|
Autor |
Wiadomość |
madzia112221
Dobry wampir
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 722 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: od Edwarda
|
Wysłany:
Nie 11:52, 06 Gru 2009 |
|
Oldź napisał: |
Również uważam, że Rob i Kristen to nie są źli aktorzy. Potrafią zagrać. Film "Speak" był naprawdę dobrze odegrany przez Kristen. W "NM" nie podobała mi się kreacja Edwarda. Przypomnijcie go sobie w "Zmierzchu". Te miny, uśmiechy jak np. Bella powiedziała mu, że nie lubi wilgoci... scenę w restauracji... Nawet w tych scenach gdzie musiał grać nienawiść (1 lekcja biologi) czy ból rozstania przy ucieczce od Jamesa. Był po prostu bardziej taki... Nie wiem jak to określić. Wiarygodny. W "NM" cały czas miałam wrażenie, że się męczy i to jeszcze przed urodzinami Belli i jak już ją odzyskał. Nie mówię, że to jest wina Roba, ale może właśnie tak go wykreowali by przyćmić go postacią Jacoba. |
Oj tak, Edward w New Moon to zupełnie inny Edward niż w Zmierzchu. Ale nie uważam, że gorszy. PO prostu, tak jakby bardziej dojrzały. Uwielbiam go bez względu na to, jaki jest. I te jego uśmiechy na parkinu. Ach, cud miód i orzeszki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Patrycja87
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 786 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tarnowa
|
Wysłany:
Nie 12:03, 06 Gru 2009 |
|
Żeby było w miarę krótko, zwięźle i na temat...
Film był niezły. Nie będę skupiać się na aktorach, ich talentach i kwestiach związanych z pytaniem, czy nadają się do swoich ról...
Jedyne, co do mnie nie przemawia, to fakt, że pierwsza połowa filmu jest tak przerażająco nudna, że to aż woła o pomstę do nieba
Przyznaję, urodziny Belli wyszły nawet, nawet, pożegnanie już gorzej, ale to, co działo się do momentu spotkania Belli z Laurentem jest świetnym usypiaczem. Gdyby nie wzmożone natężenie dźwięku w trakcie seansu i chęć ujrzenia "co będzie dalej", spałabym w najlepsze
Właściwa akcja zaczyna się w II połowie filmu i już do końca wydarzenie goni wydarzenie. Cóż, nie znam się na produkcji filmów, ale sądzę, że scenarzyści powinni lepiej to wyważyć. Tak ja to widzę.
Lekko poza tematem...
Nie wiem, jak w waszym przypadku, ale ja jestem przykrego zdania, że widownia w Tarnowie NIE DOROSŁA jeszcze do poziomu, prezentowanego tu na forum.
Żeby mieć jasność, nie uważam, bynajmniej, że odnosi się to do wszystkich, w tym, do osób, które mieszkają w Tarnowie i udzielają się na forum. Tak nie jest!
Ale gdy przez cały seans kobieta siedząca po mojej lewej stronie sprawdza na wyświetlaczu telefonu komórkowego godzinę(robiła to co 5 minut), męska część widowni wyje, na widok skąpo ubranego Jacoba i jego kolegów, a dwie panienki za mną komentują każdą scenę, zbliżającą Bellę i Jake'a, to dochodzę do wniosku, że następnym razem dwa razy pomyślę, nim zdecyduję się na zakup biletu |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Isa
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 344 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 12:24, 06 Gru 2009 |
|
Mono napisał: |
Proszę Cię, dla dobra tu zgromadzonych, odstąp od przywileju wyrażania swojego zdania na ten temat. Bardzo Cię proszę.
|
Czy odstąpię, czy nie to tylko moja sprawa. A Twój post i Twoja "odezwa" nadaje się do zgłoszenia do moderacji. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
madzia112221
Dobry wampir
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 722 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: od Edwarda
|
Wysłany:
Nie 12:35, 06 Gru 2009 |
|
Isa napisał: |
Mono napisał: |
Proszę Cię, dla dobra tu zgromadzonych, odstąp od przywileju wyrażania swojego zdania na ten temat. Bardzo Cię proszę.
|
Czy odstąpię, czy nie to tylko moja sprawa. A Twój post i Twoja "odezwa" nadaje się do zgłoszenia do moderacji. |
Aj, dziewczyny przestańcie. Bo się zrobi nieprzyjemnie.
