|
Autor |
Wiadomość |
Siobhán
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Lis 2009
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pią 23:02, 20 Lis 2009 |
|
Powiem tak film jest powalający, lepiej zeekranizowany od zmierzchu, nie bede wypisywac + bo sa one wyzej, jednak powiem iż wkurzyła mnie scena na motorze w Port Angels, Bella wsiadajaca na motor z obcym gostkiem, ona nawet wtedy nie wiedziala dlaczego pojawil sie Edward,byla rozkojarzona dopiero potem sie zoorientowala ze dzieje sie to pod wplywem adrenaliny , a tu co wsiada se z jakims starym dziadem na motor?! Scena nie potrzebna, walka w Volterze rowniez nie potrzebna, a scena Bella-wampir rozbawila mnie totalnie, Ed byl ubrany jak moj tata, tak jakos mi sie skojrzył xD ogolnie film swietny, warto zobaczyc! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
yunaa
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraina marzeń
|
Wysłany:
Pią 23:18, 20 Lis 2009 |
|
Właśnie wróciłam z kina.. i.. ku***;/ ten film w ogóle do mnie nie trafił. nie podobał mi się.. spoko, dużo rzeczy zgadzało się z książką -mało Edwarda, więcej Jacoba.. moim zdaniem druga część jest gorsza od pierwszej- chodzi mi o ekranizacje.. Jak dla mnie muzyka w dużej mierze nie pasowała.. może poza jednym kawałkiem.
Plusy:
-jak Bella "przywołuje" Edwarda
-sporo zgodności z książką
-miałam się z czego śmiać
Minusy:
-jak Alice pokazuje Aro Belle po przemianie.. sorry ale B i E biegali jak jelenie
-muzyka
-brak przejść między scenami
Hm.. wiele osób pewnie się ze mną nie zgodzi.. no ale cóż Fascynacja sagą chyba już mi przeszła..
Nie jestem zachwycona i nie podniecam się.. ale nie żałuję, że poszłam na to do kina, zaoszczędziłam sobie późniejszego rozczarowania.
Pozdrawiam^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 23:31, 20 Lis 2009 |
|
Ja wróciłam własnie z kina i osobiście jestem bardzo zadowolona z tego filmu :)
Co mi się podobało? Prawie wszystko. Nie wiem jak to do końca ująć, ale chyba ta druga część jest dużo bardziej... naturalna. O tak. Wszystko wygląda i toczy się lepiej niż poprzednim razem. Jedyne na co mogę narzekać to mało Kellana :D A i tak; scena, którą Alice pokazuje Aro, mnie rozjebała. Srsly :D Racja, yunaa Bella i Edward wyglądają tam jak dwie młode sarenki.
Zawsze to mówię przy byle okazji, ale powtórzę: Kristen była zjawiskowa i dla mnie jest absolutnie najlepszą aktorką z całej obsady. Naprawdę, jestem fanką jej odgrywania Belli :D Taylor moim zdaniem spisał się w porządku Wogle wszystkie sceny z wilkami uważam za udane. Nawet Pattz wydawał mi się w kinie pociągający
A! Tego niezauważyłam w Zmierzchu. Doktorek jest mega zejebiście słodko przystojny, a czemu teraz to mówię? Ha. Spójrzcie jak wygląda w tej błękitnej koszuli.
Nie mogę, jeszcze mam sto rzeczy do powiedzenia, ale na razie tyle, bo to na gorąco
Dil |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tanita
Człowiek
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 23:40, 20 Lis 2009 |
|
Ja na filmie jeszcze nie byłam, ale idę jutro.
Jeśli chodzi o teksty publiczności, ale to jeszcze na zmierzchu, kiedy bella schodziła ze schodów w bucie ktoś krzyknął: "O jezu! Idzie Darth Vader!" Wiadomo jaka była reakcja publiczności.
