|
Poll :: Czy Edward powinien zostawić Bellę? |
Tak |
|
21% |
[ 71 ] |
Nie |
|
78% |
[ 255 ] |
|
Wszystkich Głosów : 326 |
|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Sob 16:05, 16 Sty 2010 |
|
Szczerze to jestem rozdarta pomiędzy tym czy Edward powinien czy też nie powinien zostawiać Belli. Z jednej strony uważam że ten pomysł był głupi a co dopiero powód tego. Zaatakował ją James, o mało co nie zginęła na szkolnym parkingu, a także z rąk bandytów w Port Angeles ale ratował ją, za każdym razem ją ratował i tym razem było tak samo. Więc nie rozumiem tego, zaatakował ją, zraniła się, wyleczyłą i już jest wszystko okej ale nie dla niego nie jest więc ją porzuca. Przez co ona się wpierw załamuje a potem staje się wręcz kaskaderką i znów o mało co nie zginęła ale tym razem to wina Edwarda bo po co sobie ubzdurał że tak będzie dla niej lepiej? Z drugiej stony myślę że to że ją zostawił było rzeczą wspaniałą nie ze względu na to że pojawił się Jacob ale ze wzglęgu na to że oboje przekonali się że ich miłość jest czysta, prawdziwa, nic jej nie zniszczy a także przez tą tęsknotę za sobą nawzajem pogłębiła się. Jacob odszedł z kwitkiem a Edward zajął należne mu miejsce w jej życiu (nawiązuję do BD). Hmmmm myślę że jednak ich rozstanie w większej mierze wyszło im na dobre :D |
|
|
|
|
|
|
nika40
Zły wampir
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice brzeska
|
Wysłany:
Pon 0:19, 18 Sty 2010 |
|
czytałam książkę i rozumiałam jego tok myślenia czemu to zrobił było to dla niego bolesne dla Belli jeszcze bardziej. ale mogłam mu to wybaczyć.
ale jak zobaczyła to w kinie moje odczucia były inne. jak jej powiedział że już jej nie chce to pierwsze co poczułam to ty dupku za coś takiego Bella powinna nawet o nim nie wspominać ani tym bardziej wybaczyć! scena ta była tak przekonująca że wręcz czuło się ból Belli
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nika40 dnia Pon 0:20, 18 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Andź.;3
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PWR ;3
|
Wysłany:
Pią 21:51, 29 Sty 2010 |
|
Chciał ją chronić - ok, spoko, luz, rozumiem. Niby uważa, że ludzie z czasem zapominają - może ma racje. Ale kurcze w końcu Bella jest `inna` Co nie ? Sam dobrze wie, że ona jest wyjątkowa na swój sposób i odbiega od `normalności`. tak jakby nie wierzył, że ona go równie mocno kocha. Czy tylko on może kochać do `grobowej deski` (fakt, to stwierdzenie do wampira nie pasuje, ale inaczej nie umiałam tego ująć). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rikki
Dobry wampir
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań
|
Wysłany:
Pią 19:05, 05 Lut 2010 |
|
Ten nasz Edziu zawsze sobie w tym swoim łbie coś ubzdura. Z jego punktu widzenia to było szlachetna itd sranie w banie. U niego wszystko się zgadzało. Robił słusznie. Ale na miejscu Bells jakby chłopak mi zrobił coś takiego to chyba bym się nie pozbierała. Z każdej strony to wygląda inaczej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
dzast15
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 19:44, 07 Lut 2010 |
|
[quote="legallyfanalice"]
malaczarna55 napisał: |
Gdyby nie wyjechał to nie byłby New Moon trzeba przyznać. |
No właśnie.
Ale jakby spojrzeć na to nie jako na ksiazke tylko na życie, to rzeczywiście nie powinien jej zostawiać. przeciez wiedzial jak oan go kochala i mogła zrobić sobie coś złego, i nawet prawie by jej sie to udało gdyby nie Jake. Myślę że jeśli Edward ją kochał tak jak ona jego, to najgorsze co mógł zrobić to ją zostawić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bells .
