Autor |
Wiadomość |
Olik_21
Człowiek
Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sanok
|
Wysłany:
Czw 16:00, 12 Mar 2009 |
|
Zgodzę się z koleżanką :)
Bella była rozdarta, nie na co dzień zdarza sie zakochać w dwóch, niesamowitych ludziach, którzy są wilkołakiem i wampirem ;]
Bella starała sie przekazać Jacobowi, że to tylko przyjaźń, ale on najwidoczniej nie potrafił tego zrozumieć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
twilight-girl
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 16:09, 12 Mar 2009 |
|
Pamiętajcie, że Bella nie miała doświadczenia w mężczyznami. Nastolatka, która była przeciętnej urody, nieśmiała oraz mała gapa. Dopiero w Fors zaczęła poznawać i obcować z wieloma Panami,... zauważcie także że była, jak sam Edward powiedział: dobra i bezinteresowna. Dostrzegała wiele rzeczy, których nikt nie dostrzegał... choćby sytuacja z Mike. Ona nie chciała nikomu zrobić krzywdy. Zwłaszcza osobą z jej najbliższego otoczenia. Co nie zmienia faktu, ze dawała Jakobowi złudne znaki, które jakby nie było mógł odczytywać jak odczytał. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 16:36, 12 Mar 2009 |
|
Ale była też egoistką. Poniekąd masz rację, owszem. Wybierać między najlepszym przyjacielem, a miłością swojego życia, trudna sprawa, no ale tak to już jest. Ja pewnie postąpiłabym tak jak Bella - za wszelką cenę starałabym się zatrzymać obu przy sobie jednakże moim zdaniem zachowała się źle w stosunku do Jake'a.
A tak na marginesie muszę dodać, że nie podobało mi się zakończenie New moon, bleh. |
|
|
|
|
twilight-girl
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 16:51, 12 Mar 2009 |
|
Najbardziej jest mi szkoda właśnie Jake'a ... nie wiem dlaczego tyle osób krytykuje jego postawę, przecież zrozumiał Bells tak jak powinien. To Ona nie potrafiła dać mu konkretną odpowiedź. Choć z drugiej strony On i tak by nadal o nią się starał. Nie było przecież kota w domu :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Garrett
Wilkołak
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 22:44, 12 Mar 2009 |
|
Według mnie Bella z Jacobem postąpiła może nie do końca poprawnie, ale na pewno nie jakoś strasznie. Od początku mówiła mu, że całym jej życiem jest właśnie Edward i, że nie mogą byc razem. To on był głuchy na to wszystko co mu mówiła i próbował coś sobie wmawiać. Sam siebie krzywdził choć Bella to też troche wykorzystywała. I tak objoe sie skrzywdzili ona jego tym, że jednak udostępniła mu się choc troche, a on tym że zapominał o istnieniu Edwarda występującego w jej życiu psychicznym i to tak namacalnie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
twilight-girl
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 9:14, 13 Mar 2009 |
|
Czytając po raz drugi NM zauważyłam, że Jakob ma pewną skłonność, o której sam zresztą mówi,... jak ma jakiś cel np. zrobić dla Belli motorki to choćby chciał je robić tak długo jak tylko się da, by Bella ciągle do niego zaglądała to jednak nie potrafi tego zrobić. Zawsze stara się do końca wszystko zrobić nie zwracając uwagi na konsekwencje..... może tu jest jakaś podpowiedź? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vicky
Dobry wampir
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc
|
Wysłany:
Pią 14:29, 13 Mar 2009 |
|
Bella nie postąpiła z Jake'iem strasznie? W takim razie nie wiem, co dla ciebie byłoby okrutne w takiej sytuacji. Jake był szczery- kochał ją i o nią walczył. Bella była egoistyczna i ślepa- chciała mieć przjaciela przy sobie, nie dostrzegając, co się z nim dzieje. Zresztą nawet kiedy już zorientowała się, że Jake ją kocha, wzięła to na przeczekanie 'może mu się znudzi'. Gdyby postawiła sprawę ostro i jasno, to w porządku. Ale jej protesty "och Jake, jesteśmy tylko przyjaciółmi" były raczej wątłe i mało przekonujące, zwłaszcza dla kogoś zakochanego po uszy swoją pierwszą miłością. Bells po prostu chciała złapać dwie sroki za ogon- mieć wszystko na raz i żyć obie szczęśliwie i wygodnie, bez problemów. A tak się nie da. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marcia993
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 997 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 104 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: who cares?
|
Wysłany:
Pią 14:59, 13 Mar 2009 |
|
Tak, masz rację.