Cieszę się niezmiernie, że tym razem nie bede znała całego skryptu na pamięć jak to było w zmierzchu. 7 zmierzchowych fanek z naszej klasy poszło na premierowy pokaz zmierzchu i co? Dominisia (czyli ja) znała film. Wszyscy się na nią patrzyli kiedy gadała razem z aktorami i dostała przynajmniej dziesięć razy po głowie z tegoż właśnie powodu.
no nic
Tanita |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wela
Zły wampir
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway
|
Wysłany:
Pią 23:49, 20 Lis 2009 |
|
No tak. Szykowałam się na to od wakacji. Pamiętam jeszcze, jak przez gg forumowe koleżanki uspokajały mnie. Gdy film się rozpoczął, wydawało się, że będzie całkiem w porządku. Nic bardziej mylnego. Tam nie było praktycznie akcji! Jedyna akcja to sytuacja z Laurentem i wymyślona totalnie, w ogóle beznadziejnie wykonana (to tak już dodatkowo), sytuacja u Volturii.
No tak, Volturii się im udali - bardzo dobrze dobrani i wykreowani, duży plus. Victoria też jako bardziej ruda wampirzyca odpowiada mi. Jednak co z tego? To nie podniesie ogólnej opinii na temat tego filmu. Jest beznadziejny, to kompletna porażka. Co z tego, że w miarę został zachowany kanon, bieg wydarzeń. Co z tego, jak prawie zasnęłam w kinie? Musiałam się gdzieś wyładować.
Co do Pattinsona - nie wiem, jak grał na Twilight. Niby oglądałam, jednak kino, a komputerowy ekran to różnica. W każdym razie to jedno wielkie dno. Grał jak jakiś robot, dosłownie. Odstraszał mnie... fuj! Jak można nazwać coś takiego pięknem?
Poszłam na ten film z myślą, że mi się spodoba. Może jestem za bardzo wymagająca?
Nie wiem, nienawidzę go - tak mocno, że obiecałam sobie, iż nie wybiorę się na Zaćmienie.
Mam nadzieję, że mi opowiecie.
Dobranoc,
wela. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marsi
Zły wampir
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Konin
|
Wysłany:
Pią 23:51, 20 Lis 2009 |
|
Mi się film podobał :D A nawet bardzo.
Nie chodzi tu o te tygodnie wyczekiwań, o nie xD
Po prostu: gra aktorska lepsza.
O wiele lepsze wizerunki postaci były, niż w Zmierzchu. Carlise i
Esme świetnie wyglądali na przyjęciu urodzinowym. Mimika Alice i Jaspera.
Szczególnie podobały mi się te zwroty akcji... Tu się wszyscy śmieją i nagle bum - chce się płakać.
Te nowe epizody typu: maile do Alice, walka w Vollterze, jazda na motorze z obcym gościem - świetne.
Szkoda tylko, że skończyło się w takim momencie :P Mogła chociaż powiedzieć "tak", "nie", "pomyślę", "mam cię w dup**". Cokolwiek :(
Jedyne, co mi przeszkadzało, to zapach bimbru na sali (ekipa sobie przyszła na impreze -.-") i chipsy w zębach ^^
edit:
Wells, trochę przesadzasz :P Nie można zagrać podłamanego wampira, któremu nie chce się żyć z wielkim rogalem na ryju :P Nie wiem, jak Ty sobie go tutaj wyobrażałaś :P |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marsi dnia Pią 23:53, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 0:28, 21 Lis 2009 |
|
Dawno się tak w kinie nie uśmiałam jak dziś na New Moon. Jeszcze nie miałam takich przeżyć w kinie. Byłam w Krakowie w kinie Kijów. Zniszczyli mi jedne z lepszych momentów na które czekałam! Po scenie skoku z klifu, gdy Jake "reanimuje" Bellę - wysiadł głos , zostały napisy. Najpierw była cisza, czekaliśmy na naprawę, a tu film leci dalej. Potem zaczęły się chichoty , komentarze, a film leci. potem jakaś odważna osóbka z dolnego rzędu zaczęła czytać na głos kwestie Belli i sala rżała, łącznie ze mną. Potem ktoś czerwonym laserem robił kropki na twarzy Belli i to było mega śmieszne. I tak doszło do sceny gdy Alice, Bella i Jacob są razem w domku , tuż przed wyjazdem do Volterry i ktoś poszedł to zgłosić i dopiero po dłuższej chwili włączyli głos. Oczywiście film poleciał dalej i te momenty w samochodzie, prawie pocałunek przed wyjazdem do Volterry wszystko to na co czekałam, po prostu stało się komedią. Nastąpiło ogólne rozluźnienie i trudno mi było się nastroić odpowiednio. muszę iść wkrótce znów , by to nadrobić.
