob dodawał Sadze smaczku i pikanterii... Wink

Wysłany: Wto 11:50, 30 Mar 2010

mariolek znowu musze przyznać masz racje! bez Jacoba nie było tej sagi, a ciągłe czytanie o Belli i Edwardzie mogło by się skończyć problemem z żołądkiem.
Cavik nie masz racji, ja nie dopatrzyłam się żadnej pedofili. jak pamiętasz końcówkę przed świtem gdy wyjaśniła się sprawa Nessie że nei jest jedynym pół człowiekie pół wampierm i za kilka lat będzie wyglądała jak dorosła Edward z obawy przed tym wyobrażeniem sprawdzał umysł Jacoba czy o tym pomyśli i Jacob nie pomyślał o tym ani razu. jak było to wyjaśnione wcześniej a dotyczyło Quila póki Nessi nie dorośnie wilki zachowują sie jak najlepsi przyjaciele, opiekunowie wręcz rodzice.

Wysłany: Wto 14:29, 30 Mar 2010

Dziewczynki, jakie Wy poważne...;-) Przecież ja tylko żartuję...oczywiste jest, że Jacob i każda inna postać jest potrzebna i gdyby którejś zabrakło wiałoby pustką. A każdy mi przyzna rację, że Jacob odegrał w Sadze ogromną rolę i nie wyobrażam sobie żeby miało go nie być. W końcu gdyby nie on Bella trwałaby w depresji, a trzeba też przyznać, że przyczynił się do powrotu Edwarda...bo to on pokazał Belli klif, z którego ta później skoczyła, jestem TEAM EDWARD zdecydowanie, ale nie mogę zaprzeczać, że bez Jacoba ta Saga nie byłaby taką jaka jest!:)

Wysłany: Wto 16:07, 30 Mar 2010

Nie wiem ale ja w BD odnioslam wrazenie jakby to Jacob byl bardziej ojcem dla Nessie niz Edward...W ksiedze Belli bylo ciagle tak..."mala spala w ramionach Jacoba", "bylam na polowaniu razem z Renesmee i Jacobem", "razem z Jacobem patrzylismy jak mala ..." itd.

Wysłany: Wto 20:01, 30 Mar 2010

Saga bez kundla ? Bardzo kuszące.... Laughing

ale byłoby tak strasznie nudno - na kogo ja bym się ciągle wściekała ? Rolling Eyes

Bella by raczej z tej depresji nie wyszła,nie skoczyłaby z klifu-bo skąd by wiedziała o nim Laughing

I w końcu Alice nie zobaczyłaby jak Bella skacze i Edward by pewnie nie wrócił Sad

I jest jeszcze Victoria - mogła zabić Bellę,gdyby nie sfora. jake`a nie trawię,ale bez niego nie byłoby to samo Rolling Eyes

co by było gdyby jego nie było nie bło by sensu ogladac filmy itp to dzienki jemu Bella wyszła z dołka są przyjaciółmi takimi prawdziwymi od serca problem polega na tym że on ją Kocha Cool

Gdyby nie było Jacoba, nie byłoby również dużej części książki. I nie byłoby tyle przygód, co z Jacobem. Gdyby go nie było prawdo podobnie Bella nie wyszłaby z dołka, bo to dzięki niemu z niego wyszła. Nie sądzę, że miejsce Jacoba mógłby zająć Mike, ponieważ z to już jest całkiem inna historia. Chociaż nie przepadam za Jacobem, jednak cieszę się, że on jest i, że cała saga jest tak napisana jak jest. Nigdy nie chciałabym, żeby miejsce Edwarda zajął Jacob, czy odwrotnie, ani też, żeby Mike zajął miejsce Jacoba. Szczerze to nie lubi takich forum, co by było gdyby.. Powinniśmy cieszyć się z tego jak książka została napisana i dyskutować o tym co jest w niej najlepsze Wink

.

Pzdr. Edulka Wink

Jak dla mnie to oczywiste. Bella, by była nadal odrętwiała, chociaż, nie tak jak tuż po tym jak Edward wyjechał. Zrobiłaby to dla Charliego. Ale nie wróciłaby do normalności. Nawet przy Jacobie nie doszła do siebie.

