Autor |
Wiadomość |
malaczarna55
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)
|
Wysłany:
Śro 7:57, 18 Mar 2009 |
|
Ja jestem właśnie w trakcie czytania po raz kolejny KwN :)
Jestem ciekawa jak Edward wytrzymywał bez Belli te 6 m-cy,skoro w Zmierzchu twierdził,że nie może wytrzymać bez niej ani minuty...
więc jak miała te omamy to myślałam,że wcale jej nie opuścił,że czuwa nad nią z ukrycia...a tu zonk |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
lilooo
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Śro 12:48, 18 Mar 2009 |
|
ja po przeczytaniu po raz 2 KWN spojrzałam na niego inaczej, za pierwszym razem jak czytałam to dziwne ale aż mnie bolało to rozstanie, za drugim razem uznałam , że Jacob również pasuje do Belli i w sumie miałam dylemat , uwielbiam Edzia ale dla mnie on jest strasznie nierealny , bardzo przerysowany i denerwująco upierdliwy w stosunku do Belli a Jacob jest prawie normalny;D ale to tylko moje odczucia! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SaSzka
Wilkołak
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Chrzanów
|
Wysłany:
Śro 21:29, 18 Mar 2009 |
|
Hmm powiem tak miłośc Edwarda do Belli i Beli do Edwarda jest prawdziwa i bardzo mocna skoro tak długą rozłąkę przetrwali ( 6 miesięcy) i jeszcze Jacob wkroczył do akcji naprzykrzając się jej ( hmm pewna pokusa dla Belli) to ta nie nie zaryzykowała przelotnej miłości i wyczekiwała Edwarda.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
EmiliA
Dobry wampir
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 14:34, 19 Mar 2009 |
|
Pół roku to wcale nie jest tak dużo, a zwłaszcza jeśli chodzi o miłość. Czasami nie można odkochać się latami, a na pewno nie zapomnieć o drugiej osobie.
Bella nie mogłaby w tak krótkim czasie zapomnieć o Edwardzie i w pełni pokochać Jacoba. Chyba nikt by nie mógł. To za mały okres czasu. No i do tego zaskakująca rozłąka, której nie da się wybić z głowy, o której cały czas się myśli. Myślę że Bella nie otrząsnęła by się z tego przez kawał czasu, a na pewno nie zapomniałaby. Nawet Jacob nie zdziałałby wtedy cudów. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zoomexa
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 14:59, 19 Mar 2009 |
|
malaczarna55 napisał: |
Ja też czytając KwN miałam na początku wrażenie,że jednak to Edward przemawia do Belli,gdy miała ona omamy...no ale niestety...ale dobrze,że potem wszystko skończyłł się dobrze :) |
Prawdę mówiąc to i ja miałam tak samo. Myślałam, że nie odszedł i cały czas jest gdzieś w pobliżu i "czuwa" nad nią... Prawdę mówiąc trochę sie zawiodłam że tak nie było |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
malaczarna55
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)
|
Wysłany:
Czw 20:50, 19 Mar 2009 |
|
Ja to mam omamy takie,że w filmie pokażą Edwarda jak przemawia do Belli,gdy ta ma owe omamy :)
Przecież nie puszczą samego głosu... mam takie wrażenie,że będzie się jej objawiał :)
Fajnie by było :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 21:03, 19 Mar 2009 |
|
Ale gdyby go widziała, to pomyślałaby, że to on się nią opiekuje, jeszcze by do niego leciała . To by trochę zmieniło sens, mogłaby pomyśleć, że zwariowała. A ona wiedziała, że to tylko w jej głowie się dzieję, więc nie wiem, czy to możliwe. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
malaczarna55
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)
|
Wysłany:
Czw 21:05, 19 Mar 2009 |
|
Ale chodzi mi o to,że mogą pokazać Edwarda jak się objawia<jako taki duszek> np.za jej plecami i mówi jej te słowa,ale Bella go nie widzi...tylko my :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 21:08, 19 Mar 2009 |
|
Tak to by mogło być, tylko my! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
malaczarna55
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)
|
Wysłany:
Czw 21:12, 19 Mar 2009 |
|
No właśnie :D O to mi chodzi :)
Dla nas<widzów w kinie> byłby widoczny,a Bella by go tylko słyszała tak jak w książce :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mmarta
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 11:51, 20 Mar 2009 |
|
Bardzo poda mi sie ten pomysl... :) :)
Zreszta jesli chodzi o sceny w ktorych ma sie pojawic Robert to ja zawsze jestem za... ^^
Wszystko zalezy juz od rezysera.. oby byl tak samo pomyslowy jak wy :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
moniqa
Zły wampir
Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 327 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nie z tego świata :]
|
Wysłany:
Pią 12:40, 20 Mar 2009 |
|
Ja myślę dokładnie to samo... i tak pewnie będzie, że on będzie "stawał"/"pojawiał się" jakoś za nią, żeby ci co pierwszej części nie widzieli i książki nie czytali czaili o o biega i kto do niej gada...
No ale jak będzie to się jeszcze okaże :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez moniqa dnia Pią 12:42, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
SaSzka
Wilkołak
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Chrzanów
|
Wysłany:
Pią 12:52, 20 Mar 2009 |
|
Z tym duchem "opiekunem" genialny pomysł od razu sobie pomyslałam czytaj.."Kurcze a może pokażą go jako duch?"..
