Autor |
Wiadomość |
DarkSide OC
Dobry wampir
Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from your dream...
|
Wysłany:
Sob 2:28, 27 Cze 2009 |
|
Rosalie nigdy nie doceniała tego co ma i zawsze chciała więcej.
Zazdrościła Belli człowieczeństwa i tego że mogła mieć dzieci. Zainteresowanie Edwarda tylko to potęgowało. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Anetti
Człowiek
Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Śro 8:12, 01 Lip 2009 |
|
Zazdrościła Belli tego co nie było jej dane czyli człowieczeństwa i możliwości urodzenia dziecka.Była wściekła na Bellę także za to ,że chciała to wszystko rucić żeby stać się czymś czego ona tak nienawidziła.A to ,że Edward się nią nie zachwycał i wolał Bellę jeszcze to potęgowało. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
klauko
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 10:43, 08 Lip 2009 |
|
Według mnie Rose była zazdrosna o człowieczeństwo Belli. Nie chciała zgodzic sie na jej przemiane, ale tylko z trosi o dziewczyne. Wiedziała co ona sama przezywa i nie chciała zeby to samo spotkała równiez Belle. Nie lubiałam tej postaci, ale jej zachowanie pod koniec Ksiezyca w nowiu bardzo mnie zaskoczyło, na plus :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
katnap
Wilkołak
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Śro 15:40, 08 Lip 2009 |
|
Rosalie wkurzała mnie swoją niechęcią do Belli. Wychodzę z założenia, że dopóki kogoś nie poznam, nie mogę go oceniać. Powinna swoją niechęć zostawić dla siebie. To sprawa Belli jaką podejmie decyzję, czy zostanie człowiekiem czy wampirem. To w końcu o jej życie chodizło a nie o życie Ross. Rozumiem, że jej niechęć wynikała z faktu, że rezygnując z człowieczeństwa Bella rezygnuje z macierzyństwa, którego tak pragnęła wampirzyca. Ale i tak mi się to nie podobało. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Chemiczny Romans
Człowiek
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 20:09, 09 Lip 2009 |
|
a ja po przeczytaniu tego, co dopisała Stephanie ( dopisała, czy to było napisane już wcześniej i zostało o prostu usunięte ) rozumiem Rose. Chciała żeby Edward wrócił do domu i chciała żeby był świadomy tego co się dzieje. Też bym pewnie tak zrobiła. I byłabym wdzięczna, że ktoś oświeciłby mnie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
imerlin
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wiesz?
|
Wysłany:
Wto 18:18, 14 Lip 2009 |
|
Rosalie lubię. Tak jak przedmówcy uważam, że była zazdrosna o Bellę - o to, że była człowiekiem, że była z Edwardem. Nie potrafię do końca określić co nią kierowało, gdy nie chciała żeby Bella została wampirem. Czy to było w trosce o jej dobro (jakkolwiek to rozumieć), czy coś innego. Jeśli chodzi o ten telefon do Edwarda. Już ktoś wcześniej napisał, że pewnie nie przewidywała, że Edward może się posunąć do czegoś takiego. Może liczyła na to, że Edward przestanie myśleć o Belli. Nie wiem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Corvette
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 13:25, 15 Lip 2009 |
|
Rose jest zazdrośnicą.
mimo to nadaje charakterku tej książce, i za to ją lubię.
w każdym człowieku siedzi coś , co określa się mianem 'zazdrość' i po prostu niektórzy wylewają to bardziej , niektórzy mniej, a że Rose wylewała bardziej to zasłóżyła na nieuznanie :P
Myslę że Rose gdyby na prawde nie lubiła Belli, nie radziłaby jej zostać człowiekiem, z jednej strony chciała dla niej dobrze. Nie lubiła [nie mogła się pogodzić z] decyzji[ą] Belli. Co jej nie tlumaczy oczywiście że była dla B. nie mila, ale cóż, taki charakter.Charakter egoistki..