No cóż, każdy ma prawo do wypowiedzenia własnego zdania. A to, że są one rozbieżne to jest normalne. Każdy myśli inaczej. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madzia112221 dnia Nie 12:38, 06 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Nie 14:13, 06 Gru 2009 |
|
Niektórzy ludzie w kinie zachowują się, jak zerwani z łańcucha. Nie mówię, że nie można się zaśmiać przy jakiejś zabawnej scenie, ale doprawdy, trochę kultury. Najgorsze są te małolaty, które na widok kawałka faceta od razu załączają piszczałki i robią z siebie większe idiotki, niż w rzeczywistości nimi są.
Oldź napisał: |
Nie mówię, że to jest wina Roba, ale może właśnie tak go wykreowali by przyćmić go postacią Jacoba. |
Takim tupetem to się chyba nie szczycą, choć kto ich tam wie. Dla mnie Taylor to żadna konkurencja, ot nowa, wykreowana aktorzyna (tak samo jak i zresztą Robert), której z tego, co dotąd zaobserwowałam, jedynymi osiągnięciami jest ciało a`la Pudzian. Okej, fajnie, że się zawziął na rolę Jacoba, ale luuudzie, ileż można. Jest młody, wysportowany, zwinny, więc dlaczego miał zrezygnować z kariery?
Złote soczewki były przesadzone, o czerwonych nie wspomnę. Jakby jedno z Cullenów miało takie tęczówki, to jeszcze ujdzie, ale nie cała gromada. W Twilight były akurat. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Antonina
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera
|
Wysłany:
Nie 14:51, 06 Gru 2009 |
|
Dzwoneczek napisał: |
Nie wiem, czego się spodziewałam, ale na pewno nie posępnej, smędzącej muzyki orkiestrowej. Alexander de Platt czy jak mu tam - porażka. Muza Cartera Burwella do Zmierzchu była magiczna, tajemnicza klimatyczna. |
Tak, zgadzam się. Soundtrack do "Zmierzchu" pokochałam praktycznie od pierwszej chwili, jak tylko usłyszałam po raz pierwszy "Full moon". A tutaj?
Ten soundtrack nie jest dla mnie ani magiczny, ani wyjątkowy, ba, nie jest nawet znośny. Nie wiem, jak możn było dopasować taką muzykę...
Dzwoneczek napisał: |
Montaż woła o pomstę do nieba - co widzę wiele z was zauwazyło, choć może nie potrafiło nazwać. Prawie same bliskie plany, żadnego oddechu i dziwne łączenia scen. (...) W Zmierzchu były cudowne panoramy na muzyce (np. kołysanka lub początek filmu, jazda do Phoenix z A i J). Tu tego w ogóle nie ma. Temu filmowi brakuje "powietrza". |
Taaak, chyba masz rację, to o to tu chodzi, dlatego ten film był jakiś taki dziwny dla mnie, musiało chodzić o montaż. Choć wydaje mi się, że to też przez to, że film był taki krótki, po prostu ekipa nie miała czasu, aby dawać takie "przerywniki" w postaci ujęć panoramicznych, choć oczywiście ten brak czasu absolutnie ich nie usprawiedliwa. Albo chcą zrobić dobry film, albo tylko byle jak odwalić robotę i napełnić sobie kieszenie:?
Dzwoneczek napisał: |
Świetny b.Burke czyli Charlie, jak zawsze. No i Sheen jako Aro. To są dobrzy aktorzy, którym reżyser nie dał rady zrobić krzywdy. |
I całe szczęście...
Dzwoneczek napisał: |
Przepięknie zrobiona jest Victoria - tu wygląda lepiej, groźniej.
|
O tak. Jedna z nielicznych scen, które bardzo mi się podobały, to właśnie konfrontacja Victorii i Jacoba - wilka, kiedy stoją naprzeciwko siebie w lesie; Victoria ma taki zacięty wyraz twarzy, czystą nienawiść, żądzę zemsty i mordu w oczach, bardzo dobra scena i bardzo dobra gra aktorska Rachelle |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 14:52, 06 Gru 2009 |
|
Oldź napisał:
Cytat: |
Nie mówię, że to jest wina Roba, ale może właśnie tak go wykreowali by przyćmić go postacią Jacoba. |
Dlaczego Taylor to aktorzyna? Nie pozuje na super aktora , jest młody,początkujący, daje z siebie wszystko. Dostał zadanie do zrobienia i wypadł doskonale. Wiele osób, z tego co czytałam na różnych forach , zaczęło lubić Jacoba, dzięki jego grze w New Moon.