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 12:25, 08 Lut 2010 |
|
Głęboko trzeba się nad tym zastanowić. Edward bał się, że Bella może zginąć z winy jego brata. Było by to bardzo cieżkie, ale z drugiej strony Bella się nie bała. Siłę dawała jej miłość do Edzia, więc ja naprawdę nie wiem czy dobrze zrobił ją porzucając. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nika40
Zły wampir
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice brzeska
|
Wysłany:
Wto 11:29, 09 Lut 2010 |
|
Bells . napisał: |
Głęboko trzeba się nad tym zastanowić. Edward bał się, że Bella może zginąć z winy jego brata. Było by to bardzo cieżkie, ale z drugiej strony Bella się nie bała. Siłę dawała jej miłość do Edzia, więc ja naprawdę nie wiem czy dobrze zrobił ją porzucając. |
masz rację dla niego mogłoby to być o wiele boleśniejsze stracić na zawsze ukochaną lub sądzić że ukradł jej duszę gdyby nawet Jasper ją ugryzł na pewno by został odciągnięty ale może Bella już w tedy na 100% stała by się wampirem i jak wytłumaczyć to jej rodzinie, nawet gdyby go zapewniała że tego pragneła pewnie nie wierzył by jej do końca. a na pewno ciężko by mu było nienawidzieć brata |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Jane Volturi Princess
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Voltera
|
Wysłany:
Pią 19:25, 12 Lut 2010 |
|
Gdy przeczytałam opis ich pożegnania, ryczałam przez dwa tygodnie. Nie mogłam tego zrozumieć. Jakim prawem zrobił coś takiego?! Nie mam pojęcia dlaczego Stephani Meyer Skrzywdziła tak Bellę i tysiące fanek Edwarda, które tak wierzyły w niego i w jego miłość... Gdyby nie wyjechał, Bella i Jacob nie zaprzyjaźnijiby się tak i wszystko byłoby o wiele łatwiejsze! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Andź.;3
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PWR ;3
|
Wysłany:
Pią 19:53, 12 Lut 2010 |
|
Jane Volturi Princess napisał: |
Gdy przeczytałam opis ich pożegnania, ryczałam przez dwa tygodnie. Nie mogłam tego zrozumieć. Jakim prawem zrobił coś takiego?! Nie mam pojęcia dlaczego Stephani Meyer Skrzywdziła tak Bellę i tysiące fanek Edwarda, które tak wierzyły w niego i w jego miłość... Gdyby nie wyjechał, Bella i Jacob nie zaprzyjaźnijiby się tak i wszystko byłoby o wiele łatwiejsze! |
Ale on kocha Belle :) i właśnie dlatego ją zostawił (brzmi to trochę nielogicznie). Poświęcił się zostawiając ją, bo myślała, że tak będzie dla niej lepiej. W końcu uważał, że nie może jej dać wszystkiego czego oczekuje każda kobieta (stabilizacja życiowa, normalna rodzina itp). Chciał, żeby wiodła normalne życie, miał nadzieje, że ona zapomni o nim. Kolejnym powodem tego, że ją zostawił był po prostu strach - bał się o nią. Przecież parę dni wcześniej prawie nie zabił jej jego własny brat. A jakieś pół roku temu James. Chciał odciąć jej od świata fantasy, by mogła wieść w pełni normalne życie. To się nazywa poświęcenie. Jeśli kocha się naprawdę to dla ukochanej osoby pragnie się normalnego życia i stabilizacji, a Edward uważał, że nie może dać tego Belli.
Na szczęście wszystko się ułożyło :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ZuzKa
Dobry wampir
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 724 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nieopodal Wrocławia. | Tam gdzie zimno i deszczowo..
|
Wysłany:
Sob 18:49, 13 Lut 2010 |
|
Ja nawet rozumiem Edwarda. Kochał ją tak mocno, że umiał się poświęcić. Odejść od niej, chociaż wiedział, że będzie cierpiał przez resztę wieczności. Niektórzy mówią, że on był egoistą, ja uważam, że właśnie nie. Myślał o dobru Belli, kiedy ją zostawiał, gdyby myślał wyłącznie o sobie, to by z nią przecież został.. Nie przypuszczał, że Bells będzie tak cierpieć, gdyby tak było, chyba by jej nie opuścił..
