|
Autor |
Wiadomość |
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Wto 13:17, 30 Wrz 2008 |
|
Tacyen napisał: |
Taka ciapowata, nieporadna - w Polsce skończyłaby jako nauczycielka religii w najlepszym wypadku.. |
Nie dałaby rady pracować w szkole Poza tym Bella nie ma klapek na oczach i sądzę, że jej wiara jest dość krucha. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
zgredek
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antantanarywa
|
Wysłany:
Wto 18:22, 30 Wrz 2008 |
|
Venus napisał: |
Poza tym Bella nie ma klapek na oczach i sądzę, że jej wiara jest dość krucha. |
mogłabyś jakoś to wyjaśnić?
Bella w tej części faktycznie wyraża dość lekceważący stosunek do ewentualności posiadania przez nią duszy, ale dlaczego zaraz "nie ma klapek na oczach"??? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 20:02, 30 Wrz 2008 |
|
venus - Bella ma najwieksze klapki jakie kiedykolwiek widziałam
tyle, ze jej religią jest Edward |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Śro 14:07, 01 Paź 2008 |
|
W swojej odpowiedzi miałam na myśli to, że Bella nie nadawałaby sie do pracy jako nauczycielka religii, ponieważ nie posiada odpowiednich cech charakteru. Co do tej wiary - przecież Bella nawet nie chodzi do kościoła, jest więc niepraktykująca. No i na ogół ludzie głęboko wierzący kojarzą mi się z osobami, które mają właśnie klapki na oczach, dają sie manipulować, nie wykazują prawie żadnych oznak indywidualnego myślenia, ciężko im przyjąć do wiadomości oczywiste prawdy. W tym sensie nie ma klapek na oczach.
Cytat: |
jej religią jest Edward |
tu się mogę zgodzić, ale we wcześniejszym poście nie miałam na myśli... całości jej postępowania :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maddie
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio
|
Wysłany:
Śro 14:41, 01 Paź 2008 |
|
Cytat: |
No i na ogół ludzie głęboko wierzący kojarzą mi się z osobami, które mają właśnie klapki na oczach, dają sie manipulować, nie wykazują prawie żadnych oznak indywidualnego myślenia, ciężko im przyjąć do wiadomości oczywiste prawdy. |
Czyli masz na myśli, że jeśli jestem wierzącą praktykującą, to nie jestem zdolna do własnego postrzegania świata i do własnej opinii, bo zaślepia mnie kościół i prawdy, które nam wpajają? |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Śro 19:38, 01 Paź 2008 |
|
Maddie napisał: |
Cytat: |
No i na ogół ludzie głęboko wierzący kojarzą mi się z osobami, które mają właśnie klapki na oczach, dają sie manipulować, nie wykazują prawie żadnych oznak indywidualnego myślenia, ciężko im przyjąć do wiadomości oczywiste prawdy. |
Czyli masz na myśli, że jeśli jestem wierzącą praktykującą, to nie jestem zdolna do własnego postrzegania świata i do własnej opinii, bo zaślepia mnie kościół i prawdy, które nam wpajają? |
Maddie, nikt nie zamierza na ciebie 'napadać'. Nie bierz tego do siebie. Nie miałam zamiaru nikogo urazić. po prostu ja to tak postrzegam. Dodatkowo - do twojej wiadomości - też jestem wierzącą, choć religia nie odgrywa w moim życiu zbyt dużej roli.
Oczywiście to jak postrzegasz świat to twoja indywidualna sprawa. Nie mogę Cię oceniać i tego nie robię - nie znam Cię.
Tak naprawdę nie powinnyśmy roztrząsać tutaj kwestii religijnych. To forum o książce. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maddie
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio
|
Wysłany:
Śro 20:25, 01 Paź 2008 |
|
Cytat: |
Maddie, nikt nie zamierza na ciebie 'napadać'. Nie bierz tego do siebie. Nie miałam zamiaru nikogo urazić. po prostu ja to tak postrzegam. Dodatkowo - do twojej wiadomości - też jestem wierzącą, choć religia nie odgrywa w moim życiu zbyt dużej roli. |
Wybacz, ale to zabrzmiało, jakbyś każdą wierzącą osobę oceniała przez pryzmat człowieka zaślepionego naukami kościoła, niezdolnego do własnej opinii.