Podobnie ma się rzecz z Robertem. Też nie zrobił z siebie symbolu seksu i doskonałego aktora. A to , że uwielbienie fanów sięga zenitu, to nie jego wina. Stara się bardzo, może nawet za bardzo, wczuć w głębię Edwarda. Zawsze mówił, że dla niego Edward jest taki trochę depresyjny, sfrustrowany i cierpiący z wiadomych powodów. I tak go gra. A ,że Bella go postrzega inaczej i my też, to czasami nam się jego gra nie podoba.
Obaj są bardzo popularni i nasze oczekiwania są duże , a oni grają jak im talentu i doświadczenia starcza.
Denerwuje mnie opinia, że gorsza gra Edwarda jest spowodowana promowaniem Jacoba. New Moon - to Jacob. Edwarda i tak jest więcej niż w książce. Edward gra tego co opuścił swoją miłość i cierpi, nawet w wizjach . Tu rola reżysera chyba by tak poprowadzić grę aktora, by była odpowiednia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Farmer
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 17:06, 06 Gru 2009 |
|
Witam. Jestem świeżo po obejrzeniu filmu. Z tego co widzę po komentarzach to chyba oglądałem jakąś inną wersję niż pozostali... Wiadomo, że ekranizacja prawie nigdy nie dorównuje książce, ale ta jest wyjątkowo kiepska:
Reżyseria: nie udało się też odtworzyć emocji, które są kluczowym elementem powieści, skupiono się na nieudolnych próbach stworzenia atmosfery grozy.
Słaba obsada: zwłaszcza głównych ról, brak profesjonalizmu aktorów, niedopasowanie do postaci książkowych, ale to już powtórka po pierwszej ekranizacji...
Charakteryzacja i kostiumy: make-up Pattinson'a w Zmierzchu sprawiał, że wyglądał sztucznie ale był w miarę przystojny. W New Moon mamy sytuację odwrotną i to nie wyszło na dobre... Kiepska charakteryzacja pozostałych wampirów. Kostiumy Alice, Volturi, mieszkańców Volterry do niczego.
Efekty specjalne mierne, wilki wyglądają bardzo sztucznie. Jak na współczesne produkcje niski poziom. Nie wiem jaki był budżet, ale odnoszę wrażenie, że niewielki.
W mojej opinii ten film to parodia książki. Żałuję, że poświęciłem swój czas i pieniądze. Nie polecam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bella_
Zły wampir
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Nie 18:28, 06 Gru 2009 |
|
madzia112221 napisał: |
Oldź napisał: |
Również uważam, że Rob i Kristen to nie są źli aktorzy. Potrafią zagrać. Film "Speak" był naprawdę dobrze odegrany przez Kristen. W "NM" nie podobała mi się kreacja Edwarda. Przypomnijcie go sobie w "Zmierzchu". Te miny, uśmiechy jak np. Bella powiedziała mu, że nie lubi wilgoci... scenę w restauracji... Nawet w tych scenach gdzie musiał grać nienawiść (1 lekcja biologi) czy ból rozstania przy ucieczce od Jamesa. Był po prostu bardziej taki... Nie wiem jak to określić. Wiarygodny. W "NM" cały czas miałam wrażenie, że się męczy i to jeszcze przed urodzinami Belli i jak już ją odzyskał. Nie mówię, że to jest wina Roba, ale może właśnie tak go wykreowali by przyćmić go postacią Jacoba. |
Oj tak, Edward w New Moon to zupełnie inny Edward niż w Zmierzchu. Ale nie uważam, że gorszy. PO prostu, tak jakby bardziej dojrzały. Uwielbiam go bez względu na to, jaki jest. I te jego uśmiechy na parkinu. Ach, cud miód i orzeszki. |
Według mnie Edward ze Zmierzchu był o wiele lepszy.