Nie mówię, że zrobił dobrze. Zrobił to, co uważał za słuszne...
A ja staram się go zrozumieć.. ;p
Gdybym była na jego miejscu chyba też bym tak postąpiła.. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ZuzKa dnia Sob 18:51, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Pozytywka
Dobry wampir
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 662 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 22:06, 13 Lut 2010 |
|
No cóż... pewnie dla dobra jednego i drugiego nie powinien tego robić, ale cieszę się że tak się stało, bo inaczej Księżyc byłby zupełnie inną książką :)
Z pewnością decyzja Edwarda świadczy o sile jego miłości do Belli, ale według mnie mógł to rozegrać trochę inaczej. Przede wszystkim bez tego tekstu, że nie jest dla niego wystarczająco dobra. Przecież doskonale wiedział, że Bella ma kompleksy na tym punkcie, wobec czego uważam to za zagranie poniżej pasa. A po drugie bez sensu było stwierdzenie, że będzie tak jakby nigdy się nie znali. To było zupełnie nierealne, nawet jesli brał pod uwagę ulotność ludzkich wspomnień i czasem się zastanawiałam, czy on rzeczywiście był na tyle naiwny, żeby wierzyć w to co powiedział. Sądzę, że byłoby im łatwiej, gdyby stało się to w mniej radykalny sposób. Bella na siłę wywoływała u siebie wspomninia, bo odchodząc odebrał jej wszytko co namacalnie się z nim kojarzyło i to też uważam za zagranie nie fair. Być może łatwiej by się pogodziła z rozstaniem, gdyby nie została tak gwałtownie odcięta od wszystkiego związanego z Cullenami. No ale to tylko takie moje gdybanie...
Aha, jeszcze jedno. Ja rozumiem, że Edward też próbował dojść do siebie i pogodzić się z rozstaniem, ale wydaje mi się, że trochę lekkomyślnie postąpił zabraniając Alice zaglądania w przyszłość Belli. Jeżeli tak bardzo ją kochał i chciał chonić za wszelką cenę to dlaczego nie robił tego chociaż z daleka, z ukrycia? Tylko zostawił ją na pastwę jej sławnego pecha i innych nieszczęść ... czy bał się tego, że nie wytrzyma życia obok Belli...bedąc jednoczesnie z dala od niej? Być może, ale według mnie to dopiero byłoby poświęcenie i wymiar prawdziwej miłości.
No tak, ale gdyby jej pilnował to też nie byłoby KwN |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kabi
Człowiek
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 14:29, 15 Lut 2010 |
|
Oczywiście, ze nie powiniem. ( Tak apropo to moim zdaniem Belka głupio zrobiła, przebaczając z miejsa Cullenowi, ja byłambym zła. Biore pod uwage to, ze była psychicznie wyczerpanma, ale jednak...). Dla dobra Isabelii? Dziękuje bardzo, to tylko głucha wymówka. Jeśli ja tak bardzo kochał, powinien z nią zostać, kochał jką czy nie? ( Drugie apropo: sądze, że jego miłość nie była tak silnie jak zaklinał). Popełnił ogeomny błąd, i miernie starał sie to naprawić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Angie2
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 11:00, 24 Lut 2010 |
|
Dla mnie ta część była najgorsza. Ale nie o tym jest temat. No więc według mnie zachował się trochę głupio, ale mimo to ja uważam, że troszeczkę racji miał jeśli brać pod uwagę jego rozumowanie. Przecież on to zrobił dla Belli i sam bardzo cierpiał o czym mam nadzieje przekonamy się w Kwn oczami Edwarda ( jeśli S.M ją napisze ;] ) To jest właśnie dowód jego miłości, że potrafił się dla niej poświęcić.
