Autor |
Wiadomość |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 17:40, 09 Lut 2009 |
|
Peppa napisał: |
"Księżyc w nowiu" najbardziej przypadło mi do gustu :) oczywiście wszystkie książki z tej sagi są świetne, ale jakoś tak KwN zajął sobie specjalne miejsce.
A co do Edwarda, uwielbiam go, ale w "Zaćmieniu" wkurzał mnie, jak tak Bellę odgradzał od Jacoba. |
Oj tak, tak. I tylko ich tym bardziej zbliżył do siebie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
EmiliA
Dobry wampir
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 17:46, 09 Lut 2009 |
|
Peppa napisał: |
A co do Edwarda, uwielbiam go, ale w "Zaćmieniu" wkurzał mnie, jak tak Bellę odgradzał od Jacoba. |
Odgradzał ? Chyba tylko na początku i to tylko przez chwilę, potem dał jej wolną rękę, miała robić to co uważa,że ja uszczęśliwi...
No ale wróćmy do KwN. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zaczarowana15
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Radków
|
Wysłany:
Pon 19:17, 09 Lut 2009 |
|
taa wy lubiłyście jak Jacob był z Bella... a ja właśnie na odwrót. Kiedy wrócił Edward wszystko nabrało najmniejszych barw(jak dla mnie). Niekiedy lubiłam akcje z Jake'em np. motory czy wizyta u Emilly,ale nic poza tym. Rzeczywiście w książce musiałby być jakieś rozterki czy nagłe zwroty akcji. bo bez tego ta seria zamieniłaby sie chyba w jakiś romans o.O a tak to czasem sie pośmiejemy a czasem popłaczemy ( w przypadku rozstania Edwarda z Bella) ale wszystko później sie statkuje i znowu Happy End ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marcia993
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 997 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 104 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: who cares?
|
Wysłany:
Pon 21:17, 09 Lut 2009 |
|
zaczarowana15 napisał: |
taa wy lubiłyście jak Jacob był z Bella... a ja właśnie na odwrót. Kiedy wrócił Edward wszystko nabrało najmniejszych barw(jak dla mnie). Niekiedy lubiłam akcje z Jake'em np. motory czy wizyta u Emilly,ale nic poza tym. Rzeczywiście w książce musiałby być jakieś rozterki czy nagłe zwroty akcji. bo bez tego ta seria zamieniłaby sie chyba w jakiś romans o.O a tak to czasem sie pośmiejemy a czasem popłaczemy ( w przypadku rozstania Edwarda z Bella) ale wszystko później sie statkuje i znowu Happy End ^^ |
No i na szczęście happy end był
Ja tez jakoś za akcjami z Jacobem nie przepadałam (chyba faktycznie jestem do niego uprzedzona . Dużo więcej emocji przeżywałam, kiedy był Edward. Ten dzień we Włoszech, kiedy Bella go ratowała, a potem jej rozmowa z nim i jej strach przed tym, że znowu wyjedzie... Ech można się było wzruszyć Za to te momenty kiedy był Jacob czytałam, czytałam, ale jakoś bez żadnych specjalnych emocji Jego postać po prostu wypełniała w książce tę pustkę po Edwardzie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Wto 14:15, 10 Lut 2009 |
|
Jacob został pokazany jako przyjaciel, ten przy którym Bella odżyła, który sprawił że zmotywowała się do działania ale jakoś nie widzę między nimi tej elektryczności, tego uczucia, tej chemii która była między nią a Edwardem. Wydaje mi się że nawet gdyby byli parą z Jacobem to niebyłoby to tak emocjonalne... Takie płytsze.... Ale bardzo mnie ciekawi jakie emocje towarzyszyły Edwardowi przy rozstaniu i po nim jak sobie radził ,czy podglądał Belle czy wyjechał jak najdalej od niej? A jak Wy myślicie? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 14:18, 10 Lut 2009 |
|
Mysle ze Bella bylaby w stanie pokochac Jacoba tak mocno jak Edwarda, gdyby Edward w jej zyciu sie wczesniej nie pojawil. |
|
|
|
|
marcia993
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 997 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 104 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: who cares?
|
Wysłany:
Wto 14:21, 10 Lut 2009 |
|
Moim zdaniem Bella chyba nigdy nie potrafiłaby pokochać go tak mocno jak Edwarda... Uczucie do Edwarda było po prostu silniejsze.
A co do tego, co po rozstaniu czuł Edwarda, to z tego co mówił w KwN było mu bardzo ciężko.
Tęsknił za Bellą i nawet chciał przyjechać do Forks żeby sprawdzić, co u niej.
Poza tym Edward bardzo przeżywał rozstanie z nią. Strasznie cierpiał i nie mógł pogodzić się z tym, że ją skrzywdził... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marcia993 dnia Wto 14:23, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Wto 16:45, 10 Lut 2009 |
|
i bardzo dobrze ze cierpial, dostal to na co sobie zasluzyl. mogl jej wcale nie zostawiac i nie postepowac tak egoistycznie. za to jak ja zostawil w tym lesie i jaka krzywde jej wyrzadzil, najlepiej skopalabym mu tylek. zachowal sie jak rozkapryszony dzieciak, ktory cos zlego zmajstrowal a pozniej zabiera "dupe" i ucieka. tak nie robi dorosly mezczyzna, nie ucieka sie od problemow tylko stara sie je rozwiazac. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lea
Zły wampir
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.
|
Wysłany:
Wto 16:53, 10 Lut 2009 |
|
nie wydaje mi sie zeby postepowanie edwarda bylo egoistyczne.nie odzszedl ze wzgledu na siebie, ale tylko i wylacznie ze wzgledu na belle przeciez.bal sie o nia. wolal zyc z dala od niej, anizeli narazac jej zycie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
EmiliA
Dobry wampir
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 17:04, 10 Lut 2009 |
|
host napisał: |
i bardzo dobrze ze cierpial, dostal to na co sobie zasluzyl. mogl jej wcale nie zostawiac i nie postepowac tak egoistycznie. |
a czy takie myślenie nie jest mściwe ?