Przede wszystkim charakteryzacja. Ten garnitur mnie dobijał. W Zmierzchu na balu wyglądał super, ale w NM jakoś tak za staro. Z wyglądu było OK na parkingu, w szkole i po powrocie z Włoch. Szczególnie podoba mi się ten uśmieszek, kiedy pod koniec Edward mówi do Belli "Aleś ty uparta" czy coś w ten deseń.
No nic, mam nadzieję, że w Zaćmieniu będzie lepiej z charakteryzacją. Jak na razie po zobaczeniu pierwszego stilla jestem spokojna:).
Aha i jeszcze strasznie podobały mi się włosy Rosalie. To chyba przez moją słabość do loków. W ogóle według mnie wyglądała o wiele lepiej niż w Zmierzchu, tak że w końcu można jej było urody pozazdrościć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mapi7
Zły wampir
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 21:40, 06 Gru 2009 |
|
Może szkoda, że Belli nie zagrała Meryl Streep, a Edwarda Dustin Hoffman pod reżyserskim kierunkiem Georga Lucasa. Aktorstwo i reżyseria byłyby wtedy faktycznie z najwyższej półki.
Jednakże stało się inaczej, bo takich filmów nie kręcą Ci z wyżyn sztuki filmowej.
Cieszę się , że mimo braku w filmie 'NM" wielkich mistrzów kina, film bardzo podoba mi się.
Im bardziej go oglądam, tym bardziej jest fajny.
Współczuję zawiedzionym fanom.
Jak dobrze, że nie należę do ich grona :)
Tyle miłych chwil przeżyłam w kinie i teraz przed monitorem komputera.
Film polecam oglądać z pozytywnym nastawieniem. Nie szukać dziury w całym, bo:
- rozstanie Belli i Edwarda, rozmowa Belli z Jacobem w deszczu i pokoju dziewczyny, rozstanie Belli i Jacoba w lesie po powrocie Edwarda to bardzo wzruszające sceny, bardzo dobrze zagrane przez młodych aktorów,
-walki, pogonie wilkołaków, zmaganie w siedzibie Volturi to sceny emocjonujące na przyzwoitym poziomie efektów specjalnych,
- dużo zabawnych, ciepłych scen,
- znakomita muzyka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dinah
Zły wampir
Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 458 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć braci Salvatore
|
Wysłany:
Nie 21:57, 06 Gru 2009 |
|
byłam drugi raz, większość narzekała na wiecznie otwartą buzię Stewart - mi to w ogóle nie przeszkadzało, niektórzy ludzie po prostu tak mają ..
jak zwykle wszystko na plus , kawał dobrej roboty .
chciałabym odnieśc się do 'sztywnej' gry Pattinsona . Hm , on w końcu taki na być prawda ? dopiero w przed świtem na prawdę czuje się szczęśliwy, w końcu nie odczuwa pragnienia, nie rozumiem o co tyle szumu, zwłaszcza że właśnie w new moon miał być przybity i może nawet nudny .. -.^ poza tym wiele razy się uśmiechał, ja tam uważam że Rob świetnie nadaje się do tej roli . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
agunia
Człowiek
Dołączył: 19 Wrz 2009
Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod sterty książek
|
Wysłany:
Nie 22:44, 06 Gru 2009 |
|
mapi7 napisał: |
Może szkoda, że Belli nie zagrała Meryl Streep, a Edwarda Dustin Hoffman pod reżyserskim kierunkiem Georga Lucasa. Aktorstwo i reżyseria byłyby wtedy faktycznie z najwyższej półki.
Jednakże stało się inaczej, bo takich filmów nie kręcą Ci z wyżyn sztuki filmowej. |
Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Ja rozumiem, że film wraz z aktorami w nim grającymi może się nie podobać, ale z niektórych postów zieje złośliwość granicząca wręcz z nienawiścią. Rozumiem, że każdy przed premierą miał swoje wyobrażenie o filmie (a co ciekawe większość po trailerach była wręcz zachwycona) i może czuć niedosyt, ale bez przesady. Cała saga nie jest pozycją literacką mogącą równać się z "Idiotą" czy "Braćmi Karamazow" Dostojewskiego, wiec tym samym jej ekranizacja nie będzie porównywalna do "Ojca Chrzestnego". I prawdę mówiąc nie mam zamiaru oczekiwać, że scenarzystka, reżyser i sami aktorzy wzniosą się na wyżyny geniuszu reżyserii i gry aktorskiej. I co z tego, że Kristen non stop ma otwarte usta, Robert gra sztywno, a za Taylor`a zrobili mięśniaka? Ja tego nie widziałam (przynajmniej do momentu przeczytania co poniektórych opinii o filmie). Czy to sprawia, że jestem durną idiotką, której do szczęścia wystarczy goła klata Pattinsona i wiecznie otwarte usta Stewart? Nie sądzę.
