Autor |
Wiadomość |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 9:24, 04 Paź 2009 |
 |
Tak, problem w tym, że Edward był daleko, bo tak zdecydował i nawet Alice nie zaglądała w jej przyszłość, więc nie mogła tego dojrzeć.
Bella mogła liczyć tylko na Jacoba, który patrolował jako wilk okolice, był niewyspany, zmęczony, może głodny, a jeszcze musiał strzec Belli przed jej głupimi pomysłami. Pora dostrzec, że Jacob był wspaniałym, poświęcającym się przyjacielem, który naprawiał to, co Edward niechcący psocił i specjalnej wdzięczności za to nie doczekał, w przeciwieństwie do Edwarda, który dostał wszystko.
Ale kto powiedział, że życie jest sprawiedliwe?! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
olislava
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 20:03, 28 Paź 2009 |
 |
Napiszę to, co ktoś wyżej, zaraz na początku tematu: Edward prosi do telefonu Bellę, dowiaduje się, że ta żyje i prawdopodobnie jest z Jacobem (a była już tak blisko bycia z nim!) i znów usunąłby się z jej życia.
A czy Jacob uratowałby Bellę przed Victorią? Tak, na pewno. Wilkołaki pojawiłyby się i tak, bo wszystko zostało ruszone przez przybycie Cullenów. I tak by się przemienili, a już zwłaszcza z krążącą wokół Victorią. Przypominacie sobie ten moment, gdy nie złapali Victorii tylko dlatego, że przekroczyła granicę i Emmett z bodajże Paulem się "poróżnili" ? Gdyby nie było tam wampirów, wilkołaki miałyby drogę wolną i w końcu by ją dopadły. Ja w to wierzę. Byłoby pięknie i na pewno nie słodko, bo czasem odnoszę wrażenie, że Edward nie nadaje się do rozmawiania z Bellą - ona wydaje się przy nim taka nieporadna, bezrozumna, wybacza wszytko - odnoszę wrażenie, że nie myśli! A przy Jacobie jest inaczej. To tak jak w serialu "Veronica Mars" - oglądał ktoś? Dla mnie Edward jest Duncanem, a Jacob Loganem. Logan był jedyną osobą, która potrafiła z tą dziewczyną rozmawiać na innym poziomie, niż "tak", "yhm" albo "jasne" (inteligentny sarkazm to była jej broń :D). (Wiem, wiem, koloryzuję trochę, ale ogólny sens jest ) Kto oglądał, ten wie  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
olzata
Człowiek
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 84 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Czw 13:13, 29 Paź 2009 |
 |
Ja bym zmieniła Jacoba. Tak żeby ich więzi były czysto przyjacielskie. Według mnie jego zachowanie jest dziecinne i irracjonalnie. Ogólnie nie przypadł mi do gustu. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kabi
Człowiek
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 20:31, 29 Paź 2009 |
 |
Ja bym dała tylko trochę miniej Jacoba,bo działał mi na nerwy.Miałam juz serdeczni dosyć tego,jak Bella opisywała,że jego radość jest jego radością,ze lubi z nim przebywać,ze Jacob to,Jacob tamto.Ale tylko ociupinkę mniej,zeby była to ta sama książka.I jeszcze nie podobało mi się to,jak Bella po raz pierwszy słyszla omamy Edwarda,kiedy była z Jess.Niewiem co tu zmienić,ale po prostu nie podobało mi się.
I dałabym jeszcze trochę wiecej bólu o Edwrardzie,a zmiejszyłambym tego Edwardapanadoskonałego,jakto zauważył ktoś na pierwszej stronie.To by było na tyle |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
krzywousta
Człowiek
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 21:17, 31 Paź 2009 |
 |
Chyba nie mogę się tu wypowiedzieć obiektywnie, ponieważ za bardzo uwielbiam miłość pomiędzy Bellą a Edwardem. Dlatego lubię książkę od scen w Volterze właściwie. Taka już jestem. Lubię optymistyczne i szczęśliwe rzeczy.