Może tak było jakieś pięćdziesiąt lat temu, ale w czasach obecnych kościołem zaślepione są tylko stare kobiety, mające fioła na punkcie Radia Maryja i księdza Rydzyka. :D
Cytat: |
Tak naprawdę nie powinnyśmy roztrząsać tutaj kwestii religijnych. To forum o książce. |
W takim razie napiszę, że NM podobało mi się. Z biegiem czasu odnoszę wrażenie, że nawet bardziej od Zaćmienia (wiadomo dlaczego :)). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rainbow
Wilkołak
Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 15:17, 08 Paź 2008 |
|
NM wedlug mnie fajnie pokazywalo co dziewczyna przezywa jak ja facet, bez wczesniejszych oznak rozpadu zwiazku, zostawia to bylo przykre, ale bardzo rzeczywiste |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Doma
Dobry wampir
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 771 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: home.
|
Wysłany:
Śro 22:55, 08 Paź 2008 |
|
dzisiaj zaczęłam się zastanawiac, co czuł Jasper po tym, jak rzucił się na Bellę. wyrzuty sumienia, wstręt do siebie, smutek, żal, a może nic?
przecież poniekąd to on sam, właśnie przez ten incydent na urodzinach, był bezpośrednią przyczyną przeprowadzki Cullenów. ciekawe, jak wyglądały jego emocje za każdym razem kiedy widział agonię własnego brata i czy zdawał sobie sprawę, że to przez niego poniekąd jest taki nieszczęśliwy...
czasami naprawdę strasznie brakuje mi takich szczegółów.
niby zawsze mogę sobie dopowiedziec to i owo, ale zupełnie inaczej czyta się pewne rzeczy.
chciałabym siedziec w głowie Meyer, żeby wiedziec. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rainbow
Wilkołak
Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 15:44, 10 Paź 2008 |
|
Ale po co siedziec w glowie Meyer jak wlasnie w takich chwilach masz mozliwosc rozwijac swoja wyobraznie :) wydaje mi sie ze Jasper mogl byc rozdarty troche, z jednej strony mogl miec wyrzuty sumienia, ze tak sie zachowal, ze przez niego musieli wyjechac no i ze Edward cierpial, a z drugiej strony mogl byc szczesliwy, ze tak sie stalo bo wkoncu pozbyli sie Belli, nikt juz nie bedzie musial sie tak bardzo pilnowac w jej obecnosci. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 16:20, 10 Paź 2008 |
|
rownie dobrze mogl byc na Belle zły |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
carolinca
Dobry wampir
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 2562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków.
|
Wysłany:
Sob 10:15, 11 Paź 2008 |
|
Ja czytałam ostatnio NM i muszę stwierdzić, że jeszcze bardziej nie rozumiem Edka Razz ech. Za to zaczynam przekonywać się do Jacoba w KwN [nie w Eclipse]. A Bellę jakoś rozumeim w tej cz.
Co do Jaspera to na pewno był zły na siebie i się siebie brzydził... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
natalia
Dobry wampir
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 2747 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 10:22, 11 Paź 2008 |
|
Po ponownym przeczytaniu NM, prawie całkowicie rozumiem tu Bellę i Jacoba, trochę mniej Edwarda |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
carolinca
Dobry wampir
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 2562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków.
|
Wysłany:
Sob 10:25, 11 Paź 2008 |
|
no ja też nie kumam o co mu tak dokładnie chodziło... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
natalia
Dobry wampir
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 2747 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 10:29, 11 Paź 2008 |
|
- bał się,że przy nim grozi mu nie bezpieczeństwo (co było głupie bo przed tym chrtonił ją przez cały Zmierzch)
- chciał by przestała marzyć o zostaniu wampirem, wiodła normalne życie i żeby zachowała duszę (co też było debilne bo skoro ona tego bardzo chciała on nie powinien dcydowac za nią ) choć z drufgiej strony on myślał,że ona się spazmartycznie na niego rzuci i nie pozwoli mu odejsć- no ale wtedy Stephenie nie napisałaby NEw Moon i Eclipse i to jest prawdziwy powód odejścia Edwarda |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lana
Zły wampir
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 341 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Wto 15:29, 14 Paź 2008 |
|
Ja jestem ciekawa, co się stało kiedy Bella wsiadała do samochodu jadąc po Edwarda. Było opisane jak Jacob ucieka zmieniając się w wilka... Hmmm... Ciekawe co robił później! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Martishia
Dobry wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 959 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce/Warszawa
|
Wysłany:
Wto 15:52, 14 Paź 2008 |
|
Ostatnio w końcu nabyłam sobie swoją własną, papierową wersję książki. I oczywiście siadłam przeczytać ją jeszcze raz.