Już po ekranizacji Zmierzchu postanowiłam być bardzo elastyczna w stosunku do kolejnych filmowych ekranizacji sagi, bowiem mi osobiście nie podobała się ekranizacja. Jasne, że NM mógłby być lepszy, ale jest jaki jest i nad jego ostatecznym kształtem rozpaczać nie będę.
Ale co ja tam wiem. W końcu mi nie przeszkadzają non stop otwarte usta Kristen, Pattinson prezentujący jedną i tą samą minę oraz napakowany Lautner.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Isa
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 344 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 14:43, 07 Gru 2009 |
|
agunia napisał: |
mapi7 napisał: |
Może szkoda, że Belli nie zagrała Meryl Streep, a Edwarda Dustin Hoffman pod reżyserskim kierunkiem Georga Lucasa. Aktorstwo i reżyseria byłyby wtedy faktycznie z najwyższej półki.
Jednakże stało się inaczej, bo takich filmów nie kręcą Ci z wyżyn sztuki filmowej. |
Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Ja rozumiem, że film wraz z aktorami w nim grającymi może się nie podobać, ale z niektórych postów zieje złośliwość granicząca wręcz z nienawiścią. |
Nic nie zieje... Po prostu są beznadziejnymi aktorami i tyle. NM jest filmem klasy B (a to niekoniecznie musi być obelga - taka poetyka też ma swój urok) z kiepskimi aktorami.
Dlaczego jak ktoś nie chwali w tym temacie to od razu "zieje nienawiścią" i wyprasza go się bez ceregieli z dyskusji. A lukrowanie może odbywać się non stop? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
madzia112221
Dobry wampir
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 722 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: od Edwarda
|
Wysłany:
Pon 15:18, 07 Gru 2009 |
|
Isa napisał: |
agunia napisał: |
mapi7 napisał: |
Może szkoda, że Belli nie zagrała Meryl Streep, a Edwarda Dustin Hoffman pod reżyserskim kierunkiem Georga Lucasa. Aktorstwo i reżyseria byłyby wtedy faktycznie z najwyższej półki.
Jednakże stało się inaczej, bo takich filmów nie kręcą Ci z wyżyn sztuki filmowej. |
Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Ja rozumiem, że film wraz z aktorami w nim grającymi może się nie podobać, ale z niektórych postów zieje złośliwość granicząca wręcz z nienawiścią. |
Nic nie zieje... Po prostu są beznadziejnymi aktorami i tyle. NM jest filmem klasy B (a to niekoniecznie musi być obelga - taka poetyka też ma swój urok) z kiepskimi aktorami.
Dlaczego jak ktoś nie chwali w tym temacie to od razu "zieje nienawiścią" i wyprasza go się bez ceregieli z dyskusji. A lukrowanie może odbywać się non stop? |
Nie no, to że są beznadziejnymi aktorami to już przesadziłaś. Edward właśnie w New Moon miał być taki przybity i Robert to świetnie pokazał. Nie rozumiem niektórych osób, które zawsze mają jakieś "ale".
Saga może i nie jest literaturą najwyższych lotów, jednak wielu osobom się podoba, w tym mnie. A do tego "beznadziejnego" Pattinsona wzdychają wszystkie dziewczyny z mojej klasy. Na początku pytały się, co ja w nim widzę, no to im powiedziałam tak: "obejrzyjcie Zmierzch to będzie wiedziały co". Teraz nadają jaki to Edward jest boski. :)
Dyskusja polega na wymienianiu własnych opinii, nieraz są sprzeczne, to normalne. Ja nigdy tak nie myślałam, że te osoby, które krytykują, "zieją nienawiścią", bez przesady. To, że ktoś myśli inaczej , to nie znaczy, że myśli źle. Po prostu ma inne zdanie na dany temat.
