|
Poll :: Rosalie jest zazdrosna ?? |
Tak |
|
77% |
[ 24 ] |
Nie |
|
22% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 31 |
|
Autor |
Wiadomość |
Arviart
Nowonarodzony
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany:
Pią 15:27, 19 Mar 2010 |
 |
Zazdrośnica która przez własną próżność była przyczyną wielu kłopotów.
Takie zdanie miałam do akcji z telefonem do Edwarda. Po niej zmieniłam zdanie.
Zazdrośnica bez skrupułów... W sumie do końca nie polubiłam tej postaci i bardzo mi się spodobało z jaką skruchą i zmieszaniem przepraszała Edwarda i Belle, za incydent z nie do końca prawdziwymi informacjami. A co niech ma za swoje blondyna wstrętna. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Mloda90
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
|
Wysłany:
Pią 12:58, 26 Mar 2010 |
 |
Tak jest zazdrosna. Moim zdaniem Rose była zazdrosna o Bellę, że ta zwykła dziewczyna ujęła serce Edwarda...No i też gardziła Bellą, bo ta chciała stracic zycie czlowiecze, by byc nieśmiertelną.. Lubię ją tak trochu :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Lacrimosa
Zły wampir
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.
|
Wysłany:
Sob 19:41, 27 Mar 2010 |
 |
Vicky Oliv napisał: |
Gdyby Rosalie miała pojęcie o konsekwencjach swego czynu, jestem pewna, że w życiu by nie popełniła tego błędu. Przypuszczam, że jak to ona miała w zwyczaju, zareagowała impulsywnie i nawet nie przemyślała tego co robi. Chciała uświadomić Belli, że życia ma jedno i powinna trzymać się od wampirów z daleka.
Zazdrosna o Edwarda? Czy ja wiem. Nigdy go nie kochała, ale jak każda kobieta lubi mieć adoratora. Ot, dla rekreacji. |
Nic dodać, nic ująć. Zgadzam się z tobą w 100%
Chociaż Rose nie chciała mieć adoratora w Edwardzie, była wkurzona, że na nią, taką piękność, nawet nie spojrzał, a szalał za zwykłą, szarą Bellą. Tego też, między innymi, jej zazdrościła. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
cullenka.
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorze.
|
Wysłany:
Nie 19:48, 06 Cze 2010 |
 |
Na początku nie lubiłam Rose za jej zachowanie, ale poznając jej historię zmieniłam zdanie.
Nawet śmiało mogę rzec, że jest mi jej szkoda.
Według mnie Rosalie to głęboka postać.
Zastanawiał się ktoś kiedyś jakby wyglądało jej życie, gdyby nie znalazła Emmetta?
W sumie to wielu ludzi zachowuje się tak jak ona. My przecież też nie lubimy ludzi, którzy mają to o czym my możemy tylko pomarzyć.
Fragment książki czy też filmu, w którym Rosalie przeprasza Bellę za swoje zachowanie i dziękuje jej za to, że uratowała Edwarda należy do jednych z najpiękniejszych momentów w sadze. Przynajmniej ja tak uważam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Christina
Wilkołak
Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 21:02, 25 Cze 2010 |
 |
Na początku, gdy czytałam sagę i pojawiła się ona, uważałam ją za odpicowaną plastikową laleczkę barbie z charakterkiem i potrzebą posiadania wszystkiego.
Ale po tym, jak Alice ,,uprowadziła'' Bells i Rosalie wytłumaczyła jej co nią kieruje, opowiedziała swoją historię jej przemiany...To było wzruszające. Wtedy ta bariera się przełamała.
Przestałam postrzegać ją jako plastikową blondyneczkę. Tylko jako dziewczynę, która kiedyś wszystko straciła, zawiodła się na swoim narzeczonym i chciała odzyskać ludzkie życie. Chciała urodzić dziecko, ale wiedziała, że to życzenie nigdy się nie spełni.
Tym bardziej Bella ją denerwowała, po nie wiedziała, co ją czeka podczas przemiany. Że straci swoich krewnych. Nie będzie mogła się z nimi spotkać. Rosalie nie chciała na to patrzeć. Cieszyła się, że Bella jest człowiekiem. Ale jak Bella chciała stracić to, co Rosalie właśnie chciałaby odzyskać, zaczęło ją to denerwować. I wcale się nie dziwię, że broniła tak dziecka Belli. W końcu to było jej pragnienie i chciała chociaż to, co kochała najbardziej (poza Emmettem) obronić.
Także, rozumiem Rosalie i bardzo mi jej szkoda. Gdy czytałam tą jej historię, strasznie chciałam wejść do tej książki, objąć ją ramieniem i powiedzieć ,,Nie martw się, masz Emmetta i kochającą rodzinę. A Bellą się nie przejmuj, jej decyzja. Ja Cię rozumiem.''. Wiem jestem dziwna.
BLESS!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Sardynka
Zły wampir
Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 266 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 17:43, 26 Cze 2010 |
 |
Myślę, że nie zdawała sobie sprawy, co jej czym może za sobą pociągnąć.