Ciężko powiedzieć cokolwiek o tej postaci bo Meyer mało opisała Rosalie, jak dla mnie;) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 19:48, 20 Lip 2009 |
|
Ja za to popieram Rosalie. Ponieważ każdy ma prawo do mówienia co czuje. Fakt, że nie zbyt mądrze postąpiła mówiąc Edwardowi o śmierci Belli, ale chciała aby Edward wrócił do rodziny. Przecież nie lubienie jakiejś osoby nie jest przestępstwem. Mówienie jej tego w twarz też nie. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 19:54, 20 Lip 2009 |
|
Powiedzmy sobie szczerze: Rosalie nie lubiła Belli. Zazdrościła jej tego, że jest człowiekiem i że chce stracić to wszystko i zostać wampirem. Rose nie rozumiała zachowania Belii i tego, że jej zwykłe życie bez Edwarda nie obchodzi. Rosalie postąpiła strasznie mówiąc Edwardowi, że Bella nie żyje, jednak gdyby tego nie powiedziała nie wiadomo jakby to się skończyło. :) Niby Edward mówił, że nawet jakby Alice nie miała tej wizji to i takby wrócił bo nie mógł wytrzymać. I w ostatniej części Bella "pogodziła się" z Rosalie. Ale mi się wydawało, że jej chodziło tylko o dziecko, przecież zostałaby ciocią i mogłaby je niańczyć..Los Belli jej nie obchodził. |
|
|
|
|
Prudence
Wilkołak
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mrocznego Kąta
|
Wysłany:
Pią 20:04, 24 Lip 2009 |
|
Ja was nie rozumiem, czytając wasze posty wychodzę z założenia, że według was Rosalie od razu powinna zaufać Belli, jak reszta. Znamy tylko wiadome jej pobudki, że zazdrościła Belli człowieczeństwa, ok to się zgadza. Ale weźmy pod uwagę fakt, że ona może naprawdę bała się przyszłość swojej rodziny i dlatego była nieufna również.
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Pią 20:23, 24 Lip 2009 |
|
Rosalie... typowa kobieta... zazdrosna jak diabli.. próżna jak nie wiem co... ale mimo wszystko kocha swoją rodzinę, więc mimo wszystko na koniec stara się jak może po popełnieniu błędu... ale dalej nie przekonuje się do końca ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
blondexD
Człowiek
Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: From SUPERNATURAL world ;D
|
Wysłany:
Pon 13:16, 27 Lip 2009 |
|
Ja tam trzymam stronę Rosalie, która mimo tego, że czasami źle się zachowywała, jest moim ulubionym wampirem (oczywiście po Edwardzie xD)
Ja też zawsze na początku znajomości jestem nie ufna i jeśli, w czymś mi podpadnie jestem podem trochę oschła..:)
Sądzę, że Rosalie musiała mieć czas, żeby zaakceptować Bellę, pokonać zazdrość i upewnić się, że przez nią jej rodzina się nie rozpadnie. Myślę, że bała się też o Edwarda, że Bella, go zrani, bo jak wiadomo, ludzie często się odkochują itp. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aneczka
Wilkołak
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 138 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: LA PUSH ;)
|
Wysłany:
Pon 20:14, 27 Lip 2009 |
|
Ja od razu polubiłam Rose.
Bronię jej może też dlatego że jesteśmy podobne z charakterów, nie jestem może za ładna, ani zapatrzona w siebie, ale mam wredny charakter jak ona
Rose bała się o swoją rodzinę, nie chciała żeby zakłócono ich dotychczasowy spokój, dlatego gdy pojawiła się Bella, wychwyciła od razu że śmiertelnik może przynieść kłopoty |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 13:15, 04 Sie 2009 |
|
Rose nie była tylko zazdrosna o to, że Bella jest człowiekiem i chce to wszystko porzucić na rzecz jakiegoś tam wampira.
Wydaje mi się, że Rosalie uważała siebie za najpiękniejszą osobę, wiele osób potwierdzało to; Rose może nie tyle co podkochiwała się w Edwardzie, ale była wręcz zniesmaczona, że zwrócił on uwagę na kogoś tak byle jakiego jak BELLA. Brzydka (wg mniemania Rose) dziewucha przecież nie mogła być lepszym materiałem na kochankę niż Rosalie. No cóż, uwielbiam Rose, jej postać jest chyba najbardziej charakterystyczna z całej książki. |
|
|
|
|
Karen.