Mi New Moon się bardzo podobał, a jeżeli tobie nie - to okej. Nic nie mówię. Masz prawo, żeby tak myśleć. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madzia112221 dnia Pon 15:21, 07 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
modliszka
Zły wampir
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 436 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 16:35, 07 Gru 2009 |
|
idealna_szarosc napisał: |
Twilight był zdecydowanie lżejszy od New Moon. Jakby zabawniejszy, nie trzeba było go brać na poważnie, a w New Moon mam wrażenie że rezyser chciał nakręcić coś na miarę "siódmej pieczęci". |
Bluźnisz kobieto!!!! Bergman się w grobie przewraca!!!! Jak można porównywać Kwn do filmu tak wielkiego reżysera, jakim był (jest i będzie :D) Ingmar Bergman!
idealna_szarosc napisał: |
Pattinson i Stewart są bardzo dobrymi aktorami, grają tak jak zachowują się ludzie w różnych sytuacjach i tak jak opisane są postacie w książce. Czyli Edward poważny i jakby wykuty z kamienia i Bella wyglądająca jakby ją ktoś oszołomił, ale widać ze się nie napinają. W przeciwieństwie do Jacoba, który wygląda jakby grał w tragedii antycznej a nie w filmie dla nastolatek - ten dramatyzm, napięcie widoczne cały czas na jego twarzy. |
Jak oni są świetnymi aktorami, to ja jestem matka Teresa. Bożeżtymój nie wiem jakie filmy dotychczas oglądałaś i z jakim aktorstwem miałaś do czynienia, ale bardziej od gry Pattinsona poruszyłyby mnie szkolne jasełka! Facet jest wręcz tragiczny, nie potrafi grać twarzą, nie potrafi okazywać emocji, jedyne co umie, to wykrzywiać usta w jakimś dziwnym, bliżej nieokreślonym celu (no bo nawet nie bardzo kumam, co chce w ten sposób wyrazić). Nie podobała Ci się gra Tylora, podczas gdy on jeden - z przywołanej przez Ciebie świętej trójcy - wie coś na temat aktorstwa Masz mu za złe, że na jego twarzy widoczne są emocje? Chyba właśnie o to w aktorstwie chodzi, by wyrażać mimiką, gestem i głosem to, co komu w duszy gra. No ale - najwidoczniej masz inne zdanie na ten temat.
idealna_szarosc napisał: |
Generalnie film jest prawdziwa superprodukcją super książki (mojej ulubionej) a z ekranu wylewają się hektolitry uczuć. Szkoda tylko że Jacoba zmusili do aż tylu scen porno - cały ekran zasłonięty jego wspaniałą, zupełnie autentyczną klatą. |
Prezentowanie swojej klatki piersiowej na ekranie nazywasz porno? A film jest dla Ciebie PRAWDZIWĄ SUPERPRODUKCJĄ? to ja już nie mam pytań |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Pon 16:54, 07 Gru 2009 |
|
Oj, kobietki, kobietki. Święta idą, trzeba się jednoczyć! ;)
Temat, który poruszyłyście, to jeden z wątków-rzek, w których nie ma miejsca dla obiektywizmu. Lubisz aktora -> uważasz, że zagrał okay, usprawiedliwiasz jego niedociągnięcia. Nie lubisz -> zanieczyszczasz jego konto krytyką, której podstawa ma większe lub mniejsze pole. Tak było, jest i będzie. Rzadko kiedy widzę na forum jak ktoś potrafi wytknąć błąd idolowi.
Nie będę się wypowiadać na temat reżyserów, bo szczerze przyznam, że z kinematografią wiele wspólnego nie mam. Nie mam pojęcia o sztuce aktorskiej, ale nie trzeba być wielce pod tym kątem wykształconym, żeby umieć obserwować. Oglądając film bardzo się wczuwam i liczy się dla mnie doznania, które to odebrały moje zmysły, nie kogoś innego. Nie musicie od razu prowadzić śledztwa, czy Kristen ma wadę zgryzu, upośledzenie mózgu, ani pod jakim kątem otwiera usta. Liczą się fakty, a za takowy uważam, że wszyscy są jeszcze młodymi podlotkami i mają całe życie do doskonalenia swoich umiejętności. O ile będą mieli taki kaprys. |
Post został pochwalony 2 razy
|
|
|
|
Dellmaria
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 17:52, 07 Gru 2009 |
|
Hymm, wybrałam się w sobotę.
