New Moon

a ja mimo że bardziej podobał mi się Zmierzch, to szybciej przeczytałam Księżyc w nowiu... chyba dlatego iż chciałam jak najszybciej dojść do fragmentu "Bella Edward" albo jakikolwiek wampir... ale i tak podziwiam termi_buli. jak długo masz tą książkę?
no i jeszcze moja mama niedawno dostała ode mnie jeździec miedziany- romansidło... tak jej się podobała że specjalnie przedłużała jak tylko się da aby dłużej się cieszyć. ciągle mówiła "no dzisiaj tylko 100 str przeczytam" teraz ma drugą część. ale przeczytam pierwszą... może się okaże tak samo dobra jak Zmierzch... i tak wszyscy wiedzą że to niemożliwe :)

No właśnie..NIEMOŻLIWE xD
Ja już psiała, że przez ten środek to pędziłam jak strzała..a kiedy nareszcie doszło do tego jak do neigo dobiegła..i wogule..o jaka to radość byłą..i od razu czytanie w wolneijszym tępie xD
Ale i tak czytałam troche wolniej od momentu kiedy przyjechała Alice..choć to nie było to samo co spotkanie z Edwardem xP

Jak Alice się pojawiła... to euforia ogromna!! myślałam że się popłaczę tak jak Bella. bo równocześnie wiedziałam że napewno będzie jakaś wzmianka o Edwardzie... a potem jak był Edward i ta cała akcja... no to euforia zamieniła się w ekstazy ekstazy ekstazy...

yhym..ale jak się pojawił Laurent to też było wesoło xD
Pierwszy wampir od..no właśnie od ilu stron..? 200...eh..

oczywiście :) już nawet gdzieś o tym wspominałam, o tym jak to skakałam wręcz na łóżku kiedy ktoś normalny się pojawił. ja osobiście go... polubiłam, i żałuję że nie odegrał większej roli w książce... tylko głupie wilkołaki go zagryzły :( . ale do końca miałam nadzieję że uciekł... to taki był... ciemny charakter z humorem. wiesz co mam na myśli? fajny był, mimo że chciał zjeść Bellę. taki wygodny facet

No..i to w dodatku zadowolenie Jacoba po tym jak go zabili...eh..skzoda..dobzre, ze Wiktoria jeszcze wróci..no bo tylko ona została..nie licząc Volturi oczywiście xD

zawsze kiedy Jacob ukazuje taką radość z tego że... zagryzł jakiegoś wampira, to wtedy właśnie widzę że zachowuje się tak jak powinien zachowywać się chłopak w jego wieku... chłopaki w jego wieku, wiekszość przynajmniej zachowują się jak gówniarze... dla mnie, nie patrząc nawet na to że miłuję ogromnie Edwarda :) i resztę wampirów uwielbiam... to nie jest śmieszne. jak już to powinien trzymać... jakiś dystans, powagę.

ja tez się cieszyłam jak pojawił się wampir, potem Wiktoria, alice...no i wkońcu EDWARD!!!!!!!!!!!

Hm... Ale np. jak ty jesz, Julia, to lubisz to, do tego jesteś stworzona. Jacob jest szczęśliwy kiedy zagryza wampiry, bo do tego jest stworzony ( sorry za takie porównanie)

zgadza się tak samo można pomyśleć , że przecież cullenowie nie są bez skazy... w końcu lepiej żeby jacob zabijał zagrażającym ludziom wampiry niż żeby te wampiry jadły ludzi ... prosze was, to wampiry są tu "złymi" postaciami, a wilkołaki istenieja dla rownowagi....

ehem....ale ja się nei ciesze jak głupia kiedy zjem kawałek chleba..reszcie nie przecze..

No, ale zakapowałaś o co chodzi, nie?

no...powiedzmy...ale jednak mi się nie podobało jaki był zadowolony z tego, ze zabił..w odwrotnej sytuacji..gdyby Edward zabił wilkołaka i miał ztego taką wielką radoche myślisz, ze bym zmieniła zdanie?
Ale jednak to JAcob zabił i się cieszył..rozumiem..ratował Belle i wogule..ale dlaczego był z tego taki dumny, zadowolony, ucieszony...

Mam nadzieję, że to pytanie retoryczne, bo nie potrafię wytłumaczyć.

tak, rozumiem że Jacob jest stworzony do zabijania wampirów. tylko chodzi głównie o to że powinien się z tym troszeczkę inaczej odnoscić... po co zaraz krzyczeć śmiać się jak gówniarz z tego jaka fajna była zabawa bo zagryzł kolejnego wampira... powinnien.... trochę powagi zachować. przecież to jego obowiązek, a nie jakieś szczeniackie wygłupy

..no i to jego zachowanie jest takie..irytujące..i wogule..nie umiem myśleć o nim jak o kimś powaznym..a tymbardziej nie umiem, nie ja niwe chce..sobie wyobarzac konca typu, ze on zstaje z Bellą..i tyle..nawet jeśli Bella nie zasługuje...a raczej nie na Edwarda i może wg innych takze na Jacoba..to sobie nie wyobrazam innego konca..mam nadzieje, ze Breaking Down coś zmieni..Bella wydorośleje..i wogule..

on ma przecież 16 lat ...

Tak a ja mam 13 i to nie oficjalnie i jakoś bym się nie wyśmiewała z tego, ze kogos zabiłam..

dla niego wampiry to nie "ktoś" pozatym on chciał zabić belle , więc jest wytlumaczony .oni nie myślą o wampirach jako o osobach , tak samo jest ze strony wampirów

Ja bym się cieszyła gdybym załatwiła kogoś złego i niedobrego i kogoś kto chciał zabić moją najlepszą przyjaciółkę.