To świetny był by pomysł..bo przecież Robert gdyby go nie pokazali w tych momentach raczej nie popisałby się w tej cz. sagi gra aktorska.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vicky
Dobry wampir
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc
|
Wysłany:
Pią 21:48, 20 Mar 2009 |
|
Ekhem, nie chcę się wtrącać w poważną dyskusję, ale mam wrażenie, że niedługo się może mod zdenerwować na ten off top.
A w temacie: New Moon nie podobo mi się o tyle, że to jedna wielka deprecha. A ja nie lubię depresji i ludzi z depresją, bo moim zdaniem w depresję wpadają ludzie, którzy naprawdę nie mają już nic innego do roboty, albo są zwyczajnie słabi. I oczywiście końcówka: Bells lecąca z wywieszonym ozorem do Eda, jakby zupełnie nic się nie stało. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vicky dnia Pią 21:48, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
esmeethecakeeater
Wilkołak
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Jeleniej Góry.
|
Wysłany:
Pią 22:12, 20 Mar 2009 |
|
Vicky napisał: |
A w temacie: New Moon nie podobo mi się o tyle, że to jedna wielka deprecha. A ja nie lubię depresji i ludzi z depresją, bo moim zdaniem w depresję wpadają ludzie, którzy naprawdę nie mają już nic innego do roboty, albo są zwyczajnie słabi. |
OFFTOP - Proponuję Ci poczytać więcej na temat depresji, tego co może ją powodować (bo nie jedynie złamane serce) bądź poprzebywać z osobą cierpiącą na tę CHOROBĘ. Wyciągnij z tego jakieś wnioski i dopiero wypisuj takie głupoty... Przepraszam za nieuprzejmość, ale akurat głęboko siedzę w tym temacie i jestem przewrażliwiona na punkcie mylenia depresji z fanaberiami czy lenistwem.
Vicky napisał: |
I oczywiście końcówka: Bells lecąca z wywieszonym ozorem do Eda, jakby zupełnie nic się nie stało. |
Ciekawe dlaczego? Hm, może dlatego, że go kochała? Że był dla niej najważniejszy i nie chciała jego śmierci? Raczej nie tupnęłaby nóżką "Bo mnie zostawił" i nie postanowiła mu pomóc...
Poza tym końcowo cała ta rozłąka nadzwyczaj dobrze wpłynęła na ich wzajemne relacje.
Bardziej w temacie - New Moon to zdecydowanie moja ulubiona część i, o dziwo, nie przeszkadzała mi duża nieobecność Edwarda. Łatwo było mi się wczuć w książkę, doceniłam postać Jacoba i jaki by nie był w kolejnych częściach, dalej go lubiłam. Poza tym nareszcie Bella mogła się wykazać - role się odwróciły i to ona ratowała ukochanego.
Za to sceny z Volturi? Szczerze mówiąc - bałam się ; ).
Podsumowując: ŚWIETNA. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez esmeethecakeeater dnia Pią 22:14, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Bella. <33
Człowiek
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Sob 21:19, 21 Mar 2009 |
|
mi jego nieobecność bardzo przeszkadzała, bo częsc mojego mózgu cały czas sie zastanwiała kiedy on wróci . ale faktycznie rozłąka mimo że bolesna i przypłacona depresją wpłynęła dobrze na ich relacje. Cullenowie podeszli poważniej do sprawy przemiany Belli. ogónie to wszytsko było bardzo potrzebne, zeby sie skoczyło tak jak sie skończylo . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
monisia99
Zły wampir
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Sob 21:58, 21 Mar 2009 |
|
Mi to przeszkadzało jak czytałam po raz pierwszy bo brakowało mi Edwarda i denerwowały mnie wypady Bells do Jacoba, zaś za drugim razem wogóle mi to nie przeszkadzało. Skupiłam się wtedy na Jacobie na jego charakterze i muszę przyznać że zaczęłam go naprawdę lubić. Przy nim Bells tryskała radością pomimo że nie było Edwarda. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ania4202
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 12:50, 22 Mar 2009 |
|
A mi się "Księżyc w nowiu"podoba mniej niż reszta sagi bo jak dla mnie jest za dużo Jacoba którego nienawidzę(bez obrazy) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
monisia99
Zły wampir
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Nie 13:03, 22 Mar 2009 |
|
Każdu lubi to co lubi, ja Jacoba nie lubiłam ale zmieniłam zdanie i księżyc w nowiu nie jest taki zły. Masz prawo go nie lubić i nkit nie bedzie Cię przekonywać do zmiany zdania :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 0:28, 23 Mar 2009 |
|
cholernie podoba mi sie oszczędność której dokonała Meyer , chodzi mi o nie opisywanie tak dogłebnie tego całego cierpienia ktore przeżywała Bella po rozstaniu z Edwarde , ukazanie pustych kartek jest mistrzostwem i genialnym posunięciem....
poznanie Jacoba bardzo mi przypadło do gustu... te wszystkie omamy które miała Bella
ale mimo wszystko 2 c z lubię najmniej |
|
|
|
|
|