Bella chciała mieć zarówno Edwarda - jako chłopaka i Jacoba - jako przyjaciela.
To było egoistyczne z jej strony, zwłaszcza, że wiedziała, że to jest po prostu niemożliwe.
Ale nie postąpiła strasznie. Ona dawała do zrozumienia Jacobowi, że nie mogą być kimś więcej niż przyjaciółmi. Wiele razy mu to tłumaczyła. Nie zrobila tego co prawda jakoś bardzo dobitnie, ale to dlatego, że nie chciała go zranić (i wydaje mi się, że po prostu nie umiała). Poza tym sama cierpiała wtedy po odejściu Edwarda i nie chciała żeby Jacob cierpiał tak samo. Ale próbowała mu wytłumaczyć, że traktuje go tylko jak przyjaciela i Jacob zdawał sobie z tego sprawę w NM. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 17:53, 13 Mar 2009 |
|
No ale co miała zrobić jak go nie kochała?
Rozumiem, co on mógł czuć bo ją kochał i to doskonale rozumiem ale sama postąpiłabym tak samo.
Jakby największa miłość mojego życia złamała mi serce wątpię, że potrafiłabym zakochać się w przyjacielu. A przyjaźni nie chciałabym stracić. |
|
|
|
|
Lea
Zły wampir
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.
|
Wysłany:
Pią 18:01, 13 Mar 2009 |
|
ile razy mozna powtarzac, ze bella kochala jacoba! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vicky
Dobry wampir
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc
|
Wysłany:
Pią 19:26, 13 Mar 2009 |
|
Echh Lea mnie się juz powoli nudzi powtarzanie ciągle tego samego. Ale kiedy czytam niektóre komentarze, znów się oburzam na ludzką głupotę/ślepotę i znów mi się zachciewa ;P
A w temacie: nie można mieć wszystkiego, tak się nie da. A Bella była tchórzem, unikała trudnego wyboru, bo to zmieniłoby JEJ życie, nic nie byłoby już po staremu. Egoistyczne. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 19:58, 13 Mar 2009 |
|
Hm Vicky, nie myślę, by Bella była tchórzem , wręcz przeciwnie, dla mnie była ryzykantką. A decyzji nie podejmowała, bo nie chciała. Jej tak było dobrze w pewnym stopniu. chciała mieć ich obu. Gdyby Jacob był mięczakiem, może by mu wystarczyło być jej przyjacielem, spotykać się czasami, ale w jego przypadku to było niemożliwe, za bardzo go bolało. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vicky
Dobry wampir
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc
|
Wysłany:
Pią 20:13, 13 Mar 2009 |
|
Według mnie była. To, że ryzykowała, postępując nierozważnie, wcale tego nie zmienia. Według mnie można być jednocześnie skłonnym do ryzyka (bo nie odważnym) i tchórzliwym. Jedno drugiego nie wyklucza, bo nic w życiu nie jest białe lub czarne, tak samo człowiek. Jesteśmy mieszanką mnóstwa różnych cech. W niektórych sytuacjach postępujemy tak, w innych inaczej. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vicky dnia Pią 20:14, 13 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 20:52, 13 Mar 2009 |
|
Vicky napisał: |
Według mnie była. To, że ryzykowała, postępując nierozważnie, wcale tego nie zmienia. Według mnie można być jednocześnie skłonnym do ryzyka (bo nie odważnym) i tchórzliwym. Jedno drugiego nie wyklucza, bo nic w życiu nie jest białe lub czarne, tak samo człowiek. Jesteśmy mieszanką mnóstwa różnych cech. W niektórych sytuacjach postępujemy tak, w innych inaczej. |
Z tym podkreśleniem się zgadzam, można być ryzykanckim tchórzem, bo ryzykować można też z głupoty, nie umiejąc przewidywać konsekwencji czynów. Natomiast powtórzę, że dla mnie Bella była odważna. Samo to, ze nie bała się Edzia, gdy dowiedziała się, ze jest wampirem, akcja w Port Angeles, nawet to , że chciała być wampirem, jazda na motorach, skok z klifu (ja umarłabym ze strachu), wyjazd do Volterry, spotkanie z Jamesem sam na sam itp. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zaczarowana15
Człowiek
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Radków
|
Wysłany:
Sob 19:36, 14 Mar 2009 |
|
Lea napisał: |
ile razy mozna powtarzac, ze bella kochala jacoba! |
Tak ale to była inna miłość niz do Edwarda. Jacob zasłaniał jej wszystkie smutki a Edward był jak powietrze bez którego nie mogła oddychac... :D :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lea
Zły wampir
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.