A teraz wrażenia - mieszane. Niestety. Stwierdzam, że głupotą jest oglądanie trailerów, clipów, wywiadów podających szczegóły z planu. Miałam wrażenie, że oglądam film od sceny do sceny, tzn, oglądam między scenami, które już znałam. Może przy powtórnym obejrzeniu się to zatrze.
Najgorsze , a może najgłupsze, jest to, że wiem, że gdy zaczną pokazywać zdjęcia i clipy z Eclipse, to nie wytrzymam i też obejrzę, mimo wszystko.
Początek z księżycem - dobry.
Bella wygląda ślicznie, gra Kristen - dobra, Taylora - też. Edwarda - taka sobie. Wg mnie - trochę przerysował niektóre sceny, za tragiczna mimika. Jak ktoś napisał w komentarzach amerykańskich - mina jakby miał zatwardzenie. I przypominało mi się to w takich cierpiących momentach i trochę mnie rozśmieszało. Ogólnie Rob fajnie wyglądał, ale w Volterze zdaje się miał twarz za bladą w stosunku do szyi i ciała. Aro zresztą też nadmiernie wypudrowany, choć grał dobrze. Marek i Kajusz właściwie mówia po jednym zdaniu, ale wystarczy, rozwiną się w innych częściach.
Kolory - super, szeroki ekran.
Kolesie ze szkoły wprowadzili fajny humor i atmosferę. Całe szczęście, ze byli bo grają świetnie.
Pierwsza scena na motorze po kinie z Jessica - nie podobała mi się, tzn była nbez sensu. Facet wyglądał na takiego, co Belle wywiezie do lasu i skrzywdzi, a on ja grzecznie przewiózł.
Edwarda było za dużo, tzn iluzji Edwarda. Przez to nie odczułam jego braku.
Te omamy były tez za duże, większe od prawdziwej postaci.
Victoria i sceny z nią - genialne. Po obejrzeniu - nie rozumiem decyzji Summit - doża strata.
Sforę - uwielbiam! Te komputerowe wilki cudne! I straszne i wzruszające (Jacob) , i śmieszne czasami i każdy inny - jak w książce. Dobrze, że dodali scenę walki z Laurentem i Victorią - mogły się wykazać.
Chłopcy ze sfory zabawni. Przepraszam - Paula , scena z Quilem i Embrym w garażu - śmieszne, muffinki też.
Miałam wrażenie po wielu wywiadach, że nakręcili wiele więcej scen i pousuwali.
Jest trochę zmian, ale w zasadzie polegają na tym, by z dwóch scen zrobić jedną. Tak np połączyli powrót Alice ze sceną w dniu pogrzebu. Albo rozmowa Jacoba z Bellą na schodach w kinie- częściowo powinna być po odwiezieniu, pod domem Belli. Początkowo mi to przeszkadzało, ale po namyśle - dzięki temu chyba więcej scen z książek się znalazło w filmie.
Muzyka czasami mi umykała, była za cicho - jak Muse - takie piękne , a ledwo słyszałam. ale to co było głośniej - podobało mi się. Bardzo ładna była piosenka,która leciała na końcu przy napisach, gdy już w sali nikogo nie było. Wie ktoś co to jest?
Dobrze pomyślana - scena w kinie przy schodach, gdy Jacob wybucha na Mike'a - pokazują przez to, że coś się z nim dzieje dziwnego.
Taylor w długich włosach za bardzo mi się nie podobał, za wyjątkiem garażu.