Jak ja bym chciała przeżyć taką miłość jak oni. Ale to tylko moje dreamy... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Vampirzyca14
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubelskie
|
Wysłany:
Śro 11:44, 04 Lis 2009 |
 |
Nie zmieniłabym nic, a nic! Każda książka sagi ma pokazać nam określony kawałek życia Belli. I każda ma przypożadkowane uczucia które mają w niej występować. Akurat ta część ma pokazać jak bardzo cierpi Bella gdy nie ma przy niej Edwarda, że nie potrafiłaby normalnie bez niego funkcjonować. Że był jej życiem, jej duszą! Miała pokazać określoną sytuację mianowicie: "Co byś zrobiła gdyby opuściła cię miłość twojego życia?" Szczególnie ta część pokazuje jak wygląda prawdziwa miłość! Że nie można się poddawać, trzeba szukać choć iskierki nadziei we wszystkim. Nic nie zmieniłabym w tej książce. Ma ona nastój nostalgiczny i cierpiętniczy bo właśnie tak czuła się Bella. Pod koniec książki czuć ewidentne narastanie emocji-czyli to co czuła Bella. Stephenie popisała się tutaj swoim talentem pisarskim po prostu nie czytaliśmy "jakiejś tam" historii miłosnej ale czuliśmy emocje i uczucia targające Bellą. Płakaliśmy a nawet cierpieliśmy razem z nią. Brawo Stephenie! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
niuńka
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Pionki
|
Wysłany:
Śro 19:33, 18 Lis 2009 |
 |
Hm. Ja bym zmieniła jedną scenkę. Nie pasuje mi to, po jakim wydarzeniu Edward opuszcza Bells. Mógłby to być jakiś poważniejszey powód, niż atak Jaspera ; >. Edward mógłby odizolować Bellę na jakiś czas od domu Cullenów i spotykać się z nią u niej w domu i w szkole ^^ A w tym czasie ćwiczyłby ze swoją rodziną samokontrolę itp. Powodem, który powodowałby rozejście się zakochanych mogłoby być to, że Edward za wszelką cenę nie chciałby zamienić Belli w wapirzycę, a ta na niego bardzo naciskała ; o. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
LadyVampire
Wilkołak
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pon 16:10, 23 Lis 2009 |
 |
Prawda jest taka, że jak za wiele byśmy zmienili, nie byłoby ciekawie i nie byłoby szansy na kolejne książki (filmy) może trochę umniejszyłabym ból sprawiany przez Jane- Edwardowi. Jego antyfani siedzieliby rozluźnieni na krzesłach zaś jego wielbiciele, umieraliby z bólu razem z nim, lub mieliby ochotę wejść do ekranu [książki] i wtłuc Jane, własnoręcznie. Chociaż, może ze względu na te emocje, bym tego nie zmieniła.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
flox
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 13:02, 01 Gru 2009 |
 |
Ja generalnie zmieniła bym połowę filmu xDD Zamiast być zauroczona filmem (tak jak książką którą kocham !) popłakałam się ze śmiechu :PP Wolała bym by był to dosyć poważny film z małą dawką humoru a nie odwrotnie ;] Ale nie było aż tak tragicznie :P ale na serio... zmierzch 100 razy bardziej mnie urzekł xd no krótko mówiąc no obejrzeniu NM orgazmu nie miałam :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gorzka_Wariatka
Nowonarodzony
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja to znam ;]
|
Wysłany:
Wto 18:50, 01 Gru 2009 |
 |
Jedyną rzeczą która mi nie odpowiada w kwn to fakt, że Bella w jednej chwili wybacza wszystko Edkoei. Jest w niego tak zapatrzona aż rzygać się chce. Może i zostane za to zlinczowana ale Bella powinna być z Jacobem. On był dla niej prawdziwym przyjacielem i oparciem nie to co rozchwiany psychicznie Ed. |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
 |
 |
Alfa
Dobry wampir
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle
|
Wysłany:
Śro 19:57, 02 Gru 2009 |
 |
Gorzka_Wariatka napisał: |
Jedyną rzeczą która mi nie odpowiada w kwn to fakt, że Bella w jednej chwili wybacza wszystko Edkoei. Jest w niego tak zapatrzona aż rzygać się chce. Może i zostane za to zlinczowana ale Bella powinna być z Jacobem. On był dla niej prawdziwym przyjacielem i oparciem nie to co rozchwiany psychicznie Ed. |
Zgadzam sie z poprzedniczka.Ona mu ot tak wybaczyla,a miala przeciez tak kochajacego ja faceta.