Najpierw moja historia i pierwsze spotkanie z New moon. Oczywiście
przeczytałam Twilight i byłam niesłychanie głodna ciągu dalszego (i
wiedziałam, że się nie doczekam, aż empik mi sprowadzi) więc ściągnęłam sobie e-booka. Zasiadłam czytać w piątkowe popołudnie i nie poszłam spać póki nie skończyłam. Stało się ze mną dokładnie to, co napisała Meyer o tej książce-byłam tak przejęta tym co się stało na początku, że niestrudzenie brnęłam do końca, czekając na moment aż Edward wróci (bo co do tego nie miałam wątpliwości), nie poświęcając specjalnie uwagi temu co się dzieje po drodze. Szczerze mówiąc to nawet nie uroniłam łzy, podczas pożegnania, bo w przeciwieństwie do Belli wiedziałam jakie motywy kierują Edwardem i nie miałam wątpliwości, że nie wytrwa w swoim postanowieniu. Gdy skończyłam, to w sumie nie miałam ochoty więcej czytać tej książki- w zasadzie byłam dość zniesmaczona i zła na Meyer, jak mogła to zrobić- nam, bohaterom i temu związkowi, który przecież miał być doskonały. Zupełnie nie rozumiałam, że były osoby którym ta część sagi podobała się najbardziej ze wszystkich. No cóż, teraz już wiem, że byłam w baaaardzo dużym błędzie.
Siadłam czytać jeszcze raz, od deski do deski, bardziej spokojnie, bo
wiedziałam już dokąd wszystko zmierza. Cały fragment od odejścia Edwarda mnie po prostu obezwładnił. To uczucie smutku, udało się autorce opisać po prostu perfekcyjnie. I tym razem płakałam jak bóbr szczerze mówiąc:) Zrobiła to po prostu po mistrzowsku.
Podobało mi się to jak Bella znosiła ten okres. To nie było banalne wylewanie
łez, a dużo dużo więcej. W zasadzie, to ona w ogóle nie płakała- to był smutek daleko ponad rozpacz. Ulga z szczęśliwego zakończenia była dużo większa niż za pierwszym razem. I dotarło do mnie, że niepotrzebnie miałam jakieś żale do autorki, bo paradoksalnie to co zrobiła naszym bohaterom sprawiło, że ich związek stał się jeszcze silniejszy w moim odczuciu.
Po pierwszym czytaniu, byłam na Edwarda zła. Oczywiście szybko mu wybaczyłam, tak samo jak Bella. Ale jak już przeczytałam wszystko, co było do przeczytania, a zwłaszcza Midnight Sun, to stało się dla mnie jasne i oczywiste, że to tak musiało być. To po prostu było w zgodzie z jego charakterem.
EDIT: Ale mi esej wyszedł |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martishia dnia Wto 15:53, 14 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 22:24, 14 Paź 2008 |
|
Lana napisał: |
Ja jestem ciekawa, co się stało kiedy Bella wsiadała do samochodu jadąc po Edwarda. Było opisane jak Jacob ucieka zmieniając się w wilka... Hmmm... Ciekawe co robił później! |
przeczytaj
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Czw 7:53, 16 Paź 2008 |
|
[/quote]Cały fragment od odejścia Edwarda mnie po prostu obezwładnił. To uczucie smutku, udało się autorce opisać po prostu perfekcyjnie. I tym razem płakałam jak bóbr szczerze mówiącSmile Zrobiła to po prostu po mistrzowsku.
Podobało mi się to jak Bella znosiła ten okres. To nie było banalne wylewanie
łez, a dużo dużo więcej. W zasadzie, to ona w ogóle nie płakała- to był smutek daleko ponad rozpacz.
Cytat: |
Dokładnie. To dziwne, że można tak napisać książkę, tak pokierować uczuciami czytelnika, że ma się wrażenie, jakby samemu przeżywało sie taki dramat
|
I dotarło do mnie, że niepotrzebnie miałam jakieś żale do autorki, bo paradoksalnie to co zrobiła naszym bohaterom sprawiło, że ich związek stał się jeszcze silniejszy w moim odczuciu.
Cytat: |
Całkowicie sie zgadzam. Przecież gdyby nie miesiące tej rozłąki, nigdy by tak naprawdę nie dowiedzieli sie jak ważni są dla siebie. I dobrze, ze Meyer wykręciła taki numer. Przynajmniej przez to ta cała historia miłości nabrała trochę więcej realizmu. :) |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rikki
Dobry wampir
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań
|
Wysłany:
Sob 20:44, 18 Paź 2008 |
|
Księżyc w Nowiu najmniej mi sie podobał z całej serii!!!
Przede wszystkim dlatego, że nie było w niej prawie wogle Edwarda:(
Po drugie, że ten debil zostawił ją dla jej własnego bezpieczeństwa a i tak dupa z tego wyszła!!!
Ogółnie to Edward mnie strasznie wkurzył w 2 części!!
Ale Bella było po prostu nie do zniesienia!!!
Te jej watpliwoście!!!
To był dowód, że tak naprawdę nie kochała Edarda bo jak sie kogoś naprawdę kocha to się nie ma nawet najmniejszych watpliwości a ta miała ten swój dylemat z Parysem w roli głónej po prostu myślałam, że zaraz wyrzucę tą książkę przez okno jak to czytałam!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|