Nie bardzo rozumiem, czemu scena rozstania Jacoba i Belli odbyła się w deszczu. Było wściekle zimno, a oni ich jeszcze lodowatą wodą z węża polewali . I trochę to było widać. A przecież Jake miał być gorący. No i wyglądali jak zmokłe psy - bez sensu. Wg mnie mogło być to na sucho.
Alice wyglądała ślicznie - tzn jej twarz , ciuchy takie sobie, ale nie czepiam się. Peruka Jaspera - śmieszna, inni mogą być.
Scena z wizji Alice - rzeczywiście mało wampirowata.
Depresja Belli jakaś za krótka, nie czułam jej.
Scena szukania Belli za krótka - powinien pojawić się węszący wilk i ludzie z latarkami , jak ktoś to już wspomniał. Pewnie musieli dużo wyciąć, by zmieścić się w czasie.
Co do tłumaczenia - w jednym miejscu się pomylili. Jacob mówi Belli - mniej więcej - "wiesz, że mogę zabić" (niby skąd), a w oryginale jego tekst odnosi się do wampirów, nie pamiętam go dokładnie.
Na pewno NM lepszy od Twilight , trzeba to jeszcze raz na spokojnie obejrzeć, wszystko usłyszeć
Co do mijających miesięcy - sam pomysł dobry, ale żałowałam, że wiedziałam o nim wcześniej. Byłoby to lepsze z zaskoczenia.
E -maile do Alice - dla mnie na nie. Zabrakło mi tu logiki. Bella ma depresję , jest zamknięta w sobie, nie słucha muzyki, nie wymienia imienia E., nawet w myślach, a tu pisze elaboraty do Alice, rozgaduje - rozpisuje się . To nie w jej stylu i chyba nie w stylu depresji. to mógłby jej jakiś psychoterapeuta polecić. Ale może dzięki temu przybliżyli nam to co czuła, bo jak mogli jej odczucia inaczej pokazać. Więc nie krytykuje, tylko czułam zgrzyt.
wystarczy tego!.
Mimo tych uwag, od razu miałam ochotę na następny raz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
black_zouza
Człowiek
Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Sob 0:38, 21 Lis 2009 |
|
mermon - też zwróciłam uwagę na błąd w tekście Jacoba 'wiesz że zabijam" "wiesz że mogę zabić" jakoś tak powiedział. Jak na złośc większość filmów nie czytałam napisów w obawie przed błędnymi tłumaczeniami ale czasem siłą woli wczytywałam się w to co leci na dole (tak to jest że jak coś jest napisane to odruchowo się czyta;) i w tej chwili właśnie tak się zaczytałam i myśle !?!?że co!?! Ktoś może wie co on powiedział na prawdę? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Leah
Wilkołak
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 172 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 0:40, 21 Lis 2009 |
|
Ten post zawiera prawie całe streszczenie filmu ^^
Ja powiem tak. Wczoraj od jednej dziewczyny usłyszałam, że było tak średnio bo była na przedpremierze, więc moje nastawienie było: ok.zobaczymy czy jest tak tragicznie.
Film się zaczyna i scena z Bella jako babcia. Na początku nie załapałam o co chodzi a potem sobie przypomniałam: Ok.fajnie, ze to zwarli. Potem wejscie Charliego no i jego gatka a publika się śmieje. Sama nie wiem z czego, ale też ryłam jak głupia. Potem to rozstanie. Ej no płakac mi się zachciało jak ona tak za nim szła. Oglądałam tą scenę wcześniej na yt, ale teraz tak na ekranie. Myślałam, że się poryczę a ludzie obok mnie taka mina w stylu: eee ona będzie płakać? A potem szukanie jej. Weźcie przez ok.30sek.byl pokazany sutek Sama i gapiłam się na ekran jak głupia i wtedy juz pokochałam sfore. Potem pomysł z tą depresją. Nawet fajny o tym nie wiedziałam, więc zaskoczyło mnie.