Gdyby nie było Jacoba, to by było nudno. Dostarcza on nowych wrażeń. Myślę, że pokazuje nam Bellę z nieco innej perspektywy. Oczywiście - jest zakochany. Jednak przy nim Bella mi się wydaje inną Bellą. Jacob wprowadza pewnego rodzaju zamęt do fabuły. Czasem miałam wrażenie, że już wystarczającymi problemami są wampiry czyhające na zycie Belli. A ty wyskakuje nam Jake z jego miłością, natarczywością i nieustępliwością. Dla mnie też wprowadza pewną równowagę w życiu Belli. Chociaż idzie im to opornie, potrafią się dogadać - on potrafi ją zrozumieć. Chociaż Ed także. Ale jednak - Bella traktowała go z początku jak przyjaciela - to było jakby najważniejsze - miała kogoś na kim mogła polegać, do kogo mogła się zwrócić. Jake był dla niej podporą, takim "lekiem na każde zło" - do tego był gorący :D - ideał! :D Jacob w KwN był taką odskocznią od opanowania, chłodu, dystansu wampirów. On był krejzolski Laughing

młody i wprowadzał w życie Belli nieco rozrywki :D
W końcu bez Jacoba nie byłoby pisków na sali w momencie, gdy ściągał koszulkę :D bo kto nie kocha, brunecików, z sześciopakiem i ciemną karnacją? XD

Myślę, że Bella byłaby zruinowana. No ale, gdy nie widziała Jacoba jakoś sobie radziła. faktycznie nie mogła zapomnieć o Edwardzie, co silnie oddziaływało na depresję. jednak gdyby Jacoba Blacka nie było, książka byłaby bardziej do zniesienia ;D. Nie przepadam za Wilkołakami ;DDDDDD

Gdyby nie było Jacoba to trochę by było nudno.

Po pierwsze bez Jacoba byłoby nudno - przecież cała wataha jest ważnym elementem dalszych wydarzeń.
Po drugie Jake pomógł Belli wyjść z dołka. Jest fantastycznym przyjacielem, ale czasem przeginał. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie by Bella z nim była.

Cóż gdyby Jackob nie pojawił się to Bella nadal byłaby wtedy załamana. Możliwe że Edward nie wróciłby do niej.

Gdyby nie było Jake'a Bella nie poradziłaby sobie z depresją.
Poza tym należy pamiętać o Victorii, która chciała zemścić się na Edwardzie. Myślę, że gdyby nie Jacob, Victoria znalazłaby ją.

Gdyby nie było Jake'a, Bella pewnie by zginęła.
Bo gdy by nie Jacob, to Bella by zginęła wcześniej z rąk Victorii. To pierwsza opcja.
Druga: Edward odnalazł by Bellę i zdążył obronić przed Victorią.
Wątpię by Bella zaczęła się umawiać z Mike'iem. :P

Gdyby nie było Jacoba, nie powstałyby chyba kolejne części :P Gdyby nie on, toBella by umarła w depresji, hdyby nie on, nie byłoby dylematu miłosnego, czyli jednego z wątków tej części jak i kolejnych. Gdyby nie było Jacoba, pewnie nie było by w książce sfory wilków, która w dalszych częściach jest bardzo pomocna. W sumie gdyby go nie było to by było trochę nudno i powieść opowiadałaby tylko o tej wspaniałej miłości.

Byłoby fajnie, bo ta postać doprowadza mnie do szału.
Smile

Angellika14 napisał:

Byłoby fajnie, bo ta postać doprowadza mnie do szału.
Smile

To już druga Twoja wypowiedź, którą widzę i która jest jednolijkowcem, czyli nic nie wnoszącym w dyskusję i zbyt krótkim tekstem. Stwierdzenie byłoby fajnie jest tak ogólnikowe, że aż wstyd. Drugie stwierdzenie, że ta postać doprowadza Cię do szału, nijak się ma do treści książki. Dodam, że jednolijkowce doprowadzają "do szału" więcej osób na tym forum.
I żeby nie było offtopa: gdyby nie było Jake'a nie mielibyśmy czterech ciekawych tomów, pełnych niepewności, ciekawych zwrotów akcji, dreszczyku emocji, nerwów, gromów ciskanych na...(tu wstawiamy, kogo chcemy), ale co najwyżej dwa płytkie tomiki bezbarwnej, cukierkowej historii.

Ta książka bylaby nudna bez wilkołaków