|
Wysłany:
Sob 19:39, 14 Mar 2009 |
|
alez jestem tego swiadoma.
ale milosc to zawsze milosc. i jak ktos mi pisze, ze bella nie kochala jacoba to mnie szlag trafia.
bo najwidoczniej nie umie czytac ze zrozumieniem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Frantii.
Wilkołak
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kłodzko
|
Wysłany:
Sob 20:00, 14 Mar 2009 |
|
Zgadzam się z Leą. Bella kochała Jake'a
i to z jaką szczerością. Po prostu z początku
nie dopuszczała tego do świadomości.
Okłamywała samą siebie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AnaBell
Człowiek
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 20:02, 14 Mar 2009 |
|
A co w tym złego że Bella chciała mieć Edka jako chłopaka i Jaka jako przyjaciela? Co w tym było egoistycznego?, Kochała E. najbardziej na świecie, a J. był jej najbliższym przyjacielem. Ludzie mają silną potrzebę posiadania przyjaciół. I czy to wina Belli że Jacob czuł do niej coś wiecej niż przyjazń?
Zreszta B. nigdy nie dawała J. do zrozumienia że chce więcej niz koleżeństwa. A on wykorzystywał stan w jakim była Bella i jej cierpienie do własnych celów. I to się niestety obróciło przeciwko niemu. Jeżeli się wahała to tylko dla tego że nie chciała zranić J. I nie uważam że była ślepa i egoistyczna.
I jeszcze coś. Nie wiem czy niektórzy dobrze odrobili lekcje czytając dokładnie książkę wiec powtarzam -Bella dostrzegała co sie dzieje z J. stąd jej wszystkie rozterki. Pamietacie rozdział "Parys"?
A poza tym nikogo to nie powinno zdziwić. Wybrała MIŁOŚĆ. Każdy postąpiłby na jej miejscu dokładnie tak samo. A prawdziwy przyjaciel powinien w pełni zaakceptować wybór drugie osoby. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Charlotta
Wilkołak
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
|
Wysłany:
Sob 22:42, 14 Mar 2009 |
|
Cały problem myślę tutaj polega w całej tej przyjaźni B. z J. Relacje damsko - męskie są na tyle skomplikowane, że gdy do chodzi do tego uczucie "drugie" robi się prawdziwy misz masz. Nikt się przecież na dwie części nie rozerwie. Nie ma co winić B. lub kogokolwiek innego. To predzej czy później by się stało :) Zgadzam się ze słowami AnaBell. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vampiredream
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 22:43, 14 Mar 2009 |
|
AnaBell też tak myślę. Prawdziwy przyjaciel akceptuje wybory bliskiej osoby czy się z nimi zgadza czy nie. Bella nie ukrywała nigdy przed J. że Edward jest jej życiem, kimś bez kogo nie wyobraża sobie egzystencji. Każdy ma potrzebę posiadania bratniej duszy i ma do tego prawo, jeśli ona tego chciała to nie było z jej strony niewłaściwe zwłaszcza gdy czuła się tak strasznie opuszczona. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|