Akcja z Quilem i Embrym w garażu. Rar to było słodkie. Czekałam na wilki i jak była scena z Laurentem to umarłam. Normalnie cudowne *__* W tamtej chwili zakochałam się na zabój w wilkach. Wszystko było takie boskie. Wilki na wielki plus. Ta scena walki Paula z Jacobem. Idealnie po prostu. Scena skoku z klifu nie zaskoczyło. Czekałam na nią a tu hop siup i Belka w wodzie. Nie było szało.
Ahh normalnie w kilku miejscach serce mi prawie stanęło. Mam kilka ale, jednak zachowam je dla siebie. Były momenty kiedy można się pośmiać np. w nocy jak Charlie poszedł do Belki do pokoju i coś tam mówi, że był znanym podrywaczem. Akcja w Volterze. Ja cię świetne. Felix był boski.
Kajusz - matko zakochałam się w nim. No cudny. Mało się odzywał, ale przekupił mnie tym. Alec i Jane. Słodkie bliźniaki. Tylko wiecie co? Zabrakło mi tego teksty Felixa " zamawiam". Szkoda, że tego zabrakło. Pod koniec też się mnie wzięło jak Jacob odszedł w tym lesie po rozmowie z Edem. Żal mi się zrobiło. Końcówka mnie załamała, ale czego ja mogłam oczekiwać. Jestem na dużego plusa choć kilka rzeczy bym pozmieniała. Podobało mi się to z Victorią, tylko az mi się żal Harrego zrobiło jak ona go tak podniosła a on miał atak serca. Ale jak wilki ją goniły. To było boskie
Uwielbiam w tym filmie Jake'a. Lubiłam go bardzo a teraz to już w ogóle. Film zdecydowanie lepszy od pierwszej części. Cieszę się, że było tak mało Pattinsona. Trochę mnie te nocne ataki Belli dołowały, ale mieli taki pomysł to niech będzie. A zapomniałabym, że scena z kina Mike i Jacob też była fajna. I póżniej scena w deszczu jak Bella przyjeżdza do Jacoba a on mówi jej odejdź. To było sama nie wiem. Miało taki klimat. Cholernie mi się ta scena podobała i chyba z tysiąc razy będę ją oglądać jak już będę miała film.
Muzyki trochę za malo było, ale fajnie dobrana. Dawała taki fajny nastrój.
Miejmy nadzieję, ze jak obejrze kolejny raz film to zdania nie zmienię.
Pozdrawiam
Leah |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Leah dnia Sob 0:43, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Mino
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 0:56, 21 Lis 2009 |
|
Witam Serdecznie!!
(niektóre koleżanki mogą mnie pamiętać z komentarzy po premierze pierwszej części)
Jestem świeżo po seansie Księżyca w Nowiu.
Szczerze mówiąc jestem zawiedziony:(( jak mogli dać faceta reżysera? Moim skromnym zdaniem czegoś tu brak, w pierwszej chwili po wyjściu z sali uznałem, że brak w tej części tego pierwiastka żeńskiego. Pierwszy film sprawił , że od razu pokochałem tę sagę i historię, gdy bym zaczął tę historię od tego filmu to na książkę nie zwróciłbym uwagi; nawet nie tkną bym jej:( Jak dla mnie reżyser skupił się głównie na efektach wizualnych niż na dialogach i relacjach miedzy bohaterami.
Po pierwszym obejrzeniu filmu widzę takie
Plusy:
* Wilkołaki!!! są cudowne, takie jak widziałem w swojej wyobraźni, olbrzymie, takie ,że stojąc na nogach patrzy się im prosto w oczy;
* muzyka, dobra choć trochę jej za mało;
* sceny walki i pościgu;
* kilka zabawnych scen;)
Minusy:
* dialogi, momentami niektóre dialogi miedzy bohaterami są tak ułożone jakby każdy sobie mówił, albo któreś z nich nie jest w pełni sprawne umysłowo;
* nie kompletna scena u Volturi, jak można było pominąć całe te dialogi, zwłaszcza ten dialog gdy sprawdzana jest siła miłości między Bellą a Edwardem!!!!