glupia,glupia,glupia  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Tukan
Człowiek
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
|
Wysłany:
Śro 21:01, 02 Gru 2009 |
 |
szczerze nic bym tu nie zmieniał nigdy nie miałem zamiaru być krytykiem literackim czy kimś w tym stylu, jestem od tego żeby czytać i się zachwycać a nie po to żeby zmieniać coś w książce : ), wszystkie części podobały mi się właśnie takie jakie były ! bo wszystkie sytuacje/przypadki/rozwoje wydarzeń nie były take o wyssane z palca tylko się ze sobą wiązały. Iiiiiii to było boskie :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
TheColdOne
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 14:33, 05 Gru 2009 |
 |
Hm.Mi się film bardzo podobał.:) i jestem mega mega mega zadowolona.:))
Ale zmieniłabym coś..
Mimo , że wybucham płaczem na tej scenie to mimo wszystko nadałabym jej bardziej tragiczny charakter. nie wiem...może jakaś bardziej poruszająca melodia.? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Twillen
Człowiek
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: California Dream=)
|
Wysłany:
Sob 18:34, 05 Gru 2009 |
 |
Tak na początek, wydaje mi się, że to jest temat o KSIĄŻCE a nie o filmie. O filmie New Moon jest zupełnie inny temat.
Nie zmieniłabym zupełnie nic w tej książce. Zgadzam się z Tukan, kocham je wszystkie takie, jakie są i koniec! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
TheColdOne
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 23:48, 05 Gru 2009 |
 |
no w sumie tak.
Wiesz;p emocje mną targają .;p
No jacha;p
kochamokochamkocham szalenie caaałą Sagę <33 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alice121
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 16:18, 10 Gru 2009 |
 |
No raczej nic. Jak dla mnie wszystkie momenty w KwN są zgrana i razem tworzą jedną całość. No może zmieniła bym to że Edward zadzwoniwszy do domu Belli mógł spytać się na jaki pogrzeb szykuje się Charlie. Ale wtedy cała historia (oczywiście od tego momentu)potoczyła by się inaczej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Wampiretka14
Wilkołak
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 20:30, 12 Gru 2009 |
 |
Nic a nic bym nie zmieniała.
No może żeby było jeszcze więcej Jake`a :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
TheColdOne
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 21:11, 12 Gru 2009 |
 |
o nie! więcej Jacoba?! nigdy w zyciu xD
Nie przeżyłabym tego xD i tak jest go za dużo;p
Bez urazy;p |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
nibylandia
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
|
Wysłany:
Sob 23:14, 12 Gru 2009 |
 |
nic - gdyby nie rozstanie, to byloby to maslo maslane. A takto bylo wszystko:
-zranione serce
-motyw przyjazni
-jakas akcja
-napiecie
-emocje
noo, i 'szczesliwe' zakonczenie ;p |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Wampiretka14
Wilkołak
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 10:52, 13 Gru 2009 |
 |
Dla Jake`a wcale nie szczęśliwe
A widzieliście potem na końcu jak był Jake w lesie i Bella z Edwardem i wtedy on się zamienił w wilka i po słowach Belli miał taką łzę w oku. Kurcze żal mi go było.
~~~~~~~~~~
Team Jacob <3 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|