Patrząc na wszystko jej oczami widzimy najpierw nową, zupełnie przeciętną, niczym się nie wyróżniającą uczennicę, dokładnie taką samą jak inne dziewczyny. Ledwo zwraca na nią uwagę. Potem dowiaduje się, że nowa jest śpiewaczką dla jednego z jej braci, co doprowadza do niemałego zamieszania. Następnie Edward, już po powrocie z Alaski, zaczyna się dziwnie zachowywać. Śledzi jakąś tam śmiertelniczkę (co jest bardzo nierozsądne, biorąc pod uwagę jak działa na niego zapach jej krwi) narażając całą rodzinę na poważne konsekwencje w razie tragedii. Wreszcie Ed okazuje się być związany z Bellą. Postępuje coraz głupiej, posuwając się nawet do przyprowadzenia jej do domu i na mecz. Dla Rosalie to wszystko jest jednym wielkim absurdem. Edward, wampir, interesuje się zwykłą, ludzką dziewczyną, niezdarną i przeciętną, nie dorastającą Rose do pięt. Jednak ta nutka zazdrości nie ma w tej chwili znaczenia. Rosalie widzi- jak niezdrowy jest związek kruchego człowieka niezniszczalnym wampirem. Pokazuje, co myśli na ten temat, ale nikt nie traktuje jej poważnie. Wszyscy jakby oślepli. Nie sądzę, by Rosalie kiedykolwiek pogardzała Bellą. Raczej martwiła się o nią i, przede wszystkim, chciała chronić swoją rodzinę. Po wydarzeniach związanych z Jamesem tym bardziej utwierdziła się w przekonaniu, że związek Bells z Edkiem jest co najmniej niebezpieczny a na pewno nieodpowiedni. A mimo to wciąż nikt nie przejmuje się zagrożeniem! Wręcz przeciwnie, relacje Swan-Cullen tylko się zacieśniają. Wreszcie, we wrześniu, coś się dzieje. Jasper omal nie zabija Belli. Niemalże dzieje się to, czego Rose najbardziej się obawiała. Na szczęście Edward wreszcie zrozumiał, jak absurdalna była jego znajomość z Bellą i nareszcie dał jej spokój. Rosalie ma nadzieję, że jej brat szybko się pocieszy i wszystko będzie jak dawniej, zanim poznał swoją eks. Uspokojona przestaje się nim interesować i tylko do jakiegoś zakątka świadomości trafia wiadomość, że z Edwardem wciąż jest coś nie tak. A potem- paf- dowiaduje się o śmierci Belli. Bella się zabiła. Nie ma wątpliwości, ze winien temu jest Edward. Rose przypomina sobie, jak to rodzina olewała ją z całego serce. Ale to ona miała rację! Chęć ogłoszenia tego światu, pokazania, że nie była tą, która gadała od rzeczy jest zbyt silna. Rose nie jest w stanie powstrzymać się i w efekcie dzwoni do brata, by pokazać mu, jaki był głupi. Zbyt bardzo chce móc powiedzieć "a nie mówiłam?". Ale Edward nie przyznaje jej racji, tak jak się spodziewała. Nie, on postanawia popełnić samobójstwo. Okazało się, że Edward nie może zapomnieć o Belli. Rose jest przerażona. Nie tego chciała. Pragnęła tylko pokazać, że nie jest głupią, pustą lalą. Od Alice dowiaduje się, że Bella wcale nie umarła, co jeszcze pogłębia poczucie winy. Teraz może tylko czekać z nadzieją, że wszystko będzie dobrze i świadomością, że to ona namieszała. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sardynka dnia Czw 11:15, 01 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
kochamlato
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany:
Czw 9:13, 08 Lip 2010 |
 |
Rose po częsci rozumiem . Chciała chronić Edwarda, ale także nie powinna aż tak traktować Belli . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Lacrimosa
Zły wampir
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.
|
Wysłany:
Czw 20:19, 08 Lip 2010 |
 |
kochamlato napisał: |
Rose po częsci rozumiem . Chciała chronić Edwarda, ale także nie powinna aż tak traktować Belli . |
Czekaj, czekaj, gubię wątek. Jak to chciała chronić Edwarda? Przed czym? Chciała, żeby wrócił do rodziny, ale nie miała go przed czym chronić, bo był całkowicie bezpieczny. A Belli nie potraktowała w żaden sposób, myślała, że umarła, więc powiadomiła Edka. Ot, co. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Larysa
Dobry wampir
Dołączył: 25 Lip 2009
Posty: 2354 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 81 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Dębno...i tam gdzie mnie poniesie..