Moim zdaniem Księżyc w Nowiu nie jest godnym następcą Zmierzchu, po pierwszej części wyszedłem nie dyle co wzruszony co podniecony pozytywnie, a po drugiej części głównie spocony bo na sali nie było klimatyzacji i to tyle na początek; jeśli zdecyduję się na drugi seans filmu to może inaczej spojrzę na film, bardziej się wczuje. Na chwilę obecną DVD z filmem kupię głównie z obowiązku posiadania całej sagi na DVD, bo książkową mam całą w sztywnych oprawach jak należy.
Pozdrawiam Mino.
PS.
Jak koleżanka pod moim postem, byłem na tym seansie:) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mino dnia Sob 1:34, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mapi7
Zły wampir
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 1:29, 21 Lis 2009 |
|
'W pierwszych słowach" tej wypowiedzi chylę czoło przed publicznością seansu o 20.45 kina " Bałtyk" w Łodzi w dniu 20.XI. Dzięki niej oglądanie filmu było dla mnie- "stukniętej" fanki sagi ogromną przyjemnością.Śmiech, ciszę, wzruszenie, przejęcie akcją wszyscy przeżywali w tym samym momencie! Wszystkim życzę takich współtowarzyszy oglądania.
Mermon! :)
W "drugich słowach"tej wypowiedzi kłaniam się Tobie nisko w uznaniu Twej wiary w Taylora Lautnera jako Jacoba w dalszych częściach sagi!Gdy inni , ja trochę także, po " Zmierzchu" lamentowali i desperowali nad obsadzeniem Taylora w roli Jacoba, Ty jako jedyna posałaś, że będzie dobry w dalszych częściach.
Miałaś rację!
Jacob, moim zdaniem jest wiodącą, znakomicie aktorsko wykreowaną postacią w tym filmie!
Oczu nie mogłam oderwać od niego i jego gry! :)Jest boski.
Film bardzo podobal mi się.
Nie widzę w nim słabych scen, które irytowałyby mnie, poza jedną-wizji
przemienionej Belli.
Aktorsko wszyscy o niebo lepsi niż w "Zmierzchu", poza Charlim, bo on w "Zmierzchu" już był znakomity.
Efekty specjalne dobre. Wilki cudne!
Dowcip sytuacyjny-pierwsza klasa! Sceny-moi faworyci: Bella w kinie z chłopakami po obu stronach, oglądanie w klasie filmu " Romeo i Julia" :) ") :)
Wzruszające sceny rozstań: Belli z Edwardem i Belli z Jacobem( na koniec filmu).
Muzyka dobra, ale ,w moim odczuciu w " Zmierzchu" lepsza.
" Zmierzch" widziałam w kinie 9 razy, na DVD chyba milion.Na " Księżyc w nowiu" też z 9 razy wybiorę się do kina, bo już za nim tęsknię.
Film warsztatowo lepszy od I części, podobał mi się bardzo, ale.................
nie czuję w nim magii " Zmierzchu" !!!???:( :( :( |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mapi7 dnia Sob 1:32, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
keya_black
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Sob 1:44, 21 Lis 2009 |
|
Byłam w kinie dzisiaj o 21:30 (Teraz jestem z lekka padnięta więc za błedy z z góry przeprasza). Cały film podobał mi się ale mi się nie podobal:) Nie wiem jak to ująć... Cieszę się, że nie zrobili z tego melodramatu jak z nuuudnego zmierzchu. Była dynamika, była akcje, pseudo fabuła ale tak naprawde nic się nie działo:D Podsumowując grę aktorów:
- Kristen: Kompletnie nie przypominała książkowej Belli ale zagrała po swojemu bardzo dobrze:)
- Rob : Miałam wrażenie jakby przez cały film go coś bolało, jakby cały czas cierpiał (nie licząc scenki z wizji Alice - Bezcenne)
- Taylor - Zagrał śśświeeetttnnniiieee!!!!!!!!!
- Dakota (?) - Bardzo mi się podobalo jak wcieliła się w małą, wredna Jane:)
- Gość ktory grał Aro - Ach ten śmiech xD Jak narwany szaleniec. Bardzo dobrze, bardzo dobrze:)
- Kobieta grająca Victorię - Good Job!
