New Moon

Odwiedź temat "Film New Moon" w Newsy to się wszystkiego po kolei dowiesz :D

Mi sie wydaje że w filmie bardzo dużo pominą wątków Bella - Jacob, bo okropnie by sie to dłużyło. Wiec to chyba nawet najbardziej prawdopodobne że wiecej poswięcą na wydarzeniach w Volturi. Oby.. :)

[quote]mialam nadzieję, ze on powie ze to nie byly omamy tylko, ze tam był. [/guote]
czytasz mi w myslach....:)

W takim razie ciekawa jestem skąd te głosy... to było trochę tak jakby on rozmawiał z Bellą. A to wszystko działo się w jej głowie.... A wtedy co Bella została uratowana przez Jackoba to tak po cichu myślałam, że będzie to jednak Edward (niestety tak nie było, co za rozczarowanie).

Wniosek: Bella dostała otępienia twarzy, wogole jakaś psychoza, po prostu nie życze nikomu żeby rzucił tą osobe partner, bo nie mam zamiaru slyszec w tv "rzucila sie z klifu bo slyszala glosy" Laughing

Tez sie w tym momencie rozczarowalam, ale potem nawet lepiej ze to nie Edward ja uratowal tylko Bella Edwarda Wink

Tak, dziewczyna mogła się wykazać. Zwykły człowiek uratował wampira :) No pięknie spłaciła dług co do Edwarda, nie wiem już ile razy ją ratował .

Hey :) Ma ktoś może "Księżyc w nowiu" w formie e-booka? :P
Skończyłam "Zmierzch" i był świetny, teraz chciałabym przeczytać dalsze przygody bohaterów :) Jeśli tak to prosiłabym o wysłanie na e-maila: [link widoczny dla zalogowanych]
Z góry dziękuję :)

Ja mam więc Ci jutro wyśle (w sumie dzis) ale tak mi sie oczy kleja ze po prostu ide prosto do łożka Wink

EmiliA napisał:

W takim razie ciekawa jestem skąd te głosy... to było trochę tak jakby on rozmawiał z Bellą. A to wszystko działo się w jej głowie.... A wtedy co Bella została uratowana przez Jackoba to tak po cichu myślałam, że będzie to jednak Edward (niestety tak nie było, co za rozczarowanie).

ja tez mialam taka cicha nadzieje, ale naszczescie pare stron dalej znow rozwijal sie watek edwarda

a ja byłam rozczarowana ze to nie Edawrd ja uratował...to był najlepszy moment żeby znów sie pojawil.Ale coz autorka miala inny pomysl....z tym samobojstwem to jednak genialnie sie zlozylo:)

mouse już ci wysyłam. Wink

W takim razie moj mail nie jest potrzebny bo mnie wyręczylas heh :)
***
Ja sie ciesze ze to tak wyszło, i że to Bella ratowała Edwarda..wkoncu jakos pokazala ze nie jest slaba i cos moze zrobic swoja osoba :D

Gość

Melissa napisał:

W takim razie moj mail nie jest potrzebny bo mnie wyręczylas heh :)
***
Ja sie ciesze ze to tak wyszło, i że to Bella ratowała Edwarda..wkoncu jakos pokazala ze nie jest slaba i cos moze zrobic swoja osoba :D

tak człowiek jak kocha to też może, pokazać

podobało mi się, że Aro wobec Belli był ,,bezsilny"

Podobał mi się bardzo początek i koniec książki, środek był taki sobie według mnie.
Początek bardzo smutny, ale bogady w przezycia emcjonalne,
Oczywiście zakończenie mrożące krew w żyłach, wiec takie jakie powinno być xd

Mnie druga część trochę rozczarowała. Bo mimo iż ją pochłonęłam w 5 godzin, wczoraj, to muszę powiedzieć, że bez Edwarda było... nudno. Jakoś tak monotonnie. A kiedy pojawili się Cullenowie, a raczej Alice, to wszystko ożyło. Och, och. Od tego momentu, no może od momentu, kiedy Bella skoczyła z klifu, wciągnęło mnie na dobre :):):) Pomijając fakt, że Edward zniknął na zbyt długo, to jak zwykle bomba ^

Cześć wszystkim. Ciekawe jak różnie odbieramy tą samą książkę. Ja b. lubię Edwarda, Twilight połknęłam, Robert Pattinson jest świetny, płakałam przy rozstanie Belli z Edwardem, też myślałam, że głosy to Edward czający się nieopodal. A mimo to, kiedy pojawił się Jacob w życiu Belli oczarował mnie natychmiast, był zabawny, serdeczny, ciepły- w przenośni i dosłownie! Był wspaniałym , zwariowanym nastolatkiem, prawdziwym przyjacielem,który był jej potrzebny, dobrze ją rozumiał. Świetne są dialogi między nimi, lubię jego poczucie humoru. Był taki świeży i normalny .I ku mojemu zdumieniu, kiedy wrócił Edward trochę było mi szkoda. Wątków z Włoch za bardzo nie lubię, czekałam co będzie dalej, ale spodziewałam się, że jednak Bella należy do Edwarda. Bardziej doceniłam tą miłość przy drugim czytaniu, ale i tak moim ulubieńcem jest Jacob! Rozwinięciu jego postaci zawdzięczamy New Moon i Zaćmienie. Początkowo miały być dwa tomy: Twilight i coś a la Breaking Dawn pod innym tytułem z Bellą - wampirem, bez wątku jej przyjaźni z Jacobem

Cytat:

podobało mi się, że Aro wobec Belli był ,,bezsilny"

dokladnie tak:)

Cytat:

muszę powiedzieć, że bez Edwarda było... nudno. Jakoś tak monotonnie. A kiedy pojawili się Cullenowie, a raczej Alice, to wszystko ożyło.

tak tak:)
mermon chyba pierwszy raz czytam żeby komuś się podobał wątek Jacoba tak rozbudowany w KwN ale kto co lubi:)Dla mnie wampiry rulez Wink

też jestem pod wrażeniem, że Jacob może być czyimś ulubieńcem :D mnie tylko wkurzał w E.

a mnie w KwN

wampiry są lepsze od wilczków, bardziej mroczne i więcej krwi

a tak na serio wampiry to mają to coś co przyciaga i fascynuje u wilkołaków rzadko da się to odczuć bo one są bardziej ludzkie (przynajmniej w tej książce) a wampiry są strasznie tajemnicze i wytwarzają ekstra aure wokół siebie