No, więc mój wniosek jest taki, że szkoda, że wyjechał, ale ważne, że wrócił ;d |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Angie2 dnia Śro 11:02, 24 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
pantomima
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 12:29, 24 Lut 2010 |
|
Moim zdaniem to był okropny błąd i już nawet nie dlatego, że oboje cierpieli. Chciał jej zapewnić bezpieczeństwo tylko zapomniał, że ona nie przejdzie bez potknięcia 10-metrowego odcinka drogi. Przecież z jej pechem to cud, ze dożyła 17 roku życia i tylko dzięki Edwardowi żyła dalej, odchodząc pozbawił jej jedynej ochrony i na szczęście Bella zdołała sobie znaleźć inną (czyt. Jacob). To taka moja skromna opinia... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marionetka
Zły wampir
Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 281 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka Kajusza
|
Wysłany:
Śro 16:12, 24 Lut 2010 |
|
Niby nie chciał jej narażać na niebezpieczeństwo, ale mądry to on nie jest. Zabił Jamesa - mógł chociaż wziąć pod uwagę możliwość, że Victoria zechce się zemścić. Chciał Bellę chronić, a zostawiając ją, była bardziej narażona na śmierć ze strony rudej wampirzycy. Chociaż, miało to jeden plus - rozwinięcie postaci Jacoba. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Diii
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
|
Wysłany:
Wto 23:38, 16 Mar 2010 |
|
Nie zgadzam się z poglądem, że chciał dobrze. Ja też wiele razy chce dobrze, a wychodzi, jak zwykle. Nie miał prawa jej zostawiać z tak durnego powodu (już gdzieś pisałam, że nagle się obudził, że związek śmiertelniczki z wampirem jest niebezpieczny), jeszcze przy okazji tak bardzo ją raniąc. Więc dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
Ale dobra, przyjmijmy, że zrobił to wszystko, żeby zagwarantować jej bezpieczeństwo. I co zrobił?
Wystawił ją na jeszcze większe ryzyko.
Niech on już lepiej się jej nie stara ratować. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lacrimosa
Zły wampir
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.
|
Wysłany:
Nie 12:39, 28 Mar 2010 |
|
Edward chciał jej bezpieczeństwa, uważał się za potwora, myślał, że bez niego będzie szczęśliwsza.
Idiota. Miłość pozbawiła go rozsądku.
Tym czynem zranił zarówno ją, jak i siebie, wybrał najgorsze z możliwych wyjść, ale później ich związek był jeszcze silniejszy, bo wiedzieli, że nie mogą bez siebie żyć... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nieistniejąca
Nowonarodzony
Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 17:50, 28 Mar 2010 |
|
mnie się ten wątek bardzo podobał, bo wolę Jake'a niż marysueistycznego Edzia. jednak, jakby nie patrząc, było to bardzo dziwne. w sumie w książce nie było to aż tak dobrze wyjaśnione. jakby miał odejść, to powinien to zrobić tuż po zabiciu Jamesa. ale dobra, skoro postąpił tak, a nie inaczej, to powinien chociaż być konsekwentny i nie wrócić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Joker
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gotham City
|
Wysłany:
Pią 14:07, 02 Kwi 2010 |
|
Moim zdaniem zachował się lekkomyślnie czy może nawet bezmyślnie skoro wierzył że to dobre rozwiązanie i Belli będzie lepiej bez niego, do tego chyba niezupełnie zdawał sobie sprawy kim ile znaczy dla Belli...
No ale dzięki temu mogliśmy bardziej poznać Jacoba a do tego nie usnąć przy lekturze bo tak co byśmy mieli? Prawie 500 stron przesyconych słodyczą gdzie oboje wpatrywali by się tylko w siebie i mówili:
- Kocham Cię Edwardzie,
- Ja Ciebie bardziej Bello... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Naddia87
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 18:46, 13 Kwi 2010 |
|
Moim zdaniem do końca tego nie przemyślał niby zależało mu na dobru Belli ale tak do końca to nie liczył się z jej zdaniem czy on zapomniał że ona go kocha. Może gdybym poznała jego punkt widzenia na tą sprawę to bym zmieniła zdanie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|