- Pan grający Chalriego (?) - Dobrze, chociaż w pierwszej części był zabawny, a tu nudny jakiś....:(
I reszta świetnie się spisała <3
Film jakby go podzielic na fragmeny dopasować je odpowiednio kilka scen dodatkowych zmontować wrzucić i przeredagowac trochę fabułe i by było cacy :)
Skomentuje to tak: Ten film to totalna beznadzieja, ale jaka fajna beznadzieja :D
Buxki dla wszystkch którzy nie do końca wiedzą co o tym CZYMŚ myśleć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 2:04, 21 Lis 2009 |
|
Nareszcie wiem do kogo Jacob powiedział slynne" Don't get me upset!"
SPOILER:
Do Alice , przed wyjazdem Belli i Alice do Volterry. Nigdy bym nie zgadła. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
czekoo
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 6:14, 21 Lis 2009 |
|
a ja sie przeokropnie wynudzilam :(
montaz hmmm totalnie do kitu!!!
sceny poucinane jak dla mnie w troche dziwnych momentach skaczac z watka na watek co filmowi bardzo zaszkodzilo i nie mial on zadnej płynnosci <cry>
gdyby nie spaprali montazu film byl by lepszy ,o duzo lepszy.(no moze jak by wycieli i pozmieniali pare rzeczy jak np. dziwna wycieczka motocyklem po Port Angeles <mogli> i do tego biegajaca Bella z Edwardem...eh )
najlepszymi scenami w filmie
* ksiezyc na poczatku filmu :)
* sen Belli o jej babci
* Jackob scigajacy Wiktorie i jej skok przez wilka
* wzrok Jane po tym jak okazalo sie ze nie moze nic zrobic Belli
* potrzaskana buźka Edwarda
i chyba to wszystko reszta NUDY!!!
hmm mogli poczekac tez z oswiadczynami ktore tam totalnie nie pasowały
moze jak zobacze go 2 raz to cos sie zmieni ale na to poczekam az bede mogla go zobaczyc w domu |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Amiya
Dobry wampir
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)
|
Wysłany:
Sob 6:45, 21 Lis 2009 |
|
MAm ochote smiac sie z tych ktorzy napisali ze KwN to HORROR ;D jak dla mnie byla to komedia z nutka(nie no z wieeelką nutą dramatu). ;p
Teksty Emmeta, Charliego i wilkołaków byly the best <3
Ale Twilight wywarł na mnie wieksze wrazenie. Tutaj laski pisza ze po wyjsciu z kina, nogi jak z waty, a u mnie takich objawow nie bylo. Szkoda ze tak glupio sie skonczylo... bez takiej fajnej koncowki z muzyką jak w Twilight. No ale ogolnie nie był zły. ;D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
BellaTeam
Gość
|
Wysłany:
Sob 8:15, 21 Lis 2009 |
|
Ja zgadzam się z opinią czekoo.
Może to dlatego, że znam książkę na pamięć ale film wydawał mi się po prostu nudny.
Beznadziejny montarz, sceny nie przechodziły płynnie jedna w drugą, wydaje mi się, że gdybym nie czytała książki to zupełnie bym się nie połapała.
Kiepsko też było pokazane jak nawiążuje się przyjaźń między Bellą i Jacobem, mimo że akurat sceny z ich dwójką chyba były najlepsze.
Volturi... Bardzo zawiodłam się kreacją Aro... w mojej głowie był dostojny i demoniczny, a w fiilmie... przypominał mi zniewieściałego pana kochającego inaczej... nie chcę nikogo obrazić, ale takie miałam wrażenie... i ten piskliwy głosik.