|
Wysłany:
Pon 15:53, 02 Sie 2010 |
 |
Rosalie to jedna z bardziej złozonych postaci w zmierzchu.Od początku okazywała niechęć do Belli dlatego ze ona ot tak sobie chciała oddać wszystko to, co Rose bardzo pragnęła,pisze od tak bo w oczach Rosalie tak to wyglądalo...można by powiedzieć że telefon jaki wykonała do Edwarda był trochę z premedytacją...ale nie koniecznie tak musi być...ona cierpiała mimo iż miała Emmeta, może chciała by i Ed trochę pocierpiał...w dalszych częściach jest pokazane ze w przeszłości Edzio nawet na nią nie spojrzał, wieć to też swoje zrobiło...z drugiej jednak strony chciała by jej brat wiedział co się dzieje, nie przemyślała tego i wyszło jak wyszło...Bardzo lubię Rose, jedna z moich ulubionych postaci...potrafię ją zrozumiec i współczuje jej...mimo iż jest piękna, ma kochanego męża to jednak te cierpieni z powodu braku dziecka przysłania jej wszystko.Dlatego jest tak pokazana w książce a nie inaczej, jako zazdrośnica zapatrzona w siebie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Prawdziwa
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 573 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 63 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze sklepu ;p
|
Wysłany:
Pią 9:19, 06 Sie 2010 |
 |
O tak, zgadzam się z Larysą. Bardzo ładnie cały wątek ujęła. Szczególnie jeżeli chodzi o premedytację, kiedy dzwoniła do Edwarda by powiadomić go o śmierci Belli. Bądż co bądż, wiedziała, że go to naprawdę zaboli, ale chciała by on wiedział. Może nie chodziło konkretnie o to, aby go pogrążyć, ale aby raz na zawsze zakończyć "tę szopkę". Liczyła na to, że Edward wróci do domu i wszystko będzie po staremu. Tym się według mnie kierowała. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
irina24
Człowiek
Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pon 20:57, 29 Lis 2010 |
 |
Osobiście nigdy nie lubię rosalie. to znaczy od czasu kiedy przeczytałam przed świtem to ją trochę polubiłam ale mimo wszystko za nią nie przepadam. a jednak trochę ją rozumiem no bo jakby jakaś obca dziewczyna chciała się wedrzeć do twojego świata. ty sobie żyjesz w spokoju z rodziną i przyjaciółmi a tu nagle jakaś nieudacznica się wpycha do twojej rodziny i teraz nikt się już tobą nie interesuje. a to co zrobiła to było złe. wiedziała że edward będzie chciał się zabić. to trochę wyglądało tak jakby chciała jego śmierci no ale każdy popełnia błędy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
rosalie
Wilkołak
Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 231 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:01, 23 Lut 2011 |
 |
Rosalie nie lubiła Belli dlatego, że Edward zakochał się w niej, w przeciętnej nastolatce
a kiedy Rosalie dołączyła do Carlisle i Edwarda, nie był nią zainteresowany, pomimo jej urody
nie mogła tego znieść i była zazdrosna, że nie pokochał jej, a teraz zakochał się w tej zwykłej dziewczynie
nie chodziło o to, że czuła coś do Edwarda, nie - miała Emmeta, chodziło jej wyłącznie o to, że ktoś nie docenił jej piękna
nie lubiła Belli jeszcze dlatego, że zazdrościła jej wyboru - zostanie wampirem, czy normalne, ludzkie życie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Olencjaa
Gość
|
Wysłany:
Pią 16:17, 01 Cze 2012 |
 |
Powiem Wam, że byłam zła na Rosalie, że zadzwoniła do Edwarda informując go o śmierci Belli, której tak naprawdę nie było. Sądzę, że zrobiła to, bo miała dość tego, że wszyscy nadskakują dziewczynie, która za cenę swojego człowieczego życia chcę zostać wampirem — tym, kim ona nie chciała być i nie mogła pojąć dlaczego człowiek pragnie za wszelką cenę stać się potworem bez duszy, bez możliwości dalszego rozwijania się, a co najważniejsze: bez posiadania dziecka. Bo wampiryzm odbiera to co dla kobiety najcenniejsze, a że Hale tego nie miała to wyrobiła sobie taki a nie inny pogląd na tą sprawę. Sądzę, że gdyby przewidziała skutki swojego czynu, nigdy by tego nie zrobiła. Kochała Edwarda jak brata i podczas czytania dało się wyczuć skruchę, i mimo że ciężko było jej się przyznać do błędu to przeprosiła za swoje zachowanie i podziękowała Belli za to, że była na tyle odważna by ratować jej brata. Sądzę, że zachowanie Belli spowodowało, że w oczach Hale nabrała krzty podziwu, że mimo tego iż wiedziała co może jej grozić uratowała Edwarda przed popełnieniem największej głupoty w swoim życiu. |
Ostatnio zmieniony przez Olencjaa dnia Pią 16:19, 01 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
 |
Mio99
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Cze 2012
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 15:19, 24 Cze 2012 |
 |
Rosilie zazdrości Belli tego że , jest człowiekiem i sama jest w ogóle próżna i interesuje ją tylko jej własne dobro . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Susanne
Nowonarodzony
Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 21:42, 30 Kwi 2013 |
 |
Przez głupotę Rosalie, Edward prawie by się zabił. Ciesze się, że żałowała tego. Ehh.. te blondynki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|