Ogólnie mi się podobało, noo... gdyby nie te oświadczyny na końcu (taki trochę przedsmak i zbędne nawiązanie do trzeciej części).
Gra Pattinsona i Lautnera?- Swietnie!
Klimat ogólnie spoko, wczuwam się
Co do niektórych antyfanów Kristen? Mi tam się ona w roli Bells podoba i nic do niej nie mam.
Podsumowując: film spoko, nie licząc pewnych niedociągnięć i niezgodności końca z książkową fabułą |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alice121
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 20:11, 07 Gru 2009 |
|
No ,film bardzo fajny .
Ale było kilka wątków których w książce nie było (choćby ten w Port Angeles z motorem )
Ale ogólne wrażenie bardzo dobre |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mapi7
Zły wampir
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 20:53, 07 Gru 2009 |
|
W czasie naszej dyskusji o filmie padło kilka głosów dezaprobaty dla stanu odzienia Jacoba i jego przyjaciół - zbyt skąpe od góry.
Otóż Jacob i koledzy ze sfory nie mogą chodzić w filmie w golfach czy marynarkach, ponieważ w czasie zamiany ubrania ich rozpadają się na strzępy. Tacy półnadzy, pięknie zbudowani przechadzają się po kartach książki "NM". Nie mogą być inni w filmie. Nie ma nic nieprzyzwoitego w ich półnagości, bo jest piękna.
Kto widział we Florencji na własne oczy posąg Dawida - dzieło Michała Anioła, to zrozumie co mam na myśli.
Pragnę jeszcze nawiązać do wrażeń jakoby Pattinson cały czas grał przy pomocy tych samych środków wyrazu.Oczywiście! Ale takich aktorów, bardzo, bardzo sławnych jest wielu w branży. Większość z nas zna na pewno Hugh Granta
( np." Cztery wesela i pogrzeb"), światowa sława, a w każdym filmie gra tak samo mimiką twarzy, mową ciała, intonacją wypowiedzi. I co? Tysiące widzów przepadają za jego rolami, tak jak tysiące przepadają za Pattinsonem.
Bardzo dobrze, że film rodzi tyle różnych ocen. Dla każdego rodzaju dzieła nie ma nic gorszego niż obojętność odbiorców.
P. S. Vicky Oliv! Galancie ujęłaś sedno sprawy pseudoproblemu jaki się narodził w czasie wymiany poglądów:) |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
Isa
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 344 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 21:15, 07 Gru 2009 |
|
mapi7 napisał: |
Pragnę jeszcze nawiązać do wrażeń jakoby Pattinson cały czas grał przy pomocy tych samych środków wyrazu.Oczywiście! Ale takich aktorów, bardzo, bardzo sławnych jest wielu w branży. Większość z nas zna na pewno Hugh Granta
( np." Cztery wesela i pogrzeb"), światowa sława, a w każdym filmie gra tak samo mimiką twarzy, mową ciała, intonacją wypowiedzi. I co? Tysiące widzów przepadają za jego rolami, tak jak tysiące przepadają za Pattinsonem.
|
Podobnie mówi się o Russellu Crowe - że ma "nieplastyczną" twarz, ma na twarzy maskę i nie potrafi wyrazic emocji. Do mnie jednak wszystko, co przekazuje trafia, zwłaszcza poprzez jego oczy - twarz może miec kamienną, ale jego oczy "żyją".
Może to kwestia osobistych predyspozycji, subiektywnego odbierania takich a nie innych bodźców, ale mnie Pattinson razi, nudzi i chwilami wręcz śmieszy. Wiem, że tutaj jestem w mniejszości, ale trochę mnie pociesza, że 99% recenzji tego filmu pokrywa się z moją i że na 99% seansów kinowych pojawienie się Pattinsona na ekranie, wywoływało śmiech - coś w tym musi jednak byc.
No właśnie - przecież to nie przypadek, że na seansach KwN rolzega się śmiech (i to w tych momentach, wydawałoby się dramatycznych, czy romantycznych). To chyba też znak, że coś tu "nie halo"? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|