Według mnie Edward nie postąpił egoistycznie, gdyby był egoistą zostałby z Bella i nie zważał na to czy coś może się jej stać. A tak zostawił ja żeby już nigdy nie zagrażało jej niebezpieczeństwo związane z tym że jest z nim. To była trudna decyzja ,ale na pewno nie egoistyczna... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 17:05, 10 Lut 2009 |
|
Mało kogo było by stać na taki gest, aby zostawić swoją miłość, ze względu na jej bezpieczeństwo. Jacob na pewno by tak nie zrobił. Chyba właśnie to najbardziej podoba mi się w Edwardzie a zarazem irytuje... |
|
|
|
|
marcia993
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 997 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 104 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: who cares?
|
Wysłany:
Wto 17:07, 10 Lut 2009 |
|
No właśnie. W 100 procentach zgadzam się z Leą.
Edward zrobił to dla jej dobra, nie chciał żeby stała jej się krzywda. I uważał, że naraża ją na niebezpieczeństwo. A to co sie wydarzyło w jej urodziny przekonało go, że przez niego Belli może się stać krzywda, więc dla jej dobra postanowił wyjechać.
Wierzył, że ona po pewnym czasie o nim zapomni i będzie mieć normalne, spokojne życie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Wto 17:09, 10 Lut 2009 |
|
no tak, ale mogl wymyslic jakis inny sposob, zeby ja bronic. nie musial koniecznie jej zostawiac. mogli wspolnie podjac jakas decyzje, a nie tak po prostu odejsc i jeszcze jej powiedziec"bedzie tak, jakbysmy nigdy sie nie poznali" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ECteam
Wilkołak
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczewska Sopka
|
Wysłany:
Wto 17:10, 10 Lut 2009 |
|
Bo po prostu dla Edwarda szczęście Belli(przecież był przekonany, że bez niego będzie szczęśliwsza po pewnym czasie, poza tym nie sądził, ze Bella kocha go aż tak mocno) było ważniejsze, niż jego, niż to, ze będzie sam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
karotka360
Gość
|
Wysłany:
Wto 17:32, 10 Lut 2009 |
|
No i się przekonał, że Bella jest w większym niebezpieczeństwie jak go nie ma przy niej. Nie dość, że miała dziewczyna pecha to jeszcze się narażała po to, żeby usłyszeć jego głos(ale te głosy nawet fajne były). Była chora z miłości do niego, ale kto by nie był z powodu takiego Edzia. |
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Wto 17:36, 10 Lut 2009 |
|
i wlasnie dlatego jego decyzja byla bezsensowna, bo to, czy on byl przy niej czy nie i tak wiecznie pakowala sie w tarapaty. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
EmiliA
Dobry wampir
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 17:44, 10 Lut 2009 |
|
No tak z fanami Jackoba nigdy nie dojdzie się do porozumienia :)
A może tak oskarżmy Meyer że to wszytko wymyśliła, to że zostawił Bellę ? Klamka zapadła juz nie zmienimy fabuły, a oskarżanie Edwarda, nie jest do końca w porządku. Chciał dobrze... nie wyszło, ale wszytko zostało naprawione i jak dla mnie jest ok . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 17:51, 10 Lut 2009 |
|
Z Edwardem Bella była bardzo szczęśliwa , nie pakowała się w tarapaty , nie ryzykowała życia np. jazdą na motorach , nie potrzebowała adrenaliny , a przy jej pechu było to bardzo niebezpieczne . ^^ Mając Edwarda , przy egzystencji z wampirami , zdarzały jej się kłopoty i to bardzo duże [ np. te z Victorią ] , ale zawsze miał kto ją uratować przed nimi . Bardzo dobrze , że Edward wrócił do Belli , to wielkie , przeogromne szczęście . Z Jacobem na pewno by się jej nie ułożyło ... ;] |
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 18:23, 10 Lut 2009 |
|
Ja się cieszę, że Edward zostawił Bellę, choć czytając scenę rozstania popłakałam się, ale rozumiałam Edwarda. Dzięki rozstaniu rozwinął się wątek Jacoba, który początkowo miał być szczątkowym bohaterem, a to byłaby wielka strata, dla jego wielbicieli, dla akcji książek i dla Belli. kochała Edwarda, ale przyjaźń-miłość z Jacobem była dla niej baaardzo ważna, jej życie byłoby uboższe bez niego. Tak więc wyjazd Edwarda był brzemienny w skutkach i całe szczęście. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anusia17
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 18:51, 10 Lut 2009 |
|
Mnie wkurzyło to, że tak ją zostawił, a ten wątek z Jackobem momentami nudził...Dlatego ta część najmniej mi sie podobała. Ale Meyer bardzo obrazowo ukazała uczucia Belli momentami naprawde płakać sie chciało.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|