Mimo wszystko film podobał mi się bardziej niż Twilight :) i żeby nie było, że tylko ponarzekać tu przyszłam to napiszę, że;
- wilkołaki genialne, bardzo mi się podobały, a sceny walki między Jacobem a Paulem, lub pościgi za wampirami uważam za super zrobione
- księżyc w czołówce - świetny pomyłsł
- gra Kristen Stewart o wiele lepsza niż w pierwszym filmie
- paplanina Jessiki po wyjściu z kina uśmiałam się |
|
|
|
|
CalipsooX
Człowiek
Dołączył: 25 Lip 2009
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 8:17, 21 Lis 2009 |
|
Jak już pisałam wcześniej, byłam wczoraj. Przespałam się i stwierdzam, ze:
Myślę, że gdyby nie książka, film upadłby już dawno - tylko to, że ksiązka jest tak wspaniała trzyma nas przy tym, zeby jednak go troche lubic. Ja osobiscie jestem na plus i minus, jak juz pisalam, dali rade i wg, nie bede sie powtarzac, bo niektore rzeczy byly super, inne nie bardzo.
Z drugiej jednak strony rzadko sie zdarza by ekranizaja byla tak dobra jak ksiazka.
Bardzo sie ciesze, ze film widzialam, zobacze jeszcze pewnie ze 2 razy, bo chetnie na niego wroce mimo wszystko.
Troche do mnie nie dociera, ze to tak naprawde juz po wszytskim troche, czekalo sie na ten film tak dlugo i jak sie go juz obejrzalo to sie wydaje takie troche nierealne:)
Ubolewa tylko nad tym, ze nie bylo "No, Edward don't". Albo sie przesłyszałam, albo bylam w takich emocjach, ze nie zauwazylam, ale brakowało mi tego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Clare
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 8:20, 21 Lis 2009 |
|
A mi się bardzo podobało. A tak najbardziej to sceny z wilkami, ładnie dopracowane, dynamiczne i pełne warczenia
Zwróciłam jeszcze uwagę na postać Alice. Widać, że w aktorce drzemie potencjał, który w Twilight gdzieś się schował.
Aha, CalipsooX tego też nie było w filmie. Same najlepsze momenty nam powycinali |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Clare dnia Sob 8:22, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
malaczarna55
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)
|
Wysłany:
Sob 8:55, 21 Lis 2009 |
|
Film o wiele lepszy od Zmierzchu (chodzi mi,że nie było w tym filmie tylu dodatkowych scen nie z książki co w Zmierzchu).Ale do Zmierzchu zawsze będę miała sentyment :)
Wilki rewelacja! :)
Jestem pod wielkim wrażeniem całego filmu! MEGA pozytyw!!! :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Cull
Dobry wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu
|
Wysłany:
Sob 9:03, 21 Lis 2009 |
|
to i na mnie czas
moze zacznę od tego, ze strasznie załuje, ze obejrzalam wszystkie zwiastuny i pojedyncze sceny, bo tak naprawdę 2/3 tego filmu juz widzialam...
ale mimo wszystko zawiedziona nie jestem. wręcz przeciwnie :D bardzo mi się podobało.
i chyba nie zgrzeszę, jak powiem, ze Taylor L. rolą w NM pobił na głowę Roba i Kris razem wziętych ;]
oni tez byli ok. Kristen moim zdaniem spora poprawa. nie miala wiecznie jednej, tej samej nudnej miny. ale miejscami jej gra aktorka i tak mnie irytowała
Rob w sumie bez szału, ale źle nie bylo. rozumiem, ze przez większosc filmu mial grac takiego podłamanego i smutnego, ale mozna to bylo troszke urozmaicić :D
absolutnie genialny byl Charlie, czyli tata Belli. wiedzialam, ze nie zawiedzie mnie swoją rolą :D jak czasem cos palnął, to zwijałam się ze smiechu tak jak i reszta sali :D
Volturi, i sfora - zdecydowanie na tak! cudni, tylko dlaczego bylo ich tak malo ?
nie zdązylam się nimi nacieszyc. mam nadzieje, ze w następnych czesciach bede miala okazje :D
i Victoria! rewelacja
soundtrack jest b.dobry. piosenki super dopasowane do poszczególnych scen. akurat muzyka mi podpasowała
i swietna scena, kiedy Bella siedzi na krześle, a mijają miesiące. to byl czad :P
podsumowując, film mi się podobał. i byl lepszy od Zmierzchu, zdecydowanie. ;] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cull dnia Sob 9:05, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|