Zły wampir
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NYC
|
Wysłany:
Pon 21:11, 10 Sie 2009 |
|
Rosalie nienawidziła Belii za to, że ta jest człowiekie, ma i może mieć (głownie o dziecko chodzi) wszystko o czym marzy Rosalie, i z tego zregyznować.
Jeśli jednak chodzi o sytuację, w której powiedziała Edwardowi o samobójstwie Belli, nie powinna była tego robić. Ale cóż, każdy popełnia błędy. Bo skąd mogła wiedzieć, że Bella żyje...
I polubiłam ją trochę w "Zaćmieniu" po tej rozmowie z Bellą... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
memo
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Sie 2009
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: In Cychry
|
Wysłany:
Pon 22:08, 17 Sie 2009 |
|
Rosalie po prostu dba o brata i wie jak niebezpieczny jest związek wampira z człowiekiem. Przekonała się co do Belli gdy ta uratowała Edwarda we Włoszech, lecz ciągle jest w obawie że Volturi mogą zabić jej całą rodzinę przez Belle, ale głęboko wierzy że Bells się przemieni i zostanie jedną z nich. Moje zdanie ^^) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Inja
Człowiek
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z drzewa
|
Wysłany:
Pią 13:24, 18 Wrz 2009 |
|
Ahh Rosalie jest wporzo. Przecież jakaś 'sucz' musiała się pojawić w książce, a że akurat wypadło na nią wyszło tylko na dobre. Oczywiście, że była zazdrosna o Belle, bo w końcu była człowiekiem, a ona nie. Ale jak wszyscy wiemy w końcu się dogadały. :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Antonina
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera
|
Wysłany:
Pią 21:42, 18 Wrz 2009 |
|
Według mnie Roslie w tym postępowaniu kierowała się niechęcią do Belli, z wielu powodów, chociażby z tego, że Bella jest człowiekiem i ma szereg możliwości, o których Rose może tylko pomarzyć - głownie chodzi mi tu o możliwość urodzenie dziecka.
Wydaje mi się też, że zazdrość o Edwarda jako o mężczyznę można wykluczyć - w końcu Roslie mas wojego Emmetta i po tylu latach życia z Cullenami ta pierwotna niechęć do Edwarda z tego powodu, że się nią nie interesował powinn dawno minąć... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Antonina dnia Pią 21:44, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Kejtlin88
Wilkołak
Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg...myślami w Forks:*
|
Wysłany:
Wto 10:57, 06 Paź 2009 |
|
Kwestia Rose i Edwarda jest troszkę zagmatwana....Carlisle prawdopodobnie sprowadził ją "dla" Edwarda...żeby nie czół się samotny
Pewnie moje spostrzeżenia będą się powtarzać ale...
Moim zdaniem Rosalie jest 'troszkę' uprzedzona do Belli...nie potrafi zrozumieć jej decyzji - mam tu na myśli jej przemianę...Rose oddała by wszystko by móc wrócić do swojego poprzedniego życia- mam tu na myśli przywołany przez Rose obraz szczęśliwej rodziny swojej koleżanki Very.
Moim zdaniem Rosalie nie może pojąć jak Edward może pokochać tak potężną miłością śmiertelnika nie zauważają przy tym jej nieziemskiej urody.
I ta cała sprawa z tym telefonem do Edwarda ze wzmiankom o rzekomej śmierci Belli- nie wiadomo co nią kierowało...może zawiść a może jednak wcale nie miła złych intencji- kwestia BARDZO sporna:)
Rose jest też rozgoryczona...ponieważ nigdy nie doświadczy czegoś tak pięknego jak macierzyństwo, co bardzo ją boli:(
I nareszcie sam fakt, że Bella MA wybór - może pozostać nadal człowiekiem jest dla Rose nie wiem jak to nazwać- może "katorgą"...
I jest jeszcze jeden aspekt, który może nie jest aż taki ważny a mianowicie....Moim zdaniem autorka celowo wprowadziła taką postać (Rose)...przecież zawsze ktoś musi się wyłamać, nie może być tak że wszyscy będą darzyć Bellę sympatią...itp. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Wto 13:40, 06 Paź 2009 |
|
|
|
|
|